Skocz do zawartości

"JA" nie istnieje.


BezimiennyMag

Rekomendowane odpowiedzi

Pit interesuje mnie tylko jakim prawem nazywasz się psychologiem transpersonalnym, skoro nie ukończyłeś nawet psychologii ogólnej? Ja nie ogarniam takiej megalomanii. Co jeden to mądrzejszy na tym forum. Co się stało z ezoforum.pl? Kiedyś było tak fajnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie wiesz jak dużą.

Nie zdajesz sobie sprawy ile szkodliwych myśli, twierdzeń itp. przechodzi Ci codzienne przez głowę.

Ale nie chodzi o to, że nie istnieją. Nie nadaję im mocy. Ty to rozumiesz. Sama napisałaś:

Nie. Po prostu nieistotne sytuacje nie będą powodować takich emocji.

Nawet jeśli pojawi się np. złość po chwili odejdzie.

Nie staniesz się bezuczuciowy.

Uczucia będą po prostu uczuciami.

Nie będą już negatywne i pozytywne.

I właśnie o to chodzi!

Ech... Czy ja piszę niewyraźnie?! Przecież to niemożliwe.

Ty nie czytasz uważnie.

Skoncentruj się.

Dostrzegam, że jest to niemożliwe. Czemu więc ciągle polecasz mi to sprawdzić?

 

To teraz uruchom szare komórki.

Przebudzenie ma sens, czy nie?

Jeśli chodzi o podejście do uczuć z dystansem, odrzucenie wartościowania zdarzeń jako złych i dobrych, porzucenie wyścigu szczurów, ego, to ma sens. A jeśli chodzi o odnalezienie ilizji "Ja" to jest to dla mnie tajemnicze hasło i nie wiem, co masz na myśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubię konkrety :)

Odnalezienie iluzji ja - chodzi mi o nie jedynie intelektualne zrozumienie faktu, że nie ma "ja" ale zobaczenie tego jasno.

Ty nie masz wiedziec, dopuszczac do siebie takiej myśli. Ty masz to dostrzec.

To dwie różne sprawy.

Dlatego tyle mówię o szukaniu tego ja, ponieważ dzięki temu jesteś w stanie "zobaczyc" kłamstwo, którym żyłeś.

Zobacz z czym się utożsamiasz.

 

Jak dostrzegasz prawdę, to wszystko staje się to oczywiste.

"Ja" okazuje się byc niesamowicie nienaturalnym tworem.

 

Wikrap1, to jest tam jakieś "ja", czy nie?

Masz jakiś rdzeń siebie, enencję siebie, swoją pustkę, czy cokolwiek innego, TWOJEGO?

Jest rzeczywiście "ja"? Ono istnieje naprawdę?

 

Proszę konkretnie i na temat :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele bodźców mną steruje, jak w przykładzie z ketchupem. Decyzje podejmuję na podstawie danych zgromadzonych świadomie i podświadomie. Sterują mną bodźce, uczucia. Jestem zlepkiem tego, co mnie spotkało do tej pory. Każde zdarzenie w jakiś sposób mnie "formowało" Staję się niepowtażalną istotą z własnymi(wytworzonymi przez dotychczasowe życie) upodobaniami, gustami itd. Więc wszystko, co moje pochodzi z zewnątrz ale nikt inny nie może tego zobaczyć, odtworzyć. Tylko ja mam do tego dostęp. A więc coś powstało. Jak temu zaprzeczyć? Jak ty dostrzegłaś tą iluzję "Ja" i na czym ona polega? Po prostu ani nie rozumiem intelektualnie o co Ci chodzi, ani nie widzę tego jasno. Też lubię konkrety ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staram się pisać jasno i przejrzyście. Nie zauważyłeś? ;)

 

Tylko ja mam do tego dostęp.

 

Kto „ja”? Czym jest to ja. Wszystkim, co Cię spotyka? Czyli, że wszystko, co Cię tworzy jest Tobą? Myśli to Ty? Emocje? Wspomnienia? Reakcje? Gusta?

Ty jesteś takim „workiem”, w którym to się mieści?

Może to wszystko, po prostu jest?

Kto ma nad nim władze? Kto je kontroluje?

 

Tylko nie pisz, że nie możesz znaleźć rzutnika. :)

 

nikt inny nie może tego zobaczyć, odtworzyć.

Czyli, że jesteś taką „czarną dziurą”, która nie manifestuje nic, nie wyraża się, ale zbiera wszystko, co po drodze? :)

Wszystko, co przyniosło życie uzewnętrznia się. W Twoich decyzjach, działaniach, wyglądzie, nawykach itd.

Kto ma do tego dostęp? Te emocje, myśli, wspomnienia same do siebie mają wgląd?

Kto patrzy? Świadomośc? Co czyni ją Twoją?

 

Jak temu zaprzeczyć?

Odpowiadaj na moje pytania. Zadawaj sobie kolejne. Polemizuj sam ze sobą. Patrz.

Edytowane przez mademoiselle333
literówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę tak dla sceptyków,"Ty Jesteś Tym" ,znaczy że Ty Projektujesz i Wierzysz W Siebie Na Zewnątrz W Odbiciach Innych Osób I Zdarzeń.

Im Prędzej Zaakcceptujesz Ten Fakt ,Im Szybciej Się Z Tą Myślą Pogodzisz ,Tym Będziesz Szczęśliwszy i Spokojniejszy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz to nie ma być pusta dyskusja o tym, że nie ma "JA" czy jest - bez przekomarzania się. Otwórz się i spójrz, zwerifykuj wszystko w stosunku do rzeczywistości na tym polega rozwój, ten prawdziwy. Nie dokładać sobie na garb ale zrzucać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadłem tu bo widzę, że jakby dyskusja przycichła.

Miło, że wpadłeś :)

 

Mój wniosek z dotychczasowych dociekań to taki, że jeśli ja istnieje, to musi to być coś niezmiennego, coś co nie ulega przemianie, wpływowi czasu.

Na to by wyglądało – czyli zdajesz sobie sprawę, że nie jesteś myślą, emocją, wspomnieniem, ciałem, umysłem. To już ciekawy, trafny wniosek.

 

Ma ktoś jakiś pomysł do dalszej dyskusji?

Ja mam. ;)

Napisz czym jest esencja bytu.

Przemyśl to i napisz jasno, trafiając w sedno sprawy.

Przecież sam powiedziałeś, że łatwiej jest wykazać, ze coś istnieje :)

 

Otwórz się i spójrz, zwerifykuj wszystko w stosunku do rzeczywistości na tym polega rozwój, ten prawdziwy. Nie dokładać sobie na garb ale zrzucać.

Mahadeva, mówiłeś, że sensem Twojego życia jest rozwój, droga do Boga – na pewno mieści się w tym poszukiwanie prawdy. Weryfikacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadłem tu bo widzę, że jakby dyskusja przycichła.

Chyba nie jestem kompetentny do tej dyskusji o "ja", dla tego się poddałem xD

Napisz czym jest esencja bytu.

Zmiany. Byt jest częściowym i przekształconym odbiciem otoczenia. Esencją jest ciągła zmiana. Woda stojąca się psuje, dla tego każdy staje się lepszy, bądź gorszy, bądź inny, bo nie zawsze wartościowanie jest słuszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie jestem kompetentny do tej dyskusji o "ja", dla tego się poddałem xD

Kompetencje? Jakie powinieneś mieć? Co powinieneś wiedzieć?

Co to za problem przyjrzeć się „ja” jeśli istnieje?!

Ty po prostu stchórzyłeś.

Nie dyskutuj z tym stwierdzeniem.

 

Uwarunkowany umysł się przestraszył

i nie dopuścił do poznania prawdy –

musiałby wyjść z tego, co zna, otworzyć się.

 

Weź się za to, co potrzeba,

zabieraj się za pytania, które Ci zadałam.

Ewentualnie napisz czym jesteś, jeśli zmieniłeś zdanie.

 

Kontynując:

Jesteś jak więzień, który boi się wyjść z otwartej celi, której nikt nie pilnuje.

Jest wystarczająco, prawda?

Gratuluję.

 

Najlepiej połóż się i krzycz, mów że jesteś bezradny, że nie dasz rady.

NIE MOŻESZ i już.

Świetny plan. Genialny.

Pocieszyć Cię?

Masz piękne usprawiedliwienie – nie masz, nie jesteś, nie możesz, nie wolno...

Wypisz je sobie.

K o n i e c z n i e

Pamiętaj, żeby o nim nie zapomnieć.

Inaczej dotknąłbyś prawdy, spojrzał zza krat, straszne, prawda?

 

Wolisz się oszukiwać całe życie niż podnieść rękawicę.

Serdecznie gratuluję życząc powodzenia w egzystencji.

Cokolwiek byś nie robił, wymyślił,

będzie to i tak gówno warte.

 

Decyduj się. Nie zaraz.

TERAZ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mahadeva brak "JA" nie jest duchowy, to tylko coś co "guru" sobie przyswoili i sprzedają to w takiej formie, a nie innej (medytacje etc. etc.) to się osiąga tak jak spojrzenie na drzewo i powiedzenie "to jest drzewo."

 

Wskaz na siebie - "to jest ciało" nie ma tam "JA". Nie ma nigdzie "JA" - możesz siebie oszukiwać to wszystko. Zweryfikuj to bez żadnych hindu-pindu podtekstów, które przysłaniają Ci prawdziwe spojrzenie.

 

Trafiłeś ale w sedno klozetu, po którym zostało spuścić wodę. Brak "JA" to nie sfera duchowa, ani żadna inna - tak już jest, było i będzie. Albo spojrzysz, zweryfikujesz albo wrócisz do życia w czterech ścianach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Jest,nie ma czegoś takiego jak " BRAK JA " Ponieważ mówi się " JA JESTEM ,KTÓRY JESTEM " ,JESTEM -TYM,NIM,TAMTYM,TAMTYMI ,SOBĄ ,i to jest właściwe określenie własnej osobowości ,rozpuszczonej we wszechjedności ,we wszystkim i wszystkich ,stajesz się każdym na ziemi ,to jest OŚWIECONE "JA" - ŚWIADOME "EGO" ,W Buddyźmie Wielkie Oświecenie - MAHAJANA ,w przeciwieństwie do osobistego ,indywidualnego Oświecenia HINAJANA : Trzy wozy: Hinajana, Mahajana, Buddhajana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety Pit jesteś wymielony do maksimum w swoim wyobrażeniu, nikt przebudzony duchowo nie musi pokazywać, że jest przebudzony duchowo - każdy kto świruje pawiana na "przebudzonego" krawężnik na wejściu. Jeżeli dama musi pokazywać i udowadniać, że jest damą to co z niej za dama?

 

Brak "JA" to brak "JA" - nie ma tutaj niczego duchowego, nie warto nawet tego podciągać pod duchowość bo nie ma czegoś takiego w "JA". Wszystkie szkoły dążą do tego przez medytacje i jakieś głębokie filozofie, które NIE DAJĄ DOSŁOWNIE NIC poza rozczarowaniem, które w końcu jest paliwem aby się ogarnąć i zobaczyć, że nie ma żadnego "JA" - takie duchowe masturbacje lepiej się przyswaja bez "JA" ponieważ wiadomo od razu co odrzucić, a co nadaje się do praktycznego użytku.

 

Nie obrażajac Pita - jego przypadek jest żywym dowodem na to co zbyt dużo "duchowych" rzygowin przebudzenia robią z człowiekiem kiedy posiada "JA".

 

Mahadeva czemu się poddajesz? Strach, wątpliwości. Zaczynasz widzieć, że to w czym siedzisz tak naprawdę nadaje się do kosza dlatego większość "przebudzonych duchowo" ucieka, zabiera nogi za pas i chowa się w swoich kieckach ponieważ bez "JA" wszystko staje się jasne łącznie z tymi systemami.

 

Nawet w buddyźmie jest podane, że pod koniec drogi i tak masz odrzucić wszystko i iść na swoje (oh wow, odkrycie.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezimienny ,mylisz się i to bardzo ,wiele lat kolego praktyki w samodoskonaleniu -20 lat Jogi,Medytacji,Lektur Wiele ,Ciężkich nieraz niuleczalnych chorób,odmiennych stanów wiele szamańskich,mistycznych doświadczeń ,magicznych eksperymentów,także sory gregory ,bo jeśli ktoś jest wymielony to napewno nie ja ,tylko ktoś o wymielonym mózgu tak moze twierdzić ,a myślałem dlaczego jestem nerwowy ,włączam internet -forum i mam ,ludzie od zawsze chcą wcisnąć mi swoje chore fantazje i wyobrażenia,czytałeś link który podałem ,poczytaj i oceniaj :paluszkiem: a nie takie bzdury pleść jak fanatyk jakiś .

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie jesteś żywym przykładem - 20 lat praktyk i wciąż chodzisz po omacku, świetnie, że są tacy ludzi ponieważ możesz być dla społeczności, która nie chce tego przeżywać tego samego - bez obrazy, stwierdzam życiowy fakt, bądź dumny z tego, że jesteś żywym symbolem co się dzieje kiedy popadamy w "przebudzenie duchowe" i traci się z życia 20 lat na męczenie się z wiatrem.

 

Weryfikując "JA" zyskujesz 20 lat do przodu życia bez konieczności medytacji, lektur o niczym etc.

 

do dzieła, weryfikować swoje "JA" - jest tam czy nie ma?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cwaniak jesteś ,jak każdy w moim otoczeniu ,bo daleko od siebie mieszkamy ,jeden tak mi powiedział ,niesłusznie -bo moja intuicja jest tak wyostrzona że wyczuję cwaniaka na odległość,był sarkastyczny ,jak oberwał ode mnie to dopiero byś widział człowieka chodzącego po omacku :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pit spewnoscia 20 lat jakistam praktyk jest czyms "wartosxciowym" w stosunku do szarych ludzikow nie zajmujących sie ani ani ezo costam wyostrza cos poprawia cos naprawia. ale to cos nadal jest w iluzji to tak jakby...bylo sobie pudelko z roznymi klasami owszem moze i masz 8mą klase gdy wiekszosc doszła do 5tej ale nadal jesteś w tym pudelku.nie zatrzymuj się nawet jesli dostajesz za to duzo cukierków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest ,tylko widzisz Ja miałem osobiste doświadczenie Boga ,osobiście go poznałem i ,za moje wieloletnie trudy I Wyrzeczenia ,ponieważ ja z życia nie mam przyjemności żadnej tylko stresy i nerwy ,czasem nudy ,w przeciwieństwie do większości ,ponieważ żyję od wielu lat jak Mnich,Asceta W Celibacie i Nierozumiany przez nikogo , oczyszczając w imieniu Boga innych z ich Dolegliwości podświadomych i egzorcyzmując na odległość ,z tego co nieczyste , Bóg mnie wynagrodził za to ,Łącząc Się Ze Mną ,W Mistycznych Zaślubinach ,Czyli Mogę Z czysty Sumieniem Na 100 % napisać ,i nie Są To Żadne Iluzje Umysłowe ,JA I BÓG JEDNO JESTEŚMY.

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

osmiele sie podważyć opcje że to faktycznie relacja z Bogiem bytów i innych jest mnostwo a to przyzwyczajenie do wyobrazenia czegos ponad: "tylko stresy i nerwy" hmmm to tak jakbys to zycie poświecil na rzecz kolejnego na zasadzie wyobrazen typu obiecanki cacanki.na nic nie musisz zasłuzyć w tym sensie wszystko juz jest.sam dla siebie jestes najwiekszym wrogiem z tego co piszesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawi mnie jak przedstawia sie u Ciebie wizja Boga. proponuje poczytac "rozmowy z Bogiem" johnatana walscha tak dla weryfikacji.czy w tym w ogole jest jakis absolutyzm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec rozmowy :) ,fanatycy relligijni już dość mi napsuli nerwów,dzięki ,sam poczytaj dokładniej ,a może coś zrozumiesz.,a moja relacja z Bogiem to wiele lat osobistych doświadczeń Mistycznych ,jeśli masz pojęcie o Mistycyzmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tłumacząc słowa Pita "Zostawcie mnie, dobrze mi w moich 4 ścianach, dajcie mi się oszukiwać i masturbować do wyimaginowanych wyobrażeń na swój temat i dajcie mi dokładać kolejny bagaż niepotrzebny na plecy".

 

Pit jeżeli prawda, którą Ty wyznajesz była by prawdą - NIKT by nie mógł jej podważyć, tym bardziej zachwiać, a Ty po jednym pstryknięciu już uciekasz - zobacz jak bardzo kruche jest to w co wierzysz i na co straciłeś 20 lat? Serio chcecie iść w ślady takiego człowieka, który jest oczywistym przykładem czego robić nie wolno - karmić "JA" duchowymi popirdułkami, które nie są za grosz prawdziwe, a żyjące jedynie w wyobrażeniu i przekonaniu "Oby tak było".

 

BRAKU "JA" nie da się podważyć, nie da się zachwiać - to jest prawda, bezlitosna i obiektywna, niezależna od waszych duchowych onanizacji i "mistycyzmów", które zachodzą w wyobraźni.

 

Im bardziej grzebiesz w tym doszukując się "JA" tym bardziej zauważasz jego brak. To jest prawda, której nawet absolut nie może podważyć, prawda obiektywna niezależna od waszych kruchych wierzeń na temat tego czy tamtego i to jest piękne - że ta prawda jak walec rozjeżdża każdego kto posiada "JA".

 

Keep going.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Jest,nie ma czegoś takiego jak " BRAK JA " Ponieważ mówi się " JA JESTEM ,KTÓRY JESTEM " ,JESTEM -TYM,NIM,TAMTYM,TAMTYMI ,SOBĄ ,i to jest właściwe określenie własnej osobowości ,rozpuszczonej we wszechjedności ,we wszystkim i wszystkich ,stajesz się każdym na ziemi ,to jest OŚWIECONE "JA" - ŚWIADOME "EGO" ,W Buddyźmie Wielkie Oświecenie - MAHAJANA ,w przeciwieństwie do osobistego ,indywidualnego Oświecenia HINAJANA : Trzy wozy: Hinajana, Mahajana, Buddhajana

 

Haha. No i z tym bym się zgodził. Byt jest zlepkiem i przekształceniem tego, co jest wokół. Rzeka jest ciągle rzeką, chociaż wciąż przepływa przez nią nowa woda. Ulega zmianom, meandruje itd. ale nadal jest rzeką. Człowiek starzeje się, zmienia poglądy, wymianie ulegają wszystkie komórki, atomy, które go budują, ale nadal nazywa się człowiekiem. Nie ma stałego "Ja". Ulega ciągłym zmianom.

Takie coś mi przysło do głowy, że czasami gdy z kimś rozmawiam, zaczynam z nim czuć jakąś więź, ze niby ja jestem tu, a ta osoba jest przede mną, dzieli nas przestrzeń, ale czym jest w zasadzie ta przestrzeń, to tylko umysł ją tworzy, że równie dobrze mógłym stać na miejscu tej osoby a ta osoba na moim miejscu. Chodzi mi o to, że ta oddzielność to tylko pozór, ona nie istnieje. Jestem jednym bytem ze swoim rozmówcą, poczucie odległości, oddzielności to tylko iluzja. Czy ktoś miał kiedyś podobne wrażenia?

To by też tłumaczyło telepatię, czy "rozumienie się bez słów". Czasami zatracam się w rozmowie z kimś na tyle, że nie wiem która jest godzina. Rozmowa płynie swobodnie. Tak, jak mówiłem i przestrzeń i czas to dopiero są złudzenia. Wszystko jest jednością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś oglądałem taki program dokumentalny, o dziewczynce, nie pamiętam dokładnie, powiedzmy dziewięcioletniej, która była od małego dziecka przywiązana do budy razem z psem i miała mały kontakt z ludźmi. Jedyne, czego się nauczyła, to szczekać i chodzić na czworaka. Próbowano nauczyć ją potem mówienia ale bez skutku. Były też podobne przypadki ludzi wychowanych z małpami czy wilkami. Wniosek stąd taki, że gdyby nie dorobek ludzkości, praca wielu uduchowionych mistrzów, mędrców, joginów czy świętych, zachowywałbyś się podobnie jak ta dziewczynka, szczekałbyś jak piesek albo naśladował małpę.

 

No rzeczywiście bardzo życiowy przykład - nie nauczono ją ponieważ ten kto ją uczył nie miał takich umiejętności. Wielu uduchowionych mistrzów świruje pawiana aby taki pypeć jak Ty im szorował podłogę za miskę ryżu - jedni wolą tak dochodzić do prawdy inni, prosto do niej bez konieczności małpowania.

 

Za to świetnym przykładem szczekającego psa jesteś Ty, jak dzikie zwierze bronisz swojej budy - mistrzów i joginów zatem nie odwracaj kota ogonem. W tym temacie skupiamy się na prawdzie, nie chcesz się skupiać to się nie udzielaj - to chyba proste.

 

 

 

 

Sądzę, że jesteś inteligentnym człowiekiem, którego być może krok dzieli od zrozumienia istoty życia, ale to tylko dlatego, że pracowało nad tobą wielu ludzi, którym należą się podziękowania a nie szyderstwo

 

Tym zdaniem pokazujesz swoją naturę słabego "JA", które potrzebuje przewodnika pocieszyciela - ja to nazywam "klej na frajerów" tacy jak Ty łącza się w grupe, guru zakleja taką grupe "klejem frajerów" i za miske ryżu są zdolni zrobić wszystko. Oczywiście podziękowania się należą jak najbardziej, jednak za to, że pokazali, że nie ma "JA" - a ja przekazuje ich tradycje tylko, że w przyśpieszonym tempie - oświecenie w pigułce, cokolwiek.

 

 

Jesteś przykładem człowieka totalnie zdominowanego przez własne ego, odrzucasz wszelkie teorie bo sądzisz że twoja jest najlepsza, sam chciałbyś stać się guru, odrzucasz koncepcję Boga bo sam chcesz być bogiem.

 

Moja teoria nie jest najlepsza ponieważ nie jest moja - raz, że to nie teoria, a prawda, która poddajesz weryfikacji (ale ty nie masz odwagi, zbyt komfortowo Ci się siedzi nad miską ryżu) i jako, że jest to prawdą ona jest niezależna, nie mam na nią monopolu - tak jest i już, niezależnie od tego ile się naplujesz na monitor. Odrzucam teorie, ponieważ są teoriami niczym praktycznym, niczym prawdziwym. Ty przyjmując teorie robisz z siebie właśnie teoretyka, która dużo się naczyta, a w życiu nawet butów zawiązać nie umie więc weryfikuj prawdę, a nie teorie swoich guru. Nie chce być guru, ale z pewnością paru manipulatorów bym zgarnął do nabijania mojego portfela na takich jak Ty, chociaż na szczęście nie ciągnie mnie do "brudnych" interesów. Tym bardziej Boga bym w to nie mieszał jako, że mi brak "JA", duże marzenia, które poprzez brak "JA" sie spełniają i podejmowanie działań, które "JA" nie blokuje dzięki czemu myśli stają się rzeczywistością.

 

Dlatego proszę Cie, o wygimnastykowany internetowy fakirze poklaskujący rzeczy, o których nie masz pojęcia skup się na "JA" nie na rzeczach, które wychodzą z twojego "JA" i z którymi się utożsamiasz bo przez takie osoby jak Ty są konflikty - nie zrozumiesz duchowych spraw dopóki nie zobaczysz, że "JA" to fikcja. Dlatego klepiesz frazesy onanizując się do nich, nie mając pojęcia. Jakbyś studiował buddę wiedziałbyś, że on mówił to samo, a nie wklejał bez myślenie jego teksty jako, że sam nie masz nic do zaprezentowania to musisz się zasłaniać innymi autorytetami. Mogę Cie rozebrać na części i wyrzucić na śmieci jak mi sie podoba, a Twój cały światopogląd zdmuchnąć jak świeczkę - ale nie w moim interesie to leży, sam zweryfikuj co jest prawdziwe, a co sobie dokleiłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WSZYSTKO JEST "JA JESTEM" - i to jest Świadomość Społeczna/Zbiorowa -Przebudzenie Duchowe Z Wielkiego Snu Mai ,Który Pęta Umysł Ludzki Iluzjami ,Fantazjami ,Wyobrażeniami ,a ludzie są Nieświadomi Zbiorowo ,czyli Uśpieni Duchowo ,więc nie wierzą w to i owo .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już 139 postów.

- każda koncepcja dotycząca JA została rozbita

- nikt nie napisał nic konkretnego o JA (nie jakie jest, ale czym jest)

 

1. większość pisze o pierdołach mistycznych, których nie potrafi nawet konkretnie przedstawić

2. cześć używa cytatów o których nie ma pojęcia

3. cześć krzyczy, że jest oświecona

4. cześć bawi się w „ja jest, ale nie można go znaleźć”

5. … zastanawia się jak to jest nie mieć JA

6. … boi się pomyślec – podobno to boli

7. … lęka się prawdy – jakby i tak ich nie dotyczyła

 

Czy nie ma na tym forum człowieka,

który szuka prawdy, a nie tylko tak gada i tupie nóżką,

że absolutnie tak,

ale ten temat (i w ogóle) jest be i fuj fuj?

Moi drodzy –

albo sprawdzacie i my Wam pomagamy,

albo odpuszczacie sobie – Wasz problem.

Zajmijcie się czymś pożytecznym, nie duchowością, mistycyzmem, itp. itd.,

bo Wasze wysiłki i tak idą na marne.

Nie macie pojęcia o rozwoju. Z „ja” to bajeczka.

Nic nie wyniesiecie. Nie jesteście w stanie, gdy budujecie wszystko na kłamstwie.

 

Proszę wypowiadac się jasno i na temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podbijam moiselle. Pisać na temat, a nie wymyślać duchowe bajki. Pisać na surowo, bez podtekstów rzekomego "rozwoju" o ktorym raz 90% tutaj nie ma pojęcia, dwa zakrywanie prawdy i swojej nie wiedzy "rozwojem" jest równie marne co podsumowanie rezultatów rozwoju takich osób.

 

Go for it.

Edytowane przez BezimiennyMag
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Azar

A Ty masz pojęcie Bezimienny?

Magu opisujący na swoim blogu mistyczne techniki, a na innym zaprzeczając istnieniu magii?

Po co tu jesteś skoro jest to forum ezoteryczne a Ty w swojej wyrąbiście prostej drodze do oświecenia - jesteś w gruncie rzeczy w czarnej dupie.

Nie wiesz nic o JA, nie wiesz nic o magii, a udajesz guru, który chce prowadzić owieczki.

Poprowadzisz je na rzeź jeśli już.

 

Chcesz poznać czym jest JA?

Zapoznaj się dogłębnie z filozofią buddyzmu ograniczony prostaczku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TYLKO KTOŚ KTO DOŚWIADCZYŁ JAŹNI BOGA,MOŻE INNYCH POPROWADZIĆ ,a rozwój,Duchowy ,to równocześnie Dojrzewanie Psychiczno -Emocjonalne }Umysłowe ,więc pewnie ktoś się zatrzymał we własnym dojrzewaniu Psychicznym/Emocjonalnym i własne iluzje Schizofreniczne (a widziałem wielu takich ,sam ją przeszedłem ,tak jak psychiatra C.G.Jung ,dodatkowo mieszkam ze schizofrenikiem ,co bardzo utrudnia mi normalne funkcjonowanie,ponieważ bardzo często jestem wyczerpany energetycznie czyli bardzo senny ).

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ale dojrzewanie enerergetyczne chyba tez...jesli jest w ogole takie określenie.wychowałam sie z matka schizofreniczką i w sumie po kazdej wizycie w psychiatryku padałam jak pies pluto, ale to ma cos z wampiryzmem chyba.poraz kolejny na moje oko widac jakie to sa zamki na piasku.rzuca cie na prawo i lewo chyba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Ty masz pojęcie Bezimienny?

Magu opisujący na swoim blogu mistyczne techniki, a na innym zaprzeczając istnieniu magii?

Po co tu jesteś skoro jest to forum ezoteryczne a Ty w swojej wyrąbiście prostej drodze do oświecenia - jesteś w gruncie rzeczy w czarnej dupie.

Nie wiesz nic o JA, nie wiesz nic o magii, a udajesz guru, który chce prowadzić owieczki.

Poprowadzisz je na rzeź jeśli już.

 

Chcesz poznać czym jest JA?

Zapoznaj się dogłębnie z filozofią buddyzmu ograniczony prostaczku.

 

a co jesli ktos nie lubi ryżu?

 

To bardzo dobrze, nie musi wcinać ryż pod butem jakiegoś guru, ale sam siebie "oświecić" jeżeli skupi uwage na tym co tutaj piszę i piszą inni, a nie na gównopostach internetowych "duchowych przebudzonych".

 

 

a Pita to nawet nie skomentuje, bo ten człowiek z każdym postem tworzy taką błazenadę, że sam siebie depta .

 

 

 

I PRZYPOMINAM TO TEMAT O "JA" NIE O ENERGETYCZNYM MASTURBOWANIU SIE, CZY INNYM DUCHOWYM RZYGU. TO TEMAT "JA" JEZELI NIE MASZ NIC DO POWIEDZENIA W KWESTII "JA" I WYLEWANIE SWOICH PSEUDO MADROSCI DLA 12 LATKOW Z PROBLMEMAMI EMOCJONALNYMI TO MOZE DZIAŁ PSYCHOLOGII CI POMOZE, ALE NIE FILOZOFII CHYBA ZE BEDZIESZ TRZYMAC SIE TEMATU "JA"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większe te litery :lol: ,to tylko świadczy o coraz większym egoiźmie i głupocie .

A dojrzewanie Energetyczne to to Samo Co Dojrzewanie Emocjonalne/Psychiczne ,przecież "ENERGIA TO EMOCJA -MYŚL- UMYSŁ -ORGANY WEWNĘTRZNE".

Ponieważ CZŁOWIEK TO ISTOTA ENERGETYCZNA DUCHOWO-EMOCJONALNA .

ale to ma cos z wampiryzmem chyba.poraz kolejny na moje oko widac jakie to sa zamki na piasku.rzuca cie na prawo i lewo chyba

Tak oczywiście że jest to tzw. "Wampiryzm Energetyczny" ,Gdzie Człowiek ,Ludzie o niskim poczuciu własnej wartości chcą się dowartościować drugim człowiekiem ,odbierając mu stopniowo siły życiowe i zdrowie -Fizyczne i Psychiczne.

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okej Pit, niech sobie będzie duchowo energetyczno i co tam chcesz, ale to załóż sobie temat "Dojrzewanie energo-duchowo-rzygowinowe" bądź coś w ten deseń i tam się rozlewaj, a nie zaśmiecasz temat, w którym inteligentni ludzie, jakiś ich procent coś zyskał i zaczął żyć w prawdzie bez "JA".

 

 

Kontynuując myśl. Ktoś potrafi szczerze stwierdzić, gdzie jest "JA", z czego się składa etc? Jeżeli ktoś uważa, że ma "JA" niech rozpisze dlaczego, bez żadnych tekścików duchowych, bez podparcia - prawda nie potrzebuje podparcia, jeżeli "JA" jest prawdziwe, nie trzeba wzmacniać teoriami obok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkałem wielu chorych schizofreników ,ale ty przebijasz wszystkich :lol:,czemu nie chcesz uwierzyć że masz problemy ze sobą i jesteś niedojrzały emocjonalnie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lilith
Spotkałem wielu chorych schizofreników ,ale ty przebijasz wszystkich :lol:,czemu nie chcesz uwierzyć że masz problemy ze sobą i jesteś niedojrzały emocjonalnie .

 

Pit, czy ty jestes lekarzem psychiatra, zeby wydawac takie osady? stawiac diagnoze? obecnie mianujesz sie 'psychologiem transpersonalnym'. jestem stosunkowo krotko na tym forum, ale juz zdazylam przerobic twoje bycie 'joginem krolewskim', 'medium', 'parapsychologiem', itd.. gubie sie w tym...

Pit, masz bardzo marda sygnature. tak przestrzegasz ludzi przed fanatyzmem religijnym, a sam jestes wrecz modelowym jego przykladem. co drugi post nawracasz na swoja religie. wszedzie, gdzie ktos prosi o rade czy pomoc - ty, nakazujesz mu skierowac sie do Boga. ja nie mam nic do twojej wiary i religii. ale kazdy ma prawo miec swojego boga, czy swoje bostwa. moze nie miec zadnych i nie chciec ich. odstaw na troche swoje religijne przemyslenia, bo to nie jest forum Arki Noego, a ezoteryczne. i owszem, magia bazuje na religii, ale niekoniecznie katolickiej...

nie znamy sie, nie rozmawialismy, ale czytam troche na tym forum i co chwile potykam sie o twoje posty i nawolywanie do nawrocenia.. -.- skonczylbys z tym. ja rozumiem, ze to jest twoje glebokie przekonanie i wiara, ale nigdy nie wiesz, kto siedzi po drugiej stronie.. Akurat mnie twoje nawolywania do przejscia na strone Jezusa urazaja. a nie jestem w stanie ich nie czytac, skoro chce czytac to forum i pewne watki...

 

 

jeżeli skupi uwage na tym co tutaj piszę i piszą inni, a nie na gównopostach internetowych "duchowych przebudzonych".

 

Bezimienny, a skad ja mam wiedziec, ze ty nie jestes tu takim 'duchowym przebudzonym'? jakos swoimi madrosciami nie odstajesz od innych...

Edytowane przez Lilith
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezimienny - Pomijając już czy masz rację, twoje chamskie odzywki zdecydowanie nie zachęcają do dyskusji. Jeśli nie zgadzasz się z argumentami innych, to nie znaczy wcale, że można nazywać to rzygami. Po raz któryś z kolei piszesz też o masturbacji, znajdź sobie jaką dziewczynę, albo sam sobie ulżyj, jeżeli jesteś niezaspokojony, a tak to wygląda. Po co te nerwy? Czemu się tak oburzasz? Takim zachowaniem pokazujesz tylko jak wielką władzę ma nad Tobą ego. Możesz się nie zgadzać z tym, co piszą inni -masz do tego pełne prawo. Ale nie masz prawa obrażać swoich rozmówców z tego powodu. mademoiselle333 ma w tej dyskusji podobne zdanie jak Ty, ale potrafi prowadzić rozmowę na poziomie, w przeciwieństwie do Ciebie. Może zostaw więc "oświecanie" innych jej, a sam zamilknij. Po co masz denerwować siebie i innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widzisz, ja nie nawracam do przebudzenia duchowego to raz. Nie uważam siebie za duchowo przebudzonego - pomimo, że niektórzy może owszem mnie za takiego mają (ktoś mi raz dał miano Jezusa naszych czasów.) \

 

To o czym ja pisze to nie jest kwestia wiary - to jest zweryfikowania, nie mówie - medytuj 20 lat a osiągniesz coś tam. Jest prawda, która jest ważna sama w sobie nieprawdaż? No chyba, że ktoś chce żyć w kłamstwie ale niech ma tego świadomość.

 

Do dzieła - weryfikować, to nie jest kwestia wiary nikt tutaj za Ciebie niczego nie zrobi tak jak większość ludzi by tego chciała iść pod skrzydło kogoś - tzw "klej na duchowych frajerów i życiowych nieudaczników" - zobacz jaki procent życiowych nieudaczników skierowało się ku ezoteryce - 90%? 99%? Coś nie wyszło w życiu, to wzieli się za rozwój co jest naturalną koleją rzeczy oczywiście ale o ile robimy to patrząc i weryfikując - jest to jest, nie ma to nie ma.

 

To wszystko idzie zweryfikować - jest "JA" czy go nie ma?

 

btw. nie denerwuje się, jestem niezmiernie spokojny i rozbawiony tym, że ktoś się denerwuje. nie mając "JA" nie możesz się zdenerwować, co najwyżej wybuchnąć śmiechem na reakcje ludzi. Mam dosadny styl pisma, do tego dodaj jeszcze PRAWDE, która wali po ryju to otrzymasz taką reakcje ludzi, którzy mają "JA".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę uprzejmie, najsympatyczniej, ze ślicznym olśniewającym uśmiechem, z pełną stanowczością i powagą należytą chwili:

 

TRZYMAC SIĘ TEMATU

 

Jeśli macie jakieś:

obiekcje

informacje

żale

podania

wnioski

skargi

genialne pomysły

 

KTÓRE NIE MAJĄ wiele wspólnego z tematem,

dotyczącym (przypomnę Wam)

rzekomego istnienia JA,

 

a nie:

- on guru, ty guru, wy guru…

- jestem oświecony a wy nie!

- brzydko, nieładnie mówi…

- jeszcze cośtam innego.

 

to załóżcie jakiś wątek (może być nawet kilka) i nabijajcie posty.

Do dzieła.

A tutaj poproszę o rozmowę na temat.

Bez zbędnych komentarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pit, czy ty jestes lekarzem psychiatra, zeby wydawac takie osady? stawiac diagnoze? obecnie mianujesz sie 'psychologiem transpersonalnym'. jestem stosunkowo krotko na tym forum, ale juz zdazylam przerobic twoje bycie 'joginem krolewskim', 'medium', 'parapsychologiem', itd.. gubie sie w tym...

Pit, masz bardzo marda sygnature. tak przestrzegasz ludzi przed fanatyzmem religijnym, a sam jestes wrecz modelowym jego przykladem. co drugi post nawracasz na swoja religie. wszedzie, gdzie ktos prosi o rade czy pomoc - ty, nakazujesz mu skierowac sie do Boga. ja nie mam nic do twojej wiary i religii. ale kazdy ma prawo miec swojego boga, czy swoje bostwa. moze nie miec zadnych i nie chciec ich. odstaw na troche swoje religijne przemyslenia, bo to nie jest forum Arki Noego, a ezoteryczne. i owszem, magia bazuje na religii, ale niekoniecznie katolickiej...

nie znamy sie, nie rozmawialismy, ale czytam troche na tym forum i co chwile potykam sie o twoje posty i nawolywanie do nawrocenia.. -.- skonczylbys z tym. ja rozumiem, ze to jest twoje glebokie przekonanie i wiara, ale nigdy nie wiesz, kto siedzi po drugiej stronie.. Akurat mnie twoje nawolywania do przejscia na strone Jezusa urazaja. a nie jestem w stanie ich nie czytac, skoro chce czytac to forum i pewne watki...

 

Nie jest ważne kim Ja jestem ,bo jestem osobowością z miliona swoich wcieleń,czyli duchem tej ziemi ,ważne jest kim ty jesteś i w co wierzysz,zmieniając avatary itp. przemawiam do was ,abyś cie się przebudzili duchowo z niewiedzy religijnej - za pomocą obrazów,symboli,przenośni ,tak jak Jezus wtedy w Izraelu ,które to hipnotyczne usypianie trwa od pokoleń ,a ludzie zwą to bezmyślnie tradycją ,to mnie Bóg Stwórca powołał do szerzenia jego woli na ziemi ,a jest i był zawsze jeden od wieków ,dzisiaj ludzie to cacy wszystko jak idzie dobrze ,ale z problemami się mierzyć ,to już be :lol: ,tak ludzie dzisiaj mają wiele wiedzy jak komputer,ale mało kto umie pojąć to co wie.

Jeszcze taki drobiazg : JA = Głowa,Intelekt ,Umysł ,Brak JA = Brak Głowy ,Brak Intelektu ,Brak Umysłu ,rachunek myślę jest prosty.

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro "JA" to głowa to gdzie w głowie masz "JA" na jakiej zasadzie głowa miałaby robić za "JA" ? Spójrz dokładnie czy "JA" jest głową czy czymś z czym chcesz utożsamić "JA" ?

 

To wszystko tyczy się też reszty.

 

Co ma "JA" wspólnego z głową, intelektem, brakiem umysłu?

 

Rachunek jest błędny ponieważ wychodzi jak Twoje wierzenia z wyobraźni, iluzorycznego poczucia wyobrażenia i wmówienia go sobie - to najgorsza choroba cywilizacyjna, wirus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedziałeś wymijająco - w ogóle nie odpowiadając na zadane pytania czyli nie chcesz zobaczyć prawdy, dobrze, wiesz, że całe Twoje przedsięwzięcie "duchowego przebudzenia" poszło by do kosza, uświadomiłbyś sobie, że jesteś kawałkiem mięsa, który sobie to wszystko wkręcił i uwierzył.

 

Odpowiadaj SZCZERZE na pytania i na TEMAT albo prosze o wielki przebudzicielu duchowy, nie udzielaj sie tutaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, nie ma JA. Co zatem jest? Jeżeli mnie nie ma, nie jestem ani ciałem, ani świadomością, to dlaczego odczuwam impulsy akurat tego ciała? Czemu nie wszystkich innych, albo żadnego? Faktycznie, jakby się zastanowić, to praktycznie nie kontroluję żadnych myśli. Dlaczego więc je odbieram? To czym w ogóle jestem ja, Ty i cała reszta? Niczym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezimienny Przebudziłem się już dawno ,pewnie nie masz o tym pojęcia bo odpowiadasz wymijająco i wciskasz mi swoje niedojrzałe bzdury,wiesz co to ciało subtelne Przyczynowe ?,to dla ciebie abstrakcja z pewnością bo nawet astralnego nie poznałeś ,ja musiałem wiele poświęcić w mojej drodze ku przebudzeniu duchowemu.,a ty ? ,a prawisz mi morały,Zrozum Najpierw Siebie to będzie OK.

A wiesz co jest Hellvard :Jest Jedno Wspólne JA dla Wszystkich ludzi Na Ziemi -tzw, Świadomość Zbiorowa ,ale nie u wszystkich ,ponieważ większość ludzi nie przebudziła się z kosmicznego snu "Mai" i śpi pogrążona w Błogiej Nieświadomości ,i tak od eonów lat .

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, nie ma JA. Co zatem jest? Jeżeli mnie nie ma, nie jestem ani ciałem, ani świadomością, to dlaczego odczuwam impulsy akurat tego ciała? Czemu nie wszystkich innych, albo żadnego? Faktycznie, jakby się zastanowić, to praktycznie nie kontroluję żadnych myśli. Dlaczego więc je odbieram? To czym w ogóle jestem ja, Ty i cała reszta? Niczym?

 

Widzisz, to nie jest coś co masz brać na wiare - nie chce wyznawcy, który ślepo wierzy w to co pisze "nie ma JA" - musisz to zweryfikować, jeżeli zweryfikujesz stanie się dla Ciebie jasne czym co jest - a takich jak Pit będziesz widział jakbyś miał czytnik w oczach widząc dokładnie zagrania "JA", a faktyczne rzeczy i to jest piękne.

 

Sam przeczytaj swoją wypowiedź - ślepo chcesz uwierzyć w to bo nie masz wyboru, ale tak samo zatoczysz to typowy przypadek kiedy "JA" chce naprawić "JA". Zweryfikuj czy to co mówię to prawda, weź pod lupę rzeczywistość i kontrastuj z rzeczywistością. Jeżeli będziesz miał z tym problemy to na bezlitosnaprawda.pl badz tutaj Ci pomożemy. To prawda - prawda sama w sobie jest ważna, kto myśli inaczej to chyba oczywiste z "czym" się ma do czynienia.

 

Pit dopóki nie odpowiesz na moje pytania nie masz nic do gadania w tym temacie. Zaszywasz się jak dziecko w kącie i lamentujesz "ale duchowe to tamto" - to nie jest nic duchowego, dopóki nie przekroczysz "JA" i nie zobaczysz, że to iluzja aby zablokować Ci dostęp do tych rzeczy "duchowych" to nie masz prawa mówic o jakimkolwiek przebudzeniu, roślina czy zwierze jest bardziej przebudzone duchowo od Ciebie jako, że nie ma "JA".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli będziesz miał z tym problemy to na bezlitosnaprawda.pl badz tutaj Ci pomożemy. To prawda - prawda sama w sobie jest ważna, kto myśli inaczej to chyba oczywiste z "czym" się ma do czynienia.

 

całkiem niezła agitacja...:oklasky:

 

Pit dopóki nie odpowiesz na moje pytania nie masz nic do gadania w tym temacie.

 

Pit lepiej sie ogarnij i zacznij odpowiadac jak należy, bo nie bedziesz miał wejściówki na bezlitosnąprawdę :haha::haha::_ROTFL:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie narzekaj, bo robisz siebie postać, która umacnia te ściany co jest mocno dwulicowe.

 

To jak z tym "JA" - kontynuujcie. Kto uważa, że "JA" istnieje niech wejdzie głęboko w "JA" i stwierdzi istnienie bez utożsamiania się z niczym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lilith

bezimienny, kwestia swiadomosci istnienia 'JA', a kwestia umiejetnosci swiadomego odczuwania, to troszke rozchodzace sie pojecia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Seid
To nie narzekaj, bo robisz siebie postać, która umacnia te ściany co jest mocno dwulicowe.

 

E tam. Pewnie ma robaki ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie narzekaj, bo robisz siebie postać, która umacnia te ściany co jest mocno dwulicowe.

 

To jak z tym "JA" - kontynuujcie. Kto uważa, że "JA" istnieje niech wejdzie głęboko w "JA" i stwierdzi istnienie bez utożsamiania się z niczym.

 

Dr. Miodek Miałby ubaw :lol: miałby z kim polemizować i deliberować a także imputować ,Bo Niby JA To Nie JA ,.a może Ty ,Niewiem ,a JA gby JA było AJ ,Tożto Byłby Chaj :lol: ,To W Końcu Jest Ja czy JA ,,a Może Oni ,One,JA TAM Niewiem ,a Jednak Coś Chyba Wiem (Eurekaaa)

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pit posłuchaj ,i zrozum człowiecze drugiego ,.to i on ciebie zrozumie .

To jest to JA? ,najlepiej przytoczę ci dialog Serca i Rozumu .

Rozum Mówi - Serce Widzisz to jest tak ,patrz na fakty i nie zawracaj sobiem głowy JA ,bo bez JA Też pożyjesz ,Serce Mówi -hej Rozum ale jak ty niczego nie czujesz to tego nie udowodnisz,ty masz łatwiej ,ale wyraź coś tak subiektywnego jak wiara,uczucia,emocje itp.? tu musisz osiągnąć Transcendentne myślenie,czyli wykraczające ponad zwykły odbiór rzeczywistości poprzez 5 zmysłów,przy pomocy tzw. 6 zmysłu . = Serce to może stworzymy parę i będziemy się od siebie uczyć nawzajem ,na to Rozum ,dobry pomysł :okok: i stworzyli razem Androgyniczną parę ,a każdy był pełen podziwu jak to możliwe ,żeby w jednym człowieku istniały cechy Męskie i Kobiece.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest "Ja", nie ma "Ja" Udowodnij, zaprzecz, znajdź, zweryfikuj...

 

A co w ogóle rozumiemy pod tym pojęciem? Co stanowi to złudzenie? Czemu konkretnie mamy zaprzeczyć i co z tego wynika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Seid

Wali nieco Niuejdżem ;)

 

A co w ogóle rozumiemy pod tym pojęciem?

 

To wie chyba tylko sam autor wątku. Nie chodzi mu raczej o ja znane z psychologii i okreslane tam mianem ego.

 

Czemu konkretnie mamy zaprzeczyć i co z tego wynika?

 

Zgodnie z naukami NiuEjdżu to klucz do oświecenia, zespolenia z boskością, wspaniałych orgazmów i czego tylko chcesz ;)

A tak naprawdę to sami wyznawcy New Age nie wiedzą dlaczego, po co i jakie będą skutki ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lilith

Deszcz, który spada na ziemię i do oceanu wyparowuje z ich powierzchni i powraca do atmosfery. Powietrze przemieszcza się wokół Ziemi. Woda w postaci pary wodnej jest transportowana na wielkie odległości i przy odpowiednich warunkach formuje chmury a następnie spada ponownie na ziemię w postaci deszczu. Deszcz który spada na ziemię spływa do strumieni i rzek i w końcu powraca do oceanu. Jest to nazywane obiegiem wody na Ziemi . Cykl ten jest jedną z przyczyn tego, że morze jest słone.

Kiedy woda wyparowuje z morza, wszystkie minerały odpowiedzialne za jej zasolenie pozostają w morzu, to dlatego woda deszczowa jest słodka. Ale nawet i ona może zawierać pewne niewielkie ilości minerałów które dostają się do niej z atmosfery. Kiedy woda deszczowa spada na Ziemię wymywa minerały z gleb i skał. Tak więc przez miliony lat minerały są transportowane z lądu do morza czyniąc je słonym. Inne minerały dostają się do wody morskiej z podwodnych wulkanów i źródeł hydrotermalnych.

Morze nie staje się z czasem coraz bardziej słone, gdyż pewne procesy chemiczne usuwają sole i minerały z wody morskiej. Związki te w postaci wytrąconej opadają na dno i tworzą osady morskie. W ciągu milionów lat osady te mogą tworzyć skały.

 

DLATEGO morze jest słone. -.-

Pit, naprawde myslales, ze na to pytanie nie ma odpowiedzi??

Edytowane przez Lilith
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezimienny, a jak zmieniło się Twoje życie, gdy pozbyłeś ię iluzji JA? Jest lepiej, gorzej? Zaważasz jakąś różnicę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo Lilith odpowiedziałaś perfekcyjnie :okok: ,to było takie pytanie,żart,ponieważ przez takich fanatyków którzy mają fioła na jakimś punkcie - jedni na punkcie -To Jest Te JA ,Czy Go Nie ma ?,drudzy zaś na temat wiar ,mój Bóg lepszy ,a nie bo mój,moja wiara ,a co wy moja jest git itd.itp ,w koło Macieju,Maciejowe Koła ,aż bokami wychodfzi ,ufff z fanatykami ,i widać oznaki dolegliwości neurologicznych - psychicznych ,bo już sam psychoanalityk Z.Freud o tym pisał - o czynnościach pomyłkowych ,przejęzyczeniach,uczepienie się jakiegoś wyrazu,jakiejś idei i obrona jej za wszelką cenę ,a tych co się nie zgadzają to won :paluszkiem:, także dajcie proszę spokój już z tym JA ,bo jak to czytam ,to tak jakbym dosłownie się bardzo zatruł alkoholem i mdli mnie,chociaż nie piję od lat ani piwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezimienny, a jak zmieniło się Twoje życie, gdy pozbyłeś ię iluzji JA? Jest lepiej, gorzej? Zaważasz jakąś różnicę?

 

Nie ma porównania lepiej czy gorzej - sam zweryfikuj "JA" i zobaczysz jak życie się toczy, najważniejsze jest to, że prawda jest ważna sama w sobie, a potem co zrobisz żyjąc w prawdzie to już kwestia indywidualna - u mnie na pewno to procentuje z każdym dniem czy to w zawodowych kwestiach, związanych z emocjami itd. do tego życie zaczęło mi "magicznie" sprzyjać co robię to siła "wyższa" mi pomaga, to jest odczuwalne na każdym kroku. Do tego więcej energii, psychiczna stabilizacja - zimna krew, lista jest długa - mogę śmiało stwierdzić, że lista tego co zyskałem dzięki temu jest długa, ale każdy indywidualnie zyskuje - wystarczy działać.

 

 

Pit Ty biedaku mentalny na poziomie glinianej miski gdybyś miał odwage zweryfikować "JA" Twoje 20 lat poszło by do kosza, dobrze o tym wiesz dlatego piszesz takie bzdury w panice, że możesz utracic swój nadmuchany balonik zwany "dorobkiem", który nic nie znaczy poza Twoim wyobrażeniem i znaczeniu jakim mu nadajesz.

 

Nie chodzi oto czyj Bóg lepszy bo to nie temat o Bogu, ani o wierze więc jeżeli - cymbale masz jeszcze problem ze zrozumieniem, że mówimy tu o "JA" to prosiłbym się trzymać "JA" a nie podciągac i parafrazować to pod Boga bo to znaczy, ze masz kompleksy - jak każdy pseudo guru co nie ma w życiu nic poza swoimi wyobrażeniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszy mnie, że tak piszesz - zagrożone "JA", Twoja bajka, w której żyjesz zaczyna się rozpadać - co smutniejsze nawet nie Twoja. Jesteś żywym przykładem jak "JA" miota człowieka. Mając "JA" jesteś więźniem w niewidzialnej celi, której jeszcze bronisz (sic!). Im więcej takich osób z takim podejściem, tym więcej osób się uwolni bo dajesz świetny pokaz i przykład co robi "JA" z człowiekiem - nawet jeżeli większość będzie żyć w ciemnocie swojego "JA" to znajdzie się jak widać po temacie procent ludzi inteligentnych co potrafią wyjść nawet na chwile poza swoje wyimaginowane więzienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezimienny piszesz ze Ja nie istnieje, piszesz, tłumaczysz, krzyczysz... Skoro nie istnieje, dlaczego o nim ciągle piszesz . Dlaczego wciąż skupiasz się na "Nieistniejącym ja". Czy musisz wciąż szukać potwierdzenia? Razi Cię ciemnota innych? jeśli jesteś sam w sobie tak jasny nie powinno Ciebie nic "drażnić".

 

To tak jakbyś myślał że jesteś tym który odbija się w lustrze. a ten stojący przed lustrem to nie prawda.

 

Jeśli ja nie istnieje nie ma potrzeby o nim mówić i głosić prawdy o nieistnieniu, prawda?

 

bo ludzie którzy urodzili się z ja i go od dziecka hodują po prostu się wkurzaja że ktoś zastawia im drogę i każe tak radykalnie zmienić postrzeganie. To jak zabranie 2 letniemu dziecku zabawki, oj wstydź się.

 

hmm to mi troche przypomina ateizm...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto mi powie, czym jest "Ja" i co mamy odrzucić? Proszę zdefiniować czym jest "Ja", bo to tak, jakbyśmy rozmawiali o bozonie Higgsa, jest czy nie jest, a nie wiedzieli, co to jest ;) Przynajmniej ja nie wiem, co macie na myśli pisząc "Ja".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mojego skromnego zdania ,odrzucanie ja to utożsamianie się z niskim ,zaciemnionym przez iluzje umysłu małego ja/ego ,to jak zrzucanie z siebie zewnętrznych masek -pozorów,zakłamania,obłudy itd. i ODSŁONIĘCIE CZYSTEJ OSOBOWOŚCI -ZINTEGROWANEJ WEWNĘTRZNIE ,ORAZ W DRODZE WIELOLETNICH TAKICH PRZEMIAN WEWNĘTRZNYCH I SAMODOSKONALENIA -SAMODYSCYPLINY (TZW. ALCHEMIA UMYSŁOWA -PSYCHO-DUCHOWY CZYLI MAGICZNY PROCES TRANSFORMACJI OSOBOWOŚCI) .,Oświecić własnym wysiłkiem ,ale też z pomocą Boga Przebustwić Osobowość i odkryć Oświecone-Przebudzone JA/EGO ,LUB JAŹŃ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc nie chodzi o odrzucanie "Ja" a o odejście od kłamstwa, udawania i ujawnienie swojej prawdziwej osobowości, bez zaprzeczania własnemu istnieniu xD (o ile inni się z tą wypowiedzią zgadzają) Jeśli nie, to proszę o wasze definicje, bo mogę napisać, byście zweryfikowali widelec w mojej szufladzie, jest złudzeniem, nie ma go tam. Jak odrzucicie to złudzenie, to będziecie wspaniali - mniej więcej tyle samo dociera do mnie z dyskusji o "Ja"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ,Dobrze to ująłeś wikrap ,z iluzjami w życiu jest tak że są to iluzje istniejące w twojej wyobrażni ,ale jednak na zewnątrz przybierają krztałty realne ,rzeczywiste .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ja nie istnieje nie ma potrzeby o nim mówić i głosić prawdy o nieistnieniu, prawda?

Nie ma sensu także pisać postów pod tytułem: „Skoro wy piszecie i jesteście w stanie obalić każdą teorię dot. istnienia „ja”, to zdecydowanie wasze działanie potwierdza istnienie ja. To, że piszecie o prawdzie definiuje ją już jako kłamstwo, lub niewartą uwagi prawdę.”

 

bo ludzie którzy urodzili się z ja i go od dziecka hodują po prostu się wkurzaja że ktoś zastawia im drogę i każe tak radykalnie zmienić postrzeganie.

 

Ludzie nie urodzili się z „ja”.

Przeczytaj posty, w których wyjaśniliśmy już to zagadnienie zanim puścisz w świat kolejny z beznadziejną teorią.

 

A kto mi powie, czym jest "Ja" i co mamy odrzucić?

 

Czytaj ze zrozumieniem. Wyjaśnię raz kolejny.

 

Nie macie niczego odrzucać. To nie wiara. To nie jest założenie.

 

Mówicie, ze istnieje „ja” – wobec tego, czym, dla Was jest?

Nie chodzi nam o wskazanie 1000 przymiotników, określeń, etykietek.

Twierdzicie, że istnieje „ja” – wskażcie je, powiedzcie, czy ma wolną wolę, wobec tego jak wpływacie na ciało, umysł, proces myślenia (zaobserwowany u nielicznych ;)), emocje, świadomość itp. „Kto” twierdzi, że ciało, umysł są „jego”?

No czym jest to ja? Co to miałoby być?

Istnieje jakiś Wasz „rdzeń”?

Cokolwiek czemu można przypisać np. posiadanie ciała, kontrolę?

Śmiało piszcie, byleby na temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim wszyscy dużo gadają - nikt nic nie robi, dlatego większość w życiu ma tzw. struggle, który nie daje nic poza zmęczeniem.

 

Postarajcie się zweryfikować "JA", zamiast pisać o nim i dmuchać balon, który nic wam nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mahadeva rozpisz się bardziej, bo też odczułem to jako bardzo kiepski żart. Wylej z siebie cały syf i zweryfikujemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie uważacie, że życie byłoby za trudne, gdybyśmy mieli wszystko kontrolować? Musielibyśmy pamiętać o oddychaniu, o zjedzeniu posiłku i przetrawieniu go. To są po prostu naturalne instynkty i mechanizmy ewolucyjne, którymi kieruje mózg. A skoro to ja odczuwam jego sygnały, a nie kto inny, to chyba mam prawo mówić: "moje ciało", "mój mózg", itd. JA musi istnieć, inaczej nie odczuwałbym głodu, zmęczenia. Odczuwałoby je tylko ciało, nikt inny nie miałby z tym nic wspólnego. Jeżeli nie ma JA, to dlaczego czuję głód, itp?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Seid
Musielibyśmy pamiętać o oddychaniu, o zjedzeniu posiłku i przetrawieniu go. To są po prostu naturalne instynkty i mechanizmy ewolucyjne, którymi kieruje mózg.

 

Dokładniej pień mózgu. Kieruje on tymi procesami nawet u osób, które są w stanie wegetatywnym. w takich przypadkach osoba nie ma świadomości, nie ejst zdolna do wyższych czynności psychicznych więc prawdopodobnie JA też nie posiada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. Ale jak to? Przecież jestem głodny, chce kanapke! To oznacza, że ja istnieje!

 

Nie, nie istniejesz. Nie posiadasz głodu to tylko zwykłe rozproszenie uwagi. Spójrz głębiej. Nie istniejesz, niezależnie co myślisz na ten temat.

 

 

Dobrze, że chociaż się starasz to rozkminić - im bardziej będziesz kopać tym szybciej ogarniesz, że nie ma żadnego "JA".

 

Ty nie odczuwasz - To tylko iluzja, Tobie się wydaje, że to Ty odczuwasz, utożsamiasz się z tym. Faktycznie właśnie nie masz nad tym kontroli, to wszystko Cie tylko konsumuje "JA" Ci nic nie daje. Tak jak oddychanie - żyjesz automatycznie, nie masz wolnej woli - zawsze jesteś zależny od bodźca.

 

Jeżeli chciałbyś udowodnić mi, że wolna wola istnieje - "Patrz wybiore pomidora zamiast jabłko! Zobacz!" - Okej, wybrałeś ale proces, który zachodzi jest spowodowany tym, że w Twoim mózgu zachodzi reakcja udowodnienia. Ja zacząłem bodziec, a Ty go przechwyciłeś więc to ja wybrałem za Ciebie, a za mnie wybrał bodziec, który właśnie zastosował to samo tylko w stosunku do wypowiedzi wolnej woli - i to się tak ciągnie cały czas. Ty nie odczuwasz Tobie się tylko wydaje, jesteś w więzieniu niewidzialnym, którego bronisz.

 

Głód odczuwa ciało, mózg, nie Ty - gdzie masz siebie w tym wszystkim? W procesie nie ma Twojego udziału, nigdzie tak naprawdę go nie ma, wszystko dzieje sie automatycznie! Spójrz na to dogłębnie, zacznij w tym dłubać nawet jeżeli "JA" chce Ci zasłonić oczy, nie daj sobie i patrz - zweryfikuj to przecież można zweryfikować, to nie kwestia wiary ani puste słowa. Nie przyjmuj tego co mówie - sprawdź sam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kim więc teraz rozmawiam? "Mój" umysł rozmawia sobie z "Twoim" umysłem? Czym jesteśmy? Złudzeniem? Zbiorem wyobrażeń? Jeżeli popełnię samobójstwo, to kto w istocie to zrobi, skoro nad niczym nie mam kontroli? Ciało miałoby się same unicestwić? Po co? Jeżeli nad niczym nie mam kontroli, to co, jeżeli usiądę na miejscu nic nie robiąc, aż umrę z głodu? Dlaczego ciało samo się nie ruszy i nie pójdzie poszukać jedzenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lilith

Bezimienny, tak sie ciskasz w temacie PRAWDY. otoz zmartwie cie, ale prawda uniwersalna NIE ISTNIEJE. dla kazdej jednostki pojecie prawdy jest pojeciem SUBIEKTYWNYM. punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. nie przedstawiles nam jak dotad SWOJEGO rozumienia pojecia 'JA', a wymagasz tego od wszystkich innych, ktorzy sie wypowiadaja. jako ze ty stworzyles ten temat, to proponuje, zebys nakreslil nam, jak TY rozumiesz 'JA'. nie siedziemy w twojej glowie i nie domyslimy sie o co ci chodzi. rownie dobrze na poranny stolec mozesz mowic 'wlasnie wydalilem swoje JA - nie posiadam go juz'. rownie dobrze moze sie okazac, ze kazdy tu ma racje, bo kazdy mowi o czyms innym. dlatego OKRESL PRZEDMIOT TEGO TEMATU. bo jak narazie ta dyskusja opiera sie na dywagacji 'Co autor miał na myśli?'. -.- wrrr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kim więc teraz rozmawiam? "Mój" umysł rozmawia sobie z "Twoim" umysłem?

Nie jest to takie proste.

Umysł otrzymuje także inne bodźce ponadto ciało jest także zaangażowane w rozmowę, nawet wirtualną (przecież jakoś czytasz ten tekst :)) .

Dodadkowo dochodzi Twoja interpretacja słów, więc nie można powiedziec, że rozmowa toczy się "bezpośrednio" między jednym a drugim umysłem.

 

Czym jesteśmy? Złudzeniem? Zbiorem wyobrażeń?

„Ja” to iluzja, złudzenie.

Owszem, mogę Ci powiedzieć, co istnieje – umysł, ciało itd.

"Ja" nie jest zbiorem wyobrażeń – to wskazywałoby na istnienie podmiotu, który jest aktualnym wyobrażeniem. Chyba nie masz wątpliwości, że nie jesteś wyobrażeniem o sobie, które przecież ciągle się zmienia. Ba, każdy ma inne wyobrażenie o drugim człowieku.

 

Jeżeli popełnię samobójstwo, to kto w istocie to zrobi, skoro nad niczym nie mam kontroli?

Nikt nie umrze. Nikt.

Ciało tak. Umysł tak. Ale na pewno nie Ty. Ciebie nie ma.

Ciało i umysł mają w pewnym sensie kontrolę – nie mówię, że wolną wolę, ale poprzez swoje uwarunkowania są zdolne do „czynów”. Nikt ciałem, czy umysłem nie zarządza.

 

Ciało miałoby się same unicestwić? Po co?

Cieszę się, że nie znajdujesz powodów, żeby się zabic.

Mimo tego ludzie są różnie kształtowani. Mają różne „programy” w umyśle. Nie można tu mówić o „winie”, czy odpowiedzialności za nie.

 

Jeżeli nad niczym nie mam kontroli, to co, jeżeli usiądę na miejscu nic nie robiąc, aż umrę z głodu? Dlaczego ciało samo się nie ruszy i nie pójdzie poszukać jedzenia?

Nie. Założę się, że jednak nie chcesz umierać. Ciało jest zaprogramowane – choćby instynkt samozachowawczy. Nie da sobie krzywdy zrobić – przy założeniu, że mówimy o zdrowym ciele. Umysł może zostać destrukcyjnie zaprogramowany, bądź "uszkodzony"

 

prawda uniwersalna NIE ISTNIEJE

Zmartwię Cię.

Sądzisz, że nie można określic prawdy. Ciekawe, bo właśnie "prawdę absolutną" ogłosiłaś. Jeśli prawda obiektywna nie istnieje, to w tej chwili kłamiesz, albo podajesz "subiektywną prawdę" mającą się nijak do "uniwerslanej" rzeczywistości.

Paradoks.

Na jakiej podstawie stwierdzasz, że rzeczywistośc nie jest poznawalna (nie można określic prawdy)? Na podstawie swoich "obserwacji", no nie? ;)

Edytowane przez mademoiselle333
wyjaśnienie, sprostowanie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda Obiektywna ,tzw.Umysł Uniwersalny,Wieczna Świadomość ,Jak Najbardziej Istnieje ,lecz Mało Kto Potrafi Dostrzec W Świecie Większą Część Całości.,Niewielu Było W Historii Mistrzów Duchowych jak Chrystus,Budda,Kriszna ,Kung fu Tzy (Konfuciusz) ,Patandżali ,Mohan Raajneesch (OSHO) ,itp. którzy na odkrycie prawdy w sobie poświęcili nieraz większą część życia,w bólu,pocie i znoju ,a odkrywszy ją samodzielnie,chcieli przekazać światu ,niestety nauki tych światłych nauczycieli nie były łatwe do zrozumienia .

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie umrze. Nikt.

Ciało tak. Umysł tak. Ale na pewno nie Ty. Ciebie nie ma.

Ciało i umysł mają w pewnym sensie kontrolę – nie mówię, że wolną wolę, ale poprzez swoje uwarunkowania są zdolne do „czynów”. Nikt ciałem, czy umysłem nie zarządza.

 

a co ze zmarłymi którzy niektorym sie ukazują. Ich cialo umarlo ich umysl wg Ciebie też... to jakim cudem rpzychodzą i np żegnają się z Tobą..

 

skoro Ja nie istnieje dla Ciebie. To tylko iluzja i rpogramy umysłu (ok) to co w Twoim życiu robią inni ludzie, jaki masz do nich stosunek. traktujesz ich jako nicość?

Czy przechodzisz obojętnie obok umierajacego człowieka, starego potrzebujacego... Oni nie istniją. Może zle rozumiem co z tyym "ja nie istnieje" chodzi, ale z tego wynika jakby wszystko co robisz np zabijasz czlowieka, uchodzi Ci na sucho bo nie masz wolnej woli.

 

 

siedzac tu na forum zwracasz sie bezposrednio do JA (nas). a wiec zakladasz jego istnienie... ( ?)

 

 

Nawet jesli w Twoim umysle istnieje idea ze nasze ja to iluzja a Ty mieczem rpawdy bohatersko chcesz nas oswobodzic z cierpienia... to jest iluzja też. eeeeeee

 

jesli przjmiemy Twoje idee to beda to kolejne iluzje. Ja uwierze Ci ze ja nie istnieje... to jest koljna iluzja tymbardziej ciagle tego sie trzymanie i tupanie nogami. umacnia iluzje

 

ale bezsens:_ostr:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, czyli jednak twórcy tematu nie chodzi o maski, wewnętrzne blokady, czy oszukiwanie samego siebie. Autor nam mówi, że nie mamy wolnej woli. Czyli człowiek jest fizycznym, eterycznym i jakimśtam jeszcze tworem ze sterującym nim umysłem, ciałem odczuwającym emocje, przetwarzającym zewnętrzne bodźce.

 

Oh jak cudownie, zrozumiałem to i odkryłem całym sobą, doszedłem do tego (hipotetycznie). No i co z tego? Nadal jestem zaprogramowanym robotem, który chce kanapkę, więc na czym ma polegać proces przebudzenia, na czym polega różnica. Mówicie "Ja" coś przysłania, ale komu, skoro nie mamy świadomości?

 

Skoro "Ja" to jakiś błąd w umyśle i jesteśmy biologicznymi automatami, to po co nam właściwie to "Ja" i jak powstało w procesie ewolucji? Jak uchowało się przed Brzytwą Ockhama? :mysli::icon_biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„Ja” to iluzja, złudzenie.

Owszem, mogę Ci powiedzieć, co istnieje – umysł, ciało itd.

"Ja" nie jest zbiorem wyobrażeń – to wskazywałoby na istnienie podmiotu, który jest aktualnym wyobrażeniem. Chyba nie masz wątpliwości, że nie jesteś wyobrażeniem o sobie, które przecież ciągle się zmienia. Ba, każdy ma inne wyobrażenie o drugim człowieku.

 

Jak więc można być świadomym iluzji ja? Kto ma być świadomy, jeżeli nikt nie istnieje? Iluzja ma mieć świadomość swojej iluzoryczności? Czy to nie paradoks, o którym tak często piszesz? Zadam Ci też pytanie, jakie zadałem Bezimiennemu: Co dało Ci pozbycie się iluzji JA? Jak wpłynęło to na Twoje życie?

 

 

Nikt nie umrze. Nikt.

Ciało tak. Umysł tak. Ale na pewno nie Ty. Ciebie nie ma.

Ciało i umysł mają w pewnym sensie kontrolę – nie mówię, że wolną wolę, ale poprzez swoje uwarunkowania są zdolne do „czynów”. Nikt ciałem, czy umysłem nie zarządza.

 

Jeżeli mnie nie ma, to po co się CZYMKOLWIEK przejmować? Po co to rozważać? Po co uczyć się i chodzić do pracy? Nie sądzisz, że ta teoria odbiera życiu jakikolwiek sens? Po co cokolwiek robić, skoro nie mamy kontroli nad swoim życiem? A sorki, nie swoim ;) Mógłbym teraz wziąć nóż i zacząć zarzynać wszystkich napotkanych ludzi. Przecież to tylko ciała. Nawet jeżeli ktoś zabije ciało, z którym się utożsamiam, to co z tego? Przecież NIKT nie umrze. Umrze tylko ciało, kawał mięsa sterowany mózgiem. I jak już ktoś wspomniał, jak i po co powstała ta iluzja? Żeby nieistniejące osoby snuły czcze rozważania?

 

Nie. Założę się, że jednak nie chcesz umierać. Ciało jest zaprogramowane – choćby instynkt samozachowawczy. Nie da sobie krzywdy zrobić – przy założeniu, że mówimy o zdrowym ciele. Umysł może zostać destrukcyjnie zaprogramowany, bądź "uszkodzony"

 

Skoro i tak mnie nie ma, to dlaczego nie? Co za różnica?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli mnie nie ma, to po co się CZYMKOLWIEK przejmować? Po co to rozważać? Po co uczyć się i chodzić do pracy? Nie sądzisz, że ta teoria odbiera życiu jakikolwiek sens? Po co cokolwiek robić, skoro nie mamy kontroli nad swoim życiem? A sorki, nie swoim ;) Mógłbym teraz wziąć nóż i zacząć zarzynać wszystkich napotkanych ludzi. Przecież to tylko ciała. Nawet jeżeli ktoś zabije ciało, z którym się utożsamiam, to co z tego? Przecież NIKT nie umrze. Umrze tylko ciało, kawał mięsa sterowany mózgiem. I jak już ktoś wspomniał, jak i po co powstała ta iluzja? Żeby nieistniejące osoby snuły czcze rozważania?

 

ten kawal miesa sterowany mozgiem do przejaw zycia,tak samo jak swiadomosc i wszystko inne. to własnie iluzja "ja"to zycie gniecie.osoby istnieja ale utozsamianie sie z wyobrazeniami to juz wysysanie zycie na poczet iluzji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda Obiektywna ,tzw.Umysł Uniwersalny,Wieczna Świadomość ,Jak Najbardziej Istnieje ,lecz Mało Kto Potrafi Dostrzec W Świecie Większą Część Całości.,Niewielu Było W Historii Mistrzów Duchowych jak Chrystus,Budda,Kriszna ,Kung fu Tzy (Konfuciusz) ,Patandżali ,Mohan Raajneesch (OSHO) ,itp. którzy na odkrycie prawdy w sobie poświęcili nieraz większą część życia,w bólu,pocie i znoju ,a odkrywszy ją samodzielnie,chcieli przekazać światu ,niestety nauki tych światłych nauczycieli nie były łatwe do zrozumienia .

 

 

Dlatego zrobiliśmy coś takiego jak bezlitosnaprawda.pl aby ludzie mogli czynić to co ludzie oświeceni tylko nie tracąc na tym pół życia! Kumasz to? Oni żyli w innych czasach, szacunek za to, że odkryli pewne rzeczy i pokazali NAM prawdę nawet w małym procencie dzięki temu, ja oraz wielu innych może czynić to samo w przyśpieszonym tempie - ludzie mogą zyskać świadomość i rozwinąć ją znacznie szybciej niż OSHO, Budda czy inny Jezus. Oni żyli w innych czasach kiedy to przekazywano bardzo wolno, dziś świadomość jest znacznie szersza i może zweryfikować prawdę.

 

Oświecenie oznacza uświadomienie sobie, że nie ma co oświecać, nie ma oświeconego. Nie ma "JA". Nie żyj tym co było - nie idziesz do przodu licz się z tym, że umrzesz prędzej czy później. Kto nie ma czasu na naukę ma czas umierać.

 

a co ze zmarłymi którzy niektorym sie ukazują. Ich cialo umarlo ich umysl wg Ciebie też... to jakim cudem rpzychodzą i np żegnają się z Tobą..

 

skoro Ja nie istnieje dla Ciebie. To tylko iluzja i rpogramy umysłu (ok) to co w Twoim życiu robią inni ludzie, jaki masz do nich stosunek. traktujesz ich jako nicość?

Czy przechodzisz obojętnie obok umierajacego człowieka, starego potrzebujacego... Oni nie istniją. Może zle rozumiem co z tyym "ja nie istnieje" chodzi, ale z tego wynika jakby wszystko co robisz np zabijasz czlowieka, uchodzi Ci na sucho bo nie masz wolnej woli.

 

 

siedzac tu na forum zwracasz sie bezposrednio do JA (nas). a wiec zakladasz jego istnienie... ( ?)

 

 

Nawet jesli w Twoim umysle istnieje idea ze nasze ja to iluzja a Ty mieczem rpawdy bohatersko chcesz nas oswobodzic z cierpienia... to jest iluzja też. eeeeeee

 

jesli przjmiemy Twoje idee to beda to kolejne iluzje. Ja uwierze Ci ze ja nie istnieje... to jest koljna iluzja tymbardziej ciagle tego sie trzymanie i tupanie nogami. umacnia iluzje

 

ale bezsens

 

Bezsens bo czegoś nie rozumiesz i nie widzisz? No faktycznie bezsens pokazujesz Ty i to klasyczny. Nawet nie starasz się zobaczyć tylko odwracasz się plecami i plujesz co Ci na język przyjdzie to jest bezsens co Ty czynisz.

 

To, że zmarły się ukazuje nie ma nic wspólnego z "JA" - zmarły nie ma "JA" po śmierci roztapiasz się i "JA" przestaje istnieć, wszystko staje się jasne - to tutaj jest możliwe, ale trzeba do tego troszkę dorosnąć i umieć się skupiać na jednym, a nie na stu tematach na raz jak roztrzepane dziecko. Jeżeli jesteś roztrzepanym dzieckiem, które ma tysiąc myśli na sekundę i nie potrafi się zatrzymać nie miej do mnie winy, że czegoś nie potrafisz zrozumieć i wiedzieć, wykaż się sama inicjatywą.

 

To nie jest idea, myśl czy kwestia wiary, teoria - to prawda, wyobrażenia nie da się zweryfikować czy idei - możesz jedynie zweryfikować to, że jest wyobrażeniem czy idea. Prawda, która da się zweryfikować - jeżeli nie masz odwagi jej zweryfikować nie wypowiadaj się ponieważ nie ma sensu i robisz tylko krzywdę "JA", które się doładuje negatywnymi emocjami jakie z siebie wyrzucasz. "JA" nie istnieje, mi to nie zrobi, ale Ty nakręcasz "JA" i będziesz mieć ciężej w życiu dlatego ludzie się odcinają od społeczeństwa kierując się na wioski, lasy i do natury. Nie mając "JA" nie jesteś podłączony pod innych ludzi dlatego zyskuje się przewagę nad większością "osłów" - ludzie wykorzystują to przeciwko ludziom uszanuj to proszę, że ja chce ludziom pomóc i dać rękę pomocną co jest dla mnie normalne, ja coś wiem i chce coś przekazać, jeżeli plujesz na rękę, która może Ci pomóc to sama siebie rozlicz co czynisz.

 

 

 

 

@HellVard

 

Ty nie rozumiesz tego, chcesz spojrzeć intelektualnie na to, widzisz Ty nie chcesz się ruszyć ze swojego komfortu "JA" - jesteś w stanie nam uwierzyć w to, że "JA" nie ma - to żałosne, przestań tak robić, zatrzymaj się i zweryfikuj to w praktyce, nie ufaj, nie wierz mi w to co pisze, sam się o tym przekonaj i zweryfikuj.

Edytowane przez BezimiennyMag
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobne odczucia. Świadome życie jest bardziej "subtelne" od bycia kupą mięsa. Mam też wrażenie, że w waszym oświeconym umyśle też kryje się "Ja" bo jakoś technicznie wydaje mi się trudnym, by zdrowy na umyśle człowiek był pozbawiony świadomości siebie samego. Może przybliżcie nam to Ci, co porzucili "Ja". Jak wygląda wasze życie, jak postrzegacie siebie i innych dookoła?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może zle rozumiem co z tyym "ja nie istnieje" chodzi, ale z tego wynika jakby wszystko co robisz np zabijasz czlowieka, uchodzi Ci na sucho bo nie masz wolnej woli.

 

Tu nie chodzi o usprawiedliwianie.

Nie chodzi o brak zasad.

Tu chodzi o zrozumienie: przyczyna – skutek.

Uwolnienie się od kłamstwa.

 

siedzac tu na forum zwracasz sie bezposrednio do JA (nas). a wiec zakladasz jego istnienie... ( ?)

Z prostej przyczyny – język komunikacji wymusza stosowanie „ja”. Mogłabym pisac bezosobowo i jakoś się do Was zwracac, ale znacznie utrudniałoby to komunikację.

 

Nawet jesli w Twoim umysle istnieje idea ze nasze ja to iluzja a Ty mieczem rpawdy bohatersko chcesz nas oswobodzic z cierpienia... to jest iluzja też. eeeeeee

Nie o to tu chodzi.

To, co piszę jest warte przekazania dalej.

Zresztą nie wiem co ma do tego iluzja.

Iluzją jest „ja”. Nie bodźce, słowa, emocje itd.

 

Ja uwierze Ci ze ja nie istnieje... to jest koljna iluzja tymbardziej ciagle tego sie trzymanie i tupanie nogami

Tutaj się z Tobą zgadzam. Jeśli uwierzysz „na słowo” będzie to tylko kolejna bajeczka.

Tylko i wyłącznie utrudni Ci to życie.

 

 

Mówicie "Ja" coś przysłania, ale komu, skoro nie mamy świadomości?

Patrzysz (umysł) przez pryzmat „ja”. Utozsamiasz się z rzeczami, które nie należą do Ciebie. Jesteś więźniem.

Nie odpowiedziałeś na inne z pytań – za trudne, czy prowadzisz filozoficzną dywagację, bo boisz się samodzielnie pomyślec?

Już pisałam to do Ciebie – świdomośc istnieje. Nie istnieje ten, kto ją rzekomo posiada.

 

Jak więc można być świadomym iluzji ja?

Dobre pytanie – w momencie, w którym zauważasz (to umysł!) paradoks rzekomego tworu „ja” kolejne iluzje zostają zidentyfikowane.

 

Co dało Ci pozbycie się iluzji JA? Jak wpłynęło to na Twoje życie?

Co odpowiedź wyżej nie wystarczyła? ;)

Ja krótko i na temat: żyję w prawdzie. Zmieniło się wszystko, mimo, że tak naprawdę nic nie uległo zmianie. Zauważyłam jak jest i zawsze było :)

heh, jak filozoficznie. Po prostu – inne podejście do życia, weryfikacja wszystkiego, która ciągle trwa.

 

Nie sądzisz, że ta teoria odbiera życiu jakikolwiek sens?

Ja nie sądzę – ja wiem, że w życiu nie żyłam bardziej niż teraz :)

 

Mógłbym teraz wziąć nóż i zacząć zarzynać wszystkich napotkanych ludzi.

Jasne, że mógłbyś. Jednak, ja nie wyszłam z nożem na ulicę. Nie masz się czego bac :)

 

WERYFIKUJCIE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezsens bo czegoś nie rozumiesz i nie widzisz? No faktycznie bezsens pokazujesz Ty i to klasyczny. Nawet nie starasz się zobaczyć tylko odwracasz się plecami i plujesz co Ci na język przyjdzie to jest bezsens co Ty czynisz.

 

dla mnie to jest BEZ SENS jak dla Ciebie " JA NIE ISTNIEJE"

 

To, że zmarły się ukazuje nie ma nic wspólnego z "JA" - zmarły nie ma "JA" po śmierci roztapiasz się i "JA" przestaje istnieć, wszystko staje się jasne - to tutaj jest możliwe, ale trzeba do tego troszkę dorosnąć i umieć się skupiać na jednym, a nie na stu tematach na raz jak roztrzepane dziecko. Jeżeli jesteś roztrzepanym dzieckiem, które ma tysiąc myśli na sekundę i nie potrafi się zatrzymać nie miej do mnie winy, że czegoś nie potrafisz zrozumieć i wiedzieć, wykaż się sama inicjatywą.

 

jestem roztrzepanym dzieckiem? Kto jest roztrzepanym dzieckiem? JA? przecież ja nie istnieje. Skad wiesz ile mam myśli na sekundę... hmmm Zero poczucia humoru w Tobie. Nie widzisz inicjatywy to Twoj problem :)

 

To nie jest idea, myśl czy kwestia wiary, teoria - to prawda, wyobrażenia nie da się zweryfikować czy idei - możesz jedynie zweryfikować to, że jest wyobrażeniem czy idea.

 

 

Prawda, która da się zweryfikować - jeżeli nie masz odwagi jej zweryfikować nie wypowiadaj się ponieważ nie ma sensu i robisz tylko krzywdę "JA", które się doładuje negatywnymi emocjami jakie z siebie wyrzucasz.

 

troche mi rpzykro że dopatrujesz się w tym negatywnych emocji. Chyba Twoje Ja źle działa..

"JA" nie istnieje, mi to nie zrobi, ale Ty nakręcasz "JA" i będziesz mieć ciężej w życiu dlatego ludzie się odcinają od społeczeństwa kierując się na wioski, lasy i do natury. Nie mając "JA" nie jesteś podłączony pod innych ludzi dlatego zyskuje się przewagę nad większością "osłów" - ludzie wykorzystują to przeciwko ludziom uszanuj to proszę, że ja chce ludziom pomóc i dać rękę pomocną co jest dla mnie normalne, ja coś wiem i chce coś przekazać, jeżeli plujesz na rękę, która może Ci pomóc to sama siebie rozlicz co czynisz.

 

myślałam że pomocy udziela się kiedy ktoś tego pragnie a nie narzuca się pomoc dla własnych "szlachetnych celów"

:D:piwo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lilith
Dlatego zrobiliśmy coś takiego jak bezlitosnaprawda.pl aby ludzie mogli czynić to co ludzie oświeceni tylko nie tracąc na tym pół życia! Kumasz to? Oni żyli w innych czasach, szacunek za to, że odkryli pewne rzeczy i pokazali NAM prawdę nawet w małym procencie dzięki temu, ja oraz wielu innych może czynić to samo w przyśpieszonym tempie - ludzie mogą zyskać świadomość i rozwinąć ją znacznie szybciej niż OSHO, Budda czy inny Jezus. Oni żyli w innych czasach kiedy to przekazywano bardzo wolno, dziś świadomość jest znacznie szersza i może zweryfikować prawdę.

 

srutu tutu majtki z drutu ^^

widze Bezimienny, ze ktos nazwal ciebie Chrystusem, a ty wziales sobie swoja nowa role do serca ;] uwazaj, bo to troche za ambitne zadanie dla ciebie. nie powiesz mi, ze czlowiek moze uzyskac pelna swiadomosc, bo nie jest bogiem (o Jezusach juz dzisiaj nie gadamy) i tak naprawde z pozycji czlowieka, nie bedzie mu dane poznac taka absolutna prawde. nie jestesmy w stanie poznac prawdy w temacie 'kto tak naprawde stworzyl swiat i kto jest jego prawdziwym bogiem', wiec to czego mozemy sie dowiedziec to w gruncie rzeczy gówno (poczytaj troche o agnostycyzmie). i nie gadaj mi tu o oswieceniu, o 'glosie boga' i innych pierdolach, bo to bujdy i dyskutowanie o tym jest bezcelowe. juz lepiej podumaj z Pitem o tym, dlaczego morze jest slone -.-

tak naprawde, nawet jesli sam Bóg (ktorykolwiek) zstapi skadstam i ci powie PRAWDE TEGO SWIATA, to nie bedziesz w stanie nikomu udowodnic swoich racji i najprawdopodobniej zamkna cie w wariatkowie (sie zastanawiam dlaczego dotad tego nie zrobili?). Jezus 'syn Boga' tez bazowal na ludzkiej jakby nie bylo naiwnosci. teraz na szczescie mamy inne czasy i cos takiego jak 'technologia'. w ciezkich czasach przyszlo ci zyc Chrystusie nowego millenium.

-.-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezimienny ,pojąłem o co ci chodzi ,i odwruć proces myślowy a zrozumiesz to ,ty rozumujesz dobrze jak większość na forum ,ale na odwrót,tamto nie było tamtymi przeszłymi czasami ,bo to była,jest i będzie jedna i ta sama wiedza od wieków ,ponieważ wiedza ta przekazywana przez tych światłych nauczycieli ludzkości jest Święta,Transcendentna i Ponadczasowa ,to jeśli komuś się wydaje że pojął odwieczne nauki lepiej od nich ,to oszukuje siebie i innych ,nie można polepszyć ,ani udoskonalić czegoś co i tak od wieków było doskonałe jako dzieło Boga Stwórcy .

To Tak jak z reklamą -Czy Biel Może Być Jeszcze Bielsza ?.

I Mówienie O Braku JA - BÓG W CZŁOWIEKU ,To Jak Szerzenie Satanizmu Czystej Wody ,i Promowanie Się Przeciwnikiem Chrystusa Czyli Antychrystem Nowego Milenium.

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"i nie gadaj mi tu o oświeceniu i głosie Boga" - droga wolna nikt nikogo do czytania nie zmusza. o cos ci chodzi w ogole czy nuda Ci doskwiera?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawet jesli sam Bóg (ktorykolwiek) zstapi skadstam i ci powie PRAWDE TEGO SWIATA, to nie bedziesz w stanie nikomu udowodnic swoich racji

 

Masz specyficzną definicję prawdy.

Według Ciebie prawda jest czymś, czego nie można dowieść i zweryfikować.

W takim układzie co to za prawda, której nie można "zobaczyc"?

Prawda nie obowiązuje dla wszystkich? Nie jest "dostępna" dla każdego?

Dla Ciebie prawda jest abstrakcją.

 

Prawda w powszechnie uznawanym rozumieniu tego słowa jest czymś rzeczywistym i obowiązującym każdego, czymś uniwersalnym.

 

ty rozumujesz dobrze jak większość na forum ,ale na odwrót,

aż się uśmiechnęłam :)

 

I co z tym "ja"? Wymyślił ktoś, coś sensownego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lilith

Edii, raczej chodzi mi o to, ze nie ma sensu o tym dyskutowac (co zreszta napisalam), bo jest to znowu cos, czego nie da sie potwierdzic i jest tylko przekonaniem danej jednostki. za Jezusem poszly tlumy glownie ze wzgledu na owczesne czasy (moze i pewne 'cudy' - o ile mozna sie opierac na informacjach zawartych w Biblii). za Dalajlama przemawiaja LATA praktyki (nie tylko jego samego ale i innych buddystow) i ugruntowanej wiedzy, a takze pewne dogmaty religijne. co przemawia za jednostka typu Bezimienny? nawet jesli powie, ze odwiedzil go sam 'Bog' (niewazne ktory - ten ktory dla niego jest bogiem), ze 'doznal oswiecenia', ze 'wie co mowi, bo cos tam'? co on moze wiedziec? co moze wiedziec jednostka ludzka (ze tak brzydko to nazwe)? co? i dlaczego niby ten konkretny czlowiek, nie bedacy buddysta tybetannskim, mnichem, pielgrzymem, meczennikiem, mialby posiadac tak niewyobrazalna wiedze w temacie ludzkiego istnienia? czy zaznal on chociaz prawdziwego bolu fizycznego, ale takiego przerazajacego? czy stracil najblizsza i najwazniejsza mu osobe na swiecie? czy spedzil noc w srodku zimy w kartonowej budzie ze smierdzacym bezdomnym, tylko po to zeby dotrzymac mu towarzystwa? czy zdobyl sie na taki prawdziwy szczery i dobry gest? jesli nie - to chyba nie jest w pelni czlowiekiem. a co za tym idzie - nie zasluguje na to, zeby zostac 'oswieconym'. sorry. -.-

Edytowane przez Lilith
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lilith
Prawda w powszechnie uznawanym rozumieniu tego słowa jest czymś rzeczywistym i obowiązującym każdego, czymś uniwersalnym.[/b]

 

'w powszechnie uznawanym rozumieniu' - tak, ale czy mozna okreslic co jest prawda? czy moze to zrobic ktos nieobiektywny (w tym przypadku obiektywny moglby byc jedynie Bóg)?

z prawda jest jak z religia. zakladajac: ty wierzysz w jakiegos konkretnego boga - dajmy na to Jahwe - wierzysz gleboko, ze tylko on istnieje i on jest tym najprawdziwszym - to jest twoja prawda.

ja z kolei wierze w innego boga, albo lepiej - w bostwa poganskie - one sa dla mnie najprawdziwsze i nic innego. one sa MOJA prawda.

 

ktora prawda jest ta wlasciwa? gdzie lezy prawda? czasem mowi sie, ze 'posrodku', ale czy to sie odnosi do TAK powaznych i trudnych pojec? w sytuacjach typu: 'slonce swieci za oknem - prawda' - okreslenie 'prawdy', czyli czegos, jak to ujelas 'rzeczywistego i obowiazujacego kazdego' - jest banalem.

ale czy w kwestii np. BOGA mozemy powiedziec, co jest rzeczywiste i obowiazujace kazdego? moze ten prawdziwy bog/bostwo bedavy gdzies tam poza nasza czasoprzestrzenia na te prawde, ale czy MY ludzie, jestesmy w stanie ja okreslic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...