Gość jakimtakim Napisano 16 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 16 Listopada 2010 (edytowane) Mam taki problem... Moja mama ma okropną sytuację w pracy. Baba w pracy oskarża ją o rzeczy, które się nie zdarzyły nigdy. Na każdym zebraniu w pracy wywołuje nowe problemy. Była już sprawa w sądzie, śledztwo umorzono, ale ta ****** twierdzi, że jest inaczej. Nie pozwala sobie przemówić do rozsądku,a o szefie szkoda gadać. Chodzi o to, że moja mama nie jest... hmm... Widzi duchy i anioły, używała wahadełka, rozumie mowę zwierząt, zna poprzednie wcielenia itp. Ona ma bardzo słabe serce, niskie ciśnienie. Ostatnio gada, że umrze!:sad:Nie chcę tego. Jest jakiś sposób na to jak tą babę od tego odciągnąć? Żeby odeszła (nie musi z tego świata) i żeby już nigdy się nie zjawiła w naszym życiu. Myślę, że to czyjaś klątwa, ale nie jestem pewny. :sad::sad::sad: Czy jest jakaś specjalna modlitwa, czary, albo coś zupełnie innego?? Edytowane 16 Listopada 2010 przez Guest Nie trzeba krzyczec (uzywac capslok'a) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sosnowiczanin Napisano 16 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 16 Listopada 2010 hmmm witamy w kapitaliźmie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
asztoret Napisano 16 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 16 Listopada 2010 to czemu sie nie spytasz mamy skoro sie zna na takich rzeczach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buddha Napisano 16 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 16 Listopada 2010 Myślę, że to czyjaś klątwa, ale nie jestem pewny. Czy jest jakaś specjalna modlitwa, czary, albo coś zupełnie innego?? tak - jest jest takie święte magiczne prawo - I prawo łoma - "nie wychodź z doma bez łoma" a potem drugie prawo łoma - "niż z jednym lepiej z dwoma" - no i bierzesz te dwa łomy , modlisz się głęboko za duszę tej kobiety a potem czekasz na nią na, dajmy na to, parkingu... no i pracujesz z meridianami, czakrami, itd - a że te są wszędzie... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henryy87 Napisano 16 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 16 Listopada 2010 (edytowane) hmmm witamy w kapitaliźmie. Wątpie, by obecność konfliktów pomiędzy pracownikami była uzalezniona od ustroju politycznego, one są i będą bez względu na to czy mowa o "zakładzie pracy" czy "firmie". Spłycasz, a ja po raz kolejny wyczuwam w tobie lewackie ciągoty. @on topic Matka autora tematu nie dość że zwierza się swojemu potomkowi ze swoich wątpliwych "darów", to w najbliższym otoczeniu stosuje ewidentny szantaż swoim stanem zdrowia. Jeśli wie o tym dziecko, to najprawdopodobniej podobne zachowania ta kobieta reprezentuje w miejscu pracy. Szczerze wątpie by przedstawiony tu problem miał jedną strone medalu - tą opisaną przez usera jakimtakim. A co za tym idzie za całkowicie ohydne uważam prośby o "pomoc" ze strony nieznajomego, w interesie nieznajomej, w nieznajomej sprawie. Edytowane 16 Listopada 2010 przez Henryy87 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jakimtakim Napisano 16 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 16 Listopada 2010 No dobrze nie chcialem tego pisać, ale trudno... Jest to sytuacja mojej kuzynki, dziewczyna płacze mi w domu cały czas. Mam z nią bliski kontakt. Jej rodzice prawie ciągle spotykają się z moimi. Wiem jak to wszystko wygląda "od kuchni". Podalem to tak jak wygląda, nie ma podtekstów. Ciocia nie stosuje szantaży stanem zdrowia, jedynie nas informuje. (co ma szantażować??) "Dary" są sprawdzone. Jest osobą głęboko wierzącą (nie chodzi tylko do kościoła, nie uznaje religii) w B oga. Wiem jaką osobą jest w pracy, znam osoby z jej środowiska PRZEPRASZAM, ZE WAS OKLAMALEM, ALE ONA JEST DLA MNIE JAK MATKA! :sad: :sad: Uciekam się do wszystkich sposobów by pomóc Asi! Jest mi najbliższą osobą! Już sam nie wiem co mam zrobić!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Sowilo92 Napisano 16 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 16 Listopada 2010 Ja się tak malutko wtrącę, kapitalizm to system ekonomiczny, nie ustrój polityczny, ale to tak tylko gwoli ścisłości:) już zmykam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jakimtakim Napisano 16 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 16 Listopada 2010 koniec tematu. jesli ktos to przeczyta to prosze o usuniecie konta. pomylilem sie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Halsky Napisano 14 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 14 Lutego 2011 Kiedyś zasłyszałem o takim sposobie. Kilka razy go sprawdziłem i działa. Polega on na tym, żeby osobę taką poczęstować czymś zjadliwym czymś co lubi. Nawet głupiego cukierka.Zanim dasz tego cukierka to trzeba sobie powiedzieć: to jest odpowiedzialność za np.: moje bezpieczeństwo finansowe i gdy będzie się go dawać to w myślach powiedzieć daje Ci odpowiedzialność za moje bezpieczeństwo finansowe. Osoby które tak zagrażają wież mi nie będą chciały tak łatwo tego zjeść. Ale jak już zjedzą to będzie lub powinien być spokój. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hrefna Napisano 19 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 19 Lutego 2011 I co? Tak łatwo w obce ręce przekazać odpowiedzialność za coś dla nas bardzo istotnego? Nie ma mowy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sosnowiczanin Napisano 19 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 19 Lutego 2011 dokładnie. to raczej głupie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Halsky Napisano 21 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2011 I co? Tak łatwo w obce ręce przekazać odpowiedzialność za coś dla nas bardzo istotnego?Nie ma mowy! Nie chodzi o przekazanie odpowiedzialności tylko o to, że jeżeli nam ktoś zagraża i tak jak w tym przypadku wyraźnie to należy dać mu odpowiedzialność za to. Nie dajesz mu całej odpowiedzialności, tylko zapewniasz sobie od tej osoby spokój.Ja miałem taką sytuację i osobie której to dałem jakoś nie jest za to odpowiedzialna, ale stała się pomocna. Dawał mi informacje np:szukałem samochodu, poradziła mi ta osoba pewien zakup i był dobry. I parę innych takich sytuacji. Chodzi o to, żeby w tej osobie zmienić nastawienie. A odpowiedzialność główną ma Twoje nastawienie. Kiedyś ktoś mi powiedział, że klątwy bywają słabe i silne. Nieważne jaka na Ciebie spadnie, czy jak ktoś będzie Ci źle życzył. Ale jak trafi w odpowiedni moment to może Cię szybko zniszczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Włodek Napisano 16 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2011 Guest jestem egzorcystą i jeśli problemy o których mówisz występują , to myślę że coś można na to poradzić. Już z samego opisu wiadomo z czym macie do czynienia. Sprawdziłem, i chyba sama sobie nie poradziła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.