Skocz do zawartości

Tematy tabu: Aborcja


Mefistoteles

Rekomendowane odpowiedzi

Tu chodiz o pewne następstwa gwałtu jak ciąża. Ofiary pzrestępstw, różnego rodzaju mają swoje peikło, swoją traumę, ich pzrezycia takze odbijają się na psychice i zyciu, tyle , ze nie mają jeszcze dodatkowej "pamiątki" w postaci ciąży i konieczności donoszenia jej. Zastanwiałaś się ile z tych kobiet zmuszonych do donoszenia ciąży w wyniku gwałtu mogłoby popaść w depresję i odebrać sobie życie? Ofiary innych pzrestępstw też mają depresję, też targają sie na własne życie, ale im nikt nie każe ponosić dodatkowych konskewencji pzrestępstwa.

Vivien, a czy przypadkiem aborcja nie będzie gorszą konsekwencją niż donoszenie i urodzenie dziecka?

Zastanawiałaś się nad sferą duchową takiej kobiety, nad tym w jakim stanie się znajdzie po przebudzeniu?

 

...minęło wiele lat, ból, rany po gwłałcie co nieco przyschły, bo nie ma kto o nich przypominać, nie ma dziacka...

No właśnie nie ma dziecka...

I tu zaczyna się dramat, o którym nikt jej wcześniej nie powiedział, nikt nie przestrzegł.

Zaczyna się to, o czym Namanira już wcześniej wspomniała.

Kończy się trauma związana z byciem ofiarą, a zaczyna się trauma kata.

I o ile łatwiej zapomnieć krzywdę, której przyczyna pochodzi z zwenątrz, o tyle trudniej zagłuszyć głos, który ciągle będzie przypominiał, że "wcale nie jestem lepsza niż mój oprawca..."

 

Rana po aborcji jest niestety trwalsza i żadne próby kamuflowania jej jakimikolwiek usprawidliwieniami nie są niestety skuteczne.

Nawet w przypadku powoływania się na zagorożenie życia pozostanie dylemat: czy lekarz aby na pewno miał rację.

Z punktu widzenia rzeczywistości duchowej nie ma to żadnego znaczenia.

Ważne są nasze decyzje, to czy zdecydujemy się zabić, czy postawimy swoje życie ponad inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Caliah dla jednaj będzie to koszmar dla innych nie. A co powie kobieta, której syn będzie wizualnie przypominał ojca?

To sa trudne tematy i trudne decyzje. Ogladałm film o dziewczynie, uczennicy zgwałconej pzrez nauczyciela, która urodziła dziecko. Miała cudowny kontakt z synem. Nie każda jednak tak zareaguje. Psychika człowieka to dziwna rzecz. Z medycznego a nawet prawnego punktu widzenia kobieta po porodzie moze mieć takie baby blue ze zabija wlasne nowo narodzone dziecko i jest to uznane za afekt i niepoczytalność wynikłą po porodzie. Dlaczego odmawiać prawa wyboru pewnych decyzji kobietomn, które przeszły piekło gwałtu? Często brutalnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z medycznego a nawet prawnego punktu widzenia kobieta po porodzie moze mieć takie baby blue ze zabija wlasne nowo narodzone dziecko i jest to uznane za afekt i niepoczytalność wynikłą po porodzie. Dlaczego odmawiać prawa wyboru pewnych decyzji kobietomn, które przeszły piekło gwałtu? Często brutalnego.

Jaguś, prawa wyboru nikomu nie odbierzemy, ale czy mamy prawo dawać zgodę na zabójstwo?

 

Takie baby blue nie zdarza się u kobiet, które akceptowały, a tym bardziej kochały swoje dziecko przed jego narodzeniem.

Zamiast iść na łatwiznę i zło złem "leczyć" należałoby rozszerzyć zakres opieki nad kobietami w ciąży o opiekę psychologa (w przypadkach uzasadnionych), ze szczególnym uwzględnieniem kobiet, które zaszły w ciążę na skutek gwałtu (również w rodzinie).

 

Tylko, że takie działania wymagają dość dużych nakładów finansowych ze strony państwa, są pracochłonne (efekt w sensie pozytywnym niewymierny finansowo, materialnie i rozciągnięty w czasie), ponadto skierowany na człowieka (a z nim są ciągle "problemy") , a nie na "święty spokój" i życie lekkie i przyjemne, więc najprostszym wyjściem dla decydentów jest "usunięcie problemu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość anatemka
Takie baby blue nie zdarza się u kobiet, które akceptowały, a tym bardziej kochały swoje dziecko przed jego narodzeniem.

 

psychiatra by sie z Toba nie zgodził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takie baby blue może zdarzyć się u każdego i w różnym nasilenieiu :) nawet u kobiet, ktore staraly sie o dzieciątko 10 lat i jest to ich największy skarb...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takie baby blue może zdarzyć się u każdego i w różnym nasilenieiu :) nawet u kobiet, ktore staraly sie o dzieciątko 10 lat i jest to ich największy skarb...

W takich przypadkach wskazuje to na nie wykryte wcześniej zaburzenia psychiczne.

Po np. tak wielu latach strania się o dziecko stres związany z jego oczekiwaniem i narodzeniem może rzeczywiście zdecydowanie przewyższać możliwości psychiczne danej osoby.

Ale nie jest to akt przemyślanego, całkowicie świadomego morderstwa, a tym jest właśnie aborcja.

 

Z medycznego a nawet prawnego punktu widzenia kobieta po porodzie moze mieć takie baby blue ze zabija wlasne nowo narodzone dziecko i jest to uznane za afekt i niepoczytalność wynikłą po porodzie. Dlaczego odmawiać prawa wyboru pewnych decyzji kobietomn, które przeszły piekło gwałtu? Często brutalnego.

Skoro "baby blue" byłoby powodem/pretekstem czy uzasadnieniem legalizacji aborcji, to co można by zalegalizować po stwierdzeniu innych zbroni w afekcie?

Chyba nie tędy droga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość anatemka
W takich przypadkach wskazuje to na nie wykryte wcześniej zaburzenia psychiczne.

 

baby blues? raczej na zaburzenia hormonalne po porodzie.

Depresja poporodowa? nie wskazuje na zadne zaburzenia psychiczne, niewykryte wcześniej.

 

Skoro "baby blue" byłoby powodem/pretekstem czy uzasadnieniem legalizacji aborcji, to co można by zalegalizować po stwierdzeniu innych zbroni w afekcie?

 

Oczywiście, że aborcja nie moze byc wykonana jako przeciwdziałanie temu. I nikt tego nawet nie sugeruje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

Ktoś wspomniał o adopcji- zgoda, przecież można pomóc takiej kobiecie po gwałcie donosić ciążę i jeśli nawet nie bedzie ona wstanie wychować dziecka - może je wychować ktoś inny.

Problemem jest jednak fachowa pomoc psychologiczna oraz powołane do tego instytucje, które są w tej kwestii mało wydolne (i nawet nie o pieniądze tu chodzi).

 

Sama znam kogoś takiego - kobieta, która została zgwałcona, donosiła ciążę, urodziła. Owszem, wychowuje dziewczynke do tej pory... ale nikt tak naprawde nie wie ile przeżyła jej matka... kiedy ją poprostu rozdzierało wewnętnie - z jednej strony dziecko płacz,e bo albo trzeba nakarmić albo przewinąć.. a z drugiej fakt okoliczności zajścia w ciążę.

Ogromną rolę odegrali rodzice tej kobiety - wsparciem i opieką zaróno nad nią samą jak i dzieckiem. Wiele lat trwało zanim doszło do wzglednej równowagi emocjonalnej - a to dlatego, że ilekroć matka dziecka nie była w stanie nawet małej przytulić - z ratunkiem szli jej rodzice (chwała im za to) - jedno zajmowało sie dzieckiem a drugie rozpłakaną i roztrzęsioną kobietą.

A też była podjęta decyzja o aborcji, ale do niej nie doszło - tak więc, szczęście w nieszczęściu dziewczynka żyje wychowywana przez matkę i ma się dobrze... a trauma po gwałcie powoli sie zaciera.

Edytowane przez winteer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A.on.był.pięknym.chłopakiem.

Ja.niepotrzebną.kruszyną.

Rzuconym.w.złe.gniazdo.ptakiem.

Ty.miałas.włolsy.z.obrączek.

Jego.trzymałaś.za.ręce.

Moich.nie.chciałas.rączek.

Nie.trzeba.ci.było.wiecej.

..

Dziś.miałabym.16.lat.

Tyle.co.ty.wtedy.mamo.

Dziś.cieszyłby.mnie.ten.świat.

I.przeżyłabym.to.samo.

Mamo.nie.chciałam.umierać.

Dlaczego.mnie.nie.kochałaś?.

Nie.miałaś.prawa.mi.życia.odbierać.

Chociaż.mi.je.dałaś.

Mamo.mamo.mamuuuuusiu..

...

Dzieci.sie.boją.zastrzyków.

Cyganek.i.kominiarzy..

Ja.bardzo.sie.boję.śmietników.

Tam.leżą.szczątki.mej.twarzy..

Dzieci.chcą.tulić.lalki.

Ja.do.ziemi.sie.tulę..

Ktoś.wrzucił.do.umywalki.

Me.ciało.ciepłe.i.miękkie..

...

Dziś.miałabym.16.lat.

Tyle.co.ty.wtedy.mamo.

Dziś.cieszyłby.mnie.ten.świat.

I.przeżyłabym.to.samo.

Mamo.nie.chciałam.umierać.

Dlaczego.mnie.nie.kochałaś?.

Nie.miałaś.prawa.mi.życia.odbierać.

Chociaż.mi.je.dałaś.

Mamo.mamo.mamuuuuusiu..

...

Myślisz.masz.aniołka.w.niebie.

Chociaz.go.nie.ochrzciłaś..

On.nie.modli.sie.za.ciebie.

Ty.na.to.nie.zasłużyłaś..

...

Dziś.miałabym.16.lat.

Tyle.co.ty.wtedy.mamo.

Dziś.cieszyłby.mnie.ten.świat.

I.przeżyłabym.to.samo.

Mamo.nie.chciałam.umierać.

Dlaczego.mnie.nie.kochałaś?.

Nie.miałaś.prawa.mi.życia.odbierać.

Chociaż.mi.je.dałaś.

Mamo.mamo.mamuuuuusiu..

  • Nie lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mniej drastycznie: kiedy zyskujemy duszę? Bo są też i teorie, ze dusza wchodzi w ciało w chwili narodzin, kiedy też otrzymuje pocałunek anioła.

Tak właśnie mi się wydaje. Że dusza wchodzi w ciało w momencie narodzin, a przynajmniej wchodzi na stałe.

Ewentualnie jeśli w momencie zapłodnienia, to i tak przeznaczeniem jej może być aborcja.

 

 

Wybaczcie, ale miłością dzieci się nie wykarmi.

Prawda.

 

 

z punktu widzenia duchowego, aborcja zostawia wyraźny ślad w okolicach macicy, rozpoznawalny dla

sporej części ludzi którzy się aurami zajmują.

Może zrobię mały offtopic, ale ciekawi mnie to: czy poronienie też w jakiś (podobny?) sposób widać?

 

 

no właśnie bo ludzie chcą być zabijanymi.

Hehe, nie, ja osobiście raczej nie wierzę, żeby dusza sama wybierała sobie wcielenie. W życiu nie uwierzę, że moja sobie wybrała moje ;)

 

 

Oczywiście niekóre maja sznasę na pełna adopcję i nawet nie wiedzą, ze są adoptowane, ale tez wiele trafia na lata do domów dziecka.

Nie, takie oddane do adopcji po urodzeniu raczej od razu znajdują dom, wręcz brakuje dzieci do adopcji. To nie zmienia jednak faktu, że najpierw jakaś kobieta musi przejść ciążę i urodzić - jeśli się na to nie zdecyduje, ja jej nie potępię.

 

 

Dlaczego karać dziecko,a nie gwałciciela?Urodzić i oddać do adopcji,albo domu dziecka to już trudno?

A Twoim zdaniem urodzić to taki pryszcz? :P

 

 

Vivien, ciąża z gwałtu nie równa się od razu ciąży zagrożonej czy zagrażającej życiu. A teraz albo albo...albo założenie, że aborcja to odebranie życia albo nie. Skoro przyjmujemy, że jest to ja nie widzę powodu dla takiego prawa. Gdzie jest Twoja empatia dla rodzin, które żyją z oprawcą pod jednym dachem z "tatusiem" (alkohol, przemoc fizyczna i psychiczna, notoryczne gwałty na własnej żonie)? Te kobiety cieprią mniej? Ich cierpienie jest gorszej jakości niż tej zgwałconej w parku? Dlaczego nie damy prawa takiej kobiecie "wyskrobać" (czyt. zabić) jej męża? Co więcej powinniśmy jej pomóc. Wypiszmy jej receptę na truciznę. Oczywiście jednak nie na sprawcę ale na dzieci: i tak startują w życie z patologicznej rodziny i będą dorastać z syndromem DDA, poza będą jej o tym przypominać. Chrońmy ją i te dzieci. Dla niej recepta, dla nich śmierć a dla tatusia bukiet róż.

To nie jest zasadne porównanie. Ani ten mąż, ani te dzieci już nie potrzebują jej ciała do przeżycia - to jest kluczowa różnica.

Dlatego też aborcja to moim zdaniem w ogóle nie jest morderstwo. To jest co najwyżej nie podtrzymywanie życia. Załóżmy zupełnie fantastycznie, że w jakiś sposób jestem żywicielem dla innego człowieka i beze mnie on nie przeżyje (bo np. żywi się z mojego układu pokarmowego). Żywię go i jest ok, ale powiedzmy, że zaczyna mnie to przerastać. Czy jeżeli z tego zrezygnuję, to zabiłem tego człowieka? Uważam, że nie, że tylko przestałem utrzymywać go dalej przy życiu. [można jeszcze rozpatrywać czy się sam dobrowolnie zgodziłem na podtrzymywanie kogoś (analogicznie: seks bez zabezpieczenia), to faktycznie trochę nie fair jest teraz się z tego wycofywać; czy podtrzymuję go niezależnie od swojej woli (gwałt) ].

Albo weźmy przeszczepy - gdyby ktoś kogo kocham potrzebował przeszczepu powiedzmy nerki, to pewnie bym to zrobił nawet kosztem posiadania jednej nerki mniej. Gdyby potrzebował ktoś kto np. przypomina osobę, która mnie w życiu skrzywdziła - nawet jeśli jest niewinny, ale niech tylko ją przypomina, to bym się nie zgodził. Czy zabiłem go? Wszak przecież mogłem zrezygnować z jednej nerki, z jedną też da się zupełnie normalnie żyć! Czyli albo "zabijamy" potencjalnie wielu ludzi, albo to nie jest morderstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie mi się wydaje. Że dusza wchodzi w ciało w momencie narodzin, a przynajmniej wchodzi na stałe.

 

zaś starożytni Grecy uważali dziecko za coś więcej niż rzecz po nadaniu imienia.

Czemu by nie zalegalizować aborcji do tego czasu ?

 

Może zrobię mały offtopic, ale ciekawi mnie to: czy poronienie też w jakiś (podobny?) sposób widać?

 

nie, ponieważ ono wydaje się być skutkiem bardzo małej energii życiowej istoty inkarnowanej, a konkretnie

jednej z cechy tej energii którą można przetłumaczyć jako potencjalny czas życia.

dlaczgo niektóre istoty mają go dużo, a niektóre mało ?

dzieje się tak dlatego, że część istot szanuje życie (jest za nie wdzięczne, szanuje siebie i innych)

a część nie (zabija w bezsensowny sposób etc.).

To powoduje określone ziarna karmiczne, które dalej > skutkują jakością energii życiowej.

