Skocz do zawartości

dryfujące na powierzchni wody niemowlę, dębowe liście, kwiat


Ola2007

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. uprzejmie prosze o pomoc w interpretacji:

1.widzialam na wodzie niemowle - spalo na powierzchni wody, nawet nie tonelo ale na brzegu usneli jego rodzice, a ono unosilo sie na wodzie i balam sie, ze utonie, dryfowało, spalo na wodzie, ale przemokniete mialo troszke ubranko. Widzialam to z okna, balam sie, ze utonie lub odplynie od rodzicow, krzyknelam zeby je ratowac i jakis starszy mezczyzna podbiegl by obudzic rodzicow - no i happy end - dziecko wyciagneli rodzice z wody i przytulili do siebie.

2. A zaraz potem szlam droga w gore, na wsi, obok gnojowiska, i doszlam do domu - typowo wiejska chata ale czysta, malowana na niebiesko, nie bylo wejscia w formie drzwi, widzialam tylko okna, wiec weszlam oknem do srodka, tam u sufitu wisialy galazie z duzymi lismi debu, duze, dojrzale liscie debowe.

3. Nastepnie szlam do domu i przed wejsciem po prawej stronie zobaczylam ogromny czerwony kwiat w ogromnej doniczce, wygladal jak drzewo, weszlam do domu i przed drugimi drzwiami piekny kolorowy, z przewaga czerwieni lezal na podlodze kobierzec, dywan.

4. Na koncu w domu zobaczylam po lewej stronie bluszcz, rosl w doniczce a doniczka stala na szafie, piekny, zielony, miesisty, blyszczacy, rosl w kacie zarosniety pajeczynami, odgarnelam pajeczyny, zerwalam je, i wtedy z drugiej strony zobaczylam drugi bluszcz, stal na drugiej szafce, ale w gorszym stanie byl,tzn. nie tak ladny jak poprzedni , po prawej stronie rosl, troszke przyschniety, kilka lisci opadlo, o wiele marniejszy niz poprzedni.

 

Prosze o podpowiedzi. pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Witam. uprzejmie prosze o pomoc w interpretacji:

1.widzialam na wodzie niemowle - spalo na powierzchni wody, nawet nie tonelo ale na brzegu usneli jego rodzice, a ono unosilo sie na wodzie i balam sie, ze utonie, dryfowało, spalo na wodzie, ale przemokniete mialo troszke ubranko. Widzialam to z okna, balam sie, ze utonie lub odplynie od rodzicow, krzyknelam zeby je ratowac i jakis starszy mezczyzna podbiegl by obudzic rodzicow - no i happy end - dziecko wyciagneli rodzice z wody i przytulili do siebie.

Dziecko jest odzwierciedleniem tego, jacy jesteśmy w środku. Tonięcie czyli zagrożenie. Rodzice śpią, czyli zajmują się swoimi sprawami (osoby, które dotąd Ci pomagały). Na moje oko jakaś część Ciebie ginęła, bałaś się, aby jej nie stracić, choć nie miałaś na to większego wpływu. Widać też, że pomocni będą inni ludzie w rozwiązywaniu Twoich problemów, jeśli takie zajdą. Czasami przyjaciele i bliscy mogą o nas zapomnieć. Wtedy warto robić wszystko, krzyczeć, prosić, aby to się zmieniło.

 

2. A zaraz potem szlam droga w gore, na wsi, obok gnojowiska, i doszlam do domu - typowo wiejska chata ale czysta, malowana na niebiesko, nie bylo wejscia w formie drzwi, widzialam tylko okna, wiec weszlam oknem do srodka, tam u sufitu wisialy galazie z duzymi lismi debu, duze, dojrzale liscie debowe.

Szczerze powiedziawszy pierwszy raz spotykam się z takim snem, ale sądzę, podparta nieco sennikiem, że dąb oznacza napływ sił witalnych. Cały motyw senny może oznaczać, że w najbliższym czasie będziesz musiała dokonać rzeczy nieprzyjemnych, ciężkich, znojnych, ale nie odbierze Ci to tych sił, o których mówiłam. Musisz być silna i gotowa na wszystko.

 

3. Nastepnie szlam do domu i przed wejsciem po prawej stronie zobaczylam ogromny czerwony kwiat w ogromnej doniczce, wygladal jak drzewo, weszlam do domu i przed drugimi drzwiami piekny kolorowy, z przewaga czerwieni lezal na podlodze kobierzec, dywan.

Jak dla mnie kwiaty oznaczają szczęście, radość, spełnienie. Skoro kwiat był wielki i dorodny to może Twoje cele spełnią się w najbliższym czasie? Dywan z kolei utożsamiam z przykrościami. Chodzimy po nim, depczemy go, często bywa brudny. Skoro więc widziałaś piękny dywan może stanie się coś przykrego, co da Ci wiele do myślenia?

 

4. Na koncu w domu zobaczylam po lewej stronie bluszcz, rosl w doniczce a doniczka stala na szafie, piekny, zielony, miesisty, blyszczacy, rosl w kacie zarosniety pajeczynami, odgarnelam pajeczyny, zerwalam je, i wtedy z drugiej strony zobaczylam drugi bluszcz, stal na drugiej szafce, ale w gorszym stanie byl,tzn. nie tak ladny jak poprzedni , po prawej stronie rosl, troszke przyschniety, kilka lisci opadlo, o wiele marniejszy niz poprzedni.

Kwiat jak już mówiłam to szczęście. Pajęczyny, czyli wytwór pająków, to niegodziwe zamiary czyjeś wobec Ciebie. Udało Ci przejść się przez ich gąszcz, czyli udało Ci się uniknąć knuwań przeciwko Twojej osobie, ale jak widzisz kwiat ten jest już troszkę mniej urodzajny. Powiedziałabym nawet, że w o wiele gorszym stanie. Moja rada? Banalna. Uważaj na spiski.

 

Moje spekulacje.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...