Honey84 Napisano 6 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2009 Minionej nocy śniło mi się jak jechałam z wieloma osobami autokarem i przez szyby, na tle żółto-czerwonego nieba od zachodzącego słońca, zauważyliśmy nagle kilka ogromnych wirów powietrza (tornado) zbliżających się w naszą stronę. Wątek snu głównie opierał się na ucieczce przed tornado. Na dodatek, co ostatnimi czasy bardzo często pojawia się w moich snach, na rękach miałam niemowlę, które w pewnym momencie zwróciło wcześniej przyjęty pokarm i z tego powodu musieliśmy zatrzymać autokar, po czym wznowiliśmy ucieczkę przed tornado. Dziwne jest to o tyle, że w moich snach bardzo często pojawiają się żywioły, zwłaszcza woda, którą muszę pokonać w jakikolwiek sposób - pokonać wodospad albo rwącą rzekę lub nawet przepłynąć wielką powierzchnię wody. Dziecko (niemowlę) to też "element", który pojawia się w snach od dłuższego już czasu - w snach opiekuje się nim, karmię, często zdarzają się sytuację, w których brakuje mi czegoś (jakiejś rzeczy), żeby właściwie się nim zająć i muszę temu jakoś zaradzić. Co to wszystko ma znaczyć??? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi