andrzej2110 Napisano 15 Września 2009 Udostępnij Napisano 15 Września 2009 Nie tak dawno temu miałem pewien sen. Śniło mi się ze byłem u dziewczyny którą kocham (ona mnie nie kocha i nie byliśmy nigdy w związku) ale otoczenie było inne niż jest u niej. Dom był w tym miejscu co jest ale na podwórku rósł orzech (u niej na podwórku nie ma drzew, są za to zboku domu). pod drzewem stała metalowa beczka (taka jak do ropy 200l). Był to jakby stół. Na betce była naklejka na której był schemat kombajnu ziemniaczanego anna ale opisy były chyba po niemiecku. Było 15 punktów. ja czytałem ostatni i było coś ze "żółw musi wolno". dokładnie nie pamiętam ale było słowo żółw które zrozumiałem. W pewnym momencie przyszedł jakiś chłopak i usiadł obok tej dziewczyny. przyszedł za moich pleców. Jak usiadł to zaczęli się całować. Ja ze łzami w oczach zapytałem "czy wy" (w myśli miałem jesteście razem) ona odrazy bez wahania powiedziała nie. Później nie pamiętam czy czytałem jeszcze te napisy po niemiecku n czy nie. Gałęzie drzewa miały ładne zielone liści które były tuz obok beczki. Tu się jakby sen urywa i potem widzę jak ojciec tej dziewczyny rozbija drewno z tyły starego wozu konnego. Drewno było mocne i nie było łatwo to rozbić. Ja mówiłem ze szkoda to niszczyć jest. On powiedział ze jest nie potrzebne. w tle był budynek/i gospodarcze i chyba kupa gałęzi lub drzewa na ogień. Nie jestem do końca pewien ale na początku snu chyba było że ja wchodzę do nich na podwórko przez bramę i widzę jak mama tej dziewczyny robi chyba pranie. była tez jej siostra i brat. Ja odrazu skierowałem się ku miejscu gdzie ona już siedziała wtedy jeszcze sama. Siedziała i czekała co to moze oznaczać?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Animka Napisano 15 Września 2009 Udostępnij Napisano 15 Września 2009 Jak dla mnie ten sen to twoje oczyszczanie się z tego co nosisz w sobie z przeszłości. Ten chłopak który przyszedł zza twoich pleców symbolizuje ciebie, ich pocałunek wywołał w tobie emocje bo ty ją w realu kochałeś a nie byliści razem, pytanie "czy są razem" wynikało z twojego lęku i pragnienia żeby poznać jej prawdziwe uczucia ale ona odpowiedziała Nie. Cała ta sceneria i wykonywane czynności przez inne osoby mówią o oczyszczaniu. Ojciec tej dziewczyny rozbijał drewno. Nie chciałes tego Andrzeju, szkoda ci go było bo drewno symbolizuje twoje wspomnienia, były solidne, nie chcesz ich niszczyć, ale widocznie twoja podświdomość uznała że już nie są ci potrzebne. Czas iść dalej, a one stanowią niepotrzebny ciężar. Pranie które robi matka tej dziewczyny oznacza też oczyszczanie, wysprzątanie podświadomości. Zauważ że ty byłeś tu obserwatorem całej sytuacji, ale w realu czas na twoją inicjatywę. Drzewo i zielone ładne liście symbolizują nadzieją na nowe, na odrodzenie się. Ta dziewczyna siedziała i czekała na to żebyś sie już z nią pożegnał, ze wspomnieniami o niej, zrób to i spójrz w przyszłość Andrzeju z nadzieją Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej2110 Napisano 16 Września 2009 Autor Udostępnij Napisano 16 Września 2009 (edytowane) a czy to ze to jej ojciec rozbijał te drzewo ma jakieś znaczenie?? Czy on ma coś do mnie jako ewentualnego zięcia? Czy to jest tylko męska praca do wykonania. Edytowane 16 Września 2009 przez andrzej2110 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Animka Napisano 17 Września 2009 Udostępnij Napisano 17 Września 2009 On jako mężczyzna symbolizuje tu ionicjatywę, dojrzałość i podjęcie decyzji. Oznacza siłę sprawczą, bo ty w tym śnie jesteś tylko obserwatorem, on ci pokzauje co powinno być zrobione. Za to w życiu powinienieś uporządkować swoje sprawy i zacząć z nadzieją od nowa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej2110 Napisano 27 Września 2009 Autor Udostępnij Napisano 27 Września 2009 Tak sobie myślałem czasem o tym śnie i dosz3edłęm do wniosku ze jej ojciec w śnie rozbijał to w najtrudniejszy sposób. Oś była odkręcona a nie odcięta. Były tylko metalowe klamry co to wszytko trzymają razem. Wystarczyło by je przeciąć i wszystko samo by się rozleciało. Rozbijał to dużym młotem a nie siekiero. Uderzał tępym końcem. Po odkręceniu osi to to powinno się prawie samo rozlecieć a trzymało się mocno. Nie wiem czy rozbił to do końca bo sen się skończył. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi