Conradoo Napisano 16 Maja 2011 Udostępnij Napisano 16 Maja 2011 Witam serdecznie. Bardzo proszę o interpretację mojego snu. Zanim opiszę, zaznaczę jedną bardzo ważną kwestię która znacznie morze pomóc w interpetacji. Od dłuższego czasu moją głowę zaprząta jedna myśl - "moja była" Byliśmy razem szmat czasu(niesposób policzyć na palcach jednej ręki) Niestety nasze drogi się rozeszły. Na chwilę bierzącą robię wszystko żebyśmy znowu byli razem, a jedyną osobą o któej ciągle myślę jest właśnie Ona. Przez bardzo długi okres mam dużo snów z jej udziałem(zaznaczam że nie są to sny erotyczne). Jeden sen zapadł mi w pamięci dosyć dokładnie. Uwaga: Całego snu krok po kroku nie opiszę, jednak pamiętam wiele ważnych akcentów. 1.Biegałem wzdłuż brzegu morza po wodze, po słonecznej plaży pełnej przyjaciół i samych znajomych twarzy. 2. Chwilę później ratowałęm z wody kilku chłopaków, w momencie gdy został mi ostatni wypchnąłem go od spodu na powierzchnię wody, a sam utonąłem.(było to o tyle dzine że w momencie utonięcia czułem obecność swoich myśli - "nie wierzyłem że tak łatwo się to stało i że to już koniec" 3. Dalszy ciąg wydarzeń jest nieco inny. Budzę się po 4-ro dniowej śpiączce. Czyli jednak się nie utopiłem - żyję dalej. 4. Śniły mi się węże. Na jednym z blokowisk mojego rodzimego miasta widziałem dwóch chłopców z wężąmi zarzuconymi na szyję. Pomiędzy chłopcami z węzami stał trzeci chlopieć bez węża. Węże podgryzało chlopaka po środku, jednak ten stał jak gdyby nigdy nic. Wyglądało to jak jakaś dziwna zabawa. :/ 5.Następnie przyśniło mi się że mój brat(siostrzeniec) zmienił się w węża, co było dla mnie wielkim szokiem. Pamiętam że oplatał mnie i 3 trzech moich przyjaciół.(Uczucie jaki mi wtedy towarzyszyło - brak strachu przed wężem, mimo że normalnie się ich boję) 6.Kolejny etap snu. Blokowisko miasta w którym mieszkam nawiedza nieskończona ilość tornad. Jednak ja z moimi przyjaciół bez najmniejszego stresu i paniki, wychodzimy z opresji(staliśmy pod jakimś daszkiem każdy za kolumną wyglądającą jak kwadrat przecięty na pół wzdłuż przekątnej, rozmawiając sobie w trakcie, jakbyśmy bylo w barze przy piwku. 7.Ostania rzecz którą pamiętam, wracałałem drogą którą miliony razy wracałem od mojej "byłej". Przejezdzałą akurat samochodzem. Byłęm pewien że mnie nie widzi, wtedy odwróciła głowę i przesłałą mi buziaka. Dalszą cześci drogi pokonałem w nieco inny sposób. Zamiast iść, leciałem, machając rękoma niczym ptak żeby lecieć wyżej. - wtedy zadzwonił mój realny telefon i się obudziłem. Tak to mniej więcej wyglądało, będę wdzięczny za interpecację. Pozdrawiam Konrad. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ssol Napisano 16 Maja 2011 Udostępnij Napisano 16 Maja 2011 Powiem Ci tak po częsci z własnego doświadczenia;) To że masz taki sen ma wpływ i Twoja świadomość (chęć powrotu , być moze wyrzuty sumienia) ale i podświadomość. Generalnie czym więcej myślimy o kimś tym większa szansa na to że się nam przyśni:) U Ciebie jak dla mnie dodatkowo działa podświadomość informując Cię abyś zajał się życiem a nie myśleniem...jeśli kiedykolwiek będziecie razem to nie tą metodą. Gdyż ona prowadzi do utonięcia Własnego Ja...Utonęłeś a jednak żyjesz, możesz zacząć na nowo..jak to zależy od Ciebie Ja tak to widzę ale jak jest naprawdę wiesz tylko Ty:) Trzymaj sie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gobevil Napisano 16 Maja 2011 Udostępnij Napisano 16 Maja 2011 Generalnie czym więcej myślimy o kimś tym większa szansa na to że się nam przyśni:) Nie do końca bym się z tym zgodził. Nie znam się, ale ja myślę bardzo intensywnie o pewnej Osobie od półtora roku i przez ten czas przyśniła mi się... raz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.