Skocz do zawartości

Szkoła, wypracowanie, wojna, strych


Fleur

Rekomendowane odpowiedzi

Tej zimy miałam dziwny sen. Zaczęło się od tego, zę byłam u siebie w szkole trwała normalna lekcja polskiego i akurat czytaliśmy prace jakie Pani nam zadała.Ja miałam ją zrobioną, ale czytała ją moja przyjaciółka tematem pracy było"gdzie się ukryjesz gdy będzie Wojna światowa".Po skończeniu odczytywania pracy Pani pochwaliła ja mówiąc ,że ma bardzo dobrą kryjówek.I wtedy sen sie urwał i ja i moje dwie przyjaciółki( ta co odczytywała prace i jeszcze jedna z którą siedziałam w ławce)znalazłyśmy sie pod kościołem.Było zima...my nie miałyśmy kurtek i akurat trwała wojna.Lecz nie było żądnych bombardowań.Miasto było wyludnione a w powietrzu było czuć coś okropnie złego było takie okropne napięcie.Więc zaczęłyśmy się zastanawiać gdzie by się można schować. I wtedy zapytałam się tej koleżanki co odczytywała tą prace na lekcji i kryjówkę jaką opisała.ale ona zapomniała obok nas był taki ogromny dom był to raczej taki mieszkalny dla kilku rodzin. Więc znalazłyśmy się w nim niewiem jak. Ale byłyśmy na strychu.Był taki zwykły strych były tam schody okna i ukośny dach.Klęczałyśmy albo siedziałyśmy tak kucałyśmy.było tam pełno desek.a ja wszystko widziałam jak by wszystko było wypłowiałe.Było zimno, ale ja gonie czułam i nagle obok nas znalazł się kuzyn koleżanki która czytała prace.Pamiętam jeszcze, żę albo spojrzałam przez okno albo po prostu miałam je na widoku. Ulice były puste. ciągle czułam taki dziwny strach nagle poczułam że te wojska weszły do miasta.Ale nic nie było widać czuło się tylko strach.

I na tym się sen urwał.Chciałam coś sama rozszyfrować.Ale niespecjalnie wyszło.Czy to może mieć znaczenie, że miesiąc albo 2 po tym śnie przeniosłam sie do innej szkoły Czy to może mieć jakiś związek.proszę o odpowiedz. :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Fleur, widać, że nagromadziła się w Tobie ogromna agresja związana z ostatnimi wydarzeniami w Twoim życiu. Jesteś jednak osoba, która woli przemyśleć i przeczekać problemy niż wspólnie z bliskimi je rozwikłać. To bardzo źle. Pomimo tego, że tkwi w Tobie wielki potencjał i kreatywność nigdy nie użyjesz tego w życiu, jeśli nie wyjdziesz z tym do ludzi. Nie możesz się bać swojego zdania, bo dla wielu ludzi może okazać się ono pomocne.

Ps. Związek jest bardzo duży jak widzisz - pozdrawiam cieplutko!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...