Skocz do zawartości

Długi sen wyspa, szkola, jazda inne


Finuviel

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatniej nocy śnił mi się bardzo długi i dziwny sen, może kilka snów, ale opiszę go tak jak pamiętam bo nie pamiętam przebudzeń:

 

Jestem z moją grupą ze szkoły i moją siostrą na wycieczce. Mamy odwiedzić małą wysepkę Fano, obok naszego miasta i jeździć tam na rowerach górskich (w rzeczywistości wyspa jest płaska jak naleśnik) moja siostra mówi 'nie bo znowu będziesz pierwsza' i nagle zamiast rowerów mamy jeździć konno. Na wyspie, która jest pełna pagórków i ciemnozielonej trawy nagle jadę na czarnoczerwonym koniu sama i robi się ciemno.

Zsiadam z konia przed drzwiczkami z zboczu wzgórza. W środku jest dlugi drewniany korytarz i drzwi po obu stronach (chyba 8) i na końcu. Po kolei zaglądam do pokoi, w większości mieszka-jest staruszka, wystrój jest rustykalny z drewnianymi rzeźbionymi dość grubo meblami, drewnianymi ścianami i wzorzystymi narzutkami. Jeden pokój jest pusty. Ostatnie drzwi prowadzą do jadalnio kuchni, gdzie bardzo nieprzyjemna z wyglądu sztarucha (wygląda jak moja babcia ale młodsza) mówi kwaśnym głosem 'zaraz podam jedzenie' (też jak babcia). Ja protestuję nagle siostra jest ze mną, babcia nie znosi sprzeciwu, próbujemy uciec i nagle nie ma w korytarzu drzwi, którymi weszłyśmy. Zrezygnowane, ale nie przestraszone siadamy do jedzenia i czekamy. Nagle znów jestem na łące (ale nie ciałem bo widzę scenę z wielu kątów i różnych odległości) z ciemnozieloną trawą i obserwuję 3 szczeniaki (2czarne 1 biały ładne i duże) gryzące się i bawiące pod czymś, to okazuje się wielką czarną krową z rogami. Nagle znajdują się pod jej pyskiem, ale krowa nic nie robi, potem próbują ssać z niej mleko, niebo jest bardzo ciemne mimo, że scena jest jasna.

Jestem znowu z grupą na jekiejś drewnianej platformie lub pokładzie i jakaś kobieta mowi nam o tym jak mamy filmować naturę, każe nam filmować olbżymie pelikamy pływające wokół nas. Mówi, że to trudne i że nie chce słyszeć szumu lotek na naszych filmach i nie za bardzo to rozumiem. Przechodzi na drugi koniec pokładu i wygląda na olbżymią krę przepływającą obok nas i ptaki na niej. Po drodze mija Madsa naszego nauczyciela polityki ze szkoły, który bardzo naburmuszony patrzy w dal. Kiedy tamta przeszła wstaje i odplątuje jej buty z żyłki wędkarskiej targanej przez coś w wodzie. Żyłka jest splątana, pomagam mu ale ryba się urwała z haczykiem a żyłka ma mnóstwo supłów.

Wysiadam z przeszklonej windy na dworcu jak w Odense i chcę iść tam do biblioteki, ale jest ona zupełnie inna, jak stara część Jagiellonki albo Folketinget (duński parlament gdzie miałam praktyki) z marmurem na ścianach i poręczach. Znajduję na schodach Madsa zakneblowanego i związanego. Uwalniam go a on ostrzega mnie 'ona jest bardzo przebiegła' dostrzegam kogoś jak posąg pieknej kobiety ze skrzydłami grający na jakimś dziwnym instrumencie dęto-strunowym. Jest biała i 'nieprawdziwa' chyba też z marmuru. Kończę uwalniać Madsa i odrwacam się od niego, ona podnosi się i po schodach (on był na ich górnej platformie ona na półpiętrze na drewnianej, rzeźbionej ławce) podchodzi do mnie. Jest bardzo piękna i nie boję się jej jest za wysoka, zbliżam się do niej i całuję ją w nagą pierś (zdecydowanie z marmuru) a ona rozpościera nagle olbrzymie skrzydła, Mads krzyczy ostrzeżenia, ale mam go naprawdę gdzieś. Czuję się bardzo szczęśliwa patrzymy sobie w oczy, jej oczy świecą na bladoniebieski bardzo ładny kolor.

 

Dodam, że wczoraj skończyłam 14 tygodniowy pobyt w szkole 'Hojskole for Politik' gdzie mieliśmy też zajęcia z mediów robiliśmy radio tv gazetę i inne. Mam 26 lat a do szkoły wybrałam się po zerwaniu z chłopakiem, bo chciałam wrócić do Esbjerg. Podczas pobytu znowu się spotykaliśmy i wczoraj przeprowadziłam się z powrotem do niego. Wczoraj cały dzień płakałam i bardzo się boję naszego życia razem bo wcześniej było naprawdę okropne. Obudziłam się obolała i nieszczęśliwa, boję się rodziny mojego chłopaka, którą dzisiaj odwiedzamy, przez jego siostrę poznałam przez ostatnie miesiące ich straszliwe sekrety i nie wiem jak się wobec nich zachowywać.

Edytowane przez Finuviel
Tytul byl zniechecajacy ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj z kolei śniło mi się, że szukałam pracy w jakiejś knajpie i mąż mojej koleżanki, który jest inżynierem serwował tam indyjską kuchnię (jest Hindusem) i nagle była tam moja mam i siostra i przedstawiłam ich sobie, ale pracy nie dostałam. W następnym miejscu (to był klub nocny) potrzebowali tylko czegoś w rodzaju prostytutek, poszłam do łazienki i spryskałam się perfumami, które śmierdziały wręcz okropnie i zrezygnowałam z powrotu do moich rozmówców. W toalecie była młoda blondynka, króta jednak nic nie czuła.

Potem sikałam na oczach mojego byłego i podcierałam się wściekle żółtymi husteczkami.

Potem byłam w hipermarkecie i robiła z byłym zakupy, zapomnieliśmy czegoś i poszłam po to, a kiedy wróciłam jego już nie było a moja torebka była w wózku, który zniknął. Poszłam po czekoladę, ale nie mogłam znaleźć takiej jaką chciałam i wzięłam truskawkową milkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...