Skocz do zawartości

dwa sny: egzamin, ptak znoszący jajka


marietka

Rekomendowane odpowiedzi

Opisze moje dwa sny, które śniły mi się dzień po dniu. Nie wiem czy ejst między nimi zbieżność, ale może ktoś mi pomoże.

 

SEN I

Akcja snu odbywała się w klasie, podczas (prawdopodobnie) egzaminu maturalnego. Widziałam w klasie same dziewczyny. Siedziałam w 4 osobowej ławce, wraz z innymi koleżankami. Pisałam pierwszą część, czyli czytania ze zrozumieniem i były również zadania ABCD. Pani stwierdziła, że ściągamy od siebie wiec zamieniła nam wszystkim (tym z jednej ławki) arkusze odpowiedzi. Dostałam odpowiedzi koleżanki, która jest najlepszą uczennica w mojej klasie, ale mimo wszystko zaczęłam rozwiązywać je od nowa. Po jakimś czasie spostrzegłam, że została tylko godzina, a przede mną wypracowanie. Co się okazało po wypracowaniu czekały nas kolejne zadania do tekstów. Gdy spojrzałam na cały test był on formatu książki dość grubej, kolorowej o grubym papierze. Mimo opływającego czasu koleżanka poprosiła mnie, abym poszła z nią do WC. Zgodziłam się bo chciałam być miła, ale wewnętrznie odczuwałam niepokój odnośnie uciekającego czasu. Weszłyśmy do WC, a ona umyła tylko ręce.

 

SEN II

bardzo mnie zaciekawił, ponieważ narzucały się ważne symbole. Otóż, byłam u koleżanki, która mieszka w bloku. Chwaliła mi się, że gdy wyjdzie na balkon ma wielki ogród (wielkości łąki). Oczywiście nie wierzyłam jej. Akcja przeniosła sie do niej na balkon. Rzeczywiści miała ogromne połacie ziemi. "Łąka" była trochę zaniedbana (trochę), nie wykoszona z żółtego, nierówno rosnącego zboża, oraz dało się wyróżnić ścieżkę. Otoczona była dość sporym murem, w którym była jedna furtka.Dostrzegłam, że idzie tamtędy pewien chłopak, którego znam tylko z widzenia (intryguje on mnie). Popatrzyliśmy się na siebie, ale od razu zwróciłam uwagę na coś innego, a on przeszedł przez mieszkanie koleżanki, jak gdyby szedł na "skróty". Otóż w małym zakamarku ściany latał ptak. Zwykły mały ptaszek (jaskółka lub wróbel). Nie miał gniazda, ale składał jaja w powietrzu. Przypatrywałam sie temu razem z jedną koleżanka i jej mama, która wyglądała jak moja ciocia. Uśmiechałyśmy się, było to coś zaskakującego dla mnie. Kiedy ptak zaczął składać " w locie" te jajka wyglądały one początkowo jak żarówka (dosłownie), i były mniej więcej tej wielkości co ptak. Później przechodziły metamorfozę, która polegała na zmianie kształtu z żarówki na wydłużone, dość spore jajko o kolorze z białego w złoty. O ile dobrze pamiętam były trzy takie jajka, ale one chyba znikały. Nie wiem co ten sen może oznaczać, raz złote jajko, a raz zaniedbana łąka.

Czy ktoś potrafi mi pomóc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...