Skocz do zawartości

sen o autobusie - proszę o interpretację


malibu

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś miałam trochę dziwny sen, w którym to jechałam autobusem komunikacji miejskiej. Siedziałam na początku autobusu, a tak w połowie siedziała osoba, na której mi zależy ale z pewnych przyczyn nie możemy być razem (nie wiem, czy to istotne, tak wogóle to byłam z mieście, w którym on mieszka, a w którym ja nigdy nie byłam i nie pojechałam tam po to by się z nim zobaczyć, bo nie miałam zamiaru do niego podejść). Autobus zamiast jechać drogą to robił sobie "skróty" przez trawniki, momentami jechał dość szybko, omijał niektóre przystanki, gdy wysiadłam to myslałam, że popatrze na niego jak jedzie dalej w tym autobusie, chciałam sprawdzić, czy wogóle mnie zauważył, czy sie odwróci za mną, ale wylądowałam na jakims targu, gdzie było mnóstwo ludzi i zobaczyłam tylko z daleka odjeżdżający autobus, a na szyi pojawił mi się jakiś duzy przedmiot... nie ciężki, coś miekkiego ale dużych gabarytów, co znacznie przeszkadzało mi w poruszaniu się i rozglądaniu na boki.

Ciekawa jestem co to może znaczyć, choć traktuje te sny z przymrużeniem oka... ten jednak był jakiś taki... przejmujący. Ma ktoś jakiś pomysł na interpretację? Prosze i z góry dziękuję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje, że to odzwierciedlenie Twoich uczuć. Byłaś w jego mieście w mieście a więc tak jakby u niego. To, ze Ty siedziałaś na końcu a on pośrodku obrazuje właśnie fakt, że nie jesteście razem, coś was oddziela. Myślę też, że bez znaczenia jest tu fakt, że on jest przed Tobą (wciąż o nim myślisz) a on ma Ciebie za sobą (może obawa, przykre uczucie że on nie odczuł tego tak jak Ty, łatwo zostawił Cię w tyle).

 

Jazda na skróty kojarzy mi się ze zbyt pochopnym postępowaniem, zbyt szybkimi decyzjami. Jakbyś uważała, że te przyczyny które Was rozdzieliły były jednak do pokonania, że zbyt łatwo się poddaliście w walce o Was.

 

Patrzyłaś na odjeżdżający autobus (jego odejście), stałaś wśród ludzi (albo odzwierciedla, to że jesteś sama ale nie samotna - przyjaciele lub, że zostałaś sama spośród tłumu, uważasz że nikt nie jest w stanie zrozumieć Twoich uczuć, stanu). To coś miękkiego na gardle to może duma, godność? Nie było tak, że decyzja o niebyciu razem trochę bardziej była jego decyzją niż waszą? Chciałabyś coś powiedzieć ale nie możesz, to Cię blokuje - "skoro on powiedział "nie" to ja nie będę się narzucać".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za szybką odpowiedź :)

Coś w tym może faktycznie jest...

Dla poprawki, to ja siedziałam z przodu, zobaczyłam go w sumie tylko przy wsiadaniu i starałam się nie odwracać, tylko zastanawiałam się czy on mnie widzi- ale może to szczegół.

Jeszcze raz dziękuję :)

Edytowane przez malibu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...