Skocz do zawartości

Grzech to, czy nie grzech?


Gość Jaga_Wiedzma

Rekomendowane odpowiedzi

ajpierw tzreba by zdefiniować piekło i niebo. Ale obawiam sie, ze znowu moze dojść do ostrej debaty ;)

Dla mnie piekło, to to czego najbardziej się obawiamy i jest najbardziej bolesne, czyli to czego niepowinno się życzyć nawet najgorszemu wrogowi.

 

Tym samym niebo to jest najwyższa nagroda, którą możemy dostać od Kogoś kto nas najbardziej na świecie pokochał i chce jaknajlepiej dla nas.

 

A Czyściec? to coś w rodzaju stacjii z kolejnymi peronami które musimy pokonać by wsiąść do odpowiednieho pociągu, o nazwiw EDEN, NIRWANA, RAJ itd..

 

Ludki "wy moje" to jest tylko moja definicja, każdy może mieć inną.

Mówie za siebie i w swoim imieniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pewnie by doszlo.. Z jednej strony strasza praktykanotw oobe demonami, ale z drugiej ci co praktykuja w wiekszosci twierdza ze nie ma sie czego bac i nie ma zadnych demonow.. Ze wrecz po tej drugiej stronie jest cudownie.. Na youtube znalazlem filmik jak w instytucie Monroe'a kobiete podpinali pod helm wpuszczajacy odpowiednie fale do mozgu byc osiagnela oobe. Kobieta widac ze po 60-tce. I jakos po prostu weszli, podpieli ja, ona spi, fale do mozgu leca, ona przezywa swoje, wraca na ziemie i sie cieszy i opowiada jak to niesamowicie bylo.. No i jakos nikt jej tam nie straszyl ze wstapi w nia szatan i bedzie miec przesrane;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odniśnie dyskusji na temat księży... cóż, to tylko ludzie. Często hipoktyci, ale ciągle tylko ludzie. Mówicie o tych, co z babeczka na wakacje jadą, albo, że ma taki dziecko. Sama byłam świadkiem totalnej wpadki księdza na naukach przedmałżeńskich. Ksiądz rozwodzi sie nad czystością przedmałżeńską, nagle do salki wchodzi para, jedno dziecko w wózku, drugie za rączkę, pytają czy to nauki przedmałżeńskie, ksiądz ich serdecznie zaprasza z anielską miną... Hipokryzja? Z jednej strony tak, ale z drugiej...przecież nie mógł ich wyrzucić. A kochanki księży? Przecież oni sami sobie narzucili celibat w XI/XII wieku... Biblia nie mówi nic o celibacie. Ewentualnie o "nie braniu sobie żony", a nie o życiu w czystości. To też dwie różne sprawy. W ogóle, oprócz Dekalogu, to wiekszość zasad i zakazów wymyślił człowiek, a nie Bóg. Poza tym, może to naiwne, ale uważam, że księża co chwila są narażani na złamanie ślubów czystości, nawet jeśli na początku bardzo chcą wytrwać. Kobiety same kuszą i chcą zdobywać "zakazany owoc". Taka młoda i inteligentna widzi np. w przystojnym księdzu po prostu fajnego faceta. Powodowana własnym ego, ciekawością, chęcią przeżycia czegoś innego, wreszcie dowartościowaniem się (muszę być ładna, zgrabna etc, skoro nawet ksiądz mi uległ!) kusi biednego człowieka... Albo taka kobieta, którą mąż zamknął w czterech ścianach, bez perspektyw na własny rozwój, z pozwoleniem wyjścia na niedzielną mszę... Dla niej ksiądz będzie swoistym "oknem na świat", człowiekiem inteligentnym, mentorem, kimś innym niż mąż. W kimś takim łatwo sie zakochać, a z miłości (czy raczej z zakochania) można wiele rzeczy zrobić... Oczywiście, że to wszystko grzech, ale...

 

A odnośnie piekła i nieba, taki maly offtop :D

 

Amigowiec został porażony przez swoją ukochaną Amigę na śmierć i poszedł do nieba. Staje przed Świętym Piotrem, a Św. Piotr się go pyta:

- Chciałbyś, amigowcu, pójść do nieba czy do piekła?

- Chciałbym się rozejrzeć - odpowiada amigowiec.

- Patrz, tak wygląda niebo - mówi Św. Piotr - pokazując dookoła.

- Niby chłodno tu - inteligentnie zauważa amigowiec.

- Teraz chodź, pokażę ci piekło - mówi Św. Piotr.

Zjeżdżają do piekła, patrzą, a tam gołe panienki siedzą na monitorach - na ekranach widać rajowane dupy, dookoła leżą Amigi, a nawet najnowszy model "Amiga CD Power Belzebub" z procesorem Motorola 40000000000, która ma 100 Tipsów.

Wracają na górę - czyli do nieba - i Św. Piotr się pyta:

- No to jak - niebo czy piekło?

- Nie obraź się, Św. Piotrze - ale ja wolę do piekła - mówi amigowiec.

Dobra, pojechał na dół, wychodzi z windy a tu go dwa diabły za bary i do beczki ze smołą. Przestraszony amigowiec - krzyczy, co się stało z tamtym piekłem, które widział poprzednio. Na to jeden z diabłów odpowiada:

- To było DEMO, baranie, DEMO...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"ksieza to zwykli ludzie :)"

 

Otoz to.. Dlatego ja nie spowiadam sie ksiezom.(...) Zreszta nie wierze w to ze ksieza nie grzesza, nawet w myslach np widzac fajna dziewczyne w mini.

Zgadza się księża to zwykli ludzie, którzy są na "służbie" u Pana Boga.

Podobnie jak policjanci czy żołnierze są na służbie obywateli danego kraju.

Księża składają przysięgę/śluby i pełnią swoje obowiązki z pełnomocnictwa danego im od Boga w odniesieniu do duszy, podobnie jak ww. służby mundurowe pełnią swoje obowiązki na mocy pełnomocnictw udzielanych im przez społeczeństwo.

Reguły stanu kapłańskiego (księży) bardzo często myli się z regułami stanu zakonnego, które są dużo bardziej restrykcyjne.

W uproszczeniu: ksiądz jest człowiekiem wziętym z ludu, aby dla tego ludu był pasterzem. Pełni obowiązki kapłana pośrednicząc miedzy ludźmi, a Bogiem. Ma żyć wśród społeczności, dla której jest kapłanem zgodnie z panującymi w niej standardami.

A że księża są zwykłymi ludźmi to niestety podlegają takim samym wpływom otoczenia, pokusom itp.

Ze względu na sprawowaną funkcję wymaga się od nich znacznie więcej, pytanie czy też znacznie więcej pomaga im się w wypełnieniu tej funkcji?

 

A co do spowiedzi, to nie spowiadamy się księżom, lecz Bogu.

I w spowiedzi nie chodzi o to, żeby wyjawić grzechy Bogu, bo On wie o nich bardzo dobrze, ale o to, żeby przed Bogiem okazać żal, skruchę, przyznać się w swoim sumieniu do popełnionych błędów. Wykazać zrozumienie swojego błędnego postępowania i potwierdzić postanowienie poprawy, dążenie do przeciwstawieniu się dalszemu popełnianiu grzechów. Spowiedź to sakrament pokuty i pojednania, czyli żalu z zadośćuczynieniem oraz powrotu do bliskości Boga.

Jakie w tym wszystkim znaczenie ma pośrednictwo księdza?

Ksiądz może pomóc osobie spowiadającej się w zrozumieniu istoty popełnionego grzechu (ludzie często zamiast uczciwego przyznanie się do popełnionych grzechów próbują lawirować, usprawiedliwiać swoje postępowanie, umniejszać winę, itd.), wskazać drogę poprawy, a przede wszystkim rozeznać, czy dana osoba rzeczywiście oczekuje pojednania z Bogiem. Jeżeli tak, ksiądz na mocy władzy udzielonej kapłanom przez Jezusa odpuszcza grzechy.

Jeżeli okaże się, że dana osoba przyszła spowiedź "zaliczyć" a z jej postawy wynika brak szczerej chęci poprawy, ksiądz ma za zadanie wskazanie tych obszarów życia danej osoby, aby taka poprawa była realnie możliwa.

 

Czy ja skoncze w piekle czy jeszcze mam szanse na zbawienie?;D

Nikt nie jest potępiony, dopóki sam na owo potępienie się nie skaże.

Potępiony, bo tylko tacy trafią do piekła, czyli miejsca, gdzie Boga nie ma.

Tam zresztą nic nie ma poza bólem i rozpaczą, uczuciem wiecznego nieszczęścia czyli tym co jest dokładną odwrotnością nieba, które opisała Aura.

Zdobywanie wiedzy, uprawianie sportu, tak jak już wcześniej napisałam, samo w sobie złe nie jest. Pytanie co Ty z tą wiedzą zrobisz, jak wykorzystasz w praktyce swoje umiejętności?

A przede wszystkim to czy chcesz żyć w przyjaźni z Bogiem, czy przestrzegasz Jego praw, czy może tą przyjaźń odrzucasz, wymyślasz swoje prawa, szukasz czegoś lepszego? niż Bóg?

Inna sprawa to praktykowanie rzeczy, które mogą sprzyjać odejściu od Boga. Jeżeli człowiek idzie po wąskiej linii między rzeczami dozwolonymi a zabronionymi, wtedy bardzo łatwo o zejście na tą drugą stronę. Nawet można nie zauważyć kiedy i jak daleko się odeszło.

 

Co prawda zawsze jest droga powrotu, ale im dalej się odejdzie, tym trudniej wrócić.

 

 

Petra.b, fajne demo :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre ten kawał Petry :haha:

ja podam taki-

 

 

Piekło lub niebo

Szefowa działu personalnego dużej firmy ... zmarła. Przychodzi do Perłowych Bram, stuka. Wychodzi św. Piotr i mówi:

 

- Wiesz niedawno wprowadziliśmy nowe rozwiązanie: każdy kto do nas przychodzi musi najpierw iść do Piekła na 24 h, potem do Nieba na 24 h i dopiero wtedy wybiera. Dziś idziesz do Piekła.

 

I tak szefowa się znalazła w Piekle. Patrzy, a tam mnóstwo znajomych - inne szefowe działów personalnych, księgowi, dyrektorzy, prezesi itd., a wszyscy piją szampana, grają w golfa, tenisa, polo itd. 24 h szybko minęły.

 

Przyszła kolej na pobyt w Niebie. A tam chmurki, harfy, ptaszki, śpiewy. No bardzo miło. 24 h też szybko minęły.

 

Następnego dnia szefowa staje przed św. Piotrem.

- No i co wybierasz?

 

Szefowa odpowiada, że przykro jej, bo Niebie jest fajnie, ale ona jednak woli Piekło.

 

Św. Piotr na to:

- Niech tak się stanie.

 

W Piekle tymczasem szefową wita ... jakiś paskudny diabeł, a wszyscy znajomi wychudzeni i w łachmanach łupią kamienie kilofami.

 

Szefowa roztrzęsiona pyta diabła:

- No ale wczoraj był szampan, zabawa. To musi być jaka pomyłka, prawda?

- Skąd. Wczoraj była rekrutacja. A dziś do roboty!

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pit, Twoja przypowiastka też jest bardzo życiowa :)

 

Dobre ten kawał Petry :haha:

Może kawał, a może wcale nie :)

 

Zobacz jak dużo zależności spraw ziemskich przekłada się na lub też znaduje swoje odwzorowanie w naszym życiu duchowym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo prawdziwe te dowcipy! Tak na prawdę to sami poprzez nasze życiowe wybory warunkujemy to "gdzie pójdziemy", więc skrót myślowy jest właśnie taki - sami mamy prawo wybrać dzięki tej naszej wolnej woli :) A wiele jest czynników które nas ciągną w złą stronę :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo prawdziwe te dowcipy! Tak na prawdę to sami poprzez nasze życiowe wybory warunkujemy to "gdzie pójdziemy", więc skrót myślowy jest właśnie taki - sami mamy prawo wybrać dzięki tej naszej wolnej woli :) A wiele jest czynników które nas ciągną w złą stronę :>

 

Bardo dobrze ujęte ,dokładnie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Wiecie, moi bracia i siostry w Chrystusie Panu, gdy ksiądz upada, wtedy wspólnota odpowiedzialna jest za niego przed Bogiem. Wspólnota odpowiedzialna jest za świętość swoich kapłanów. Diabeł nienawidzi katolików, ale księży jeszcze bardziej. Nienawidzi naszego Kościoła, gdyż dopóki są księża, dopóty wymawiane są słowa Konsekracji. I my wszyscy musimy wiedzieć, że ręce kapłana dotykają Boga, nawet jeśli jest tylko człowiekiem, ma pełnomocnictwo, by wezwać Boga z Nieba, przez jego słowo dokonuje się w kawałku zwyczajnego chleba transsubstancjacja – przeistoczenie chleba i wina w Ciało i Krew Pana. Kapłan jest konsekrowanym Pana, uznanym przez Boga Ojca.

Wiecie, gdy kapłan unosi Hostię, czuje się obecność Pana i wszyscy padają na kolana, nawet demony!

 

Te konsekrowane ręce kapłana, och, jak bardzo demon ich nienawidzi! Strasznie nienawidzi tych rąk, upoważnionych przez Niebo. Diabeł tak bardzo odczuwa wstręt do nas katolików, ponieważ mamy Eucharystię, ponieważ jest ona otwartą bramą do Nieba i jest tą jedyną bramą. „Kto pożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne!”. Nie przyjąwszy Eucharystii, to znaczy Ciała i Krwi Przenajdroższej Pana, nikt nie może wkroczyć do wiecznej szczęśliwości. Pan przychodzi do każdego umierającego człowieka, obojętnie jaką wiarę wyznawał czy nie wyznawał, do każdego z osobna przychodzi Pan w jego ostatniej godzinie i objawia mu się, mówi mu pełen miłości i miłosierdzia:

 

„To Ja, twój Pan!”

 

Gdy ten człowiek przyjmuje swego Pana i prosi o przebaczenie swoich grzechów, dzieje się coś niesłychanego, co trudno wyjaśnić: Pan błyskawicznie zabiera tę duszę do miejsca, gdzie sprawowana jest Msza święta i ów człowiek przyjmuje wiatyk. To mistyczna komunia. Bowiem tylko ten, kto otrzymuje Ciało i Krew Pana, może wejść do Nieba. To tajemnicza łaska, którą dał Bóg naszemu Kościołowi. Tak wielu jest ludzi, którzy klną na Kościół. Jednakże tylko w Kościele Katolickim możemy znaleźć zbawienie. Ci umierający mogą wówczas dostąpić zbawienia, idą do Czyśćca, ale są uratowani. Tam nadal czerpią łaskę z Eucharystii. Dlatego też diabeł tak bardzo nienawidzi kapłanów. Dopóki są księża, dopóty chleb i wino są przemieniane. Z tego względu naszym obowiązkiem jest modlić się wiele za księży, gdyż demon atakuje ich nieprzerwanie.Wiecie, czym jest konfesjonał? To wanna, kąpiel dla duszy. Nie kąpiel z mydłem i wodą, a z Krwią Chrystusa: Gdy dusza jakiegoś człowieka stała się wskutek grzechu brudna i czarna, może on ją obmyć Krwią Chrystusa podczas spowiedzi. Ponadto zrywane są pęta, którymi szatan związał nas ze sobą.

 

Stąd logiczną rzeczą jest, że diabeł najbardziej nienawidzi kapłanów i chce ich doprowadzić do upadku. Nawet ci kapłani, którzy sami są wielkimi grzesznikami, mają moc odpuszczania grzechów, jak i ważnego szafowania każdym sakramentem. Pan ukazał mi, jak to się dzieje. A dzieje się to w Ranie Jego Serca. Są rzeczy, które przekraczają ludzkie pojęcie, ale to duchowa rzeczywistość. Przez tę Ranę Pana dusza wznosi się do Boskiego wymiaru, wznosi się do Miłosierdzia Bożego, do bram Bożego Miłosierdzia; dusza wznosi się i oczyszczana jest w Sercu Wiecznego Arcykapłana Najświętszą Krwią Krzyża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Zajmujesz się magią? Ale czy dla katolika dobry uczynek to grzech? A zrobiony magią?

To zależy do czego wykorzystujesz magię, tarota itp. W jakiej intencji ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już wcześniej napisałam w przypatku "mojej" magii zmienia się otoczenie za pomocą myśli. Jak Bóg stworzył świat? Za pomocą myśli. Ale czy Bóg nie stworzył człowieka na swoje podobieństwo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(jakby co nie czytałam poprzenich komentarzy więc nie wiem czy ktoś już tego nie napisał)

Co do tarota: tarot jest największym z grzechów w chrześcijaństwie, jest grzechem przeciwku Duchowi Świętemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a to chyba na liście Twoich grzechów... Nie słyszałem aby wśród grzechów przeciwko Duchowi świetemu wspominano o tarocie... tarot czy przyzywanie demonów to jeden ch. - z punktu widzenia katolika to grzech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że tarot to grzech, bo to jest wróżba do złego bytu. Wróżono już za czasów Babilońskich, nie było przedtem tarota, ale to ta sama reguła. Biblia mówi w kilku miejscach o tym: "9 Odpowiedziała mu kobieta: «Wiesz chyba, co uczynił Saul: wyniszczył wróżbitów i czarnoksiężników w kraju. Czemu czyhasz na moje życie, chcąc mnie narazić na śmierć»." (1Sm 28,9).

"26 Nie będziecie jeść niczego z krwią. Nie będziecie uprawiać wróżbiarstwa. Nie będziecie uprawiać czarów. 27 Nie będziecie obcinać w kółko włosów na głowie. Nie będziesz golił włosów po bokach brody. 28 Nie będziecie nacinać ciała na znak żałoby po zmarłym. Nie będziecie się tatuować. Ja jestem Pan! 29 Nie wydawaj swej córki na hańbę, czyniąc ją nierządnicą, aby kraj nie uległ nierządowi i nie był pełen rozpusty. 30 Będziecie zachowywać moje szabaty i szanować mój święty przybytek. Ja jestem Pan! 31 Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rady, aby nie splugawić się przez nich. Ja jestem Pan, Bóg wasz! " (Kp 19, 26:31).

"10 Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień* swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; 11 nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych*. 12 Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza. 13 Dochowasz pełnej wierności Panu, Bogu swemu. 14 Te narody bowiem, które ty wydziedziczysz, słuchały wróżbitów i wywołujących umarłych. Lecz tobie nie pozwala na to Pan, Bóg twój. " (Pwt 18, 10:14)

 

Także o tym mówi Nowy Testament.

"6 Kiedyśmy szli na miejsce modlitwy, zabiegła nam drogę jakaś niewolnica, opętana przez ducha, który wróżył*. Przynosiła ona duży dochód swym panom. 17 Ona to, biegnąc za Pawłem i za nami wołała: «Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego, oni wam głoszą drogę zbawienia». 18 Czyniła to przez wiele dni, aż Paweł mając dość tego, odwrócił się i powiedział do ducha: «Rozkazuję ci w imię Jezusa Chrystusa, abyś z niej wyszedł». I w tejże chwili wyszedł. " (Dz 16,16").

"18 * Kiedy Szymon ujrzał, że Apostołowie przez wkładanie rąk udzielali Ducha Świętego, przyniósł im pieniądze. 19 «Dajcie i mnie tę władzę - powiedział - aby każdy, na kogo włożę ręce, otrzymał Ducha Świętego». 20 «Niech pieniądze twoje przepadną razem z tobą - odpowiedział mu Piotr - gdyż sądziłeś, że dar Boży można nabyć za pieniądze. 21 Nie masz żadnego udziału w tym dziele, bo serce twoje nie jest prawe wobec Boga. 22 Odwróć się więc od swego grzechu i proś Pana, a może ci odpuści twój zamiar." (Dz 8,18:21).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość anatemka
"26 Nie będziecie jeść niczego z krwią. Nie będziecie uprawiać wróżbiarstwa. Nie będziecie uprawiać czarów. 27 Nie będziecie obcinać w kółko włosów na głowie. Nie będziesz golił włosów po bokach brody. 28 Nie będziecie nacinać ciała na znak żałoby po zmarłym. Nie będziecie się tatuować. Ja jestem Pan! 29 Nie wydawaj swej córki na hańbę, czyniąc ją nierządnicą, aby kraj nie uległ nierządowi i nie był pełen rozpusty. 30 Będziecie zachowywać moje szabaty i szanować mój święty przybytek. Ja jestem Pan! 31 Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rady, aby nie splugawić się przez nich. Ja jestem Pan, Bóg wasz! " (Kp 19, 26:31).

 

Skoro część z tego cytatu uległa przedawnieniu i nikt z katolików sie do niej nie stosuje, to może i wrózbiarstwo przestało byc grzechem?

"10 Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień* swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; 11 nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych*. 12 Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza. 13 Dochowasz pełnej wierności Panu, Bogu swemu. 14 Te narody bowiem, które ty wydziedziczysz, słuchały wróżbitów i wywołujących umarłych. Lecz tobie nie pozwala na to Pan, Bóg twój. " (Pwt 18, 10:14)

 

Jezus zdaje sie mówił do jakiegoś trupa żeby wstał.

 

A Ty czemu chcesz sie magia zająć? żeby skazać dusze na wieczne potepienie? juz sama chęć zdaje się jest grzechem.

 

dorzuce jeszcze mój ulubiony cytat: nie pozwolisz życ czarownicy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świat się zmienia i pewne rzeczy powinny ewoluować(bo powstają rzeczy które wtedy nie pojmowano w pełni itp.), jako że magia nadal jest skostniała(główny trzon i pojmowanie) jak religia to raczej jest to nadal grzech. Patrząc z punktu ogólnego- chrześcijanin moze się zastanowić: czy magia powstała jako jeden z elementów świata więc używanie jej nie jest ani złe ani dobre bądź została stworzona by wodzić na pokuszenie i sprawdzać siłę wiary. Pozatym- po co wam magia skoro takie same efekty(w założeniu) możecie zgodnie z pismem osiągnąć przez modlitwę?? Poza poza tym- nie musicie być silnie związani z danym pismem, możecie danego boga opisanego w danym dziele wyznawać swobodnie bez akceptowania od pierwszej do ostatniej litery całego przekazu. Jednakże ortodoksyjne wyznania judaistyczne i postjudaistyczne(chrześcijaństwo) uznają jednogłośnie że używanie wszelkich technik magicznych to GRZECH.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele faktów zostało wypaczonych,przekręconych przez ludzi ,księga rodzaju jest np. mocno symboliczna :

 

Odwrócony kręgosłup ludzki to drzewo a włosy jego korzeniami .

 

Owoce z tego drzewa które wolno sporzywać to ludzkie emocje a gałęzie drzewa to system nerwowy który rozgałęzia się po całym organiżmie .

 

Jabłko i owoc którego nie wolno spożywać to seks .

 

Wąż (kundalini ) który skusił Ewę (metaforycznie - uczucie ) to potężna duchowa energia wężowa (uśpiona u większości ludzi u podstawy kręgosłupa "Kundalini") ,który obudzony w skutek zajmowania się praktykami ezoterycznymi,okultystycznymi ,magicznymi -wznosi się wzdłuż 7 centrów energetyczny zwanych "czakramy" (7 pieczęci Boga lub mistycznych ośrodków ) gdzie energia wężowa (metaforycznie kundalini -sanskryt) ,ponieważ wznosi się spiralnie w górę kręgosłupa poprzez nerwy współczulne (IDA) i przywspółczulne (PINGALA ) ,oraz rdzeń kręgowy (SZUSZUMNA) , i siedem ośrodków dokrewnych wywołujących dolegliwości ,choroby fizyczne ,oraz dolegliwości emocjonalne -psychiczne .

 

Grzechem natomiast jest Niewiedza na temat swojej Boskiej duszy wcielonej (samego siebie ) oraz świątyni dla tej duszy ,ducha (ciało fizyczne ) .

 

 

 

Natomiast Adam (to metafora rozumu ludzkiego ) .

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie piszcie tu bzdur, bo aż żal czytać. Za w czasu interesowałam się ezoteryką i religiami, przyniosło mi to wielki pożytek. Prawda jest tylko w Kościele. I kto wyzna, że Jezus Chrystus jest Panem będzie zbawiony. Bóg od samego początku potępiał magiczne praktyki, i do teraz nie zmienił zdania. Bóg nie jest tacy jak my grzeszni, on jest niezmienny i niezmierzony, dlatego umysł ludzki nigdy nie zrozumie Go.

Na tym kończę, bo po co rozmawiać z kimś kto nie zna sensu Słowa Bożego.

Pozdrawiam i żegnam się!

Z Bogiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważasz, że to bzdury? a skąd wiesz, że to co piszesz jest prawdą? Nikt nie zmusza Cie do jakichkolwiek rozmów. Zresztą to nie jest forum dla fanatycznych katolików tylko dla ludzi otwartych na wiedzę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie piszcie tu bzdur, bo aż żal czytać. Za w czasu interesowałam się ezoteryką i religiami, przyniosło mi to wielki pożytek. Prawda jest tylko w Kościele. I kto wyzna, że Jezus Chrystus jest Panem będzie zbawiony. Bóg od samego początku potępiał magiczne praktyki, i do teraz nie zmienił zdania. Bóg nie jest tacy jak my grzeszni, on jest niezmienny i niezmierzony, dlatego umysł ludzki nigdy nie zrozumie Go.

Na tym kończę, bo po co rozmawiać z kimś kto nie zna sensu Słowa Bożego.

Pozdrawiam i żegnam się!

Z Bogiem

 

Nikt nie twierdzi ,że Bóg zmienił zdanie dot. uprawiania magii, Anatemka podała tylko przykłady tego, że katolicy traktują Biblię wybiórczo. Zgadzam się z nią. Czy może dzielisz Biblie na taka, która Cie dotyczy i taką, której nie musisz przestrzegac? ; )

Czy poznałaś sens Słowa Bożego ,może nas oświecisz wobec tego ? ; )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także chętnie poczytam oświecających słów na temat Boga -spotykałem na swojej drodze wielu fanatyków religijnych ,którzy twierdzili że mają monopol na prawdę ,lecz z czasem to się zmieniło ,też kiedyś myślałem tak jak ty, dopóki nie przestudiowałem wszystkich religi świata i każdy mistrz duchowy ,każda mądra tradycja w historii zgodnie twierdzili i twierdzą (co sam odczułem) że Bóg to Miłość a Miłość to Bóg .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważasz, że to bzdury? a skąd wiesz, że to co piszesz jest prawdą? Nikt nie zmusza Cie do jakichkolwiek rozmów. Zresztą to nie jest forum dla fanatycznych katolików tylko dla ludzi otwartych na wiedzę...

 

To sie fachowo określa betonem.

 

sataniści też ;)?

 

Też:) Oni wolą miłość w ujęciu naturalnym więc im ta miłośc katolicka nie wadzi:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sataniści też ;)?

 

Tacy ludzie też ,jak i inni im podobni ,tylko bardzo mocno stłumili Boga w swym wnętrzu czyli nazywają go szatanem ,można im tylko współczuć głupoty i niewiedzy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tacy ludzie też ,jak i inni im podobni ,tylko bardzo mocno stłumili Boga w swym wnętrzu czyli nazywają go szatanem ,można im tylko współczuć głupoty i niewiedzy .

 

Bardzo wygodne wytłumaczenie muszę przyznać. Ale cóż, każdy ma swoje wytłumaczenia na dane zjawiska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Dobrze Kaos mogę to inaczej określić,żeby nie było wygodnie ,"bardzo mi ich żal" ,każdy czuje i wie co i jak ,niech sobie każdy interprtetuje po swojemu ,interpretacja nie ma większego znaczenia ,ważne co kto przeżył i czego doświadczył,a wszystko co piszę pochodzi z głębi mojego serca.

Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 lat później...
Dla mnie człowiek, który ogranicza się do tego co słyszy w kościele, odrzucając inne ścieżki nie zapoznawszy sie 'z czym to się je', dużo traci na rozwoju duchowym co może być ciężarem dla niego w przyszłym wcieleniu, (w które rownież nie wierzy bo w V wieku Konstantynopol zakazał wiary w reinkarnację). A już najgorzej jak ktoś się nasłucha głupot, wystraszy, a poźniej zniechęca innych i chce na siłe sciągać na 'dobrą drogę'.

Jeżeli coś zostało zakazane to na pewno nie bez przyczyny. Ktoś sprawuję nad tym kontrolę np. kościół. Dlatego wyspowiadam się osobiście przed Bogiem a nie poprzez spowiedników księży. Brak mi zaufania do nich. Jeżeli moje życie zależne jest od innych osób wolę myśleć że jestem tutaj na Ziemi tylko przez jakąś chwilę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...