Silva - Stan alfa

[marginez]

6 lat temu moje znajome zaprosily mnie abym poszedl z nimi pomedytowac, razem z niewielka grupa ktora miala osobe prowadzaca te medytacje... byl to moj pierwszy raz i w sumie nie wiedzialem czego mam sie spodziewac.... w pewnym momencie poprostu odpadlem i wydawalo mi sie ze usnalem... prowadzaca jednak powiedziala mi ze nie ze tylko wszedlem w stan alfa....

juz po wszystkim dowiedzialem sie ze bylo to uwalnianie karmy...

 

i zeczywiscie w najblizszych kilku dniach zaczalem odczuwac jakby wieksze zadowolenie z zycia, zaczalem ekscytowac sie z byle powodu wszystko bylo jakby ciekawsze.... cos jak oswiecenie.... inny stan swiadomosci inny stan ducha....

pomysly i natchnienia splywaly jakby spontanicznie i a duzym nasileniem.... wrecz jak bym sam sobie dawal wyklady w myslach w glowie..... chcialem pomagac innym, wrecz wyszukiwalem sytuacji zeby chociaz pomoc jakiejs kobiecie wstawic wozek do autobusu... chwilami naplyw mysli byl tak szybki ze nie nadazalem ich rozumiec ..... jednak przezksztalcilo sie to u mnie w epizod psychotyczny i doszly do tego lekkie halucynacje.... rodzina chciala mnie wyslac do egzorcysty inni mysleli ze ja to wszystko udaje a skonczylo sie na wizycie u psychiarty i codziennej dawce amisulpridu... leku ktory podobno podaje sie hipohondrykom.....

no i uwirzyl bym ze oszalalem do puki moj dobry znajomy nie zrobil sibie kursu uzzdrawiania w stanie teta.... i pewnego razu jakies pol roku temu wszedl w teta zeby skontaktowacsie z moim przewodnikiem ktory mowil do niego tak szybko ze nie wiele udalo mu sie z tego zapamietac ale w pewnym momencie pomyslalem sobie dobra ok koncz to... a on w tedy otworzyl swoje drgajace oczy i powiedzial ze stracil polaczenie z nim.... najwazniejsze co mialmi przekazac to ze moim celem na ziemi jest pomagac innym.....

 

tak sie zlozylo ze wiatry sa sprzyjajace i bede mial mozliwosc wypelnic ten cel ale o tym na razie cicho sza....

 

tak czy innaczej czy tego typu medytacje uwalniajace karme maja cokolwiek wspolnego z metoda silvy oprocz stanu alfa...

czy jest ktos kto umie mi na to pytanie odpowiedziec....

 

i czy przy oslabionej psychice wolno wchodzic w stan alfa? czy jest to wskazane czy nie?

[Gość Jaga_Wiedzma]

Uziemianie to podstawa i Szamanek Wie co mówi. Co do stanów alfa i theta. Metoda Silvy opiera się na wchodzneiuw stan alfa i jest to stan, który ma każdy z nas tuż po obudzeniu lub chwile pzred zaśnięciem. Moment kiedy jestśmy już calkiem rozluźnieni ale jeszcze nie wchodzimy w głeboki sen. W tym stanie po kilku nawet ćwiczenach można stosować terapię metodą Silvy, czyli programować się na zdwie. Jest to forma wizualizacji zy też nakazów wobec własnego umyslu i ciała aby sebie uzdrawiać. Stan alfa ma każdy z nas ale pracowac w nim radziłabym już po całkowitym dojściu do siebie. Bo co innego przejść przed zaśnięciem pzrez stan alfa, a co innego utrzymywac się w nim i pracowac w nim.

Stan Theta to z kolei częstotliwośc fal mózgowych jaką osiagają chocby szmani w transie, pod wpływembębnów szmańskich. I tu uwaga, w stanie Theta mozna mieć właśnie wizje, wchodiz się w świat astralny, popzrednie wcielenia itd, dlatego tu juz musi byc całkowita stabilność psychiczna i emocjonalna.

Dlatego zacząc od podstaw, w tym wypadku także czakr podstawy i dobrego uziemienia.

[marginez]

dziekuje wam za przestroge.... a moze polecilibyscie jakies dobre cwiczenia czy techniki uziemiajace....

ja znam tylko jedna, ktora ktos mnie kiedys nauczyl... bardzo prosta....

mianowicie siedzac... dotykajac calkowiciepodeszwa stop podlogi koncentrowac sie na tym jak stopy przylegaja do podloza.... czy o tego typu uziemianie sie chodzilo?

pozdrawiam

[Gość Jaga_Wiedzma]

Też, ja raczej zahaczam się w wizualizacji o ziemie, takei zakotwiczenie robię

[sisiunia90]

zgadzam się całkowicie;p