little3 Napisano 30 Maja 2011 Udostępnij Napisano 30 Maja 2011 Cześć. Czy ktoś byłby w stanie zinterpretować mój sen? Wyszłam z jakimś chłopakiem na dwór (rzecz dzieje się w mieście) i nagle zauważyliśmy, że biegnie na nas słoń. Słoń ten był stary, i nie miał jednej nogi - miał w jej miejscu tylko takiego spalonego kikuta. Spalonego jak zapałka. W każdym razie nie biegał tak wolno i chciał nas zaatakować, ale chłopak z którym byłam znał metodę obrony - biegać w kółko, niby słoń wtedy nie wyrobi i się pogubi i odpuści. Tak też zrobiliłam, ale zauważyłam że ten słoń wciągnął mojego kolegę do krzaków. Trwało to chwilę, jednak kolega wyszedł zwycięsko. Potem dotarliśmy do pubu na urodziny mojej koleżanki, która swoją drogą naprawdę ma dziś urodziny. Zauważyłam że banknoty, którymi chcę zapłacić, mają obdarte jakieś 2-3 cm z brzegu i na dodatek mój tata je podpisał swoim imieniem. Bałam się, że barman tego nie przyjmie, jednak nie było problemu. Zamówiłam sobie drinka, którego barman zrobił z wódki, wody, i do tego wrzucił ciasteczko. Po imprezie wracałam do domu, i pojawił się dodatkowy chłopak, który chciał mnie zabić. Wciągnął mnie do jakiejś wody i chciał mnie utopić, ale mu się nie udało (nie pamiętam czemu). Potem dał mi w prezencie dużo słodyczy, ciasteczek itp, które przyjęłam. Ale po otwarciu okazało się, że w środku są bomby. Udało mi się wyrzucić ciasteczko w porę, ale w ziemi gdzie spadło została duża dziura. I zamiast wyrzucić resztę słodyczy, wzięłam je do domu i przy otwartym oknie robiłam selekcję, co mogę zjeść, a co należy szybko wyrzucić przez okno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.