Skocz do zawartości

Oto Bóg


STRusz

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Jaga_Wiedzma
sami się nakręcacie:)

nie mam "doła" tylko odczuwam doły innych. pytasz czy to moja sprawa czy ich? właśnie moja, ich sprawą będzie jak się dowiedzą co to jest medytacja jak się ją ćwiczy i w czym pomaga, wtedy sami będą decydować co robić, ale jeśli kowalski nie spotkał się z tym nigdy albo spotkał się w kościele który oobe uważa za grzech i zaglądanie w rękawy Bogu to ja przepraszam.

 

każdy z was jakoś musiał się dowiedzieć o czymkolwiek związanym z ezoteryką by wejść na to forum i zarejestrować się. Albo wam kolega poopowiadał albo ciocia klocia po 60 czarownica.. albo przypadkiem znaleźliście w necie, albo tvn nie do wiary. Usłyszeliście i zainteresowaliście się tym, osób które nie wiedzą że można przejąć kontrole nad swoim snem i sobie latać tam gdzie sięchce i że nie trzeba uciekać przed goniącym tylko odwrócić się i sięz nim zmierzyć jest koł może 4% chce właśnie w kampani reklamowej prawie darmowej pokazać ludziom kożyści płynące z ld i medytacji, kożyści doświadczania innych czyli czucia innych czyli empati, żadna empatyczna osoba nie żuci kamieniem w jakąkolwiek istote tylko dla zabawy, medytacja sprawi że będzie wiedzieć że ją zaboli, niby jest to jasne ale nie medytujący nie zdaje sobie z tego sprawy, on myśli mnie nie będzie bolało i nie obchodzi mnie czy jego zaboli.

starajcie się to zrozumieć a nie przeczytać i od razu pisać że chce na siłę komuś wmusić mojego Boga, na siłę tylko chce wmusić zaczęcie rozmyślania nad nim. Ile % katolików przeczytało biblię? więcej ateistów ją przeczytało.

 

5 lat medytacji sprawiło że widze Śwat jak na dłoni, wiem po co jest jak jest zbudowany mniej więcej kto nim kieruje kiedy się idzie dalej co to jest czas a raczej linia zdarzeń tzn ich pajęczyna sieć itd.

 

zły jestem na was piszących że mi nie wyjdzie czy żebym się za to niezabierał czy że to indywidualna sprawa każdego w co wierzy, jasnęże tak ale większość osób nigdy indywidualnie nie zastanawiało się gruntownie nad wiarą a tylko powtarzają coś co gdzieśusłyszeli, nie czytali buddyzmu czy początków żydów czy tory czy nie znają muzułmanów to jak oni mogą w coś wierzyć jak wiara na Ziemi nażucana jest wraz z urodzeniem czytaj środowiskiem?

 

nie ma mzdania kończącego... ide do pracy...

 

5 lat medytacji to maleńko.

I nikt ci nie mówi, nie rób tego. Rób, ale nie na siłę. jesli jakoś Kowalski chce uwazac ze OOBE jest grzechem, a cała ta ezoteryka to diabelska sprawa, to nie przekonasz go, ze jest inaczej.

I nie masz do tego prawa. Jak napisałam, kto chce znaleźć ten znajdzie. każdy znas zetknął się z ezoteryką w jakiś sposób, jednych temat zainteresował i poszerzali go inni wrecz przeciwnie.

Rób medytacje, bądź przewodnikiem duchowym, ale nie uświadfamiaj nikogo na siłe.

Dla kogoś np katolicka wiara jest najważniejsza i coś mu daje. jakie mamy prawo mu to odberać?

Mam przyjaciółkę katolizkę i ona wie ode mnie sporo o ezoteryce. Ale nie wierzy w to, co więcej uważa, że sama popełniłaby grzech gdyby zajęła się medytacją i innymi ezo sprawami. Czy mam prawo przekonywać ją, że to ja mam rację? Nie, bo w zasadzie to w co ja wierzę to też wiara. Jak udowodnię jej czy komukolwek innemu, że ja się nie mylę?

Ucz innych medytacji, wycghodź do nich z informacjami, ale nic na siłę.

I nie mów, że po 5 latach medytowania wiesz jka jest ten swiat zbudowany, bo nie wiesz tego. Jesteś o te 5 lat bliżej prawdy niż niektóre inne osoby, ale nie wiesz tego na pewno.

Więcej pokory i więcej tolerancji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdy z was jakoś musiał się dowiedzieć o czymkolwiek związanym z ezoteryką by wejść na to forum i zarejestrować się. Albo wam kolega poopowiadał albo ciocia klocia po 60 czarownica.. albo przypadkiem znaleźliście w necie, albo tvn nie do wiary. Usłyszeliście i zainteresowaliście się tym,...

Taaak, i co niektórzy dostali porządnie po d.... za swoją ignorancję.

 

...osób które nie wiedzą że można przejąć kontrole nad swoim snem i sobie latać tam gdzie sięchce i że nie trzeba uciekać przed goniącym tylko odwrócić się i sięz nim zmierzyć jest koł może 4% chce właśnie w kampani reklamowej prawie darmowej pokazać ludziom kożyści płynące z ld i medytacji, ...

Wiesz ile osób korzystając w naiwny sposób z Twojej "reklamy" może narobić sobie bardzo poważnych kłopotów.

Jesteś gotowy do odpowiedzialności za ich zdrowie i życie?

 

...ale większość osób nigdy indywidualnie nie zastanawiało się gruntownie nad wiarą a tylko powtarzają coś co gdzieśusłyszeli, nie czytali buddyzmu czy początków żydów czy tory czy nie znają muzułmanów to jak oni mogą w coś wierzyć...

Dobrze by było gdyby ludzie bardziej interesowali się życiem duchowym, żeby realnie uwierzyli w jego istnienie.

Ale nie każdy jest w stanie studiować te zagadnienia.

Dlatego:

"W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami:Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie."

Mt 11, 25-26

Niektórym nadmiar wiedzy, zwłaszcza nieuporządkowanej, może bardziej utrudnić, niż ułatwić znalezienie drogi.

 

Jeżeli uczeń będzie gotowy..., a o tym decyduje Bóg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 lat medytacji to maleńko.

 

kocham takie oceny. fantastycznie pokazują stopień duchowości autora.

 

Kater:

zdecydowanie lepszą polityką jest pomaganie TYLKO tym, którzy proszą o pomoc.

jesli ktoś chce sie od ciebie uczyć i uważa że warto, ucz go.

Nic na siłę. naprawdę wielu ludzi nie musi czytać biblii, nie musi mieć nawet ld,

nie musi zagłębiać się w nauki tybeckich mistrzów.

żeby mieć dobre, szczęsliwe życie, wystarczy odrobina uczciwości wobec siebie i innych.

dasz ludziom techniki, które niekoniecznie im pomogą !

mogą np. uzyskawszy szybkie rezultaty, zlekceważyć je, ponieważ ich nie doceniają.

Inni, zwiększą tylko zazdrość, jakie to rzeczy inni wyczyniają, i postanowią

próbować bardzo prostackich dróg na skróty - demony, dragi etc.

wystarczy popatrzeć, jaki zamęt jest kiedy nasycenie ezoteryką jest takie jak teraz

- ludzie zwracają się ku zewnętrznym zabawkom (karty), zamawiają uroki i klątwy.

 

Podsumowując:

Dla dobra ludzi, warto żeby poznali ezoterykę.

Ale jeśli sami nie chcą- zwiększa się tylko zamęt, co wychodzi niekorzystnie.

Nie ma się co spieszyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

5 lat medytacji to maleńko... to nie tyle ocena co kwestia podejścia do całości wypowiedzi autora. W jego wypadku widać, że 5 lat to maleńko.

Poza tym zgadzam się z tym co wyżej. Nie ma co narzucac ludziom "jedynie" słusznych prawd.

Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żeby wypowiadać takie opinie, należałoby go znać 5 lat wcześniej, nie tak ?

może zrobił ogromny postęp hmmm ?

 

co "dziwne" kater nie został po drodze opętany, nie został wysłany do wariatkowa.

to spory sukces, w czasach fałszywych aniołów, demonów z latryny na kazdym rogu etc. etc. :))))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Napisalam to w odniesieniu nie do niego srzed 5 lat, ale do osób, które zajmują się tym dużo, duzo dłuzej, a które nie ośmieliłyby się na takie stwierdzenia. poza tym ich postawa także jest inna. Nie wiem jaki on był 5 lat emu, cieszę się jednak, że uniknął tylu kłopotów, o których piszesz. Zresztą nie każdy kto zajmuje się nawet szeroko rozumianą demonologią trafia do wariatkowa czy zostaje opętany :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vivien odbij ode mnie, 5 lat temu byłem w poczekalni 9 miesięcy bo miałem iść na księdza a nie poszedłem tylko dla tego bo że w seminarium człek powiedział mi że widzi ziarenko ale musi rok pokiełkować w domu prowadzonym przez księdza na wsi (brewiaż 4x dziennie szkoła w weekendy i tylko 1 dzień wolny na wyjście a reszta w zamknięciu na wsi) dobre było tylko to że powietrze było ok i były rozmaite zwierzęta. W tym domu zacząłem czytać Monroea i mnie wciągnęło, oczywiście księdzem nie zostałem a chciałem bo od zawsze wiedziałem że mam wielką duchowość w sobie.

Oczywiste jest że nienawiść do wrogów zostaje mocno ukożeniona, pogoń za kasą czy chciwość czy zawiść i zazdrość ale ćwicze nad tym codziennie.

Moim zdaniem 5 lat to bardzo długo jak na Zachód... przez te 5 lat diametralnie zmieniło się moje patrzenie na świat, może częściej się martwie ale tylko tym że nie mam jak przekazać tego co wiem szerszej publice, mam w duchu nauczyciela, najchętniej uczył bym dzieci w wieku 2-12 i uczył się także ich patrzenia od nich itd.

 

Wiem że czarna magia uroki klątwy demony narkotyki to niebezpieczeństwa związane ze zgłębianiem ezoteryki w sposób nieodpowiedni ale na pewno nie ukrywał bym tego, wiem jak podchodzić do ludzi i jak ich zachęcić, myśle że jeśłi ktoś nie zacznie kochać siebie i innych nie dojdzie do takiego poziomu jak osoba która to potrafi, energia miłości jest większa niż czarna energia i na pewno więcej osób z reklamy zaczęło by ćwiczyć w odpowiedni sposób a tym samym więcej osób potrafiło by znaleźć te "złe" i znaleźć na nie sposób a może przede wszystkim znaleźć sposób jak się bronić przed urokami itd.

 

Inaczej, wiem skąd nie wiem ale wiem że ogólnopolska akcja rewolucyjna jaką już w niedalekiej przeszłości przeprowadził Darek Sugier przyniosła by o wiele więcej kożyści niż szkód i byłbym w stanie zaryzykować by to przeprowadzić. Zły człowiek nie zacznie przecież medytować bo po co miałby...

 

była moda na zośkę była moda na dźwony czemu nie przywrócić mody na medytacje i rozwój duchowy oczywiście w bardzo przemyślany przez wiele mądrych głów sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Powiem ci tak, ja zajmuję się ezoteryką w szerokim rozumieniu w tym także medytacją ponad 20 lat. I wciąz nie odważyłabym się mówić, ze coś wiem.

Na pewno wiem teraz jedno, że niczego nikomu narzucac nie mozna. Niech każdy dokona wyboru sam. Nie każdy jest gotowy na przyjęcie pewnych rzeczy czy prawd i pozwólmy takim osobom iść swoją drogą. One też od VBoga otrzymały praawo do wolnego wyboru. Każdy z nas kiedyś odnajdzie Boga, ale niech to zrobi w swoim tempie.

Ja cię nie krytykuję. Dobrze, że medytujesz juz tak długo, że chcesz komuś przekazywać wiedze i dzielić się doświadczeniem, ale nie uświadamiaj nikogo na siłę.

Takie rewolucje o jakich piszesz czy stwierdzenie, że jakiś Kowalski nie modli się tak jaktrzeba czy do tego boga co tzreba, nie jest dobre. Każdy człowiek ma prawo by wierzyć w to co chce wierzyć. jesli zas szuka czegoś nowego, to bądź pewien, że znajdzie.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vivien skad taka pewna jestes istnienia Boga? Nikt nie jest pewnie istnienia Boga, a jesli jest to jest glupcem, slepym glupcem.

 

Nie mam nawet zamiaru powtarzac swoich argumentow bo ze sporego doswiadczenia wiem, ze i tak do katolikow nie dociera kompletnie NIC.

 

Kroczysz slepo na przod na slowami drugiego czlowieka, probujac uczynic je swoimi wlasnymi.

 

Pozdrowienia.

 

P.S Ezoteryka? Wierzac w moc run, numerologii, spirytualnych znakow i calych tych zabobonow juz trafilas w slepy zaulek. A! Jak to wogole mozna pogodzic z chrzescijanstwem/katolicyzmem??

Edytowane przez sinner1090
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bezimiennaja

Uważasz wiec, ze każdy wierzący w Boga to głupiec?

Ja wiem, że Bóg istnieje i wierzę w niego. Nie sadze jednak, że jestem ślepym głupcem. Dowodów na istnienie Boga jest dość. Powiem nawet, ze tylko ślpeiec tych dowodów nie dostrzega.

I od razu zaznaczę, ze nie jestem katoliczką. Zresztą z wypwiedzi Vivien01 sądzę, ze ona też nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestes glupcem i zdajesz sobie sprawe, ze kazde doswiadczenie, ktore pomoglo Ci uwierzyc w Boga to tylko reakcja Twojego mozgu, tak?

 

Nie jestes glupcem, wiec zdajesz sobie tez sprawe, ze dowodu na istnienie Boga nie ma zadnego, a te, ktore byly zostaly juz dawno obalone, tak?

 

Nie jestes glupcem, wiec zdajesz sobie sprawe, ze dowodu na nieistnienie Boga nigdy nie bedzie, bo nieistnienia czegos nie da sie obalic, bo to poprostu nie istnieje, tak?

 

Nie jestes glupcem, wiec zdajesz sobie sprawe, ze to o czym wlasnie myslisz i to co mi zaraz napiszesz to wytwor Twojego mozgu i jestes w stanie dojsc tylko do tego do czego pozwoli Ci Twoj mozg, a nie Bog, racja?

 

Jesli tak nie uwazasz, to jestes glupcem. Tyle na temat.

 

Za wszystko odpowiedzialny jest Twoj mozg. Za kazda teorie, ktore czlowiek wymyslil, za wszystko do czego czlowiek doszedl. Gdyby nie nasz mozg, slowo "Bog" nigdy by nie padlo.

Po smierci nasz mozg umiera, wiec nie ma nic co do tej pory widzialas/slyszalas/czulas, bo kazde doswiadczenie jakiego doznalas za zycia umiera razem z nim.

Edytowane przez sinner1090
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście ,jeżeli ktoś wszystko sprowadza tylko do mózgu ,naszego intelektu jest to wiedza niepełna ,jest ,jeszcze umysł nasz wewnętrzny świat , już Einstein stwierdził że "wyobrażnia jest ważniejsza od wiedzy" .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nashira, jasne lepiej byc glupcem i miec nadzieje, ze dobry Bog jest i zabierze Cie do nieba gdzie bedziesz zyl szczesliwie, niz byc nie-glupcem i chociaz zyc swiadomie i cieszyc sie tym co mamy.

 

To, ze miliony ludzi wierzy to ZADEN argument. Miliony ludzi slepo wierzy, nie znajac nawet polowy regulek z Pisma Swietego i nie przestrzegajac podstawowych 10 przykazan.

Wierza bo tak sa wychowani.

 

Czujesz Boga? Tak, to autosugestia, gdybys nigdy o Bogu nie slyszal w swoim zyciu od rodzicow/szkoly/znajomych to bys nigdy nic takiego nie doswiadczyl i Twoj Bog nagle by sie z zycia usunal.

 

Oczywiście ,jeżeli ktoś wszystko sprowadza tylko do mózgu ,naszego intelektu jest to wiedza niepełna ,jest ,jeszcze umysł nasz wewnętrzny świat , już Einstein stwierdził że "wyobrażnia jest ważniejsza od wiedzy"

 

Jasne, gdyby nie mozg i wiedza to wyobrazni by nie bylo. Hm sprowadzac wszystko do mozgu? A jak inaczej? Sprzeciwisz sie kazdej teorii naukowej, medycynie, fizyce itd itd i stanowczo powiesz, ze Bog istnieje?

Kazde doswiadczenie, nie wazne jak duchowe ono dla Ciebie bedzie jest wytworem mozgu i nie zmienisz tego.

Edytowane przez sinner1090
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bezimiennaja
Nie jestes glupcem i zdajesz sobie sprawe, ze kazde doswiadczenie, ktore pomoglo Ci uwierzyc w Boga to tylko reakcja Twojego mozgu, tak?

 

Nie jestem głupcem i zdaję sobie sprawę, ze tylko Bóg wymyśliłby tak doskonały organ jakim jest Bóg.

 

Nie jestes glupcem, wiec zdajesz sobie tez sprawe, ze dowodu na istnienie Boga nie ma zadnego, a te, ktore byly zostaly juz dawno obalone, tak?

 

Nie jestem głupcem i wiem, ze naukowych dowodów nie ma, ale dość rozejrzeć się dookoła aby znaleźć dowody, że Bóg istnieje.

 

Nie jestes glupcem, wiec zdajesz sobie sprawe, ze dowodu na nieistnienie Boga nigdy nie bedzie, bo nieistnienia czegos nie da sie obalic, bo to poprostu nie istnieje, tak?

 

Nie jestem głupcem i wiem, ze to, że czegoś nie da sie zmierzyć, ważyć i stwierdzić, ze jest lub nie ma, nie znaczy, ze tego nie ma. Kiedyś wiele rzeczy nie istniało, bo nauka nie byała w stanie udowodnić, ze coś istnieje lub nie, a dziś wiemy, ze to jest.

 

Nie jestes glupcem, wiec zdajesz sobie sprawe, ze to o czym wlasnie myslisz i to co mi zaraz napiszesz to wytwor Twojego mozgu i jestes w stanie dojsc tylko do tego do czego pozwoli Ci Twoj mozg, a nie Bog, racja?

 

Nie jestem głupcem i wiem, ze nic nie dzieje bez wiedzy i woli Boga.

 

Jesli tak nie uwazasz, to jestes glupcem. Tyle na temat.

 

Za wszystko odpowiedzialny jest Twoj mozg. Za kazda teorie, ktore czlowiek wymyslil, za wszystko do czego czlowiek doszedl. Gdyby nie nasz mozg, slowo "Bog" nigdy by nie padlo.

Po smierci nasz mozg umiera, wiec nie ma nic co do tej pory widzialas/slyszalas/czulas, bo kazde doswiadczenie jakiego doznalas za zycia umiera razem z nim.

 

Nie uważam tak. Co więcej nie jestem głupcem.

W ten sposób mozemy walczyć do us... śmierci. Ja powiem, że jesteś ślepym głupcem, bo w Boga nie wierzysz, ty, że ja jestem ślpeym głupcem bo wszystko to tylko wymysł mojego mózgu.

A teraz zastanów się nad jedną rzeczą, człowiek od zarania dziejów w coś wierzył. W boską moc sił natury, bogów, czy boga jedynego. Nawet jeśli to wszystko wynika z takiej a nie innej pracy mózgu, nie zmienia faktu, że ludzie potzrebują wiary.

Już Voltaire powiedział, ze gdyby bóg nie istniał, należałoby go wymyślić.

Zastanów się więc dwa razy zanim kogoś nawyzywasz od głupców za wiarę. Być moze wiara to jedyna rzecz jaka komuś pozostała. I nawet jeśli jest wytworem Mózgu, nie masz prawa nikogo pozbawiać tej nadziei, wiary.

Stań twarzą w twarz z matką, której własnie umarło dziecko i powiedz, że boga nie ma, są tylko fale mózgowe. Odbierz jej nadzieję, że dusza tego dziecka jest teraz w lepszym świecie u Boga.

Powiedz to umierającej osobie, która odchodzi ze spokojem, że jej życie nie dobiega końca, bo teraz przejdzie do lepszego świata w Boskim Królestwie.

 

Ja wierzę, nie jestemj głupcem. Czuję Boga, wierzę w niego. Być moze to tylko sprawka mojego organu zwanego mózgiem. Ale chce i mam prawo wierzyć w Boga, tak jak ty masz prawo wierzyć w mózg. Bądź sobie atistą, jeśli chcesz, jeśli uważasz, ze Boga nie ma. Ale nie uwłaczaj milionom tych, którzy mają inne zdanie w tej kwestii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam Ci opisac anatomie mozgu, funkcje pnia i polkul czy o co Ci chodzi? Sprecyzuj pytanie zanim je napiszesz.

 

A teraz zastanów się nad jedną rzeczą, człowiek od zarania dziejów w coś wierzył. W boską moc sił natury, bogów, czy boga jedynego. Nawet jeśli to wszystko wynika z takiej a nie innej pracy mózgu, nie zmienia faktu, że ludzie potzrebują wiary.

 

Ludzie wierzyli bo nie potrafili wyjasnic prostych rzeczy (np. burza, ruch chmur) i uwazali to za znak od Boga lub dzielo Boga. Ludzie tez wierzyli, ze to Bog obraca i popycha planety w ukladzie slonecznym, chociaz dobrze wiemy jaka jest prawda.

 

Ludzie potrzebuja wiary bo boja sie smierci, boja sie nicosci i pustki, a chca osiagnac szczescia w niebie. Zwykle emocje, kazdy czy to czlowiek, czy zwierze bedzie dazylo tam gdzie bedzie mu lepiej.

Edytowane przez sinner1090
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciez Ci co wierzą w Boga także żyją świadomie nie tylko w wymiarze fizycznym, ale takze duchowym )w przeciwienstwie do tych ktorzy wykluczaja to co Boskie i wieksze od nich.

 

Czujesz Boga? Tak, to autosugestia, gdybys nigdy o Bogu nie slyszal w swoim zyciu od rodzicow/szkoly/znajomych to bys nigdy nic takiego nie doswiadczyl i Twoj Bog nagle by sie z zycia usunal.

 

Jestes swiadomy chwili Tu i Teraz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestes swiadomy chwili Tu i Teraz?

 

gdyby moj mozg nie zanotowal "tu i teraz" to nie bylbym swiadomy. Tak samo gdybym nie mial mozgu, nie mialbym tez swiadomosci, wiec nie moglbym byc siwadomy "tu i teraz".

Niestety mozg przestaje funkcjonowac po naszej smierci, a wiec nie mozemy byc swiadomi "czegos", tym bardziej czegos, czego nasz mozg nigdy nie zanotowal.

 

Wyobrazisz sobie kolor, ktory nie istnieje? Albo figure geometryczna, ktora nie istnieje (nie skladajaca sie ze znanych nam juz figur, zupelnie nowa figure)? Nie. Dlaczego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bezimiennaja
(...) Ludzie wierzyli bo nie potrafili wyjasnic prostych rzeczy (np. burza, ruch chmur) i uwazali to za znak od Boga lub dzielo Boga. Ludzie tez wierzyli, ze to Bog obraca i popycha planety w ukladzie slonecznym, chociaz dobrze wiemy jaka jest prawda.

 

Ludzie potrzebuja wiary bo boja sie smierci, boja sie nicosci i pustki, a chca osiagnac szczescia w niebie. Zwykle emocje, kazdy czy to czlowiek, czy zwierze bedzie dazylo tam gdzie bedzie mu lepiej.

 

Skoro to wiesz, czemu ubliżasz nazywając tych, ktrzy wierza głupcami?

Nie masz pewnosci, ze oni nie mają racji, tak jak wierzący nie ma pewności, ze to ty się nie mylisz.

Ale nie uwłaczaj i nie ubliżaj. Jeśli ktoś boi się śmierci nie znaczy ze jest głupcem. Nie masz prawa odbierać nikomu nadziei, wiary, radości. Masz inne zdanie na ten temat i ja je szanuję. Nie nazwę cię głupcem bo w Boga nie wierzysz. Uszanuj też wiarę innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bezimiennaja

Wiem, ja także tym bardziej się nie boję. Pisałam to ogólnie. Sa tacy, którzy się boją, albo raczej bali, ale dzięki wierze w Boga już się nie boją. I nikt nie ma prawa im tego odbierać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Bezimiennaja

Dokładnie tak Nashiro :)

Mózg to jedno, umysł to drugie. Mózg bez umysłu nic nie zrobi. Mózg Einsteina w niczym się nie różni od milionów innych mózgów, ale umysł ubył geniuszem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że można odczuć ,pewną siłę ,nazwijmy tę siłę Bogiem ,Naturą ,świadomością czy transcendencją ,i zarazem tej siły nie odczuwać ,"Jedynie jednostki o rzadkich cechach i szczególnie wysublimowane społeczności osiągnęły jakiekolwiek wyższe poziomy. Istnieje jeszcze trzeci etap religijnego doświadczenia, który można znaleźć pośród wielu tradycji, choć rzadko spotykany w czystej formie: będę nazywał go religią kosmicznego uniesienia (doświadczenia). Trudno wyjaśnić to uczucie komuś kto jest go całkowicie pozbawiony "

 

żródło - Biuletyn_garuda - Garuda nr 14: Religia i Nauka - Albert Einstein

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Prosze tez o podanie niewyjasnionych zjawisk medycznych z autentycznego zrodla.

 

Przepraszam że się wtrące ,ale np. mistycyzm jest takim żródłem ,którego nauka nie potrafi obalić ,

Pojęcia "mistycyzm", "mistyka" w dzisiejszym odczuciu wydają się podejrzane i kłopotliwe. Wykraczają poza obszar racjonalnego ujęcia świata, a zjawiska nimi opisane nie dają się zobiektywizować, nie podlegają kwantyfikacji ani analitycznemu badaniu. Zamknięte na transcendencję współczesne, naukowe myślenie nie chce, ani nie może się zajmować mistyką. Stąd także narastające zainteresowanie takimi fenomenami, jak religie i kontemplacyjne praktyki Wschodu, teozofia, różdżkarstwo - żeby wymienić niektóre z nich - traktowane są jako rozrywka dla mas, rozładowująca napięcie emocjonalne w podobny sposób, jak na przykład jazda na rowerze. Mistycyzm nie jest tylko i wyłącznie zjawiskiem związanym z zabobonami i przesądami.

 

PRZESTRZEŃ WYPOWIEDZi - pismo kulturalne Fragile

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co z tego, ze wiara w Boga daje nadzieje, radosc itd?

Mi nadzieje daje wiara w to, ze jutro spotkam Cheryl Cole i sie z nia hajtne, wierzysz w to?

Nie wiara daje im radosc, tylko nadzieja na nagrode, ktora jest niebem

 

Pytasz gdzie jest umysl? Pozwol, ze wkleje: "W nauce umysł jest zdefiniowany jako ośrodek całej, świadomej i nieświadomej psychiki człowieka i jego myślenia. Wg paradygmatu nauki, umysł jest wynikiem struktury biologicznej, procesów chemicznych zachodzących w naszym mózgu i jego interakcji ze światem zewnętrznym człowieka."

 

Mowisz OOBE nie da sie wytlumaczyc?

 

Jest taka czesc mozgu (TPJ), ktora moze prowadzic do takich zjawisk jak OOBE przez naprzyklad niskie cisnienie krwi. Gdy czesc mozgu ta zaczyna dzialac niepoprawnie czesto miewamy haluncynacje, zaburzenie poczucia balansu itd itd. Dobrze sie tym zainteresowac glebiej.

 

Jak ktos kiedys powiedzial, gdyby OOBE bylo prawdziwe to juz nie byloby tajnych szpiegow na swiecie :)

 

Pit - Mistycyzm to nic innego jak zmienione percepcje odbierania otoczenia, mysli itd.

Edytowane przez sinner1090
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co mi medytacja? Doznac wolnosci umyslu, zrozumiec kilka spraw. Jestem otwarty a rozne dzialanosci, staram sie posmakowac wszystkiego w zyciu.

Nie musisz medytować by uwolnić się od logiki.

Mówisz o materii kiedy nawet nie wiadomo czym ona jest.

Jest faktem więc smakuj ją.

 

Wystarczy kłótni. Obiektywnej wizji wszechświata myślę że nie ma.

A jakby opisać jakieś atrybuty Boga?

Edytowane przez STRusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze dorzucę swoje trzy grosze na, zdaje się, koniec tej dyskusji ...

 

Kilka uwag.

 

1 -sinner, to, co dla Ciebie jest logiczne, dla mnie czy dla Iksińskiego być nie musi.

 

2 - napisałeś, że medytujesz, aby doznać wolności, zrozumieć kilka spraw.

Ta wolność, którą możesz doznawać, jest tylko i wyłącznie wolnością w Twoim pojmowaniu tego słowa. I rozumienie również.

 

3 - twierdzisz, że chcesz dyskutować, ale zarzucasz ludziom tutaj braku logicznego myślenia (i tutaj odsyłam do mojej 1. uwagi)

 

4 - nie wszystko jest kreacją umysłu, ale 'logicznie' Ci tego nie wytłumaczę, bo dla Ciebie logika istnieje tylko tam, gdzie pryzmat, przez który pojmujesz

 

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ Wasze wypowiedzi sprowadzają się do kłótni a nie wnoszą niczego nowego do tematu.. nie pozostaje nic innego jak zamknąć temat do czasu aż ochłoniecie.

 

Forum to nie miejsce na spory, wyzwiska, obrażanie innych.. tutaj odnosimy sie do siebie z należytym szacunkiem - regulamin forum sie kłania

 

Edit:

Temat ponownie otworzony

Życzę owocnej dyskusji :))

Edytowane przez winteer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 lat później...

Jest inteligentny projekt, to my i ta przestrzeń. Inteligencja jest skończona? Jak Bóg był tak nieskończenie inteligentny by mogąc pozwolić pchnąć dzieło do dzieła jakim jest wszechświat, miał jakiś cel inny niż tchnienie sensownego celu w inteligentny projekt tworzenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...