Skocz do zawartości

Proszę o pomoc


Bozena21

Rekomendowane odpowiedzi

Miesiąc temu zmarł mi mąż. Staram się normalnie żyć, pracuję, wiem, że jestem tutaj potrzebna, mam wiele spraw do załatwienia. Mam jednak nieuzasadnione niczym lęki. Boję się wieczorów, nocy, własnego domu. W nocy co chwila się budzę, światło muszę mieć zapalone, telewizor musi grać, nie zostanę sama w domu. Coraz mniej mam siły, energii a teraz doszły jeszcze bóle. Jestem silna, chcę sama sobie dać radę, ale potrzebuję rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoim powodem nie jest odejście męża sam fakt, lecz obniżona energetyka ciała i pasożyty (prawdopodobnie candida), która to powoduję.

 

 

Te objawy są normalne dla kogoś kto ma już rozwinięte pasożyty w ciele i jakkolwiek to nie zabrzmi dziwnie, wiele moich pacjentów miało ten sam objaw.

 

Nie martw się mężem, nic mu nie jest - to, że jego ciało fizycznie odeszło nie znaczy, że on jako duch zniknął. Prawdopodobnie przygotowuje się do zejścia z powrotem.

 

Polecam zacząć się leczyć (nie antybiotykami) ponieważ z czasem efekty mogą się pogorszyć mocno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz z zejściem to masz chyba rację. Mój syn zostanie ojcem, jeszcze ginekolog nie potwierdził do końca bo to za wcześnie, ale jest już pęcherzyk płodowy. Ja wiem, że to będzie chłopczyk. Napisz jak mam się leczyć, do kogo mam się udać. Jest coraz gorzej a ja muszę pracować i chcę normalnie żyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, będziesz żyć normalnie, a nawet lepiej niż kiedykolwiek.

 

Proszę podaj mail rozpiszę Ci co potrzebujesz aby się wyleczyć.

Edytowane przez BezimiennyMag
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem można, alchemiczne produkty u mnie są na zbyciu jednak poprawiam teraz standard pracowni aby wyniki były lepsze zatem z czasem będę wychodził z tym do ludzi gdy uzyskam w praktyce najlepszą jakość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozumiem , a czy można dowiedziec się jakie to alchemiczne produkty na takie dolegliwości są polecane, bo z tego co wiem to sporo jest różnych specyfików na schorzenia związane z drożdżycami , grzybami itp. dlatego chętnie zapoznam się z tym co proponujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko co proponują szczególnie środki lecznice jest niczym "new age" bez większych skuteczności i tylko ładnie opakowane. Na schorzenia pasożytnicze cierpi co druga osoba na świecie nie zdając sobie z tego sprawy. Wynikiem jest obniżona energetyka wtedy łapią się do Ciebie wszystkie takie nieprzyjemności. Aktualnie to do oczyszczenia trzeba się przygotować mentalnie ponieważ kiedy sobie ludzie odblokują przepływ energii czasem maja jej tyle iż umysł nie potrafi ogarnąć i czuja się "jak Bóg" i to jest w pewnym sensie prawdą, ale warto zachować fason i wykorzystać tą energie w praktyce.

 

No ale do rzeczy terapia Dr. Clark jest obecnie na rynku najlepsza oczyszczająca. (wg mnie, najszybciej pomaga i najskuteczniej oczyszcza wszystko.)

 

Polecam robić to dwa razy w odstępie rok do trzech oczyszczanie nerek, wątroby pasożytów itd. w Polsce nie dostaniesz tych produktów dlatego będę je również wytwarzał.

 

Na choroby nieuleczalne, skóry (np. egzema, łuszczyca) i w sumie wszystkie inne jest uniwersalny lek chloryn sodu (zwany MMS).

 

Do tego musi być konieczna dieta składająca się tylko z brązowego ryżu, jajek ekologiczny kurzych, kaszy gryczanej i wszelakich ryb - ale z umiarem ponieważ ryby prócz sardynek albo szprotek posiadają w mniejszej bądź większej części toksyny, rtęć i inne metale ciężkie. (jeżeli ktoś pije MMS'a czyli tzw. chloryn sodu możne zwiększać dawkę ryb ponieważ on wypłukuje metale ciężkie z krwii.)

 

do tego zalecałbym suplementacje sokiem z pszenicy aby chlorofil oczyszczał ten syf, który zostanie po martwych jajeczkach pasożytów i ich rozkładających się szczątkach w jelicie.

 

W razie pytań śmiało pytać albo kierować pytania na PW tudzież [email protected]

 

Pozdrawiam. :)

 

 

A ja sam wytwarzam mieszanki przecież pasożytom, które działają równie skutecznie co te produkowane przez Dr. Clark - korzystając z bardzo starych alchemicznych przypisów, które były stosowane od wieków.

Edytowane przez BezimiennyMag
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego musi być konieczna dieta składająca się tylko z brązowego ryżu, jajek ekologiczny kurzych, kaszy gryczanej i wszelakich ryb - ale z umiarem ponieważ ryby prócz sardynek albo szprotek posiadają w mniejszej bądź większej części toksyny, rtęć i inne metale ciężkie. (jeżeli ktoś pije MMS'a czyli tzw. chloryn sodu możne zwiększać dawkę ryb ponieważ on wypłukuje metale ciężkie z krwii.)

 

czy odnośnie ryb są jakieś specjalne gatunki do spożywania, które można wymienić z nazwy i czy jest jakaś różnica w stosowaniu morskich lub słodkowodnych?

Co do chlorofilu dopuszczalny jest chyba też w zastosowaniu ten gotowy, z tego co wiem też całkiem odkwasza organizm, a to podstawa aby zacząć jakiekolwiek leczenie czy to zdrową żywnością czy suplementacją gotową w tabletkach.

Co do grzybów i pasożytów to z rodzimej apteki jest skuteczny czarny orzech w nalewce tylko może nie każdy toleruje alkohol.

Pytanie jeszcze czym ewentualnie zastąpić ryby jeśli pacjent stosuje dietę bezmięsną? a jednak ryby są dość pożywne i chyba trudno zastąpić je tylko jajkami ekologicznymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryby mają energetyczny profil - neutralny tak jak w/w produkty. Osoba nie jedząca mięsa może spokojnie je spożywać bez zmiany skutków duchowych - energetycznych. Najlepsze są głębinowe np. tuńczyk jednak on ma sporo rtęci dlatego warto oczyszczać krew z metali wtedy i powinno być okej. Ten gotowy chlorofil jest nie opłacalny i odradzam, najlepszy jest z sokiem pszenicy, która dostarcza wszystkich rzeczy jakie potrzebujemy przy regeneracji kiedy martwe pasożyty zaczną się rozkładać.

 

Sam czarny orzech nie wystarcza, najlepsze jest w połączeniu z innymi specyfikami.

 

Dieta w tym okresie jest ścisła i nie podlega dyskusji ponieważ sprawdzałem dużo opcji w tym wypadku i owoce morza, ryby i w/w produkty są jedyne, które nie zmieniają po przetworzeniu postaci w cukier.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no napewno zrobiony przez siebie chlorofil z soku pszenicy bedzie 100% lepszy tyle ze nie każdy wie jak go robić a gotowca to każdy kupić potrafi :D

 

Ryby mają energetyczny profil - neutralny tak jak w/w produkty. Osoba nie jedząca mięsa może spokojnie je spożywać bez zmiany skutków duchowych - energetycznych.

 

byłabym wdzięczna gdybyś to troche szerzej opisał i wytłumaczył co rozumiesz pod pojęciem że energetyczny profil ryby nie wprowadza żadnych negatywnych skutków duchowych?

Czasami ludzie nie jedzą miesa bo im nie służy z jakichs tam przyczyn ale spożywają ryby, ale znam też osobiscie takich co nie jedzą równiez ryb bo jakoś to też wpływa na ich energetykę. Czy można wtedy zastąpić w takich przypadkach ryby algami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można niczym zastąpić - przynajmniej nie w pierwszej fazie leczenia.

 

Profil energetyczny w żywieniu (ja to tak przynajmniej nazywam) rozumiem przez to iż jedzenie nie tylko tworzy ciało ale i dusze, jako, że jedząc żywe rzeczy i nieprzetworzone poszerzamy swoją energetykę, świadomość takie jedzenie jest jedzeniem o profilu pozytywnym rozwijającym ciało i dusze. Jedzenie neutralne ma delikatny wpływ plusowy i minusowy na energetykę i rozwój człowieka skłaniając się ku plusowi jednak, oraz jedzenie negatywne, które powoduje choroby i duchową regresje blokując kanały energetyczne co powoduje nadwagę itd. każdy czynnik fizyczny ma zalążek na poziomie energetycznym.

 

Ryby są dobre kiedy podnosimy energetykę w stanie przejściowym np. oczyszczanie - jeżeli człowiek czuje się źle po rybie to powinien naprawdę zacząć oczyszczać swoje ciało.

 

Co do chlorofilu pszenice hoduje się tydzień i jest gotowa - lenistwo jest oznaką obniżonej energetyki, a każde działanie w kierunku aktywności ją poszerza, już po jednym wypiciu szklanki takiego soku jest kolosalna różnica.

 

Człowiek nie jest mięsożercą tak naprawdę, ma wybór jedząc mięso bio-eko-organic spadek energii nadal występuje pomimo, ze nie ma w nim antybiotyków i hormonów, nadal są pasożyty no i człowiek po mięsie zmienia energetykę na bardziej barbarzyńską - nie przesadzam, nie mówiąc o tym, że potrzebuje ogromnej ilości kwasów żołądkowych aby to przetrawić. Mięso raz na jakiś czas na pewno nie będzie niczym śmiertelnym, jednak z mojego magicznego punktu widzenia osiągania pewnych efektów warto trzymać energetykę na najwyższym poziomie aby mieć najwyższej klasy efekty i kontakty z bytami Mistrzowskimi - najwyższymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to że mięso obniza energetyke to ja wiem doskonale, ale nie chcę tu rozprawiac się na temat jedzenia go lub nie bo to jest całkiem odmienny temat i myslę że żeby go nie jeść to też trzeb ado tego dojrzeć . Nic na siłę. To musi wynikać z natury każdego człowieka. Ale powracając jeszcze do tematu ryb. Przecież to równiez mięso i też nosi znamiona niskich wibracji jesli zostało w ten czy w inny sposób pozbawione zycia, więc na czym opiera się przypuszczenie że jest energetycznie neutralne. Z tego co wiem esseńczycy nie jedli ryb, może słusznie robili , a może mieli jakieś inne powody.

Nie chodzi o to że człowiek czuje sie źle po rybie, tylko co zrobić jeśli np ktoś długo nie je mięsa nawet w postaci ryby, a chciałby zastosować taka dietę jak proponujesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic mu się nie stanie jak będzie jeść jakiś czas rybkę, naprawdę. Energetycznie jest neutralnie, powiedzmy, że ta informacja jest ze sprawdzonego źródła, oczywiście jeżeli ktoś nie chce, może je wykluczyć mięso ryb. (i do tego się również dąży, ale w stanie przejściowym nie wpływa to negatywnie) Tylko będzie miał mniejszy wachlarz jedzenia w tym okresie.

 

Jajka zawsze przed smażeniem - gotowaniem oddzielamy smażąc osobno te rzeczy. NAJLEPIEJ JEDNAK jeść żółtko na surowo, a białko przysmażać albo gotować, cokolwiek. Żółtka z czasem najlepiej na surowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy jest jakiś link bezpośredni na stosowanie i przepisy odnośnie stosowania tej metody, tzn chodzi mi o jakiś przepisy kulinarne, ile dziennie zaleca się zjeść itp.

 

Co do chlorofilu pszenice hoduje się tydzień i jest gotowa - lenistwo jest oznaką obniżonej energetyki

 

i może jeszcze jak i gdzie ta pszenicę hodować, to ma być np. na działce czy w mieszkaniu w doniczce?

a co do lenistwa to uważam jest wynikiem braku motywacji.

 

tu link o własciwościach soku z pszenicy

�WIEŻY SOK Z ZIELENINY PSZENICY

Edytowane przez peyotl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryż dwa razy woreczek bądź dwie porcje jeżeli jemy bio ryż brązowy, który jakościowo lepiej wypada wiadomo.

 

Reszta bez limitów. Woda bez flouru i dodatków. Omijać wodę butelkowaną.

 

Pszenice hoduje sie w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hhmm no filmik faktycznie pomocny, ale z tego co widzę to takich tacek trzeba mieć ciągle w zapasie i podchodzic do tego tak jakby to był rytuał gotowania obiadu :)

a ile taka dietę sie stosuje tzn. czy jest jakis przybliżony czas ile trzeba to stosować do pełnego oczyszczenia, czy znaczy czy etap trwa iles tygodni czy ma trwać do ustąpienia np. objawów dolegliwości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Profil energetyczny w żywieniu (ja to tak przynajmniej nazywam) rozumiem przez to iż jedzenie nie tylko tworzy ciało ale i dusze, jako, że jedząc żywe rzeczy i nieprzetworzone poszerzamy swoją energetykę, świadomość takie jedzenie jest jedzeniem o profilu pozytywnym rozwijającym ciało i dusze. Jedzenie neutralne ma delikatny wpływ plusowy i minusowy na energetykę i rozwój człowieka skłaniając się ku plusowi jednak, oraz jedzenie negatywne, które powoduje choroby i duchową regresje blokując kanały energetyczne co powoduje nadwagę itd. każdy czynnik fizyczny ma zalążek na poziomie energetycznym.

 

wszystko to popieram, ale czy nie uważasz że najpierw należy uzdrowić duszę, bo powiem Ci znam wiele osób,które rygorystycznie przestrzegają jedzenia żywych i zdrowych produktów, a i tak chorują. I co najdziwniejsze pozbędą się jednej dolegliwości to nieoczekiwanie wyskoczy zupełnie co innego. Czasami jest tak że wiele wysiłku wkłądaja w swoją dietę a później przychodzi niewielki spadek energetyczny ...bum i wskakują w podobny schemat jak było dawniej.

Wiesz ja to uważam że duchowość idzie w parze w naturalny sposób z odżywianiem i jak ktoś jest w takiej a nie w innej "przestrzeni" to nawet podświadomie uchroni się przed zjedzeniem czegoś co miałoby go ściągnąć w dołek. Natomiast jesli ktoś m aenergetykę na poziomie jak to nazwałeś"barbarzyńcy" to żadna dieta nie pomoże. Będzie skakał z jednej diety na drugą a w efekcie i tak wróci do punktu wyjścia, bo taki człowiek i tak szuka tylko wyjścia a nie spełnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...