bettika Napisano 9 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2008 Jakis czas temu miałam sen, który nie daje mi spokoju i co jakis czas o tym myślę.. śnił mi się mój zmarły mąż, a właściwie to go nie widziałam, widziałam jego dłonie w oknie, za szybą i słyszałam jego głos, powiedział że chce mnie do siebie zabrać.... , na co ja mu odpowiedziałam że nie moge bo mam dziecko które musze wychować, a on na to "jeśli nie chcesz to zabiorę ci kogoś z rodziny", bardzo krzyczałam "nie! nie! nieeeee!!!!" i się obudziłam... Jeśli ktoś może zinterpretować ten sen to będę wdzięczna ponieważ, jak już pisałam, nie daje mi on spokoju, a czasami wręcz się boję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bettika Napisano 10 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2008 Mało pamiętam z tego snu... w sumie to tylko to co napisałam... małe okienko wysoko, jakby zamglone, dłonie były złączone, nie potrafię opisać jak , widziałam zewnętrzną częśc dłoni. Głos był normalny, nic więcej nie pamiętam, tylko te głosy, jego i mój. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aquariusa Napisano 10 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2008 Kaffko, Wnioskuję,że sporo wiesz o snach. Jak zinterpretujesz mój sen. Przyśnił mi się dziś nad ranem.: ...jadę jakimś samochodem szeroką jasną szosą, jest koloru piasku, tak jakby była zrobiona z piasku, ale jest trwarda jak szosa, bez żadnych wad, prawie doskonała. Oprócz tego widoku przed sobą nic innego nie widzę, tylko tę szosę. Po chwili zbliżam sie do zakrętu i bezpośrednio na tym zakręcie pojawiają się dwa pomarańczowo-czerwone węże typu boa - są grube, kilka metrów długie, bardzo podobne do siebie. Zatrzymuję się i wysiadam(chyba?), ale nadal siedzę na fotelu (biurowym, co ciekawsze) na tej drodze i patrzę jak jeden z nich (ten z lewej) zatrzymał się i przygląda mi się, a drugi pełznie w moim kierunku. Zaczynam się bać, bo sądzę, że jak dotrze do mnie to mnie ukąsi, ale siedzę i myślę, co zrobić. On dociera do mnie i zaczyna wpełzać na mój fotel i jest już obok mojego biodra po lewej stronie. Patrzymy sobie w oczy,on wydaje się być łagodny, ale ja strasznie się boję, że on zaraz mnie ukąsi i wiem, że to bardzo boli i wtedy budzę się... Co Ty nato? Męczy mnie ten sen, bo był bardzo wyraźny i symboliczny: tylko te kolorowe węże, ta piaskowa jasna i bardzo szeroka szosa - trochę jak w filmie animowanym. pozdro, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bettika Napisano 12 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2008 kaffka no niestety tylko tyle widziałam i pamiętam co napisałam, nic więcej... nie wiem gdzie sie znajdowałam, widziałam tylko to okno itd... Dziękuję za odpowiedz;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aquariusa Napisano 6 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2009 Kochana Kaffko, Rozumiem, że jestes bardzo zajęta i z resztą masz własne życie. Rozumiem też, że wiele osób oczekuje odpowiedzi, ale ja nie potrafię pomagać w kwestii snów, ponieważ nie posiadam wiedzy na ten temat. Jedyne czym mogłabym się kierować to intuicją, a to, jak sądzę trochę za mało. Czy jest jakaś szansa, że zinterpretujesz mój sen o czerwonych wężach,please? pozdro, Aquariusa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aquariusa Napisano 9 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 Dzięki wielkie, myslałam podobnie, ale Ty lepiej ujęłaś to w słowa i tylko potwierdziłaś moje przypuszczenia. Potrzebowałam takiego potwierdzenia. Sny, muszę przyznać, wyciagają z głębi naszej podswiadomości to, czego nie chcemy czasami dostrzec. Jeszcze raz dziękuję, pozdrawiam i życzę powodzenia w życiu. Aquariusa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi