Skocz do zawartości

Święto aniołów


Mr.Magick

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego co slyszalem,w Kosciele obchodzono dzisiaj swieto trzech aniolow:Michala,Rafala i Gabriela.Tak sie sklada ze okultysci i magowie tez obchodza to swieto,wiec swietujemy razem dzisiaj ;)

Dla nas sa to aktywne potezne sily ktore mozna prosic o rozne rzeczy,o wstawiennictwo,o ochrone,o rozwiazanie problemow,o wzrost duchowy etc.Na czesc tych aniolow sa nawet odpowiednie rytualy.

A kim sa dla chrzescijan katolikow anioly?Wiem ze duza czcia jest otaczany archaniol Michal.Ale jak to wyglada w waszym zyciu?

No i teraz pytanie do chrzescijanskiej czesci naszego forum:jezeli Magia jest taka zla to dlaczego dzieki niej tez mozna nawiazac aktywny kontakt z aniolami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fajnym elementem rytuału może być przyzwanie dla ochrony i wsparcia - nie trzech a- czterech Archaniołów - Michał, Rafał, Gabriel i Uriel - to z tradycji bardziej żydowskiej niż chrześcijańskiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mr. Magik. To podstęp demona.

 

I standardowe zachowanie. Na gnostycyzm. demon podstawia kult `anioła stróża `, który okazuje się demonem. Większość z Was to ofiary demona wchodząc w tamtą sferę wielu miało dobre chęci i zostało zwabionych.

 

 

Podstawowa różnica polega na tym, że to tylko i wyłącznie BÓG MA Moc, a nie żaden Archanioł, i nawet jak Archanioł coś Czyni to Mocą BOGA TRÓJEDYNEGO – tak jak w Słowach Egzorcyzmu.

 

Natomiast Wy jesteście oszukani przez kult anioło-demona, który niby ma moc, tylko czarta.

 

 

I prosta diagnoza tego stanu rzeczy; poproś Kapłana Katolickiego, by Cię Pokropił Wodą Święconą.

 

Niewykluczone, że zobaczysz Cud, który zmieni Twoje życie. I zobaczysz co się będzie działo. A będzie się działo Zapewniam Cię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I prosta diagnoza tego stanu rzeczy; poproś Kapłana Katolickiego, by Cię Pokropił Wodą Święconą.

Niewykluczone, że zobaczysz Cud, który zmieni Twoje życie. I zobaczysz co się będzie działo. A będzie się działo Zapewniam Cię

kurcze- ja tam mogę się poddać pokropieniu

a ty? poddałbyś się mojemu błogosławieństwu "otwarcia oczek delikwentowi na siłę"? :P (albo lepiej - może ja też przyprowadzę starszego kolegę albo koleżankę? :P kapłanowi też się oberwie :P)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osoby opętane

 

 

 

 

. Natomiast Ty Buddha jesteś tylko humanista - gawędziarz. Na wielu forach są tacy osobnicy, są potrzebni bo `przeczesują` tematy, ale nic treściwego nie wnoszą - są tłem.

Edytowane przez kacperek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydawało mi się że ten wątek nie dotyczy mnie - "demony" nie miewają swoich świat w katolicyzmie, prawda?

[ja nie jestem tu żeby kogoś uczyć - pewnie komuś przypadkiem pomogę raz na rok albo coś koło tego, nie jestem tu po to żeby nawracać, nie po to żeby podładować sobie ego czy umocnić wiarę-

Jestem tu aby poznać ciekawych ludzi, nauczyć się czegoś nowego i dobrze się bawić - zapewne więc masz rację i jestem tylko tłem na tym forum :)]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mr. Magik. To podstęp demona.

 

I standardowe zachowanie. Na gnostycyzm. demon podstawia kult `anioła stróża `, który okazuje się demonem. Większość z Was to ofiary demona wchodząc w tamtą sferę wielu miało dobre chęci i zostało zwabionych.

 

 

Podstawowa różnica polega na tym, że to tylko i wyłącznie BÓG MA Moc, a nie żaden Archanioł, i nawet jak Archanioł coś Czyni to Mocą BOGA TRÓJEDYNEGO – tak jak w Słowach Egzorcyzmu.

 

Natomiast Wy jesteście oszukani przez kult anioło-demona, który niby ma moc, tylko czarta.

 

 

I prosta diagnoza tego stanu rzeczy; poproś Kapłana Katolickiego, by Cię Pokropił Wodą Święconą.

 

Niewykluczone, że zobaczysz Cud, który zmieni Twoje życie. I zobaczysz co się będzie działo. A będzie się działo Zapewniam Cię

 

No popatrz pan, te demony to już wszędzie się ładują z buciorami. E sorry, z kopytami. Niedługo z domu nie będzie można wyjść bo już na progu będą na nas czekać :_krzyk:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Magick. Nawiązywanie kontaktu z aniołami przy pomocy Magii? Powinni cię na stosie spalić;)A tak na serio. Anioły mają szczególne znaczenie choćby w magii kabalistycznej, ale i bez konotacji magicznych można je prosić o pomoc w różnych sprawach.

 

Na wstepie witamy Szaman ;)

No mozna prosic w roznych sprawach ale jak na razie,w dalszym ciagu nie moge pojac dlaczego Kosciol uwaza ze te ich anioly sa naj i wogole eh ah,a te z innych wyznan i wierzen sa od razu podszeptem demona,jak zaprezentowal kolega w powyzszym poscie:

 

Mr. Magik. To podstęp demona.

 

I standardowe zachowanie. Na gnostycyzm. demon podstawia kult `anioła stróża `, który okazuje się demonem. Większość z Was to ofiary demona wchodząc w tamtą sferę wielu miało dobre chęci i zostało zwabionych.

Wszyscy sa zli a my KK sa OK,kazdy kto nie chodzi do kosciola i wierzy w cos innego jest od razu zly i napietnowany ze ma kontakt z demonami.Hmm...czy nie zakrawa to na lekka paranoje?

 

I prosta diagnoza tego stanu rzeczy; poproś Kapłana Katolickiego, by Cię Pokropił Wodą Święconą.

 

Niewykluczone, że zobaczysz Cud, który zmieni Twoje życie. I zobaczysz co się będzie działo. A będzie się działo Zapewniam Cię

 

Hmm,a czy wystarczy miec wode swiecona?Bo tak sie sklada ze mam,bo mi kiedys do czegos byla potrzebna.Poszedlem za Twoja rada,pokropilem sie nia sam...i nic sie nie stalo,nie bylo cudu,nie bylo objawienia,woda nie wypalila mi znamion na skorze,itp.W takim razie jak sie domyslam wszystko ze mna OK pomimo ze zajmuje sie Magia.

 

. Natomiast Ty Buddha jesteś tylko humanista - gawędziarz. Na wielu forach są tacy osobnicy, są potrzebni bo `przeczesują` tematy, ale nic treściwego nie wnoszą - są tłem.

 

Hmm...na Twoim miejscu hamowalbym sie w takich wypowiedziach ktore nie dosc ze sa nieprzyjemne to jeszcze nieprawdziwe.

Bo popatrz Buddha jest z nami jeden dzien dluzej od Ciebie napisal 268 postow dostal 57 podziekowan,Ty przyjacielu natomiast masz 45 postow i jeden raz udalo Ci sie ze ktos cie docenil...hmm nie bede pokazywac kto dla kogo moze byc tlem forum ;]

Za ta pelna milosci wypowiedz o swoim bliznim dostajesz ostrzezenie,za zlamanie regulaminu forum.Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja stwierdziłem fakt dotyczący Buddchy. Ty natomiast nie zanalizując wypowiedzi Buddhy podjąłeś taką decyuzję . W sumie się nie dziwię, gdyż znam intencje.

 

A co do Wody Święconej , w Twoim przypadku musi to zrobić Egzorcysta Diecezjalny lub taka osoba jak ja posiadająca Charyzmat Uwalniania także demonicznego i Posługująca Nim w Kościele Katolickim.

 

Co Buddhy to przejżyj różne fora , a zobaczysz że nie są odosobnionym przypadkiem `czesacze`.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty natomiast nie zanalizując wypowiedzi Buddhy podjąłeś taką decyuzję . W sumie się nie dziwię, gdyż znam intencje.

 

Nie staram sie byc stronniczy,zlamales regulamin dostales ostrzezenie,proste,i nie szukaj dziury w calym tylko zapoznaj sie z regulaminem forum.

 

A co do Wody Święconej , w Twoim przypadku musi to zrobić Egzorcysta Diecezjalny lub taka osoba jak ja posiadająca Charyzmat Uwalniania także demonicznego i Posługująca Nim w Kościele Katolickim.

 

Dokladnie o takiej wodzie mowilem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wątpliwości odnośnie powiązań magii z Aniołami, polecam poczytanie o historii koncepcji istnienia Aniołów. Wiara w nie została zaszczepiona w judaizmie m.in. ze źródeł mezopotamskich, gdzie magia była szeroko stosowana.Żydzi zapewne czerpali wiedzę o nich w czasach tzw. Niewoli Babilońskiej i w okresach późniejszych. Zapewne w tym okresie adaptowali tez mity o Edenie i Potopie, żywe w mitologii ludności tych terenów. Co do Archanioła Michała, to jego mezopotamski pierwowzór miał nawet swoją własna świątynię:D

 

No a mnie to zawsze rozwala, jak szuka się w przeszłości rzekomego "jedynie słusznego pierwowzoru" w takich kwestiach, jak religia...

 

Dlaczego nie może być tak, że koncepcja została zaadoptowana nie z powodu wyrachowania (religia o miłości, cierpieniu i poświęceniu mieści w sobie wyrachowanie?) - co z racji tego, ze wcześniej, w innym światopoglądzie może ukazana jest ta sama, może pełniejsza lub mniej pełna część tej samej "prawdy", jaka jest odkrywana i obecnie?

 

Dlaczego zakłada się od razu zwykłą tępą wtórność. Jakieś machlojki z przekłamaniem "jedynie słusznej prawdy", jaką odkryto kiedyś-tam.

 

Przykładowo mamy różne symbole. O części z nich się mówi, ze przez chrześcijaństwo zostały "zaadoptowane" jako ukryte formy oddawania kultu "niegdysiejszym" bożkom. Ale kurcze, może to nie być tak, że ta symbolika wcześniej oznaczała część prawdy, którą teraz rozwija się zwyczajnie w sposób inny? Odrzucając wcześniejsze, z nowego punktu błędne (lub zwyczajnie obecnie uważane za przedawnione) - interpretacje?

 

Np - rozwijał się gdzieś-tam kult solarny. Słońce traktowano jako jedynego dawcę światła/ciepła, a więc - życia. W dalszej konsekwencji Słońce stawało się symbolem/atrybutem energii/mocy życiowej, nieskończoności, Stwórcy. A więc jakiejś wyższej wartości sprawczej.

Którą kiedyś utożsamiano z czymś "namacalnym", jako to co świeci na niebie - dzisiaj z czymś bardziej spersonalizowanym.

Symbol był dalej symbolem.

Dzisiaj wykorzystywana symbolika "solarna" jest bardzo skupiona, bardziej precyzyjna. Dajmy na to, "dzisiaj"( = w sensie dla mnie: chrześcijaństwa), taka światłość "prawdziwa" oznacza Chrystusa, nawet poprzez określenie "światłość wiekuista"; czy to że monstrancja wygląda tak a nie inaczej, czy w zapisie IHS.

Jakaś pełniejsza, bardziej spersonalizowana (z mojego punktu widzenia) forma oddawania czci.

Nie temu samemu Słońcu - ale spersonalizowanym, precyzyjnym wartościom, skupionym w określonym kulcie - co do Osoby.

 

w dalszym ciagu nie moge pojac dlaczego Kosciol uwaza ze te ich anioly sa naj i wogole eh ah,a te z innych wyznan i wierzen sa od razu podszeptem demona,jak zaprezentowal kolega w powyzszym poscie:

 

Że np ja również mogę zakładać, że przykładowo katolicyzm serwuje "większą" prawdę?

Znaczy, tak mówi moje wyznanie. Tak mówi moja część "prawdy", którą uznaję za słuszną. Do czego mam prawo.

 

Dla kogoś innego równie dobrze inna część prawdy jest uznana za słuszną: przykładowo - że Magia jest pełniejszym odwzorowaniem, a katolicyzm tylko ograniczeniem. To jest wciąż ten sam rodzaj "mojej" prawdy. "Mojego" stołka. Też zauważcie - taki pogląd ("powinni nas za to spalić na stosie") uważa katolicyzm za ograniczenie - a więc druga strona katolicyzm również w jakiś sposób "dyskredytuje".

 

Czy to natomiast w obu przypadkach "nie w porządku"?

Dla jednego podobają się blondynki. Dla drugiego brunetki. Jakbym była facetem gustującym w blondynkach i stwierdziłabym, że blondynki są "seksowniejsze", to cokolwiek by to ujęło jakiejkolwiek brunetce?

Przecież jest taka sama - i to niezależnie od _mojego_ poglądu i gustu.

Dlaczego od razu się wykłócać że taka brunetka tez ma prawo do "mojego" uznania.

"Wolę" blondynki i tyle. Mam prawo patrzeć moimi oczyma.

 

I póki dwoje ludzi potrafi rozmawiać szanując pogląd zarówno swój, jak i wolny wybór drugiej osoby, póty jest wszystko w porządku. Zaznaczam - mówimy tutaj o rozmowie w granicach dobrego wychowania i smaku. Nie przechwałkach w sensie "kto jest lepsiejszy i ma pełniejsze prawo wyrokować, jak drugi facet ma patrzeć na rzeczoną blondynkę/brunetkę".

 

Ale też nie można się obrażać, że ktoś zaklasyfikuje coś jako nie do przyjęcia w jego systemie wiary. Ma do tego prawo. To nie oznacza od razu że dyskredytuje decyzję innej osoby.

(podkreślam, że mówię tutaj cały czas o dyskusji w sensie ideowym, przedstawieniu "swojego stołka", swojej perspektywy, a nie jazdy po personaliach z wymuszeniem "swojej" prawdy)

 

Ale żeby nie było, że idę po offtopie, to spróbuję też nawiązać do aniołków. :)

 

A kim sa dla chrzescijan katolikow anioly?

 

Znaczy, co do anioła nie wnika się szczególnie w sens formy, co bardziej skupia się na ramach treści.

"Anioł oznacza funkcję, nie naturę. Pytasz jak się nazywa ta natura? – Duch. Pytasz o funkcję? – Anioł. Przez to czym jest, jest duchem, a przez to co wypełnia, jest aniołem." [św. Augustyn]

 

Anioły rozpatruje się tylko w kwestii połączenia z Bogiem - do gloryfikacji Boga i do pośredniczenia miedzy Bogiem a człowiekiem. Nie uważa się ich za wartość samą w sobie, nie oddaje się im czci - w odrębności od Boga, jako istot autonomicznych.

 

Kiedyś np zostałam pouczona w modlitwie, że nie wolno mi oddawać czci mojemu aniołowi stróżowi. Że to, co dostaję, nie idzie od niego - a od Boga, któremu jest on posłuszny. Że wszystko zależy od Boga i to tylko Bogu powinnam dziękować.

 

Odrzuca się bezpośrednie, w tym światopoglądzie "niezdrowe" skierowanie uwagi na anioły ze względu na odciągnięcie człowieka od Boga - centrum. Ale póki Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na swoim miejscu. Np w przypadku takiego o.Pio, który bardzo aktywnie współpracował a aniołami - ale tylko i wyłącznie w kwestii zwiększenia "chwały Boga".

 

Wiem ze duza czcia jest otaczany archaniol Michal.Ale jak to wyglada w waszym zyciu?

 

Tak. Uważa się go za patrona Kościoła, modlitwy do niego traktuje się jak egzorcystyczne. Również, szczególnie w prośbach o pokorę (jako w odwołaniu do niego jako pogromcy szatana, traktowanego jako "ducha pychy", z analogii do zawołania "Któż jak Bóg/któż równy Bogu").

Znaczy, nie każda "odbębniona" modlitwa z użyciem odwołania do Michała Archanioła "działa", bo to nie rytuał.

Wymaga otwarcia na działanie Boga dla człowieka, zgodnie z Jego wolą nie swoją.

 

Kiedyś, kiedy jeszcze nie byłam "wierząca" prosiłam o ochronę i ocenę sytuacji, której sama nie ogarniałam. Użyłam podstawowej formy modlitwy ("Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce..."), z maksymalnym nastawieniem na zrozumienie i przyjęcie za swój punkt tego co przeczytałam. No i wszystko o co prosiłam dostałam. Wyczyściło pięknie i to był powiedzmy jakiś punkt na obranie nowej drogi.

 

Dzisiaj tej formy modlitwy używam jako prośby o wzmocnienie, oczyszczenie i utwierdzenie w tym, jak powinnam dalej iść.

 

No i teraz pytanie do chrzescijanskiej czesci naszego forum:jezeli Magia jest taka zla to dlaczego dzieki niej tez mozna nawiazac aktywny kontakt z aniolami?

 

Może chodzi też o to że nigdy nie ma absolutnej pewności "co przyjdzie".

Może też chodzi o to, ze w Magii w pewnie sposób decyzyjność nie zależy od Boga, a od decyzji człowieka (w modlitwie, nawet jeśli o coś prosisz, nastawiasz się z intencją "jeśli Bóg da"; w rytuale raczej masz nastawienie na swoją wolę).

 

Zresztą, tutaj można gdybać. :)

 

Nam się mówi, że to jest poza wolą Boga co do człowieka i tyle.

Nie koncentrujemy się tak bardzo na "tym, co nie wolno" (bo to że nie wolno jest dostateczną ochroną) - a bardziej powinniśmy pożytkować czas na to, "co należy" - i samo to może zająć już całe życie. Tzn - poznawanie Boga poprzez wprowadzanie Jego zasad w swoim życiu.

 

Pozdrawiam. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Że np ja również mogę zakładać, że przykładowo katolicyzm serwuje "większą" prawdę?

 

ehe...

 

I póki dwoje ludzi potrafi rozmawiać szanując pogląd zarówno swój, jak i wolny wybór drugiej osoby, póty jest wszystko w porządku. Zaznaczam - mówimy tutaj o rozmowie w granicach dobrego wychowania i smaku.

 

Wlasnie tez bym bardzo chcial zeby rozmowy tutaj prowadzone byly na zasadzie wzajemnej akceptacji...jednak wiemy dobrze jak wyglada specyfika tego dzialu.

 

Anioły rozpatruje się tylko w kwestii połączenia z Bogiem - do gloryfikacji Boga i do pośredniczenia miedzy Bogiem a człowiekiem. Nie uważa się ich za wartość samą w sobie, nie oddaje się im czci - w odrębności od Boga, jako istot autonomicznych.

 

Kiedyś np zostałam pouczona w modlitwie, że nie wolno mi oddawać czci mojemu aniołowi stróżowi. Że to, co dostaję, nie idzie od niego - a od Boga, któremu jest on posłuszny. Że wszystko zależy od Boga i to tylko Bogu powinnam dziękować.

 

Hmm dobrze to ujelas,anioly sa posrednikami pomiedzy Bogiem i czlowiekiem,ze istota Boga jest istota najwyzsza tez sie pod tym wzgledem zgadzam z Toba.

I chyba wszyscy wiemy ze wszystko zalezne jest od Boga...jest jedno ale.Jezeli kult aniolow jest nie ok,to jak to sie ma z kultem swietych?

Wydaje mi sie oddawanie czci istotom wyzszym ktore maja bezposredni z kontakt z Bogiem jest bardziej fair niz kult swietych,trzymanie relikwii i tym podobne opcje.

 

Np w przypadku takiego o.Pio, który bardzo aktywnie współpracował a aniołami - ale tylko i wyłącznie w kwestii zwiększenia "chwały Boga".

 

Coz,magowie tez wspolpracuja z aniolami,czy takie osoby nie moga zwiekszac chwaly Boga,jak koniec koncow o tego samego Boga chodzi?

 

Może też chodzi o to, ze w Magii w pewnie sposób decyzyjność nie zależy od Boga, a od decyzji człowieka (w modlitwie, nawet jeśli o coś prosisz, nastawiasz się z intencją "jeśli Bóg da"; w rytuale raczej masz nastawienie na swoją wolę).

 

Zresztą, tutaj można gdybać. :)

 

Decyzyjnosc jak najbardziej w Magii zalezy tez od Boga,jak nie glownie.Na wyzszych poziomach Magii Ceremonialnej nie liczy sie juz tylko wola,w sklad rytualow wchodza tez istoty duchowe,powiedzmy nie stad :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mt 7:13-14

13. Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą.

14. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują.

(BT)

 

Jn 14:6

6. Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

(BT)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie. Po owocach. Żeby mówić o owocach trzeba wziąć pod uwagę odstęp czasu i ich obiektywność. Jeżeli po zabiegach szamańskich czy reiki słabnie praktyka modlitewna i miłość do Kościoła to z całą pewnością można mówić o złych owocach. Wasze "uzdrowienia" są niczym innym jak przeniesieniem objawów choroby na inne organy ciała czy w ogóle dziedziny życia. Nie zarzucam Wam złych intencji. Po prostu korzystacie ze złych środków. Te byty nie chcą waszego dobra, więc spełniając wasze życzenia w jednym aspekcie niszczą jeszcze bardziej inne obszary waszego życia i co gorsze także życia tych którym staracie się pomóc.

 

Etymologia słowa "Michał" wywodzi się od hebrajskiego "któż jak Bóg". Michał jest archaniołem wskazującym na Bożą wszechmoc i zwalczającym pychę wśród stworzeń. Rafał natomiast to etymologicznie "Bóg uzdrawia".

Ci aniołowie nie wskazują nigdy na samych siebie, ale właśnie zabiegają o cześć dla Boga. Jeżeli jakikolwiek duch pragnie czci dla siebie a nie dla Boga to z całą pewnością nie jest kimś dobrym.

Edytowane przez siloam
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jego czasach otwarcie krytykował też ówczesnych kapłanów czyli faryzeuszy. Między innymi dlatego że zabraniali wstępu do świątyń chorym , chromym , kalekom , żebrakom. Którzy wg nich byli Nieczyści. Jezus nauczał że każdy może wejść do świątyni, to co robili faryzeusze było swego rodzaju uśmiercaniem ludzi ale nie w sensie zabijania a w sensie wyłączania ze wspólnoty religijnej, Wyłączony człowiek "umierał" w sensie religijnym, Jezus nakazywał im chodzić do świątyni było to swego rodzaju "wskrzeszenie" w sensie ponownego włączenia człowieka do wspólnoty religijnej, oczywiście bez zgody faryzeuszy którzy oddzielali się od "nieczystych" jak się skończyło dalsze wchodzenie faryzeuszom w drogę wiadomo.

 

Edit troche o faryzeuszach:

 

Wyrażana przez faryzeuszy zewnętrzna religijność, nie była objawieniem ich wewnętrznej wierności duchowi Prawa. Stąd Jezus oczekuje, aby to, kim człowiek jest w swoim wnętrzu, znajdowało wyraz w jego postawie życzliwości, pomocy, troski o drugą osobę. Nie bez przyczyny Jezus nazywa faryzeuszy, ludźmi niegodziwymi. Źle się odnosili do ludzi prostych. Traktowali ich jako nieczystych, niekiedy przeklętych, ponieważ nie znali Prawa. Uważali siebie za grupę szczególnie uprzywilejowaną przez Boga. Byli rzeczywiście siłą religijną i polityczną w Izraelu. Jednak ich siła, nie opierała się na czystości ich wnętrza, lecz na przestrzeganiu litery Prawa. Bano się ich, a równocześnie okazywano im szacunek. Jezus demaskuje ich zakłamanie. Nazywa ich ludźmi pozbawionymi rozumu. Było to niewątpliwie obraźliwe, gdy stali w szeregu z uczonymi w Piśmie, jako najbardziej wykształceni członkowie społeczności żydowskiej.

 

To, co faryzeusze dawali, nie było emanacją ich wnętrza. Stwarzali pozory, że są ludźmi religijnymi. Nie tyle ich mowa, ale czyny zdradzały, kim są. Gardzenie innymi, traktowanie, jak niżej stojących od siebie przed Bogiem, pycha i zarozumiałość, stały się czynnikami opisującymi osobowość faryzeusza. Jezus mówił im o tym, nawet wtedy, gdy był zaproszony na obiad przez faryzeusza. Każda okazja była dobrą dla Pana, aby wyrazić sprzeciw wobec zachowań, które były ubliżaniem Stwórcy, w tym znaczeniu, że faryzeusze postępowali tak, jakby człowiek był pozbawiony wnętrza, które powinno być również czyste. Chrystus podkreśla w innym miejscu, że to, co pochodzi z ludzkiego wnętrza, to właśnie czyni człowieka nieczystym

 

za: http://pierzchalski.ecclesia.org.pl/index.php?page=00&id=00-03&ident=1424

 

Część wad faryzeuszy jeśli nie wszystko można znaleść we współczesnym kościele wystarczy poszukać.

 

Co dokładnie jezus krytykował by gdyby w tych czasach żył zainteresowani wiedzą. Zauważasz złe owoce poza kk ale nie zapominaj że kościół taki święty też nie jest.

Zwracaj uwagę na dwie strony medalu

Co do cytatu z biblii "po owocach ich poznacie" w KK też można znaleść złe owoce Gdyby jezus dziś żył też krytykował by księży i papieża za to co w kościele się dzieje.

 

I sorry za Off

Edytowane przez ryba969
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem powołanie przez Boga do głoszenia prawdy ,i zreformowania kościoła,religijności (bo jest źle rozumiana ,tak jak i ja ,gdy mówię cokolwiek.) ,dzisiaj w kościołach wiele jest fanatyzmu i przesądów .

Miałem chociażby przekaz w świadomym śnie (a żadko miewam sny ,jak już to prorocze -potwierdzone latami obserwacji siebie ,i tego co się dzieje na świecie ) ,np. jak przemawiam z ambony do wiernych w kościele ,lub trzy kościoły zrujnowane i spalone i wiee ,wiele innych silnych doznań w nocy ,tak jak by to była jawa .

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pit, mieszasz i to w sposób oczywisty. Mimo, że Pan Jezus wygonił ze świątyni kupczących to ten budynek nie przestał być świątynią. W kościołach mieszka Chrystus. Nikt z nich nie wygania ani chorych ani chromych. Przeciwnie - wiele Mszy Świętych sprawuje się w intencji uzdrowienia.

Twoje senne urojenia mnie nie interesują. Moim zdaniem tylko świadczy jak bardzo ktoś namieszał Ci w głowie.

 

Szamanko, napisałaś bzdurę. Zgadzam się, że każdy ma swojego anioła stróża, ale słowo el nie oznacza "Jestem, który jestem". Tak się tłumaczy tetragram JHWH, a nie słowo el.

To, że wymowa imion biblijnych jest różna w różnych językach nie jest niczym nadzwyczajnym.

 

Najbardziej mnie zaskakuje to, że nie dostrzegacie faktu, że św. Michał jest wzywany przy egzorcyzmie osób, które pałały się waszym rzemiosłem.

Widać, więc jasno że duchy z których korzystają ezoterycy i okultyści nie służą Bogu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I chyba wszyscy wiemy ze wszystko zalezne jest od Boga...jest jedno ale.Jezeli kult aniolow jest nie ok,to jak to sie ma z kultem swietych?

Wydaje mi sie oddawanie czci istotom wyzszym ktore maja bezposredni z kontakt z Bogiem jest bardziej fair niz kult swietych,trzymanie relikwii i tym podobne opcje.

 

Ale Magik, to nie tak. :)

Nie modlimy się "do" świętych (to tylko skrót myślowy) - wersja właściwa, pełna, to: modlitwa "o wstawiennictwo" danego świętego. By on wymodlił u Boga daną "łaskę". Z racji tego, ze jest bliżej Niego niż my obecnie.

 

Nie modlimy się też "do" obrazów i relikwii. To tylko item do skupienia uwagi.

Modlitwa idzie do Boga - nie do kawałka ubrania/mięska/drewna czy wręcz wytworu rąk ludzkich (w przypadku figur czy obrazów).

 

Coz,magowie tez wspolpracuja z aniolami,czy takie osoby nie moga zwiekszac chwaly Boga,jak koniec koncow o tego samego Boga chodzi?

 

Tzn wiesz, "nasz" Bóg Magię i wsio, co jest z nią związane określa jako be i tfu i w ogóle odżega się od wszystkiego, co z tym ma jakiś związek. Cytaty z Biblii i tym podobne. Wszyscy o tym wiemy/słyszeliśmy. :)

 

Natomiast teologia chrześcijańska mówi też, że szatan będzie nawet namawiał do dobra - ale nigdy nie założy płaszcza posłuszeństwa. Nigdy. To jest ciekawa rzecz. Jeśli w człowieku jest podatność do pychy, również na zasadzie "my way or highway" - "Kościół mi tego zabrania, więc rezygnuję z Kościoła" - uważa się to za przesłankę tego spostrzeżenia.

 

Decyzyjnosc jak najbardziej w Magii zalezy tez od Boga,jak nie glownie.Na wyzszych poziomach Magii Ceremonialnej nie liczy sie juz tylko wola,w sklad rytualow wchodza tez istoty duchowe,powiedzmy nie stad :)

 

Znaczy wiesz, dla mnie magia wysoka od niskiej różni się w zasadzie "tylko" wyższym poziomem świadomości - świadomości tego, z czym człowiek obcuje. W sensie bytów duchowych, a niekoniecznie bezosobowego nośnika - "energii".

 

Bo w zasadzie od "możliwości człowieka" zależy co osiągnie i jakim systemem.

 

Przecież wszyscy niby dobrze wiemy, ze przedmioty w MC są przede wszystkim w celu skupienia świadomości; przedmiot głównie jest po to by nie musieć się bez potrzeby rozdrabniać na jego wizualizację.

 

Dlaczego mówię o wyższej świadomości?

W sumie jeśli komuś wystarcza myk w sensie "moja wola może wszystko", jak serwuje magia niska np w przypadku zawirowań chaockich i tym podobnych nowo-tworów (rozdzielam myślnikiem, by nie potraktowano tego w sensie chrześcijańsko-tendencyjnym ;) ), to nic mi do tego. Ale mnie tam zawsze uczono, ze nie ma czegoś takiego, jak bezosobowa "energia" w sensie pustego narzędzia, a własna wola jest sprawcza tylko w sensie "przydatności" bezpośredniej sile sprawczej; "wykonawcy zlecenia". Że nic się nie robi "samo". Albo coś zostanie ocenione, ze opłaca się to wykonać, albo ekhem: niekoniecznie. I ludzie którzy mają hmm, więcej do zaoferowania, mają większego powera. Po prostu.

 

W MC jest poza tym większa "dosłowność" niż w magii niskiej - nie: wierzę w to, ze "zadziałałem moją wolą" i mnie nie interesuje, co jak i dlaczego; "działam" za to bardziej precyzyjnie: znaczy przywołanie "czegoś konkretnego" (=bytu wykonawczego), złożenie ofiary, czekanie na efekty.

I tez zwiększona świadomość daje potencjalnie bardziej spektakularne efekty. Wychodzi się z pozy większego szacunku, czci dla istot duchowych, z którymi się człowiek "układa". A wiadomo, że wykonanie czegoś "spektakularnego" robi się pod "własnym nazwiskiem", z tego odbiera się przecież cześć. Nie jako "bezosobowa energia" lub "widzi-mi-się" maga, który działa "własna wolą" - i przez "swoją wolę" jest "wszechpotężny".

 

Mi się wydaje że nie ma tutaj bezpośredniej pozy: "zmusić, by wykonać coś", "ja chcę" i to główny nośnik - co bardziej: "ułożyć się". Człowiek zdaje sobie sprawę, że nie wszystko zależy od niego. "Przygotowuję się do czegoś miesiącami, by to unieść; z Magii korzystam tylko w ostateczności". Czy też to co sam napisałeś wyżej: "Na wyzszych poziomach Magii Ceremonialnej nie liczy sie juz tylko wola".

 

I teraz kwestia ofiary. Żeby nie było, że zeszłam z tematu chrześcijaństwa.

My wierzymy, ze Bóg jeśli coś robi, robi ze swojej dobroci, miłości do nas. Nie dla modłów itd, bo tego nie potrzebuje. Modły i ofiary są dla nas.

Natomiast ofiara w rytuale zakłada "coś za coś". A samo to już wyklucza bezinteresowność Bożą.

Znaczy, że to zastanawia że to niekoniecznie odwołanie do Boga.

 

Chrześcijaństwo odwołania do "jasnych" bytów duchowych w magii, np w sensie używania Imienia Boga lub jego przymiotów (daleko nie szukając, np w mniejszym rytuale pentagramu), traktuje jako profanację. Profanację traktuje się jako najwyższą formę oddawania czci demonom, ukrytą właśnie "ofiarę" złu, poprzez bezczeszczenie Imienia Boga czy tego, co jest "święte".

 

Szamanku dokłądnie jest tak jak piszesz, a nawet wiecej. Anioły to istoty duchowe i to bardzo wysokie. Najwyzsze mozna powiedzieć. I są obecne, choc pod różnymi nazwami w różnych kulturach. Co wiecej anioły nie są przypisane tylko do 3 wielkich religii, które o nich najwiecej mówią. Każdy na Ziemi ma swego stróża chocby, i nie ma znaczenia jakiego jest wyznania podopieczny.

Archanioły to z kolei wysokopostawieni w hierarchii aniołowie, którzy z boskiego polecenia przypisani są różnym zadaniom, wiele zresztą mówią ich imiona nadane przez ludzi. Bo znane nam dziś imiona aniołów przeszły do nas z tradycji judaistycznej (każdy anioł am tam końcówkę -el, co jest skrótem od jednego z określeń boga i znaczy "Jestem, który Jestem" w pzreciwieństwie do "Adonai", co znaczy "Pan".

Imiona tych aniołów różnią sie w wymowie i nazwie. Ot chocby Gabriel, który w Judaiźmie wymawia się Gawriel,a w Islamie znany jest jako Dżibril.

Niektóre tradycje mówia nam o 7 archaniołąch przypisanych do Ziemii i do Ludzi, a w tej Wielkiej Siódemce zawsze są obecni nasi trzej bohaterowie tematu.

Do archaniołów zwracać może sie każdy z prośba o pomoc. Jeśli znamy ich boskie powołanie.

 

Swoja drogą ciekawe czemu np w przypadku Gabriela tak wielu chce w nim widzieć tylko Pana Objawień a neguje jego funkcję jako Aniołą Śmierci?

 

 

Ech... Gnoza.

A my tutaj o chrześcijaństwie rozmawiamy.

Edytowane przez kaffka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Mt 7:13-14

13. Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą.

14. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują.

(BT)" - a co My takiego robimy? Oczywiście, że wchodzimy przez ciasną bramę. Przecie tłumaczyć fanatykom religijnym i "jedynym i słusznym wyznawcom Boga", że nie mają monopolu na wiarę i jak bardzo są w wielu kwestiach wprowadzeni w błąd to istna tortura i wchodzenie przez ciasną bramę (jak chociażby chora wiara, że to co w Biblii to wszystko prawda). Bo przecie można pójść łatwą drogą i wybić was wszystkich co do jednego albo na siłę wymusić u was zmianę poglądów. A czy to robimy? Nie. Nie robimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gnoza chrześcijańska to też gnoza i chrześcijaństwo. ale nie zamierzam podejmować z toba nic nie wnoszącej dyskusji. tym bardzije, ze temat dotyczy tzrech archaniołów a nie doktryn światopogladowych. Pozdrawiam

 

:)

 

Gnoza chrześcijańska? To jak skarpetki z silikonowym ABSem do ABSu w motoryzacji. I jedno i drugie nazywa się niby tak samo. Dla mnie to ma ze sobą tyle wspólnego, że opiera się na podobnej terminologii - odwołania do Jezusa i apostołów czy wykorzystywania takiej formy literackiej jaką są ewangelie. Teologicznie natomiast to wspólnego specjalnie nie uświadczysz.

 

I bynajmniej nie zależało mi na prowokowaniu dyskusji, co na zaznaczeniu światopoglądu, do którego się klasyfikuje wypowiedź.

Również pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, nie napisałam dokłądnie, ale miaąłm na myśli całe imie.

A co do Michała to owszem wzywa sie go przy egzorcyzmach ale nie do kazego ducha tylko do tych mrocznych co opętują.

Egzorcyzmuje się tylko z mrocznych, bo tylko te opętują. Dobre duchy nie opętują.

Edytowane przez siloam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie modlimy się "do" świętych (to tylko skrót myślowy) - wersja właściwa, pełna, to: modlitwa "o wstawiennictwo" danego świętego. By on wymodlił u Boga daną "łaskę". Z racji tego, ze jest bliżej Niego niż my obecnie.
No wlasnie,podobnie ma sie sprawa z aniolami,bo jezeli sa posrednikami pomiedzy Bogiem i ludzmi to podejrzewam ze sa blizej niz swieci ustanowieni przez Kosciol,prawda?

 

Nie modlimy się też "do" obrazów i relikwii. To tylko item do skupienia uwagi
To identycznie jak w Magii ceremonialnej ;)

 

Tzn wiesz, "nasz" Bóg Magię i wsio, co jest z nią związane określa jako be i tfu i w ogóle odżega się od wszystkiego, co z tym ma jakiś związek. Cytaty z Biblii i tym podobne. Wszyscy o tym wiemy/słyszeliśmy. :)
Hmm,jezeli opieracie sie na pismach ktore ktos kiedys napisal a nie szukacie Boga poprzez doswiadczenie i serce,coz tak sie Wam moze wydawać.Jednak podkreslam po raz kolejny ze Bog jest istota najwyzsza ukryta ludzkiemu poznaniu,poniewaz nie jestesmy w stanie intelektem ani rozumem go objac nawet.Nie wiem tak wogole skad wiecie co Bog okresla jako zle a co jako dobre?Lub jak mozliwe sa twierdzenia co Bog lubi a co nie lubi?Rozmawial ktos z forum z nim osobiscie?Czy te informacje pochodza z trzeciej reki?Jak z trzeciej nie musza byc wiarygodne.

 

Bo w zasadzie od "możliwości człowieka" zależy co osiągnie i jakim systemem.
A przede wszystkim najwaziejsze jest jakimi motywami sie kieruje w swoich dzialaniach,jezeli idzie za glosem sumienia i jest ok w stosunku do siebie i w stosunku do innych ludzi,to jak dla mnie jest obojetne w co wierzy.

 

Przecież wszyscy niby dobrze wiemy, ze przedmioty w MC są przede wszystkim w celu skupienia świadomości; przedmiot głównie jest po to by nie musieć się bez potrzeby rozdrabniać na jego wizualizację.
Dokladnie tak samo jest u Was z obrazkami,relikwiami,rozancem,medalikami itp.ale o tym pisalem powyzej.

 

W sumie jeśli komuś wystarcza myk w sensie "moja wola może wszystko", jak serwuje magia niska np w przypadku zawirowań chaockich i tym podobnych nowo-tworów (rozdzielam myślnikiem, by nie potraktowano tego w sensie chrześcijańsko-tendencyjnym ;) ), to nic mi do tego. Ale mnie tam zawsze uczono, ze nie ma czegoś takiego, jak bezosobowa "energia" w sensie pustego narzędzia, a własna wola jest sprawcza tylko w sensie "przydatności" bezpośredniej sile sprawczej; "wykonawcy zlecenia". Że nic się nie robi "samo". Albo coś zostanie ocenione, ze opłaca się to wykonać, albo ekhem: niekoniecznie. I ludzie którzy mają hmm, więcej do zaoferowania, mają większego powera. Po prostu.
Hmm,oczywiscie ze wystepuje energia rowniez w postaci sily woli jak i w przyrodzie tylko trzeba umiec z niej korzystac(krysztaly,drzewa,miejsca mocy).Stad tak popularna w naszych czasach magia chaosu,kilka prostych technik do opanowania i juz mozna zmieniac rzeczywistosc dookola.Dzieje sie tak dlatego poniewaz mysl ludzka sama w sobie ma potezne poklady energii,ktore w zaleznosci od swoich potrzeb mozna ksztaltowac modulowac,i kierowac do okreslonych dzialan,jednak w dalszym ciagu sa to dzialania na poziomie magii niskiej powiedzmy.

 

W MC jest poza tym większa "dosłowność" niż w magii niskiej - nie: wierzę w to, ze "zadziałałem moją wolą" i mnie nie interesuje, co jak i dlaczego; "działam" za to bardziej precyzyjnie: znaczy przywołanie "czegoś konkretnego" (=bytu wykonawczego), złożenie ofiary, czekanie na efekty.
No dokladnie,wszscy zawsze mowia ze to takie skomplikowane :) natomiast Magia Ceremonialna nie jest jakims niewiadomo jak skomplikowanym systemem,korzysta na pewno z przyciagania podobienstw,ale tez podczas wykonywania rytualow magicznych mag nie korzysta tylko i wylacznie z sily swej woli.

Sila woli maga jest mu potrzebna,aby moc przywolac byt lub byty ktore sa glownymi wykonawcami danego zadania,to jest raz,a dwa zeby sklonic je do sluchania.Oczywiscie zawsze jest cos za cos,i zawsze zaplata musi byc rownorzedna z ,,wykonana usluga",jednak moc sprawcza rytualu nie jest tylko i wylacznie zasluga maga,z tym sie w 100% zgadzam.

 

Chrześcijaństwo odwołania do "jasnych" bytów duchowych w magii, np w sensie używania Imienia Boga lub jego przymiotów (daleko nie szukając, np w mniejszym rytuale pentagramu), traktuje jako profanację. Profanację traktuje się jako najwyższą formę oddawania czci demonom, ukrytą właśnie "ofiarę" złu, poprzez bezczeszczenie Imienia Boga czy tego, co jest "święte".
Musi droga kolezanka zapoznac sie najpierw dokladnie,do czego sluzy mniejszy rytual pentaframu.Wedlug mojej wiedzy rytual ten polega na oczyszczeniu atmosfery,odcieciu sie od roznych pasozytow astralnych i duchowych,chroni rowniez przed atakami demonow,i bytow duchowych.Wiec jak moze byc w nim mowa o oddawaniu czci demonom jak ani jedno slowo formuly tego rytualu nie zaprasza ich do naszego swiata tylko wlasnie ma na celu ochrone przed nimi?

 

14. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują.

(BT)" - a co My takiego robimy? Oczywiście, że wchodzimy przez ciasną bramę.

No wlasnie,po pierwsze zeby znalezc ta brame trzeba zaczac szukac i to i nie sluchajac glosu z ambony,tylko rzucic sie na glebokie wody zycia,i byc samemu sobie kompasem i sterem.Nasze sumienie,przejaw iskry bozej bedacej w nas w zupelnosci wystarczy zeby nasz statek obral odpowiedni kierunek.Nie potrzeba nam do tego zadnych doradcow,tak jestesmy skonstruowani po prostu,Ci co potrzebuja doradcow,ton ksiazek o tym co jest dobre a co nie,gotowych systemow wartosci,ida po prostu wedlug mnie na latwizne.SAMODZIELNE MYSLENIE,jest poczatkiem powrotu do zrodla.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ja gdzieś napisalam, ze dobre opętują?

Napisałaś:

A co do Michała to owszem wzywa sie go przy egzorcyzmach ale nie do kazego ducha tylko do tych mrocznych co opętują.

Innych, tzn. dobrych duchów się nie egzorcyzmuje, bo nie ma takiej potrzeby. Dobre duchy nie opętują więc nie ma żadnego "ale". Przemycasz gnozę.

 

Sila woli maga jest mu potrzebna,aby moc przywolac byt lub byty ktore sa glownymi wykonawcami danego zadania,to jest raz,a dwa zeby sklonic je do sluchania.

Myślę, że to nie ma nic do rzeczy. To tylko złudzenie, że swoją wolą możemy im cokolwiek narzucić. Te byty stoją o wiele wyżej w hierarchii stworzeń niż my, więc także wolę mają o wiele doskonalszą. Skoro mają moc sprawczą większa to znaczy, ze i inne władze mają na wyższym poziomie. Ich raczej interesuje pewna transakcja, która się wtedy dokonuje. I to oni wtedy zyskują, a nie my. Owszem ich nasza wola bardzo interesuje, ale w tym aspekcie że dane osoby otwierają ją przed nimi - niektóre do tego stopnia, że ma się do czynienia z opętaniem.

 

No wlasnie,po pierwsze zeby znalezc ta brame trzeba zaczac szukac i to i nie sluchajac glosu z ambony,tylko rzucic sie na glebokie wody zycia,i byc samemu sobie kompasem i sterem.

 

Jn 10:7

7. Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec.

(BT)

Edytowane przez siloam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie,podobnie ma sie sprawa z aniolami,bo jezeli sa posrednikami pomiedzy Bogiem i ludzmi to podejrzewam ze sa blizej niz swieci ustanowieni przez Kosciol,prawda?

 

Hmm... To znaczy bliżej czy dalej to ja nie wnikam, tym bardziej że w tym wypadku trochę wątpię w jakąkolwiek funkcję odległości - w sumie by to było ograniczenie mocy Boga. ;) I tak jak mówiłam, nie ma czegoś takiego jak modlitwa "do" świętego czy anioła, jest raczej modlitwa "o wstawiennictwo u Boga" za ich pomocą.

 

I też "przez" jakich aniołów (imiennie) się człowiek modli.

Biblia podaje trzy imiona - Rafael, Mikael, Gabriel (oczywiście nie wspominając Szatana).

Wszelkie inne imiona pochodzą ze źródeł apokryficznych, kabalistycznych, gnostyckich, przekazów channelingowych itp, i z tego względu nie są uznawane. Używanie takich imion traktuje się jako niebezpieczeństwo wejścia w kontakt z nieznanymi, niebezpiecznymi pod względem duchowym siłami - jako ze pochodzą z praktyk nie uznawanych za "właściwe".

Do anioła stróża również modlimy się jako "Aniele Stróżu". Próby poznania imienia traktuje się jako spuściznę myślenia magicznego; za zwodzenie uznaje się przypuszczenie, że znajomość imienia anioła pogłębi nasze relacje z nim, umożliwi lepszy kontakt lub lepszą opiekę z jego strony.

Znaczy, chodzi o to że chrześcijanin powinien wystrzegać się pokusy wchodzenia w głębsze relacje z jakimiś bytami duchowymi; poprzestać na modlitwie, nie szukając innych form kontaktu.

 

Hmm,jezeli opieracie sie na pismach ktore ktos kiedys napisal a nie szukacie Boga poprzez doswiadczenie i serce,coz tak sie Wam moze wydawać.Jednak podkreslam po raz kolejny ze Bog jest istota najwyzsza ukryta ludzkiemu poznaniu,poniewaz nie jestesmy w stanie intelektem ani rozumem go objac nawet.Nie wiem tak wogole skad wiecie co Bog okresla jako zle a co jako dobre?Lub jak mozliwe sa twierdzenia co Bog lubi a co nie lubi?Rozmawial ktos z forum z nim osobiscie?Czy te informacje pochodza z trzeciej reki?Jak z trzeciej nie musza byc wiarygodne.

 

Ale to trochę inaczej. My nie wierzymy, że to "ktoś kiedyś napisał". Nie traktujemy tego jak księgi bazowej w sensie zestawu wiedzy li i jedynie. "Pełniejsze" korzystanie z Biblii obejmuje poprzedzającą czytanie modlitwę - o cierpliwość w poznawaniu Słowa Bożego, o wiarę, ze wszystko co zostanie przeczytane jest prawdą, i - wreszcie - o udzielenie Ducha Świętego, by oświecił co te słowa znaczą właśnie dla nas. My wierzymy, że to przez te słowa Bóg mówi imiennie do mnie czy do każdego innego. Traktujemy to jako bezpośredni żywy kontakt. Wielu ludzi ma np taką umiejętność, że zadaje pytanie, otwiera Biblię na chybił-trafił i dostaje dokładnie odpowiedź na swoje pytanie.

 

Pytasz o bezpośredni kontakt z Bogiem. Taki się uzyskuje na modlitwie przecież. Modlitwa jako rozmowa, nie monolog.

 

Hmm,oczywiscie ze wystepuje energia rowniez w postaci sily woli jak i w przyrodzie tylko trzeba umiec z niej korzystac(krysztaly,drzewa,miejsca mocy).Stad tak popularna w naszych czasach magia chaosu,kilka prostych technik do opanowania i juz mozna zmieniac rzeczywistosc dookola.Dzieje sie tak dlatego poniewaz mysl ludzka sama w sobie ma potezne poklady energii,ktore w zaleznosci od swoich potrzeb mozna ksztaltowac modulowac,i kierowac do okreslonych dzialan,jednak w dalszym ciagu sa to dzialania na poziomie magii niskiej powiedzmy.

 

Ale mi trochę nie o to chodzi. :)

Ja bardziej miałam na myśli to, ze pojęcia "energia" używa się teraz na wszelkie niewygodne do wyjaśnienia zjawiska. Że niezależnie jakie jest pytanie, wszystko można wytłumaczyć tekstem "to była energia". Pojęcie w zasadzie na ukrycie tego, że tak naprawdę nie zna się mechanizmu przyczynowo-skutkowego.

Mówiąc "siła woli jest energią" poszerzamy jego znaczenie. Siła woli to siła woli, moja intencja "tak, chcę".

A nie sposób, w jaki się to dokonuje, bo ten jest tylko sferą domysłów.

 

Chrześcijanie podchodzą do tego w ten sposób, ze otwierając się na pojęcie "energii" otwierają się tak naprawdę na siły, które je reprezentują; dla istot "zamieszkujących" te energie. Na kontakt w pewnym sensie mediumiczny. Nie tylko na rezultat, ale i na nośnik.

Często stosuje się tutaj analogię do odbiornika radiowego:

 

Stosuję tutaj analogię do fali radiowej. Otóż na fale o wysokiej częstotliwości nakładane są informacje o częstotliwości małej, które dzięki odbiornikom radiowym docierają do nas jako głos, muzyka - dźwięk. Sama fala nośna o wysokiej częstotliwości, którą wyszukujemy w odbiorniku radiowym, nie jest informacją, głosem, muzyką itp., lecz nosi na sobie te informacje, zapisane w postaci niskiej częstotliwości nałożonej na falę radiową. Czyli informacja dociera do nas niesiona na fali radiowej, która tą informacją nie jest. Podobnie jest z energią kosmiczną, przez którą dociera do nas inna moc. Sama energia kosmiczna nie jest zła. Przykład powyższy ukazuje ją jako falę radiową o wysokiej częstotliwości. Jak odbiornik radiowy dostrajany jest do tej fali, tak - jako medium - otwieramy się na pewne energie, do których dołącza się działanie istot duchowych, które chcą nami zawładnąć. Problem tkwi w tym, że otwierając się niby na energię kosmiczną, poddajemy się działaniu istot duchowych - jak odbiornik radiowy, który odbiera równocześnie falę radiową i zapisane na niej informacje. Odbiornik radiowy nie jest też w stanie oddzielić odbieranej właściwej fali od dołączających się do niej zakłóceń. Podobnie jest z osobami, które sądzą, że przez różne techniki otwierają się tylko na energię kosmiczną. W rzeczywistości osoby te poddają się działaniu istot duchowych. Nie mówię tylko o szatanie. Chodzi o różne istoty duchowe, obojętnie jak się je nazwie... eteryczne, astralne... (...) Mam nadzieję, że wyrażam się jasno. Siły kosmiczne same w sobie nie są mocami diabelskimi ani nie są źródłem zła. Takie twierdzenie byłoby zwykłym manicheizmem odrzuconym przez Kościół. Jestem jednak przekonany, że są one - jeśli można tak powiedzieć - siedliskiem istot duchowych, duchów przeróżnej natury, które chcą nam zaszkodzić. Jeżeli zatem poprzez techniki okultystyczne staję się medium, otwieram się na ich obecność i działanie. Nie odfiltruję ich od energii kosmicznej i przyjmę w siebie.

 

Chrześcijaństwo odwołania do "jasnych" bytów duchowych w magii, np w sensie używania Imienia Boga lub jego przymiotów (daleko nie szukając, np w mniejszym rytuale pentagramu), traktuje jako profanację. Profanację traktuje się jako najwyższą formę oddawania czci demonom, ukrytą właśnie "ofiarę" złu, poprzez bezczeszczenie Imienia Boga czy tego, co jest "święte".
Musi droga kolezanka zapoznac sie najpierw dokladnie,do czego sluzy mniejszy rytual pentaframu.Wedlug mojej wiedzy rytual ten polega na oczyszczeniu atmosfery,odcieciu sie od roznych pasozytow astralnych i duchowych,chroni rowniez przed atakami demonow,i bytow duchowych.Wiec jak moze byc w nim mowa o oddawaniu czci demonom jak ani jedno slowo formuly tego rytualu nie zaprasza ich do naszego swiata tylko wlasnie ma na celu ochrone przed nimi?

 

Ale zaraz, trochę nie w tą stronę. :)

Ty mówisz tutaj z punktu czysto magicznego, ja natomiast staram się to przedstawić od strony chrześcijaństwa. Wychodzimy z innych światopoglądów i dobrze by było wyjaśnić tę różnicę żeby ruszyć dalej.

Mi się wydaje że w magii uważa się, ze kontakt z wyższymi istotami duchowymi jest kwestią "wyjątkowości", przywileju, umiejętności. Że trzeba się "postarać" by z czymś nawiązać kontakt. Że kontakty są możliwe i z Górą, i z Dołem. Z tym, że od wiedzy maga zależy to, czy "poprawnie" zweryfikuje to co przyszło, ze jest naprawdę tym za co podaje się że jest.

Chrześcijaństwo mówi natomiast, że obecność złego nie jest wcale nadzwyczajna. Że nie musi być specjalnie "zapraszany" do życia. Że potencjalnie kontakt taki ułatwia każdy grzech śmiertelny, że jest on dostępem złego do duszy. Że to jak "wygłodniały lew krążący i szukający zdobyczy". I tutaj oczywiście się nie robi podziału co jest złe a co gorsze. Na to jest jedna kategoria "be", niezależnie czy to "wyższy demon" czy jeden z jego pomniejszych sług.

 

W rytuale "wibrujesz" imiona Boga, więc zaprzęgasz w działanie magiczne. A więc z punktu widzenia chrześcijaństwa dochodzi do profanacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...