Skocz do zawartości

"Energetyczny" chłopak w autobusie?


Negai

Rekomendowane odpowiedzi

Długo zastanawiałam się gdzie dać ten temat, a i tak czuje że to zły dział (bardzo za to przepraszam).

 

Otóż od jakiś 3 miesięcy, dręczy mnie pewien dziwny chłopak którego poznałam w autobusie (widziałam, nie poznałam), i choć widziałam go tylko 1 raz, czułam się jakoś dziwnie.

Otóż sytuacja wyglądała tak- Wchodzę z koleżanką do autobusu, stoimy, patrze się na pierwsze siedzenia (to pierwsze co zrobiłam) i widzę jakiegoś bruneta siedzącego. Wydał mi się ładny, ale wiedząc że moja koleżanka bd się wygłupiać i zrobi mi ,,siare", postanowiłam jej nic nie mówić. Byłyśmy ustawione tak, że ja na niego patrzyłam a ona była obrócona do niego tyłem. Pare razy zobaczyłam, jak się na mnie patrzył. W takich chwilach, czułam jakby podwyższała się moja temperatura. Wyglądał na... nieśmiałego. Bo patrzył się na mnie non stop, lecz gdy ja na niego się popatrzyłam, on odwracał się i udawał, jakby patrzył w innym kierunku (kątem oka widziałam że patrzy na mnie). Robił tak do końca jazdy. Po czym wyszłam, a on ze mną na tym samym przystanku. Szedł przodem. Znaleźliśmy się na dwóch uliczkach równoległych do siebie. Czułam jego wzrok na mnie przez całą drogę, lecz gdy ja się patrzyłam, on znów przestawał. Okazało się że przyszedł na korki do MOJEGO bloku, a nawet MOJEJ klatki. Szłam wyjątkowo powolnie, widząc jak wchodzi do klatki, nie chcąc by znaleźć się z nim w jednym pomieszczeniu. Niestety... weszłam, a on był na schodach chyba na 5 schodku. Odwrócił się, spojrzał, cofnął i otworzył mi drzwi. Powiedziałam -Dzięki- lecz on nic.

 

Przez cały dzień czułam rumieńce na twarzy. Zmeirzyłam temperature (bo prócz niej byłam zdrowa jak ryc albo ryba), i miałam 39 stopni o.O. Nie brałam żadnych leków ani nic, bo całe te ,,spotkanie" zakręciło mi w głowie. Byłam na tyle zbuntowana, że popłakałam się w nocy czując, że go więcej nie zobacze. A uwierzcie mi, poznałam w życiu 6 chłopaków jacy mi się spodobali, ale od żadnego nie czułam takiej energii, żaden tak na mnie nie działał, i przez żadnego nie płakałam.

 

Na następny dzień było już trochę lepiej, jakby energia opadła. Brak rumieńców czy temperatury, wszystko wróciło do normy.

 

Ale pamiętam że dzień czy dwa (albo troche więcej) z siostrą nieco ,,bawiłam się" magią. Wypowiedziałam jakieś zaklęcie o spotkanie drugiej połówki, nawet miałam zamiar użyć czaru.

Co dziwne, wydaje mi się że nie tylko jego energia tak działała na mnie... gdy otworzył mi drzwi widziałam na jego twarzy rumieńce. Prawie bym zapomniała. Nie płakałam z jakiś tam powodów, lecz z powodu myśli że mogę go więcej nie zobaczyć, nie porozmawiać z nim, i że brakuje mi go. Co dziwne, bo nigdy nie płakałam przez nieznajomego. Dodatkowo tuż po takim ataku temperatury na następny dzień, przez następne parę dni czułam jakby mnie coś roznosiło. Byłam taka happy, oczekując aż go wreszcie spotkam. Minęły 3 miesiące, a go nie ma, nigdzie go nie widzę, a mnie to tak na prawdę... wykańcza. Robie się smutna, chyba nawet wpadam w jakąś depresje. A nie umiem tak ,,dokładnie" określić dlaczego. Po prostu czegoś mi brakuje, i wydaje mi się że to ten chłopak. Jest troche jak narkotyk, gdy raz go zobaczyłam chce więcej.

 

Jak myślicie, co to? I czy powinnam bardziej przejmować się tym chłopakiem? I wgl. to co między nami się działo, że była tak dziwna energia?

Ogółem proszę o skomentowanie wypowiedzi...

Edytowane przez Negai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłuchaj Negal ,mam wieloletnie doświadczenie w tego typu sprawach,mi nieraz mówiono że jak ma kontakt wzrokowy ze mną to czuje energię bijącą ode mnie ,on ten chłopak poprostu rozbudził w tobie i przekazał ci Energię Duchową -Energię Miłości,dbaj o nią i pielęgnuj ,bo w przyszłości możesz wiele dobrego innym ,dzięki temu ludziom uczynić,uzdrowić ich np.jak Jezus Chrystus.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nazwij tę Duchową Siłą w sobiew Rei Ki ,czy jak chcesz,ponieważ jak chcesz wiedzieć Wiara to Nieświadoma Wiedza ,a widzisz ja wiele lat zgłębiam religie świata i codzienie rozmawiam z Bogiem w Sercu swoim ,to wiem że takie modły w kościółkach to wysokiej klasy faryzeizm i Judaszostwo ,tylko aby inni widzieli jaki człowiek jest bogobojny ,a dla Boga takie praktyki są obmierzłe.

Ale rób jak chcesz rwoja wola,twoje życie,ale rzebyś tego kiedyś nie żałowała , jak ktoś Boga w Sercu nie odnajdzie ,to nie odnaajdzie go nigdzie w świecie,ponieważ człowiek jest najświętrzą świątynią Boga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wierze w Boga, bo w kościele wmawiali nam że kto nie chodzi do kościoła, to nawet gdyby wierzył w Boga całym sercem i był dobrym człowiekiem, trafi do piekła.

To po co mi to? I tak już na mnie kocioł w piekle szykują... z resztą, 99% katechetów powie ci, że zaklęcia czakry i energie to wymysł szatana.

Może i będę leczyć ludzi... zobaczy się, jak na razie jestem za młoda bo kto by słuchał ,,uzdrawiającej 14-latki" i pragnął jej pomocy? Prawie nikt...

Niestety z powodu na zbytną nierówność w tym świecie (czyt. dzieci jeszcze młode są, głupoty gadają, głupi wiek) nawet jeśli mogłabym leczyć, to dopiero w odległej przyszłości.

Z resztą nie wiem nawet jak zacząć, to bardzo skomplikowane.

Choć prawdę mówiąc, wydaje mi się że jest ,,coś" w tym co mówisz... nie lecze czyiś ran czy chorób cielesnych, ale duchowych i psychicznych jak najbardziej. Wiele osób w moim wieku ma depresje, smutek, i tak zwane ,,dołki", które trudno wyleczyć dobrym słowem przez innych ludzi. Gdy ja jednak rozmawiam z tą osobą, praktycznie zawsze ma ona po chwili dobry humor. No i mam aktualnie chorą babcie,której stan stanowczo się poprawił po rozmowie ze mną. Lekarze mówią że to aż niesłychane by tak szybko jej choroba zaczęła się leczyć.

Choć może to tylko głupie przypadki... nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz to wcale nie głupie przypadki i chora wyobraźnia,jakby ci chccieli wmówićcniektórzy ,najlepiej z nikim o tym nie rozmawiaj i nie chwal się tym nikomu,nawet najbliższym,wiem po sobie jak ja jestem odbierany ,i jak z bliskich mi osób stali się moimi nieprzyjaciółmi,i i odwrotnie nieprzyjaciele i wrogowie powoli się do mnie przekonują.

Mam w tym wieloletnie doświadczenie to nie jedno przetrwałem ,niejeden ludzki sceptycyzm co do mnie pokonałem ,i wiem jak ciężko o zrozumienie w tym wieku ,jak coś to pisz ,lub rozmawiaj o tym z kimś jeśli masz pewność po dłuższej obserwacji i rozmowie z nim że ten ktoś ma doświadczenie,gdyż nietrudno dzisiaj o takich co to wymyślają bnanialuki dla własnej korzyści tzw.Fantastów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wierze w Boga, bo w kościele wmawiali nam że kto nie chodzi do kościoła, to nawet gdyby wierzył w Boga całym sercem i był dobrym człowiekiem, trafi do piekła.

hehe, można wierzyć w Boga a nie wierzyć do końca w Kościół, wtedy sprawa "piekła" nieco rozwiązana :D

 

A co do Twojej sytuacji, Negai, myślę, że powinnaś na razie za bardzo się tym nie przejmować. Jeżeli to... przeznaczenie, a może tak być, to prędzej czy później nastąpi "ciąg dalszy". Jeśli nie, potraktuj to jedynie jako "ciekawą sytuację, którą warto zapamiętać" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolałabym by to było przeznaczenie :D. A co do sprawy z religią- wiem o tym, ale trudno mi jest wierzyć w Boga przez to że prawie nic o nim nie słysze, choć może to się zmieni bo po rozmowie z Pitem nabrałam trochę innych wizji świata :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...