Spike Napisano 26 Stycznia 2013 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2013 Co do historycznych postaci (jeżeli można ją do takich zaliczyć). Co sądzicie o teorii że Jezus był nekromantom a później ożywieńcem/zombi? Wskrzesił syna wdowy z Nain, córkę Jaira i Łazarza wynik niezły jak na jednego maga;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość FTS.Blake Napisano 26 Stycznia 2013 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2013 (edytowane) Jako, że nekromanci ze zwłok wróżyli a nie ożywiali ich... Teoria wydaje się słaba. Ubrania zrobione ze skór denatów też nosili w celach magicznych ale czy to byli nekromanci czy po prostu "magowie" ? Co do chrześcijańskiej nekromancji fikcyjnej mamy też przypadek wiedźmy z Endor Opcja wskrzeszania umarłych przez tzw. syna bożego jest jednak interesująca pod innym względem. Zakładając, że wszyscy których wskrzesił poszli do nieba... Dlaczego odebrał im krainę wiecznej szczęśliwości i przywrócił ich na ziemski padół łez kiedy w niebie mieli wszystko i byli absolutnie radośni i grzechem nieskażeni ? To trochę tak jakby dać bezdomnemu dom i górę złota w ogródku i po chwili złapać go za fraki i wykopsać z powrotem na krawężnik. Biorąc pod uwagę opcje, że był synem bożym to czy tak naprawdę był magiem czy jednak bogiem ? Edytowane 26 Stycznia 2013 przez FTS.Blake Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiedźmin Napisano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2013 Kiedy on ich wskrzeszał, nieba jeszcze nie było, tzn. było, ale siedział w nim tylko pan bozia z janiołkami. Niebo dla ludzi otworzyło się dopiero PO jego "ofierze zbawczej". Oczywiście tylko dla tych, którzy w nim swojego zbawcę i syna bożego uznali... Co ciekawe żydowski Mesjasz, tak jak jego zoroastryjski odpowiednik miał przyjść w czasach ostatecznych. Wraz z jego przyjściem miał nastąpić Koniec Świata i Sąd Ostateczny, po którym miał nastać okres uberszczęśliwości. Niestety zamiast oryginalnego mesjasza dostali zoroastryjsko-mitraistyczno-tammuzyjską podróbkę, która nic dobrego światu nie przyniosła. Chrześcijanie widząc tą nieścisłość wymyślili sobie teorię ponownego przyjścia Jezusa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość FTS.Blake Napisano 27 Stycznia 2013 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2013 I prawdopodobnie wymyślą kolejne przyjście po ponownym pojawieniu się domniemanego syna stwórcy, po którego nadejściu świat się jednak nie skończy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
moghartsen Napisano 7 Października 2014 Udostępnij Napisano 7 Października 2014 Witam wszystkich i każdego z osobna. Jestem totalnie nowy i świerzy na forum. Tak czytam te 11 stron tematu i aż mi "serce pęka". Zaraz po przeczytaniu tego posta posypią się hejty w moją stronę, może dostane bana, mniejsza. 1. Czy każdy może zajmować się magią? W teorii każdy. Ale jednak Magia wymaga czegoś więcej niż teorii i chęci. 2. Magia jest dokładnie tym czego od niej oczekujesz, jest to autosugestia, nasza wyobraźnia. Nazwijmy ogólnie Mag tworzy swoją magie a nie Magia tworzy maga. 3. Reiku jako doktryna magiczna... troche kulejąca teoria, niemniej jednak założenia są słuszne. 4. Nekromancja, Magia Śmierci.... kto to rozdzielił? Pierwszy raz słyszę o takim podziale. O co mi chodzi? Już tłumaczę: Magia naturalna, Szamanizm, Demonologia i cała reszta wykorzystuje energię do oddziaływania na to co nas otacza w sferze realnej jak i duchowej. Okultyzm ogólnie zakłada wykorzystanie energii cudzej ( dlatego uznawany jest za "zły"), Reiku, szamanizm i reszta odłamów magii naturalnej opiera się na zasadach "Daj a będzie Ci dane". Z Nekromancją jest inaczej. Zakładając że każdy użytkownik tego forum miał kontakt z wykorzystaniem własnej energii ( forma dowolna, od wahadełka, przez oobe po "uzdrawianie") ma świadomość "namacalności" energetycznej. Reasumując da się ją zmierzyć, ukierunkować, odczuć. Natomiast dziedzina magii do której zaliczana jest nekromancja opiera się na najsłabiej, niekiedy wręcz niewyczuwalnej energii. Duch, zjawa, cień czy inne synonimy określenia bytu z "zaświatów" zareagują na energie żywych bo ona ich przyciąga. Stąd opętania żywych a nie, umarłych. Dlatego spirytyści mogą się z nimi w ograniczony sposób porozumiewać ( popularne przez tv i pop kulturę stuknięcia i puknięcia). Nekromanta natomiast w założeniu zaś ma imitować jednego z nich w wyższej skali. On chce udowodnić na początku że jest najsilniejszym duchem ( krzyczy patrz też jestem marwty ale ja mam swoje ciało). To daje taką przewagę że duch który spirytystę chciałby wystraszyć i/lub opętać, Nekromanty będzie się bał i będzie słuchał jego "poleceń" 5. Lovecraft i Necronomicon.... fałsz, fikcja, czy prawda? Oficjalnie fikcja i wymysł twórcy Ktulu, w rzeczywistości zapiski naścienne równie stare jak hinduskie wedy, jeśli nie starsze. 6. Jeśli mówimy o innych bytach, stanach świadomości ( astral, zaświaty, niebo i piekło, semicka otchłań). Czy zakładamy istnienie innych wymiarów których istnienia nie są negowane przez sporą część dzisiejszej nauki. Zakładając, iż scenariusz filmu "Thot: Mroczny świat" jest faktem? A skoro mowa o tworzeniu servitorów, to czy ludzki umysł nie mógł wyekrować własnych "bogów"? Teorie zawarte w tej wypowiedzi opierają się na subiektywnej ocenie lat pracy w temacie. Nie są pisane w celach obrażliwych, ani nie są formą namowy do zmiany własnego poglądu na świat. P.S. Żeby naprawdę dowiedzieć się czym jest śmierć trzeba ją "przeżyć" a nie ją zobaczyć... życie zna każdy z nas... śmierć wśród żywych jest niestety dla wybranych... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.