Skocz do zawartości

rozmowa ze swoim Aniołem Stróżem


gay

Rekomendowane odpowiedzi

Jak napisal VanHelsing to po czesci nasz kolega ale nie taki z ktorym od razu mozna normalnie rozmawiac jak z kumplem w barze

Nie poczęści tylko, najprawdziwszy przyjaciel, nie wiem, jak się rozmawia z kumplem w barze, ale z "moimi aniołkami" mogłam "od razu "i o wszystkim.:_okok:

Swoją drogą ciekaw, jakiego słownictwa użśywasz w barze? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisalem po czesci bo chodzilo mi o tym ze kontakt z aniolem to nie kontakt z drugim czlowiekiem

 

Napisz Aura cos wiecej na temat swoich rozmow nigdy nie slyszalem zeby ktos rozmawial "od razu i o wszystkim" z aniolami dlatego bardzo mnie to ciekawi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno, dawno temu... Kiedy zyła jeszcze moja mama, opowiadała mi, że jako małe dziecko (nie pamiętam prawie nic, jedną scenę... tak we fragmentach i przez mgłę), że codziennie z kimś rozmawiałam. Rozsiadałam się podobno wtedy i dyskutowałam o wszystkim, tak, jakby ktoś przede mną stał, a czasem się przemieszczał. Śmiałam się podobno, opowiadałam, odpowiadałam na jakieś pytania, zadawałam pytania... Kiedy mama zaniepokojona pytała- z kim rozmawiam? odpowiadałam, że z Aniołami. To trwało kilka lat. Mama przestała się dziwić i przyjęła do wiadomości, że rozmawiam z Aniołami. Później to ustało. Nie wiem, kiedy, nie wiem, jak. Fragment, który pamiętam- siedziałam na wersalce i wodziłam wzrokiem po przeciwległej ścianie na wysokości 1.80, w tle stał pokojowy kredens. Słuchałam jakiejś opowieści. Kojarzę jakby twarz... Ale to zbyt mętne wspomnienie, żebym mogła podać szczegóły. Miałam wtedy około 4 lat. Schizofrenia to raczej nie była... Dzięcięca wyobraźnia? Dziś nie wiem, byłam zbyt mała.

A wczoraj, kiedy kładłam się spać i postanowiłam sie pomodlić do Aniołów z prośbą o pomoc (głucha noc była) wyraźnie czułam, że jest... Jakby mnie coś otoczyło kokonem, dużym... To było radosne, bardzo przyjazne, napłynęły dobre myśli i wtedy uświadomiłam sobie, że nie jestem sama, mam pomoc i wsparcie, że nie ma sytuacji bez wyjścia, wszystko będzie ok. Nie słyszałam słów, ja to odczułam. Cały pokój był "czymś" wypełniony, najbardziej kojarzy mi się to z energią, chociaż to słowo nie oddaje dokładnie zjawiska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w moich kręgach to podstawa, od której sie zaczyna

A skąd jesteś? (tzn. jakie to kręgi, organizacja)

 

Sorki nie opisze, bo nie mogę, raz dostałam "po nosku" za takie coś.

Już nie chcę :(

Dokładnie, aura :)

Te sprawy są więcej niż prywatne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytaniem jest skąd wiedziałaś,że był on aniołem stróżem i to,że się Tobą opiekował przez jakiś czas nie oznacza tego automatycznie,iż to twój anioł.Dla mnie to wygląda na sen o wymarzonym facecie lub coś w ten deseń.Z reguły Anioł nie wyjawia imienia nie poproszony o to,nie robi tego sam z siebie to raz,dwa to że imię niewspomniane w Biblii to oczywiste,bilijne anioły to inna liga,wyższa potęga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Nie wiem, skąd. Ot, takie odczucie/przekonanie miałam w czasie snu. Dlatego pytam, bo dziwny ten sen był. Może i sen o wymarzonym facecie, choć w to wątpię akurat. Może sobie mózg po prostu coś takiego posklejał z różnych odpadków ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiście, że mogą. poza tym aniołów i ich imion jet tak dużo, że powstały całe słowniki Imion anielskich. ta naprawdę w Biblii jest wiele imion zarówno demonów, jak aniołów, ale nie ma wszystkich

 

naprawde ? sądziłem, że imiona demonów i aniołów ograniczają sie tylko do kilu... aniołów do Michała i Gabriela a demonów do lucyfera, szatana, legion i pewnie paru innych których nie doczytałem :chytry: jeśli znajdziecie inne imiona aniołów czy demonów w bibli to z checią poczytam fragmenty :chytry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla adepta Huny może to byc zaskoczeniem, ale nie wszystko tam na górze to Wyższe Ja.Owszem WJ jest ważną częścia naszej duszy, ale nie wyklucza to kontaktu z awatarami Boga Najwyższego(np. Aniołami). W końcu jak powiedział kiedyś Serge Kahili King "byłoby bluźnierstwem uznawanie, że Bóg nie stworzył żadnych istot pomiędzy soba a człowiekiem":)

 

o fajnie mnie nazwałeś. "Adept Huny" brzmi tak jakoś mistycznie i tajemniczo :dostal_na:

 

poprzedni post nie był do Anane tylko tak ogólnie do Was

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarówno Wyższe Ja jak i Anioł Stróż jest naszym Opiekunem, Nauczycielem, Przyjacielem itp...

Ale troszkę się od siebie różnią. :) Anioły mają różną wiedzę, różny zakres obowiązków, zróżnicowany poziom oświecenia.

Wyższa Jaźń jest Najwyższą Mądrością nie ograniczoną niczym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Witam. Pierwszy raz jestem zalogowana na takim forum,ale nie ukrywam że od zawsze interesowały mnie "dziwne" zjawiska. Anioły od dłuższego czasu -tak mi się wydaje są w moim zyciu,pewnie gdyby ich nie było,nie było by mnie już na swiecie.Miałam wypadek samochodowy i cudem nic mi się nie stało. Więc pewnie KTOŚ mnie pilnował. Zbieram Aniołki-różne. Ale nigdy nie nawiązałam "bliższego" kontaktu z nimi. Wobecnej sytuacji nie radze sobie z problemami jakie mam,potrzebuje DUCHOWEGO wsparcia bo na inne nie mam co liczyć. Jak mam to zrobić i do jakiego AoniołA mam się odezwać Pozdrawiam i proszę o jakieś wskazówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość User2

Zacznij od zwykłych modlitw do Aniołów Stróżów. Polecam także modlitwę do Archanioła Michaela o odwagę i siłę w wytrwaniu/przejściu sytuacji i Mistrzyni Maryi o pocieszenie, ulżenie w sferze psychicznej, fizycznej lub po prostu ogólna intencja, lecz proponuję precyzować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Anioły od dłuższego czasu -tak mi się wydaje są w moim zyciu,.

Anioły są przy Tobie zawsze tylko od niedawna je dostrzegasz i ich ingerencję. zgadzam się z Aoi. Najpierw zacznij od rozmowy ze stróżem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość User2

Możesz, co jest również właściwe po prostu do nich mówić bez żadnych modlitw, tak jak mówisz do dziecka, chłopaka innego człowieka. Modlitwa jest w pewnych kwestiach o tyle lepsza, że od razu niesie z sobą pewnego rodzaju intencje, dlatego w ich przypadku wg. mej opinii tak ważne jest dobieranie właściwych modlitw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość User2

On mówi twoim językiem, więc nie musisz gdybać do niego po niemiecku itp. Poza tym możesz z nimi rozmawiać za pomocą tylko swoich uczuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zawsze wysłucha. mów do niego swoją własną modlitwą, powierz mu swoje troski i smutki. On Cię zawsze wspiera czy to odczuwasz czy nie

 

Dziękuję za pomoc. Dodaje mi otuchy to,że ktoś też wierzy w Anioły a nie wysmiewa mnie. Dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu Cię nikt nie wyśmieje. tutaj każdy wierzy w co chce. a ja osobiście głęboko w Anioły wierzę i Tobie tez polecam codziennie do nich mówić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz po prostu rozmyślać nad problemem, albo prowadzić 'rozmowe' jak z przyjacielem. Pamiętaj że zawsze odpowiadają tylko nie zawsze umiesz to odebrać. Często jest to zdanie które wypowie ktoś w danej chwili, czasami znakiem moze być pojawienie sie ptaka, albo błysk promienia słońca:) Mów do nich a one ci odpowiedzą, zawsze cie rozumieją:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawda, ale złe duchy i byty są najczęściej przyciągane przez negatywne emocje i złe zamiary człowieka. tak więc grunt to mieć czyste serce. a co do rozmawiania z aniołami to do przeprowadzenia stricte rozmowy potrzebne jest otwarte 3 oko. prawda można kontaktować się emocjami poprzez czakre serca np. poprosić o jakąś pozytywną emocje. aczkolwiek żeby uzyskać całkowity kontakt z wyższą jaźnią trzeba mieć otwartą koronę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konata ja nie wiem co ty mówisz do mnie.Chciałabym zrozumieć co znaczy 3 oko,czakre serca,otwarta korona.Proszę o wyjaśnienie -chce zrozumiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czakry to Symboliczne Wyobrażenie Wzięte z Filozofii i Metafizyki Jogi , Na Oznaczenie Naszych Centrów Energetycznych W Ciele ,Chodzi o Naszą Wewnętrzną Energię "Kundalini" czyli Seksualną ,a Która To Energia gdy Przechodzi Przez Każdy z Ośrodków Energetycznych (Czakry) Wyzwala szereg różnych objawów tak Psychicznych Jak i Fizycznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fakt czakry to ośrodki energetyczne w ciele człowieka, symbolicznie oznacza się je kolorami, aczkolwiek rozbudzona czakra podstawy świeci na czerwono (kundalini). Kundalini nie jest do końca energią seksualną, jest raczej potencjałem artystycznym i geniuszem ukrytym w człowieku. Chociaż w sumie nie wiem co ma kundalini do rozmawiania ze swoim aniołem stróżem, aczkolwiek brawo za popisanie się wiedzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Cześć :)

Tematem Aniołów interesuję się od jakiegoś czasu, a teraz postanowiłam się zalogować :)

 

W dzieciństwie "zdaje się", że czasami udawało mi się z nimi skontaktować - nie pamiętam tego zbyt dokładnie, ale mam w pamięci kilka migawek sytuacji, kiedy czułam, że ktoś przy mnie jest i pomaga mi (i kilka dziwnych historii, kiedy zadziałały :))

 

Nie wiem jak i kiedy to się stało, ale po prostu "zgubiłam" tą umiejętność rozmowy z Aniołami i całkiem o nich zapomniałam.

Teraz chciałabym do tego wrócić. Próbuję już od kilku miesięcy, póki co raczej kiepsko mi idzie - tzn ani ich nie słyszę, ani nie widzę, ani nic z tych rzeczy (chociaż muszę się przyznać, że jakoś tak specjalnie na ich zobaczeniu mi nie zależy, chciałabym po prostu, tak jak w dzieciństwie, poczuć, że są przy mnie, że rozumieją, że czuwają).

 

Próbowałam już modlitwy i zwyczajnego rozmawiania. I stwierdzam, że najbardziej odpowiada mi właśnie te "kumplowskie" rozmowy - jest mi wtedy łatwiej skupić się na uczuciach, bo słowa płyną spontanicznie i nie skupiam się wtedy na mówieniu słów zgodnych z treścią modlitwy. Jednym słowem, sposób podobny do tego, który przedstawił Eruanon: "Możesz po prostu rozmyślać nad problemem, albo prowadzić 'rozmowe' jak z przyjacielem."

 

Mam takie intuicyjne przeczucie, gdzieś też o tym czytałam, że ważne jest w kontaktach z Aniołami wytworzenie w sobie poczucia radości, miłości i "światła", bo to przyciąga Anioły - te wszystkie pozytywne uczucia, szczególnie miłość i radość.

I tutaj pojawia się u mnie problem. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale od kilku dni, kiedy próbuję rozmawiać z moim Aniołem Stróżem, opowiadać mu różne rzeczy itd., nieustannie kończy się to u mnie płaczem. Czy ktoś z Was też tak miał?

 

Zaskakuje mnie moja obecna reakcja na te próby kontaktu.

No i czy w takim przypadku, taka "zabeczana" nie odtrącam Aniołów od siebie, bo przecież nijak ma się to do wyciszenia się i wytworzenia w sobie uczucia spokoju i miłości ? (dodam, że do tych "rozmów" przystępuję spokojna i wyciszona, taki sajgon robi się dopiero w trakcie)

I dlaczego mimo tylu prób, póki co nie potrafię się z moim Aniołem skontaktować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arinno Nie nawiążesz kontaktu w sensie że zaczniesz ich słyszeć czy coś w tym stylu tylko dlatego ze chcesz z dnia na dzień. Jednak kontakt z nimi masz zawsze i udowodnił to Ojciec Pio, o czym możesz poczytać. Są ludzie którzy prosili swoich aniołów o przekazanie informacji o. Pio I on je dostawał, a często nawet sam zachęcał ludzi do tego sposobu kontaktu z nim gdyż jak twierdził na czytanie listów nie ma czasu:) Mów do nich a kiedyś usłyszysz odpowiedź:P To nie prawda że wystraszysz ich swoim "zabeczeniem" Twój Anioł Stróż jest przy tobie by ci pomagać i cie wspierać wiec gdy uzewnętrzniasz wobec niego swe uczucia on trwa przy tobie i cie próbuje wesprzeć:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :)

Tematem Aniołów interesuję się od jakiegoś czasu, a teraz postanowiłam się zalogować :)

 

W dzieciństwie "zdaje się", że czasami udawało mi się z nimi skontaktować - nie pamiętam tego zbyt dokładnie, ale mam w pamięci kilka migawek sytuacji, kiedy czułam, że ktoś przy mnie jest i pomaga mi (i kilka dziwnych historii, kiedy zadziałały :))

 

Nie wiem jak i kiedy to się stało, ale po prostu "zgubiłam" tą umiejętność rozmowy z Aniołami i całkiem o nich zapomniałam.

Teraz chciałabym do tego wrócić. Próbuję już od kilku miesięcy, póki co raczej kiepsko mi idzie - tzn ani ich nie słyszę, ani nie widzę, ani nic z tych rzeczy (chociaż muszę się przyznać, że jakoś tak specjalnie na ich zobaczeniu mi nie zależy, chciałabym po prostu, tak jak w dzieciństwie, poczuć, że są przy mnie, że rozumieją, że czuwają).

 

Próbowałam już modlitwy i zwyczajnego rozmawiania. I stwierdzam, że najbardziej odpowiada mi właśnie te "kumplowskie" rozmowy - jest mi wtedy łatwiej skupić się na uczuciach, bo słowa płyną spontanicznie i nie skupiam się wtedy na mówieniu słów zgodnych z treścią modlitwy. Jednym słowem, sposób podobny do tego, który przedstawił Eruanon: "Możesz po prostu rozmyślać nad problemem, albo prowadzić 'rozmowe' jak z przyjacielem."

 

Mam takie intuicyjne przeczucie, gdzieś też o tym czytałam, że ważne jest w kontaktach z Aniołami wytworzenie w sobie poczucia radości, miłości i "światła", bo to przyciąga Anioły - te wszystkie pozytywne uczucia, szczególnie miłość i radość.

I tutaj pojawia się u mnie problem. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale od kilku dni, kiedy próbuję rozmawiać z moim Aniołem Stróżem, opowiadać mu różne rzeczy itd., nieustannie kończy się to u mnie płaczem. Czy ktoś z Was też tak miał?

 

Zaskakuje mnie moja obecna reakcja na te próby kontaktu.

No i czy w takim przypadku, taka "zabeczana" nie odtrącam Aniołów od siebie, bo przecież nijak ma się to do wyciszenia się i wytworzenia w sobie uczucia spokoju i miłości ? (dodam, że do tych "rozmów" przystępuję spokojna i wyciszona, taki sajgon robi się dopiero w trakcie)

I dlaczego mimo tylu prób, póki co nie potrafię się z moim Aniołem skontaktować?

 

to oczywiste że w dzieciństwie zwłaszcza tym wczesnym człowiek jest bardziej "wyczulony" na tego typu rzeczy i podobne kontakty na przestrzeni astralnej, z wiekiem to mija gdy człowiek dojrzewa więc najlepszym co możesz teraz zrobić to zajęcie się rozwojem duchowym aby z powrotem móc osiągnąć mentalność dziecka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :)

Tematem Aniołów interesuję się od jakiegoś czasu, a teraz postanowiłam się zalogować :)

 

W dzieciństwie "zdaje się", że czasami udawało mi się z nimi skontaktować - nie pamiętam tego zbyt dokładnie, ale mam w pamięci kilka migawek sytuacji, kiedy czułam, że ktoś przy mnie jest i pomaga mi (i kilka dziwnych historii, kiedy zadziałały :))

 

Nie wiem jak i kiedy to się stało, ale po prostu "zgubiłam" tą umiejętność rozmowy z Aniołami i całkiem o nich zapomniałam.

Teraz chciałabym do tego wrócić. Próbuję już od kilku miesięcy, póki co raczej kiepsko mi idzie - tzn ani ich nie słyszę, ani nie widzę, ani nic z tych rzeczy (chociaż muszę się przyznać, że jakoś tak specjalnie na ich zobaczeniu mi nie zależy, chciałabym po prostu, tak jak w dzieciństwie, poczuć, że są przy mnie, że rozumieją, że czuwają).

 

Próbowałam już modlitwy i zwyczajnego rozmawiania. I stwierdzam, że najbardziej odpowiada mi właśnie te "kumplowskie" rozmowy - jest mi wtedy łatwiej skupić się na uczuciach, bo słowa płyną spontanicznie i nie skupiam się wtedy na mówieniu słów zgodnych z treścią modlitwy. Jednym słowem, sposób podobny do tego, który przedstawił Eruanon: "Możesz po prostu rozmyślać nad problemem, albo prowadzić 'rozmowe' jak z przyjacielem."

 

Mam takie intuicyjne przeczucie, gdzieś też o tym czytałam, że ważne jest w kontaktach z Aniołami wytworzenie w sobie poczucia radości, miłości i "światła", bo to przyciąga Anioły - te wszystkie pozytywne uczucia, szczególnie miłość i radość.

I tutaj pojawia się u mnie problem. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale od kilku dni, kiedy próbuję rozmawiać z moim Aniołem Stróżem, opowiadać mu różne rzeczy itd., nieustannie kończy się to u mnie płaczem. Czy ktoś z Was też tak miał?

 

Zaskakuje mnie moja obecna reakcja na te próby kontaktu.

No i czy w takim przypadku, taka "zabeczana" nie odtrącam Aniołów od siebie, bo przecież nijak ma się to do wyciszenia się i wytworzenia w sobie uczucia spokoju i miłości ? (dodam, że do tych "rozmów" przystępuję spokojna i wyciszona, taki sajgon robi się dopiero w trakcie)

I dlaczego mimo tylu prób, póki co nie potrafię się z moim Aniołem skontaktować?

 

to oczywiste że w dzieciństwie zwłaszcza tym wczesnym człowiek jest bardziej "wyczulony" na tego typu rzeczy i podobne kontakty na przestrzeni astralnej, z wiekiem to mija gdy człowiek dojrzewa więc najlepszym co możesz teraz zrobić to zajęcie się rozwojem duchowym aby z powrotem móc osiągnąć mentalność dziecka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź :)

Chyba nie pozostaje mi nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość i ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć w tym medytacyjnym kontakcie :)

(próbuję już kilka miesięcy i nic :P)

 

Trochę mnie jedynie niepokoją te moje łzy, które od niedawna wylewam w trakcie rozmowy z Aniołami, bo nie wiem właściwie dlaczego tak reaguję i skąd to się wzięło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łzy to dobry znak, często przy kontaktach z czystymi bytami łzawią nam oczy. Jest to symbol oczyszczenia, czystości. Czasem irytujące, nie ? ;] Sam często łzawię, gdy proszę o ich pomoc gdy mi bardzo zależy. Anioły to byty o strasznie dużych wibracjach aury, dla większości nie wyczuwalnie wysokich ;] Sam nie jestem w stanie ich wyczuć energetycznie, jedynie miałem okazje widzieć ich " cienie" tzn. Ich odbicie z którego nie wyczuwałem energii, lecz jedynie spokój i bezpieczeństwo. Dlatego ciężko nam jest spostrzec jak już są z nami, zwłaszcza jak nie dają nam WYRAŹNYCH znaków ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LordCadaveris dzieki za odpowiedź :)

 

Czyli to, że ich nie widzę, nie musi oznaczać, że po tylu miesiącach prób nadal mi nie wychodzi :P

W zasade łzy sugerują, że jednak nastąpił jakiś postęp w kontaktach :D

Nie pozstaje mi w takim razie nic innego, jak tylko dalej ćwiczyć, ćwiczyć i obserwować czy następuje dalszy postęp w moich umiejętnościach skontaktowania się z nimi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arinna, co do kontaktowania się z Twoim Aniołem Stróżem to życzę Tobie powodzenia. Dla mnie najważniejsze jest aby po prostu czuć jego obecność, i ją czuje. Nie znam jeo twarzy, jeo enerii, jego głosu. Jednak ten jego głos czuje, że często przemawia przeze mnie moim wewnętrznym głosem.. kiedy człowiek znajduje się na zakręcie życiowym, to taka właśnie rozmowa jest dobra. Przynajmniej mnie uspokaja. Kiedyś byłem bardzo odwrócony od Boga, jednak teraz właśnie tą więź chce ponownie nawiązać chociażby poprzez mojego pośrednika czyli Anioła Stróża.

 

A co do łez, łzy są takim oczyszczeniem duszy.. więc może właśnie nakieruj się na oczyszczenie się takie większe i głębsze duchowo. A znak to z pewnością jest dobry, mimo iż łzy człowiekowi kojarzą się z cierpieniem. Jednak dzięki nim możemy zrzucić wszystko co zalega nam w naszej duszy, w naszej psychice i naszym sercu. I to jest piękne!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość trotkaaa

A ja widziałam kilka lat temu mojego Anioła Stroża. Słyszałam jego głos i pamiętam dokładnie jak wyglądał. Pojawił się , aby dać mi przestrogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arinna, co do kontaktowania się z Twoim Aniołem Stróżem to życzę Tobie powodzenia. Dla mnie najważniejsze jest aby po prostu czuć jego obecność, i ją czuje. Nie znam jeo twarzy, jeo enerii, jego głosu. Jednak ten jego głos czuje, że często przemawia przeze mnie moim wewnętrznym głosem..

 

U mnie własnie musi to chyba jeszcze troche potrwać :) Bo poza tymi łzami nic nie oczuwam :( Nie potrafię usłyszeć (nawet nie wiem czy bym rozpoznała, że to "to", a nie moja wewnętrzna gadanina) żadnego głosu we mnie.

Niby nigdzie się nie spieszę, wiem, że to wymaga czasu... ale z drugiej strony - juz tyle miesięcy próbuję i nic :(

A jak czytam wypowiedzi podobne do wypowiedzi trotkaaa, to też bym tak chciała :) Chociaż przez ułamek sekundy poczuć Jego obecność, o której piszesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wsłuchaj się w głos swego serca, a poczujesz podpowiedzi płynące od niego.. to daje najlepszy efekt początkowy moim zdaniem, i nie wmawiaj tylko sobie iż sama sobie tak dopowiedziałaś..

 

Ja na przykład często mam takie poczucie od niego akceptacji i zrozumienia, jakby chciał mi powiedzieć iż kocha mnie takim jakim jestem.. i to jest piękne.. chociażby jak ostatnio miałem problemy z facetem, to on dodał mi takiej otuchy i spokoju ducha.. takiej lekkości i błogości lekkiej.. jakby chciał mi też dać do zrozumienia ponownie, a nie pierwszy raz to już zrobił, ponieważ czasem też miałem wahania co do tego czy on oby na pewno godzi się z moją orientacją seksualną (w końcu to podobno jest wielki grzech w Kościele Katolickim, w wierze chrześcijańskiej).. jednak na co dzień da mi odczuć to, że jest przy mnie i mnie chroni.. że nie da mi zrobić krzywdy, nie raz pewnie też ochronił mnie od śmierci, a uwierz mi, że już nie raz była ona praktycznie przed moimi oczami. A jeden raz najbardziej tego doświadczyłem w mym życiu, wspominałem o tym tutaj na forum. Tak jakbym miał żyć dalej, to jest takie cudowne uczucie. I te uczucie właśnie mi daje wiarę chociażby na lepsze jutro. Ale też wiem, że nie mogę stać z założonymi rękoma. Że on jak już to będzie mi pomagać, a ja sam mianowicie muszę po prostu przejąć tą inicjatywę walczenia o swoje marzenia, cele, pragnienia.. Często też mu mówię aby nie szedł za mną, aby nie szedł przede mną. Tylko szedł koło mnie, krok w krok ponieważ wtedy mogę czuć się najbardziej bezpiecznie. Ponieważ ja nie umiem prowadzić, a też nie chce się zgubić jakbym za nim szedł gdzieś tam po drodze. Go odbieram jako takiego mojego przyjaciela, wielkiego przyjaciela. I wiem, że on był.. jest i będzie przy mnie..

 

Właśnie teraz tak się zastanawiam.. Dlaczego każdy z nas ma swojego Anioła Stróża na całe życie? I czy to taka dobra fucha po prostu dla niego.. czy wiąże może mnie z nim jakaś karma czy coś podobnego..

 

A w ogóle to anioły są również wśród nas.. są to Anioły Reinkarnowane, to te które miały wątpliwości dlatego też zostały zesłane na ziemię aby pomagać ludziom.. Tylko ich cecha w pomocy wiąże się z tym, że kiedy mamy problemy to oni przychodzą i nam pomagają a potem jak już pomogą nam to odchodzą z naszego życia aby iść i dalej pomagać innym. I osobiście powiem, iż sam od takiego właśnie Anioła pomocy uzyskałem.

Edytowane przez gay
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witajcie.

Przeczytałam posty od deski do deski na temat Aniołów tu na tym forum. A propos, bardzo podobają mi się wypowiedzi gusherra i odniosłam wrażenie, że to osoba otoczona jakąś magią, to pewnie osoba ciekawa i wyważona, pozdrawiam... No cóż, a ja chciałam podzielić się z Wami pewnymi własnymi spostrzeżeniami na ten temat, temat Aniołów. Tym tematem zainteresowałam się poprzez mojego kolegę, z którym po latach odnowiłam kontakt i to pewnie nie przez przypadek ten kontakt się odnowił, bo w życiu przecież nic nie dzieje się przypadkowo. On właśnie zaczął oświecać mnie w temacie Huny (którego to tematu nie zgłębiłam jeszcze chyba nawet w 10%, bo mam wrażenie, że to temat rozległy), a ja poprzez Hunę zaczęłam interesować się Aniołami. Od pewnego czasu zaczęłam "odczuwać" mojego Anioła Stróża, bo mimo, że pisaliście, że jest ich kilka lub, że odchodzą i przychodzą to ja mam wrażenie, że przy mnie jest tylko jeden. On daje mi ogromny spokój, gdy tylko sobie o nim przypomnę w ciągu dnia :) Np. dzisiaj, gdy wyszłam z synkiem na plac zabaw, pierwszy raz poczułam przeogromny spokój, tak jakby zeszło ze mnie powietrze, czułam się lekko, a zarazem miałam wrażenie, że mocno i pewnie stoję na ziemi. Nie wiem jak mam to wytłumaczyć, ale to taki błogi spokój. Spokoju w moim życiu ostatnio nie było za wiele, bo od pewnego długiego dość czasu stałam się osobą dość nerwową, wybuchową, inną niż kiedyś. Od momentu, gdy uświadomiłam sobie swojego Anioła, zaczynam czuć, że tego spokoju we mnie jest coraz więcej. Jednocześnie temat Aniołów powoduje, że mam jakieś obawy, odczuwam zimno i wewnętrznie czegoś się boję. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, może nie dojrzałam jeszcze w pełni do tego, aby z nimi przebywać, o dziwo ten mój Jeden (któremu nadałam imię) wycisza mnie, gdy tylko o nim pomyślę, lub sobie Go wyobrażę, że jest przy mnie i ten stan obawy mija. Pierwszy raz zabieram głos w dyskusji, a moim celem było tylko opowiedzenie Wam tego co czuję ostatnimi czasy :) i jeśli kogoś zanudziłam, to proszę o wybaczenie ;) Pozdrawiam ciepło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi gay widzę w twej opowieści wątki z moich własnych przeżyć wiec doskonale wiem o czym mówisz :)

A co do słów aga_gag to mogę powiedzieć tyle ze każdy z nas ma wytyczoną drogę którą musi podążyć i każdy ma jednego, dwóch, trzech lub więcej aniołów w zależności od potrzeb. Często jest tak że rodząc sie mamy na przykład dwóch zaś po pewnym etapie zakończonym pomyślnie, gdy jeden z nich wykona powierzone mu zadanie po prostu odchodzi by wesprzeć innych. To że odczuwasz spokój mówiąc do Niego oznacza ze nawiązaliście bardzo silną więź,a lęk może sie pojawiać ze względu że jesteś wrażliwa :) Ważne że mamy tę ucieczkę do Anioła który przynosi spokój i ukojenie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Idąc wczoraj spać miałam dziwną sytuację. Leżąc już w łożku pomodliłam się do mojego anioła stróża o wstawiennictwo u Boga w jednej bardzo ważnej dla mnie sprawie. Po chwili próbowałam nawiązać z nim kontakt, powiedzieć coś jeszcze i zapytałam się, Go czy był już u Boga. Wtedy w mojej głowie usłyszałam (bardzo cicho, ale wyrażnie) tak. Miałam wtedy wyciszony umysł , nie myślałam o niczym. Potem zapytałam się, czy Bóg pomoże w tej sprawie. Przez dłuższą chwile nic się nie działo, a potem w mojej głowie usłyszałam 'wszystko będzie dobrze' . Te odpowiedzi były słyszane w głowie, tak samoo jak czyta się np. ksiązkę. Tylko że ja niczego nie czytałam i o niczym nie myślałam, a czekałam na odpowiedź. Widać można sie komunikować z naszym opiekunem:)

A co do samego opiekuna.. Od wielu już lat czułam jego opiekę. Wiele razy uniknęłam nieszczęścia dzięki niemu. Właściwie od czasu kiedy się urodziłam. Z opowieści mamy wiem np ze gdy miałam z 3 miesiące leżałam w wózku w domu (to był czerwiec) a moi rodzice szykowali na dworze maliny na konfituru. Mama powiedziała mi, że podczas zajmowania się tymi malinami, poczuła ogromną potrzebę zobaczenia co u mnie. Gdy weszła do pokoju, zobaczyła mnie, jak wyślizgnęłam się z kołderki i wisiałam zaklinowana na szyi pomiędzy wózkiem a oparciem łóżka. Byłam już cała sina i to był ostatni moment...

Kilka dni temu uniknęłam kradzieży telefonu bo spóźniłam się 10 min (nagle na gg dostałam wiadomośc od koleżanki która mnie zatrzymała) . Z ciekawości też sprawdziłam, kim jest ten mój niewidoczny opiekun. wyczytałam, że jest to strażnik osób które pracują w nocy i w nocy chroni ich podwójnie(jeśli mozna to tak nazwac:P) Bardzo mnie to zdziwiło bo wiele razy mialam sytuacje gdy wracałam późno w nocy do domu i nic złego mi się nie stało. Cieszę się, że go mam i wierzę w Jego istnienie:) I jeszcze jedna rzecz, gdy moja modlitwa została wysłuchana. Mając 12 lat miałam psa. Strasznie chciałam go mieć i w końcu udało się namówić rodziców. Piesek miał być młody, samiec i rasowy. Wyszło na suce, starszej ze schroniska :)) Cieszyłam się ogromnie, że w końcu mam psa i pokochałam ją ogromnie. Niestety po tygodniu suka jakby zachorowała. Rodzice byli pewni, że zdechnie za kilka dni. Pamiętam wtedy mocno prosiłam Boga przez kilka, żeby ją uleczył i mówiłam , że zacznę nawet chodzić do kościoła byle tylko wyzdrowiała. Po jednej takiej mocnej prośbie następnego dnia po chorobie mojej suczki nie było śladu ZNowu była szczęsliwym, radosnym kundelkiem:) Rodzice nie mieli pojęcia co się mogło stać, a ja dziękowałam Bogu że ją wyleczył. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jestem nowa na forum, ale już od jakiego czasu zgłębiam wiedzę tajemne.Ostatnio miałam dziwny sen z uczestnictwem anioła. Na początku byłam sama. Frunęłam w wąwozie na własnych skrzydłach. Nagle dołączył do mnie młody mężczyzna, który również miał skrzydła tyle, że czarne. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się przyjaźnie. Kiedy się obudziłam zdałam sobie sprawę, że mógł to być anioł mroku, ale ja czułam, że on nie chce zrobić mi nic złego. Wręcz przeciwnie czułam jakby mnie pilnował,chronił. Czy ktoś może mi to wytłumaczyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jagódko, to zależy jakie święto masz na myśli :)

W Kościele Katolickim 29 września obchodzone jest święto ku czci Świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała.

Natomiast 02 października wspomina się Świętych Aniołów Stróżów :)

 

Lejla, jeżeli był to Anioł Mroku, a takie przypuszczenia niestety się nasuwają, to jego "przyjazny uśmiech" można wytłumaczyć bardzo łatwo :)

Czy gdyby Cię przestraszył, to czy zyskałby Twoją sympatię, przychylność?

A przecież o to właśnie im chodzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to właśnie mi chodziło o to święto wszystkich aniołów. Mój odwalił dziś kawał świetnej roboty, bo pomógł mi znależć wymarzoną stancję za co mu ogromnie dziękuje. Czystyn przypadek sprawił, że ją mam:)

 

Mam pytanie. Rozmawiałam dziś, a raczej próbowałam się dowiedzieć jakie ma imię mój aniołek. Za każdym razem (3 próby) jak prosiłam o wyjawienie swojego imienia odpowiadał 'Azrael' Czytałam o nim wcześniej i wątpie aby to był on, bo moje prośby nie mają nic wspólnego z jego rolą, ani nie jest takim opiekunem od zawsze. Czy możliwe, aby jakaś zła siła się mną interesowała? Oczywiście, nie wykluczam też ze pojawienie się w mojej głowie tej nazwy to moja własna wyobraźnia, bo to imie utkęło mi najbardziej, niemniej jednak, wystraszyłam się aby tak wysoko postawiony anioł opiekował się akurat mną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie przypominam sobie abym kiedykolwiek nawiązała kontakt ze swoim Aniołem Stróżem.Czy możliwe że go nie mam?Może na Anioła trzeba zasłużyć?A jeżeli każdy go ma to jak mogę się z nim porozumieć?Bo teraz to już sama nie wiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki caliah.

Muszę jeszcze o coś spytać. Niedawno,krótko po tym śnie spotkałam się z przyjaciółką w moim domu i szukałyśmy po wszystkich internetowych sennikach, znaczenia tego snu. Po bezowocnych poszukiwaniach nagle przejęło mnie zimno, miałam przeczucie,że ktoś mnie obserwuje i,że nie ma dobrych zamiarów. Kiedy powiedziałam o tym koleżance powiedziała, że mi odbija i poszła do swojego domu. Nawet wtedy kiedy wyszła to złe uczucie nie minęło. Tak się bałam, że przez kolejne pół godziny chodziłam z nożem kuchennym po domu ;) Czy to mógł być jakiś demon czy coś w ten deseń?

Edytowane przez {Lejla}
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jestem nowa na forum, ale już od jakiego czasu zgłębiam wiedzę tajemne.Ostatnio miałam dziwny sen z uczestnictwem anioła. Na początku byłam sama. Frunęłam w wąwozie na własnych skrzydłach. Nagle dołączył do mnie młody mężczyzna, który również miał skrzydła tyle, że czarne. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się przyjaźnie. Kiedy się obudziłam zdałam sobie sprawę, że mógł to być anioł mroku, ale ja czułam, że on nie chce zrobić mi nic złego. Wręcz przeciwnie czułam jakby mnie pilnował,chronił. Czy ktoś może mi to wytłumaczyć?

 

Tak można wytłumaczyć, otóż upadłe anioły lubią bawić się z człowiekiem, w "zgadnij po co to robię"

A odpowiedź jest oczywista :)

 

Muszę jeszcze o coś spytać. Niedawno,krótko po tym śnie spotkałam się z przyjaciółką w moim domu i szukałyśmy po wszystkich internetowych sennikach, znaczenia tego snu. Po bezowocnych poszukiwaniach nagle przejęło mnie zimno, miałam przeczucie,że ktoś mnie obserwuje i,że nie ma dobrych zamiarów. Kiedy powiedziałam o tym koleżance powiedziała, że mi odbija i poszła do swojego domu. Nawet wtedy kiedy wyszła to złe uczucie nie minęło. Tak się bałam, że przez kolejne pół godziny chodziłam z nożem kuchennym po domu ;) Czy to mógł być jakiś demon czy coś w ten deseń?

 

Z nożem kuchennym ?

Ty chyba naprawdę nigdy nie miałaś kontaktu z demonem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z nożem kuchennym ?

Ty chyba naprawdę nigdy nie miałaś kontaktu z demonem :)

 

Toć mówię, że interesuję się tym od niedawna! Jeszcze gdyby przyjaciółka takie coś czuła może czułabym się mniej przestraszona. Wiesz jak to jest siedzieć w pustym domu z jakimś czortem, czy czymś podobnym za twoimi plecami :boje_sie_na:? A ten nóż wyciągnęłam pod presją :zawstydzony: Ale tak czy siak dzięki za odpowiedź :)

Edytowane przez {Lejla}
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, stało się coś dziwnego.Wczoraj wieczorem próbowałam nawiązać kontakt ze swoim Stróżem, próbowałam, próbowałam i nic.W nocy miałam wspaniały sen przez który mam teraz wielką wenę na pisanie książki, przedtem już chciałam no ale nie miałam pomysłu a teraz przez jeden sen...wiem!Czuje że zawdzięczam to właśnie Jemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toć mówię, że interesuję się tym od niedawna! Jeszcze gdyby przyjaciółka takie coś czuła może czułabym się mniej przestraszona. Wiesz jak to jest siedzieć w pustym domu z jakimś czortem, czy czymś podobnym za twoimi plecami ? A ten nóż wyciągnęłam pod presją Ale tak czy siak dzięki za odpowiedź :)

 

Jeśli boisz się istot astralnych lub ataku magicznego na twoją osobę, możesz poczytać mój ostatni artykuł :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy możliwe, aby jakaś zła siła się mną interesowała?

Bóg pozwala się znaleźć tym, którzy Go szukają, ale jedynie tym, którzy nie wystawiają Go na próbę.

Przypuszczam, że taka sama zasada dotyczy Jego Aniołów, a takich przynajmniej ja mam na myśli.

Ich zadaniem nie jest zabawianie nas, ale pomoc w tym, co dla nas dobre, co istotne w naszej drodze.

Dopytywanie się o imię, oczekiwanie kontaktu w sferze widzialnej jest jedynie efektem naszej ciekawości, a ta z kolei to kuzynka próżności.

Problem w tym, że są istoty chętne tą ciekawość zaspokoić.

Nawet więcej, są istoty, które jako "opiekunowie" prowadzą swoich podopiecznych, zafascynowanych kontaktem z istotą duchową, w wybranym przez siebie kierunku, który wcale nie jest taki świetlisty...

Niestety rozeznanie w takim przypadku w odniesieniu do własnej osoby jest sprawą bardzo trudną, gdyż jako ludzie niezwykle łatwo ulegamy manipulacji pod pozorem dobra.

Dlatego dla mnie bezpieczną formą kontaktu z Aniołem Stróżem jest zawierzenie i zaufanie oparte w Bogu.

 

Po bezowocnych poszukiwaniach nagle przejęło mnie zimno, miałam przeczucie,że ktoś mnie obserwuje i,że nie ma dobrych zamiarów. Czy to mógł być jakiś demon czy coś w ten deseń?

Lejla, wyraziłaś wolę zainteresowania się duchowością, to duchowość wyraziła wolę zainteresowania się Tobą.

Przemyśl dokładnie w jakim kierunku chcesz iść.

Jeżeli czujesz się zagrożona zwróć się o pomoc do swojego Anioła Stróża, ale bez nadawania mu imion itd.

W Kościele Katolickim jest taka prosta modlitwa, która bardzo dokładnie wskazuje charakter Anioła, którego pomocy oczekujemy. Zaczyna się: Aniele Boży, Stróżu mój...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy mniał ktoś z Was możliwość rozmowy ze swoim Aniołem Stróżem? Wiecie, nie chodzi mi o taką rozmowe duchową. Ale że poprostu słyszy się chociażby w nas środku, czy też nad nami głos naszego Anioła stróża...

Witam mam nadzieje ze nie uznacie mnie za wariatke :-) opowiem wam swoja ciekawa historie. Mnianowicie w zeszlym roku w czerwcu urodzilam synka. Bedac na sali poporodowej lezalam z dwiema kobietami ktore takze urodzily dzieci. Byl pozny wieczor w pokoju swiecila sie tylko nocna lampka ktora swiatlem byla skierowana w podloge.

Ja lezac na lozku zauwazylam na suficie twarz mezczyzny z zarostem a wokol twarzy jasny okrag swiatla wpatrywalam sie bardzo dokladnie co to moze byc. Chcialam sie zapytac pani lezacej obok na lozku czy widzi to samo co ja ale sie wstydzilam ze moze uznac mnie za wariatke jesli nic nie zobaczy. To cos bylo kilka dobrych minut potem zniknelo ale wyrazna meska twarz. patrzylam czy aby jakis cien nie pada od swiatla i naprawde nie bylo takiej opcji.

Do dzis nie znam na to odpowiedzi moze ktos z was wie co to moglo byc? czy aniol stroz???? hmm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno był to ktoś kto ciebie obserwował i z twego opisu widzę, że dobra to osoba. Czy to twój Opiekun lub inny duchowy przyjaciel. Ja tego nie wiem bo twoich znajomych nie znam, lecz tak, to mogli być oni. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno był to ktoś kto ciebie obserwował i z twego opisu widzę, że dobra to osoba. Czy to twój Opiekun lub inny duchowy przyjaciel. Ja tego nie wiem bo twoich znajomych nie znam, lecz tak, to mogli być oni. :)

 

nie wiem co to bylo ale bylo napewno :-) czasami sie zastanawiam czy ja aby nie mam zdolnosci wrozbiarskich a posiadam karty tarota:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadanie kart wróżbiarskich o niczym nie świadczy. Ani o predyspozycjach ani o tym, że ktoś faktycznie powinien się nimi zajmować. Niestety wróżbiarstwo jest sztuką niebezpieczną, choć właściwie powinienem rzec nieodpowiedzialna osoba może zrobić krzywdę. Dlatego powinno się poważnie nad tym zastanowić.

 

Każdy z nas ma do pewnych umiejętności przyrodzone prawo, które jest niezbywalne takie jak chociażby jasnowidzenie, jasnosłyszenie, wyraźne widzenie, słyszenie i kilka innych, a także takie, które są nam tylko przyrodzone i nie każdy musi je posiadać (jeden talent do śpiewu a drugi do tańca), choć przy odpowiedniej pracy może. Jednakże prawo jednoznacznie stanowi, że to my mamy je sobie rozbudzić, choć są i wyjątki od tej reguły.

 

W tej chwili jest tyle dróg do nawiązania kontaktu z Opiekunami, że możesz to śmiało spróbować zrobić i się dowiedzieć samej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadanie kart wróżbiarskich o niczym nie świadczy. Ani o predyspozycjach ani o tym, że ktoś faktycznie powinien się nimi zajmować. Niestety wróżbiarstwo jest sztuką niebezpieczną, choć właściwie powinienem rzec nieodpowiedzialna osoba może zrobić krzywdę. Dlatego powinno się poważnie nad tym zastanowić.

 

Każdy z nas ma do pewnych umiejętności przyrodzone prawo, które jest niezbywalne takie jak chociażby jasnowidzenie, jasnosłyszenie, wyraźne widzenie, słyszenie i kilka innych, a także takie, które są nam tylko przyrodzone i nie każdy musi je posiadać (jeden talent do śpiewu a drugi do tańca), choć przy odpowiedniej pracy może. Jednakże prawo jednoznacznie stanowi, że to my mamy je sobie rozbudzić, choć są i wyjątki od tej reguły.

 

W tej chwili jest tyle dróg do nawiązania kontaktu z Opiekunami, że możesz to śmiało spróbować zrobić i się dowiedzieć samej.

 

Dziekuje za odpowiedz.Powiem tak wrozbami interesuje sie od ponad 15 lat fakt nie wroze nikomu bo nie wiem czy sie do tego nadaje. wogole zjawiska paranolmalne czy wrozby to moja pasja wiec moze jest ktos kto moze sprawdzic czy faktycznie moge sie do tego zabierac czy lepiej dac sobie z tym spokoj??????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...
Do dzis nie znam na to odpowiedzi moze ktos z was wie co to moglo byc? czy aniol stroz???? hmm

Doświadczenie rzeczywiście interesujące :)

 

Ty zadajesz pytania nam, a czy zadałaś pytanie sobie? :)

Zastanów się nad swoim doniesieniem do duchowości, wiary itd.

Tam znajdziesz odpowiedź na wszystkie pytania, które w tym temacie postawiłaś :)

 

Pozdrawiam serdecznie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...