Gniazdolka Napisano 24 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2010 Witam, Miałam dziś tak okropny sen, że aż obudziłam się z łomotającym sercem z nerwów. Było tak - miał być jakiś niby egzamin pisemny, nie wiadomo z czego. Najśmieszniejsze, że w ogrodzie moich rodziców. Byliśmy ostrzegani przed ściąganiem, ale każdy zrobił ściągi. Ja też. Potem jednak tuż przed egzaminem przyznałam się i oddałam je licząc, że nie spotka mnie kara. Egzaminatorka postraszyła mnie, że za karę da mi najtrudniejszy zestaw pytań. Potem odeszłam do swojej ławki. Przed nią, spod spodu wystawały łebki małych węży, takich czaro-burych. Chyba mnie nie zaatakowały, odeszłam. Poszłam dalej, byłam przy bramie, garażu. Tam skoczył mi na rękę na dłoń mały pająk. Bałam się,że mnie ugryzie. Trzęsłam ręką i chyba spadł sam, ale zaraz potem na tą samą rękę wskoczyła mi tarantulla albo coś z tego rodzaju pająków. Byłam przerażona i nie wiedziałam co robić. Chciałam go zrzucić ale bałam się ruszać ręką z obawy, że mnie ukąsi a jego jad jest trujący. I koniec. Obudziłam się chyba ze strachu... Co do egzaminów to dawno już je mam za sobą, przynajmniej te szkole, pisemne. Teraz raczej doświadczam egzaminów z życia. Proszę o interpretację.... Pozdrawiam, Gniazdółka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.