Skocz do zawartości

Ofiary z ludzi, palenie żywcem / wino?


Embargo

Rekomendowane odpowiedzi

Mogę jeszcze raz się uśmiechnąć o pomoc? Psychicznie czuję się lepiej, ale - sen był bardzo ciężki. I niepokoję się teraz w większości chyba tym, co to mogło znaczyć. Ogólnie składał się z czterech części niepowiązanych, z tym że ja dobrze pamiętam tylko dwie.

 

W pierwszej odwiedziło mnie bez zapowiedzi dwóch młodych chłopaków - na jawie nie kojarzę nikogo podobnego do nich, ale w śnie ja ich znałam i oni mnie znali, leżeli na mojej kanapie i wyglądali na chorych czy zaspanych, chyba nawet częstowałam ich herbatą, pamiętam jednego z nich dziękującego mi za coś.

 

Nie wiem kiedy zaczęła się druga część, ale jak sobie ją przypomniałam po obudzeniu, dotąd czuję lekki dyskomfort. Znalazłam się w pomieszczeniu które trochę przypominało jakieś miejsce kultu, po czym po kolei obserwowałam człowieka - nie pamiętam jego twarzy ani ubrania, wydaje mi się, że twarz przesłaniał mu cień - składającego coś jakby ofiarę z ludzi - przez palenie ich żywcem. Były to trzy kobiety, przywiązywane do ołtarza i krzyczące przeraźliwie z bólu, gdy ów mężczyzna podpalał ten ołtarz. Nie wymawiał żadnych formułek, w zasadzie nie powiedział kompletnie nic. Wyglądało to w pewnej chwili nie jak składanie ofiar, tylko jakiś akt sadystyczny z jego strony.

Ostatnia ofiara była w trumnie - która najpierw była zamknięta, ale później otworzyła się, ukazując szarpiącą się i przeraźliwie krzyczącą kobietę w płomieniach. Nie było dymu ani nic takiego, tylko jasne płomienie. Niemniej krzyki słyszę do teraz, i .... uuch. Mam dreszcze.

Znowu - ja nie brałam w tym udziału, byłam tylko biernym obserwatorem, jakbym widziała to na filmie. Byłam po części bardzo zniesmaczona, a po części w ogóle nie dowierzałam w to co widzę.

 

Z trzeciej części pamiętam tylko robienie zakupów w markecie, ale urwało się zanim zdążyłam cokolwiek wybrać. Nie wydaje mi się, by to mogło mieć jakieś znaczenie.

 

Ostatnia część przeniosła mnie w niewyjaśniony sposób do sali, w której odbywała się jakaś zbiorowa uroczystość, czy toast. Nie pamiętam już kto brał w nim udział, czy byli tam jacyś moi znajomi, czy ludzie z uczelni, czy może obcy, naprawdę nie wiem. Pamiętam, że wiedziałam, że gdzieś tam jest człowiek, na którym mi zależy. Rozglądałam się i szukałam go wzrokiem, gdy okazało się, że właściwie cały czas siedział obok mnie - za daleko go szukałam i za intensywnie wypatrywałam, a okazało się, że był przy mnie cały czas. Przeszliśmy potem do jakiejś mniejszej salki obok, nikogo prócz nas w niej nie było, mimo że stał tam stół gotowy na przyjęcie kilkunastu osób. Rozmawialiśmy, w pewnej chwili on poczęstował mnie różowym winem [którego na dużej sali nigdzie nie było]. Nalał trochę sobie i mi, z tym że ja nie wiem jaki miało smak, bo go nie zdążyłam wypić [on też nie]; nawet nie wiem czy podniosłam kieliszek. Pies mnie obudził w tym momencie.

 

Mam w głowie lekki bałagan. Nie wiem, czy te fragmenty które zapamiętałam, i te 'przerywnikowe' są z sobą powiązane, ani do czego to wszystko odnosić. Nie wiem też czy trzecia część i czwarta nie były w odwrotnej kolejności. Najmniej mi się podoba symbolika palenia ludzi żywcem i płonących trumien, i byłabym wdzięczna, gdybyś powiedziała mi, co to mogło być.

//edytowałam, bo po zapisie jeszcze coś mi się przypomniało.

Pozdrawiam cieplutko:)

Edytowane przez Embargo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...