Poderżnięte gardło...

[Dirty]

Ze snu zapamiętałam tyle, ukrywałam się z większą grupą ludzi w jakimś pustym pomieszczeniu przed tajemniczym zabójcą, który co jakiś czas przychodził i wybierał jedną osobę którą zabijał. Zostało nas mało, ktoś zapomniał zamknąć drzwi i bez trudu wszedł do pomieszczenia, ktore nagle zaczelo przypominac moj pokoj. Balam sie zeby mnie nie wybrał, ale doszłam do wniosku że i tak wszyscy predzej czy pozniej zginą, chcąc mieć to za sobą przestalam sie chować i spojrzałam mu w oczy byly "puste" świecące, twarz przypominała maskę drewnianą, na głowie miał ogromny kapelusz. Podciął mi gardło nożem, od jednego barku przez gardło aż po drugi, czułam ból i czułam jak się wykrwawiam leżałam spokojna na ziemi czując że już po wszystkim. Obudzilam sie. Troche to dziwne, co moze oznaczac, ma ktos pomyl?

[Slawomir]

Witam!

Sen mi przypomina trochę scenę wywoływania do odpowiedzi przez bezdusznego belfra w szkole. Odczytując go ja widzę że masz problem z wypomiedzimi publicznymi ( to moim zdaniem jest to podeżnięcie gardła) strach przed ośmieszeniem jest tak duży że cię paraliżuje ( cięcie od ramienia do ramienia). te niezamknięte drzwi to taki symbol, że niektórych sytuaccji w zyciu sie nie da uniknąć stąd i te twoje pogodzenie ze śmiercią- stoisz pewnie przed czymś co musisz zrobić i wymaga to od ciebie przełamania strachu przed publicznością zaś twój oprawca to jest twój strach i zgodnie z powiedzeniem ma wielkie oczy zaś duży kapelusz wprowadza dozę tajemniczości.

pozdrawiam:

Sławomir

[Dirty]

Dzięki, faktycznie z tym strachem przed publicznymi wypowiedziami to prawda, z tego powodu mam dużo niepozamykanych spraw i zaległości widocznie upominają się w snach

 

pozdr