Gość maja111 Napisano 18 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2010 Byłam na jakiejś skarpie, trawa była zielona, ale stałam nad urwiskiem. Szłam wąskim przesmykiem, pode mną płynęła woda, chyba rzeka, bałam się że wpadnę do nie. Przede mną był facet, który spokojnie łowił ryby, ale miałam do niego spory kawałek, była też kobieta, nieco dalej, oni stali na bezpiecznym gruncie. Ja chciałam do nich dojść, wiedziałam, ze dużo ryzykuję, ze mogę wpaść do wody, ale mimo to chciałam przejść przez to urwisko. Wpadłam do rzeki. Gdy wpadałam prosiłam o pomoc, ale kobieta powiedziała, że tutaj nikt mi nie pomoże. Poczułam, ze woda jest głęboka i miałam świadomość, ze się utopię, ale nic nie robiłam, tonęłam, byłam coraz głębiej pod wodę. Woda nie była brudna, ale wydawała się dość gęsta od jakichś traw. Nie chciałam się utopić, ale nic nie robiłam, pomyślałam, ze tak musi być. Obudziłam się. Zasnęłam znów i jakby kontynuowałam sen. O własnych siłach wydostałam się z tej wody, chwyciłam się jakiejś skarpy czy kępy trawy. Wyszłam na górę skarpy. Potem byłam w pociągu, jechałam jedną stację, pociąg zatrzymał się, ale nie było peronu tylko trawa, a za nią jakby obrzeże lasu. Wysiadłam, wręcz wyskoczyła w ostatniej chwili, zanim pociąg ruszył. Wysiadłam na lewą stronę. Pociąg odjechał, po przeciwnej stronie zobaczyłam pociąg skierowany w przeciwnym kierunku. Pobiegłam do niego przez tory, po kamieniach, uważałam na inny pociąg, który przejechał i jakieś parowozy. Pamiętam konduktorkę, to była murzynka, miała czarne kręcone włosy i białe zdrowe zęby. Zapytałam, czy mogę wsiąść i kupić u niej bilet, bo w kasie nie zdążę, ona zgodziła się chętnie, była miła. Pobiegłam do dalszego wagonu, były to wagony towarowe. Pierwszy był osobowy, wsiadłam do tego wagonu, weszłam do p[przedziału. Na przeciwko drzwi na jakimś rozkładanym fotelu siedziała jakaś kobieta, właściwie była rozłożona. Obok drzwi stały dwa krzesła, piękne, miękkie. Były puste, chwyciłam krzesło, które miało poręcz, odsunęłam, ale w końcu usiadłam na drugim, które miało uszkodzoną poręcz. NA ty pierwszym chciała usiąść jakaś kobieta. Zastanawiałam się cały czas, czy zdążę kupić bilet, bo jadę tylko jedną stację Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Atapi Napisano 18 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2010 Sen mówi o twojej drodze życia. Jest wyraźnie pokazane, że utraciłaś nad czymś kontrolę i nikt nie może pomóc Ci w odzyskaniu jej. Dostajesz w nim wskazówkę, że dopóki Ty sama nie zaczniesz sobie pomagać, nie zaczniesz się zmieniać to i inna pomoc nie nadejdzie. Podejrzewam też że jeszcze sama nie wiesz tak do końca czego chcesz dla siebie (te zmiany pociągów) i chyba liczysz na jakąś pomoc z góry lub szukasz w kimś oparcia. Chęć zakupu biletu to próba zmiany siebie w sensie pozytywnym:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość maja111 Napisano 19 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2010 Dziękuję Atapi:) Wiem, czego chcę, ale mam świadomość, ze tego nie dostanę Tak, liczę na pomoc "GÓRY" Ja tłumaczyłam sobie - odnosząc do konkretnej sytuacji życiowej - że wpadłam do rzeki, nikt mi nie pomógł. Ale wyszłam z niej czyli dam radę, pokonam problemy. A zmiana pociągów oznacza dla mnie powrót do przeszłości. Zastanawia mnie tylko ta konduktorka - murzynka i jej białe zeby ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Atapi Napisano 19 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2010 W sumie mnie też zastanowiła ta murzynka Konduktorka, kupujesz u niej bilet na dalszą podróż- jako że środki komunikacji to nasza droga życia, kupno biletu to pozytywne zmiany (legalizacja bycia na tej drodze) to ciemny kolor skóry osoby sprzedającej bilet można by interpretować jako pogodzenie się z nie do końca akceptowaną sytuacją, lub odnalezienie pozytywów w tej sytuacji. Nie zależnie od wszystkiego pamiętaj że wiara czyni cuda. Może to banalne ale bardzo prawdziwe:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość maja111 Napisano 20 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2010 Obyś miał rację.... Nie jestem rasistką. Mnie się ta kobieta kojarzyła z kimś, kto nie był wobec mnie fair, a teraz może zmienić nastawienie albo z emocjami, które były negatywne, a teraz wszystko się odwróci - pozytywne nastawienie murzynki. dzisiaj śniły mi się sanki, jechałam ja, jakaś kobieta i młoda, kilkunastoletnia dziewczyna, pytałam o jakąś miejscowość, ale nie pamiętam nazwy. ?Jechałyśmy na tych sankach, ciągnęła je jakaś kobieta (inna), ale nie wiem na jakim pojeździe, ni były to konie, jechałyśmy szybko. Najpierw siedziałyśmy tam we trójkę, ja, kobieta i dziewczyna, ja byłam w środku, cieszyłam się, że jeśli spadnę, upadnę na któraś z nich, więc nie będzie to bolesne. Potem siedziałam sama, trzymałam się mocno sań. W pewnej chwili pojawiły się jeszcze jedne sanki, przed naszymi, tam usiadł jakiś chłopiec, miał usiąść ktoś jeszcze. Wiesz co mnie zastanowił? To, że pojechaliśmy w prawo, a mnie kojarzyło się, że miejscowość, do której mieliśmy jechać jest w lewo. Czy to mogło być uzupełnienie poprzedniego snu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Atapi Napisano 20 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2010 Oj bardzo możliwe. Naprawdę jesteś przejęta tą zmianą kierunków Dokładniejsze tłumaczenie zrobię wieczorem Swoją drogą szkoda, że nie mam żadnych dokładniejszych informacji o co dokładnie chodzi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Atapi Napisano 20 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2010 Hmmm nie dość, że same w sobie sanki trudne są do 'prowadzenia' to jeszcze ciągnie je kobieta. W Twoim śnie w ogóle dużo tych kobiet i można je odczytać jako brak ładu, drogę chaotyczna. Ta obawa przed bólem po upadku, to może być obraz przyczyny tego nieporządku- boisz się wprowadzić jakieś zmiany bo to może boleć. Ciężko to dokładnie zinterpretować jak się nie ma konkretnych informacji o czyimś życiu Ja bym odczytała te sny jako znak żebyś się jeszcze raz zastanowiła czy na pewno jest to jedna opcja/ droga dal Ciebie. Sądzę że istnieje jakieś inne rozwiązanie Twoich problemów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość maja111 Napisano 21 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2010 Nie będę opisywać szczegółów, moje życie to moja prywatna sprawa. Właśnie, mnie też zastanawiają te kobiety, nie wiem, co oznacza kobieta. Sanki to ponoć dobry znak i tego wolałabym się trzymać. W sumie na sankach zostałam ja, ta kobieta która siedziała obok - zniknęła. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Atapi Napisano 21 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2010 Rozumiem Kobieta to symbol chaosu ale też starsza mądrości, czyli wychodzi na to, że znajdziesz rozwiązanie- czego Ci życzę i pozdrawiam:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość maja111 Napisano 21 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2010 Przepraszam za wcześniejszy post, dość mocny, ale ja naprawdę nie miałam nic złego na myśli Kobieta to też symbol ciepła, niektóre kobiety w moich snach były sympatyczne, życzliwe - i tego wolę się trzymać Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.