Skocz do zawartości

Doradzę, podpowiem, spojżę obiektywnym okiem...


openyourmind

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Od 5 lat interesuję się psychologią. Choć jestem nowa na forum zapewniam, że nie świecę brakiem wiedzy w tym temacie.

Od dłuższego czasu znajomi, przyjaciele i rodzina zwracają się do mnie z typowymi i nietypowymi problemami - cóż nie jestem lekiem na życie i jego niedogodności, ale z pewnością pomagam w spojrzeniu na pewne sprawy, wyrażam swoje zdanie wnikliwie badając problem, co daje mi wewnętrzne spełnienie.

 

 

Chcących uzyskać wszelkich porad serdecznie zapraszam...

 

:przytul:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam do Ciebie pytanie i to poważne bo mam problem z kumplem,był 10lat w związku z kobietą, którą naprawdę kochał on dawał jej wszystko spełniał każdą zachciankę,tymczasem ona któregoś dnia mu oświadczyła,że to nie ma sensu,bo od 5lat jest w związku z kimś innym. On się totalnie załamał i zmienił nie do poznania;/w dodatku coraz częściej mówi o samobójstwie o leczeniu nie chce słyszeć;/nie wiem co robić bo chcę mu pomóc i nawet podstępem zaprosiłem go na rozmowę z psychologiem tłumacząc, że to jest mój dawno niewidziany kolega, niestety kumpel jest bardzo inteligentny i nas zdemaskował;/Co mam zrobić w tej sytuacji?Boję się,że on naprawdę się zabije;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akt samobójstwa często faktycznie nie jest wynikiem odwagi, ale tchórzostwa przez pewnymi problemami.

Przede wszystkim każdą rozmowę z tym kolegą zaczynałabym od tego, żeby poczuł się wartościowo i uwierzył w siebie - napiszę jaśniej - stan, który ma w głowie świadczy o tym, że stracił poczucie własnej wartości, podświadomie uważa, że stracił tą kobietę przez pryzmat swoich niedociągnięć i wad, a ten drugi okazał się lepszy dla jego wybranki.

Wiele tu może zdziałać wpajanie o niesłuszności zachowań i wadach tej kobiety - załamanie wynika też z tego, że kolega zapewne widział w niej ideał, wiązał plany na przyszłość i pewnie taki obraz tej kobiety mu pozostał - trzeba mu jak najszybciej uświadomić na podstawie przykładów z życia, że od 5 lat obraz jego związku był zakłamany nie z jego, ale z jej winy, że to ona okazała się złym wilkiem, który pożerał jego uczucia, grając na dwa fronty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie tchórzostwo, tylko całkowita rezygnacja z jego strony,właśnie on sobie niczego nie zarzuca ponieważ uważa,że robił dla niej wszystko i tak rzeczywiście było.Po prostu jego życie straciło sens.On się poddał i powiedział,że jeśli tak ma wyglądać życie,to on nie chce w tym uczestniczyć...On już nawet nie potrafi być na nią wściekły,wręcz przeciwnie życzy jej szczęścia;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem.

Wobec tego mamy do czynienia z totalną bezsilnością i ratunkiem będzie przekonanie kolegi do tego, że biorąc pod uwagę jego zalety spotka kogoś kto nie okaże się dwulicowy i z kim zbuduje przyszłość. Wiadomo, że to wymaga czasu. Taką sytuację poznałam już wcześniej i zbawiennym wyjściem okazało się totalne oderwanie od obecnego miejsca egzystencji, zmiana pracy, uwolnienie od "wspólnych" znajomych, to tzw. ucieczka świadomości, która ma na celu zapoczątkowanie nowego etapu w życiu. Czasem niekonieczne jest całkowite "oderwanie się", są sytuacje gdy pomaga część z tych działań. Kolejnym aspektem, którego nie mogę pominąć jest to, że osoba ta nie powinna być sama (co powinno być oczywiste). Czasem wielogodzinne rozmowy, "wałkowanie" jednego i tego samego tematu przez wiele godzin pomaga na "uwolnienie" świadomości i psychika zaczyna się otwierać na inne aspekty życia, co może być początkiem końca takiego zadręczania się w tym, w czym się tkwi obecnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam. Nie mam komu zwierzyć się z moich problemów, więc mam nadzieję, że chociaż ktoś z Was postara się mi pomóc. Jestem w związku od 5 lat- wcześniej walczyłam o niego, bo moja rodzina nie akceptowała mojego wybranka. Początki były cudne, niestety potem zaczęło coś się psuć- mój chłopak po roku czasu pisał smsy ze swoją byłą, która szantażowała go, że coś sobie zrobi.Nie podobało mi się, że robił to w tajemnicy przede mną. Po 4 latach bycia razem znowu rozmawiał z nią tym razem na gg- w sumie to wzajemnie się "bajerowali"-Mój chłopak mówil ze był zly na mnie więc chcac poczuc sie komus potrzebny zaczął pisać z osobą, która do niego na gg napisała- nawet nie wiedział z kim rozmawia, myslal ze to takie bezinteresowne. Powoli odkryłam że to znowu TA dziewczyna szuka z nim kontaktu. Przeżyłam to strasznie bo mimo tego, ze nic zlego nie zrobil jednak zabolało mnie to. Zawsze byłam przekonana ze on takich rzeczy nie zrobi a jednak wyszło co innego. Kochamy się, jesteśmy razem, ale ja od roku nie potrafię nie myśleć o tym. Katuję się ciągle myślą, ze jak on mogl tak dac sie manipulowac. Przez to ciagle mu wypominam ten występek i psuje wszystko. Rozmawialismy o tym wiele razy,. ale ilez razy mozna. Nie umiem spojrzeć na to z innej strony. Proszę o pomoc. Nie chce zespuć wszystkiego, a on zaczyna miec mnie dosć. Męczę siebie i jego..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sory, że wchodzę w temat, ale jedno spostrzeżenie...

 

Davo, możesz powiedzieć swojemu koledze, że wbrew wszystkiemu miał wiele szczęścia w tym, że go ta panna zostawiła, bo czytając o jej czysto egoistycznym podejściu do życia, jej nowemu wybrankowi "nie wróżę" z nią dobrej przyszłości.

 

A przy okazji, na przyszłość, nauka dla Twojego kolegi: jeżeli poważnie myśli o trwałości związku, to niech sam poważnie i odpowiedzialnie podejdzie do jego budowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, jestem w związku z chłopakiem jakiś rok, znamy się dłużej. Jestem w nim bardzo zakochana, mieszkamy razem w Angli ;)

Moim problemem jest zazdrość tylko i wyłącznie o jedną dziewczynę, w której mój chłopak był zakochany (ona mieszka w Polsce), kiedyś sprzątając znalazłam pod łóżkiem ich wspólne zdjęcia i list w którym napisał jej wyznanie i coś w stylu, że będzie czekał aż jej serce otworzy się dla niego... hmmm no i zastanowiło mnie po co on to wciąż trzyma... Wiem, że wciąż pisują smsy i dzwonią do siebie... boje się że przez zazdrość popauję nasz związek... On twierdzi, że to jest jego koleżanka i nie urwie z nią kontaktu. A ja na każdy dźwięk smsa si denerwuję, że to ona... Czy mogla byś mi coś doradzić ? :) Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...