kttosiek Napisano 13 Czerwca 2007 Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2007 Temat jak z życia a nie ze snu a jednak. Śnię, że jestem w moim rodzinnym domu, w swoim pokoju na przyjęciu, które jest wydane dla mnie. Dokładnie z jakiej okazji nie wiem, ale wróciłem z dalekiej podróży, nie było mnie bardzo długo. Rano po przyjęciu wchodzę do łazienki i widzę, że jest w niej pełno wymiotów. Staram się je sprzątnąć, zbieram do kubła, ale bezskutecznie, łazienka wprost w nich tonie. Daję za wygraną i zastanawiam się skąd się wzięły. Przez myśl przechodzi mi, że może to moja sprawka, a upiłem się i nic nie pamiętam. Domownicy jednak twierdzą, że to nie ja narobiłem ten bałagan. Widzę jak moja matka zabiera się za sprzątanie, i z zebranymi domownikami dociekają, kto mógł to zrobić. Padają różne typy, ale wszyscy dochodzą do wniosku, że to ktoś, kto był na przyjęciu. Mówią nawet kto to mógł być, lecz jest to osoba całkowicie mi nieznana. Próbowałem zinterpretować ten sen, ale muszę chyba jeszcze wiele śnić i długo rozmyślać nad snami. W głowie mam jedynie burdel jak w damskiej torebce a nie interpretację. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kttosiek Napisano 14 Czerwca 2007 Autor Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2007 Fajnie tyle że nadal nie wiem co o tym śnie myśleć - nie myśleć? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kttosiek Napisano 14 Czerwca 2007 Autor Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2007 Zastosuję się do zaleceń, choć przyznam, że leń ze mnie i wolałbym rozwiązanie podane na tacy. A co do torebek to fragment tekstu z kawałka Happysad Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi