Skocz do zawartości

miłość karmiczna - czy zdarza się raz?


Lily022

Rekomendowane odpowiedzi

O byłym? Nie wiem czy kiedykolwiek mi sie uda. On jest ciągle w mojej glowie ale próbuję inaczej żyć jak go nie ma rozumiesz? Nie chcę podporzadkowywać niczego jednemu facetowi - ale jak sie znów pojawi to pewnie znów strace głowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie widziałam go - i jeśli nasz kontakt ma tak wyglądać że on będzie mial na mnie zwis to szczerze mówiąc nie chcę czegoś takiego. Tylko że karma ma to do siebie że wraca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89

czytając Wasze doświadczenia, ja już chyba coraz bardziej się godzę z tymi relacjami karmicznymi, bo widzę, że i tak nie ucieknę, a one nie odpuszczą. a może i ja głupia zmięknę, jak taka karma ponownie zapuka do moich drzwi... a może uda mi się twardo z nią pożegnać (i tak bez końca :P). staram się na razie o tym nie myśleć i próbuję ułożyć sobie życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytając Wasze doświadczenia, ja już chyba coraz bardziej się godzę z tymi relacjami karmicznymi, bo widzę, że i tak nie ucieknę, a one nie odpuszczą. a może i ja głupia zmięknę, jak taka karma ponownie zapuka do moich drzwi... a może uda mi się twardo z nią pożegnać (i tak bez końca :P). staram się na razie o tym nie myśleć i próbuję ułożyć sobie życie.

 

A Ty masz kontakt z tym kimś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89
A Ty masz kontakt z tym kimś?

 

jeszcze niecałe 2 tygodnie temu miałam...

w skrócie: kontakt on odnowił po kilkumiesięcznej przerwie, bo uznał, że popełnił błąd i chce go naprawić, oczywiście byłam podjarana, ale znów nawalił i się pokłóciliśmy na amen. i znów podoba sytuacja (ironia losu) - ja trafiam do szpitala, a on ma mnie w głębokim poważaniu. pisał do mnie w tym czasie totalne pierdoły, a nawet nie spytał, co się dzieje, że wybieram się do szpitala. bo przecież jego problemy są najważniejsze - siedzi zagranicą i mu się tam nie podoba. strasznie z tej okazji mnie zaatakował słownie, kazał mi się więcej do niego nie odzywać.

dość bolesna dla mnie sprawa, więc nie mogłam udawać, że nic się nie stało :( na chwilę obecną sama nie szukam z nim kontaktu.

Edytowane przez enke89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jakiś kretyn ten facet- moim zdaniem bardzo dobrze robisz że nie szukasz z nim kontaktu. On jest jakis nieoblczalny- raz chce raz nie chce- paranoja jakaś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89
No to jakiś kretyn ten facet- moim zdaniem bardzo dobrze robisz że nie szukasz z nim kontaktu. On jest jakis nieoblczalny- raz chce raz nie chce- paranoja jakaś.

 

dziękuję za utwierdzenie mnie w mojej decyzji. też obawiam się, że ma nie po kolei... trochę przeraża mnie, powiem szczerze, a przy okazji zachowuje się jak gówniarz (ma 24 lata).

nie wyobrażam sobie życia z człowiekiem, na którego wsparcie nie mogę liczyć. w takich sytuacjach przecież automatycznie u normalnego człowieka pojawiają się pytania (chociażby dla zasady) - co się dzieje? jak się czujesz? czy wszystko ok?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak - uważam że gdyby mu zależalo na znajomosci z Toba chociażby zwykłej przyjażni a to jest bardzo dużo - to zapytałby co się dzieje i czy masz kłopoty? No i chociazby dla zasady zapytałby czy czegoś nie potrzebujesz prawda?Nawet gdybyś odpowiedziała że nie to i tak lepiej by Ci było na sercu gdybyś wiedziała że jest zainteresowany. Jak dla mnie ten człowiek nie ma pojecia czego chce. Osobiście szukam w zyciu stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa. Sądząc z tego co napisałaś ten obiekt Ci tego nie zapewni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89

hehe, jemu zależy tylko wtedy, jak jest dobrze i wszystko pięknie się układa w jego życiu - moje sprawy są nieważne. ale to dobrze, że pokazał swoją prawdziwą twarz w miarę wcześnie.

 

jak sądzicie, mogłam zmienić swoje przeznaczenie? (wyprosić, wymodlić, wypracować coś lepszego, jako 'nagroda' za cierpienia, a może to on swoim egoistycznym zachowaniem zmienił swoje/nasze przeznaczenie...). po ostatniej wróżbie Liv wydaje mi się, że tak... ktoś na forum już tu wspomniał, że to możliwe.

to by znaczyło tylko tyle, że każda z nas ma szansę na coś lepszego ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, jemu zależy tylko wtedy, jak jest dobrze i wszystko pięknie się układa w jego życiu - moje sprawy są nieważne. ale to dobrze, że pokazał swoją prawdziwą twarz w miarę wcześnie.

 

jak sądzicie, mogłam zmienić swoje przeznaczenie? (wyprosić, wymodlić, wypracować coś lepszego, jako 'nagroda' za cierpienia, a może to on swoim egoistycznym zachowaniem zmienił swoje/nasze przeznaczenie...). po ostatniej wróżbie Liv wydaje mi się, że tak... ktoś na forum już tu wspomniał, że to możliwe.

to by znaczyło tylko tyle, że każda z nas ma szansę na coś lepszego ;)

 

A kochasz Go czy jak? Jak widzę wszystkie te typy kamiczne zachowują się tak *****nie. Nie rozumiem tego taki sam scenariusz u wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89

nie kocham go. były wcześniej jakieś uczucia, nadzieje, złudzenia, ale nagle zniknęły - po ostatniej kłótni. wcześniej mu wszystko wybaczyłam i to nadal pozostaje bez zmian.

 

może bardziej chodziło o złagodzenie karmy? ja uważam, że u Sił Wyższych wiele rzeczy można wyprosić, wypracować (odpracować) lub nadrobić dobrym sprawowaniem etc. tak też się dowiedziałam od bardziej "doświadczonych" osób.

nie wiem, jak inaczej mogę wytłumaczyć "zmianę" mego docelowego mężczyzny :D pożyjemy, zobaczymy ;)

Edytowane przez enke89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mala22

enke masz racje nie kontaktuj sie z nim już więcej (no chyba że sam wróci) ty odpracowałaś swoją karme a on niech sie męczy miał szanse na wszystko i ją zmarnował...

 

ja mam podobnie jeszcze 2 tyg temu miałam z karmicznym kontakt ale ostatnio jak sie widzialiśmy oznajmił że chce być z kimś innym no ale niby zachowaliśmy przyjaźń tylko że on całkiem sie nie odzywa do mnie nawet jednego smsa nie napisze jak sie czuje czy coś ale ja pierwsze nie napisze (chociaż bardzo tęsknie)

 

u mnie nie wiem czy to była miłość ale na pewno bardzo silne uczucie i ciągle mam go w sercu może też sobie zrobie tą wróżbe na docelowego partnera chociaż gdzieś z tyłu głowy czuje, że karmiczny wróci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie kocham go. były wcześniej jakieś uczucia, nadzieje, złudzenia, ale nagle zniknęły - po ostatniej kłótni. wcześniej mu wszystko wybaczyłam i to nadal pozostaje bez zmian.

 

może bardziej chodziło o złagodzenie karmy? ja uważam, że u Sił Wyższych wiele rzeczy można wyprosić, wypracować (odpracować) lub nadrobić dobrym sprawowaniem etc. tak też się dowiedziałam od bardziej "doświadczonych" osób.

nie wiem, jak inaczej mogę wytłumaczyć "zmianę" mego docelowego mężczyzny :D pożyjemy, zobaczymy ;)

 

jeśli Go nie kochasz to w czym rzecz ? zostaw to i tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mamba ma rację- on nie jest wart twojego zainteresowania- jesli Ty nic do niego nie czyjesz i wybaczyłaś mu to znaczy że dla Ciebie sprawa jest zakończona. Jeśli on wróci tzn że on ma jeszcze coś do odpracowania a to nie twoja sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89

mala22, w sumie polecam wróżby na docelowych partnerów i warto spytać też o czas, kiedy się go pozna (a może już się zna), może chociaż trochę się rozjaśni ;)

 

ja również sama utrzymywałam kontakt z karmicznym, on ewentualnie odpisywał na smsy. z perspektywy czasu to było bardzo poniżające dla mnie.

myślę, mala22, że masz rację - ja swoją karmę, a na pewno jej część, odrobiłam ;)

 

mamba55, ja się z nim "pożegnałam" (definitywnie ok. 2 tygodnie temu), nie utrzymuję kontaktu :)

Edytowane przez enke89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mala22, w sumie polecam wróżby na docelowych partnerów i warto spytać też o czas, kiedy się go pozna (a może już się zna), może chociaż trochę się rozjaśni ;)

 

ja również sama utrzymywałam kontakt z karmicznym, on ewentualnie odpisywał na smsy. z perspektywy czasu to było bardzo poniżające dla mnie.

myślę, mala22, że masz rację - ja swoją karmę, a na pewno jej część, odrobiłam ;)

 

mamba55, ja się z nim "pożegnałam" (definitywnie ok. 2 tygodnie temu), nie utrzymuję kontaktu :)

 

a cierpisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89
a cierpisz?

 

teraz już nie, czuję ulgę. to wszystko stało się nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. dlatego podejrzewam, że karma z mojej strony się wypaliła, odwaliłam swoje - może tak być? wcześniej ból, żal i tęsknota były nie do zniesienia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko musze Cię zmartwić za pierwszym razem tez nic nie czułam skończyłam i nawet zastanawiałam się jak łatwo poszło i po latach wróciło z jeszcze większą siłą -- teraz jest już tragedia takie mocne że coś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie też obawiam że u mnie będzie tak samo- teraz żyję sobie powolutku mam zupełnie inne sprawy- jego nie ma- ja odpoczywam od niego- mam go w głowie bo tak łatwo to się nie pozbywam nikogo z myśli obojetnie czy karmiczny czy nie- pooprostu za malo czasu minęło by zapomnieć - ale cierpieniem tego nazwać nie mogę- ale boje się co będzie jak się znów pojawi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89

też czuję, że wróci. może nawet niebawem. ale zapewne okoliczności i warunki będzie miał o wiele bardziej utrudnione? może uda mi się już do tego czasu ułożyć sobie życie prywatne z kimś innym? bardzo bym tego chciała. i oby ten docelowy zjawił się jak najszybciej :P

 

mamba55, a Ty wiesz, kim będzie Twój partner docelowy? czy to ten karmiczny, czy może ktoś inny?

a Ty, Dorota?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pytałam się o docelowego gdzieś to mi karty nie powiedziały. A kiedyś wróżka powiedziała mi że on jest tym kogo szuka się całe życie. A robiłam sobie ostatnio na jakimś forum pierwsza litera partnera i wyszła jego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89

o, to ja jakieś 2 lata temu trafiłam na tę samą wróżbę ze zwykłych kart (pierwsza litera nazwiska) i sama sobie zrobiłam, z dużym dystansem, potraktowałam to jako zabawę. wyszła mi K. obecnie wszystko coraz bardziej łączy się w całość, nawet ten nowy docelowy i pierwsza litera nazwiska... aż sama jestem ciekawa ;)

 

ja poprosiłam Liv o opis, charakterystykę docelowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na innym forum dowiedziałam się że jak wyznasz uczucie karmicznemu to tak jakbyś uwalniała się od karmy - jak sie tak właśnie poczułam- to co miałam do odpracowania to przestało dzialać. Nie ma tego już a przynajmniej ja nie czuję tego nacisku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na innym forum dowiedziałam się że jak wyznasz uczucie karmicznemu to tak jakbyś uwalniała się od karmy - jak sie tak właśnie poczułam- to co miałam do odpracowania to przestało dzialać. Nie ma tego już a przynajmniej ja nie czuję tego nacisku.

 

gdzie to czytałaś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89

on ode mnie usłyszał, że się w nim zakochałam (dla mnie zakochać się i kochać to 2 różne rzeczy o różnych rangach). nie pomogło ani mi, ani jemu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn ja akurat napisałam mu we wiadomości że się w nim zakochałam to mial w ten dzień sonara szpiegowskiego w glowie jak mnie widział ;) Potem już nie- bo widzialm go w przelocie tylko raz- mamba "wrota rozwoju"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci że ja to zrobiłam pod wplywem impulsu. Akurat nasza firma zwalniala ludzi my byliśmy wśród nich i ja stwierdziłam że albo teraz albo wcale. Dlazcego ja mam się tylko męczyć z tym wszystkim ? Tak sobie myślałam. I jak mu to napisałam jeszcze przez jakiś czas chodzilam strasznie podminowana nie moglam spać- ale nie żałowałam. Efekt jest taki że nie ma kontaktu do dziś a napisalam mu to pod koniec lutego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89

ja mu w sms-ie napisałam, gdy nasze relacje zaczęły się sypać, a on chodził wkurzony na cały świat z powodu swoich problemów rodzinnych... wszystko naprawdę można było zupełnie inaczej rozegrać, ja chciałam na niego czekać, wspierać go, ale cóż - jego wybór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89

odpisał, że wszystko się ułoży, że przejdziemy przez to...

ale potem co parę dni zmieniał zdanie - to chciał być ze mną, to zrywał... bez kija nie podchodź, obrywało mi się dosłownie za wszystko, jakkolwiek miła bym nie była.

 

jakoś na początku naszej znajomości wspominał o uczuciach do mnie, ale żartował, że na razie się więcej nie otworzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mi wogóle nie odpisał na mojego smsa. Zero. Tylko ponieważ jak byliśmy w pracy jeszcze jak mu to napisałam to rozglądał się za mną pilnował czy stoję i czy się nigdzie nie ruszam. Od tego czasu widzialm go raz w przelocie w markecie podczas zakupów. On mnie też widział ale nie podszedł bo był z żoną ://// Nic nie napisał a ma kontakt do mnie. Jeśli nie telefoniczny to facebook. Wychodzę z załozenia ze jesli facet chce kobietę wygrzebie spod zmieni i zrobi wszystko by mieć z nią kontakt. Najwyrażniej on nie chciał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89

potem jeszcze mieliśmy kontakt, ale jak wspomniałam - bez kija nie podchodź...

 

po niecałych 2 miesiącach ciągłego szarpania się całkowicie się posypało - miałam obawy, że mogę być w ciąży, stwierdził, że go wrabiam i wtedy całkowicie urwał kontakt. nawet nie chce mi się tego komentować. a ja trafiłam do szpitala z zupełnie czymś innym. pisałam mu o tym, to mi tylko odpisał, że ma grypę i musiał uśpić kota :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89

tak właśnie reaguje na cudze problemy, bo jego przecież są najważniejsze...

 

na miejscu kota sama bym zdechła z takim to ksycznym właścicielem :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89

rozumiem doskonale zasady karmy, ale nie kumam, jakim cudem facet przy karmie zachowuje się jak ostatni idiota? przecież to nieludzkie z ich strony tak traktować innych.

 

mnie się wydaje, że w wypadku ostatniego karmicznego chodziło o takie lekcje, jak cierpliwość, wybaczenie, nauczenie się szacunku do siebie. a dalej czas pokaże ;]

tylko w każdej relacji czegoś się uczymy, ale dlaczego niektóre są karmiczne, a inne nie - nie wiem. zapewne "pracujemy" na karmę w kolejnych wcieleniach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mala22

ja też wyznałam swojemu w smsie że sie zakochałam ale to było już jak on zaczął sie poznawać z tą inną i ja bardziej już w akcie desperacji to napisałam a potem sobie zarzucałam że mogłam to zrobić dużo wczesniej jak sie spotykaliśmy i on jeszcze w miare był mną zauroczony...

 

macie racje oni wszyscy są tacy sami, ja tez musiałam być na każde skinienie w sumie chciałam jak miał problemy wspierałam go itd sama utrzymywałam kontakt ale teraz już nie napisze nawet żeby spytać co słychać jak zechce to sam to zrobi ja myśle, że jak mu sie z tamtą posypie to zaraz do mnie przyleci... tylko czy ja będe chciała

 

mamba55 i enke gdzie robiłyście te wróżby z litery nazwiska docelowego partnera?? jaka to wróżba? też sobie taką zrobie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89

mala22, niestety, nie pamiętam już co to była za strona internetowa. kiedyś próbowałam ją odnaleźć raz jeszcze i mi się nie udało... trzeba googlować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mala22

dzięki za informacje, mi kiedyś w paru wróżbach wyszło, że karmiczny to jednak nie ten więc nie wiem skąd to przeczucie, że wróci i będzie już zawsze no może mi jeszcze przejdzie jak sie karma wypali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89

to karma - tego nie zrozumiesz ;) karma robi z nami, co chce...

u mnie np. wszystko nagle wystrzeliło w kosmos, pozmieniało się i już nie wiem, na czym stoję... mój najnowszy docelowy partner wygląda zachęcająco i dość pozytywnie, ale ani trochę nie jest podobny do karmicznego, który miał być tym właściwym :P

Edytowane przez enke89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mala22

możliwe, ze to sie zmienia jak w kalejdoskopie, może ta rzekoma przyszłośc jednak jest taka krucha, że wystarczy jeden ruch z naszej czy partnerów strony i wszystko sie sypie a potem znowu skleja albo już rozpada na zawsze dlatego nawet tarot tego nie przewidzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89

mala22, uważam, że masz rację. karma bywa nieobliczalna, zapewne można ją odrobić przed czasem, odpracować... często zmiana nie zależy od nas, tylko od drugiej strony. jak w kalejdoskopie to dobre określenie.

 

w moim wypadku ważną rolę gra wiek docelowego partnera - karmiczny jest moim rówieśnikiem, najnowszy docelowy - ma być starszy. więc od razu rzuca się w oczy. poznanie przez internet to nie karmiczny, wolny zawód - też nie on (chociaż może w przyszłości)... tak się składa, że poznałam osobę (on-line, na płaszczyźnie sportowej), do której wszystko z wróżby pasuje bez zarzutów, nawet wygląd kryjący się pod Rycerzem Mieczy itd. itp. a miałam zostać żoną karmicznego...

ale na razie jestem zbyt zmęczona, żeby cokolwiek robić w kierunku rozwoju tej nowej znajomości...

zapewne za jakiś czas pojawi się nowa wersja docelowego :D

Edytowane przez enke89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No u mnie też się ciągle zmienia- zmiana pracy - problemy zdrowotne - ciągle coś się dzieje....a wrożby pokazują różnie raz że poznam kogoś teraz inne że za rok jeszcze inne ze tak naprawdę nie chcę nikogo poznawać:) Zdam sie na los:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie nie- ja z karmicznym pracowałam kilka lat jak cos się między nami zaczęło- to on za mna laził- ja nie chciałm bo wiedziałam że żonaty- ale miał taki magnetyzm z sobie że zapomniałam jak sie nazywam. Dopiero niedawno pojawily sie problemy- dziwne ale pojawiły sie gdy zniknąl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89

mamba55, u mnie zdrowie się odezwało... chyba za dużo stresów z okazji karmicznego :]

 

jeszcze chciałam dodać, że trochę się wystraszyłam, że nowa znajomość może być docelowa i zapewne nawet nie do końca świadomie jakoś będę wszystko przeciągać, stosować uniki... i również zdam się na los :) nie chcę wróżb na tę konkretną relację, chyba za bardzo się boję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89

nie kocham. właśnie chcę tej nowej relacji, ale boję się, że znów coś nawali, zwłaszcza jak się wmiesza kolejna karma, a ja nie mam już siły :( najlepiej, żeby to wszystko, jak ma się dziać, to żeby działo się powoli i bezboleśnie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mala22

enke u mnie kiedyś wyszło we wróżbie, ze docelowy ma być rówieśnikiem a karmiczny jest starszy i nawet nigdy zasadniczo nie miałam rówieśnika chłopaka nawet sie za takimi nigdy nie oglądałam tylko zawsze starszy ale rówieśnicy też specjalnie nie mają ze mną kontaktu no nie wiem na razie też zdaje sie na los bo już jestem zmęczona tym wszystkim i to ciągle sie zmienia tak szybko

 

a co ci podpowiada intuicja odnośnie tego nowego???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89

były dość mocne uczucia, ale nie nazwałabym tego miłością, za krótko byliśmy ze sobą, nawet nie byliśmy oficjalnie parą. to karma, więc czy chciałam, czy nie - musiałam się trochę pomęczyć i przeboleć swoje ;) nie katuję się nim, mówię o nim, ale nie czuję zupełnie nic w stosunku do niego. ale tak, jak wcześniej wspomniała chyba mala22 - być może w moim przypadku zadziałała zasada klin klinem, karma karmą, zwolniło się miejsce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89

tylko że okoliczności będą zapewne trudniejsze do przebycia, chociażby inne związki, zmiany miejsca zamieszkania etc. oby to nie był nasz problem, tylko ich ;) nic tylko doczekać się miłości karmicznej, a nie półproduktów ;) jak już trafię na tego docelowego, to się chyba będę go trzymała :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mala22

miłość karmiczna to już jest brak konfliktów między partnerami tylko może jakieś zewnętrzne problemy ale partnerzy od razu świata poza sobą nie widzą i tym sie różni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Milośc karmiczna to jest coś trochę bardziej pewnego- wtedy czujesz ze to jest TEN. I obojetnie co zrobisz ta miłość będzie. I będzie się ją czuło. A związek czy relacka to jest takie niepewne nie ścisłe nic takiego czym warto sobie glowę zawracać - ale nawet jesli się chce on niej uciec i człowiek sobie życie ułoży poza nią to w pewnym momencie wszystko może się zj...ć bo karmiczny uzna że coś go do nas ciągle. I jest kicha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mala22

to właśnie w związku karmicznym jedno drugie skrzywdziło albo oboje nawzajem i potem są takie jazdy - jak jedno chce to drugie nie chce jedno ułoży sobie zycie to drugiemu sie wtedy zachce i tak może być już przez całe życie chyba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następna informacja z innego serwisu ;) To czy się komuś wyzna uczucia w relacji karmicznej to nie wiele znaczy. Jeśli ma z tej relacji być związek taki stały to wyznanie może pomóc pod warunkiem że druga strona czuje to samo- a jeśli partner czy partnerka nie za bardzo chcą z nami być no to wyznanie i tak nic nie zmieni. Tak jak było u mnie- przynajmniej wiem na czym stoję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przynajmniej bedziesz miała jasność i nie będziesz musiała się zastanawiać czy on coś czuje czy nie i dlaczego Ci o tym nic nie mówi. Ja np lubię jasne konkretne sytuacje może dlatego ze sama mam mało konkretną osobowość:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę o tym coraz częściej i chyba tak zrobię co mam do stracenia -nic jedynie mogę zyskać - a jeśli nie to się najwyżej nigdy już nie spotkamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie- będziesz miala jasną sytuację. Nawet jesli się okaże że on nic do Ciebie nie czuje to przynajmniej nie będziesz na niego więcej tracila czasu. Jeśli coś do niego czujesz to wiadomo że to będzie bolało ale w końcu życie toczy się dalej. Trzymam kciuki za Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89

również jestem za tym, aby mówić o swoich uczuciach. kto wie, ile takie wyznanie może zmienić, potem może być już w ogóle za późno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mala22

właśnie przynajmniej nie będziesz sie łudzić do końca życia i wyobrażać sobie co by było gdyby... a człowiek taki jest jeśli czegoś nie sprawdzi osobiście to zawsze sie będzie łudzić a jak wyznasz to albo będziecie razem albo zamkniesz tą sprawe definitywnie - czyli same plusy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89

co do nowego znajomego - jako takiej karmy na pierwszy rzut oka nie ma, jednak nasz potencjalny związek byłby już karmiczny... dziękuję, postoję. ta znajomość to i tak nic a nic pewnego, więc na luzie zdajemy się na los i nadal czekamy na coś pozytywnego ;)

 

swoją drogą, przecież nie będę do końca życia odrzucała facetów ze względów numerologicznych, nie licząc się z uczuciami... bo już mi przeszło to przez myśl :P

 

Dziewczyny, boję się... i to nie tyle jakiejś karmy, co jakiegokolwiek nowego początku w ogóle :(

Edytowane przez enke89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość enke89
Ja teraz każdego nowo poznanego przepuszczam przez wyżymaczkę numerologiczną :)

 

przepuszczać też przepuszczam, ale bardzo delikatnie, na własną rękę ;)

 

tylko nie znam kolesia, więc też nie mogę na 100% zaufać opisom numero, zwłaszcza, że czasami są dalekie od rzeczywistości w stosunku do badanych przeze mnie osób. nie chcę się z góry nastawiać, że nowy znajomy jest taki i taki, bo nawet w numerologii jest kilka dróg, opcji jednej wibracji.

 

będę bardzo wdzięczna, jeśli ktoś mi wytłumaczy, jak to się ma do siebie, gdy relacja sama w sobie nie jest karmiczna (najprawdopodobniej), ale już związek tych 2 osób będzie karmiczny? czy to na jedno wychodzi i oznacza karmę do odrobienia? czy może wcale nie musi dojść do związku?

Edytowane przez enke89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...