ścięte zboże

[karolinna]

Witam. Będę wdzięczna za wyjaśnienie snu, szczególnie elementu ze zbożem.

 

Śniło mi się, że idę z moją paczką dobrych znajomych ulicą. Konkretniej poboczem. Jak to w paczce- śmiechy, żarty, ogólnie wesoło. Zatrzymujemy się i kolega zbliża się do mnie. Pyta czy chcę z nim być. Nawet nie zdążył dokończyć a ja się od razu zgodziłam- wiedziałam że o to zapyta. Zaczęliśmy się całować. Czułam radość, że możemy się z tym obnosić w towarzystwie- 'legalnie' przytulać itp. Szliśmy gdzieś. W tym momencie epizod się kończy (było coś jeszcze, ale nie pamiętam dokładnie).

Pojawia się kolejny.

Stałam z mamą przed polem na którym rośnie zboże. Obie miałyśmy je skosić kombajnem chyba. Był słoneczny dzień. Wszystko miało takie jasne, ciepłe kolory. Po polu jeżdziło kilka innych maszyn, które cięły swoje części pola. Tak się złożyło, że skosiły również naszą. Byłyśmy zadowolone, że nie musiałyśmy tego robić. Chciałam już iść, wracać, ale mama powiedziała, że trzeba odstawić kombajn (?) na miejsce. Zaczęłam ją przekonywać, że ktoś inny to zrobi i możemy sobie darować.

I znów powrót do kolegi. Czułam radość, pisząc z do niego wiadomości8 i używając zwrotów jak do bliskiej osoby. Na koniec dodałam, że musi zerwać z X.

[Gość sheina]

Witam. Będę wdzięczna za wyjaśnienie snu, szczególnie elementu ze zbożem.

 

Śniło mi się, że idę z moją paczką dobrych znajomych ulicą. Konkretniej poboczem. Jak to w paczce- śmiechy, żarty, ogólnie wesoło. Zatrzymujemy się i kolega zbliża się do mnie. Pyta czy chcę z nim być. Nawet nie zdążył dokończyć a ja się od razu zgodziłam- wiedziałam że o to zapyta. Zaczęliśmy się całować. Czułam radość, że możemy się z tym obnosić w towarzystwie- 'legalnie' przytulać itp. Szliśmy gdzieś. W tym momencie epizod się kończy (było coś jeszcze, ale nie pamiętam dokładnie).

Pojawia się kolejny.

Stałam z mamą przed polem na którym rośnie zboże. Obie miałyśmy je skosić kombajnem chyba. Był słoneczny dzień. Wszystko miało takie jasne, ciepłe kolory. Po polu jeżdziło kilka innych maszyn, które cięły swoje części pola. Tak się złożyło, że skosiły również naszą. Byłyśmy zadowolone, że nie musiałyśmy tego robić. Chciałam już iść, wracać, ale mama powiedziała, że trzeba odstawić kombajn (?) na miejsce. Zaczęłam ją przekonywać, że ktoś inny to zrobi i możemy sobie darować.

I znów powrót do kolegi. Czułam radość, pisząc z do niego wiadomości8 i używając zwrotów jak do bliskiej osoby. Na koniec dodałam, że musi zerwać z X.

 

 

Ten pierwszy sen skojarzył mi się z jakimiś twoimi zahamowaniami - być może w stosunku do mężczyzn - w sumie to stówke bym dała hehe. Jesteś zamnietą osobą na uczucia - jak sama piszesz z Twojego snu wynika, ze nie lubisz się dzielić z innymi tym co jest w Tobie, tym co czujesz, swoimi emocjami... coś mi mówi, ze w stosunku do Panów jestes zdystansowana i bierna chyba bardziej. Taka zamnieta, chociaz głodna uczuć. Czy przejmujesz się opinią innych? Tu kiedy piszesz o radosci to tak jakbys nagle z czegos sie wyzwoliła, czegoś co Cię krępuję... czyli wlasnie zahamowanie, zamniętośc, hermetyczność tego co w Tobie, masz moze problem, zeby się otworzyc na menów...

 

 

 

ścięte zboża symbolizuja koniec trosk, wiec wydaje mi się, ze jezeli obecnie masz jakies pwaznijesz zmartwienia...mama tutaj jak i wszedzie jest sumbolem bezpieczenstwa ,spokoju i harmonii w najblizszym czasie.. tak mysle. ale ja dopeiro zaczynam ;P

n

[karolinna]

Jestem pod wrażeniem moja droga :icon_wink:

Wnioski jakie wyciągnęłaś są jak najbardziej trafne.

Dzięki :serduszka_na:

[Gość sheina]

ale fajosko ;P