Skocz do zawartości

Wąż


Namanira

Rekomendowane odpowiedzi

Leżałam w łóżku przed snem i próbowałam robić tarczę, ale strasznie marnie mi szło. Mimo skupienia prawie nic nie czułam. W końcu zrezygnowałam ale po chwili wpadła mi nagle do głowy myśl, żeby poprosić Boga i/lub opiekuna o energię. Myśl była spontaniczna i naprawdę silna, prawie jak nakaz. Nie wiem czemu założyłam, że będzie to ciepłe światło.

 

Poprosiłam i...zaczęło mi jakby miażdżyć klatkę piersiową (leżałam na boku), czułam jak się zapada i choć nie czułam bólu myślałam, że zaraz mi kości połamie. Przy tym strasznie głęboko oddychałam, zupełnie jakbym łapała powietrze po wyczerpującym biegu. Po chwili uczucie to puściło, oddech momentalnie wrócił do normy (płytki i spokojny). Zaczęły się dreszcze. wychodziły chyba spomiędzy sakralnej i splotu słonecznego i szły w dwie strony. Na nogach rozchodziło się płynnie, nie czułam kiedy "wychodzą/kończą się". Za to w druga stronę czułam je wyraźniej - szły wzdłuż całych pleców, polem przechodziły w wąską stróżkę na karku a następnie rozpływały się po głowie coraz delikatniej (ten moment był strasznie przyjemny). Takich fal było mniej więcej tyle co mocnych oddechów przed. Dreszcze podobnie ustały w ułamek sekundy. Po tym czułam się strasznie lekka, prawie nie czułam pleców i klatki piersiowej za to głowa mocno mi ciążyła.

 

Zaczęły się wibracje jak przed OOBE, nie wiedzieć czemu miałam pewność że nie wyjdę z ciała choćbym nic nie robiła, żeby temu zapobiec. Położyłam się na plecach. Po chwili zaczęła się pojawiać żółta wyraźna kropka na środku (widoczna nawet po otworzeniu oczu), oprócz tego wokół migały białe kropki. Dalej byłam pewna, że nie wyjdę z ciała. Po chwili kropki zniknęły, wibracje nie ustawały. Odpłynęłam gdzieś myślami...nagle przede mną zobaczyłam (obraz - obraz a nie "obraz w głowie" - chyba wiadomo o co chodzi :P) głowę węża (wychodził jakby zza mgły, w pewnym momencie jego "szyja" robiła się rozmazana aż nie było widać reszty ciała). Strasznie syczał, jakby coś mówił ale nic nie rozumiałam. Nie bałam się, miałam dziwne wrażenie że się...uśmiecha? W pewnej chwili pomyślałam "ej, skąd wąż?!" i obraz zniknął. Byłam zupełnie przytomna, wibracje ustały.

 

Poza tym nie wiem czy to łączyć. Kilka godzin wcześniej (późnym wieczorem) szłam do sklepu z psem. Miałam halucynacje lub widziałam człowieka (starszy mężczyzna ubrany na czarno, płaszcz i kapelusz, nie pamiętam twarzy o dziwo), którego...nie było. Pojawił się nagle i nagle zniknął (nie bardzo miał skąd i gdzie). Poza tym przede mną szły dwie osoby, które go nie widziały za to ja widziałam jak ich mija przechodząc między nimi.

Natomiast po strasznie swędziały mnie dłonie. Dodam, że od jakiegoś czasu mam z nimi problem, sinieją i mimo kremów i maści są tak suche, że skóra mi pęka. Dziś rano pierwszy raz od dłuższego czasu odzyskują kolor i wyglądają dużo lepiej.

 

Sorry za elaborat ;) Może ktoś będzie miał jakąś sensowną koncepcję :bukiet_na:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wąż jest wieloznacznym symbolem,siłą czasami pozytywną,czasami negatywną.Wąż jest hermafrodytą,odpowiadają mu dwie dusze,żeńska i męska.

Wtajemniczeni ezoteryzmu widzą węża jako podstawę wszelkiej ewolucji.Wąż uśpiony i zwinięty u podstawy kręgosłupa powinien się obudzić i wspinać,by ożywić każde centrum przez mistyczną świadomość.A kiedy osiągnie czubek głowy,wtajemniczony osiągnie pełnię człowieczeństwa.W tym sensie wąż jest bogiem ciemności,który przeistacza się w boga światła.Nie piszesz Namaniro jaki miał kolor a to też ważne.... Myślę,że zło nie odpuszcza manifestując swoją obecność,zacięta walka,najpierw wizualnie facet ubrany na czarno a potem poddusza,czując się zagrożone.tu opieka GÓRY i modlitwa są dla Ciebie ochroną,bo po westchnieniu i prośbie o pomoc uspokoiłaś się i wszystko wróciło do normy:)

Brak energii mógł spowodować problemy z rękoma.I stąd to sinienie.Nie przestawaj się zabezpieczać i bezgranicznie zaufaj Bogu.Wszystko będzie dobrze.Wstępujesz na wyższe poziomy poznania zarówno dobra i zła.A zło nie lubi być poznawalne....Miłego dnia,niech SWIATŁO będzie z Tobą.......

Edytowane przez Arivo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako sama zainteresowana: kundalini wykluczam :)

 

sosnowiczanin, a mógłbyś rozwinąć? Np. na co, po co i dlaczego? Jestem przecież grzeczna, zbieram śmieci w lesie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak też można by określić -potężna siła duchowa (Boska) kundalini ,jako uśpiony wąż zwinięty u podstawy kręgosłupa. (tak opisali go hindusi )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Dharma

Hej Namanirko mnie się wydaje, że swoja modlitwą otworzyłaś się na jakąś "mistyczną" cześć siebie. Otworzyłaś się na energię i ja otrzymałaś, zaś sen/wizja była taką "wisienką na torcie"

Chciałaś, dostałaś :)) Wąż = energia

 

pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako sama zainteresowana: kundalini wykluczam :)

 

sosnowiczanin, a mógłbyś rozwinąć? Np. na co, po co i dlaczego? Jestem przecież grzeczna, zbieram śmieci w lesie :lol:

 

wiesz, jak bardzo chcesz, to to było kundalini, jesteś oświecona, gratulacje.

 

jednak na chłopski rozum ... kundalini ma tyle wspólnego z wężami, co Columba livia

z Duchem Świętym. Kundalini jako energia jest przedstawiana jako wąż, ale jest to uproszczenie stworzone

dla hindusów ery starożytnej. dla nas równie dobrze możnaby narysować reaktor atomowy, PRZEKAZ byłby taki sam.

 

I bardzo dobrze że zbierasz śmieci, duchy przyrody, zwłaszcza Plemię Żmijów, lubi czystość. dyskretnie Cię wspierają prawdopodobnie.

co do reszty Twoich wizji - pamiętaj to są kolejne wizje twojego umysłu.

to przekuwanie znaczenia tych wizji w normalne życie jest postępem duchowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sosnowiczanin, nie wiem po co sobie używasz złośliwości, bowiem napisałam wyraźnie "kundalini wykluczam". Jak nie trzeba to nie dokładaj sąsiadce "zza granicy" do stereotypu Twojego miasta ;)

 

Dharma, no właśnie...nie wiem czy to była modlitwa albo można to tak sklasyfikować. Właściwie wyglądało to tak: myśl nie wiadomo skąd (bo niestety modlitwy nie sa ty co mi towarzyszy w ostatnim czasie, a dwa myślałam sobie akurat o niebieskich migdałach), coś na zasadzie zgody i (to trwało sekundę, dwie)...

 

 

A co do tego nieszczęsnego węża to już mam "najbardziej" pasujące wyjaśnienie od Arivo. Tzn dlaczego ten symbol i wyglądał jak wyglądał...chwalić się nie będę jednak, ale niestety się zgadza :_beczy: I spokojnie sąsiad, nie o oświecenie chodzi :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Dharma

tyle zazwyczaj wystarczy jesli masz silną wolę.. nawet sekunda wystarczy nie trzeba godzinami wytężać umysłu. Węża też raczej odczytywała jako symbol Twojej świadomości Arivo świetnie opisała.

Na jednej ze stron symbol węża jest rozumiany jako:

 

Symbol siły życia, energii jak również podstępu, zakradania się, wślizgiwania. Łączony z energią - zwiastun okazji dla psychologicznego, duchowego wzrostu, zdobywania mądrości. Może także oznaczać - pokusę, mówienie rozdwojonym językiem.

 

powodzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...