Skocz do zawartości

Czy można łączyć ezoterykę z wiarą ?


bogas33

Rekomendowane odpowiedzi

Chodzi o to czy da się połączyć wiarę w boga z ogólnie pojętą ezoteryką. Mam na myśli np Czakry, Energię, podświadomość i rozwój umysłowy. Nie chce jednak wchodzić w obcą mi wiarę buddyjską i inne wierzenia niechrześcijańskie.

 

Jestem na rozdrożu tego czy się to ze sobą kłóci czy może współistnieć. Co myślicie na ten temat ?

Chciałbym poznać opinie na ten temat. nie chce być do czegoś przekonywany.. wolę samemu temat po prostu przemyśleć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wychodzę z założenia, że skoro można połączyć czerń i biel, to można i różne wyznanie i ezoterykę

człowiek jest istotą myślącą i na wszystko znajdzie sposób :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko można . wszystko gdzieś głęboko się łączy.Wszystko z jednego pochodzi i do jednego powróci . Możemy temu przeszkadzać lub pomagać . Czy pomagamy czy przeszkadzamy ? To jest pytanie i żeby sobie na nie odpowiedzieć trzeba rozległej i głębokiej wiedzy i mądrości czego Ci z całego serca życzę i pozdrawiam -

Piotr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie, bo trochę kłóci się to we mnie ale widzę że jest już co poczytać ;)

Jest we mnie chęć zajęcia się energią , ale bez porzucania w zasadzie poszukiwania Boga.

Na chwile obecną żyje wg Desideraty. Czyli nawet jeśli nie wierzę to zachowuję szacunek...

Z Jednej strony coś w tym jest a z drugiej strony ta męcząca dziękczynność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja osobiście jestem nieokreślonej wiary. wierzę w Boga który nas stworzył i Wszechświat który rządzi się swoimi zasadami , w Anioły i przewodników, żywioły, czakry i energię Reiki ale nie wierzę że ktoś nami kieruje, wierzę w reinkarnację a nie w życie po śmierci, ciężko to zebrać w jeden system. mimo iż wychowana w rodzinie katolickiej to nigdy nie miałam tej wiary takiej typowo "kościelnej". uważam że każdy w pewnym momencie życia zaczyna się zastanawiać nad sensem, próbuje sobie ułożyć to wszystko i zadaje sobie pytanie "jak to na prawdę jest?".. ja szukam tej swojej ścieżki już 2 lata i ciągle pytam, szukam.. Ty też dojdziesz w końcu tego czego Ci z całego serca życzę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za dobre sowo :) Właśnie doszedłem do takiego etapu gdzie muszę przeczesać swoje poglądy na otaczający mnie świat. Między innymi ulokować swoją wiarę czy poszukiwania właśni w świecie szeroko pojętego ezoteru. Trochę boli mnie to, że nieraz trzeba się kłócić o swoje i może dlatego odpuszczam. Wiadomo jak wygląda ogólne podejście do spraw wykraczających poza wpływy kleru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bardzo interesuje się energią... może to przez to że w liceum miałem psychoedukację i tam ćwiczyliśmy relaksację z kolorami na kasecie Ewy Folley i muszę przyznać że uwierzyłem że można odpłynąć pozytywnie w głąb siebie. Jednak wiara katolicka nie uznaje tego czego sama nie opisuje [takie trochę zamknięcie na siebie] i to jest właśnie to co się we mnie bije. Przodkowie już znali moc drzew, słońca, wiatru i dlatego pogaństwo jest mi bliskie znów chrześcijaństwo wiadomo ... "poganin" to wyzwisko.

Z drugiej strony jakoś nasze babcie zachowały tradycje sianka, świec, i tych wszystkich innych duchowych tematów [myśląc choćby o "Dziadach"]

 

Miło jest czytać opinie ludzi którzy nie są na to zamknięci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy można łączyć ezoterykę z wiarą ?

 

- oczywiście że można... REiKI jest takim połączeniem wprost ze Żródła... :)

- masz i Energie... i Boga w którego Sam wierzysz... :)

- polecam Dzienniczki po "1 Stopniu REiKI" tu na Forum... jest ich już dosyć sporo, cosik chyba koło 10... :)

- bo Bóg objawia się w człowieku poprzez Miłość... a REiKI jest właśnie taką Energią bazującą na Miłości...

 

--- pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja sama siebie uznaję za pogankę bo ciężko mi określić swoją wiarę :) masz rację, można "pozytywnie odpłynąć" przy medytacji , ja często medytuję z Aniołami i żywiołami. zwłaszcza jak mam problemy i potrzebuję wyciszenia.

zgadzam się z Infedro :) polecam Ci spróbowania Reiki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość beneton123

1. Nie będziesz miał cudzych bogów przede mną... Wiara w Boga nigdy nie kolidowała z ezoteryką - ezoteryka bowiem nie jest bogiem. Jest zbiorem różnych rzeczy związanych z naturą (a tę właśnie bóg stworzył a ludzie ją na swoje potrzeby zagospodarowują zgodnie ze słowami Biblii - ,,czyńcie ziemię sobie poddaną). Bóg jest miłością, a wiara w miłość jest jedną z podstaw ezoteryki.

Co do kościoła katolickiego - tu sprawa ma się inaczej, ezoteryka jest dla niego konkurencją we ,,władztwie dusz" a co za tym idzie - odciąga od niego kasę, więc kk warczy na wszystko, co jego pieczęci nie posiada, ale kościół stworzyli ludzie i ludzie nim rządzą, z wiarą to akurat nie ma nic wspólnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Apokalipsie Świętego Jana Czytamy ,Kto Ma Rozum Niech Liczbę Bestii (Antychrysta) Policzy ,A Liczba TO Bowiem Człowieka - 666.

Bowiem Bóg Tylko W Ludzkim Zakamarku Ludzkiego Serca Się Skrywa.

A dzisiejsze Kościoły i Wszystko Co Święte Są Parodiowaniem Ducha Bożego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko można ze sobą połączyć pod warunkiem nie popadania w skrajności... a już na pewno nie fanatyzm... jeśli jesteś na etapie poszukiwań jak ja polecam "Białą księgę - Ramtha" troszkę bełkotu i lania wody, ale koncepcja Boga jako takiego jest niezwykle ciekawie tam ukazana... nawet mój mąż ateista do kwadratu stwierdził, że jeśli kiedykolwiek uwierzyłby w Boga to takiego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to czy da się połączyć wiarę w boga z ogólnie pojętą ezoteryką. Mam na myśli np Czakry, Energię, podświadomość i rozwój umysłowy. Nie chce jednak wchodzić w obcą mi wiarę buddyjską i inne wierzenia niechrześcijańskie.

 

Jestem na rozdrożu tego czy się to ze sobą kłóci czy może współistnieć.

Jeżeli chcesz znaleźć miarodajną odpowiedź na postawione przez Ciebie pytanie musisz sięgnąć do informacji nt. źródeł każdej z tych idei, a nie szukać odpowiedzi u ludzi, którzy przekazują Ci już własne interpretacje powyższych.

Będzie to od Ciebie wymagało trochę pracy i poszukiwań w opracowaniach osób i instytucji zajmujących się analizowaniem tych zależności już od wielu dziesiątek lat.

Abyś mógł (tak jak sam napisałeś) samodzielnie wypracować sobie opinię na temat powinieneś dowiedzieć się skąd poszczególne koncepcje i praktyki się wywodzą, z czym się łączą i jakie jest ich odniesienie duchowe.

Pisząc o źródłach mam również na myśli źródła dotyczące chrześcijaństwa :)

 

Dzięki wielkie, bo trochę kłóci się to we mnie ale widzę że jest już co poczytać ;)

Nie tylko w Tobie :)

Pomimo największej nawet tolerancji nie da się połączyć wody i ognia :)

 

Poszukiwania, o których napisałeś są naturalną konsekwencją rozwoju duchowego i wynikającego z niego wzrostu świadomości.

Zdobywanie wiedzy, jej weryfikacja nie jest niczym złym. Kościół nie zabrania poznawania świata, przestrzega jedynie przed konsekwencjami pychy.

Nie bardzo zatem rozumiem o co musisz się kłócić?

Chyba, że zabierasz się do praktykowania czegoś, czego podstaw jeszcze nie znasz lub nie wiesz jakie przełożenie ma dane zjawisko na istotę nauki chrześcijańskiej. I nie chodzi mi jedynie o te podstawowe/skrótowe wiadomości wyniesione z katechezy szkolnej lub krótkich kazań na Mszy św.

Te są jedynie wstępem, elementarzem, zaproszeniem dla osób, które chcą kształcić się dalej.

 

Wiadomo jak wygląda ogólne podejście do spraw wykraczających poza wpływy kleru.

Chodzi Ci o wpływy na sferę duchową?

Bo chyba tej właśnie dotyczy rzeczowo powyższy temat....

Wydaje mi się, że postrzegasz owe "wpływy" w sposób cokolwiek wypaczony.

 

To, że ktoś przestrzega kogoś przed możliwością narażenia się na niebezpieczeństwo i w ten sposób wpływa na daną osobę nie jest chyba niczym złym. W taki sposób m.in. rodzice i opiekunowie ostrzegają dzieci przed wybiegnięciem na jezdnię, ba nawet siłą je przed tym zatrzymują.

Podobnie wyglądają "wpływy kleru" w odniesieniu do naszego bezpieczeństwa duchowego.

Analogia między tymi zjawiskami jest tak bezpośrednia, jak bezpośrednie jest przełożenie naszego życia materialnego na duchowe i odwrotnie.

 

Czyli nawet jeśli nie wierzę to zachowuję szacunek...

Z Jednej strony coś w tym jest a z drugiej strony ta męcząca dziękczynność.

Wydaje mi się, że wkradł się jakiś błąd w Twojej interpretacji odniesienia/relacji człowieka do Boga :)

Dziękczynienie? Ok, jeżeli chcę za coś podziękować, to czynię to z radością...

Natomiast "męcząca dziękczynność"? Hmmm, raczej nie o to chodzi...

Chrześcijaństwo nie nakłada na nikogo jakiejś sztywnej duchowości.

Sposobów praktykowania są chyba tysiące, jak nie miliony, a może nawet miliardy, bo każdy chrześcijanin może mieć własną, taką która pozwala mu na najlepszy dla niego kontakt z Bogiem :)

 

Co do kościoła katolickiego - tu sprawa ma się inaczej, ezoteryka jest dla niego konkurencją we ,,władztwie dusz" a co za tym idzie - odciąga od niego kasę, więc kk warczy na wszystko, co jego pieczęci nie posiada, ale kościół stworzyli ludzie i ludzie nim rządzą, z wiarą to akurat nie ma nic wspólnego.

Hmmm, konkurencją? :)

Ok, zacznę od tej nieszczęsnej kasy, która boli najbardziej tych, którzy nie mają z nią nic wspólnego (czytaj: nie dają a mają pretensję, że inni dają).

Krótka odpowiedź: członkowie wspólnoty mają prawo ową wspólnotę utrzymywać. Również poprzez dawanie kasy na owej wspólnoty potrzeby.

Inną sprawą są wykroczenia popełniane przez kapłanów, którzy wymuszają określone świadczenia pieniężne. Ale jest to problem analogiczny do wymuszeń w innych dziedzinach: lecznictwo, usługi prawne itd.

Jest to złe, a zwalczanie takich zjawisk powinno wypływać od poszkodowanych, czyli osób należących do Kościoła.

I rzeczywiście, z wiarą nie ma to nic wspólnego.

 

Natomiast Istotą wiary głoszonej przez Kościół Katolicki jest Bóg.

Dlatego dobrze jest umieć odróżnić instytucję/administrację Kościoła oraz błędy poszczególnych ludzi do niego należących, od nauki Ewangelii głoszonej przez ten Kościół.

Dlatego dobrze jest sięgnąć do źródeł wiary, na której opiera się religia tej wspólnoty :)

 

Bogas33, życzę Ci powodzenia w Twoich poszukiwaniach.

A jeżeli chciałbyś porozmawiać, zapraszam na pw :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sugeruję zacząć od zmiany awatara, który jest wybitnie niechrześcijański.

 

Hey... Sos'na :)

 

hmm... z tym stwierdzeniem, to akurat można by dyskutować... :)

- też tak myślałem... ale jak się okazuje to chyba błędnie... ;)

- ten znak to niby 'pogańskie' "Ręce Boga" w rodzimej wierze Słowian zwany "Bogoświatem" ... :)

- a w K.K. jest "taki sam" tyle że pod nazwą "Krzyż Jerozolimski" zwany też "Krzyżem Chrystusa", który ja także nosze... :)

- oczywiście jest bardziej "uproszczony i ustylizowany na katolicki"... ale ! przecież główny przekaz jest ten sam bo...

"KRZYŻ z czterema krzyżami satelitkami" ... ;)

- aaa... wg. mnie to "Ręce Boga" są nawet bardziej szczegółowe... bo posiadają dodatkowo "pazurki" które mogą być i są zapewne dodatkową informacją ... ;)

 

--- pozdrówko... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- a w K.K. jest "taki sam" tyle że pod nazwą "Krzyż Jerozolimski" zwany też "Krzyżem Chrystusa", który ja także nosze... :)

Witaj Infedro :)

 

Krzyż Jerozolimski wygląda zdecydowanie inaczej i to nie na skutek stylizacji, ale z tego powodu, że go takim zaprojektowano: Krzyż jerozolimski

 

Sosna ma "niestety" rację :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Infedro :)

 

Krzyż Jerozolimski wygląda zdecydowanie inaczej i to nie na skutek stylizacji, ale z tego powodu, że go takim zaprojektowano: Krzyż jerozolimski

 

Sosna ma "niestety" rację :)

Witaj Caliah... :)

 

hmm... wprawdzie nie jestem expertem... ale? :)

 

- wg mnie to "racja" zależy tylko od punktu widzenia , a wiec wcale nie musi być odpowiednikiem Prawdy... ;)

- z moich doświadczeń wynika, że pełna Prawda nigdy nie leży po stronie "punktu widzenia" z Tego Świata a zawsze ma związek z Tym co Wyżej... ;)

- bo dla mnie, ma znaczenie to co dany Symbol oznacza czyli symbolizuje... a nie przez koko był używany (Słowian, czy nawet Majów)... :)

- nasze zdania mogą się wiec różnic w tym względzie... gdyż ja szukam części wspólnych a nie różnic, stąd i zapewne mamy odmienne postrzeganie... bo dla mnie oba te Krzyże symbolizują Jedno i To Samo... ;)

- bo Symbol jest ponad Religie... a tym bardziej jeśli powtarza się w wielu miejscach... ;)

- skoro wiec "Ręce Boga" są Bogoświatem to oznaczają samego Stwórcę ale oczywiście w sensie symbolu a nie "obrazu" , bo i jako symbol jest pewnym przekazem...

- i dlatego ja mam swój punkt widzenia... a Ty swój (co wcale nie oznacza ze gorszy) ;)

- po prostu Twój Ci całkowicie wystarcza... a ja, szukam czegoś więcej... ;)

- wszak Bóg jest tylko JEDEN, ale nie jeden jak w "pojęciu Katolickim" tylko Jeden jako UNIVERSUM... dla wszystkich Ludzi, bo i ponad religiami...:)

- i tylko Tyle... miałem na myśli... :)

 

--- pozdrawiam cieplutko... infedro :)

 

Ps.

- Sosna wiec "niestety" wcale nie musi mieć racji... ;)

receye.jpg

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ,rację ma Infedro ,bowiem Umysł ludzki to największy Iluzjonista Świata,potrafimy odbierać nieraz za pomocą zmysłów rzeczy tak realne ,tak prawdziwe że mogą nam się wydawać niezwykle prawdziwe ,i którego wyobrażenia mogą nam przysłonić prawdziwy odbiór rzeczywistośi ,oraz zaburzyć rozsądek ,i nasze prawdziwe uczucia ,tak że nie będziemy mogli odróżnić to co prawdziwe od fikcji .A będą Iluzjami Tylko ,Czarującymi,Oferującymi Nam Wiele Powabów Świata Materialnego ,lecz Niestety Będą Tylko Ijuzjami Umysłu.

Tak zmysły mogą odbierać fałszywy odbiór rzeczywistości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to czy da się połączyć wiarę w boga z ogólnie pojętą ezoteryką. Mam na myśli np Czakry, Energię, podświadomość i rozwój umysłowy. Nie chce jednak wchodzić w obcą mi wiarę buddyjską i inne wierzenia niechrześcijańskie.

 

Jestem na rozdrożu tego czy się to ze sobą kłóci czy może współistnieć. Co myślicie na ten temat ?

Chciałbym poznać opinie na ten temat. nie chce być do czegoś przekonywany.. wolę samemu temat po prostu przemyśleć.

 

Da się i nie da się pogodzić, wszystko zależy od tego jak pojmujesz BOGA...

 

Jeśli jesteś katolikiem - zdecydowanie nie... (chyb, ze przeniesiesz się np do USA) :_kwadr:

 

"Spotkanie z egzorcystą

Spotkanie z diecezjalnym egzorcystą, ks. Michałem Wolińskim odbędzie się w naszym kościele 16 września po wieczornej Mszy św. O godzinie 17.30 ks. Michał odprawi Mszę św. a po niej poprowadzi konferencję pod tytułem "Współczesne zagrożenia duchowe". W trakcie spotkania będzie możliwość zadawania pytań.

RYZYKUJESZ WSZYSTKIM

W naszej okolicy odbywają się spotkania z „uzdrowicielem” z Filipin, Albertem Celino. Z jego usług korzysta wiele osób – również z Kamienia. „Uzdrowiciel” jest jednym z kilku bioenergoterapeutów pracujących dla łódzkiej firmy Centrum Terapii Naturalnej Echo. Firma, prócz działań pseudoleczniczych, prowadzi działalność wróżbiarską (cyfrologia, numerologia), udzielając np. „rad dotyczących twojej przyszłości”. Firma Echo jest tylko jedną z wielu obecnych na rynku „medycyny niekonwencjonalnej”, które w rzeczywistości korzystają z sił, których nie znają i w żadnym stopniu nie kontrolują. Jak pokazuje doświadczenie, niefrasobliwość klientów bioenergoterapeutów często kończy się dla nich katastrofalnie.

Ks. Michał Woliński, egzorcysta archidiecezji katowickiej, przyznaje, że przytłaczająca większość osób, które szukają u niego pomocy, wcześniej korzystało z usług bioenergoterapeutów. Podobne są doświadczenia innych księży egzorcystów. Mimo wzrastającej liczby kapłanów, których biskupi delegują do tego zadania, wzrasta również liczba osób uwikłanych w diabelskie zniewolenia.

– Jest rzeczywistość Boga i złych duchów. Nie ma czegoś pośrodku. Gdy chrześcijanie korzystają z nieznanych sił, zdradzają Boga – mówił rok temu ks. Woliński dla „Gościa Niedzielnego”. Niewiele zmienia fakt, że wiele osób korzystających z „metod niekonwencjonalnych” nie ma świadomości, że stoją za tym siły zła. „Kierowca, który zasypia za kierownicą, też robi to nieświadomie, a konsekwencje poniesie. Może tam nie być winy, ale będą skutki. Ja z tymi skutkami mam ciągle do czynienia” – mówi egzorcysta. Na pytanie o przyczyny wzrostu liczby duchowych zniewoleń odpowiada: „Bo kiedyś bioenergoterapia i okultyzm to był margines. Teraz to jest samo jądro życia społecznego. Kanały tematyczne w telewizji, kolorowe magazyny poświęcone wróżbiarstwu, tarociści jako autorytety. Nigdzie okultyzm tak się nie szerzy, jak na postchrześcijaństwie. Podobnie nigdzie robactwo tak się nie lęgnie, jak na osobach, które się rozkładają. Kto angażuje się w bioenergoterapię, ryzykuje wszystkim”.

