zapyziala Napisano 9 Października 2011 Udostępnij Napisano 9 Października 2011 hej moim problemem jest zazdrosc o mojego faceta. Kiedys byłam bardziej ufna, a teraz mam wrażenie, ze gdyby mogł to by mnie zdradził z wszystkimi kobietami na świecie, czy to normalne? minie mi to? czemu podświadomnie wymyslam sobie zdrady partnera? ;/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
magician1 Napisano 9 Października 2011 Udostępnij Napisano 9 Października 2011 może właśnie podświadomie coś czujesz i dlatego te odczucia a świadomość to odrzuca... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
magician1 Napisano 9 Października 2011 Udostępnij Napisano 9 Października 2011 wcale nie musisz wymyślać.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
befadka Napisano 9 Października 2011 Udostępnij Napisano 9 Października 2011 hej moim problemem jest zazdrosc o mojego faceta. Kiedys byłam bardziej ufna, a teraz mam wrażenie, ze gdyby mogł to by mnie zdradził z wszystkimi kobietami na świecie, czy to normalne? minie mi to? czemu podświadomnie wymyslam sobie zdrady partnera? ;/ to samo się tak zrodziło czy masz jakieś dowody? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
magician1 Napisano 9 Października 2011 Udostępnij Napisano 9 Października 2011 czasami czujemy i odbieramy coś z czym nasza świadomość nie potrafi się pogodzić.Oczywiście ,że nie mam dowodu na to co Ty odbierasz - stwierdzam jedynie mechanizmy jakie nami kierują.Nic nie dzieje się samo - uwierz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
befadka Napisano 9 Października 2011 Udostępnij Napisano 9 Października 2011 czasami czujemy i odbieramy coś z czym nasza świadomość nie potrafi się pogodzić. Jeśli chodzi o podświadomość to ona się nie musi godzić ona wie .To co masz zaprogramowane tak żyjesz .Świadomie możesz myśleć inaczej nigdy na odrót Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zapyziala Napisano 9 Października 2011 Autor Udostępnij Napisano 9 Października 2011 samo się zrodziło, moze dlatego, ze moj facet to przystojny mężczyzna a ja do tej pory czulam się nijako przy nim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
befadka Napisano 9 Października 2011 Udostępnij Napisano 9 Października 2011 samo się zrodziło, moze dlatego, ze moj facet to przystojny mężczyzna a ja do tej pory czulam się nijako przy nim. Sama sobie odpowiedziałaś na swoje pytanie . Czujesz się zazdrosna bo siebie widzisz inaczej już nie tak atrakcyjną jak on itp .Pracuj nad poczuciem własnej wartości i miłością do siebie bo jak można kochać kogoś nie umiejąc kochać siebie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
magician1 Napisano 9 Października 2011 Udostępnij Napisano 9 Października 2011 W tej sytuacji problem tkwi w Twoim niedowartościowaniu.Jeżeli uwierzysz ,że nie jesteś jego warta - to Twoje obawy się spełnią... A skoro taki fajny i wyjątkowy facet zwrócił na Ciebie uwagę to znaczy ,że jesteś tego warta.Uwierz. Nikt nie patrzy tak naprawdę na skorupkę jajka tylko na żółtko.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zapyziala Napisano 9 Października 2011 Autor Udostępnij Napisano 9 Października 2011 macie racje, wystarczy popracowac nad własna samoocena i zazdrosc odejdzie w zapomnienie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
magician1 Napisano 9 Października 2011 Udostępnij Napisano 9 Października 2011 I tak trzymaj Buźka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zapyziala Napisano 9 Października 2011 Autor Udostępnij Napisano 9 Października 2011 macie racje, wystarczy popracowac nad własna samoocena i zazdrosc odejdzie w zapomnienie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miriam 1 Napisano 9 Października 2011 Udostępnij Napisano 9 Października 2011 może właśnie podświadomie coś czujesz i dlatego te odczucia a świadomość to odrzuca... Jeśli masz ochotę to zapraszam do przeczytania , może troszkę Ci to pomoże.Pozdrawim Serc Ukojenie: Zazdrość w związku zabija miłość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gaja11 Napisano 11 Października 2011 Udostępnij Napisano 11 Października 2011 hej moim problemem jest zazdrosc o mojego faceta. Kiedys byłam bardziej ufna, a teraz mam wrażenie, ze gdyby mogł to by mnie zdradził z wszystkimi kobietami na świecie, czy to normalne? minie mi to? czemu podświadomnie wymyslam sobie zdrady partnera? ;/ Jeśli nie masz żadnych podstaw ku temu aby nie ufać partnerowi. Lub niekoniecznie wcale jemu ale miałaś jakieś doświadczenia związane ze zdradami ( bo w tym może być problem) to pewnie problem tkwi w tym,że masz za niską samoocenę. I nad tym należało by popracować Pozdrawiam serdecznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mam_Swoj_Świat Napisano 11 Października 2011 Udostępnij Napisano 11 Października 2011 Ja tez bylam strasznie zazdrosna o faceta,sprawadzalam kontrolowalam go na kazdym kroku.robilam awantury.az w koncu powiedzial dosc! i mnie zostawil...ja chyba sie z tego nie wylecze ale rozumiem to ze problem tkwi we mnie,bo mam niska samoocene,czuje ze nie zasluguje na nikogo.to jest straszne:( pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
befadka Napisano 11 Października 2011 Udostępnij Napisano 11 Października 2011 Ja tez bylam strasznie zazdrosna o faceta,sprawadzalam kontrolowalam go na kazdym kroku.robilam awantury.az w koncu powiedzial dosc! i mnie zostawil...ja chyba sie z tego nie wylecze ale rozumiem to ze problem tkwi we mnie,bo mam niska samoocene,czuje ze nie zasluguje na nikogo.to jest straszne:( pozdrawiam Bo nie chcesz się tego pozbyć ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mam_Swoj_Świat Napisano 11 Października 2011 Udostępnij Napisano 11 Października 2011 Nie wiem sama,chyba trudno mi uwierzyc w to ze komus moze na mnie zalezec,ze ktos moze mnie pokochac...zawsze znalazlam zaczepke,nie tylko w tym ostatnim zwiazku.jak mozna to zmienic?jak zaczac siebie inaczej postrzegac? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
befadka Napisano 11 Października 2011 Udostępnij Napisano 11 Października 2011 Nie wiem sama,chyba trudno mi uwierzyc w to ze komus moze na mnie zalezec,ze ktos moze mnie pokochac...zawsze znalazlam zaczepke,nie tylko w tym ostatnim zwiazku.jak mozna to zmienic?jak zaczac siebie inaczej postrzegac? Wiara w siebie to klucz do harmonii .Samemu jest trudniej temu zachęcałabym do terapii i poszukania pomocy u ludzi którzy umieją pomóc i stworzeni są do wysłuchiwania ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gaja11 Napisano 11 Października 2011 Udostępnij Napisano 11 Października 2011 Mam_Swoj_Świat Kochana myślę,że w takim przypadku najlepszym sposobem na poradzenie sobie z tym problemem było by udanie się na terapię. Na początek umów się na luźną rozmowę z psychologiem i dobierzecie wspólnie najlepszy sposób pracy nad sobą. Pozdrawiam serdecznie i powodzenia życzę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
walentynka Napisano 11 Października 2011 Udostępnij Napisano 11 Października 2011 A może zacznij od "ogona". Jaki jest w tej chwili Twój stosunek do partnera? Czasami( nie mam zamiaru Ci tutaj niczego zarzucać, tylko teoretyzuję), w chwili, kiedy zmienia się nasze nastawienie, zaczynamy oczekiwać innego traktowania, odbioru z drugiej strony. Może nic się nie zmieniło z jego strony, może po prostu wkradła się rutyna, nuda i... brak czegoś na co liczyłaś. Stabilizacji, może trwałego związku, może dziecka... tutaj puszczam wodze wyobraźni. Chodzi mi tylko o to, że czasami takimi myślami sami na siebie ściągamy coś, czego jeszcze nie ma. Przeanalizuj wasz związek, zastanów więc, czy jesteś w nim spełniona, spytaj, czy jemu niczego w nim nie brakuje, zrób sobie rzetelny horoskop porównawczy... Jeżeli warto, to walcz o ten związek, jeżeli uznasz, że nie wiesz co tutaj robisz to... nogi za pas i w las! pozdrawiam cieplutko:-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zapyziala Napisano 12 Października 2011 Autor Udostępnij Napisano 12 Października 2011 witaj, w tej chwili w naszym związku jest cisza:) bo moj facet wyjechał na tydzien służbowo, bardzo go nudzi ten wyjazd i pisze ze tęskni i że nie moze siędoczekac powrotu. Powoli chyba zmieniam zdanie co do naszego związku, zaczynam ufac. Masz rację, duzo oczekiwałam od mojego partnera, chciałam jakiejs deklaracji (zaręczyn), ale w tej chwili widzę, ze nasz związek jest na tyle mocny, ze czuję się spełniona, szczęsliwa i naprawde kochana, a do tej pory mialam problem z własnym *JA* i dlatego sięczepiałam. Obiecałam sobie, że będę nad sobą pracować, zeby moj ukochany mnie nie zostawił jak to sięstało w przypadku kolezanki mam_swoj_świat. Bardzo mi na naszym związku zalezy i będę dążyc do ideału, Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
walentynka Napisano 12 Października 2011 Udostępnij Napisano 12 Października 2011 Ciesze się, że zaczynasz "pracować" nad Waszym związkiem, ale jeżeli pozwolisz wtrącę swoje trzy grosze, po pierwsze: -jeżeli czegoś się boisz, to to przyciągasz podświadomie- przestań się bać, że facet Cię rzuci, jesteś jego warta i ma szczęście że trafił na taką mądrą i kochającą kobietę; - dobrze, że nie chcesz mu niczego narzucać- ale masz swoje potrzeby i czas, aby o tym porozmawiać. jeżeli kocha, to zrozumie, że chcesz stabilizacji i sam zaproponuje legalizację waszego związku; - przestań tworzyć swój świat na "złych " wzorcach innych- Ty i tylko Ty odpowiadasz za to, co Ciebie czeka; -mów o swoich odczuciach i potrzebach- facet to prosty mechanizm, nie zakładaj, że musi się domyślać czego pragniesz i oczekujesz; A na koniec rada innej samiczki: nawet, jeżeli będziesz się skręcała z zazdrości to nigdy, przenigdy nie daj mu odczuć, że jesteś zazdrosna o niego. Facet jest trochę jak dziecko, choćby nic nie był wart tak go dowartościujesz, że pójdzie w "w tango". To był żart oczywiście :-) Trzymaj się i walcz, bo czuję że w Waszym przypadku jest o co... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
befadka Napisano 13 Października 2011 Udostępnij Napisano 13 Października 2011 witaj, w tej chwili w naszym związku jest cisza:) bo moj facet wyjechał na tydzien służbowo, bardzo go nudzi ten wyjazd i pisze ze tęskni i że nie moze siędoczekac powrotu. Myśl o tym i wyrażaj emocje jakie ty masz a nie on . Jego emocje jego problem .Twoje emocje Twój problem bo nikt inny prócz Ciebie się z nimi nie upora . Powoli chyba zmieniam zdanie co do naszego związku, zaczynam ufac. Masz rację, duzo oczekiwałam od mojego partnera, chciałam jakiejs deklaracji (zaręczyn), ale w tej chwili widzę, ze nasz związek jest na tyle mocny, ze czuję się spełniona, szczęsliwa i naprawde kochana, Czy coś ślub zmienia w zachowaniach ? a do tej pory mialam problem z własnym *JA* i dlatego sięczepiałam. To bardzo ciekawe odkrycie .Napiszesz nam coś więcej o tym ? Obiecałam sobie, że będę nad sobą pracować, zeby moj ukochany mnie nie zostawił jak to sięstało w przypadku kolezanki mam_swoj_świat. Bardzo mi na naszym związku zalezy i będę dążyc do ideału, Pozdrawiam Dostajemy od życia to czego nie chcemy bo nasz duch = podświadomość nie słyszy słowa nie .Sama sobie przeczytaj to zdanie z pominięciem słowa nie . Określ czego chcesz i potrzebujesz w pozytywny sposób ;-) Potrzebuję go u mego boku . Żyję z nim we wspólnym związku pełnym ciepła i harmonii itp itd Kochana ideał ? Czym jest ? Jakie są kryteria tego słowa ? Znasz idealną żonę ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zapyziala Napisano 14 Października 2011 Autor Udostępnij Napisano 14 Października 2011 moze dla Ciebie ślub nie daje nic, ale mi daje. Da mi napewno poczucie bezpieczenstwa i zaloze swoja rodzine, nie bede myslała i moj facet, ze jego rodzina to matka, siostra brat irp, tylko malzonek to pierwszy czlonek rodziny! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
infedro Napisano 14 Października 2011 Udostępnij Napisano 14 Października 2011 (edytowane) Witam... hmm... po ślubie , to raczej róznie bywa:) - jedni daja rade 1rok, inni 3... aaa są i tacy co wytrzymują zaledwie miesiąc ... wiec? - jak sama widzisz, ślub Wcale nie daje gwarancji Stabilnego zwiazku ... a nawet powiedziałbym ze niejednokrotnie staje sie wręcz "przeszkodą", bo i w jEgo konsekwencji... niejednokrotnie ulega zmianie nasze "postrzeganie"... naszego EGO, które stara sie z dotychczasowego Partnera, zrobić "niewolnika" raczej... ;/^ bo i kto kogo sobie niejako podporządkuje... bo takie właśnie jest EGO... - bo dlaczego pary niejednokrotnie mogą życ ze sobą... nawet i 5 i więcej Lat, a po zawarciu związku zaledwie rok lub i nawet mniej... ;/ - a dowody... masz w statystykach rozwodów, a szczególnie w dzisiejszych czasach gdzie liczy sie tylko "pieniądz"... raczej ^ ---pozdrawiam... infedro Edytowane 14 Października 2011 przez infedro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
walentynka Napisano 14 Października 2011 Udostępnij Napisano 14 Października 2011 Ślub jest odwiecznym i starodawnym rytuałem. Nawet w obrządku katolickim ksiądz jest tylko świadkiem zawarcia ślubu- nie udziela sakramentu! W obecnych czasach wiele osób twierdzi, że jest to zbędne "wiązanie się" z inną osobą. Ale jeżeli daje on komuś poczucie stabilizacji, jest symbolicznym ukoronowaniem związku, albo jest wyrazem jego oddania i miłości do drugiej osoby, to dlaczego go nie zawierć? Przecież to osoba biorąca ślub deklaruje DOBROWOLNIE że chce być z kimś na dobre i na złe- czyż nie tak? Miłość wymaga poświęceń- dajemy, żeby dostawać...Tak uważam :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
infedro Napisano 14 Października 2011 Udostępnij Napisano 14 Października 2011 (edytowane) Ślub jest odwiecznym i starodawnym rytuałem. -Nawet w obrządku katolickim ksiądz jest tylko świadkiem zawarcia ślubu- nie udziela sakramentu! hmm... no własnie, jest rytuałem wiec i jego "działanie" ma charakter raczej symboliczny, niż Gwarancji... - bo i Nikt Ci jej raczej nie da... ^ W obecnych czasach wiele osób twierdzi, że jest to zbędne "wiązanie się" z inną osobą. - wszystko zależy raczej od tego co rozumieć pod pojęciem "wiazanie sie"... gdyż dla każdego może mieć inne znaczenie... Ale jeżeli daje on komuś poczucie stabilizacji, jest symbolicznym ukoronowaniem związku, albo jest wyrazem jego oddania i miłości do drugiej osoby, to dlaczego go nie zawierć?- Przecież to osoba biorąca ślub deklaruje DOBROWOLNIE że chce być z kimś na dobre i na złe- czyż nie tak? - noo Tak ... ale (?) to wszystko to jest niejako tylko Teoria /taki koncert życzeń/ bo Prawdę i tak zweryfikuje Samo Życie, a wiec Praktyka, a ona nie przejmuje sie Teoriami,raczej... bo jej Weryfikacją jest Tylko i wyłącznie Doświadczanie, a ono jest przecież zależne od Własnej Wolnej Woli która jednak nie zawsze jest "obliczalna" raczej Miłość wymaga poświęceń- dajemy, żeby dostawać...Tak uważam :-) - noo O.K. ... ogólnie i w teorii uważasz raczej dobrze - ale przecież Każdy tak uważa przed Ślubem ... wiec (?), skąd sie bierze Tyle rozwodów... Edytowane 14 Października 2011 przez infedro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aura Napisano 15 Października 2011 Udostępnij Napisano 15 Października 2011 - ale przecież Każdy tak uważa przed Ślubem ... wiec (?), skąd sie bierze Tyle rozwodów... Sam sobie odp. Infe . Nasze wyobrażenia o małżeństwie, a małżeństwo to 2 rożne sprawy, a do tego za wcześnie "wchodzimy" dlatego tak szybko z niego "wychodzimy". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
infedro Napisano 15 Października 2011 Udostępnij Napisano 15 Października 2011 Sam sobie odp. Infe ... -hmm... ja znam odpowiedż, pytam tylko Tak aby pobudzić do myślenia innych... * Nasze wyobrażenia o małżeństwie, a małżeństwo to 2 rożne sprawy, a do tego za wcześnie "wchodzimy" dlatego tak szybko z niego "wychodzimy". - dzięki Auruś ... dość zgrabnie To ujełaś, - dodajmy jeszcze do tEgo... choćby i Tematową zazdrość, i Czar pryska... niestety, raczej ] ---pozdrawiam.... infedro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
befadka Napisano 15 Października 2011 Udostępnij Napisano 15 Października 2011 Nasze wyobrażenia o małżeństwie, a małżeństwo to 2 rożne sprawy, a do tego za wcześnie "wchodzimy" dlatego tak szybko z niego "wychodzimy". Dwa fajne określenia które są ściśle ze sobą powiązane a może uwiązane ;-) Nasze wyobrażenia łoj potrafią namieszać w połączeniu z EGosiem ha ha ha czym one są ? Czy dzielimy się z nimi i uprzedzamy o nich partnera? I tu się zaczynają schody . Nasze wyobrażenia i oczekiwania rzutują na nasz związek .Czasem jak wspominam swoje "zawody" to pękam ze śmiechu bo cierpiałam tylko temu, że coś sobie uroiłam i od niego wymagałam nie pytając go o zdanie i cierpiałam tylko dlatEGO że on nie spełnił .Bawi mnie wspomnienie jego zdziwionego wyrazu twarzy jak go atakowałam ;-) On niekiedy gubił się w tym i wcale mu się teraz nie dziwię .To działo się w mojej głowie a nie jego ;-) Wydawało by się, że pary które za wcześnie wstąpiły w związek małżeński szybko się rozstają .Jestem wyjątkiem od tEGO ;-) Można z kimś żyć mnóstwo lat lecz trzymając się swEGO wyobrażenia o nim to niestety nie zna się go wcale .Wyzbywając się ich i pozwalając mu być sobą zobaczymy jakim jest naprawdę człowiekiem ;-) Czas tutaj nie ma znaczenia a to jak postrzegamy siebie i otaczający nas świat ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paulla Napisano 23 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 23 Listopada 2011 Poczytaj o syndromie Otello. Myślę, że samoocena, poczucie własnej wartości, pewność siebie, zaufanie, szczere rozmowy jest bardzo ważne i trzeba popracować. ĆWICZENIE: 1. każdego dnia zapisuj na kartce po jednej swojej zalecie i kolejnego czytaj te, które zapisałaś plus dopisuj kolejne. 2. Skupiaj się na sobie. Zrób dla siebie jakąś przyjemność. 3. Pamiętaj, że jeżeli Twój partner jest z Tobą to oznacza, że jesteś ważna dla niego. Gdyby miał Cię zdradzać to dlaczego by z Tobą był? Twój partner ufa Ci, wierzy, że go nie zranisz, Ty także mu zaufaj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paulla Napisano 23 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 23 Listopada 2011 Za każdym razem, gdy pomyślisz o jego zdradzie, pomyśl także o tym, że w tym samym czasie on również nie wie co Ty robisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
załamanaa Napisano 27 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 27 Listopada 2011 Wszystko zaczyna się w naszej głowie! Nikt oczywiście nie może Ci odpowiedzieć szczegółowo na Twoje pytania ponieważ nikt z nas nie zna Twojego meżczyzny. Najlepszym wyjściem jest rozmowa ale pamiętaj... Cokolwiek by się nie działo- musisz dbać o siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kina Napisano 16 Grudnia 2011 Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2011 wracając do tematu... mnie np. zazdrość motywuje, moja zazdrość o mojego partnera motywuje mnie do pracy nad sobą, do dbania o siebie zarówno pod względem wizualnym jak i do dbania o swoą atrakcyjność wewnętrzną. Lubię tą nutkę niepewności jaka rodzi się w moim sercu gdy wychodzi z kolegami, albo jedzie w delegację ze współpracownicą. Czasem mam gorszy dzień i ta nutka niepewności przeradza się w jakieś urojenia oczywiście bezzasadne ale wtedy mówię mu o tym i on mnie zapewnia, że nie mam się czego obawiać. Natomiast ta zazdrość przypomina mi o tym jak bardzo On jest dla mnie ważny i że muszę też pracować nad tym, żeby nie stracił zainteresowania moją osobą. Nie jestem super laską czy jakąś modelką ale dzięki temu, że dbam o siebie, robię sobie różne przyjemności (i wcale nie jest to związane z chodzeniem od fryzjerki do kosmetyczki z wizytą w solarium pomiędzy), czuję się atrakcyjna, lubię siebie i moja pewność siebie jest dość wysoka. Wiem też, że jeżeli On to odrzuci, nie doceni, "połaszczy" się na coś innego to znaczy, że nie jest wart mojego zainteresowania. Tobie radzę właśnie zacząć od siebie, popracować nad swoim rozwojem, nad swoim wnętrzem, znaleźć sobie jakąś pasję, żyć własnym życiem a nie cudzym, wtedy on zobaczy że nie jest całym Twoim światem i to go zastanowi, poza tym będziesz ciekawsza dla niego. To oczywiście działa w obie strony. Nudny facet, który żyje tylko dla kobiety, albo co gorsza obok niej też nie jest atrakcyjny i w pewnym momencie może się jej znudzić - wiem to z własnego doświadczenia, przerobiłam wszystkie opcje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.