Skocz do zawartości

miodzio_59

Rekomendowane odpowiedzi

To był bardzo przyjemny sen, ale mnie zastanawia. Na początku śniło mi się znowu, że jestem na jakiejś wojnie, ale teraz uczestniczyli w niej wszyscy moi znajomi z Polski. Nie pamiętam czy wszystkim się udało przeżyć, ale większości na pewno. Potem śniło mi się, że byłam w Kościele, siedziałam w pierwszej ławce. W Kościele byli także moi znajomi z Polski. Kiedy 'msza' się skończyła ( w ogóle nie słyszałam księdza, po prostu siedzieliśmy a potem klęczeliśmy w drugą stronę, tyłem do ołtarza ) ja siedziałam w ławce, a inni wychodzili przeciskając się między moimi nogami a ławką. Ci inni to byli znajomi z Polski, prawie wszyscy, których pamiętam. Każdy, kiedy zobaczył, że przeciska się przez moje kolana uśmiechał się, wyglądał na zdziwionego witał się i odchodził. Witali się bardzo serdecznie, np. Cześć Werka, już wróciłaś? Ale super! Wszyscy się uśmiechali, ja też byłam szczęśliwa. I kiedy wychodziłam z Kościoła, zobaczyłam moją przyjaciółkę i chciałam do Niej iść, ale Ona gdzieś poszła, więc znów poszłam do wyjścia i kiedy odwróciła głowę do tyłu zobaczyłam mojego byłego chłopaka, który mi się przyglądał. Uśmiechnęłam się lekko, spuściłam głowę i wyszłam. Poszłam na jakąś górkę przy Kościele, tam właśnie była moja przyjaciółka z innymi koleżankami. Przywitałam się z Nimi. Potem poszłam do jakiegoś małego domku, który również stał przy Kościele i nie pamiętam co tam robiłam. Potem dopiero okazało się że zabiłam jakiegoś chłopaka. Nie przejmowałam się tym za bardzo i poszłam założyć rolki, żeby pojeździć. Potem śniło mi się że rzucałam się balonami z wodą z koleżanką i że tak strasznie ja oblałam że Ona chciała się zemścić i zaczęła mnie gonić z innymi dziewczynami. Trudno było mi uciekać, ciągle brakowało mi siły, w końcu kiedy mnie dogoniły ja powiedziałam, że koniec zabawy. Właściwie to ja sama się zatrzymałam i powiedziałam, że już nie chce mi się bawić. I dopiero potem dotarło do mnie, że zabiłam tego chłopaka o jakąś błahostkę. Nie chciałam iść do więzienia więc ukrywałam, że to ja go zabiłam, poza tym nie było żadnych dowodów. I tak sen się skończył.

 

 

 

Najbardziej radosna scena w moim śnie to było wtedy, gdy widziałam znajomych w Kościele. Tęsknie za Nimi. A najbardziej zastanawia mnie to, że widziałam w nim tylko dwie przyjaciółki. Nie widziałam mojego bliskiego kolegi, przyjaciela, trzeciej przyjaciółki. i w ogóle mniej osób niż się spodziewałam. Pomyślałam sobie, że może to znak że ich nigdy już nie zobaczę. No i to zabójstwo. Też dziwne. Bardzo proszę o interpretacje mojego snu. Z góry dziękuję. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...