monika77 Napisano 19 Lutego 2011 Udostępnij Napisano 19 Lutego 2011 (edytowane) Witam, sen z 25/26 lutego czyli z piątku na sobotę, nie jestem w stanie opisać snu dokładnie, ponieważ obudziłam się z krzykiem i płaczem. ..... Pamiętam tylko, że jechałam samochodem z kilkoma innymi osobami, a obok na motorze jechał mąż razem z naszym synem i na drugim motorze inny mężczyzna. Mąż zaczął przyśpieszać i śmiać się. Sprawiało mu radość to, że ja zostaję w tyle lub to, że ten drugi motor go nie dogania. Krzyczałam żeby zwolnił, ale on slalomem omijał kolejne auta. Jeden z samochodów nie ustąpił mu miejsca i jakby zepchnął go na krawędź jezdni, przez co uderzył kołem w krawężnik, stracił równowagę i zaczął koziołkować. W ułamku sekundy ujrzałam leżące ciało synka - bez śladów obrażeń i ciało męża z oderwaną głową - była lekko zakrwawiona. Nagle znalazłam się chyba w tramwaju lub autobusie -jadącym - oddalającym się od miejsca wypadku. Byłam w nim z siostrą męża, strasznie krzyczałam i płakałam, po czym się obudziłam. Jestem przerażona drastycznością tego snu i wydaje mi się, że może być to jakaś przestroga przed lekkomyślnością, dlatego też bardzo proszę o przemyślaną interpretację. pozdrawiam, Monika Edytowane 19 Lutego 2011 przez monika77 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.