 

Dlatego też aborcja to moim zdaniem w ogóle nie jest morderstwo. To jest co najwyżej nie podtrzymywanie życia. Załóżmy zupełnie fantastycznie, że w jakiś sposób jestem żywicielem dla innego człowieka i beze mnie on nie przeżyje (bo np. żywi się z mojego układu pokarmowego). Żywię go i jest ok, ale powiedzmy, że zaczyna mnie to przerastać. Czy jeżeli z tego zrezygnuję, to zabiłem tego człowieka? Uważam, że nie, że tylko przestałem utrzymywać go dalej przy życiu.

 

chyba pominąłeś pewną rzecz - mała istota w brzuchu Mamy nie jest rzeczą którą się wygrywa w totka, nie jest to też gra na PC którą można przerwać.

bezpośrednią przyczyną jej obecności tu jest kochanie się dwojga ludzi. Jeśli decydując się na współżycie, nie są w stanie podjąć odpowiedzialności za ewentualne konsekwencje,

to mamy do czynienia z seksem osób niedojrzałych.

myślę że od tego powinno się rozpoczynać rozmowy o tym zjawisku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żywię go i jest ok, ale powiedzmy, że zaczyna mnie to przerastać. Czy jeżeli z tego zrezygnuję, to zabiłem tego człowieka? Uważam, że nie, że tylko przestałem utrzymywać go dalej przy życiu. [można jeszcze rozpatrywać czy się sam dobrowolnie zgodziłem na podtrzymywanie kogoś (analogicznie: seks bez zabezpieczenia), to faktycznie trochę nie fair jest teraz się z tego wycofywać; czy podtrzymuję go niezależnie od swojej woli (gwałt) ].

 

Jasne, poćwiartowanie ciała i wyskrobanie to to samo co niepodanie bułki...

Matki, które rezygnują z opieki nad dzieckiem (karmieniem etc) zostawiając je na śmietniku też nic nie zrobiły. One tylko zrezygnowały.

 

Może zrobię mały offtopic, ale ciekawi mnie to: czy poronienie też w jakiś (podobny?) sposób widać?

 

100% pewności Ci nie dam. Poroniłam, podobno było widać. Podobno trzeba było przeprowadzić "to coś" (bo przecież nie duszę, bo to było coś a nie człowiek) na drugą stronę. Ale to wszystko podobno...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaś starożytni Grecy uważali dziecko za coś więcej niż rzecz po nadaniu imienia.

Czemu by nie zalegalizować aborcji do tego czasu ?

Bo kiedy istota jest zdolna do samodzielnej egzystencji, to to już nie jest aborcja.

 

 

nie, ponieważ ono wydaje się być skutkiem bardzo małej energii życiowej istoty inkarnowanej, a konkretnie

jednej z cechy tej energii którą można przetłumaczyć jako potencjalny czas życia.

dlaczgo niektóre istoty mają go dużo, a niektóre mało ?

dzieje się tak dlatego, że część istot szanuje życie (jest za nie wdzięczne, szanuje siebie i innych)

a część nie (zabija w bezsensowny sposób etc.).

To powoduje określone ziarna karmiczne, które dalej > skutkują jakością energii życiowej.

Dziękuję za odpowiedź :)

 

 

chyba pominąłeś pewną rzecz - mała istota w brzuchu Mamy nie jest rzeczą którą się wygrywa w totka, nie jest to też gra na PC którą można przerwać.

bezpośrednią przyczyną jej obecności tu jest kochanie się dwojga ludzi. Jeśli decydując się na współżycie, nie są w stanie podjąć odpowiedzialności za ewentualne konsekwencje,

to mamy do czynienia z seksem osób niedojrzałych.

myślę że od tego powinno się rozpoczynać rozmowy o tym zjawisku.

Ok, z tym się jestem w stanie zgodzić, dlatego napisałem, że jeśli się "podejmują czegoś" (w tym przypadku seksu), a potem nie umieją ponieść tego konsekwencji, to są "nie fair" dokonując aborcji. Ale kobieta zgwałcona?

Poza tym nawet jeśli niedojrzałe nastolatki są nie fair, to i tak dziecko (jeśli się urodzi) będzie ponosiło konsekwencje ich czynów, nie oni - to jest najbardziej smutne.

 

Matki, które rezygnują z opieki nad dzieckiem (karmieniem etc) zostawiając je na śmietniku też nic nie zrobiły. One tylko zrezygnowały.

Jak wyżej (zostawienie dziecka na śmietniku skazuje je na śmierć kiedy mogło żyć w innym miejscu - oddane do adopcji).

 

 

100% pewności Ci nie dam. Poroniłam, podobno było widać. Podobno trzeba było przeprowadzić "to coś" (bo przecież nie duszę, bo to było coś a nie człowiek) na drugą stronę. Ale to wszystko podobno...

Również dziękuję (chociaż zapytałem z czystej ciekawości).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyżej (zostawienie dziecka na śmietniku skazuje je na śmierć kiedy mogło żyć w innym miejscu - oddane do adopcji).

 

Jak wcześniej, ciąża trwa 9 miesięcy nie całe życie. Dalej nie rozumiem porównania niedania bułki do poćwiartowania ciała poprzez ingerencję lekarza na zlecenie. Ale jak widać wielu rzeczy nie rozumiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

[video=youtube;DZf9I0zVT-U]

 

[video=youtube;LwM5UQ5494U]

 

[video=youtube;5GtL7mlRgHY]

 

Tego chyba nie trzeba komentować... tymbardziej, że te filmy sa pokazywane w szkołach.

A ludzie (nie tylko kobiety) powinni wiedzieć z czym wiąże sie taka decyzja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym ćwiartowaniem to przesada.

 

No, właśnie widać...

 

 

Jednak Pysiaczku:

Mam też nadzieję, że wszystkie kobiety przeżyją kiedyś takie cierpienie, jakiego doznała przez nie ta malutka istotka, której odebrały prawo do życia.

Ostro pojechałaś... Każdy dostanie to na co zasłużył, ale żeby komuś życzyć źle? :(

Poza tym, zaraz będę głosy na poruszany już wcześniej temat ciąży z gwałtu - przecież (według niektórych) taka kobieta już swoje wycierpiała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy to przypadek ...

widzieliście ten plakat tą ostatnią akcją, co jest ładna dziewczyna z napisem mój brzuch etc, ?

 

czemu ona jest podwójna ? czyżby przez przypadek symbol schizów ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pysiak, a ciąża, to 9 miesięcy wyrwane z życiorysu czy jak? Poród... oddać dziecko, tak łatwo powiedzieć, ale jeszcze trzeba je w sobie nosić a później namęczyć się przy porodzie.

Ja już w pierwszym poście wyraziłam swoje stanowisko - nie potępiam nikogo, nikomu źle nie życzę, każdy dostanie to na co zasłużył w ostatecznym rozrachunku. Ale jednak są argumenty, których mimo iż nie podzielam, jestem w stanie zrozumieć.

Przeraża mnie Twoja postawa :P

"Oko za oko", czy jak?

 

 

 

nie wiem czy to przypadek ...

widzieliście ten plakat tą ostatnią akcją, co jest ładna dziewczyna z napisem mój brzuch etc, ?

 

czemu ona jest podwójna ? czyżby przez przypadek symbol schizów ?

 

Hmm nie wiem o czym mowa, nie widziałam chyba żadnego plakatu...

Możesz coś przybliżyć?

Edytowane przez Sephira
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filmu nie oglądałam, tylko zdjęcia ze strony podanej w poście niżej.

Ale zapewne masz rację współcześnie to już TAK nie wygląda... pewnie jest bardziej... humanitarne :<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może nie jest...

To nie są moje statystyki, ale wiem, że bardzo wiele kobiet ma problemy psychiczne i emocjonalne po aborcji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pysiaczek ciąża to trudny okres i dla niektórych jest wyrwany z życia... Trzeba chodzić do lekarza na badania kontrolne, brać witaminy, prowadzić bardziej higieniczny i ostrożny tryb życia. Do tego dochodzą dolegliwości związane z ciążą: nudności, wymioty, w późniejszym okresie bóle kręgosłupa etc. Trzeba zrezygnować w pracy a pracodawcy nie za przyjemnie patrzą na młode mamy. Więc nie mówmy, że jest pięknie i te 9 miesięcy to pikuś.

Co do pomocy dla zgwałconych... To praktycznie fikcja... Niby na początku policyjny psycholog pomaga, ale potem radźcie sobie sami. Darmowych psychologów jest jak na lekarstwo, tylko w większych miastach w dodatku na wizytę czeka się i po 4 tygodnie a w takich przypadkach spotkania co najmniej raz w tyg.

 

I zgadzam się z Sephirą... Twoja postawa mnie przeraża... Jesteś za ratowaniem życia, ale życzysz bolesnej śmierci innym... Hipokryzja troszkę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shimmy czy ja napisałam, że ciąża to pikuś ?

Lub, że życzę bolesnej śmierci innym ?

Nie...

Oczywiście jestem za ratowaniem życia - z tym się zgodzę.

Zgodzę się też z tym, że ciąża jest szczególnie ciężkim okresem dla kobiet. które nie chcą mieć dziecka, ale czy nie myślisz, że jeśli te kobiety donoszą ciążę i jednak urodzą to zwiększają się szanse na to, że pokochają to dziecko ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam też nadzieję, że wszystkie kobiety przeżyją kiedyś takie cierpienie, jakiego doznała przez nie ta malutka istotka, której odebrały prawo do życia.
ta malutka istota umiera a Ty życzysz takiego cierpienia... Troszkę opanowania przy formułowaniu myśli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Dharma

nie jestem zadna feministką.. lecz facet wypowiadajacy się w temacie aborcji ma troche ograniczony punkt widzenia. Nie wie co kobieta przechodzi będąc w tym stanie.. Jeśli

dziecko powstało z gwałtu.. wyobrazcie sobie jak psychicznie jest to ciezkie.. Chciałabym zwrocic uwagę na traume kobiet.. To ze chce sie pozbyć dziecka które jest jakby "krwawiącą raną" po tym zdarzeniu ( brzydkie porównanie, przepraszam) odrazu okrzykniecie ją mordercą?, czy ofiarą ktora wymaga psychologicznej terapii...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ta malutka istota umiera a Ty życzysz takiego cierpienia... Troszkę opanowania przy formułowaniu myśli.

 

Właśnie; takiego cierpienia, a nie śmierci - to dwa różne pojęcia.

Shimmy czy myślisz, że to dzieciątko nie cierpiało zanim całkowicie pozbawiono je życia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zawsze, jeśli kobieta jest na tyle silna, ma wsparcie w bliskich, chodzi na terapię, to jest szansa że pokocha. A jeśli nie, to że donosi i odda komuś kto pokocha całym sercem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zawsze, jeśli kobieta jest na tyle silna, ma wsparcie w bliskich, chodzi na terapię, to jest szansa że pokocha. A jeśli nie, to że donosi i odda komuś kto pokocha całym sercem.

 

I o to właśnie mi chodziło :)

Dlatego właśnie trzeba chronić takie kobiety, otaczać je opieką i zrozumieniem, choć to już głównie jest zadanie najbliższych, bo kobieta sama sobie z tym nie poradzi.

Z całego serca chciałabym, by przed chęcią dokonania aborcji zastanowiła się przez chwilę nad tym, czy nie będzie jej czasem jeszcze ciężej gdy "pozbędzie się" też części siebie...

Edytowane przez Pysiaczek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Dharma

Pysiaczek :D wcale nie do Ciebie! nawet nie czytałam wcześniejszych wypowiedzi :)

 

 

Wyobraź sobie co czuje facet, który chce mieć dziecko, a jego partnerka mówi, że usunęła ciążę, bo to tylko i wyłącznie jej sprawa.

 

Seid co innego jeśli chodzi o związek dwojga ludzi a co innego jeśli chodzi o brutalne przestępstwo. Jest różnica..

 

Jesli chodzi o takie przypadki jak tu piszesz nie ma co rozmyślać.. To jest egoizm kobiety która prawdopodobnie pozbywa się ciężaru...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

cóż, trudna ale niezwykle ważna kwestia. osobiście nie zdecydowałabym się na to, by zabić krew z mojej krwi. z różnych względów. powiem tak...zdarza sie, że sami lekarze wykrywając jakieś nieprawidłowości dotyczące rozwijającego się dziecka w łonie, sami proponują, żeby nie powiedzieć naciskają na to, by zakończyć ciążę, bo dziecko urodzi się chore("pani jest młoda, będzie pani miała jeszcze dzieci zdrowe, chore to jest kłopot, życie sobie pani zmarnuje, lepiej będzie..."), czy też używają argumentów "humanitarnych"("chore dziecko będzie cierpieć, lepiej..."). owszem, jeśli stwierdzi się, że dziecko ma zespół wad terminalnych, to kobieta ma prawo usunąć ciążę do 22tc. tylko taki drobny problem...lekarze proponują a nawet wskazują terminację ciąży jako "najlepsze" rozwiązanie także w "lżejszych" przypadkach np. u dziecka z omphalocoele(wada operacyjna, a nie terminalna).

przykre. i nieludzkie.

Edytowane przez syberia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naszym prawem jest być dzieckiem miłości,

powitanym tu jak najmilszy z gości choć wiem,

że tych uczuć nie odda mi nikt...

 

Naszym prawem jest krew pełna ekstazy,

pięknych dziewcząt jak i mężczyzn bez skazy i kość cienka tak -

już nie powiem ci nic...

 

Posłuchajcie nas i was nienarodzonych

dotąd cichych dotąd zawsze bez obrony.

Chcemy bowiem przemówić nareszcie

bez zapału ku nam się nie spieszcie - to prawo...

 

Naszym prawem jest radość istnienia,

a nie martwa cierpliwość kamienia i tak wiem,

że z tą prawdą nie liczy się nikt...

 

Naszym prawem jest pozostać w przestrzeni

w odległości od świateł i cieni być tym kimś kim każdy z was -

też mógłby być

 

Posłuchajcie nas i was nienarodzonych,

dotąd cichych dotąd zawsze bez obrony.

Chcemy bowiem przemówić nareszcie,

bez zapału ku nam się nie spieszcie - to prawo...

 

 

http://www.youtube.com/watch?v=2Va5JXQhrCI&feature=related

 

Nie wiem jak Wam, ale mi ten kawałek daje do myślenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli to nie jest kraj dla chorych ludzi. jak rozumiem. nie kupuję tego. po prostu.

 

"nie strasz mnie piekłem

za dobrze piekło znam

każdy dzień podsuwa myśl

że nieba nie ma

tu matka wyrzuca na śmietnik

dziecko swe twierdząc

ze zamawiała przecież zdrowe..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chodzi o to, że to nie jest kraj dla chorych ludzi. Niektóre wady skazują dzieci na okropne cierpnie, co to za życie kiedy codziennie odczuwasz ogromny ból?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powołałam się na konkretny przypadek dziecka z wadą operacyjną(taką, którą można wyleczyć mniej lub bardziej po porodzie.). wady współtowarzyszące zostały wykluczone. mimo to lekarze wielokrotnie namawiali na zakończenie ciąży. tak, dziecko by cierpiało...operacje i cały proces leczenia...czy warto? tak. bo wiele dzieci przed tym jednym wyszło mniej lub bardziej zwycięsko z tej batalii. i mimo, że temu jednemu się nie udało...to jednak warto. stanowczo.

każda choroba, to cierpienie. większe lub mniejsze. jedynie w wypadku konkretnego stwierdzenia wad terminalnych u dziecka mogłabym ewentualnie się zastanawiać, że może jednak...ale i wtedy raczej do końca wierzyłabym w jakiś cud, że może jednak nie będzie tak źle, jak na to wskazywałyby diagnozy.

to jest moje osobiste zdanie. nie mam zamiaru oceniać rodziców, którzy stoją przed takim okrutnym wyborem i wybierają terminację. i jeszcze jedno...teoretycznie można gdybać, co ja bym zrobił/a będąc w tak trudnej sytuacji, bo dopiero życie to weryfikuje(tzn. oby nie zweryfikowało).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ismer zmienił tytuł na Tematy tabu: Aborcja
  • Ismer podpiął ten temat

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...