 

Człowiek nieświadomie wystawia się czasem na działanie złego ducha. Lekceważąc przyjaźń z Jezusem i żyjąc na co dzień bez łaski uświęcającej, otwiera furtkę do jego przystępu.

Poniżej niektóre przyczyny zniewoleń duchowych („furtki” złego ducha):

-horoskopy (czytanie horoskopów, stawianie horoskopów innym)

-senniki,

-numerologia,

-korzystanie z usług wróżki,

-czytanie książek ezoterycznych i gazet typu „Wróżka”,

astrologia (zainteresowanie astrologią, wizyty u astrologa),

-karty tarota,

-magia i czary (czytanie i korzystanie z podręczników magii

i czarów, księgi zaklęć),

-zainteresowanie parapsychologią,

-wywoływanie duchów, udział w seansach spirytystycznych,

okultyzm,

-satanizm (czytanie biblii szatana, przyzywanie złego ducha, podpisywanie układów ze złym duchem, paktów, cyrografu, uczestniczenie w imprezach z muzyką satanistyczną, noszenie, trzymanie w domu znaków kultycznych lub satanistycznych),

-demoniczne gry komputerowe,

-amulety (noszenie lub trzymanie w domu amuletów mających jakoby magiczną moc ochrony przed nieszczęściami)

-talizmany mające jakoby przynosić szczęście,

-pierścień Atlantów,

-kupowanie, przyjmowanie, dawanie innym magicznych figurek, bożków, posążków,

-szkodzenie innym przez praktyki czarnej magii,

-feng shui,

-otwieranie się na „energię kosmiczną”,

-medytacje wschodnie,

-medytacja transcedentalna,

-joga,

-wizyty u bioenergoterapeutów i innych „uzdrowicieli”,

-praktyki pseudouzdrowicielskie typu Reiki,

-otwieranie czakramów,

-medycyna tybetańska, chińska,

-masaże energetyczne,

-metody Silvy,

-medytacje Zen,

-radiestezja,

-zabawy z wahadełkiem,

-rzucanie przekleństw"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Infedro :)

 

hmm... wprawdzie nie jestem expertem... ale? :)

 

- wg mnie to "racja" zależy tylko od punktu widzenia , a wiec wcale nie musi być odpowiednikiem Prawdy... ;)

Wydaje mi się, że trochę trudno mówić o punkcie widzenie, gdy rozmawia się o rzeczach namacalnych, które można porównać tak samo, jak wiadro i szklankę. Owszem jedno i drugie może służyć do noszenia wody, tak jak oba omawiane symbole związane są z duchowością. Różnic w materii i zastosowaniu nie da się jednak nie zauważyć.

 

Sosnowiczanin stwierdził, że avarat Bogasa nie jest symbolem chrześcijańskim (co jest 100% Prawdą).

Trudno zatem zaprzeczyć powyższej opinii twierdząc, że krzyż znany pod nazwą "Ręce Boga" jest "taki sam", z tą tylko różnicą, że stylizowany, ale o takim samym znaczeniu, wiedząc, że wywodzi się on z tradycji religii prasłowiańskich, które ze względów choćby historycznych z chrześcijaństwem nie mogły mieć nic wspólnego.

 

Dlatego symbolika obu krzyży jest zdecydowanie inna: Ręce Boga , Krzyż jerozolimski.

 

Czym innym jest natomiast rozpatrywanie odniesienia elementów symboliki obu tych krzyży, w częściach nawiązujących do koncepcji Istoty Wyższej.

 

- bo dla mnie, ma znaczenie to co dany Symbol oznacza czyli symbolizuje... a nie przez koko był używany (Słowian, czy nawet Majów)... :)

I tu właśnie może być największy problem.

Nie znamy niestety pierwotnej/oryginalnej symboliki krzyża "Ręce Boga".

Możemy jedynie ją interpretować na podstawie opinii powstałych w czasch nowożytnych.

A skoro spotykamy błędy w interpretacji symboli chrześcijańskich, co do których dysponujemy licznymi źródłami historycznymi, to jak duże może być prawdopodobieństwo błędnej interpretacji w odniesieniu do symbolu, którego znaczenia tak naprawdę nie znamy?

 

- nasze zdania mogą się wiec różnic w tym względzie... gdyż ja szukam części wspólnych a nie różnic, stąd i zapewne mamy odmienne postrzeganie... bo dla mnie oba te Krzyże symbolizują Jedno i To Samo... ;)

Ja też staram się szukać części wspólnych, ale ten kierunek poszukiwań nie jest dla mnie tożsamy z bezkrytycznym akceptowaniem wszystkich "zjawisk", z którymi się spotykam :)

 

- bo Symbol jest ponad Religie... a tym bardziej jeśli powtarza się w wielu miejscach... ;)

Jeżeli jest to dokładnie, 100%-owo taki sam symbol, to być może tak.

Ale wystarczy czasem bardzo mała, "kosmetyczna" zmiana i całkowicie zmienia się znaczenie "prawie takiego samego" symbolu.

 

- skoro wiec "Ręce Boga" są Bogoświatem to oznaczają samego Stwórcę ale oczywiście w sensie symbolu a nie "obrazu" , bo i jako symbol jest pewnym przekazem...

Jeżeli tak, to różnicy nie ma...

Ale jeżeli nie ...?

 

- wszak Bóg jest tylko JEDEN, ale nie jeden jak w "pojęciu Katolickim" tylko Jeden jako UNIVERSUM... dla wszystkich Ludzi, bo i ponad religiami...:)

Albo ja nie rozumiem co masz na myśli, albo Ty nie rozumiesz pojęcia Boga w ujęciu Katolickim :)

Jak rozumiany jest wg Ciebie Bóg w "pojęciu Katolickim", jeżeli nie jako Jeden dla Wszystkich Ludzi (i Stworzeń)?

 

Pozdrawiam serdecznie :)

Caliah :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Pwt. 18:10-12 wyraźnie i bez wątpliwości do "obrzydliwych w oczach Pana" zalicza każdego, kto by "uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych". Czyli sprawa jest prosta. Stary Testament nie przestał obowiązywać. I nieważne, czy wróży się kartami z aniołkami na każdym kartoniku, czy "złym" i pełnym okultystycznych odniesień Tarotem... zawsze jest się obrzydliwym w oczach Pana. A z drugiej strony istnieje wyraźny nakaz "miłowania Pana, Boga swego ze wszystkich sił swoich", bla bla bla... nie wyobrażam sobie, by człowiek, który kogokolwiek kocha, niezależnie od tego, czy jest to inny człowiek, czy bóstwo - postępował świadomie w sposób dla ukochanej osoby obrzydliwy... sprawa jest oczywista.

 

Inna rzecz, że od bóstw, które wymagają tak niezdrowej i toksycznej wyłączności, ja prywatnie wolę trzymać się możliwie z daleka. A jako niechrześcijanka, po apostazji formalnej i rytualnej, mam w nosie nakazy i zakazy tej religii... przynajmniej jestem w porządku wobec siebie. I swoich Bogów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy ta apostazja jest tak istotna jeśli ktoś w ogóle nie utożsamia się z religią chrześcijańską, a tym bardziej katolicką? czy ma to znaczenie aż takie żeby formalnie dopełnić takiego zerwania z religią , z którą nie ma się żadnego związku ani praktycznego ani teoretycznego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie można było by się zgodzić, ale myślę też , że to zależy czy Biblie pojmuje się jako wskazówki czy coś z czym się nie powinno polemizować.

Teraz np zgłębiam to czym jest post :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy ta apostazja jest tak istotna jeśli ktoś w ogóle nie utożsamia się z religią chrześcijańską, a tym bardziej katolicką? czy ma to znaczenie aż takie żeby formalnie dopełnić takiego zerwania z religią , z którą nie ma się żadnego związku ani praktycznego ani teoretycznego?

 

Poza tym myślę, że na rytuał wejścia musi być zorganizowany kontr rytuał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie do końca tak , ponieważ większość tych rytuałów katolickich jest wykonywana w stosunku do osób nieświadomych tego co robią, w końcu noworodek, dziecko czy nawet nastolatek to nie to samo co człowiek, który świadomie podejmuje decyzje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taak ,a tak naprawdę rytuały kościelne wprowadzają nieświadomie ludzi w stan hipnozy ,a Człowiek nie jest tego do końca świadomy ,i żadne amulety czy talizmany raczej przed tym nie zabezpieczą ,nie uchronią ,no chyba że Osobista Rozmowa Z Bogiem /Modlitwa W Swoim Sercu W Samotności ,z dala od ludzi będzie najlepszym Talizmanem/Amuletem ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taak ,a tak naprawdę rytuały kościelne wprowadzają nieświadomie ludzi w stan hipnozy ,a Człowiek nie jest tego do końca świadomy ...

No to pojechałeś.... :D

Miałam tu wstawić jakąś ikonkę, ale żadna nie oddawała istoty niedorzeczności tego stwierdzenia.

Pit, mniej "bujania w obłokach" a więcej twardego stąpania po ziemi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość beneton123
Taak ,a tak naprawdę rytuały kościelne wprowadzają nieświadomie ludzi w stan hipnozy ,a Człowiek nie jest tego do końca świadomy ,i żadne amulety czy talizmany raczej przed tym nie zabezpieczą ,nie uchronią
a to co piszę to pod natchnieniem Ducha Bożego

Pit i to Duch Boży każe ci na KK najeżdżać? No to już herezja za którą niechybnie na stosie spłoniesz:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Nie Wszyscy Księża wszystko ma dwie strony medalu oczywiście ,i dobrze żeby człowiek był tego świadomy .jak jest zDobro To Zło jego odbiciem ,Jak Jest Bóg To Diabeł Jego Odbiciem itp.

Pozzdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie zająć stanowisko, nie ma takiej możliwości żeby połączyć wiarę w Boga z ezoteryką. Bóg, poprzez biblie jednoznacznie określa czym są czary(ogólnie pojęta ezoteryka) w jego oczach. Przedstawia również skutki zajmowania się czarami.

2 Mojżeszowa 20;3

3 Mojżeszowa 19;26 , 20;27

5 Mojżeszowa 18;10-13

2 Księga Kronik 33;6

Księga Zachariasza 10;2

Księga Malachiasza 3;5

List do Galatów 5;16-19

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to czy da się połączyć wiarę w boga z ogólnie pojętą ezoteryką. Mam na myśli np Czakry, Energię, podświadomość i rozwój umysłowy. Nie chce jednak wchodzić w obcą mi wiarę buddyjską i inne wierzenia niechrześcijańskie.

 

Jestem na rozdrożu tego czy się to ze sobą kłóci czy może współistnieć. Co myślicie na ten temat ?

Chciałbym poznać opinie na ten temat. nie chce być do czegoś przekonywany.. wolę samemu temat po prostu przemyśleć.

Oczywiście że można. Co to za ezoteryka bez religii.

 

~The Method of Science, the Aim of Religion.

 

Sowilo92, nawet nie wiesz jak Chrzescijanskie sa czakry. Nie sa za to Katolickie :) Nie myl wiary samej w sobie, z tym w co wierza jej wyznawcy. Jest roznica pomiedzy wiara dla ordynarnego (czytaj - zwykly, pospolity) czlowieka a dla inicjowanego w misteria wiary.

 

Co do bogas'a. Hermetyzm, Rozokrzyz, Zakon Zlotego brzasku, A.'.A.'., O.T.O. i wiele innych :) Milych poszukiwan. Proponuje zaczac od ksiazki Dogme et Rituel de la Haute Magie autorstwa Eliphas'a Levi'ego.

 

Religii i ezoteryki/magii (w sensie, wszystkiego co pod mistycyzm podpada) nie powinno sie rozlaczac. Nauka oraz religia stanowia jednosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bóg, poprzez biblie jednoznacznie określa czym są czary(ogólnie pojęta ezoteryka) w jego oczach

Pogrubione celowo. Gratuluję "inteligencji". Zabawny ten wasz Bóg, tak się w chowanego bawi - jedne rzeczy jednoznacznie określa, inne nie w tej Biblii. Faktycznie niezmierzone są wyroki... Po pierwsze, jęśli uważasz się za chrześcijanina to musisz miec rozeznanie w oddzielaniu fikcji od prawdy w Biblii. A, po drugie, ezoteryka to nie czary. Szczerze także wątpię, czy wiesz o co ci chodzi, pisząc o "ogólnie pojętej ezoteryce".//End of transmission//

Edytowane przez La Papesse
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi La Pasesse. Jako niewierzący, nie musisz się przejmować tym, co Bóg chce nam przekazać poprzez Pismo Święte? Znam znaczenie słowa ezoteryka i wiem co mam na myśli pisząc "ogólnie pojęta ezoteryka". Jeśli zaś ty nie jesteś pewien, co miałem na myśli, to mogłeś zapytać. No, ale odeszliśmy troszkę od głównego wątku, więc jeśli masz chęć dalej dywagować, to proszę załóż nowy temat. W takowym będziesz miał okazję przedstawiać swój punkt widzenia i w subtelny sposób mi ubliżać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Winterstorm
Znam znaczenie słowa ezoteryka

 

Aha. Czyli podsumowując, wiary chrześcijańskiej nie wolno łączyć z ezoteryką, bowiem biblia zakazuje rozwoju wewnętrznego. Ergo - jak się wrednym typkiem urodzisz, to powinieneś jako wredny typek umrzeć. Ale wtedy pójdziesz do piekła. Czyli nie ma możliwości wolnego wyboru... czyli w gruncie rzeczy lepiej nie rozmawiać, bo zaraz możemy do dziwnych antyreligijnych prawd dojść :).

 

No chyba, że Biblia ezoteryki nie zakazuje, a to sobie już głowy Kościoła wymyśliły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że trzeba dokładniej opisać, co oznacza słowo ezoteryka.

Ezoteryka- odnosi się do wiedzy dostępnej jedynie dla osób uprzywilejowanych, doświadczonych lub takich, które przeszły inicjację. Jest to tzw. wiedza tajemna (łac. scientia occulta), czyli przeznaczona tylko dla grona wtajemniczonych, wybrańców. Pojęcie to jest często używane w religioznawstwie.Propaguje inne postrzeganie rzeczywistości, rozwój duchowy, porusza tematy nieudowodnione lub odrzucane przez naukę. Jej treści są na ogół otoczone atmosferą tajemnicy, starożytnych przekazów, guru o nadnaturalnych mocach, itp., a nie są w żaden sposób potwierdzane, są odczuwalne jedynie w sposób pozazmysłowy.

No to tyle z definicji. Widzimy że rozwój duchowy(wewnętrzny) oddaje tylko w części znaczenie słowa ezoteryka. Dodatkowo jeżeli zbadalibyśmy etymologie tego słowa, odnajdziemy jej(ezoteryki) ścisłe powiązanie z okultyzmem. Nie szukając daleko, w dziale Ezoteryka na tym forum znajdziemy:szamanizm, magia, amulety, wahadła, demonologia itd. Szereg rzeczy które nie podobają się Bogu(na co wskazują przytoczone wcześniej fragmenty z Pisma Świętego),a według Ciebie owe rzeczy rozwijają duchowo. Czyniąc "wrednego typka" lepszym człowiekiem. Użytkownik boggas33 pytał, czy można połączyć wiarę w Boga z ogólnie pojętą ezoteryką i choć odpowiedź może niektórych smucić czy wręcz złościć, to dalej brzmi NIE. Zastanawiam się, czy ci którzy twierdzą inaczej, deklarują się jako chrześcijanie?

Drogi Winterstorm, w każdym z nas zachodzą jakieś zmiany,choćbyś nawet ich nie chciał. U chrześcijanina, który oddał życie Jezusowi(co nie oznacza że został księdzem, czy coś w tym stylu), zmian tych dokonuje Bóg.Jeżeli chciałbyś dowiedzieć się, jak mocno Bóg potrafi wpłynąć na człowieka i jakich zmian dokonuję w ludziach.To mogę Ci podesłać linki do filmików ze świadectwami ludzi nawróconych. Możesz również doświadczyć tego na własnej skórze. Ale znowu odchodzimy od tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi La Pasesse. Jako niewierzący, nie musisz się przejmować tym, co Bóg chce nam przekazać poprzez Pismo Święte?

To jest pytanie? Jeśli tak, to po pierwsze: nie jestem niewierzący, a po drugie: nie - nie muszę się przejmować czymś, co napisali Żydzi w swoich księgach tysiące lat temu. Uzależnianie mojego życia od treści starych manuskryptów dotyczących wierzeń jakiejś grupy ludzi byłoby irracjonalne. Nie jestem Żydem, nie żyję 2000 lat temu na Bliskim Wschodzie i nie jestem wyznawcą żadnej z religii, a co dopiero którejś z trzech wielkich religii monoteistycznych. Nie obowiązują mnie zakazy i nakazy biblijne, tak samo jak nie obowiązuje mnie prawo Nowej Zelandii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc "jako niewierzący", mam na myśli osobę nie wierzącą w Boga, Jezusa Chrystusa czy Ducha Świętego.Mam nadzieję że teraz zdanie które cytowałeś jest dla Ciebie jaśniejsze. :) Ja jako wierzący w Boga, wierze(wiem) że nakazy czy zakazy które nam dał obowiązują każdego, no ale nie każdy chce je wypełniać. I nikt Cię do tego nie zmusza. Po raz kolejny odchodzimy od głównego tematu.

P.s Stary testament został spisany jeszcze przed naszą erą.(tak żebyś wiedział) :)

Edytowane przez Tolmaion
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że trzeba dokładniej opisać, co oznacza słowo ezoteryka.

Ezoteryka- odnosi się do wiedzy dostępnej jedynie dla osób uprzywilejowanych, doświadczonych lub takich, które przeszły inicjację. Jest to tzw. wiedza tajemna (łac. scientia occulta), czyli przeznaczona tylko dla grona wtajemniczonych, wybrańców. Pojęcie to jest często używane w religioznawstwie.Propaguje inne postrzeganie rzeczywistości, rozwój duchowy, porusza tematy nieudowodnione lub odrzucane przez naukę. Jej treści są na ogół otoczone atmosferą tajemnicy, starożytnych przekazów, guru o nadnaturalnych mocach, itp., a nie są w żaden sposób potwierdzane, są odczuwalne jedynie w sposób pozazmysłowy.

No to tyle z definicji. Widzimy że rozwój duchowy(wewnętrzny) oddaje tylko w części znaczenie słowa ezoteryka. Dodatkowo jeżeli zbadalibyśmy etymologie tego słowa, odnajdziemy jej(ezoteryki) ścisłe powiązanie z okultyzmem. Nie szukając daleko, w dziale Ezoteryka na tym forum znajdziemy:szamanizm, magia, amulety, wahadła, demonologia itd. Szereg rzeczy które nie podobają się Bogu(na co wskazują przytoczone wcześniej fragmenty z Pisma Świętego),a według Ciebie owe rzeczy rozwijają duchowo. Czyniąc "wrednego typka" lepszym człowiekiem. Użytkownik boggas33 pytał, czy można połączyć wiarę w Boga z ogólnie pojętą ezoteryką i choć odpowiedź może niektórych smucić czy wręcz złościć, to dalej brzmi NIE. Zastanawiam się, czy ci którzy twierdzą inaczej, deklarują się jako chrześcijanie?

Drogi Winterstorm, w każdym z nas zachodzą jakieś zmiany,choćbyś nawet ich nie chciał. U chrześcijanina, który oddał życie Jezusowi(co nie oznacza że został księdzem, czy coś w tym stylu), zmian tych dokonuje Bóg.Jeżeli chciałbyś dowiedzieć się, jak mocno Bóg potrafi wpłynąć na człowieka i jakich zmian dokonuję w ludziach.To mogę Ci podesłać linki do filmików ze świadectwami ludzi nawróconych. Możesz również doświadczyć tego na własnej skórze. Ale znowu odchodzimy od tematu.

 

Fragment przeze mnie podkreślony jest bodajże z Wikipedii, doprawdy wyszedł im żenujący bubel, a nie artykuł. Ale to nic. Wróćmy do twych osobistych mądrości. Po pierwsze jeżeli "zbadamy" etymologię słowa ezoteryka(czego najzwyczajniej w świecie nie zrobiłeś), nie odnajdziemy tam związku z okultyzmem. Esoterikos znaczy wewnętrzny, a occultus - ukryty, więc pudło. Pomijając szereg znaczeń słowa ezoteryczny w języku potocznym(np. jako synonim słowa 'klimatyczny' czy 'zagmatwany'/'niejasny'), słowo to znaczy tyle, co wewnętrzny. Ezoteryka polega na pracy wewnętrznej, pracy nad samym sobą, na przemianie, metamorfozie swojego wnętrza. "Tajemność" tej wiedzy nie polega na jakiejś enigmatyczności, tylko na byciu trudną do zrozumienia i przez to niedostępną powszechnie dla mas. Dzięki swojej "tajemności" przetrwała wieki, więc może to i dobrze, że plebs tego całkiem nie zniszczył, za wysokie progi. Odwołując się do nazw działów tego forum popełniasz ogromny błąd, ponieważ większość tego forum jako takiej ezoteryki wcale nie dotyczy. Dzięki wieloletnim badaniom i krystalizacji naukowej dziedziny zajmującej się ezoteryką(esoteric studies) udało się częściowo zdefiniować jej sens. Antoine Faivre określił ją jako "wzór myślowy", sposób postrzegania rzeczywistości opierający się na sześciu zasadach:

1.zasada korespondencji(współzależności) - podstawowe pryncypium ezoteryki, według którego wszystkie elementy wszechświata, widzialne i niedostrzegalne, są połączone szeregiem więzi, które należy rozumieć symbolicznie, zgodnie z hermetyczną zasadą "Jak na górze, tak na dole",

2. zasada przyrody ożywionej - mówi, iż kosmos jest jednolitym podmiotem, przez którego przepływa życiowa energia; tę zasadę odnaleźć można w renesansowej magia naturalis oraz wszystkich panteistycznych, monistycznych i holistycznych koncepcjach wszechświata, będących częścią filozofii i religii Europy od czasów średniowiecznych po dzień dzisiejszy,

3. zasada wyobraźni i pośrednictwa - wskazuje, iż wiedza ezoteryczna wymaga postrzegania symbolicznego i jest przekazywana przez duchowych przewodników(bogów, anioły, mistrzów, duchy i inne byty),

4. zasada doświadczenia transmutacji - jedna z najważniejszych - polega na wewnętrznym oświeceniu jednostki; celem ezoteryki jest całkowita metamorfoza człowieka uzyskana poprzez zrozumienie absolutnej wiedzy i odwiecznych prawd

5. zasada poszukiwania łączności - mówi o poszukiwaniu jednego źródła pośród różnych myśli filozoficznych i religijnych powstałych na przestrzeni dziejów; zgodnie z zasadą korespondencji wszystkie doktryny mają części wspólne,

6. zasada transmisji i wtajemniczenia przez mistrzów - jest socjologicznym elementem ezoteryki, gdyż często wiedza przekazywana jest przez mistrzów, a inicjacja jest zewnętrznym odzwierciedleniem wewnętrznej przemiany duchowej.

Model Faivre'a jest tworem sztucznym, który z całą pewnością może służyć jako klucz podczas odróżniania treści ezoterycznych od innych, mimo iż w rzeczywistości prawie żaden system nie realizuje w całości wyżej wymienionych zasad. W znacznej mierze jest to kryterium uproszczone, którego podstawą była ezoteryka renesansowa. Należy wspomnieć, iż Faivre ominął ezoterykę żydowską i arabską, które zalicza się do kręgu zachodniego oraz filozofię wschodnią, głównie buddyjską, mającą ogromny wpływ na myśl okultystyczną XIX i XX wieku. Aby mieć pełny obraz tego, czym jest ezoteryka, powinno uwzględniać się także dziedziny niewzięte przez Faivre'a pod uwagę. Za ezoteryczne uważa się takie nurty filozoficzno-religijne jak hermetyzm, gnostycyzm, mistycyzm, neoplatonizm, powiązane z nimi nowe ruchy religijne, XIX-, XX- i XXI-wieczne ruchy okultystyczne, różokrzyżowców, tajne stowarzyszenia oraz teozofię chrześcijańską.

Argumentowanie przez Ciebie wypowiedzi Biblią jest niedorzeczne. Co do chrześcijaństwa - ezoteryka nie jest chrześcijańska, bo nie jest niczyja. Ezoteryka to ezoteryka. Co nie znaczy, że nie można tych dwóch spraw łączyć ze sobą. Istnieje rodzaj ezoteryki, zwany ezoteryką w religii czyli mistyką. W chrześcijaństwie też jest mistycyzm i to na dość wysokiej pozycji, a to jest nic innego jak ezoteryka, tyle że w religijnym, chrześcijańskim i histerycznym wydaniu(te wasze święte mistyczki i ich orgazmy w transowym stanie - doprawdy histeryczne). Istnieją chrześcijańskie kościoły odwołujące się do tradycji i nurtów ezoterycznych i mają się całkiem dobrze. Jednak można te dwie sprawy pogodzić.

 

PS. Dokładnie wiem kiedy powstawały księgi biblijne, a 2000 lat piszę symbolicznie, najmłodsze księgi Nowego Testamentu sięgają drugiej połowy drugiego wieku n.e, tak jakbyś nie wiedział;]

Edytowane przez La Papesse
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Esoterikos znaczy wewnętrzny

Znaczy również- zasłonięty dla niewtajemniczonych. Dlatego ezoteryka jest powiązana z okultyzmem.(można ją powiązać, tudzież wielu ją wiąże)

 

Istnieje rodzaj ezoteryki, zwany ezoteryką w religii czyli mistyką.

Mistyka jest czymś innym niż ezoteryka(ale oczywiście jak ktoś chce to wrzuci to do jednego wora).

Mistycyzm w chrześcijaństwie jest i możesz również przytoczyć jego definicje [skoro ja nie rozumiem:) ].

 

Istnieją chrześcijańskie kościoły odwołujące się do tradycji i nurtów ezoterycznych i mają się całkiem dobrze.

Poproszę o jakieś szczegóły. Chrześcijańskie do jest dość obszerna nazwa :)

P.s w U.S.A są kościoły satanistyczne. Gdyby Bóg miał zabić każdego grzesznego człowieka (omijając dar łaski Jezusa), nie było by nikogo na tym świecie.

Osobiście nie dziwie się, że są kościoły, grupy religijne, które odstępują od nauk biblijnych i dalej funkcjonują.

 

Twoja definicja jest dla mnie dowodem, że nie ma co prowadzić merytorycznej dyskusji :)

Wątek ten nie prawi o tym czym jest ezoteryka czy kim jest Bóg. Dlatego nie rozpisuję się specjalnie w tematach pobocznych i nieustannie piszę że odchodzimy od głównego tematu.

Można odbić piłeczkę i napisać. Twój brak poznania Boga, rozumienia jego woli sprawia, że nie mamy o czym rozmawiać.(można by było)

 

Argumentowanie przez Ciebie wypowiedzi Biblią jest niedorzeczne.

Dlaczego?

 

Wy patrzycie na sprawę połączenia ezoteryki z wiarą w Boga od strony ezoteryki i mówicie- można.

Ja zaś spoglądam na tą samą sprawę z drugiej strony i mówię- nie.

Jestem pewien że nie dojdziemy do żadnego konsensusu, bo gdybym nie oddał swojego życia Bogu i nie wierzył w niego, pewno bym się z wami zgodził. Wy zaś gdybyście mieli moją wiarę i poznanie, zgodzili byście się ze mną.

Przedstawiłem boggasowi sprawę, wam najwidoczniej to nie odpowiada(nie wiem czemu mam wrażenie że się irytujecie).A decyzje musi uff użytkownik podjąć sam, bo to w końcu ma być odpowiedź na jego pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

biblia zakazuje rozwoju wewnętrznego

 

 

gdzie jest napisane w biblia ze zakazuje rozwoju wewnętrznego biblia zaleca rozwój duchowy

Wilfrid J. Harrington OP

Rozwój duchowy. Inspiracje biblijne albo Królikowski Wacław SJ

DUCHOWY ROZWÓJ. Dynamika Ćwiczeń Duchowych św. Ignacego Loyoli czyli Medytacja ignacjańska

red. ks. Marek CHMIELEWSKI

JAN PAWEŁ II - MISTRZ DUCHOWY. Homo meditans, t. XXVII.

 

a czy ezoteryka to rozwój duchowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest dla ludzi i nic co ludzkie nie jest nam obce. Chrystus też pobierał nauki na Blskim Wschodzie, gdzie spedził swoje lata młodosci. Wszystkie wiec religie przejmuja od siebie rozne systemy, wierzenia i prawdy Czy juz zapomniano że sam Jezus spędził blisko 18 lat w Indiach i nie tylko. To nie jest podwazanie wiary u ludzi wierzacych. Szukamy ludzi promieniujacych zyczliwoscia, ktora jest znakiem kultury. przyjmujac lub odrzucajac jakos nowinke trzeba otrzasnac sie ze wszelkich narzuconych tradycja balastow.

 

Wszelkie hipotezy wynikle z samodzielnego myslenia, opartegona logice, nie powinny nikogo obrazac, a zwlaszcza majestatu Jezusa, ktory jest ponad tym wszystkim, jest nietykalny...

Edytowane przez beneton123
brak odnośnika do Ezoforum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy juz zapomniano że sam Jezus spędził blisko 18 lat w Indiach i nie tylko.

 

Ciekawe. Są na to jakieś dowody? Skąd o tym wiesz? Bo szczerze mówiąc pierwszy raz w życiu o tym słyszę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym, że historycy zajmujący się życiem Jezusa zgodnie odrzucają tę tezę, o ile dobrze pamiętam.

 

hmm... to jeszcze Nic nie znaczy... ;) wszak Prawda może być "ukryta" lub zatuszowana... przez "faryzeuszy" ;)

- wiele Tez odrzucano... nawet i tą Kopernikowską... tylko dlatego gdyż "o zgrozo" nie pasowała im do aktualnej "wiedzy"... :/

- tez gdzieś się z Tym spotkałem... że Jezus był w Indiach i pobierał tam nauki, bo fakt faktem ze te 18 lat z życiorysu mu "wcięło" co jest bardzo dziwne? że Nic na ten temat nie wiadomo... :/?

- oczywiście wcale nie chce spekulować czy to prawda czy nie... ale tak szczerze mówiąc to wcale bym się nie zdziwił, jakby tą prawdą była... ;) (ale głowy oczywiście nie dam ;)

- bo przecież tyle machlojek i matactw na Tym Świecie... że ta jedna więcej to tylko potwierdziłaby to "gdzie" żyjemy... :(

- znalazłem tylko taki "skrót" tej książki Korabiewicza ...

*** Waclaw Korabiewicz - Jezus w Indiach - Club "Chivasek" - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl

*** cd... - Club "Chivasek" - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl

 

- ale oczywiście można wierzyć... lub nie :?/

- chociaż ?...

- „Jeśli rzeczywiście szukasz Prawdy, to musisz posiadać przede wszystkim jedną rzecz.

- Wiem.... żarliwość w dążeniu do prawdy.

- Nie... chodzi o niesłabnącą gotowość do przypuszczenia, że możesz się mylić.”

...................................................................................................................de Mello

 

--- pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest. lata których nie ma Jezusa w kartach Biblii ,spędził on na pobieranie i krztałcenie się w naukach duchowych na Dalekim Wschodzie .

A przybywając po tym okresie do Izraela ,powiedział międzyinnymi takie oto słowa ,które było ciężko pojąć prostym ludziom (czyt. mieli niską świadomość duchową lub świadomość siebie :

Wszechstronna i Prosta Jest Droga Prowadząca Na Zatracenie -Do Piekła (tłumacząc : Proste jest życie pełneroskoszy materialnych i bogactwa).Droga dla wszystkich ,dla mas.

Wąska i Pełna Zakrętów Jest ścieżka Prowadząca Do Zbawienia -Do Nieba (tłumacząc:Ciężkie ,Wręcz Ascetyczne Jest Życie Pełne Wyżeczeń i Braku Jaskichkolwiek Rozkoszy Materialnych ) ,Ścieżka Dla Jednostek Miłujących Pokój ,Boga I Miłość.

 

Dlatego ab był zrozumiany prawidłowo ,to zawsze powtarzał "Kto Ma Uszy Do Słuchania Niechaj Słucha A Kto Ma Oczy Do Patrzenia Niechaj Patrzy".

 

Ponoć potomkowie Jezusa żyją do dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś mi kiedyś powiedział żże żyję jak jednoosdobowy zakonnik ,tak miał rację żyję jak mnich i Jogin,w głębokiej symbiozie z Bogiem.

I powiem tak ,apropo łączenia ezoteryki i wiary ,"WIARA TO DOMYSŁY ŻE BÓG ISTNIEJE ,NATOMIAST EZOTERYKA TO GŁĘBOKA PRAWDA DUCHOWA NA TEMAT ISTNIENIA BOGA".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W bajkopisarstwie może i bylibyście nieźli, ale do historii to jeszcze daleko.

 

hmm... no cóż można i tak... :>

- Sam Sobie wiec odpowiedziałeś... bo i tym samym zaprzeczyłeś temu co mówi de Mello... a skoro tak ?

- hmm... to wygląda na To, że Historia jest dla ciebie "Bogiem" ... więc i dlatego masz takiego Boga jakiego Sam Sobie wybrałeś...

- czy uważasz, że Historia jest jedynie słuszna Prawdą... ?

- jesli tak to mylisz się, Historia... jest Tworzona przez Ludzi, a wiec i przez Nich również i manipulowana co w konsekwencji niestety ale mija się z Prawdą.

- jeśli szukasz wiec Prawdy... to niestety, ale musisz zmienić kierunek zainteresowań bo i wyjść poza Stereotypy "własnych" przekonań... :)

- gdyż tylko tak... zaistnieje możliwość że trafisz na "coś" co może mieć Wartość... a wartość przeważnie maja rzeczy "ukryte"... czyli Takie które zakrywa fałsz Pozoru...

- i tylko to, miał na myśli de Mello mówiąc że... ;

>>> „Jeśli rzeczywiście szukasz Prawdy, to musisz posiadać przede wszystkim jedną rzecz... chodzi o niesłabnącą gotowość do przypuszczenia, że możesz się mylić <<<

 

 

--- pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak racja,najtrudniej do błędu przyznać się przed samym sobą,tzw.samokrytyka,autoironia w stosunku do siebie samego ,czyli mieć jako ,taki dystans do wszystkiego ,bo uzależnić się można niemal od wszystkiego,i wtedy człowiek nie staje się dojrzalszy,lecz zatrzymuje się we własnym rozwoju ,a władzę nad nim przejmuje - egoizm ,pycha,zawiść i chciwość .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiara w Boga nigdy nie kolidowała z ezoteryką - ezoteryka bowiem nie jest bogiem.

Mylisz się Benetonie. Ezoteryka jest odmianą idolatri - czyli osoby nią się zajmujące nie czczą prawdziwego Boga a np. siły natury, które zostały przecież stworzone.

 

Kpł 19:26b

Nie będziecie uprawiać wróżbiarstwa. Nie będziecie uprawiać czarów.

 

Kpł 19:31

31. Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rady, aby nie splugawić się przez nich. Ja jestem Pan, Bóg wasz!

(BT)

 

Pwt 18:10-13

10. Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary;

11. nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych.

12. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza.

13. Dochowasz pełnej wierności Panu, Bogu swemu.

(BT)

 

 

Syr 35:5-7

5. Wróżbiarstwo, przepowiednie z lotu ptaków i marzenia senne są bez wartości, jak urojenia, które tworzy serce rodzącej.

6. Poza wypadkiem, gdy Najwyższy przysyła je jako nawiedzenie, nie przykładaj do nich serca!

7. Marzenia senne bardzo wielu w błąd wprowadziły, którzy zawierzywszy im upadli.

(BT)

 

Iz 44:25

25. Jam jest ten, który niweczy znaki wróżów i wykazuje głupotę wieszczków, wstecz odrzuca mędrców i wiedzę ich czyni głupstwem,

(BT)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że tak powiem.. nie potrzebuję waszych rad, bo nie jesteście dla mnie żadnym autorytetem:)

 

- że tak powiem… dlatego, to nie są rady dla Ciebie... ale dla Wszystkich !!! a raczej dla Tych, którzy do nich dorosną… ;)

- myślisz, że de Mello pisał tylko dla Ciebie ?... nie, On pisał dla wszystkich tych którzy poczują zew szukania "własnej drogi"... :)

- wiec... równie dobrze możemy i my napisać, że wcale nie potrzebujemy "zajmować się" Tobą, wszak "jesteś tylko pyłkiem marnym" tak jak i My Wszyscy w obliczu STWÓRCY... ;)

- ale ja jeśli odpisuję to zawsze z tą myślą, że jeśli nawet nie adresat to zawsze skorzystać może chociażby ktoś inny... kto z własnej nieprzymuszonej Woli zechce "usłyszeć" to czego nie chcą "zobaczyć" inni... :)

- i raczej NIKT tu wcale o autorytet się nie prosi... autorytetu szuka tylko "Świadomość Ego" :( i to tylko dlatego, że nie znajduje go w Sobie, a ściślej mówiąc w cząstce Boga w Nas Samych...

- bo Ci którzy Ją odnaleźli... największy autorytet mają w Bogu, i wcale już nie szukają ich w Świecie zewnętrznym bo i wcale już nie mają takiej potrzeby... gdyż ich Świat Wewnętrzny jest na tyle Bogaty, że z łatwością rozpoznają który jest Prawdą... :)

- życzę owocnych wyborów... takich, by spełniły pragnienia Twej Istoty, a nie "ciała" ukrytego tylko za Rozumem...

 

---pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może tak bez niezręcznych aluzji i insynuacji?;]

@siloam - ale to jest zdanie Twojego Kościoła, a nie wszystkich ludzi. Religii jest wiele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siloam to , że dla Ciebie Twoja religia jest dobra i uważsz ją za słuszną, nie znaczy , że inni MUSZĄ ją wyznawać... Co powiesz o dobrych , uczciwych, kochających, mądrych ludziach innych wyznań? ...mam na myśli pokojowe i szanujące prawa człowieka wyznania. Ja szanuję ludzi i ich wybory dopóki nie krzywdzą nimi innych żywych istot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadna religia nie jest tą jedyną prawdziwą, każda oddaje tylko kawałek jednej prawdy. A co do łączenia, to jak najbardziej, a nawet powinno się w moim przekonaniu łączyc ezoterykę z wiarą, zależy tylko w co się wierzy, bo wierzącemu chrześcijaninowi bym tego jednak nie polecał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg. Mnie nie ma przeciwwskazań chyba że ktoś się bardzo przejmuje zdaniem księży, lub innych przewodników duchowych. Ja uważam że można. Sam jestem tego przykładem ale ja nie jestem (i dobrze) chrześcijaninem bo gdybym byl to pewnie bym 5 razy do piekła trafił i silo 10x by mi wmówił opętanie służenie diabłu który nawiasem mówiąc nie istnieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko można ale trzeba, ponieważ i to co nazywamy religią oraz ezoteryką pochodzi z jednego źródła, a są to tylko drogi poznawcze by po nitce dostać się do kłębka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wg Ciebie nie ma przeciwwskazań ryba, ale pamiętaj, że jeśli jesteś członkiem jakiegoś kościoła, to obowiązuje Cię prawo tego kościoła. Jeśli go nie przestrzegasz a nadal uważasz się za pełnoprawnego członka tego związku wyznaniowego, to stajesz się hipokrytą..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do kościoła nie należę żadnego ( Teoretycznie do kościoła ale chrzest jest nieważny bo A) zostałem zmuszony, B) Chrzest kościelny ma niewiele wspólnego z biblijnym, a skoro nie ma nic wspólnego to wg mnie jest NIEWAŻNY a świstek to ksiądz może spalić.) Do żadnego stowarzyszenia typu diamentowa droga nie należę. :P Wiec też nie. Oficjalnie jestem bezwyznaniowy wierze w reinkarnacje i ot tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kościelne rytuały ,są parodią świętości ,a tak naprawdę kościelne rytuały to rytuały Satanistyczne ,na których gromadzą się poganie i magowie czarnomagiczni (czarnoksiężnicy-czarnoksięża-faceci w czerni ).

Czyli wniosek jest jeden jeśli mszę prowadzą faceci w czerni ,to ,to muszą być czarne msze satanistyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście,po praktycznym przetestowaniu koloru czarnego,raczej go unikam ,no chyba że ktoś jest masochistą i celowo ścciąga na siebie zło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do tej czerni to nie do końca zgodzę się z tym jesli o mnie chodzi. Lubie ten "kolor" ponieważ pozwala mi się zdystansować do otoczenia i czuję się z nim dobrze. Nie znaczy to że gustuje w ubraniach tylko czarnych, ale bywają takie dni że cały czas mogę się ubierać w czarne i wogóle mi to nie przeszkadza, a nawet mam lepsze pomysły i rozwiązania na niektóre sprawy. Gdy czuje przesyt, w naturalny sposób wiem kiedy zmienić kolor na inny, i jakoś nie odczuwam żeby otaczanie się czernią mogło zdominować moją osobowość. Kolor to też narzucone kulturowo tendencje w zależności od miejsca gdzie sie żyje i co sie wyznaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście zgadzam się z tobą te dwa kolory się dopełniają jak - Yin I Yang i sztuka walki Tai Qi -

Jest kolor Czarny : Negatyw,Ciemność ,Dół ,Noc ,Woda,Kobiecość ,Tygrys ,-

Oraz jest kolor Biały: Pozytyw ,Jasność ,Góra,Dzień,Ogień ,Męskość,Smok ,+

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie dlatego wywaliłem 90% czarnych ciuchów :P ale to chyba offtop tak wogóle. Zaś prawdą jest że W kościele nie moge wytrzymać ze względu na energetykę tegoż miejsca. I to nie tylko u mnie ale ogólnie w kościele. Jeszcze w pustym ok... Ale jak jest msza to masakra. Zero pozytywnej energii a i ze mnie wszystko ucieka brrr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolorowymi ubraniami można uzupełniać braki kolorów u człowieka im ubranie bliżej ciała tym mocniej działa a co do czerni Pit nie zapominaj ze habit czyni mnicha .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... i silo 10x by mi wmówił opętanie służenie diabłu który nawiasem mówiąc nie istnieje".

... wierze w reinkarnacje i ot tyle.

Hmm, skoro diabeł nie istnieje, to Bóg chyba też nie, bo przecież to jedna "bajka".

Prawdopodobnie nie ma też innych istot duchowych i życia duchowego, a zatem i duszy, czy czegoś w tym rodzaju....

Z czego więc chcesz reinkarnować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz... zderzenie chrześcijaństwa i buddyzmu... chrześcijańskie myślenie że jeśli nie ma boga to i reszty też nie ma... Nie tędy droga. Bo widzisz Ja nie potrzebuje fałszywych bożków w postaci posążków czy innych rzeczy. NIE ma boga osobowego . I takowy mi nie jest potrzebny Bóg to miłość , a nie jakieś wymysły że jest jeden ale w 3 osobach i do tego szatan jest... utożsamiany z lucyferem i podobnymi. Zreszą jezus mówił że diabeł jest władcą ziemi a bóg nieba . Ale to chyba było w Apokryfach. Powtarzam. Bóg jest miłością. i jeszcze jeden cytat... "Niebo i piekło są w was..." też z apokryfu chyba z ewangelii tomasza :P W buddyzmie nie ma boga. Nie ma nawet Trwałego osobowego ja czy tam duszy... Jest Karma która wpływa na następny żywot. Poczytaj o prawie karmy.

Edytowane przez ryba969
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz... zderzenie chrześcijaństwa i buddyzmu... chrześcijańskie myślenie że jeśli nie ma boga to i reszty też nie ma...

Nie, nie zderzenie chrześcijaństwa z Buddyzmem, ale doświadczenie własne (wówczas jeszcze osoby niewierzącej) odnoszące się do spotkania istot o charakterze duchowym. I nie tylko spotkania, ale też odczucia ich oddziaływania.

Wiara przyszła dopiero po tych doświadczeniach.

A skoro istnieją te istoty, o czym również pisze wiele osób nie identyfikujących się z chrześcijaństwem, w tym sporo osób dyskutujących na tym forum, to jakie mamy podstawy, aby podważać istnienie Boga?

 

Co do władztwa tych istot, to rzeczywiście Szatan jest władcą tego świata. Jako istota, która zbuntowała się przeciw Bogu został zesłany w tą "przestrzeń", a człowiek, który wybrał jego drogę wylądował w tym samym miejscu.

To, że jakieś treści znajdują się w Apokryfach nie znaczy, że są całkowicie odrzucone przez Kościół. Apokryfy to te pisma, które nie zostały włączone do kanonu Biblii, który był opracowywany jako podstawy nauczania Kościoła, a które mogą stanowić w częściach synoptycznych jego rozszerzenie lub uzupełnienie.

 

W buddyzmie nie ma boga. Nie ma nawet Trwałego osobowego ja czy tam duszy... Jest Karma która wpływa na następny żywot. Poczytaj o prawie karmy.

Coś o podstawach Buddyzmu słyszałam ;), ale jakoś mi się ta filozofia logicznie nie łączy :)

 

Na żywot kogo/czego?

Skoro nie ma osobowego (posiadającego cechy i świadomość)/trwałego "ja", to nie ma Ciebie..., jak zatem Ty możesz reinkarnować?

Jaki sens ma Twoje istnienie, skoro Ciebie nie ma?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na żywot kogo/czego?

Skoro nie ma osobowego (posiadającego cechy i świadomość)/trwałego "ja", to nie ma Ciebie..., jak zatem Ty możesz reinkarnować?

Jaki sens ma Twoje istnienie, skoro Ciebie nie ma?

 

problem istnienia maja Ci , którzy intelektualnie wierzą.

Jeśli akceptujesz pewne wiadomości , które napływają do Ciebie i ich nie analizujesz to po jakimś czasie zaczynają układać się one w bardzo sensowną całość wbrew logicznemu pojmowaniu wszystkiego co znamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówi się -Ty Jesteś Tym ,Nie bierz tych słów na wiarę bo wiara to Nieświadoma Wiedza,Lecz Zrozum To Sercem ,Całym Sobą że To Ty Jesteś Tym Czyli Bogiem Wcielonym .

Zrozum Sens Tych Słów ,A Dotąpisz Oświecenia Bożego -Iluminacjonizmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

problem istnienia maja Ci , którzy intelektualnie wierzą.

Nie tyle problem istnienia, co logiki karmy, a tym samym sensu kolejnych ziemskich reinkarnacji z jej założeniem.

Bo skoro nie ma osobowego (posiadającego cechy i świadomość)/trwałego, ciągłego "ja", to nie ma sensu coś takiego jak karma, która jako m.in. "odpracowanie" wcześniejszych niedociągnięć powinna odnosić się do "bagażu" konkretnej osoby/istoty, konkretnego "ja".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że każdy może wybrać to, z czym czuje się dobrze. Czy autor tematu połączy chrześcijańską wiarę z ezoteryką, magią itp, to jego sprawa.

Czy według mnie ma to jakie takie szanse powodzenia? Raczej nie. Dlaczego - spyta ktoś z tych pierwszych ugodowców, którzy się wypowiedzieli. Otóż Bóg w chrześcijaństwie każe wierzyć tylko w niego. Bogowie spoza tej religii, do których odwołują się niektóre obrzędy i rytuały magiczne, są jego zaprzeczeniem. Tak jak ten argument jest poprzeczką do przeskoczenia, tak nie do przeskoczenia jest fakt, że owe hebrajskie bóstwo uważające, że tylko jemu należy się cześć, wskazało wielokrotnie ustami swoich proroków, że nie będzie tolerować wróżb, czarów, magii (jeśli w ogóle wierzyć tym prorokom, że to on ich natchnął tymi słowami. Skoro przemawia przez nich jedno bóstwo, chyba nie powinno się sprzeczać z sobą samym. Dlaczego więc w Biblii jest tyle sprzeczności?). Chyba nie każecie mi cytować znów dobrze znanych fragmentów Biblii na udowodnienie mojej tezy?

Człowiek potrzebuje wierzyć, żeby móc myśleć pewnym tokiem (zazwyczaj z tą wiarą zgodnym). W co wierzy - to już jego wybór. 2 tysiące lat temu wygodny był judaizm, 1000 lat temu chrześcijaństwo, dziś wygodne są takie opcje jak chrześcijaństwo (byle bez zgody z KK, może być własna jego wersja) i islam (każda wersja wygodna). Niektórzy twierdzą, że ateizm, ale ja nie sądzę. Jeśli ktoś szuka wygodnej religii, oto dwie najprostsze drogi. Jeśli jednak ktoś chce, by jego religia zgadzała się z nim samym, odradzam to, co jest narzucone przez jakichkolwiek obcych proroków. Można, jak wspomniałem, spróbować samemu dojść do tego, w co jestem w stanie wierzyć, a w co nie.

 

Ja sam jako politeista, poleciłbym raczej twórczy, niż odtwórczy powrót do korzeni lub do opcji pokrewnych (rodzimowierstwo lub asatru, religia celtycka, druidyzm, jeśli komuś to leży, nawet opcje wschodnie jak buddyzm). Dlaczego? Sam decydujesz, której z sił oddajesz większą cześć, której mniejszą albo w ogóle; czy je personifikujesz, antropomorfizujesz, zapisujesz symbolami itp; decydujesz, z którą z tych grup z wymienionych wyżej będziesz w niemal przyjacielskich stosunkach, poznajesz przy okazji trochę historii, na której (na spółkę z tradycją, kultem, obyczajami) opiera się ten system wierzeń. Ten typ religii nie każe być uczciwym złodziejem, nie każe być litościwym katem i wojownikiem, nie każe być wykastrowanym politykiem, nie każe być bogaczem-filantropem. Każe myśleć i wybrać, na czym tobie zależy, jeśli nie musisz uwzględniać niektórych zmyślonych zasad, pozwala uprawiać magię, powiedziałbym nawet, że zachęca do tego, wskazując to jako drogę rozwoju. Owszem, jest druga strona medalu: po pierwsze, ignoranci okrzykną cię czcicielem posągów i kamieni, po drugie, będziesz czuł zobowiązania wobec natury, która jest w opłakanym stanie a jej obrońcy bywają wyszydzeni i nazwani przeróżnie a na pewno nie przyjaźnie, po trzecie, ludzie nie zrozumieją tego, że nie będziesz uznawał za jedyną możliwą tylko jednej z wielu teorii.

To trudny typ wierzeń, bo trzeba myśleć, obserwować świat i na podstawie tych obserwacji układać sobie różne rzeczy w prawdy, półprawdy i nieprawdy. Nie masz księdza, który by cię poprowadził. Zostajesz sam na sam ze swoją moralnością i przekonaniami i to od ciebie zależy, czy to, w co uwierzysz, będzie nic nie warte, czy może będziesz temu ufał, czuł się z tym dobrze i wzbudzał tym szacunek innych. Owszem, jest pewien szablon, od którego możesz coś odrysować, ale ostatecznie to ty jesteś twórcą obrazu, na który zerkasz, jeśli to potrzebne, ty nadajesz mu kolory i emocje.

 

Religii jest mnóstwo, opcji jest mnóstwo, wybór najlepiej żeby był jeden i słuszny w przekonaniu wybierającego.

Edytowane przez Tireno
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Ezoteryka to nie tylko rytuały, zaklęcia itd. to przede wszystkim poszukiwanie prawdy.Prawdy o świecie i o samym sobie nie trzeba jej praktykować.Ja np. tylko szukam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, a że jestem chrześcijaninem jest to złe?.No tak szukam ich w tematach zajmujących się "złem" ale czy samo ich szukanie jest złe?.Nie.Wierzysz w Boga to w niego wierz, interesujesz się ezoteryką to się interesuj ale jej nie praktykuj.Proste...Zawsze mamy wybór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to czy da się połączyć wiarę w boga z ogólnie pojętą ezoteryką. Mam na myśli np Czakry, Energię, podświadomość i rozwój umysłowy. Nie chce jednak wchodzić w obcą mi wiarę buddyjską i inne wierzenia niechrześcijańskie.

 

Jestem na rozdrożu tego czy się to ze sobą kłóci czy może współistnieć. Co myślicie na ten temat ?

Chciałbym poznać opinie na ten temat. nie chce być do czegoś przekonywany.. wolę samemu temat po prostu przemyśleć.

 

Oczywiście, że nie możesz łączyć ezoteryki ni okultyzmu z chrześcijaństwem. Wszak Bóg twój jasno powiedział, iż wszyscy zajmujący się tą tematyką są plugawi i przeklęci. Ponadto Jezus nazywa aspekty ezoteryki naukami demonów.

Ja sądzę, iż każda religia to fragmenty układanki np. Na wyspach Polinezji wiedziano o czakrach (piko po'o = Czakra korony, piko waena = czakra sakralna i czakra podstawy nie wiem jak na nią mówili), choć to nauki hinduizmu i obie te kultury, nigdy nie miały ze sobą styczności.

 

Sam fakt, że jesteś na tym forum oznacza, iż w twoim sercu rozchodzi się chęć szukania prawdy, a nauki twej religii nie dają odpowiedzi na nurtujące ciebie pytania :)

Edytowane przez asembler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Immortalos

 

No tak szukam ich w tematach zajmujących się "złem" ale czy samo ich szukanie jest złe?.

 

Skąd wiesz że jest złem? Czy ci ktoś powiedział ? Jeśli ci ktoś powiedział to zapytaj się go skąd wzięli się święta .Czy czasami nie od tych co uprawiali ezoteryki w różnym wykonaniu. Może byś miał baczenie na historie i poczytał jak się rozprawiali z konkurencją ci co ci to mówią .

 

 

Ja np. tylko szukam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, a że jestem chrześcijaninem jest to złe?

 

To dobrze że zaczynasz szukać odpowiedzi w nurtujących cię pytaniach . Tylko nie pytaj tych co ci powiedzieli bo staniesz się podejrzanym dla nich bo zadajesz za dużo pytań . W odpowiedzi nakarmią cię bajkami o dogmatach i będą uważać po dyskusji a niesmak wiedzy i tak zostanie. Złem dla chrześcijanina -katolika jest wszystko złem co odbiega od wyznaczonych kryteriów które w przeszłości ktoś ustalił . Nasunęła mi się mała dygresja - jeśli ślepiec prowadzi ślepca to razem wpadną do tego samego rowu . Dosadniej jeśli autorytet intelektualny prowadzi uczniów bez zgłębienia wiedzy o świecie duchowym to razem pochłoną się w manowcach rozważani intelektualnych . Gdzie dojdą ze swoją wiedzą . Na to możesz tylko sam odpowiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sądzę, iż każda religia to fragmenty układanki np. Na wyspach Polinezji wiedziano o czakrach (piko po'o = Czakra korony, piko waena = czakra sakralna i czakra podstawy nie wiem jak na nią mówili), choć to nauki hinduizmu i obie te kultury, nigdy nie miały ze sobą styczności.

- uważam tak samo :)... i to zresztą nie od Dziś, bo i dużo wcześniej tez o tym wspominałem w swoich postach... ;)^

- dlatego wg. mnie nie mają sensu jakiekolwiek spory miedzy Religiami... gdyż i Tak najprawdopodobniej żadna nie zna "prawdy absolutnej"... bo Prawda jest/może być Tylko Całością, a nie poszczególnymi jej fragmentami, raczej... ;)^

- religie... są wiec bardziej "ścieżkami" które "mogą" (bo nie dla każdego) dotykać Prawdy... :)

 

Sam fakt, że jesteś na tym forum oznacza, iż w twoim sercu rozchodzi się chęć szukania prawdy,

a nauki twej religii nie dają odpowiedzi na nurtujące ciebie pytania :)

hmm... ze mną było podobnie ;) , ale odpowiedzi wcale nie szukałem na forach, raczej :)

 

 

---pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam fakt, że jesteś na tym forum oznacza, iż w twoim sercu rozchodzi się chęć szukania prawdy, a nauki twej religii nie dają odpowiedzi na nurtujące ciebie pytania :)
hmm... ze mną było podobnie ;) , ale odpowiedzi wcale nie szukałem na forach, raczej :)

 

Nie chodziło mi, o to że szuka na forum, lecz o to że gdyby nie interesował się ezoteryką ni było by go tutaj:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodziło mi, o to że szuka na forum, lecz o to że gdyby nie interesował się ezoteryką ni było by go tutaj:).

- jest O.K. Asem :)

- moje zdanie tyczyło się tylko mojej drogi ;)... a nie 'oceniania' wypowiedzi innych ;)^

 

 

--- pozdrawiam... infedro :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każde wyznanie ma swoje nakazy i zakazy, więc człowiek gdy się z nim wiąże powinien je przestrzegać, inaczej będzie żył w ciągłym grzechu, będzie miał ciągle poczucie winy, że postępuje wbrew swojej wierze. Dla mnie najlepszym rozwiązaniem było zerwanie z religią. Moją formą buntu przeciwko idiotycznym regułom wiary było np chodzenie do komunii bez spowiedzi, ale po pewnym czasie stwierdziłem, że nie warto robić z siebie i innych wariata, albo przestrzega się zasad albo nie. Kościół katolicki jasno się wyraża, co toleruje a co nie, większość rzeczy na tym forum nie jest tolerowane, wręcz zakazane, więc samo wchodzenie na to forum jest naginaniem zasad kościoła, to tak jakby być sympatykiem albo działaczem przykładowo PO a głosować po kryjomu na PIS. Taka jest moja opinia na ten temat, może brutalna ale szczera.

Edytowane przez mahadeva
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...