Skocz do zawartości

Coś ze mną nie tak


Carmen666

Rekomendowane odpowiedzi

Jakies pol roku temu mialam 'przyjaciolke'. Przyjaznilysmy sie od mniej wiecej 7 miesiecy, jednak w tym czasie bardzo sie zblizylismy do siebie i duzo czasu spedzalysmy razem. Jakos tak wyszlo ze pewnego dnia po prostu przestala sie do mnie odzywac. Znalazla sobie inna przyjaciolke a mnie zostawila. Nie mowiac nawet dlaczego. Wtedy bylam za bardzo zla zeby zapytac o co chodzi. Ale to nie wazne. Nie bede opowiadac calej mojej historii, bo po pierwsze nikogo to nie obchodzi, a po drugie nie chce bardziej przynudzac.

 

W kazdym razie po jakims miesiacu zlosc przeszla. Zamiast niej przyszedl bol. Bylo mi strasznie przykro ze mnie zostawila. Sama w duchu ja przeklinalam, ale jak ktos mowil o niej cos zlego, obrazal ja, czy krytykowal to bronilam jej jak lew. Nie wiem dlaczego. Sama tego nie rozumiem. Strasznie mnie skrzywdzila. Mimo ze minelo juz tyle czasu ja nie umiem sobie z tym poradzic. Nadal chodzimy do tej samej klasy. Od pol roku nie zamienilam z nia ani slowa. Nie potrafie nawet na glos wypowiedziec jej imienia. Bo ten ukryty bol powraca na sama mysl. Nie moge na nia patrzec, chociaz marze by bylo jak dawniej. Teraz ona ma inne towarzystwo, a ja jestem sama. Pamietam kazdy dzien, kazdy moment, kazda klotnie. Wszystko. mniej wiecej 5 miesiecy temu pojawily sie sny. Sni mi sie codziennie. Zawsze gdy tylko zasne widze ja. Widze ze jest wszystko dobrze, po staremu. Kazdej nocy, kazdego dnia. Nawet jak lekko przysne w ciagu dnia to sni mi sie ona. Jednak jak sie budze wiem ze to wszystko nie prawda. Ze nigdy juz tak nie bedzie.

 

W ciagu dnia nawet jak nie chce to mimowoli wyobrazam sobie sytuacje w ktorych to godzimy sie i wszystko jest tak jak wczesniej. Te moje mysli, sny bardzo mi utrudniaja kontakt w klasie zwlaszcza jak mamy jakas prace w grupach, albo jak w cos gramy na wfie. Mi jest trudno spojrzec w jej kierunku, a co dopiero odbic pilke w jej strone. Bardzo prosze o pomoc. Nie ma takiej opcji zebym zapomniala, bo nie potrafie, albo zebym znowu z nia zaczela gadac, bo nigdy nie bedzie tak jak kiedys. Wiele razy probowalam sobie wmowic ze to ona jest zla. Ale to nic nie daje.

 

Mozliwe ze jestem chora, moze mam obsesje na jej punkcie. Chce sie tego pozbyc. Tego uczucia zalu, przykrosci, a zwlaszcza tych mysli i snow. Prosze o jakies porady i mam nadzieje ze nikt mnie nie wysmieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

siamanko

 

a może poprostu pierwsza odbij piłke w jej kierunku ... ??? spujrz jej w oczy i niespuszczaj pierwsza wzroku, niemusisz rozmawiać, może spróbuj pokazać jej że nadal Ci choć odrobine na niej zależy(tylko bez przesady)

a co do tych snów to może znajdź sobie coś interesującego i skupiaj na tym myśli

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Carmen666 nikt Cię tu nie wyśmieje. Myślę tak samo jak Sakumo - może czas aby pierwsza wyciągnąć rękę np. popatrz na nią, znajdź pretekst do rozmowy itd. a przede wszystkim nie myśl o niej i zajmij się czymś innym - poszukaj innych znajomych itp. zajmij się jakimś hobby itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko w tym problem ze to niemozliwe. Mimo to ze chce tak nie bedzie. Nie znacie calej mojej historii. Nie umiem sie do niej odezwac. Wczesniej, moze tak, ale teraz jest juz za pozno. Ona juz tego zapewne nie pamieta. Chce jakies inne rozwiazanie, ale sama nie umiem go znalezc. Moze mi sie uda zapomniec, jak ktos mnie odpowiednio pokieruje. A sny mam niezaleznie od woli. O czym bym nie myslala to i tak sni mi sie cos zwiazanego z nia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Myślę, że nigdy na nic nie jest za późno ;) A myślisz o niej w podświadomości i dlatego Cię nawiedza Ona w snach. Jeśli chcesz to opowiedz mi swoją historię - oczywiście na prywatnej wiadomości - może po jej przeczytaniu będę mogła jakoś pomóc Ci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Truskawka: wiesz bardzo dluga ona jest i skomplikowana. Nie wiem czy warto marnowac Twoj czas.

 

Te moje sny sa swiadome. Wiem, ze snie i decyduje o wszystkim co sie w nich dzieje. Co mowie, co robie. Wiec nie zupelnie podswiadomosc ma tu znaczenie. Nie chce zapomniec tego co bylo, bo wiem ze sie stalo i sie nie odstanie. Jest w jakis sposob zapisane w mojej przeszlosci. Ale chce czegos co pozwoli mi zrozumiec ze to juz koniec. Albo... sama nie wiem. Zeby mi przeszlo

 

Sakumo: za duzo czasu minelo. Wczesniej moglam to zrobic, ale teraz to nie ma sensu. Dosyc dobrze ja znalam i wiem ze nic z tego by nie bylo. Szukam tylko sposobu zeby sie z tego wyleczyc.

Edytowane przez Carmen666
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz... sytuacja wyglada inaczej. Nie ma takiej mozliwosci zebym do niej poszla. Nie potrafie. Tym bardziej, ze naleze do raczej niesmialych osob, a ona wrecz przeciwnie. Nie ma takiej opcji. Pisalam juz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiec jak nie, to nie, niemasz szanas na odzyskanie przyjaciółki patrząc ukradkiem na nią, może i nieznam sytuacji ale skoro tak to przedstawiasz 'tragicznie' to albo do siebie niepasujecie albo niejesteście siebie warte. niewiem!!!

podziel sie z nami tąże historią, może ktoś jednak doradzi cos konkretnego poznając szczegóły

... ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem ze nie odzyskam jej. Chcialabym po prostu cofnac czas. Zeby to wszystko sie nie stalo. Albo zebym zauwazyla ze tak bardzo mi jej brakuje wczesniej. Szkoda opowiadac tej historii. Nic ciekawego, a dlugie i bardzo skomplikowane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka
Truskawka: wiesz bardzo dluga ona jest i skomplikowana. Nie wiem czy warto marnowac Twoj czas.

 

Carmen666 warto opowiedzieć i nie zmarnujesz Mojego czasu. Po jej poznaniu będzie można coś doradzić konkretnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

zapoznalam sie z ta historia i w 100% zgadzam sie z Sakumo. przyjaznie sa trudne. wymagaja wiele poswiecenia, szczerosci. wiele razy nam sie wydaje, ze kots jest naszym przyjacielem, kiedy tak naprawde okazuje sie (najczesciej w trudnych sytuacjach),ze wcale tej osobie na nas nie zalezy. nie wiem dokladnie jaka byla przyjazn miedzy wami, ale wiem jedno: jezeli ta osoba nie interesuje sie toba to nie jest przyjacielem. nawet jezeli jest dobra i mila. Dlatego najlepsze co mozna zrobic to pokazac, ze stac cie na lepszych przyjaciol! na pewno sie znajda :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, ze to bywa trudne, ale jedynym sposobem jest zaczac zyc do przodu, nie ciagle patrzac za siebie. Nie wiem dlaczego twierdzisz, ze to nie mozliwe, zebys przelamala sie i sprobowala do niej odezwac, normalnie jak do kazej innej osoby w szkole, ale to na pewno duzo by pomoglo, rozladowalo to Twoje napiecie. A na pewno mosisz skupic sie na sobie, na swoim zyciu, nauce, poznawaniu ludzi, miewa sie w zyciu nie jednego przyjaciela przez lata, niektorzy okazuja sie nic nie warci, ale taka juz kolej rzeczy. Zyje sie dalej i nie trzeba patrzec na tych co nas zostawili ze zloscia, najlepiej wybaczyc, usmiechnac sie, zrozumiec, nawet jesli nie rozumiemy :)

Truskawka ma racje, malo tu szczegolow, najlepiej jesli opiszesz to dokladniej, czy tu czy na PW

Pozdrawiam najserdeczniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najczesciej w trudnych sytuacjach
czasem tak bywa ale najlepszych przyjaciół poznajemy w biedzie, a wy w jakich okolicznościach poznałyście sie??

jmN nie, na pewno nie znajda. Ja nie pytalam jak sie zemscic na niej, albo odzyskac przyjaciolke tylko jak przestac o tym myslec i snic...
to mi wygląda na obsesje jakąś!?!?! niepotrafie zrozumieć tego, czego korzenie są ukryte w twojej podświadomości

 

przykro mia ale niepotrafie pomóc

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka

Carmen666, przepraszam, że to napiszę, ale nikt tu nie pisze żebyś Ją znienawidziła czy zemściła się na Niej - dajemy Ci rady, które Ty odrzucasz - uważam, że jest możliwość Jej odzyskania i wcale nie jest na to za późno, jak to się mówi dla chcącego nic trudnego.

Tyle, że szkopuł polega na tym, że Ty:

Nie chce zapomniec tego co bylo, bo wiem ze sie stalo i sie nie odstanie.
no trudno stało się, ale możesz to Jej wybaczyć co Ci zrobiła i żyć dalej. Uważam, że ciągle rozdrapywanie ran nie ma sensu i przez to blokujesz się.
Ja wiem ze nie odzyskam jej
Czemu tak myślisz? Możesz Ją odzyskać - najpierw wybacz, a potem podejdź pogadaj, powiedź "cześć", zapytaj "co u Niej" ... uśmiechnij się do Niej. Pamiętaj uśmiech nic nie kosztuje ... A jeszcze jedno: a nie pomyślałaś, że Ona może myśli, że nie chcesz z Nią rozmawiać itp.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam waszą wymianę zdań i zastanawiam się, czy to wszystko ma sens? A jeśli ma to jaki? Ja niestety nie wiem. Carmen666 nastawiona jest na NIE ( tu cyt.)

"Nie ma takiej mozliwosci zebym do niej poszla. Nie potrafie.Nie ma takiej opcji.na pewno nie znajda." ect. Moim zdaniem jeśli nie zmieni swego nastawienia do otrzymywanych rad i nie przyjmie ich do wiadomości to nic się w tej sprawie nie zmieni. Błędne koło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka
Carmen666 nastawiona jest na NIE ( tu cyt.)

"Nie ma takiej mozliwosci zebym do niej poszla. Nie potrafie.Nie ma takiej opcji.na pewno nie znajda." ect. Moim zdaniem jeśli nie zmieni swego nastawienia do otrzymywanych rad i nie przyjmie ich do wiadomości to nic się w tej sprawie nie zmieni.

 

Auro, niestety zaczynam wątpić w to, iż Carmen666 zmieni swoje nastawienie do udzielonych Jej rad ... Zaczynam też myśleć o zamknięciu tego tematu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i to byla moja odpowiedz - znajdz nowych przyjaciol, to przestaniesz myslec o starych. jak to sie mowi czas leczy rany i to prawda :) trzeba zyc dalej - powtorze po wszystkich.. przykro mi, ze jest w tym tyle niedobrych emocji. predzej czy pozniej zrozumiesz te "wszystkie" rady!

pozdrawiam i trzymaj sie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znajde nowych przyjaciol. Ale nie o to chodzi, ze nie chce. Nie chce o tym tu pisac. Sadzisz, ze czas leczy rany, wg mnie nie leczy ran, tylko "przyzwyczaja do bolu" jak to tez kiedys ktos powiedzial. Rady rozumiem, ale zadna z nich nie pomogla mi w zbyt duzym stopniu. Mozna powiedziec wcale

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak. wiesz co mysle? mysle, ze Ci nie pomozemy! bo jestes za bardzo nastawiona na nie, i zbyt zamknieta. nie mozna dusic w sobie emocji, zwlaszcza negatywnych. Powinnas z kims naprawde szczerze porozmawiac! mama, tata, siostra, babcia.. psycholog? tego tez nikt nie napisze, ale to tez jest wyjscie. MUSISZ MOWIC GLOSNO O TYM CO CIE BOLI jezeli nam nie ufasz- to w koncu zrozumiale - to sprobuj znalezc kogos innego.

tutaj maja wszyscy racje, ze niestety Ci nie pomozemy. Osobiscie wierze, ze wszystko sie pouklada.. no i nie mysl juz o tym :)

pamietaj, ze nie jestes sama

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość truskawka
Moze ktos wreszcie skasowac ten temat ? truskawka oczywiscie ma gdzies moje pisanie na pw.. dzieki

 

Po pierwsze: nie skasuje tematu, bo nie widzę takiej potrzeby. Dziewczyno, zastanów się czego chcesz. Pisałaś, że chcesz rady ... daliśmy Ci je, ale Ty ich nie akceptujesz wręcz odrzucasz. Nie rozumie Cię - najpierw zakładasz temat, a teraz chcesz żeby go skasować. Temat ten zostanie zamknięty.

 

Po drugie: mam inne sprawy na głowie .... a Ty bez podstanie mnie obrażasz, za co powinnam dać Ci ostrzeżenie!!

 

Zamykam temat!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...