Skocz do zawartości

Strasznie dziwny sen.. pomóżcie!


kingulec

Rekomendowane odpowiedzi

Witam , Niedawno miałam bardzo dziwny i przerażający sen. Byłam w ciemnym pokoju, nic nie było widać oprócz tortu ze świeczkami, nagle ktoś go zdmuchnął i głos małej dziewczynki zaczął śpiewać mi do ucha jakąś piosenkę ( ja nie widziałam tej postaci) nagle się obudziłam, a ten głos śpiewał dalej i widziałam jak jakaś czarna postać leci prosto na mnie , później gdy zasnęłam widziałam we śnie jakiś korytarz - jakby szpitalny ale był pusty, czołgałam się po tym korytarzu jakbym jakaś spragniona czegoś była..czegoś potrzebowałam ale nie wiem czego, nagle się obudziłam i widziałam znowu tą czarną postać lecącą prosto na mnie, chciałam się wydrzeć ale nie mogłam, gdy znowu zasnęłam powtórzyła się scena z tortem i znowu ta dziewczynka. Później znalazłam się w pokoju z osobami na których najbardziej mi zależy, wszyscy byliśmy związani liną i ktoś puścił gaz trujący.. wszyscy umarli tylko ja i moja przyjaciółka przeżyłyśmy. Obudziłam się i znowu zobaczyłam tą czarną postać lecącą w prost na mnie, zerwałam się z łóżka z takim biciem serca że miałam wrażenie jakby zaraz ono miało wyskoczyć, strasznie się bałam, może jak tutaj opisuję to nie wydaję się straszne ale to jest coś czego nie da się opisać, to było okropne. Ze strachu poszłam do łóżka mojej mamy i położyłam się koło niej , i tam śniło mi się że siedziałam z przyjaciółką przed telewizorem i mama przyszła do nas i wykasowała jeden program i powiedziała koniec z horrorami. Bardzo proszę o wytłumaczenie mi o co może chodzić w tym śnie, już sie zastanawiałam czy nie pójść z tym do psychologa bo przez pare dni chodziłam jakaś otumaniona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nagle się obudziłam, a ten głos śpiewał dalej i widziałam jak jakaś czarna postać leci prosto na mnie
To się stało naprawdę?

 

W każdym razie:

Sam sen mówił o tym, że w Twoim życiu pojawiło się coś bardzo miłego (tort, świeczki, śpiewanie), ale nie cieszysz się tym, cały czas nie masz pewności, czy to będzie na stałe, zadręczasz się takimi pytaniami. Tym bardziej, że masz jakieś sprawy do załatwiania, coś Cię zajmuje (korytarz). Jeśli chodzi o scenę z gazem - podejżewam, że wspiera Cię przyjaciółka właśnie, ale inni, że tak powiem "zatruwają Ci atmosferę".

Co do tej zjawy - to mogła być swego rodzaju reprymenda. Napisz o niej coś więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...