cataris Napisano 13 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2010 (edytowane) Z góry chciałabym zastrzec, że jestem 22-letnią studentką (nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale chyba mogłoby pomóc w interpretacji snu). Dziś w nocy miałam pewien sen, który raczej mnie nie niepokoi a ciekawi. Szczerze mówiąc nawet mi się podobał i żałuję, że ktoś mnie obudził telefonem bo tak bajkowego snu jeszcze nigdy nie miałam! Otóż w śnie tym byłam jakby osobą trzecią, obserwatorem, choć czasami wydawało mi się, że wcielałam się w rolę jednego z bohaterów. Generalnie wszystko zaczęło się od tego, że pojechałam z moimi przyjaciółkami na jakąś imprezę, na grilla. Miałam ze sobą karimatę i zastanawiałyśmy się która weźmie namiot. W śnie tym chyba coś jadłam i paliłam papierosy. Albo chciałam palić ale cały czas zwlekałam z ich kupnem. Na owym grillu pojawiały się osoby, których obecności kompletnie bym się nie spodziewała... I to była taka raczej realna część snu, a teraz ta fantastyczna. W śnie ktoś rzucił klątwę na pewną dziewczynę (którą od czasu do czasu byłam ja), że co półtorej godziny na półtorej godziny stawała się ptakiem. I dodatkowo taką samą klątwą obarczony był chłopak (prawdopodobnie jej/mój), tyle tylko, że on zamieniał się w coś innego, prawdopodobnie w kota, ale już nie pamiętam. Dodam jeszcze, że w pewnym momencie, gdy dziewczyna zamieniła się w ptaka i odleciała wyglądała jak kruk, ale z włosami kobiecymi - ściętymi na krótko, w kolorze czarnym. I żeby pokonać tą klątwę musieli wykonać jakąś misję, nie pamiętam jaką. Wiem jedynie, że w tym śnie "bohaterzy" pobiegli do domu rodziców dziewczyny (oczywiście przemienieni w zwierzęta) i zrobili tam straszną rozróbę - rozwalili ściany, okna... Bo owi rodzice po prostu gonili niechciane zwierzęta. Połowa snu to była właśnie ta ucieczka. Potem przemienili się w ludzi i schowali do jakiejś skrytki, gdzie było jeszcze mnóstwo innych ludzi schowanych a dziewczyna wtuliła się w chłopaka. Do w/w pomieszczenia (które znajdowało się wysoko, chyba na jakimś drzewie i miało małe okna, przez które się wchodziło) przyszła matka i zaczęła płakać. Ktoś ją zapytał czy chce wody a ona na to, że wody ma aż nadto (dziewczyna i chłopak sprawili, że mieszkanie zostało zalane). Matka oczywiście nie poznała kryjącej się pary bo wyglądali zupełnie inaczej. Później, w tym samym śnie pojawił się motyw ojca, który, jak się okazało, domyślał się o co chodzi i zasugerował, że można się przemieszczać w czasie i razem z dziewczyną i chłopakiem chodził wokół jakiegoś dziwnego pomieszczenia, gdzie byli ludzie i przy każdym okrążeniu wcielali się w inną rolę (jakby to pokazywało ich życie), np. jedna pani raz była pielęgniarką ubraną w czerwony fartuch. I tu się obudziłam. Generalnie uważam sen za niesamowicie ciekawy i pozytywnie mnie nastawił na cały dzień. Nie wiem czy słusznie, ale mam nadzieję, że tak biorąc pod uwagę, że dziś 13 piątek . Edytowane 13 Sierpnia 2010 przez cataris Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cataris Napisano 16 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2010 Nikt nie potrafi zinterpretować mojego snu? ;( Szkoda... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.