Skocz do zawartości

Zachęcam ludzi smutnych


Krystian198

Rekomendowane odpowiedzi

socjofobowie boja sie miedzy innymi wykonywac telefonow

czasem boja sie wejsc do sklepu, przemawiac publciznie itp

 

dzwonie tylko do matki i chopaka, nawet do przyjaciolki nie umiem zadzwonic :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" pieniądze szczęścia nie dają "

to jest bardzo rozlegly i trudny temat

kwestia pewnej sprawdzonej filozofii zycia niektorych ludzi z mojego otoczenia, ktorych podziwiam

ludzi, ktorzy twoerdza, ze "im mniej mam, tym zycie jest prostsze"

i maja w tym mnostwo racji

nie maja cisnien, nie musza sie martwic o poycje w firmie, kredyty...

maja w sobie beztroske

 

moze to kasa tak psuje, znam osoby, ktore zarabiaja grubo ponad kilkanascie tys /mc.. i nigdy bym nie pomyslala, ze moga byc tak niespelnione i tak smutne, gdybym ich lepiej nie poznala i gdyby.. same mi tego nie wyznaly

konsumpcyjny tryb zycia kaze miec wiecej i wiecej i wecej i w nieskonczonosc.. a zawsze jest zle, bo mamy za malo

 

i bardzo mozliwe, ze realizujac "marzenia" finansowe... zapomnialam o prawdziwych... wlasciwie w tej chwili nie marze (poza zdrowiem) o niczym, czego nie mozna kupic...

 

To bardzo prosty przekaz a tak bardzo trudny bo niezrozumiały przez materializm ;-)

 

Są też ludzie biedny którzy nie mają kasy i myślą że jak ją zdobędą to będą szczęśliwi a okazuje się zupełnie inaczej bo w dalszym ciągu czegoś im brak ale czego ? Czego nie mają ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Polaris

Czytam ten temat i tak sobie pomyślałam, że to coś w sam raz dla mnie:) Ostatnio coraz częściej dopadają mnie "deprechy". Staram się myśleć optymistycznie, ale jakoś te wszystkie pozytywne wibracje potrafią mi uciec w sekundę, gdy pomyślę o przyszłości. Boję się tego, co może być. Teraz kończę studia, wiadomo-taki marazm, bo nie wiadomo, co dalej. Zostawac czy wyjezdzać. Jak to się wszystko potoczy. W uczuciach też nie za dobrze. i momentami tylko położę się na łóżku, melancholijna muzyka i czrne myśli-czyli dół na maksa. Eh, no już taka jestem. Nie potrfię na dłuzej zaprogramować się na dobry nastrój, optymizm i wiarę w to, że się uda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam ten temat i tak sobie pomyślałam, że to coś w sam raz dla mnie:) Ostatnio coraz częściej dopadają mnie "deprechy". Staram się myśleć optymistycznie, ale jakoś te wszystkie pozytywne wibracje potrafią mi uciec w sekundę, gdy pomyślę o przyszłości.

 

To może warto lepiej myśleć o przeszłości ? Jest jeszcze lepsza opcja myśleć bądź nie myśleć i tylko odczuwać tu i teraz naszą rzeczywistość ;-)

 

Boję się tego, co może być.

 

Bojąc się o to czego nie ma sprawiasz że to będzie ;-( Pomyśl jak można się bać czegoś co nie wiemy jakie będzie ? to tak jakbyś bała się co stanie się z piłką jak pokulasz przed siebie ? Są różne warianty jej trasy i nie sposób przewidzieć ich a myśląc i skupiając się na tych negatywach to ściągasz to do swojej rzeczywistości ....

 

Teraz kończę studia, wiadomo-taki marazm, bo nie wiadomo, co dalej. Zostawac czy wyjezdzać. Jak to się wszystko potoczy
.

 

Zakładając jakieś opcje to staraj się zawsze dodać motyw pozytywny na początek .Po prostu kończ zdanie pozytywem ;-)

 

W uczuciach też nie za dobrze.

 

Oj to czemu ?

 

momentami tylko położę się na łóżku, melancholijna muzyka i czrne myśli-czyli dół na maksa. Eh, no już taka jestem. Nie potrfię na dłuzej zaprogramować się na dobry nastrój, optymizm i wiarę w to, że się uda.

 

Może za bardzo i za dużo chciałaś zmienić na raz ? Staraj się krok po kroku a i może zrezygnuj z tej melancholijnej muzyki i łóżka na coś bardziej dodającego energii może wieczorne spacerki z koleżanką ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani,

dziękuję za to co wcześniej mi napisaliście o wzięciu się w garść po rozstaniu z chłopakiem.

Teraz chciałabym uzyskać waszej rady w jego sprawie. Napisał mi jakiś czas temu, że mu mnie brakuje, wczoraj napisał mi także smsa z pytaniem co u mnie. wiem, że to głupie, ale sądzicie, że skoro zaczął wychodzić z inicjatywą to coś z tego jednak będzie ? ja nie odpisuję, pozostaję bierna, bo nie wiem nawet co mam mu napisać i nie wiem jak mam się zachować w takiej sytuacji, czy napisać, że wszystko dobrze, czy że za nim tęsknię ? Czy moglibyście mi doradzić w tej sytuacji ? Należy dodać, że nigdy nie był wylewny i rzadko zaczynał pierwszy, a do swoich byłych dziewczyn nigdy nie pisze i nie chce z nimi utrzymywać kontaktu, zazwyczaj to one go zaczepiają i do niego dzwonią. Co o tym myślicie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani,

dziękuję za to co wcześniej mi napisaliście o wzięciu się w garść po rozstaniu z chłopakiem.

Teraz chciałabym uzyskać waszej rady w jego sprawie. Napisał mi jakiś czas temu, że mu mnie brakuje, wczoraj napisał mi także smsa z pytaniem co u mnie. wiem, że to głupie, ale sądzicie, że skoro zaczął wychodzić z inicjatywą to coś z tego jednak będzie ? ja nie odpisuję, pozostaję bierna, bo nie wiem nawet co mam mu napisać i nie wiem jak mam się zachować w takiej sytuacji, czy napisać, że wszystko dobrze, czy że za nim tęsknię ? Czy moglibyście mi doradzić w tej sytuacji ? Należy dodać, że nigdy nie był wylewny i rzadko zaczynał pierwszy, a do swoich byłych dziewczyn nigdy nie pisze i nie chce z nimi utrzymywać kontaktu, zazwyczaj to one go zaczepiają i do niego dzwonią. Co o tym myślicie ?

 

Witaj Owsik ,miło że do nas wpadłaś ;-)

 

Napiszę tak ......hymmmm jeżeli nadal jesteś zainteresowana nim to za pewne serduszko mocniej zabiło ;-) lecz postaraj się trzymać emocje na wodzy ,pozwól teraz jemu żeby biegał za Tobą ,temu bardzo popieram Twój opisany dystans ;-)

 

Zwróć uwagę na swoje myśli czy nie wybiegają za bardzo w przyszłość ? Jeżeli nie to daj sobie i jemu czas a wszystko dobrze się skończy ;-)

 

Zasada jest taka .Daj mu odczuć że jesteś zainteresowana ale nie czepiaj się go jak makijaż permanentny .Ma mieć czas żeby tęsknić za Tobą ;-)

 

Powodzenia i cieszę się że u Ciebie wszystko dobrze ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Polaris
To może warto lepiej myśleć o przeszłości ? Jest jeszcze lepsza opcja myśleć bądź nie myśleć i tylko odczuwać tu i teraz naszą rzeczywistość ;-)

 

 

 

Bojąc się o to czego nie ma sprawiasz że to będzie ;-( Pomyśl jak można się bać czegoś co nie wiemy jakie będzie ? to tak jakbyś bała się co stanie się z piłką jak pokulasz przed siebie ? Są różne warianty jej trasy i nie sposób przewidzieć ich a myśląc i skupiając się na tych negatywach to ściągasz to do swojej rzeczywistości ....

 

.

 

Zakładając jakieś opcje to staraj się zawsze dodać motyw pozytywny na początek .Po prostu kończ zdanie pozytywem ;-)

 

 

 

Oj to czemu ?

 

 

 

Może za bardzo i za dużo chciałaś zmienić na raz ? Staraj się krok po kroku a i może zrezygnuj z tej melancholijnej muzyki i łóżka na coś bardziej dodającego energii może wieczorne spacerki z koleżanką ?

 

 

Jest na pewno w tym trochę prawdy. A uczucia no cóż... jestem z jednym, a myslę o drugim. Niestety to fatalne zauroczenie. Obustronne w dodatku. W sumie to właśnie przez to mam największe doły. Bo wiem, że to może być ten jedyny, ale właśnie nie da się z tym nic zrobić raczej. Przeszkoda praktycznie nie do przeskoczenia:(

I coś z cytowanie mi nie wyszło ;)

Edytowane przez Polaris
dopisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest na pewno w tym trochę prawdy. A uczucia no cóż... jestem z jednym, a myslę o drugim. Niestety to fatalne zauroczenie. Obustronne w dodatku. W sumie to właśnie przez to mam największe doły. Bo wiem, że to może być ten jedyny, ale właśnie nie da się z tym nic zrobić raczej. Przeszkoda praktycznie nie do przeskoczenia:(

I coś z cytowanie mi nie wyszło ;)

 

Jak sama zauważyłaś to niestety ........ dodatkowo pewno dla Ciebie trudne skoro obustronne a żyjesz z kimś innym ;-( To może a i nie musi być ten jedyny ...... To aż tak zawikłane że nie możesz odejść od tego z którym jesteś?

 

Współczuję bo to trudna sytuacja ,masz jakąś bliską koleżankę ? Taką towarzyszkę do spacerów ? Może byś te nerwy i oczekiwania rozchodziła ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Owsik ,miło że do nas wpadłaś ;-)

 

Napiszę tak ......hymmmm jeżeli nadal jesteś zainteresowana nim to za pewne serduszko mocniej zabiło ;-) lecz postaraj się trzymać emocje na wodzy ,pozwól teraz jemu żeby biegał za Tobą ,temu bardzo popieram Twój opisany dystans ;-)

 

Zwróć uwagę na swoje myśli czy nie wybiegają za bardzo w przyszłość ? Jeżeli nie to daj sobie i jemu czas a wszystko dobrze się skończy ;-)

 

Zasada jest taka .Daj mu odczuć że jesteś zainteresowana ale nie czepiaj się go jak makijaż permanentny .Ma mieć czas żeby tęsknić za Tobą ;-)

 

Powodzenia i cieszę się że u Ciebie wszystko dobrze ;-)

 

hmm czyli tak łopatologicznie : mam mu odpisać, ale nie dzisiaj ? np jutro, jak już miną 2-3 dni ?

bo z drugiej strony ma mój numer, mógłby zadzwonić, powiedzieć co mu leży na wątrobie, ale tego nie robi. Kurcze czuję się jakbym postępowała z nim jak z jajkiem, nie mam 13 lat, a boję się napisać cokolwiek by nie schrzanić niczego, bo może mu się odmieniło. szkopuł tkwi w tym,że nie wiem nic co on myśli, co czuje w tej chwili... nigdy tak się nie zachowywałam, może aż tak nie zależało mi na relacjach a teraz zupełnie nie mam pojęcia o tym, co się dzieje. Nie rozumiem facetów, po co pisze, że mu mnie brak, jak nic za tym dalej z jego strony nie idzie tylko po ponad tygodniu coś napisze niezobowiązującego.

 

To już będzie najbardziej dziecinne co napiszę, a czuję się tym troszkę zażenowana, po naszym rozstaniu usunęłam wszystkie drogi kontaktu z nim, w tym wywaliłam go ze znajomych na fb, wiem że to nic nie znaczy i jest baaardzo dziecinne, ale wczoraj wysłał mi zaproszenie ni z tego ni z owego i kompletnie nie wiem jak mam to interpretować. Przez ostatnie 3 tygodnie nie odzywałam się do niego i coś zaczęło się chyba dziać, chociaż powiedzmy sobie szczerze, że jakby chciał, to by zadzwonił cz napisał i powiedział o c mu chodzi.

 

Jej czuję się jak 13 latka, która poznała chłopaka i nie wie jak się z nim obchodzić ;p mogę się tylko tłumaczyć tym,że nie chcę zrobić czegoś, co go zniechęci... ale czy w ogóle mówimy tutaj o jakimkolwiek zainteresowaniu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie ;-) parę oddechów zrób i wycisz myśli ;-)

 

chodzi o to żebyś na początku była jak koleżanka .Tylko odpisuj na smsa zwyczajnie jak o coś pyta to odp ;-) bez zaczepek

 

Potem sama zobaczysz co i jak się to rozwinie ;-)

 

Trzymam kciuki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie, napiszę jutro :) jak ochłonę. Zaproszenia nie przyjęłam, jeszcze. Zobaczymy co się wydarzy, chyba za dużo analizuję po prostu.

 

a co Ty o tym myślisz, Befadko? za dużo sobie wmawiam, czy rzeczywiście coś może być na rzeczy ?

 

dziękuję za rade, tego mi było trzeba. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No co ty czemu tego zaproszenia nie zaakceptowałaś ?

 

Zamknij przeszłość i myślenie ;-) czas pokaże co z tego będzie .Najważniejsze byś ty sobie tym krzywdy nie zrobiła dlatego bez oczekiwań i planów ;-) odpuść i zachowaj dystans w myśleniu ;-)

 

Spokojnie i daj znać jak idzie ;-)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, zaakceptowałam, ale zaraz mi się załączyło patrzenie, kogo dodał do znajomych, jakie dziewczyny i takie tam.

 

Ale dobrze, przestaję myśleć :) skupiam się na nauce, 5 lipca mam egzamin, ciężki, a zdanie go to loteria... och,pod górkę mam jakoś w tym roku cały czas...

 

Dziękuje za porady :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, zaakceptowałam, ale zaraz mi się załączyło patrzenie, kogo dodał do znajomych, jakie dziewczyny i takie tam.

 

Jest Ci to potrzebne ? Tylko się nakręcasz a potem to prowadzi do smutku a po co ,popatrz na niego tak : cieszę się że możemy być w znajomych u siebie i nie czuję żalu za przeszłość ;-)

 

Ale dobrze, przestaję myśleć :) skupiam się na nauce, 5 lipca mam egzamin, ciężki, a zdanie go to loteria... och,pod górkę mam jakoś w tym roku cały czas...

 

Egzamin zdasz ;-) szukaj pozytywów np.ale fajne że już za niedługo koniec nauki i odpocznę sobie ;-)

 

Będę trzymać kciuki 5 lipca ,na pewno zapamiętam bo w tym dniu mam rocznicę ślubu ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staram się z tym walczyć, ale nie potrafię nabrać dystansu. gdy zdaje mi się, ze już go mam zawsze nachodzi jakaś myśl i wszystko się psuje..

 

och wielkim pozytywem jest fakt, ze jutro przenoszę się do stolicy i zaczynam praktyki w kancelarii notarialnej, potem w sierpniu mam wakacje, wylatuję do Francji i we wrześniu praktyki w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, same smaczki :) już mi się buzia cieszy, więc zabieram się za książki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staram się z tym walczyć, ale nie potrafię nabrać dystansu. gdy zdaje mi się, ze już go mam zawsze nachodzi jakaś myśl i wszystko się psuje..

 

Sporo było emocji w Tobie i jeszcze do końca nie opadły ale na pocieszenie Ci powiem że są do ogarnięcia i jesteś na dobrej drodze ;-) obserwuj myśli ,jak zaczniesz wybiegać za bardzo to się powstrzymuj tak jak się robi z małym dzieckiem co ucieka.Jak ucieknie to go łapiesz i za rączkę na swoje miejsce ;-) To najlepsza droga by ogarnąć myśli ;-)

 

och wielkim pozytywem jest fakt, ze jutro przenoszę się do stolicy i zaczynam praktyki w kancelarii notarialnej, potem w sierpniu mam wakacje, wylatuję do Francji i we wrześniu praktyki w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, same smaczki :) już mi się buzia cieszy, więc zabieram się za książki :)

 

Proszę proszę brawo brawo moja droga hy hy hy ;-)

 

Super a na dodatek Ci powiem że jak nie będziesz mieć czym zastąpić myśli to po prostu myśl o tych cudach co już widziałaś i ciesz się z tych co zobaczysz ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Polaris
Jak sama zauważyłaś to niestety ........ dodatkowo pewno dla Ciebie trudne skoro obustronne a żyjesz z kimś innym ;-( To może a i nie musi być ten jedyny ...... To aż tak zawikłane że nie możesz odejść od tego z którym jesteś?

 

Współczuję bo to trudna sytuacja ,masz jakąś bliską koleżankę ? Taką towarzyszkę do spacerów ? Może byś te nerwy i oczekiwania rozchodziła ?

 

Befadko dziękuję Ci za słowa otuchy. Mam przyjaciół, mam komu się wygadać na szczęście, ale no sytuacja jest trudna. A jak i co będzie, okaże się. Muszę tylko myśleć pozytywnie i mieć więcej wiary w lepsze jutro. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słodziutka jesteś ;-)

 

Czekam na wieści jak się sprawa potoczy i o egzamin .Kończę bo synuś mi mówi abrakadabra i wy........ z komputera ;-)

 

Jednak napisałam do niego dzisiaj i widziałam,że jest trochę przybity,ale byłam bardzo koleżeńska,nie robiłam żadnych aluzji, po prostu miła zwyczajna rozmowa. On jest smutny, nie wiem do końca czy przez sytuację ze mną, pewnie po części tak. Ale nie drążyłam, czekam aż znowu się odezwie. Jak będzie chciał, sam mi coś powie. Wie, ze się przeprowadzam i mniej więcej co będę w wakacje robiła. Pożyjemy zobaczymy. Ulżyło mi, bo od razu odpisywał, jak nie on :) Chyba teraz moje podejście jest prawidłowe, prawda ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Mam przyjaciół, mam komu się wygadać na szczęście, ale no sytuacja jest trudna. A jak i co będzie, okaże się. Muszę tylko myśleć pozytywnie i mieć więcej wiary w lepsze jutro. Pozdrawiam!

 

Jeśli coś nam mocno leży na sercu i ciągle się dręczymy jakimiś problemem to trzeba go z siebie wyrzucić nawet jakby na rozmowy miałabyś stracić kilka dni od rana do nocy bo dopiero jak się oczyścimy to nabieramy takiego dystansu i możemy rozsądnie myśleć co i jak dalej . Innym pomysłem jest zająć się sobą ,spacery,kawa ,masaż relaks cokolwiek co się chce ;-)

 

Jeśli miałabyś ochotę pogadać to pisz tu bądź na pw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

J On jest smutny, nie wiem do końca czy przez sytuację ze mną, pewnie po części tak

 

Kochana wyjaśnijmy sobie jedno ;-) Jego uczucia i stany emocjonalne to jego sprawa i nic Ci do tego .Popatrz co zrobiłaś sobie.On jest smutny z niewiadomego powodu a ty sobie gwoździa wbijasz .Po co Ci ten gwóźdź ? Jak tak sobie będziesz wbijać to za niedługo nie uniesiesz się i padniesz psychicznie .Być może po prostu miał zły dzień ,bądź cokolwiek innego ,proszę Cię oszczędź siebie i następnym razem w razie wątpliwości możesz go spytać .Co ty dzisiaj masz taki wisielczy humor ? Może chcesz pogadać?

Takim sposobem i będziesz wiedzieć o co mu chodzi i unikniesz wbijania gwoździa który jest Ci niepotrzebny ;-)

 

Teraz daj jemu możliwość napisania do Ciebie .Taka postawa koleżanka-kolega jest pozytywna i empatyczna a to dobrze ;-)

 

Ale nie drążyłam, czekam aż znowu się odezwie. Jak będzie chciał, sam mi coś powie. Wie, ze się przeprowadzam i mniej więcej co będę w wakacje robiła. Pożyjemy zobaczymy. Ulżyło mi, bo od razu odpisywał, jak nie on :) Chyba teraz moje podejście jest prawidłowe, prawda ?

 

oto chodzi by nie drążyć ;-) można spytać co z humorem nastrojem lecz jak nie chce mówić ma takie prawo i trzeba uszanować ;-) o wiele chętniej będzie chciał z Tobą rozmawiać w taki sposób niż kobiecy podstawowy = przesłuchanie ;-)

 

Faceci inaczej myślą i postrzegają sytuacje =konkretnie bez zbędnych szczegółów co kobietom wydaje się niezrozumiałe ;-)

 

Może Ci się wydać trochę ostry ten post ale całym sercem jestem z Tobą ;-)

Edytowane przez befadka
dopisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

och, Kochana źle mnie zrozumiałaś, albo ja źle napisałam. Zapytałam się go, czy się mylę, czy jest trochę przybity, ale nie pytałam czym, na co otrzymałam odpowiedź, że jest troszkę, ale generalnie jest w porządku. Nie drążyłam tematu, tylko potem mu życzyłam powodzenia na egzaminie i tyle było dalszej rozmowy, ja urwałam w odpowiednim momencie, ponieważ jeszcze otrzymałam odpowiedź, ze da sobie radę i tyle.

 

Uznaję tą "rozmowę" za udana, ponieważ mi nie było przykro i chyba trzymałam swoje uczucia i odczucia na wodzy. Nie myślałam dalej o tym, tylko wzięłam się zwyczajnie za naukę gratulując sobie małego zwycięstwa. Teraz czuję się po części wytłumaczona :)

 

pozdrawiam :)

 

ps. już osiadłam w stolicy :) jutro pierwszy dzień praktyk :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak trzymaj ;-) Brawo za własne spostrzeżenia i ukłon za pochwałę dla siebie ;-) im częściej będziesz zauważać własne osiągnięcia tym mocniej będziesz wierzyć w siebie i nic i nikt tego już nie podważy ;-)

 

Co do stolicy to właśnie obmyślam czy nie pojechać sobie w sobotę na wycieczkę ;-) Byłam kilka razy lecz tylko w okolicach dworca centralnego ha ha ha

 

Powodzenia na praktykach ,obyś tylko życzliwych Tobie ludzi tam spotkała ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest mi smutno, bo są wakacje i deszcz pada :( A poza tym chcę zostać muzykiem, a w interpretacji mojego imienia jest napisane, że mi się nie uda. bla, bla, bla

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja jestem smutna bo jestem sama... tak, mam rodzine, mam duzo i to doceniam ale tak naprawde czasami zdaje mi sie, ze jestem tylko obserwatorem, ze mnie szczescie i milosc gdzies ominela... doceniam to, ze mam kochana rodzine itd itp ze jestem jaka jestem-ale jestem, zyje i sie z tego ciesze... zawsze mogloby byc gorzej

Jednak czasami zastanawiam sie czemu akurat ja nie moge zaznac milosci partnerskiej- mimo, ze nie jestem egoistka, wrecz przeciwnie inni sa zawsze wazniejsi od wlasnej osoby

wiem, ze popelnialam bledy, ze nie angazowalam sie, ze czasami sie wycofuje i nie jestem ufna ale to dlatego, ze zostalam kilkakrotnie zraniona do zywego

jestem tez sama ale akurat te czynniki nie sa zalezne ode mnie... choroba nie wybiera...

 

smutno bo sa osoby, ktore niedoceniaja swojego szczescia i bawia sie miloscia... heh, a tak jak sie mowi "biednemu zawsze wiatr w oczy wieje"

 

no to tyle chyba... hehe, mam z lekka dola chyba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja jestem smutna bo jestem sama... tak, mam rodzine, mam duzo i to doceniam ale tak naprawde czasami zdaje mi sie, ze jestem tylko obserwatorem, ze mnie szczescie i milosc gdzies ominela... doceniam to, ze mam kochana rodzine itd itp ze jestem jaka jestem-ale jestem, zyje i sie z tego ciesze... zawsze mogloby byc gorzej

Jednak czasami zastanawiam sie czemu akurat ja nie moge zaznac milosci partnerskiej- mimo, ze nie jestem egoistka, wrecz przeciwnie inni sa zawsze wazniejsi od wlasnej osoby

wiem, ze popelnialam bledy, ze nie angazowalam sie, ze czasami sie wycofuje i nie jestem ufna ale to dlatego, ze zostalam kilkakrotnie zraniona do zywego

jestem tez sama ale akurat te czynniki nie sa zalezne ode mnie... choroba nie wybiera...

 

smutno bo sa osoby, ktore niedoceniaja swojego szczescia i bawia sie miloscia... heh, a tak jak sie mowi "biednemu zawsze wiatr w oczy wieje"

 

no to tyle chyba... hehe, mam z lekka dola chyba

 

Julaa, nic na siłę, wszystko przyjdzie z czasem. bardzo często jest tak,że na właściwą miłość musimy długo poczekać. Każdy człowiek jakiego spotykasz na swojej drodze ma za zadanie nauczyć Cię czegoś, pokazać Ci drogę właściwego postępowania, czy wnieść coś do twojego życia. I teraz sobie pomyśl, że od razu chciałabyś spotkać tą właściwą osobę, bez doświadczenia z poprzednimi osobami, bez ubogacenia. Wtedy nie byłabyś tak szczęśliwa, jak szczęśliwa będziesz za jakiś czas, wierz mi :) Miłość przychodzi w najbardziej nieoczekiwanym momencie a dobrze jest w tym czasie, kiedy nie ma jeszcze tej wielkiej euforii miłosnej, zainwestować w siebie. Ja jestem zwolenniczką inwestowania w siebie. Skąd wiesz,że nie poznasz kogoś na kursie salsy np.

 

Nie patrz na sprawy w ten sposób,że wszystko Cię omija, bo nie omija. Pomyśl,że masz szansę naprawić swoje postępowanie patrząc na innych i zaczekać cierpliwie na szczęście. Wiem, że wszyscy chcielibyśmy, by już to szczęście przyszło, ponieważ człowiek do tego dąży, ale oprócz tego jest tak wiele rzeczy do poznania, do zobaczenia, do doświadczenia. Nie zamykaj się w cierpieniu, tylko pokaż, że potrafisz się uśmiechać i pomagać innym. Wtedy oczekiwanie będzie miłe i nawet nie zauważysz kiedy będziesz szczęśliwa u boku ukochanej osoby :)

 

Poza tym nigdy nie spotyka nas tyle,żebyśmy nie byli w stanie tego dźwignąć. Potraktuj to jako taki czas próby dla Ciebie.

ja tak robię i jakoś nie narzekam :)

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest mi smutno, bo są wakacje i deszcz pada :(

 

to przejściowe ;-) pogoda się rozjaśnia to i w sercu cieplej ;-)

 

 

A poza tym chcę zostać muzykiem, a w interpretacji mojego imienia jest napisane, że mi się nie uda. bla, bla, bla

 

To nie czytaj tego bo to brednie .Trzeba tylko czytać to co pozytywne i w to wierzyć .Jeśli kochasz muzykę i sprawia Ci to ogromną radość to i kasa z tego będzie i to dobra.to nie kwestia wiary a taka prawidłowość ;-)

 

Na czym grasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja jestem smutna bo jestem sama... tak, mam rodzine, mam duzo i to doceniam ale tak naprawde czasami zdaje mi sie, ze jestem tylko obserwatorem, ze mnie szczescie i milosc gdzies ominela... doceniam to, ze mam kochana rodzine itd itp ze jestem jaka jestem-ale jestem, zyje i sie z tego ciesze... zawsze mogloby byc gorzej

 

Kochana poszukuj tego co lepsze ;-)

 

Jednak czasami zastanawiam sie czemu akurat ja nie moge zaznac milosci partnerskiej- mimo, ze nie jestem egoistka, wrecz przeciwnie inni sa zawsze wazniejsi od wlasnej osoby

 

Wpajano nam przez lata że egoizm jest zły ,trzeba myśleć o innych i takie tam inne wariacje ale do czego to prowadzi? Do tego że sami siebie unieszczęśliwiamy bo dbając o innych zapominamy o sobie i własnych pragnieniach,celach,marzeniach duchowości.

egoizm jest zły lecz tylko ten który jest podyktowany poczuciem winy -robimy coś żeby nie czuć się winni a to najbardziej wyniszczająca machina .

 

wiem, ze popelnialam bledy, ze nie angazowalam sie, ze czasami sie wycofuje i nie jestem ufna ale to dlatego, ze zostalam kilkakrotnie zraniona do zywego

 

Każdy je popełnia ;-) Jedni bardziej inni mniej ale każdy dosłownie każdy ;-) Ważne jest by wyciągać wnioski z tego i na przyszłość o nich pamiętać ;-)

 

Co do ufności to ja nie ufam nikomu ;-) ufając narażam się tylko na rozczarowania ,cierpienie i zły nastrój a tego chcę uniknąć bo przecież żyję po to by być szczęśliwa ;-)

 

jestem tez sama ale akurat te czynniki nie sa zalezne ode mnie... choroba nie wybiera...

 

Choć przytulę Cię ;-)

 

heh, a tak jak sie mowi "biednemu zawsze wiatr w oczy wieje"

 

ło matko odrzuć te powiedzenie ono jest destruktywne wrr

 

Zamień je na inne pozytywne ;-) po złym zawsze przychodzi dobre ;-)

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli tak jest to idź za tym i tego się trzymaj a kasa i reszta same przyjdą ;-) [/Quote]

 

No no :D Jakoś zawsze w swojej twórczości mam wielką słabość do karykatury anioła xd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak trzymaj ;-) Brawo za własne spostrzeżenia i ukłon za pochwałę dla siebie ;-) im częściej będziesz zauważać własne osiągnięcia tym mocniej będziesz wierzyć w siebie i nic i nikt tego już nie podważy ;-)

 

Co do stolicy to właśnie obmyślam czy nie pojechać sobie w sobotę na wycieczkę ;-) Byłam kilka razy lecz tylko w okolicach dworca centralnego ha ha ha

 

Powodzenia na praktykach ,obyś tylko życzliwych Tobie ludzi tam spotkała ;-)

 

Kochana,

pamiętam o twoim dzisiejszym świecie, więc życzę Tobie i Twojemu mężowi wielu, wielu szczęśliwych lat pełnych miłości :)

 

co do mojego "święta" nie odbyło się ;p zwiałam spod drzwi gabinetu profesora, ponieważ stawiał dzisiaj same 2, a że jest to przedmiot, z którego pisze pracę mgr, więc pójdę sobie we wrześniu na spokojnie, na pierwszy termin :) ciesze się z tej decyzji, ponieważ nie byłoby dzisiaj różowo.

 

a co do mojego amanta, pisze pisze i się burzy, że mu np dzień nie odpisuję, dzisiaj zapytał się o wynik egzaminu, nawet, takie to do niego niepodobne ;p

 

jak minął weekend ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak miło ;-) Dziękuję ;-)

 

czasami może się wydawać, że się zwiało ale wydaje mi się że zrobiłaś słusznie nie idąc dzisiaj ;-) Rób tak jak czujesz ;-)

 

Co do eksa to dobrze że zauważa zmianę i dopomina się o odpisywanie ;-) Jak mu będzie mocno zależało to zacznie "atakować" ;)

 

Czasem możesz mu wysłać takiego dwuznacznego sms ;-) zobaczysz jak to odczyta ;-)

 

Weekend dobrze ;-) Dziś miałam przyjemny dzień ;-) Rano Kraków-hipnoterapia ,popołudniu kawka z Madzią a po powrocie przyjemy obiad na mieście z małżonkiem ;-)

 

A jak klimatyzacja w nowym miejscu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czasami może się wydawać, że się zwiało ale wydaje mi się że zrobiłaś słusznie nie idąc dzisiaj ;-) Rób tak jak czujesz ;-)

 

przekonamy się za 2 miesiące :) ja jestem dobrej myśli, jeszcze tydzień czasu i cała wiedza ładnie mi się ułoży. Jeżeli miałabym kogoś wskazać, kto się leni na moich studiach, a studiuję prawo, to wskazałabym siebie, bo po najmniejszej linii oporu idę, a dostaję dobre oceny, więc mam nadzieję, że i tym razem dobrze zainwestowałam, w czas, i mam nadzieję, że on okaże się moim sojusznikiem;p

 

Co do eksa to dobrze że zauważa zmianę i dopomina się o odpisywanie ;-) Jak mu będzie mocno zależało to zacznie "atakować" ;)

 

Czasem możesz mu wysłać takiego dwuznacznego sms ;-) zobaczysz jak to odczyta ;-)

 

wychodzę z założenia "jak księżniczka zechce, to księżniczka odpisze, a Ty się teraz pogimnastykuj" ;p na razie jeszcze poczekam i zobaczę co dalej wymodzi, ponieważ teraz sądzę, że wkręci mu się pomysł odwiedzenia mnie w stolicy, a jak nie, jego strata ;p

 

Weekend dobrze ;-) Dziś miałam przyjemny dzień ;-) Rano Kraków-hipnoterapia ,popołudniu kawka z Madzią a po powrocie przyjemy obiad na mieście z małżonkiem ;-)

 

A jak klimatyzacja w nowym miejscu?

 

Aklimatyzacja bardzo dobrze :) moja kuzynka mieszka 3 przecznice dalej, więc w czwartek jestem do nich umówiona na obiad :) cisza, spokój :) w niedziele kręcą piętro wyżej serial "Barwy Szczęścia" więc i na aktorów sobie mogę popatrzeć ;p do metra mam blisko, do centrum 20 minut, więc nie mogę narzekać. Znajomi z Łodzi mają mnie "na raty" odwiedzać, więc tym bardziej się cieszę :)

 

a wieczór nie powinien być spędzany z małżonkiem? pochwal się ile to już latek ? ;>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przekonamy się za 2 miesiące :) ja jestem dobrej myśli, jeszcze tydzień czasu i cała wiedza ładnie mi się ułoży. Jeżeli miałabym kogoś wskazać, kto się leni na moich studiach, a studiuję prawo, to wskazałabym siebie, bo po najmniejszej linii oporu idę, a dostaję dobre oceny, więc mam nadzieję, że i tym razem dobrze zainwestowałam, w czas, i mam nadzieję, że on okaże się moim sojusznikiem;p

 

Super podejście do tematu ;-) tak trzymaj

 

wychodzę z założenia "jak księżniczka zechce, to księżniczka odpisze, a Ty się teraz pogimnastykuj" ;p na razie jeszcze poczekam i zobaczę co dalej wymodzi, ponieważ teraz sądzę, że wkręci mu się pomysł odwiedzenia mnie w stolicy, a jak nie, jego strata ;p

 

Ciśnie mi się na usta brzydkie ponoć słowo ale napiszę łagodną formę ; zajefajne .Takie podejście jest zdrowe ;-) :ok2:

 

Aklimatyzacja bardzo dobrze :) moja kuzynka mieszka 3 przecznice dalej, więc w czwartek jestem do nich umówiona na obiad :) cisza, spokój :) w niedziele kręcą piętro wyżej serial "Barwy Szczęścia" więc i na aktorów sobie mogę popatrzeć ;p do metra mam blisko, do centrum 20 minut, więc nie mogę narzekać. Znajomi z Łodzi mają mnie "na raty" odwiedzać, więc tym bardziej się cieszę :)

 

To fajnie ;-) Wszędzie blisko ,jako sąsiadów serialowe gwiazdy ;-) Do towarzystwa kuzynka ;-) Bajka

Sama myślę żeby się wybrać na zwiedzanie Warszawy .Tak zachwalają to Centrum Kopernika że aż samej chciałabym to zobaczyć ;-)

 

a wieczór nie powinien być spędzany z małżonkiem? pochwal się ile to już latek ? ;>

 

W moim wypadku liczby kłamią Więc lepiej nie liczyć i rozliczać mojego wieku ha ha ha ha taka prawda ;-)

 

Dziś mamy 15 rocznicę ślubu ;-) a drugą naszej drogi ku wolności osobistej ;-)

 

Spędzamy rodzinnie wraz z Dżonym ha ha ha (czyt. syn nastolatek)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochana, to Ty nie czekaj tylko zdradź nam przepis na szczęśliwy związek :) zgłaszam się pierwsza :) nie rozumiem motywu z wolnością osobistą, ale nie wnikam ;p

Och nie chciałam rozliczać, lecz z kobiecej czystej ciekawości zapytałam, przepraszam ;) mam nadzieję, że się nie gniewasz :) 15 lat ulalala ! piękny wynik :)

 

też nie byłam jeszcze w centrum Kopernika :) a co do odwiedzenia stolicy to chyba lepiej, jak będzie cieplej ? teraz pogoda jest taka niepewna ... ;)

 

życzę miłego wieczoru :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To był żart ;-) ktokolwiek by mnie spytał o wiek dziecka bądź staż małżeństwa to w momencie rozlicza mi wiek a u mnie statystyki kłamią ;-)

 

Zdecydowanie jak będzie pogoda żeby móc podziwiać nieznane ;-) Ostatnio jak czekałam w Warszawie na pociąg bo tam miewałam przesiadki ruszyłam dalej i zadziwił mnie ten budynek muzeum .Długo stałam wgapiona w niego ;-)

 

Jak też nie byłaś to możemy się wybrać razem .Co ty na to?

 

No właśnie to szczęśliwe pożycie małżeńskie ma ścisły związek z wolnością osobistą ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

zostałam całkiem sama, w obcym mieście, bez pracy i już z pustym portfelem. Zaczyna przychodzić przerażenie,a ja je usilnie odrzucam. Chyba podświadomie zamykam się przed nim, żeby nie stanąć w miejscu. Muszę i chcę działać, dać radę. Nie mogę się teraz rozpaść na kawałki. Najgorszy jest nie głód, a poczucie osamotnienia. Boli jak cholera.................. Choć głód osłabia. W najczarniejszych myślach nigdy nie sądziłam, że tak potoczy się mój los. Nie wiem już w którą stronę pójść. Ale nie mogę zacząć się bać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Słuchaj nie myśl o tym jak może być źle tylko jak dobrze ! Pozytywne myślenie ! Próbuj dalej z pracą jak nie to może wyjedź do kogoś z rodziny może on ci pomoże ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm tak nie miał czasu ostatnio nawet na forum nie zajrzałem sam pracowałem jeszcze nad sobą i te wakacje jeszcze do tego :) Ale staram sie chociaż troszke . A i dziękuje ci Befadko ;*

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...