Dathne Napisano 19 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Dziś, kiedy szłam chodnikiem, zobaczyłam człowieka śpiącego pod blokiem. Przypomniało mi się, że śniłam coś okropnego. Śniło mi się, że siedząc na mrozie... zamarzłam! Ale tak nagle, nie spodziewałam się tego, wiedziałam, że jest zimno, ale byłam ciepło ubrana. Mimo to zamarzłam... Czy ktoś jest w stanie mi wyjaśnić ten sen? Jeśli to istotne, to kilka dni temu śniłam o jakiejś grocie czy starej kopalni, gdzie leżało mnóstwo ludzkich zwłok-i co dziwne, w tym śnie czułam ich fetor. A jeszcze wcześniej śniłam, że byłam bardzo chora. Może to ma jakieś powiązanie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sephira Napisano 19 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Dathne, przede wszystkim należy się zastanowić, czy przypadkowo nie odkopałaś się w nocy, co mogło spowodować uczucie zimna, które bez wybudzenia się spowodować mogło taki sen. Odczuwanie chłodu we śnie może być tożsame z poczuciem osamotnienia w rzeczywistości. Mimo iż mas zna sobie ubrania, to marzniesz bo może brakuje Ci po prostu ciepła drugiego człowieka. Pozostałych snów które opisałaś nie chcę interpretować po łebkach, ale prawdopodobnie odnoszą się do pewnych zepchniętych głęboko, i jakiś czas temu treści psychicznych, które tkwią w Tobie i w jakiś sposób mogą szkodzić Ci. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dathne Napisano 19 Listopada 2009 Autor Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Wydaje mi się, że raczej nie odkopałam się w nocy, a nawet jeśli, to w pokoju mam bardzo ciepło. Myślę, że druga interpretacja może być bliższa prawdzie, ale cały czas mam wrażenie, że te trzy sny są ze sobą powiązane... Jeśli będę mieć więcej czasu to postaram się je opisać bardziej dokładnie. Dziękuję za opinię i czekam na następne interpretacje, może ktoś jeszcze rzuci mi światło na te sny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi