Skocz do zawartości

kogoś się strasznie baliśmy..


Ola__

Rekomendowane odpowiedzi

dzisiaj śnił mi się bardzo dziwny sen..

nie pamiętam dokładnie jego treści, ale strasznie jestem ciekawa co on mógł znaczyć. więc..

był jakiś pałac, zaniedbany, nikt tam nie mieszkał. My, tzn. moi przyjaciele i ja zrobiliśmy sobie tam jakieś spotkania czy coś, w każdym bądź razie spotykaliśmy się tam. i jakoś pojawił się ON, nie wiem kto to, ale wiem tylko tyle że się go straszliwie bałam, zresztą nie tylko ja, wszyscy. To było za jakimiś murami (pamiętam dobrze mury), trzeba było zejść z górki żeby zobaczyć ten 'pałac'.

Przestraszyłam się, obudziłam się cała spocona. Długo usnąć nie mogłam, ale udało się. I znowu mi się śniło jakby dokończenie tego snu. Tylko że wtedy jakoś byłam tylko ja, mój przyjaciel, i moja przyjaciółka. Uciekaliśmy przed czymś, albo przed kimś. Pobiegliśmy do tego 'pałacu', schowaliśmy się za jakimś murem. Ja usłyszałam że ktoś idzie drugą stroną, pobiegłam innym wejściem. Nie pomogłam im!! Biegnąc jakoś czułam dziwną siłę, że nie mogę biec. Że nogi mi się uginają. I dodam też, że miałam świadomość, że ten ON ich zabił, więc biegłam coraz szybciej, oglądałam się, ale nie biegł za mną. Potem przed sobą zobaczyłam wielkie, czarne psy, które nie dawały mi biegnąć, byłam przerażona. Odwróciłam się, stał za mną ON. Obudziłam się wtedy po raz drugi i już nie usnęłam.

Nie wiem jak ta postać wyglądała, nawet nie wiem w czym była. Wzrost, nic, kompletnie nic.

Proszę o interpretację snu. Z góry serdecznie dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...