kojak Napisano 16 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 16 Lutego 2011 Miałem dzisiaj przedziwny sen. Tak bardzo, że aż postanowiłem sie tutaj zarejestrowac. Śniło mi sie że byłem chyba bogatszym człowiekiem, który miał sprawdzic czy przypadkiem coś sie nie stało na dnie rowu mariańskiego. Wiedziałem że tylko dwie osoby w historii sie tam znalazły. Wraz z dwoma innymi osobami - mezczyznami, jeden był jakims ekspertem w nurkowaniu a drugi jego pomocnikiem - mielismy zejsc na dno. Dla bezpieczeństwa oczu - z powodu ciśnienia, mieliśmy założone google. Czasem zdarzało nam sie je zdjac, żeby cos sprawdzic czy cos, ale za każym razem trzeba było zamknac oczy, dla bezpieczeństwa. Opuszczalismy sie w tak jakby namiotowym batyskafie - kilka warstw materiału który nie przemakał, wszelkie łączenia były rzepami. Miał on kształt takiego prostopadłościanu z okrągłymi oknami z jakieś grubszej folii. W dwóch jego bocznych ścianach znajdowało sie zapasowe powietrze do oddychania. Dosc wyraznie pamietam, jak sprawdzalismy te rzepy, a ten "batyskaf" cały czas opadał w dół. Trwało to dosc długo, po drodze nawet usnąłem i miałem drugi sen (którego niestety nie pamietam), a to wszystko było tak rzeczywiste (z wyjątkiem tego że nas ciśnienie nie zabiło), że wydawało mi sie że to prawda. Kiedy sie obudziłem (z tego snu w śnie), po chwili okazało sie, ze jestesmy juz na dnie. Wyjrzałem przez foliowe okno a tam znajdowało sie moje osiedle domów jednorodzinnych, z tym ze byly tam tylko domy z drugiej strony mojej ulicy. (teraz jestem na studiach i mieszkam gdzie indziej). Dno było takie kamieniste, jakby ksiezycowe. obok tych domów było sporo maszyn budowlanych - koparek, olbrzymich wierteł i jeszcze innych. A wszystko to pod wodą. Z tym że nikogo tam nie zobaczyliśmy. Patrzyłem na tego "eksperta" i chciałem cos powiedziec, ale działało olbrzymie ciśnienie. W koncu mi sie udało i stwierdziłem że nie ma sensu siedziec tu dłuzej - 10km pod wodą - i lepiej wracajmy. Batyskaf tak jakby lekko sie podniósł, ekspert na mnie poważnie patrzył i wtedy sie obudziłem. Co o tym myślicie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.