Aneta 17 Posted September 28, 2007 Share Posted September 28, 2007 Wpadłam na pomysł, żeby poruszyć temat unikany i bardzo powszechny. Ba, zaryzykowałabym wręcz stwierdzenie, że jest to dla nas temat codzienności. Kłamstwo. Mówią, że ma krótkie nóżki. Bo tak jest naprawdę. Ale zastanawiając się głębiej nad jego uniwersalnością można stwierdzic, że kłamiemy, kiedy czujemy taką potrzebę. Kiedy czujemy się zażenowani, oczernieni lub po prostu aby uniknąć konsekwencji czynu, jakiego się dopuściliśmy. Czy jest ktoś, kto nigdy nikogo nie skłamał? Jak sądzicie? Ja uważam, że nie ma tak czystej duszyczki. Każdy z nas ma w sobie garstkę diabła! Pozdrawiam! :mrgreen: Quote Link to post Share on other sites
Guest Vanilia22 Posted September 28, 2007 Share Posted September 28, 2007 Ba, zaryzykowałabym wręcz stwierdzenie, że jest to dla nas temat codzienności. No no ciekawy temat poruszyłaś. Niedawno w telewizji chyba było na temat kłamstwa. I ktoś powiedział, że bez tego świat byłby straszny! Gdzie indziej spotkałam sie z opinią, że kłamią ludzie inteligentni Na ile w tym prawdy- nie wiem. Fakt faktem- to jest codzienność. Quote Link to post Share on other sites
Aneta 17 Posted September 29, 2007 Author Share Posted September 29, 2007 Nasza nauczycielka z kolei sądzi, że gdyby nie kłamstwo, to nie mielibyśmy na świecie tak różnorodnej poezji jaką mamy teraz Poezja to uzasadnione kłamstwa na temat codzienności bądź przyszłości, a także przeszłości. Ale jak to się ma do ludzi "zwykłych"? No właśnie.. Kłamią, bo się boją. Ja także kłamię, nie często, staram się tego unikać, ale jak każdy - kłamię. Przyznaję sie, bo nic co ludzkie nie jest mi obce. A chyba tylko najpyszniejszy człowiek na świecie powiedziałby "Nigdy nie skłamałem nikogo". Heh, zadziwiające. Czyli jest jednak jedno, co łączy wszystkich ludzi. Quote Link to post Share on other sites
Guest Vanilia22 Posted September 30, 2007 Share Posted September 30, 2007 Hmm przypomniało mi się jak kiedyś w tv ogladałam pewien eksperyment amerykańskich naukowców, ktorego zadaniem było wykrycie dobrego kłamcy. Co sie okazje, dobrego kłamcę trudno było znaleźć bo nasze ciało mowi za nas. A to nie patrzy sie w oczy. Za dużo sie człowiek tłumaczy czasem plącze w zeznaniach. To jest bardzo trudne aby być wiarygodnym w swoim postepku. I wiesz jaka była puenta? Trzeba byc sprytnym i inteligentym. Inaczej nie uda nam sie:) Jesli chodzi o mnie staram sie unikac tego jak mogę. Bo po piersze jak sie zacznie to trudno przestać bo jedne klmastwo jest nastepostwem kolejengo.. Po drugie jestem zdania że lepsza prawda niż słodkie kłamstwo. Jednak czasem nie wychodzi bo niektórzy nie lubią sluchac prawdy nawet tak oczywistej .... Quote Link to post Share on other sites
Aneta 17 Posted September 30, 2007 Author Share Posted September 30, 2007 Czasem jednak prawda jest zbyt smutna, dołująca lub po prostu bolesna, wówczas tworzymy sobie inny, nierealny obraz, który zaczyna żyć własnym życiem i po pewnym czasie staje się dla nas prawdą. Wyjęłaś mi to z ust. Słyszałam gdzieś, że kłamstwo uważa się także za zatajenie czegoś. Wiesz co? Na to by w takim razie szło, że.. wszystko jest kłamstwem... :neutral: Coś na podobnej zasadzie jak to, że kiedyś ktoś sposobem zero-jedynkowym udowodnił, że... cała matematyka jest nielogiczna.. Świat staje do góry nogami. Quote Link to post Share on other sites
Aneta 17 Posted October 1, 2007 Author Share Posted October 1, 2007 A są przypadki, w których nie potępiasz kłamstwa? Quote Link to post Share on other sites
Guest Vanilia22 Posted October 2, 2007 Share Posted October 2, 2007 Myslę, że w dzisiejszych czasach sama prawda nie wystarczy.... Quote Link to post Share on other sites
Aneta 17 Posted October 2, 2007 Author Share Posted October 2, 2007 No tak, ja także. Ale konkretne sytuacje. Macie coś takiego? Ja na przykład popieram kłamstwa na celu zatajenie czegoś wstydliwego. Mam na myśli nie kłamanie samo w sobie, ale np. tajenie odpowiedzi, które "naukowcy" także ubierają w ciuszki kłamstwa. Quote Link to post Share on other sites
Gawluk 0 Posted October 2, 2007 Share Posted October 2, 2007 Uważam że kłamiemy aby uchronić się przed konsekwencjami naszych działań ,które wychodząc na światło dzienne w takiej formie jakiej były wykonane naraziły by nas na nieprzyjemności ze strony otoczenia. W tym sensie kłamanie jest dobre dla nas samych , lecz zarazem nieuczciwe w stosunku do innych osób. Kłamiemy tez czasem aby podnieść własną wartość w czyichś oczach co także jest godne nagany. Zatajenie prawdy w sytuacji gdy ktoś nie ma pojęcia o jakimś zaistniałym fakcie ,a wiemy że powinien o tym wiedzieć również jest nieuczciwe w stosunku do danej osoby, a w dodatku świadczy o braku odwagi z naszej strony. Kłamanie w powyższy sposób naraża nas na zniszczenie czyjegoś zaufania. Na krótką metę czasami nie dochodzi do wykrycie kłamstwa ,ale na dłuższą jest to praktycznie nieuchronne. Kłamstwo jest jednak dobre wówczas gdy wyjawienie komus prawdy mogło by mu zaszkodzić w jakiś sposób, więc możemy skłamać wtedy tak naprawdę dla dobra danej osoby. Równiez niewyjawianie prawdy komuś kogo nie powinna ona obchodzić jest według mnie jaknajbardziej wskazane. Quote Link to post Share on other sites
Aneta 17 Posted October 2, 2007 Author Share Posted October 2, 2007 Gawluk masz rację. Z drugiej jednak strony zastanawia mnie bardzo fakt, że ludzie oczerniają. To jest dość dziwne i przynajmniej dla mnie niezrozumiałe. :neutral: Co komu jest winna oczerniana osoba, ba, dalczego wszystko skupia sie na niej.. I dlaczego oczerniana osoba w wielu przypadkach nie reaguje. JEstem teraz życiowo w takiej dość ciężkiej sytuacji, związanej właśnie z oczernianiem. I tak sobie myślę... Ale koniec końców - sądzę że to tylko chęć przekłąnięcia suchej prawdy, że jest się w błędzie. Ja sama unikam oczerniania. Brzydzę się tym. Ale dobija mnie także, gdy ktoś umyśłnie kogoś uśmierca... To już chyba jest maksymalne przegiecie. I mowi do znajomych "Wieeesz.. Ten a ten umarł! Zasztyletowali go !! " A na drugi dzień, widząc ów człowieka ktoś się go pyta " Ty żyjesz?!??!" albo po prostu ucieka gdzie popadnie.... Quote Link to post Share on other sites
Gawluk 0 Posted October 2, 2007 Share Posted October 2, 2007 Według mnie ludzie ,którzy oczerniają innych to ludzie którzy posiadają bardzo niską samoocenę i sami dla siebie czują się nikim, więc oczerniają innych aby w czyichś oczac wypaść pozytywnie na tle oczernianej osoby. Ludzie czasami mogą nie reagować na oczernianie z tego powodu że jest im po prostu żal takiej osoby. Quote Link to post Share on other sites
Guest Vanilia22 Posted October 2, 2007 Share Posted October 2, 2007 Wiesz oczernianie kogoś jest dla mnie czymś owiele gorszym. To kłamstwo z prawdziwą premedytacją. Bo po pierwsze szkodzi drugiej osobie a po drugie jeszcze daje prawdzwą satysfakcję temu, kto to stosuje. Są sytuacje, kiedy kłamstwo jest uzasadnione ale to ma zawsze podwójne dno. Mimo wszystko. Według mnie ludzie ,którzy oczerniają innych to ludzie którzy posiadają bardzo niską samoocenę i sami dla siebie czują się nikim, więc oczerniają innych aby w czyichś oczac wypaść pozytywnie na tle oczernianej osoby Calkowicie się z Tobą zgodze. Z tego rodza sie plotki, pomówienia i wszelkie zaciemnianie prawdy. Tylko potem ja prawda wyjdzie na jaw jest nieraz bardzo cięzko to odkręcić:/ Quote Link to post Share on other sites
Guest Vanilia22 Posted October 5, 2007 Share Posted October 5, 2007 jest przekazywanie błędnego obrazu o jakiejś osobie, ale obrazu w który ktoś, kto go przekazuje, jest święcie przekonany. no sie tu nie zgodzę Quote Link to post Share on other sites
Aneta 17 Posted October 6, 2007 Author Share Posted October 6, 2007 boadicea napisał/a:jest przekazywanie błędnego obrazu o jakiejś osobie, ale obrazu w który ktoś, kto go przekazuje, jest święcie przekonany. no sie tu nie zgodzę A ja jestem pomiędzy. Może być tak jak sądzi Vanillia, że ktoś to mówi celowo, chociaż wie, że tak nie jest, a chce tylko czyjeś szkody (i dokładnie o takie oczeranianie mi chodziło, gdy zaczęłam o nim mówić), ale z drugiej strony medalu może być tak jak mówi Boadicea, czyli informacje o kims przekazywane są w taki sposób, że osoba opowiadająca o kimś nie wie, jaka ta osoba w gruncie rzeczy jest, ale mówi o tych cechach, które sama zaobserwowała. Nie wie o tym, żę człowiek w życiu gra setki ról. Inna osobą jest wobec nieznajomych, inna wobez rodziny, inna wobec partnera/ki. Tak myślę. Quote Link to post Share on other sites
Guest Vanilia22 Posted October 7, 2007 Share Posted October 7, 2007 A ja jestem pomiędzy. Może być tak jak sądzi Vanillia, że ktoś to mówi celowo, chociaż wie, że tak nie jest, a chce tylko czyjeś szkody (i dokładnie o takie oczeranianie mi chodziło, gdy zaczęłam o nim mówić) No własnie to miałam na myśli. Nic pozatym. Zdaje sobie sprawę, że często ludzie przeimaczają nieświaodmie pewne rzeczy. Ale ja się spotkałam raczej z celowym i świadomym takim działaniem. Najczęściej to klasyczne oczernianie było skutkiem niedogadania się, złego zrozumienia, antypatii, która spowodowała złe odszyrowanie komunikatu. Osoba oczerniajaca dodała 2 do 2 i wyszło jej 22. Tak tez bywa ale ja raczej stykam sie z tym pierwszym:/ No ale ludzie są różni Quote Link to post Share on other sites
Aneta 17 Posted October 7, 2007 Author Share Posted October 7, 2007 Niemało.. Ja mam podobnie jak Vanilka, dlatego też mogłyśy inaczej co innego odbierać. Masakra jak się wszyscy różnią Quote Link to post Share on other sites
Guest Vanilia22 Posted October 7, 2007 Share Posted October 7, 2007 bo i inne doświadczenia mamy, a przez to inaczej definujemy pojęcia. Czy to nie jest fascynujące? to prawda. A swoja drogą powiem Wam, że lubię takie dyskusje. Zawsze wnosza coś nowego:) Quote Link to post Share on other sites
Guest Vanilia22 Posted October 15, 2007 Share Posted October 15, 2007 To prawda. Każdy ma swoje pojęcie o życiu. Postrzegamy przecież świat swoimi oczami. Właśnie sobie przypomnialam moją dyskusję ze znajomymi z mojej klasy gdzie padło hasło- jak żyć z rodziną. Wierzcie mi było to tak burzliwa dyskusja a wnioski były tak odmienne, że nas to rzśmieszyło ale warto słuchac i dyskutować Quote Link to post Share on other sites
kael 0 Posted October 16, 2007 Share Posted October 16, 2007 Każdy ma swoje pojęcie o życiua jeśli ktoś nie żyje? to trzeba trochę do życia z dystansem podchodzić, bo inaczej się nie da Quote Link to post Share on other sites
Aneta 17 Posted October 16, 2007 Author Share Posted October 16, 2007 a jeśli ktoś nie żyje? to trzeba trochę do życia z dystansem podchodzić, bo inaczej się nie da Możesz powtórzyć Kael, nie do końca to zrozumiałam. Quote Link to post Share on other sites
Aneta 17 Posted October 25, 2007 Author Share Posted October 25, 2007 Calkowicie się z Tobą zgodze. Z tego rodza sie plotki, pomówienia i wszelkie zaciemnianie prawdy. A to chyba nieciekawa pozycja, kiedy się je spokojnie drugie śniadanie a tutaj nagle czuje czyjś oddech niemalże na karku i to okropne uczucie, że wiemu, że się nas obgaduje... Ble. Quote Link to post Share on other sites
Aneta 17 Posted October 25, 2007 Author Share Posted October 25, 2007 Anetko - do tego mozna sie przyzwyczaic Hm.. Ile ludzi, tyle zdań. Mi się to za bardzo nie uśmiecha - nie widzę siebie w roli obgadywanej. Albo nie chcę widzieć. Zawsze są dwa wyjścia. Quote Link to post Share on other sites
Aneta 17 Posted October 26, 2007 Author Share Posted October 26, 2007 Wiśta wio Ruszamy temacik. Nie może tu być cicho - widzę las rąk Quote Link to post Share on other sites
Guest Vanilia22 Posted October 26, 2007 Share Posted October 26, 2007 Anetko - do tego mozna sie przyzwyczaic Zanim całkowicie mnie wymiecie z kraju to powiem parę słow:) Zgodze się z Boa, ze do tego się można przyzwyczaić. Ale... No właśnie zawsze może byc ale. Jesli chodzi o moje podejście nie nawdize obgadywania, kłamstw i wszelkich tego typu rzeczy. Pamiętam,że zawsze nie obchodziło mnie co moga o mnie mówić za plecami inni. Natomiast zdanie nabliższych było dla mnie bardzo wazne. Szczególnie otoczenia. Dziś troche inaczej przyjmuję pewne rzeczy. Nie denerwuje mnie konstruktywna krytyka. Cenię ją choć nie raz boli:/ No ale kto powiedział, że życie z ludźmi jest łatwe? Quote Link to post Share on other sites
Aneta 17 Posted October 26, 2007 Author Share Posted October 26, 2007 Nie denerwuje mnie konstruktywna krytyka. Dobra krytyka nie jest zła. Ale jeśli jest niesłuszna to chyba troszkę nas to zdenrewuje? Mnie na przykład. Nie cierpię, gdy ktoś mówi mi, że ja robię coś źle, choć sam tego nie robi lepiej - mało tego - stawia siebie jako przykład. :???: Z natury staram się unikać konfliktów, dlatego też udaję, ze nie słyszałam i próbuję nadal robić swoje. Vanilko, serduszkami jedziemy z Tobą. Będziemy tęsknić. Quote Link to post Share on other sites
Aneta 17 Posted October 27, 2007 Author Share Posted October 27, 2007 Dlatego wlasnie zawsze twierdze, ze bardzo latwo jest mnie przekonac do swoich opinii, o ile sie je solidnie uargumentuje. Jeśli jest się świetnym mówcą i trafi się na konformistycznego słuchacza to nie trzeba podawać nawet solidnych argumentów, wystarczy zakończyć przemowę zwrotem "Prawda?". To podobnie jak ateńscy demagodzy z Peryklesem na czele. Szkoda, że to słowo ma dziś zupełnie inne znaczenie. Pozdrawiam Quote Link to post Share on other sites
Aneta 17 Posted November 4, 2007 Author Share Posted November 4, 2007 post rozrusznik Quote Link to post Share on other sites
Another 0 Posted February 9, 2008 Share Posted February 9, 2008 Moje zdanie na temat kłamstwa może wydać się Wam znajome. Ale od zawszę tak uważałem. Każdy kłamię jedni więcej drudzy mniej. Tylko jeszcze jest pytanie dlaczego to robimy. Moim zdaniem niektórzy kłamiąc robią to bo chcą ukryć jakąś swoją nie doskonałość. najprostszy przykład: Horrorem dla dziewczyny jest gdy ma sie wybrać na zakupy z koleżankami. Jak wiemy zakupy = galerię handlowe itp. = chłopacy. Ale nie daj Boże jak wyskoczy dziewczynie pryszcz który nawet pod metrową warstwą pudru nie da się ukryć. Więc by odwrócić uwagę przyjaciółek od tego drażliwego tematu łatwiej jest skłamać bo ona robi to i to. Oczywiście jest to przykład więc proszę drogie Panie o to by się nie obraziły bo i mężczyźni nie jesteśmy lepsi ^^. IMO kłamiemy też dlatego by poczuć się lepsi, doceniani. Ale pytanie jeszcze jedno. Wyczytałem gdzieś takie zdanie: Prawdy możemy dowieść nawet z kłamstwa. Bo tam gdzie jest kłamstwo tam tez zaczyna się prawda. Co o tym sądzice? Quote Link to post Share on other sites
Miranda 0 Posted May 16, 2008 Share Posted May 16, 2008 A ja chcę w sferze kłamstwa poruszyć jeszcze jedno zagadnienie. Co z okłamywaniem samego siebie? Często zdarza się, że sami sobie coś wmawiamy świadomie bądź nieświadomie. W końcu docieramy do momentu, w którym zatracamy poczucie, co w rzeczywistości jest prawdą, a co sobie wyimaginowaliśmy. I czujemy się zagubieni... w sobie? Można usprawiedliwiać, że niektórzy wmawiają sobie inny obraz świata czy też samego siebie, by uczynić go lepszym niż jest, ale przecież nie zawsze. Czasem po prostu tworzymy obraz równoległy ani gorszy, ani lepszy, po prostu inny. A okłamując w ten sposób samego siebie, zaczynamy również okłamywać innych, niezdolni stwierdzić, czy jest to prawda czy jedynie złuda... Quote Link to post Share on other sites
Guest Vanilia22 Posted May 16, 2008 Share Posted May 16, 2008 ale z drugiej strony, jak ciężko takie klapki zobaczyć u siebie, ojj, a jak ciężko zdjąć.. Święta prawda. Najgorsze jest to, że człowiek się boi prawdy. A strach to njagorsze co możemy odczuwać. Quote Link to post Share on other sites
Guest Vanilia22 Posted May 17, 2008 Share Posted May 17, 2008 Chronią ale i tak nie uchronią;-) Quote Link to post Share on other sites
victiminpain 3 Posted June 20, 2013 Share Posted June 20, 2013 Tego co zniszczy kłamstwo prawda nie odbuduje.. - teraz tego się trzymam, bo się przekonałam. Racja - kłamiemy by uchronić drugą osobę przed złym, ale przed czym, przed prawdą?! Prawda jest racją, prawda jest dobrem, kłamstwo jest czymś złym, przed nim powinniśmy chronić siebie i innych. Każdy ma prawo znać prawdę, choć czasami skrywa się pod nią tyle świństw i dobrze o tym wiemy. Przejechałam się już na kłamstwie, ono ma krótkie nogi i tak naprawdę daje wgląd jaka jest rzeczywistość - zakłamana, a chyba nikt nie chce w takiej żyć, a mimo tego budujemy ją taką na kłamstwie. Każdy kłamie dla własnych celów, jak 'dobrych" tak i złych. Ja kłamałam by "chronić" drugą osobę, ale tak naprawdę nie wiedziałam jak ją tym ranię. Kłamałam, bo wstydziłam się pewnych rzeczy i nie chciałam o tym otwarcie mówić, to było ciężkie dla mnie. Wciąż jest, aczkolwiek prawda jest już powiedziana, a niektórych wciąż boli. 1 Quote Link to post Share on other sites
milenaEl 1 Posted June 21, 2013 Share Posted June 21, 2013 Kłamstwo jest ostoja słabych. Dziekuje Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.