Skocz do zawartości

Baran, Byk, Bliźnięta...itd...


estee

Rekomendowane odpowiedzi

oj oj oj a ja myslalam ze to wlasni wodnik rito jest ten najwolniejszy i ten co poddanstwa jak ognia sie boi i lata...czy to nie tak wlasnie jest?
- patrząc z mojego "baraniego" punktu widzenia, z Wodnikiem prędzej bym sobie "poradziła" :wink: . Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale czy z blizniakim nie? mnie blizniak kiedys brzydko zdradzila, za plecami moimi wiec troszeczke sie zrazilam...ale ascendent mam w blizniaku czy znaczyc by to moglo ze podwojnie wolna chce zostac? mnie to troche meczy we mnie samej :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale ascendent mam w blizniaku czy znaczyc by to moglo ze podwojnie wolna chce zostac?
- Basia, ale przeciez wcale tak nie jest... nie chcesz zostać wolna (nawet pojedynczo :lol: ). Pozdrawiam.

 

[ Dodano: 2006-08-23, 18:51 ]

Mogę się coś dowiedzieć o połączeniu: kobieta strzelec(czyli ja) i mężczyzna - byk
- hmmm, nie jesteście podobni... wiec jeżeli macie być szczęśliwi, to tylko na zasadzie uzupełniania się. Ty jesteś radośniejsza i do życia podchodzisz z większym dystansem niż poważny Byk. Poza tym Strzelec jest rozrzutny, a Byk... wręcz skąpy. I jeszcze jedno - Byk kocha mocno, ale "po cichu", a Strzelec... hihi, odwrotnie. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale przeciez wcale tak nie jest... nie chcesz zostać wolna

oj chyba podwojna osobowosc blizniaka sie odezwala, bo mimo ze chcialabym dac sie poskromic to jednak od tego uciekam i kiedy juz juz mialoby to nastapic wole uciekac! chyba trzeba kogos kto tak naprawde da poczucie bezpieczenstwa a nie zniewoli...bo uciekne! jeszcze dalej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie, wlasnie! A kobieta panna (ja ) i mezczyzna strzelec? Wyjdzie cos z tego?
- ... ciężka kombinacja. Analityczność Panny i wstręt do niuansów u Strzelca :lol: . Podobno jest tak, że gdy Strzelec mierzy do tarczy z łuku, "10" jest dokładnie tam, gdzie trafi... z tym że najpierw strzela, a potem ustawia tarczę :lol: . Jak w życiu - dorabia teorie do faktów. A Panna natomiast jest mistrzynią w zauważaniu i ocenianiu rzeczywistości, taką jaką ona jest (nawet z lekką przesadą, zupełnie bez polotu). I na tym tle właśnie najczęściej może dochodzić do konfliktów. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Rita. Moj strzelec jest ugodowym czlowiekiem, ale co do mnie to chyba sie nie pomyslilas... choc potrafie zachowac swoje uwagi dla siebie, zeby nie ranic innych. Mam nadzieje, ze uda nam sie uniknac zbednych konfliktow (bo wszystkich sie nie da, kazda para sie czasem kloci :wink: ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale co do mnie to chyba sie nie pomyslilas...
- Yana, ale czy Ty mnie z pewnością dobrze zrozumiałaś? Bo ja nie opisywałam Ciebie jako takiej, tylko cechy Twojego znaku, a to że możesz sie różnić - już nie raz na tym forum było "maglowane"... wystarczy poczytać temat od początku, aby dowiedzieć się dlaczego tak jest. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rita, czytam co napisałaś i uśmiecham się. Mój były był bykiem i w książce Horoskopy (Dawid Harklay - czy jakoś tak) wyczytałam, że to w miarę dobre połączenie. Ta babka, która pisze te książki podpisuje się nazwiskiem i imieniem faceta - może dlatego jest dziwna :wink::wink: Wierzyłam w to co przeczytałam kiedyś, ale niestety nie było szans się dogadać - to połączenie nic dobrego nie wróży. Kobiety sztrzelce strzeżcie się byków, chyba że potraficie się podporządkować ich zachciankom na zawsze :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem o tym Rito. Nie mozna ludzi przypisac do zadnego stereotypu, bo kazdy jest inny
- dokładnie, tym bardziej jestem zdziwiona Twoją reakcją:
ale co do mnie to chyba sie nie pomyslilas...

A jeżeli już brać szczegółowo pod uwagę Twoją dzisiejszą wypowiedź - w ogóle zastanawiam się nad sensem pytania początkowego. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedys wierzylam w horoskopy, teraz ciagle jestem ich ciekawa, ale nie wierze juz w nie
- co do opisów cech znaków zodiaku, to ja w to wierzę... tyle, że wiem iż należy brać pod uwagę jeszcze masę innych czynników. Ktoś by powiedział, to jaki w ogóle mają sens takie klasyfikacje, skoro wielu aspektów nie uwględniają? Mają sens i to duży... należy je tylko na siebie nałożyć. A swoją drogą, to niezła frajda zgadywać, kto jest urodzony w jakim znaku... hmmm - trafność wyników "gry" (pod warunkiem bezpośredniego obcowania, wtedy prawdopodobieństwo "sukcesu" jest większe) ukazuje, że coś w tym jednak jest. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Badanie cech charakteru i inne rzeczy związane ze znakami zodiaków, to astrologia. A horoskopy w gazetach to po prostu zwykła ściema i nie ma w co tu wierzyć :grin: :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AnnaS... horoskopy w gazetach sa tylko po to, zeby nabalamucic w glowach, ale lubie je czytac z czystej ciekawosci. Nie przywiazuje do nich wagi w zyciu codziennym... przeczytam, posmieje sie i zapomne :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tez nie wierze w te gazetkowe horoskopy. rowniez czytalam kiedys na temat dopasowania mojego imienia do znaku zodiaku. rodzice trafili z imieniem Justyna dla strzelca. Strzelce maja silne poczucie sprawiedliwosci a, Justyna to przeciez sprawiedliwa :) byly rowniez inne cechy ale ich niestety nie pamietam :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. To mój pierwszy post, więc wypada :)

Na początek przyznam, że na prawdę świetne forum. Miło czyta się posty.

No więc, do rzeczy. Interesuję się horoskopami od jakiegoś czasu, bo nastał dla mnie ten okres, że chcę siebie określić, poznać, dowiedzieć się czegoś o mnie. Z tego co wiem to nawet normalne. Jestem ryba z 28 lutego. Dopiero dziś dowiedziałem się o ascendencie i myślałem o kilku znakach, które mogą mi wypaść. Może wodnik, bo trochę dziwak jestem, a może coś innego... Wypadły mi ryby... :roll: Eh... czy można być bardziej rybną rybą? :/ Przyznam, że to czasami irutyjące, bywam nadwrażliwy i w ogóle. Wiec liczyłem, że chociaż ascedent będzie inny. Tym bardziej, że od jakiegoś czasu mam duże wahania osobowościowe. Trudno mi się określić. Otuchy dodają mi słowa Einsteina (też ryba :)), że charakter kształtuje się pracą, a nie słowami. Imię też mam niedobrane do Zodiaku: Adrian. Czyli dynamika, przebojowość, zbytnia pewność siebie. Taki może byłem kiedyś, w latach młodszego, wrednego brata. Taki rzeczywiście byłem w rodzinie. Jednak na zewnątrz, w szkole wciąż pozostawałem wrażliwy. Horoskop chiński też mam pokręcony: koń. Chociaż nie powiem, sport lubię, enetgiczność, kolor czerwony też. Może taka właśnie powinna być moja natura? Wewnątrz być rybnym, ale tam gdzie te nie wydolą, to Adrian i koń biorą górę? Numerologicznie jestem czwórką, ale w to nie wierze. Mam na prawdę niewiele cech tego typu. Numerologia w ogóle wydaje mi się poważnie naciągana.

No i do tego dochodzą doświadczenia życiowe. Trochę w życiu przez moją nadwrażliwość wycierpiałem. Toteż z czasem stałem się twardszy. Do tego mam kuzyna 9 lat starszego. Zodiakalny skorpion. Idealnie to do niego pasuje. Totalny skorpion na maksa. Ma wszystkie wady tego znaku, zalety chyba też :) A jednak z nim się świetnie dogaduję. Wierny przyjaciel, prędzej zabije kogoś, niż pozwoli jemu aby mi ubliżył. Ma też znaczny udział w moim wychowaniu. Kiedy muszę sobie poradzić z najgorszym wrogiem jestem taki jak on. Wstępuje we mnie demon, jestem mściwy, bezwzględny. Nie lubię się tak zachowywać, to dla mnie nienaturalne. Ale na tym świecie trzeba nauczyć się jakoś sobie radzić. Ogólnie jednak caly czas przważa moja rybna, spokojna, natura.

Mam też jedna pytanie. Czytałem, że wpływ na znak mają też dwa pozostałe z tego trygony. Czyli: ryby w pierwszej dekadzie to 100% przedstawiciel tego znaku. W drugiej dekadzie wywiera na niego wpływ rak, a w trzeciej skorpion. Ryby stają się pewniejsze siebie, stają w obronie słabszych, nie pozwolą, aby inni wobec nich przekroczyli pewną granicę. Czy to prawda? Jeśli tak to może jest dla mnie nadzieja pomimo znaku ryby i ascendentu ryby? :D Chcąc nie chcąc staję się coraz pewniejszy siebie, zaradniejszy.

Mam nadzieję, że nie zanudziłem was swoim postem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mogę tyko dodać, że prawdziwy horoskop to nie tylko baran, wodnik. itp. bierze się pod uwagę wpływ domów zodiakalnych, planet, ascent itp. to jest troszkę bardziej rozwinięte niż gazetowe bajanie. że tak powiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nom, ja ostatnio zrobiłem sobie dokładniejszy przegląd.

znak Zodiaku: ryby (1 dekada)

ascedent: ryby

księżyc w: baranie

wenus w: koziorożcu

mars w: koziorożcu

znak chiński: koń

imię: Adrian

Powoli zaczyna mi się z tego tworzyć jakaś całość. Proszę tylko o pewne wyjaśnienia.

 

- znak Zodiaku (położenie słońca) - ma na nas wpływ w sensie w jakim kierunku się rozwijamy?

- jaki dokładnie ma na nas wpływ ascedent?

- księżyc - to nasze przyzwyczajenia, normy od urodzenia?

- wenus opisuje naszą zmysłowość?

- mars, no właśnie... co opisuje mars?

 

Z tego co się domyślam to się zgadza. W dzieciństwie byłem młodszym, wrednym bratem. Dużo krzyczałem, przeszkadzałem. Narobiłem bigosu, a potem po rybiemu za to cierpiałem i kara wydawała mi się wielkę niesprawiedliwością, płakałem. Teraz ten księżycowy baran zanika. Jestem ogólnie lepszym człowiekiem, ale zaczyna się przeginać w drugą stronę, jestem nadwrażliwy. Z tego co czytałem to ponoć jak ktoś ma marsa w koziorożcu to dobrze sprawdza się w trudnych sytuacjach. Zgadza się absolutnie. Do tego pierwsza dekada ryb. Czasem myślę, że swojsko czułbym się żyjąc z lufą przystawioną do skroni. Po prostu w sytuacjach eksremalnych, nie wiem, czuję się jakoś inaczej, o wiele silniejszy. Zwykłe życie jest dla mnie zbyt skomplikowane w swej prostocie (wiem, że to głupio brzmi).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja jestem byczkiem, pokrótce opowiem wam jaka jestem:

Jestem matrailistką, to prawda, ale mój materializm objawia się w tym, że lubie wszystko co piękne i zmyslowe. Uwielbiam dobrze zjeść, nie stronie od trunków i innych uzywek. Lubie czuć zycie...i jego dobre strony i złe. lubie przyjemności cielesne, otaczać się ładnymi rzeczami, lubię muzyke i taniec. Z cech charakteru to piekielny upór, zawziętość, chęc dominacji i rządzenia, dązenie do samodzielności i niezalężności, cenie wolność i swobodę, trudno sie podporządkowuję. Czy mam jakieś zalety? Lubie ludzi, lubie ich pozanwać i pomagać im, jak ktoś jest tego wart potrafię mu wiele dać. Czy ktoś z was jest takim byczkiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem byczkiem, pokrótce opowiem wam jaka jestem:

Jestem matrailistką, to prawda, ale mój materializm objawia się w tym, że lubie wszystko co piękne i zmyslowe. Uwielbiam dobrze zjeść, nie stronie od trunków i innych uzywek. Lubie czuć zycie...i jego dobre strony i złe. lubie przyjemności cielesne, otaczać się ładnymi rzeczami, lubię muzyke i taniec. Z cech charakteru to piekielny upór, zawziętość, chęc dominacji i rządzenia, dązenie do samodzielności i niezalężności, cenie wolność i swobodę, trudno sie podporządkowuję. Czy mam jakieś zalety? Lubie ludzi, lubie ich pozanwać i pomagać im, jak ktoś jest tego wart potrafię mu wiele dać. Czy ktoś z was jest takim byczkiem?

ja też jestem byczkiem :wink:

Też lubię wszystko co piękne, zmysłowe, oraz to co eleganckie, luksusowe.

Ale nie jestem skąpą materialistką czy coś w tym stylu.

Dobrze zjeść też uwielbiam, muzykę i taniec także.

Lubię być niezależna, samodzielna, niechętnie robię to co ktoś mi każe.

:grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja tez jestem byczkiem:)

Oczywiscie lubie piekne przedmioty..nie znosze kiczu.

Napewno nie jestem materialistka .Lubie pomagac innym.

Jestem uparta , lojalna wierna.

Nie lubie gdy ktos probuje mna kierowac ..lubie zyc po swojemu. Mam w nosie co o mnie mysla inni.

Wrazliwa na krzywde innych i troche niesmiala.

 

Nie lubie niedomowien ..zawsze chce wiedziec na czym stoje i daze do tego nieublagalnie...

 

Nic innego nie przychodzi mi do glowy :roll:

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Ja jestem bardzo ciekawa jak się sprawdza ascendent i desascendent urodzilam sie 09. 08. 1986 o godzinie 16. 25 i mam na imie Patrycja czy moglby mi ktos pomoc w sprawie tych dwoch rzeczy.

Pozdrawiam

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

he he... ja tez bym chciala wiedzie coś więcej o sobie. Czytałam kilka horoskopów i tylko ten urodzeniowy pasuje do mnie w 99%.

 

Się urodziłam 4.08.1991 o godzinie 12.45 po południu. Zwą mnie Lidią. xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

nidy nie obliczałam swojego horoskopu itd. dziś spróbowałam i musze powiedzieć że wynik nie jest w pełni zaskakujący, ale coś w tym jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czy ktoś te horoskopy opracowuje (i wysyla np. na priva), czy tez tak tylko zostaje bez odzewu?
- mam pomysł, może Ty zaczniesz je opracowywać :smile: ?.

 

Świetny pomysł !! Na równi z tym żeby z prawnika zrobić ministra oświaty. Gratuluję :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja jestem wodnikiem i większość cech charakteru przypisywanych temu znakowi sie zgadza.

Cenię sobie wolnośc i niezależność,zbyt ograniczana poprostu sie duszę.

Ale np. moja siostra jest baranem ale daleko jej od wizerunku typowego barana.Jest cicha,spokojna,bardzo wrazliwa.Jej cechy bardziej przypominają ryby.

A moja córka to już wogole ma pogmatwane.Urodziła się 19.02.Wdł niektorych horoskopow jest wodnikiem a niekiedy rybkami.Ale po moich poszukiwaniach dowiedzialam sie że jednak jest wodnikiem bo rybki zaczynaja sie pare godzin poźniej.

A moj mąż to typowy byk.Uparty,tradycjonalista,wygodny,bardzo mocno stąpa po ziemi .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malva jak ty sobie radzisz z bykiem?? jako wodnik bylam kiedys w zwiazku z bykiem...zuelnie nie moglam wytrzymac :)

moj maly bertie jest bykiem...zakochal sie we mnie i jestem jedyna i innej nie ma...powiedzial mi nawet ostatnio ze chcilaby mnie poslubic

hahahahaha, powiedzizlam mu ze jestem dla niego za stara ( w koncu ja mam 29 lat a on 5 :mrgreen: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malva jak ty sobie radzisz z bykiem?? jako wodnik bylam kiedys w zwiazku z bykiem...zuelnie nie moglam wytrzymac

Oj nie powiem że nie jest ciężko.Nasz zwiazek jest dość burzliwy ale skoro wytrzymaliśmy ze sobą 15 lat to myslę że wytrzymamy i dłużej.

On materialista i stapąjacy mocno po ziemi,dba o nasze sprawy przyziemne bo ja czasem za bardzo ulatuję.A co do mojej niezaleŻności to wypracowalismy przez lata kompromisy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kompromisy swiatna rzecz...ja z "moim" bykiem nie bylam w stanie sie dogadac...on jakos nie mogl pojac mojego spojrzenia na swiat...ale to nie byla milosc wiec zadne z nas nie chcilo isc na kompromisy...teraz jestesmy juz tylko znajomymi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie mój byk to nie wiem jak mój dom by funkcjonował,bo ja sie staram jak mogę ale zdarza mi sie że jestem tak zajeta swoją duchowoscią że zapominam że trzeba kupic ziemniaki na obiad :roll: :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taki uklad poniekad zaproponowal mi niejaki pan panna...ale czy ja naprawde jestem az taka nieprzytomna? gdy mieszkam sama raczej daje rade...ale jakze przyjemnie byloby sie juz nie matwic na tematy tak przyziemne jak zaopatrzenie lodowki...eh! to by mi sie przydalo :mrgreen: choc pan panna jest taki obrazalski...taki czepialski, choc kompromisy ida mu swiatnie bo nie klotliwy jest wcale...a ja lubie jak Rita wie spiecia...i to wcale nie sa klotnie...to sa zwykle dyskusje i przedstawianie swoich racji...a on na Boga nie chce...co za rozpacz dzika mnie opanowuje i...nuda, trzeba przyznac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój tata jest Panna,jak dla mnie zbyt chłodny,poważny i nudny.

Zauwazylam że najbardziej odpowiadają mi bliźnięta,wagi,ewentualnie jeszcze strzelce i lwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eh, moi wszyscy bliscy to barany (mama, tao, moja przyjaciolka, moj przyjaciel, moj byly alex, moja byla przyjaciolka no i Rita) moj dlugoletni partner-juz nie moj to strzelec! byk sie nie sprawdzil choc wiem ze jak pan byk sie juz zdecyduje to na calego i bez odwrotow :) Babcia, kuzyn to koziorozce i jest jeszcze moja inna przyjaciolka koziorozec rowniez :)

panna powazna, panna nudna...

ja wodnik, moja bardzo dobra kolezanka wodnik, moi dwaj przyjaciele z czasow mlodosci wodniki...

calkowicie i bezapelacyjnie nie rozumie sie ze skorpionami!!! moj brat

przelotnie byl jeszce pan rak...ale jakis za tradycyjny...brak szalenstwa...zrzedzenie :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baran to moja siostra troche sie różnimy,ale nie jest źle.Skorpiony to wogóle ciężkie charaktery,moja szwagierka to skorpion :evil:

Moja parzyjaciółka to bliźnięta,mama waga córki wodnik i waga.A więc to co najblizsze mojemu sercu odpowiada mi zodiakalnie bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Ja najlepiej rozumiem się ze strzelcami i baranami. ^^

A dopasowania mojego charakteru do znaku nie mogę określić, bo go nie znam.

Wpływa na to tak wiele czynników (czyt: ułożenie gwiazd *w dniu* urodzenia), że nie mam takiej możliwości.

Owszem, mogę opierać się głównie na ogóle, który- nie powiem- jest bardzo trafny, z tym że znajdę pełno gówien w gazetach, które zaprzeczą wszystkiemu, co do tej pory przeczytałam.

Jeżeli będzie mi to kiedykolwiek potrzebne, nauczę się, jak samodzielnie układać horoskop bądź skontaktuję się z kimś z tej dziedziny. ;3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

horoskop????? Fakt czytając go często masz ochotę w to uwierzyć, bo jets taki śliczny. Tak ładnie by było gdyby był ułożony właśnie dla Ciebie!!:) :smile: Ale prawda jest taka, że rzadko się zdarza by się on spełnił. Ja też je czytam, ale mam do nich dość duży dystans. Nie daje sobie powodów do wpadnięcia w panikę, bo np było napisane w którymś tam horoskopie, że moje życie strasznie się zmieni i stracę kogoś bardzo ważnego. Życie toczy się dalej a horoskop się nie sprawdził. :) patrzcie na swoje horoskopy z przymróżeniem oka bo się kiedyś rozczarować będziecie mogli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i zaczeliście temat,a mnie to teraz dręczy.przez godzinę siedziałam w necie.jestem skorpionem a mój ascedent to lew.niestety nie umię znaleźć nic konkretnego na ten temat.jedyne co mi wiadomo że oba znaki są silne.a może na tyle silne by powstała miesznka wybuchowa.....

ma ktoś pomysły co może z tego wyniknąć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:grin:

tego się spodziewałam.to co napisałaś to sama prawda i tylko prawda.no i z tą kochliwością też trafiłaś :sad:

dzięki i pozdrawiam :grin:

 

[ Dodano: 2008-04-19, 14:52 ]

ale jestem roztrzepana...władza,zaszczyty? to nie jest dla mnie.najpierw trzeba wyjść do ludzi.a ja niestety nie jestem aż tak śmiałą osobą :sad: może kiedyś....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...
  • 2 miesiące temu...

Ja też nie wierze w horoskopy. Rzekomo powinnam się spotykać ze skorpionami, ale za każdym razem (również w przyjaźni) wszystko kończyło się niepowodzeniem. Skorpiony ,z którymi dotychczas miałam do czynienia miały zbyt wybuchowy charakterek i były mściwe:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...
Gość Andrina

Witam :) A ja mam pytanie i chciałabym żeby ktoś mi na nie odpowiedział... Słońce mam w lwie tyle że dziwna jest sprawa ascendentu. Gdy patrze w tabelach w internecie wychodzi strzelec ale moja mama była u astrologa i on zrobił mi i mojej siostrze horoskop i w tym horoskopie mam ascendent w skorpionie i ogólnie mój wygląd zewnętrzny wskazuje na to że to skorpion bo mam wyraziste oczy. Nie wiem co o tym myśleć. Wierzyć w to co wychodzi w internecie czy w to co napisał astrolog? Bardziej jemu wierzę ale chciałabym żeby ktoś wyraził o tym swoje zdanie. I ogólnie chciałabym żeby ktoś mi napisał jak ma się takie połączenie słońca w Lwie i ascendentu w Skorpionie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Ascendent masz w skorpionie. A cech przypisywanych fazie skorpiona masz wiecej niz wynikaloby z samego ascendentu. Lwy z ascendentem w skoripionie tez moga sie wyraznie roznic, bo trzeba brac pod uwage wszystkie "plenety" i ich aspekty. U Ciebie powiedzialbym ze zartow nie ma. Powinnas byc osoba o dominujacej osobowosci i lepiej Cie nie draznic :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem bykiem, ale księżyc mam w rybie i najlepiej dogaduje się własnie z rybami :)

Uważam też, że mam część cech byka a część ryby i do tego wzięłam chyba te same pozytywne hehe

To bardzo ważne gdzie mamy księżyc podczas narodzin. Możemy to obliczyć jeśli znamy godzinę urodzenia.

Edytowane przez fiore86
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzejas w jednym programie pokazało mi, że mam ascedent w bliźniętach, w drugim zaś w Raku. Mógłbyś mi powiedzieć jak to jest?

Inne pozycje w obu programach są identyczne, tylko ten ascedent...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzejas w jednym programie pokazało mi, że mam ascedent w bliźniętach, w drugim zaś w Raku. Mógłbyś mi powiedzieć jak to jest?

Inne pozycje w obu programach są identyczne, tylko ten ascedent...

 

Nie jestem jasnowidzem, nie znam Twojej daty, miejsca i godziny urodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrina
Ascendent masz w skorpionie. A cech przypisywanych fazie skorpiona masz wiecej niz wynikaloby z samego ascendentu. Lwy z ascendentem w skoripionie tez moga sie wyraznie roznic, bo trzeba brac pod uwage wszystkie "plenety" i ich aspekty. U Ciebie powiedzialbym ze zartow nie ma. Powinnas byc osoba o dominujacej osobowosci i lepiej Cie nie draznic :)

 

Dzięki za odp :) i zgadza się wszystko :) Choć mam też pewną maskę a mianowicie taką że ludzie biorą mnie za osobę bardzo spokojną lecz w środku mojej osoby tak nie jest. Nawet moja przyjaciółka zawsze mawiała że jestem żywym przykładem na to że pozory mylą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odp :) i zgadza się wszystko :) Choć mam też pewną maskę a mianowicie taką że ludzie biorą mnie za osobę bardzo spokojną lecz w środku mojej osoby tak nie jest. Nawet moja przyjaciółka zawsze mawiała że jestem żywym przykładem na to że pozory mylą.

 

To akurat charakterystyczne dla cech skorpiona. Umiejetnosc skrywania swoich uczuc i emocji i jednoczesnie duza przenikliwosc i swietne czytanie innych. Tridno dowiedziec sie czegos o takiej osobie, a jednoczesnie ona bardzo dobrze "czyta" innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrina
Ascendent masz w skorpionie. A cech przypisywanych fazie skorpiona masz wiecej niz wynikaloby z samego ascendentu. Lwy z ascendentem w skoripionie tez moga sie wyraznie roznic, bo trzeba brac pod uwage wszystkie "plenety" i ich aspekty. U Ciebie powiedzialbym ze zartow nie ma. Powinnas byc osoba o dominujacej osobowosci i lepiej Cie nie draznic :)

 

Jeszcze chciałabym zapytać dlaczego uważasz że cech przypisywanych fazie skorpiona mam więcej niż wynikałoby z samego ascendentu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze chciałabym zapytać dlaczego uważasz że cech przypisywanych fazie skorpiona mam więcej niż wynikałoby z samego ascendentu?

 

Silny, aspektowany pluton zwykle mocno dodaje "skorpionowatosci" a u Ciebie tak jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrina

Aha. No a właśnie pluton mam w skorpionie.

 

Czyli jestem chyba mieszanką żywiołu ognia i wody bo słońce i wenus mam w lwie a ascendent skorpionie i księżyc w raku. To by też tłumaczyło to że potrafię bardzo emocjonalnie zaprzyjaźnić się z osobami spod znaku raka. Zawsze mnie kiedyś dziwiło dlaczego tak jest że się bardzo przyciągamy i sobie pomagamy nawzajem w trudnych sytuacjach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha. No a właśnie pluton mam w skorpionie.

 

Czyli jestem chyba mieszanką żywiołu ognia i wody bo słońce i wenus mam w lwie a ascendent skorpionie i księżyc w raku. To by też tłumaczyło to że potrafię bardzo emocjonalnie zaprzyjaźnić się z osobami spod znaku raka. Zawsze mnie kiedyś dziwiło dlaczego tak jest że się bardzo przyciągamy i sobie pomagamy nawzajem w trudnych sytuacjach.

 

Hmm zalezy jak liczyc, bo jesli uwzglednic wszystkie planety to jest tez bardzo duzo ziemi. Nawet najwiecej :)

Jesli chodzi o relacje miedzy znakami - to dosc skomplikowana sprawa, ja bym az tak nie uogolnial, jesli chodzi o polozenie ksiezyca to z tego co pamietam w synastrii jest zasada ze dobrze "dogaduja" sie osoby ktore maja np opozycje w synastrii ksiezyc-slonce - czylu u Ciebie powinien to byc ktos ze sloncem w koziorozcu.

A sam ksiezyc w raku chyba po prostu daje CI zrozumienie skomplikowanych , "raczych" emocji.

Na poziomie ogolnym natomiast zanegowalbym zasade ze dobrze dogaduja sie znaki z tych samych żywiołów. Moze i sie dogaduja, ale w ramach tego samego zywiolu slabe jest napiecie, ktore jest potrzebne by zwiazek byl atrakcyjny. A juz w ramach tego samego znaku - tregedyja :) Wystarczy sobie wyobrazic jak funkcjonowalby lew z lewm :) Choc tu wyjatek stanowia wodniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrina

Aha. Jeszcze dużo mi brakuje do tego by wszystko odpowiednio interpretować. Ale chociaż tej ziemi jest dużo to jakoś nie czuję w sobie dużego wpływu tego żywiołu. Widzę go dużo jeżeli chodzi o moją ambicję bo jest we mnie dużo jakiejś wewnętrznej ambicji i to nie tylko w obszarze życia zawodowego i to jest spowodowane chyba tym saturnem, uranem i neptunem w koziorożcu, choć nie czuję ogólnego dużego wpływu żywiołu ziemi na mój charakter. Bardziej mną targają przeróżne emocje i energia życiowa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha. Jeszcze dużo mi brakuje do tego by wszystko odpowiednio interpretować. Ale chociaż tej ziemi jest dużo to jakoś nie czuję w sobie dużego wpływu tego żywiołu. Widzę go dużo jeżeli chodzi o moją ambicję bo jest we mnie dużo jakiejś wewnętrznej ambicji i to nie tylko w obszarze życia zawodowego i to jest spowodowane chyba tym saturnem, uranem i neptunem w koziorożcu, choć nie czuję ogólnego dużego wpływu żywiołu ziemi na mój charakter. Bardziej mną targają przeróżne emocje i energia życiowa :)

 

Sama sobie odpowiedzialas gdzie jest "ziemia" :) Wiec moze swiadomie nie czujesz, ale z wypowiedzy wynika co innego :)

Emocje targaja kazdym czlowiekiem, choc nie kazdy tak samo je okazuje i na nie reaguje, trudno tak do konca je stopniowac i porownywac, natomiast na pewno jest tak ze sa bardziej i mniej energetyczne konfiguracje. U Ciebie tej energii od "targania" jest sporo - bo mars jest mocny i aspektowany. W zasadzie prawie wszystkie planety u Ciebie sa konkretnie zaakcentowane , dlatego tez mozesz odczuwac silne energie roznej natury :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrina

Andrzejas

 

Mam jeszcze takie pytanie: Dominujące znaki to Ascendent, Słońce i Księżyc. Czy to że przy Ascendencie jest Pluton który jest w skorpionie, jest silny i dodaje "skorpionowatości" sprawia że ten skorpion staje się silniejszy niż pozostałe znaki dominujące (słońce, księżyc)? I jeszcze co do tego Plutona to czy można go zaliczać że leży on na ascendencie czy już nie? Pytam bo ma dziwne położenie "niby tak, niby nie" i nie wiem jak to interpretować więc chciałabym zapytać jak Ty to widzisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzejas

 

Mam jeszcze takie pytanie: Dominujące znaki to Ascendent, Słońce i Księżyc. Czy to że przy Ascendencie jest Pluton który jest w skorpionie, jest silny i dodaje "skorpionowatości" sprawia że ten skorpion staje się silniejszy niż pozostałe znaki dominujące (słońce, księżyc)? I jeszcze co do tego Plutona to czy można go zaliczać że leży on na ascendencie czy już nie? Pytam bo ma dziwne położenie "niby tak, niby nie" i nie wiem jak to interpretować więc chciałabym zapytać jak Ty to widzisz.

 

Nie domunujace znaki a wplywy ktore najczesciej sa bardzo silne w horoskopach, jesli juz uogolniamy. Pluton w skorpionie jest w "swoim" znaku, co oczywiscie jest jednym z czynnikow dodajacych mu "sily". Natomiast jest niemal centralnie w 12 domu, czyli do ascendentu ma jeszcze kawalek. "Mroczna" planeta w "mrocznym" domu - no z nim to Ty zartow nie masz. Jesli chcesz zidentyfikowac w sobie te energie - to najprawdobpodbniej on dziala wtedy gdy czujesz wszelkie "mroczne" klimaty - niewyjasnione uczucie osamotnienia, cierpiania za miliony, gleboki smutek, zal czy poczucie winy bez wyraznych przyczyn. Jakbys go miala centralnie na asc to bylaby dopiero masakra :) Mysle ze bez tego jestes wystarczajaco "intensywna". Tak patrzac na Twoj kosmogram moznaby tez owiedziec ze m in dzieki temu "trudnemu" polozeniu plutona powinnas miec tez dar odkrywania/wyczuwania wszystkiego tego czego inni nie chca powiedziec, lub nawet nie zdaja sobie z tego sprawy. Czyli talent psychologiczny/psychoanalityczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrina

Tak, mam taki talent i przejawia się on u mnie najczęściej w wyrozumiałości a to dlatego że gdy inni oceniają i bezlitośnie krytykują jakiegoś człowieka ja zazwyczaj mam inne zdanie i poniekąd rozumiem jego postępowanie, jakby wyczuwam motywy takiego postępowania bo widzę przyczynę i podchodzę wyrozumiale do takiej osoby, nie krytykuję i często jej współczuję itp.

 

Dziękuję za odpowiedź. Takich pytań mogłabym mieć jeszcze mnóstwo ponieważ do tej pory nie było mi dane spotkać nikogo kto by się interesował astrologią więc wszystkiego staram się uczyć sama, analizować i interpretować także więc stąd się biorą moje niedociągnięcia w interpretacji ponieważ nie mam z kim wymienić swoich poglądów, spostrzeżeń i wysłuchać czyjejś opinii na temat mojej wiedzy, nie mam skąd przyjąć krytyki a czasem jest bardzo pomocna bo wtedy poniekąd mamy jakiś obraz tego co jest nie tak.

 

A no i mam jeszcze dar przeczuwania. Był on silny gdy byłam nastolatką, aktualnie od jakiś dwóch, trzech lat zanikł bez wyraźnej przyczyny. Astrolog mówił mojej mamie że w wieku 24 lat mi się to wzmocni więc myślę że skoro zanikł to nie tyle co się wzmocni tylko po prostu powróci :)

Edytowane przez Andrina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, mam taki talent i przejawia się on u mnie najczęściej w wyrozumiałości a to dlatego że gdy inni oceniają i bezlitośnie krytykują jakiegoś człowieka ja zazwyczaj mam inne zdanie i poniekąd rozumiem jego postępowanie, jakby wyczuwam motywy takiego postępowania bo widzę przyczynę i podchodzę wyrozumiale do takiej osoby, nie krytykuję i często jej współczuję itp.

 

Dziękuję za odpowiedź. Takich pytań mogłabym mieć jeszcze mnóstwo ponieważ do tej pory nie było mi dane spotkać nikogo kto by się interesował astrologią więc wszystkiego staram się uczyć sama, analizować i interpretować także więc stąd się biorą moje niedociągnięcia w interpretacji ponieważ nie mam z kim wymienić swoich poglądów, spostrzeżeń i wysłuchać czyjejś opinii na temat mojej wiedzy, nie mam skąd przyjąć krytyki a czasem jest bardzo pomocna bo wtedy poniekąd mamy jakiś obraz tego co jest nie tak.

 

A no i mam jeszcze dar przeczuwania. Był on silny gdy byłam nastolatką, aktualnie od jakiś dwóch, trzech lat zanikł bez wyraźnej przyczyny. Astrolog mówił mojej mamie że w wieku 24 lat mi się to wzmocni więc myślę że skoro zanikł to nie tyle co się wzmocni tylko po prostu powróci :)

 

Ja akurat nie wierzylbym w tego typu prognozy - ze w wieku 24 lat cos tam sie nagle wzmoncni/aktywuje. Zapewne astrolog bazowal na tranzytach - na ile one "dzialaja" - nie wiem, natomiast jesli chodzi o rozne zdolnosci "para" - z tego co zaobserwowalem najbardziej aktywne sa u dzieci, nieco zanikaja okolo 6-7 roku zycia, a aktywuja sie ponownie najczesciej po 30, w okolicach 35 lat. No ale to moje wlasne teorie tylko :)

Edytowane przez Andrzejas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrina

Ja nie podchodzę do tego żeby to była jakaś wielka zdolność "para". Po prostu może mam dobrze rozwiniętą intuicję, wiadomo że wszyscy ludzie mają jakieś przeczucia a czy są one silne i częste zależy chyba właśnie od "silniejszej" lub "słabszej" intuicji. Myślę tak ponieważ to kobiety mają częstsze przeczucia tzw intuicję kobiecą. Bardzo mi się podobał ten mój dar do pewnego momentu gdy przeczułam bardzo niekorzystną dla mnie sytuację i to z bardzo dużą dokładnością. Wtedy mi się to trochę przestało podobać, więc nie wiem czy "tęsknie" za tym darem.. może dobrze że zanikł.. A to czy prognoza astrologa się sprawdzi no to zobaczymy w przyszłości. Myślę też że to że mam taki dar może być właśnie sprawką plutona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...