Skocz do zawartości

Wyznania księdza egzorcysty


siloam

Rekomendowane odpowiedzi

Ależ ja nie wiążę ducha z Bogiem. Boga uważam za stwórcę wszelkich reguł fizyki, także tych których nie poznaliśmy i praw dotyczących istnienia także "innej rzeczywistości". Ja nie traktuję ducha jak Boga, choć rozumiem że boską częścią w 3 osobach jest świadomość - czy to w Stwórcy, czy duchu czy w człowieku. Przy czym nie uważam że duch jest pełen miłości. Jedyną prawdziwą miłość okazuje właśnie Stwórca poprzez wykreowaną rzeczywistość i możliwości. A duch który pozwala opętywać ludzi albo wybiórczo podchodzi do tego kto ma być opętany a kto nie to mi raczej przypomina mojego demoniszcza. Ni mniej ni więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oliger, nie każdy duch jest Bogiem, ale Bóg jest duchem. Poza tym Bóg dopuszcza opętanie, a nie pragnie go. Nie chce tego, ale szanuje ludzką wolność. Każdy czyn ma swoje konsekwencje. Czy Twój "znajomy" nie przypałętał się czasem dlatego, że sięgałeś po magię i grimoire? Nie miej pretensji do Boga za konsekwencje własnych błędów.

Edytowane przez siloam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogilier ja Tobie zadnych krysztalow przeciez nie polecam ogladac a Ty juz je sobie wymysliles i pouczasz ze krysztaly moga cos wywolac rece mi opadaja ja Tobie tez nie probuje pomoc rozmawiam z Toba tylko

 

Mówię z praktyki, wyobrażenia i skupiania się na obrazach. Emocje powstałe w wyniku koncentracji bywają niebezpieczne jeśli jest to np. miłość bo skierowane na kogoś mogą go uzależnić od ciebie. To też z doświadczenia.

 

Wiec o co Ci chodzi?ze cos ja zaczynam?ze cos ja zakladam a ty sie musisz bronic?zakladam ze czules sie podobnie jak ja i tylko tyle

A Ty Bedziesz tak brnac w zaparte swoje racje to sie nie dziw ze w koncu kazdy Ci powie a mam to gdzies szkoda czasu ,zebys mogl dalej opowiadac ze nikt Ci pomoc nie moze ale dlaczego?bo Ty tego nie chcesz?widzisz jakbys tego chcial to bys juz tego dawno w sobie nie mial

Za chwile wyjdzie na jaw ze sie boisz ze ktos Ci wlasnie pomoze i to bedzie dla Ciebie nieznane bo to co masz juz dobrze znasz a tego co po tym juz nie?

I znowu pytanie o powolanie w kazdym zawodzie tak masz idz rozejrzyj sie tylko po miescie

 

Piszesz blogi fajnie i tez Ci powiem to co Ty no o co z tego kogo to obchodzi?

 

Opowiedz lepiej o swojej traumie z dziecinstwa bo ona Cie wyraznie toczy w srodku jak robak

 

 

 

 

Albo z tym starym dzieckiem opowiadasz tyle a tylko 1 slowo trauma wszystko tlumaczy

 

Wiesz, zacząłeś mi coś insynuować wcześniej, w tej chwili to zauważam pewien brak logiki wypowiedzi. Zauważ że mnie nie interesuje rozmowa o moim dzieciństwie z typem który najpierw zaczyna mi coś wmawiać, któremu się wydaje że czuje (czuł?) to samo co ja, stwierdza że nie chce mi pomóc, i zaczyna tworzyć sobie jakąś historyjkę na mój temat. Twórco iluzji - obudź się. Nie chcę rozmawiać z kimś takim jak ty, trzymaj się swojego "wirusa" czy przekonań skoro ci one odpowiadają ale nie wmawiaj mi różnych rzeczy.

Co zaś do traumy to powodem jest moje demoniszcze i wszelkie efekty wtórne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oliger, nie każdy duch jest Bogiem, ale Bóg jest duchem. Poza tym Bóg nie dopuszcza opętanie, a nie pragnie go. Nie chce tego, ale szanuje ludzką wolność. Każdy czyn ma swoje konsekwencje. Czy Twój "znajomy" nie przypałętał się czasem dlatego, że sięgałeś po magię i grimoire? Nie miej pretensji do Boga za konsekwencje własnych błędów.

 

Jak rozumiem 3 letnie dziecko wychowywane na ateistę "bawiące się" z duchem to efekt tego że co i rusz machało różdżkami i czytało tajemne zaklęcia? W 1980 roku? ;]

No to takie typowe - z punktu widzenia księży wszystkiemu winien jest człowiek. A bozia to jest święta i duchy są święte a te wszystkie skurwysyńskie byty przyglądające się temu to tylko zwolennicy serialu zwanego życiem posilający się przy tym pukanymi ziarnami. A kto powiedział że duch jest Bogiem? Duch czy człowiek? Z mojego punktu widzenia Bóg to nie jest ani duch ani człowiek w takim ujęciu i rozumieniu jakimi się posługujemy. A to że coś się za takiego uważa... To inna sprawa.

Edytowane przez Ogiler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oliger,

 

Pisząc o "dziecku" siebie miałeś na myśli czy tylko insynuujesz? Jeżeli siebie to widać zabawa musiała Ci się podobać skoro zaopatrzyłeś się w grimuary, a nawet Papieża zachciało Ci się przeklinać... Zastanawia mnie fakt czy ktoś w Twojej rodzinie (dziadek, babcia) zajmował się magią lub spirytyzmem. To, że urodziłeś się w rodzinie ateistycznej nie stanowiło żadnej ochrony, a wręcz przeciwnie - stałeś się dla złych duchów łatwym celem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pomyslmy logicznie np ja zakladam ze czujesz podobnie (czyli nie tak samo) do tego co ja a ty zakladasz ze nie czujesz nawet podobnie ?chodz nie wiesz co ja czulem wiec uwazasz ze to co ty czujesz jest wyjatkowe czy to nie jest logika Twojego demoniszcza ?

 

A nie staram sie Tobie pomoc bo nie jestem od uwalniania moze uwolnic Cie spowiedz i komunia (na jakies 2tyg ) jesli bedziesz w stanie wejsc do kosciola otworzyc usta (bywa ze sie wtedy miesnie i zeby zaciskaja) i pokonac w sobie to co Cie od niego byc moze wolami odpycha .moze sprobuj tam wejsc kiedy nikogo nie ma "przecwicz to" i oswoj sie sprobuj pomodlic w ciszy modlitwa pomaga ale przede wszystkim chec Twoja zeby to od siebie odrzucic i zaczac na nowo od poczatku ,niech powstanie w pokorze nie żadaniu bo to nie sklep gdzie mozna zaplacic za usluge jesli masz gdzies żal do wszystkich ksiezy trudno musisz sie z tym pogodzic ze moc jest w ich rekach pomoz troche tym ludziom-( ksiezom)swoja wiara i nadzieja bo swoja niewiara-brakiem zaufania zniweczysz ich dzialania

Edytowane przez tube8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja już parę razy w TV widziałem osoby duchowne które przemawiały mówiąc że Kościół

 

Bo duchowni nie są Kościołem, a przedstawicielami Kościoła. Ja również mogę mówić, że "Kościoł to i tamto". I nikt mi tego nie zabroni dopóki będę jego członkiem. PDo przedstawicieli rządu też masz pretensję, że mówią "Polska to czy tamto"? Zejdź na ziemię, bo widzę, że popadłeś w pewien rodzaj ułudy. Każda organizacja ma swoich przedstawicieli, którzy mogą się wypowiadać w jej imieniu (prawo nazywa to pełnomocnictwem).

 

a tak naprawdę prezentowały własne stanowisko

 

Może podasz mi przykłady takich wypowiedzi, bo jakichś nieuchwytnych i nieweryfikowalnych oskarżeń nie mam zamiaru komentować.

 

jednak test był jedynym elementem jaki uznał za stosowny wykorzystać

 

Może był psychologiem. Nie każdy musi się orientować się w temacie z niewoleń. Kapłani powinni, ale sam nie mam złudzeń, że skoro w seminariach ich się o tym nie uczy, albo uczy pobieżnie to nawet nie każdy ksiądz będzie umiał się odpowiednio zachować w takich sytuacjach.

 

Wyobraź sobie że dosyć ciężko, zwłaszcza pod wpływem zewnętrznego bytu dojść do takich wniosków
.

 

Zależy na jakim etapie. Gdy ten byt zaczynał pokazywać pazury to można już się domyślać o co chodzi. Może nie chcesz tego przyznać, ale na początku byłeś zapewne nim zafascynowany.

 

tymczasem to jest efekt wtórny już zaistniałego problemu.

 

Bywa i tak. Nawet dość często. Nie wiem czy wysłuchałeś tego wywiadu, ale jest tam również mowa o takich przypadkach. Szczególnie, gdy ktoś rzuci urok na dziecko.

 

Zobaczymy, może dożyję.

 

Powiem Ci, że niedochodzące listy to standard w tego typu przypadkach. Z resztą nie tylko to. Nieprzyjeżdżające autobusy, awarie silnika w samochodzie. Jeżeli Twój "znajomy" chce tego uniknąć to różnych rzeczy będzie się imał.

 

Hmm. Zauważ że ja to już raz osiągnąłem, fakt że chwilowo, bez nich.

 

Mylisz się. To tania i standardowa zagrywka. Złe duchy istniały zanim powstaliśmy. Mieli sporo czasu na naukę naszej psychologi. Specjalnie dał Ci odczuć, że możesz być wolny bez Kościoła.To jedno z jego kłamstw. Znam wiele przypadków zniewoleń i niemal w każdym to zwodzenie, że można być wolnym bez kapłanów, Kościoła i Chrystusa się powtarza.

 

Osobiście uznałem że wpłynęło na niego moje demoniszcze.

 

Mogło być tak, że ono zaburzyło Ci percepcję. Stawiam raczej na to, bo to było dla twojego "znajomego" o wiele łatwiejsze.

 

Z mojego punktu widzenia problem tkwi w opętującym bycie

 

Uwierz mi, że nie tylko w nim. Na obecnym etapie żaden egzorcyzm Ci nie pomoże, bo masz spaczony pogląd na wiarę, więc chodzi również o Ciebie.

 

duch który nawiedzał Marię ze świętością nic wspólnego nie ma

Ma więcej niż mógłbyś przypuszczać. Uważaj co mówisz, bo bo grzechy przeciwko Duchowi Świętemu są wyjątkowo ciężkie. Złe duchy nienawidzą Ducha Świętego, a gdy przychodzi boją się go panicznie.

 

papież to był dziadek który oddał się cały Marii a nie Bogu czy Jezusowi i który w życiu z ledwością dokonał jednego egzorcyzmu

 

Po pierwsze było ich co najmniej kilka, a po drugie uwolnił te osoby nie mając przy sobie nawet rytuału, a wielu księży egzorcystów nie mogło przed nim tego dokonać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogilerze sam widzisz, że jeżeli nie spokorniejesz troszeczkę i nie uznasz, że prawda może być troszkę inna, nie uda Ci się uwolnić z tego opętania.

Musisz otworzyć serce na Boga, jak do Ojca, do Matki Bożej jak do Twojej matki. Nie ufaj swojemu "wnętrzu", skoro Ci podpowiada, że połowa Świętych i Kapłanów to "demoniszcza".

Ufasz temu, który powoduje, że jesteś nieszczęśliwy.

Otwórz swoje serce i zaufaj Bogu i jego Aniołom.

Uważam, że to co napisali poprzednicy jest stuprocentową prawdą.

Proszę przemyśl to i choć raz pomyśl, że faktycznie MOGĄ mieć oni rację...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytalem tez o traume bo gdzie skutek tam i przyczyna kiedy pozna sie przyczyne pozwala to uniknac w przyszlosci skutkow czy nie powtarzac bledow wlasciwie to nie musisz o tym opowiadac istotne jest abys Ty to sam zrozumial bo to Ty najlepiej siebie znasz i sam bedziesz naprawial siebie

 

"wszystko badajcie a co szlachetne zachowujcie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oliger,

 

Pisząc o "dziecku" siebie miałeś na myśli czy tylko insynuujesz? Jeżeli siebie to widać zabawa musiała Ci się podobać skoro zaopatrzyłeś się w grimuary, a nawet Papieża zachciało Ci się przeklinać... Zastanawia mnie fakt czy ktoś w Twojej rodzinie (dziadek, babcia) zajmował się magią lub spirytyzmem. To, że urodziłeś się w rodzinie ateistycznej nie stanowiło żadnej ochrony, a wręcz przeciwnie - stałeś się dla złych duchów łatwym celem.

 

Miałem na myśli siebie a ty nie masz bladego pojęcia co się dzieje w stanie bycia pod wpływem tego typu ducha, ty co najwyżej znasz opisy z zewnątrz. Zabawa? Życzę ci takiej zabawy skoro uważasz że jako 3 letnie dziecko byłem w stanie oceniać wszelkie jej aspekty oraz aspekty jego wpływów na moje życie. Wiesz co to jest "wyparcie traumatycznych przeżyć"? Gratuluję ci pseudochrześcijańskiego podejścia. W mojej rodzinie nikt się nie zajmował spirytyzmem i magią, była na to zbyt racjonalna i rozsądna w przeciwieństwie do papieży (niektórzy pisali grimuary) ekskomunikujących ludzi za poglądy polityczne (a już Jezus rozdzielał politykę i religię - a ludziom nakazywał oddawać władzy świeckiej co jej należne "cesarzowi co cesarskie" - parafrazując "komunie co komuny" - czyli jak się nie słuchałeś władzy to grzeszyłeś) otwierających bytom z ciemnej strony drogę do opętań. Ogólnie sporo w tym pseudokomuniźmie który mieliśmy było właśnie ofiar papieża Piusa XII to tak dla twojej informacji (jak choćby mój szkolny hmm kolega - dziecko ówczesnego milicjanta który zaczął z satanizmem bardzo wczęśnie). Ale oczywiście ty widzisz tylko winy ludzi. Magii, której zauważ w tym socjaliźmie który mieliśmy raczej nie eksponowano. Ja przeklinam papieży właśnie za ich wiarę w swoją nieomylność i uważanie się za "cesarzy" i jednocześnie "boskich namiestników".

Jeśli zaś masz coś do "komuny" to zauważ że wskaźnik wzrostu demograficznego był dosyć wysoki zanim papież zaczął się mieszać do polityki "cesarskiej". A jak jest teraz? Wraca dokładnie to co było przed rewolucjami - wykorzystywanie zwykłych ludzi i budowanie kościołów w których wykorzystujący dostają rozgrzeszenie. Ale oczywiście to jest atak na kler. Atak który jest ze strony wykorzystywanej latami osoby ze strony bytu z którym nie może sobie poradzić żaden ze spotkanych księży. Dlaczego w takim razie papież miałby sobie z nim poradzić? Może to faktycznie jest mściwy Elohim mszczący się za politykę lizodupstwa Piusa XII oczekującego na to kto wygra wojnę z jasnym określeniem swojej polityki. Widzisz z mojego punktu widzenia papież to nie ma być polityk który się przejmuje ziemską władzą. To ma być ktoś kto zakazuje pod groźbą ekskomuniki prowadzenia wojen, kto nie głaszcze dzieci po główkach i uśmiecha się czule a w tle daje wytyczne do wyciszania afer pedofilnych wśród kleru. No ja w tym ujęciu byłbym beczącym przez pół życia w samotności pognębionym barankiem, ale wiesz po naruszeniu paru pieczęci przekazanych podobno Dee/Kelleyowi przez podobnoż archanioła Michała i spoglądaniu na skutki to jakoś mi się odechciało odcyfrowywać dalszej części.

Edytowane przez Ogiler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniasz temat uciekasz w polityke w kosciele w niechlubna przeszlosc zeby przyznac Ci racje to masz racje nikt Ci tej przeszlosci nie zakwestionuje ( tylko czy znamy wszystkie fakty o ktorych rozmawiamy)

Widze ze Ciebie jednak ta tematyka bardzo interesuje a mnie nie za bardzo myslalem ze nie lubisz kosciola a ty mozesz o tym wykladac jak encyklopedia Dla mnie

bardziej interesujace jest wlasne wnetrze niz przeszlosc kosciola ktory funkcjonowal w innych czasach o ktorych nie mamy bladego pojecia co mnie obchodza jakies dawne decyzje papiezy dobre czy zle zyjesz przeszloscia ?To juz wiem czemu dziecko jest takie stare..no ale zycie to tak naprawde tu i teraz a przeszlosc jest juz zamknieta jak stara zakurzona ksiega ktora sobie odstaw na polke i otworz czysta ksiege terazniejszosci nowa w pachnaca skore oblozona otworz pierwsza karte wez pioro i pisz dzis jest nowy dzien ..

 

 

 

---/

slyszalem ze stare dzieci da sie odmlodzic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniasz temat uciekasz w polityke w kosciele w niechlubna przeszlosc zeby przyznac Ci racje to masz racje nikt Ci tej przeszlosci nie zakwestionuje ( tylko czy znamy wszystkie fakty o ktorych rozmawiamy)

Widze ze Ciebie jednak ta tematyka bardzo interesuje a mnie nie za bardzo myslalem ze nie lubisz kosciola a ty mozesz o tym wykladac jak encyklopedia Dla mnie

bardziej interesujace jest wlasne wnetrze niz przeszlosc kosciola ktory funkcjonowal w innych czasach o ktorych nie mamy bladego pojecia co mnie obchodza jakies dawne decyzje papiezy dobre czy zle zyjesz przeszloscia ?To juz wiem czemu dziecko jest takie stare..no ale zycie to tak naprawde tu i teraz a przeszlosc jest juz zamknieta jak stara zakurzona ksiega ktora sobie odstaw na polke i otworz czysta ksiege terazniejszosci nowa w pachnaca skore oblozona otworz pierwsza karte wez pioro i pisz dzis jest nowy dzien ..

 

---/

slyszalem ze stare dzieci da sie odmlodzic

 

Primo nie jak encyklopedia, tylko jak osoba która się interesuje powodami opętań opisywanymi przez "wyznania księdza egzorcysty". A powodami są np. wszelkie ekskomuniki i klątwy papieskie na przestrzeni ostatnich paru setek lat o czym żaden z księży z ambony nie jest łaskaw wspominać. Zauważ że nawet poprzedni papież nie cofnął klątwy na Naród Polski którą jeden z jego "dogmatycznych" i "nieomylnych" poprzedników bezprawnie rzucił (był nawet sąd z tego powodu, który przyznał rację Polakom - ale co z tego skoro żaden z papieży jej nie cofnął) - nawet poprzedni okazując się najwyraźniej zdrajcą wobec Narodu Polskiego który nie uznał racji Polski w sporze z Watykanem na tyle by ściągnąć klątwę papieską.

Osobiście ją ściągam, na tyle na ile mogę :]

Teraźniejszość opiera się o przeszłość i jeśli jakiś element w przeszłości nieustannie wpływa na rzeczywistość (jak np. wskazywanie przez kler osób które mogą być opętane, które wszak jak ustalone na ziemi - obowiązuje w niebie) to zanim się nie zrobi z nim porządku będzie robić to nadal - jeśli akurat nie na mnie czy ciebie to jakaś ofiara zawsze się może znaleźć.

A moje wnętrze? Zrobiło się cyniczne i potrafi się uśmiechać nawet czując nieustanny ból i zmęczenie.

Nowy dzień ze starymi problemami nie zmienia treści opisywanych wydarzeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcialbym dodac,ze bardzo czesto ci ksieza egzorcysci wywoluja demony, to kolejny problem, rzekomo ma sie pomoc, ale robiac takie bledy (przekazane przez procedury kosciola) ksiaza karmia te byty iktore maja kolejna zabawe. To ewidentny blad w nauce Kosciola.

Jezus a kosciol to naprawde zupelnie cos innego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tos,

 

Uprzejmie Cię proszę, abyś przestał wypisywać bzdury. Egzorcyści nikogo nie wywołują, a egzorcyzmują i wyrzucają.

 

Znasz rytual egzorcyzmu kosicelnego? Wywoluja, niestety , a scislej errata: przywoluja..

Edytowane przez tos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro znasz, to wiesz ze tam sie przyzywa demony, po to by je wypedzic,co jest juz z gruntu zle, bo powoduje wieksze cierpienie osoby nawiedzanej i wieksze ataki na jej osobe. To jest zle. Nie tylko katolicy maja egzorcyzmy, wiec nie mow ze tylko ty masz racje. Sa o wiele silniejsze egzorcyzmy od katolickich i bardziej skuteczne. Wy jestescie o wiele biedniejsi w tej ochronie.

 

Jesli czyta mnie jakis kosicelny egzorcysta, to moze wplynie na jakiejs konferencji by to zmienic, bo to jest bledne podejscie w rytuale egzorcyzmu opracowanej przez Watykan.

ps. Niedawno sluchalem pewien wyklad o egzorcyzmach i pewien ksiadz poruszyl to o czym pisalem na forum katolickim, kilka lat temu :)

Dzieki wielkie, chociaz bylo to zrobione anonimowo.

Edytowane przez tos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tos, tam się nie przyzywa demonów a egzorcyzmuje, czyli zmusza do wyjścia autorytetem Chrystusa, który działa poprzez kapłana. Każdy może to sprawdzić i zajrzeć do tekstu, który podałem pod linkiem. Złe i błędne to są Twoje wnioski.

 

Sa o wiele silniejsze egzorcyzmy od katolickich.

Nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mowisz jak fanatyk :) Tylko Kosciol jest nieomylny. wierz bardziej w boga nie w dyrektywy Koscioła, bo i tam moze dzialac szatan i wlasnie ciebie zwiedzie a tak sie go boisz ;)

 

Taki egzorcyzm przywoluje, to co jest szkodliwe.

 

Poza tym pomijajac prawdziwe opetania

Byly badania, gdzie udowodniono ze egzorcyzmy czesto dzialaja na 'pacjenta" jak hipnoza. Taki efekt placebo, ze im bardziej egzorcysta wierzyl ze pacjent ma demona i on sie mu ujawni, to pacjent zachowywal sie jak opetany, przyzywal jego najdziwniejsze zachowania mimo iz ta osoba nie byla opetana.

Edytowane przez tos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tos, właśnie wierzę w Boga, a nie w Twoje niczym nie poparte bzdury.

 

Taki efekt placebo, ze im bardziej egzorcysta wierzyl ze pacjent ma demona i on sie mu ujawni, to pacjent zachowywal sie jak opetany

Placebo jest nieprzechodnie. Wewnętrzne przekonania kapłana nie mają wpływu na opinie egzorcyzmowanego i odwrotnie. Zapoznaj się z definicją placebo, bo najzwyczajniej w świecie piszesz od rzeczy. Poza tym o jakich badaniach mówisz, skoro przetłumaczony rytuał mamy w użyciu dopiero od paru lat, a przedtem kapłani egzorcyści modlili się tylko po łacinie (co nawet teraz zwykli robić), więc egzorcyzmowany nie wiedział co kapłan mówił. Nie podajesz żadnych źródeł, a przedstawiasz tylko własne wydumania, które z rzeczywistością nie mają nic wspólnego. Liczysz na to, że może jakiś ksiądz egzorcysta Cię zauważy i weźmie je pod uwagę - co uprzedzam Cię z góry - nigdy się nie stanie.

Edytowane przez siloam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O czym ty piszesz? Myslisz ze ja nie wierze w Boga? Moze wierze nawet bardziej niz ty

Nie rozumiem, dlaczego tak sie wywyzszasz. Nie wiem skad ta zlosc w tobie.

 

 

Placebo = osoba zdrowa zaczyna sie zachowywac jak opetana silą woli egzorcysty.

 

Udowodnij mi ze sie pomylilem:

Egzorcysta staje nad osoba opetana i probuje przywolac ducha, by go wygnac, ale w miedzy czasie z nim rozmawia (z demonem).

 

 

ps. Poczytaj tez wiecej prac o hipnozie, bo mylisz pojecia. Jezyk polski czy łacina nie tam nic do rzeczy

Edytowane przez tos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogilier mam sie smiac czy plakac

za chwile pomysle ze podazasz w kierunku jakiegos fanatyzmu antypapieskiego czy innego klarownego tak sie zawziasc na cos to az ciekawe ze komus tak sie chce

I W co drugim zdaniu podkreslic mozna u Ciebie slowa klatwa zdrada normalnie jadowity jestes;) na co Ci to czy Ty nie masz ciekawszych zajec?"zauwaz ze klatwa nie zostala tam cofnieta ,powiedz mi no i co z tego ?jak kot czarny przebiegnie Ci droge to tez musisz isc juz inna?

A wiesz co moze sie wydarzyc jedna z mozliwosci jest tez taka ze

jesli nie wybierasz nauki kosciola w tej materii

to z czasem popadniesz w jakas fobie znajda Ci lekarza

Zaloza kaftan beda leczyc lekami dla lekarzy nie ma bytow jest psychika i sa od tego leki i poniewaz jestes z natury dociekliwy to bedziesz musial zapoznac sie z cala historia medycyny poczawszy od Hipokratesa a w tym zawodzie tez beda bledy omylki w stawianej diagnozie wiec bedzie nowe wyzwanie wszystko przed Toba Zartuje

 

A cynizm czytaj maska jest oznaka nieprzystosowania i tarcza oslaniajaca wrazliwy srodek odwraca sie w ten sposob uwage od siebie Cynizm jest tez szkodliwy dla tego srodka i wplywa nan negatywnie

 

Raczej sie z tego wycofaj bo z czasem ta maska moze stac sie na stale Twoja twarza a twoja prawdziwa twarz przestanie istniec mozesz stac sie aktorem grajacym nawet przed samym soba

 

Nie urodziles sie ani zly ani cyniczny

Wiec nie zmieniaj natury;)

 

A co do przeszlosci miala wplyw na terazniejszosc ale nie jest terazniejszoscia nic w niej nie zmienisz to i czasu na nia nie trac wazna jest

 

terazniejszosc -przyszlosc przeszlosci i przeszlosc przyszlosci

 

Fajne zdanie: moge wybaczyc ale nie moge zapomniec to inaczej powiedziane nie moge wybaczyc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O czym ty piszesz?

Staram się prostować Twoje absurdalne i kłamliwe tezy.

 

Placebo = osoba zdrowa zaczyna sie zachowywac jak opetana silą woli egzorcysty.

 

placebo [łac.], farm. substancja nieaktywna farmakologicznie, podawana jako lek i wykazująca korzystny efekt leczniczy przez działanie o charakterze psychologicznym.

 

W psychologii określa się tym terminem zjawisko kiedy dana osoba sama wierzy, że pomoże jej coś co w rzeczywistości ma działanie obojętne, a później w przypadku wystąpienia pozytywnych efektów (realnie nie spowodowanych fizycznym działaniem czynnika) przypisywane jest temu czemuś działanie pozytywne.

To nie żadna manipulacja siłą woli osób postronnych. Mało wiesz, wypisujesz bzdury i nie masz pojęcia w temacie na jaki się wypowiadasz.

 

Egzorcysta staje nad osoba opetana i probuje przywolac ducha, by go wygnac, ale w miedzy czasie z nim rozmawia (z demonem).

Bzdura. Egzorcysta wcale go nie przywołuje. Demon sam się ujawnia bądź nie ujawnia. W modlitwie nie ma żadnej prośby do demona, aby przyszedł, a wręcz przeciwnie - jest wiele rozkazów wydawanych w imię Chrystusa, aby odstąpił od człowieka.

 

 

ps. Poczytaj tez wiecej prac o hipnozie, bo mylisz pojecia. Jezyk polski czy łacina nie tam nic do rzeczy

To Ty mylisz pojęcia. Język polski właśnie ma wiele do rzeczy. Użycie łaciny wyklucza sugestię w większości wypadków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj jeszcze raz moj post, bo nic z niego nie zrozumiales lub specjalnie probujesz omijac prawde.

 

Efekt placebo- Tak.

Ksiadz egzorcyzmuje zdrowa osobe i pod wplywem sily woli ksiedza osoba zdrowa zachowuje sie jak opetana. Sugestia. Tak to sugestia - hipnoza, w cudzyslowiu mowi sie efekt placebo. Nazwanie czegos sugestia posthipnotyczna lub placebo nie zmieni faktow o ktorych pisalem. NIE

 

 

Jezyki obce- mozna wplywac na osoby nie znajace jezyka - przez indukcje transowa

 

Zarzucasz mi niewiedze, a sam piszesz brednie ;) dyskutujmy logicznie. Kiedys pokazalem ci w prywatnej rozmowie dowody nt biblii i zamilkles bez odpowiedzi, bojac sie przyznac do bledu.

Badzmy sprawiedliwi, nie badzmy fanatykami.

Bo ty mierzasz wlasnie do fanatyzmu.

 

 

A na koniec. Zauwaz. Do egzorcysty katolickiego przychodzi osoba NIE opetana. W tej chwili nie jest opetana. To podczas egzorcyzmu pojawia sie demon i w nia wnika.

To jest blad w waszych procedurach. To naprawde szkodzi.

Edytowane przez tos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pod wplywem sily woli ksiedza osoba zdrowa zachowuje sie jak opetana

Obawiam się, że kompletnie nie wiesz jak przeprowadza się egzorcyzm. Żaden kapłan nie odmawia egzorcyzmu uroczystego bez rozeznania i modlitw próbnych właśnie dlatego, aby uniknąć jakiejkolwiek sugestii. Muszą wystąpić jasne objawy opętania a poza tym taka osoba wysyłana jest najpierw do psychologa, aby wykluczyć psychiczne podłoże jej problemów. Kapłan egzorcysta niczego nie sugeruje. A już na pewno nie jest to efekt placebo. Kapłan nie korzysta z żadnych technik hipnotycznych i wcale nie stara się wprowadzić egzorcyzmowanego w trans, więc o indukcji tansowej nie może tu być mowy. Poza tym twierdzenie, że może ona mieć jakiś wpływ na osobę nie znającą danego języka jest fantazjowaniem. Uczyłem się psychologii na studiach, więc przestań wciskać mi kit.

 

A na priv przestałem Ci odpisywać nie dlatego, że nie chcę przyznać się do błędu, a dlatego, że Ty nie chcesz tego zrobić. O egzorcyzmach w Kościele wiesz piąte przez dziesiąte, a to co o nich przedstawiasz to są Twoje prywatne wydumane i błędne tezy z rzeczywistością nie mające nic wspólnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdarza sie w tak zwanych zbiorowych egzorcyzmach, ze sila woli eogorcysty/ egzorcystow i jego/ich wywolywanie demona potem proba walki powoduje u zdrowej osoby efekt jak u osoby opetanej.

 

To samo co w zbiorowych seansach hipnozy.

Badanie psychiatryczne nic nie da, bo to osoby zdrowe.

 

 

ps. :) Brak ci troche logicznego myslenia, jasno przedstawilem bledy logiczne ktore przyznali sami prof pisma a wiec to nie moje bledne tezy byly gdy mowilem o bledach w Biblii, ale ty slepo nadal tego nie uznasz. To fanatyzm ;)

Edytowane przez tos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdarza sie w tak zwanych zbiorowych egzorcyzmach, ze sila woli eogorcysty/ egzorcystow i jego/ich wywolywanie demona potem proba walki powoduje u zdrowej osoby efekt jak u osoby opetanej.

Ty chyba na oczy egzorcyzmu nie widziałeś. Wypowiadasz się w temacie na który wytworzyłeś sobie masę urojeń. Nie wiedziałeś nawet na czym polega efekt placebo i indukcji transowej. Nie wypisuj bzdur. Wolą egzorcysty jest tylko to, aby zły duch opuścił osobę, którą dręczy. Praktyka zupełnie się rozmija z Twoimi błędnymi wyobrażeniami na temat egzorcyzmów.

 

To samo co w zbiorowych seansach hipnozy.

Badanie psychiatryczne nic nie da, bo to osoby zdrowe.

Nie to samo, bo kapłani egzorcyści nie stosują technik hipnotycznych.

 

 

ps. :) Brak ci troche logicznego myslenia, jasno przedstawilem bledy logiczne ktore przyznali sami prof pisma a wiec to nie moje bledne tezy byly gdy mowilem o bledach w Biblii, ale ty slepo nadal tego nie uznasz. To fanatyzm ;)

Masz rację. Fanatyzm z Twojej strony, bo w kółko "mantrujesz" na forum te same bzdury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj jeszcze raz moj post, bo nic z niego nie zrozumiales lub specjalnie probujesz omijac prawde.

 

Efekt placebo- Tak.

Ksiadz egzorcyzmuje zdrowa osobe i pod wplywem sily woli ksiedza osoba zdrowa zachowuje sie jak opetana. Sugestia. Tak to sugestia - hipnoza, w cudzyslowiu mowi sie efekt placebo. Nazwanie czegos sugestia posthipnotyczna lub placebo nie zmieni faktow o ktorych pisalem. NIE

 

Tos. Ty te swoje mądrości czerpiesz z "Magazynu wesołej 13-latki"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest efekt placebo. Tak, w duzej liczbie przypadkow.

Gdy komus brak dowodow to od razu zaczyna probe wysmiania. ;) Dyskutujmy z szacunkiem.

 

Podobnie wytlumaczono naukowo, pojecie poczucia porwan przez ufo i tworzenie wizji / silnych emocji u osoby zahipnotyzowanej w trakcie seansu hipnotycznego, ('wspomnienia" powstawaly na zywo podczas seansu").

 

Polecam szersze spojrzenie na swiat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siluś masz u mnie gwiazdkę za próbę polemiki z tą całą lawiną bredni i opowieści dziwnej treści ^^

 

Podobnie wytlumaczono naukowo, pojecie poczucia porwan przez ufo i tworzenie wizji / silnych emocji u osoby zahipnotyzowanej w trakcie seansu hipnotycznego, ('wspomnienia" powstawaly na zywo podczas seansu").

 

Porwania przez ufo mają co najmneij kilka wytłumaczeń - począwszy od snów, przez ketaminę, a na hipnozie kończąc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porwania przez ufo mają co najmneij kilka wytłumaczeń - począwszy od snów, przez ketaminę, a na hipnozie kończąc.

Piszesz hipnoza...hmm Wlasnie potwierdziles moja wypowiedz...

Poczytajcie wiecej wyjasnien np. Browna. Troche patrzycie, czysto i slepo przez pryzmat jednej koscielnej hipotezy. Polecam spojrzenie szersze w tym naukowe.

Sa 3 przypadki:

choroba psychiczna, prawdziwe opetanie, i efekt placebo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) Przeciez pisalem ze to umowna nazwa.

Ps. Do niedawna uwazano ze demon atakuje ludzi i nie moga sie ruszyc po obudzeniu, Teraz nauka wyjasnila zjawisko paralizu sennego bez wplywu szatana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tos przydałoby się jednak stosować pewne pojęcia zgodnie z ich definicjami. Dorabianie nowych definicji to mnożenie bytów ponad potrzebę.

 

A co do efektu placebo - patrząc od tej strony egzorcyzm po łacinie powinien działać mocniej niż ten wypowiadany po polsku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wiecej, o "efekcie placebo" w cudzyslowiu mowia sami egzorcysci:

Pamietam wypowiedz egzorcysty gdy po filmie glosnym filmie o egzorcyzmach zaczal miewac wizyty ludzi ktorzy budzili sie nagle o 3 rano. W filmie pokazywano budzik, godzine 3 itd.

Zbiorowa mania? Odsylal ich mowiac ze to ich strach, ich lęk, ich podswiadomosc powodowal tenze owy "efekt placebo" mowiac ze to nie opetanie.

 

Wyklad o tym jest na youtube pod tytulem bodajze: swiadectwa egzorcystów lub cos podobnego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbiorowa mania? Odsylal ich mowiac ze to ich strach, ich lęk, ich podswiadomosc powodowal tenze owy "efekt placebo" mowiac ze to nie opetanie.

 

To histeria. Dobrym przykładem była świńska i ptasia grypa w naszym kraju. Ktoś nawdychał się np. dymu, zaczął kaszleć i leciał do szpitala myśląc, że ma Ah1N1 i umrze w katuszach.

 

Placebo ma zawsze pozytywne skutki, za skutki negatywne odpowiada coś co nazwano efektem nocebo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamietam wypowiedz egzorcysty gdy po filmie glosnym filmie o egzorcyzmach zaczal miewac wizyty ludzi ktorzy budzili sie nagle o 3 rano. W filmie pokazywano budzik, godzine 3 itd.

To nie jest efekt placebo. To po prostu próba szukania przyczyn zjawisk przypadkowych w zjawiskach o podobnych objawach. Jak ogłoszono alarm o ptasiej grypie to do gabinetów lekarskich ustawiały się kolejki pacjentów, którzy mając objawy zwykłej grypy chcieli wykluczyć działanie złośliwej mutacji wirusa. Tos posługuje się pojęciami, których znaczenia nie zna. Księża egzorcyści są bardzo sceptyczni wobec wystąpienia zjawiska opętania. Wystąpienie histerii jest o wiele bardziej prawdopodobne w czasie wspólnotowych modlitw o uwolnienie niż podczas egzorcyzmu, który jest przeprowadzany w wypadku ewidentnych oznak opętania.

Edytowane przez siloam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie posluguje sie pojeciem ktorego nie znam. :)

Zrozum czlowieku ze wazniejszy jest fakt tego co bylo tu poruszone. Nazwanie tego zjawiska jak ja to nazywam i bede nazywał "efektem placebo" nie wplywa na fakty ktore byly poruszone. To jest dla mnie efekt placebo poniewaz nie ma tam demona. Koniec. To moja definicja efekt placebo opetania.

 

Jesli chcesz to zamiast efekt placebo bede mowil porpawniejefekt nocebo :)))

Ale czy to zmieni fakty o ktorych pisalem. . . Nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. To masz tak, poprawniej sie nie da:

 

Efekt placebo wg egzorcysty,

Efekt nocebo wg osoby rzekomo opetanej.

 

Dalej:Ktos uwaza ze jest opetany idzie do ksiedza i nagle staje sie zdrowy. Sugestia, sila autosugestii. To rowniez sie dzieje. Efekt placebo.

Edytowane przez tos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poprawniej sie nie da

:mrgreen:

 

To o czym mówisz to żaden efekt placebo. To, że jakimś ludziom coś się roi w głowie od zasłyszanych informacji to nie jest wina księży egzorcystów. Na takiej samej zasadzie jaką proponujesz można byłoby oskarżyć ministerstwo zdrowia za to, że ludzie przychodzą do lekarzy, bo wydaje im się, że są na coś chorzy.:D

Edytowane przez siloam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elutka

Nie wolno rozmawiac z zadnymi bytami, po pierwsze

to meczy osoby opetane ze moze prowadzic do smierci i chorob,

po drugie to karmi te byty, daje im nowa sile i je przywoluje, otwiera im wieksza droge do tego swiata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale skąd Ty posiadasz takie informacje i skąd wiesz, że są prawdziwe ?

A czy Jezus nie rozmawiał z opętanymi ludźmi?

Ewangelia wg Sw. Marka 5,1

"Skoro z daleka ujrzał Jezusa, przybiegł, oddał mu pokłon i krzyczał wniebogłosy:<<Czego chcesz Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Zakilinam Cię na Boga, nie dręcz mnie>>.

Powiedział mu bowiem: <<Wyjdź duchu nieczysty, z tego człowieka>>. I zapytał go:<<Jak ci na imię?>>

Odpowiedział mu :<<Na imię mi "legion", bo nas jest wielu>>."...

Wieć jak widzisz Jezus prowadził z nimi rozmowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiem, ze to prawda. I powiem ci, ze sami ksieza odchodza od tych pseudo rozmow. Wlasnie tak jak cytujesz wielu z nich tylko pyta o imie, bez prowadzenia dyskusji. I nic wiecej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Księżom nie wolno rozmawiać ze złymi duchami. Wprowadzenie do rytuału wyraźnie tego zakazuje. Wolno tylko pytać o imię i przyczynę wejścia. Niektórzy księża egzorcyści pytają jeszcze o czas wyjścia, ale moim zdaniem to nie ma zbyt dużego sensu, bo szatan wtedy i tak z reguły kłamie. Jeżeli jakiś egzorcysta wchodzi w jakiś dialog z demonem poza w/w pytaniami naraża siebie i egzorcyzmowanego na niebezpieczeństwo. Rytuał wyraźnie zabrania doprowadzania do takich sytuacji.

Edytowane przez siloam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale rozmawiaja, zauwaz nagrania z opetan. Wiele nagran i do tego sa one publiczne oraz ogolnodostepne.

Takie rozmawianie miedzy innymi doprowadzilo do smierci Emily.

 

To dopiero ostatnio, dzieki Bogu, Ksieza nauczeni ze tak nie wolno zaczeli zmieniac metody, zakazano teraz rowniez nagrywania egzorcyzmow.

Edytowane przez tos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie wiele nagrań? Zauważyłem tylko jedno (z egzorcyzmu Annelise, a nie Emily, Emily to fikcyjna postać filmowa), które istniało w czasie kiedy nie było to jeszcze zabronione (ale zalecane też nie było i już wtedy odradzano to robić).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mowiac emily, wiecej osob skojarzy.

Poszukaj chocby w necie. Istnieje cale mnostwo nagran z egzorcyzmow. Nagrania to nie problem, Preoblemem jest rozmawianie, wypytywanie o rozne sprawy. Jest ten fakt takze w filmie dokumentalnym z amorthem.

 

Ps. A nasza "Emily", poza ucieczka lekarza, ktory nie pomogl i to on powinien byc oskarzony. On bezposrednio przyczynil sie do smierci, ktora nie nastpaila jak to sie uwaza podczas egzorcyzmu, ale kilka dni po.

(film mowi inaczej, jednak film to fikcja) wine ponosi jako drugi jednak takze ksiadz, poniewaz rozmawial wielokrotne podczas tak zwanych egzorcyzmow i tym faktem wyniszczyl organizm. To doprowadzilo do tego do czego doprowadzilo. ale ksieza o tym wowczas nie wiedzieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istnieje cale mnostwo nagran z egzorcyzmow. Nagrania to nie problem, Preoblemem jest rozmawianie, wypytywanie o rozne sprawy. Jest ten fakt takze w filmie dokumentalnym z amorthem.

Lubisz zaklinać rzeczywistość Tos. Pokaż mi choć kilka innych niż z egzorcyzmu Anneliese, gdzie kapłan rozmawia sobie z opętanym poza zadawaniem pytań nakazanych przez rytuał.

 

ksiadz, poniewaz rozmawial wielokrotne podczas tak zwanych egzorcyzmow i tym faktem wyniszczyl organizm. To doprowadzilo do tego do czego doprowadzilo. ale ksieza o tym wowczas nie wiedzieli.

Psuedoznawco, ona zmarła z wycieńczenia, które było spowodowane niejedzeniem, a nie zmęczona rozmową - zmarła dwa tygodnie po jednym z wielu egzorcyzmów. Twoje tezy są śmieszne i załgane.

Edytowane przez siloam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak znam tą historię :)

Ale jak sama Anneliese twierdziła, miała odpokutować za grzechy innych.:)

Widziała Matkę Bożą, która jej dała wybór. :) Tak więc historia tragiczna a jednocześnie w pewnym sensie piękna...

Chociaż Tos zaraz powie,że Matka Boża to demon ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubisz zaklinać rzeczywistość Tos. Pokaż mi choć kilka innych niż z egzorcyzmu Anneliese, gdzie kapłan rozmawia sobie z opętanym poza zadawaniem pytań nakazanych przez rytuał.

 

 

Psuedoznawco, ona zmarła z wycieńczenia, które było spowodowane niejedzeniem, a nie zmęczona rozmową - zmarła dwa tygodnie po jednym z wielu egzorcyzmów. Twoje tezy są śmieszne i załgane.

 

 

Ale z ciebie fanatyk.

 

1. Znasz ta historie dokladniej to wiesz ze to prawda.

Nieladnie tak naginac fakty. Wytlumacz mi wiec, dlaczego nie mogla jesc? Tak sobie, z jakiejs choroby wrzodowej moze, czy z powodu opetania? Ja twierdzilem ze powodu opetania. To te rozmowy podczas egzorcyzmow, naladowaly energia byt, z powodu opetania kompletnie przestala jesc.

 

Powszechnie uznaje sie ze jak ty mowisz "demon", spowodowal fakt ze urosl on w sile (pomimo egzorcyzmow, ktore okazaly sie nieskuteczne) nie mogla przyjmowac jedzenia, potem z powodu demona wlasnie byla tak oslabiona ze doprowadzilo to ja do smierci. Czy ty potrafisz czytac ze zrozumieniem ;)

 

Teraz probujesz tlumaczyc ze zmarla tak sobie, i nie z powodu opetania oraz egzorcyzmow?

Co do filmow, wlacz sobie egzorcyzmy i filmy na ktorych byl Amorth i nagrania rozmow z duchami.

 

 

 

Powiesz, ona zmarla bo Bog chcial zeby byla opetana, prawda? Wiem, teraz powiesz, ze skoro ksiadz nie poradzil sobie z opetaniem i egzorcyzmy byly nieskuteczne to bylo ono na pewno zeslane na nia przez Boga specjalnie by cierpiala tak by zbawic innych, prawda? Albo ze Maria jej sie pokazala (duch Marii) i powiedział ze ma ona cierpiec by odpokutowac winy innych ludzi? ;)

Jesli sluchasz egzorcystow, to na pewno masz nagranie z konferencji gdzie mowi sie na niej, ze najczesciej Szatan pokazuje sie katolikom pod postacia osob uznanych przez Kosciol za swietych

Edytowane przez tos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwól że wystąpię tu w roli złego oskarżyciela ;]
Oczywiście, przecież zgodziłam się na ten spacer :)

 

Mówimy o czasach w których istniało niewolnictwo, a niewolnice nie miały prawa odmawiać swemu panu. A co myśleć o duchach które podają się za bóstwa? Czy Maria miała prawo odmówić? Czy ty byś odmówiła gdyby w cudownej otoczce pojawił się "anioł" powiedział że bóg chce cię zapłodnić w sposób "niepokalany"? Czym się różni wykorzystanie Marii od wykorzystywania niewolnicy w haremie jakiegoś władyki? Posłusznej i wierzącej że tak powinno być niewolnicy. Czy różni się to czymś od gwałtu na młodej, niedoświadczonej pannie?
Wyjdźmy od tego, że Maryja nie była niewolnicą i miała pełne prawo odmówić, a w świetle ówczesnego prawa wręcz obowiązek, by nie posądzono jej o cudzołóstwo.

Gdyby mi objawił się jakiś duch, którego wcześniej nie znałam, odmówiłabym.

Inaczej natomiast wygląda sprawa w przypadku, gdy od bardzo dawna znamy daną Osobę, gdy żyjemy z nią w więzi duchowej. Wtedy sprawa przyzwolenia jest kwestią tego, na ile daną Osobę darzymy zaufaniem.

Weźmy choćby za przykład dwoje młodych ludzi, którzy znają się od dawna i w pewnym momencie za przyzwoleniem dziewczyny dochodzi do współżycia. Czy taką sytuację również uznasz za gwałt?

A przecież jest to również młoda, niedoświadczona panna.

 

Można na to spojrzeć również z innej strony. Gdyby cudowne, dziewicze poczęcie nie miało miejsca, gdyby mogło budzić jakiekolwiek wątpliwości, co do natury, a późniejsi kronikarze chcieli w ten sposób zamaskować jakieś niechlubne zdarzenie, to po prostu pominęliby ten epizod. W swoich opisach oparliby się na pochodzeniu Jezusa z linii Dawida i to też wystarczyłoby do podniesienia rangi Jego urodzenia.

 

Kobiety ludzkie nie są dla Boga haremem :)

Tak samo jak zwierzęta nie są Jego pokarmem.

Za bardzo opierasz się na cielesnej i emocjonalnej interpretacji świata.

Zauważ, że jest to punkt widzenia charakterystyczny dla pana tego świata, dla szatana, z którym Ty masz problem, a który chce zniewolić ducha w ciele. Dla szatana, a nie jakiegoś demoniszcza, jak się o nim wyrażasz.

 

 

Wydaje mi się, że duch (lub duchy) które wyprowadzały Izraelitów spod niewoli Egipskiej nie miały wiele wspólnego z tym który wykorzystał kolejnego naiwnego człowieka.
Nie odmawiaj innym ludziom inteligencji. Nie zakładaj, że wiesz lepiej od nich, co ich spotkało :)

 

 

Dlaczego duch nie przemawiał samodzielnie jak w czasach Mojżesza? Czyżby nie był na tyle potężny? Czy to przypadkiem nie był zupełnie inny duch?
I w czasach Mojżesza Bóg w sprawach dotyczących całego narodu nie zawsze przemawiał do wszystkich sam, osobiście.

W zasadzie, to głównie przemawiał za pośrednictwem Mojżesza (Aarona ;)

Później przemawiał przez proroków, czasem przez anioły...

Nie było to jednak przeszkodą do tego, aby poszczególne osoby rozmawiały z Nim bezpośrednio, modlitwach indywidualnych :)

Dlaczego przekazywał swoje słowo przez jedną wybraną osobę, a nie wszystkim na raz?

Może dlatego, aby uniknąć właściwych dla ludzkiej pychy sporów na temat interpretacji... :)

 

A dlaczego do Maryi nie przyszedł „osobiście”?

Może właśnie dlatego, aby niknąć tego co sugerujesz, aby uniknąć sugestii/presji na wolę, jakiej można by się doszukiwać w bezpośredniej rozmowie człowieka z Bogiem.

A tak przyszedł Anioł, posłaniec, który musiał poczekać na odpowiedź.

 

 

I nie "po czynach ich poznacie", a „po owocach ich poznacie” :)

A z tego, co zdążyłam się zorientować, również w Twojej ocenie Owoc, którym jest Jezus jest dobry :)

 

 

Domniemanie że Józef nie żył cieleśnie z własną żoną jest o wiele mniej sensowne niż takie w którym żył. Ba to raczej byłoby dziwne dla gminy żydowskiej gdyby było inaczej.

Lubisz szukać w historii... :)

Poszukaj zatem w żywotach świętych, a znajdziesz tam kilka przykładów tzw. białych małżeństw :)

I to małżeństw królewskich, gdzie wg zwyczaju posiadanie potomstwa było jednym z obowiązków monarchy i punktem honoru dla mężczyzny. A jednak woleli zachować czystość cielesną, woleli poskromić cielesność, zapanować nad nią, aby w pełni duchowo oddać się Bogu.

 

Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie. Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi, nie znajdziecie się w niewoli Prawa. [przyp. caliah: Prawo nie będzie dla was ograniczeniem]

Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą.

Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa.” Ga 5, 17-23

 

 

Sednem sprawy są tu wyznania księdza egzorcysty i tak dla przypomnienia to ja też mam problemy z taką małą lucyferyczną kulką podającą się m.in. za Elohima czy Ismaela i ogólnie jeśli chodzi o to co ze spotkanych przeze mnie przypadków jest głównym powodem opętań - to są to przede wszystkim duchy. Efektem wtórnym dopiero bywa zainteresowanie magią i innymi takimi, opętanie (lub częściej nałożenie takiej programującej warstewki sterującej biopolem połączonej z wprowadzeniem chmury zanieczyszczeń blokującej własne biopole i możliwości własnego mózgu) występuje przed tym, czasem w efekcie wykorzystania naiwnego dziecka (osoby) godzącej się na to ze względu na to że np. "prosi o to Maria" cudownym głosikiem. A to zaś świadczy o tym że ta druga strona "rajska" ma głęboko w d... co i kto się podaje za np. Marię. Ważne żeby owce beczały i były posłuszne - podobnie jak poznane przeze mnie osobiście przypadki.
Cały czas o tym pamiętam :)

Problem z tą „kulką” jest m.in. w tym, że Ty trzymasz jej stronę i rzadko chcesz świadomie się jej przeciwstawić, a bez tego trudno jest coś zmienić.

Wiem, wiem, to kwestia zakorzenienia tego demona w Tobie i tego, że z trudem odróżniasz co jest Twoje a co jego.

Skoro tak, jak napisałeś, problem idzie z Tobą już od wczesnego dzieciństwa, to jego rozwiązanie zajmie sporo czasu, ale jest jak najbardziej możliwe.

 

Przede wszystkim powinieneś bardziej skupić się na szukaniu Boga, niż na bezpośredniej walce z demonem.

Tak jak wcześniej napisałam, skupiając się na walce z nim dajesz mu się prowadzić, po ścieżkach, które on wybiera.

 

Przestań zawracać sobie głowę wytykaniem błędów kleru, nie doszukuj się w Bogu, w tym, co z Nim związane działania demonicznego, bo to jedynie strata czasu. Szukanie dziury w całym (historia Jana i Jezusa), tworzenie teorii spiskowych w odniesieniu do zdarzeń, które nas przerastają.

Niczego tym nie zmienisz. Nie zmienisz historii, nie zmienisz tego, co było.

Skup się na tym, do czego chcesz dążyć.

Przede wszystkim skup się na dialogu z Bogiem.

Na tym, aby się do Niego duchowo zbliżyć.

 

Jeżeli nie akceptujesz jakichś modlitw, jakiejś części/formy duchowości, np. kultu Maryjnego, to nie walcz z tym. Na razie nie zawracaj sobie głowy takim tematem.

Próbuj rozmawiać bezpośrednio z Bogiem.

Możesz do tego wykorzystać np. Psalmy. Zajrzyj do 51, 88, 102.

Pisałeś, że razi Cię określenie Pan. Skoro tak, to czytając Psalmy zastępuj je słowem Bóg.

Dobrze by było, abyś wyznaczył sobie jakiś czas, który codziennie będzie tym, który przeznaczysz wyłącznie na te rozmowy.

Możesz w tym czasie również czytać Biblię. Wiem, że to dla Ciebie trudne, ale niestety walka łatwą nie jest. Dobrze by było, abyś przed lekturą poprosił Boga o prowadzenie i łaskę zrozumienia Słowa.

Tak, jak proponował Ci wcześniej Tube8, spróbuj np. pójść do kościoła.

 

 

Wracając na chwilę do dalszego ciągu Twojego postu:

 

Zaś co do konsekwencji to ja wyobraź pewne kwestie też widzę tylko dziejące się tak jakby "na drugim planie" - z założenia Mesjasz przedstawia wszystkie możliwe ścieżki i interpretacje a prowadzi by była jak najbardziej korzystna jego bliźnim. Z coraz bardziej wpływającym na niego demoniszczem do punktu w którym rytuał który zapoczątkowuje jest jednocześnie elementem religii "drugiego planu" nie mającym nic wspólnego z wiarą w Stwórcę. Możliwe że ilość bytów które do tego doprowadzają była po prostu już zbyt duża - na co wskazuje masa tłumu który woli uwolnienia Barabasza niż Jezusa. No a Jezus może dopiero wtedy zaczyna pojmować że opętańczych duchów się nie wygania tylko niszczy, bo w kupie ich siła - wszak milion much się nie może mylić i największego mocarza mogą dopaść ich mikroby.

(...)

Chrystus w moim ujęciu nie umiera za czyjeś grzechy, tylko z zemsty demoniszczów, za karę za swoje odejście od religii bytu nakazującego mordy w ST, za przyniesienie światła nauki przypominającej postawę Abla za którą zostaje wskrzeszony.

Ty widzisz w śmierci Jezusa zwycięstwo demonów.

A tym czasem tu właśnie leży ich klęska, bo trzeciego dnia zmartwychwstał.

W tym jest cała tajemnica i nauka. Nie w samej śmieci czy cierpieniu, ale w zmartwychwstaniu, które dokonało się dzięki zwycięstwu Jezusa nad ludzkimi słabościami.

Co więcej, Jezus oznajmił, że nie przyszedł znieść Prawa, które Bóg nadał za czasów ST, ale przyszedł je wypełnić, wyjaśnić ludziom, którzy popadli już wówczas w rytualizm, na czym polega wypełnienie tego Prawa.

To wszystko opisane jest w Biblii.

Problem w tym, że Ty masz problem z jej czytaniem, ze znalezieniem tych ciągów logicznych.

 

 

Dlatego egzorcystów którzy nie niszczą opętujących duchów wcale nie uważam za egzorcystów tylko na odganiaczy skazujących inną ofiarę na to samo, często małoletnią i nie potrafiącą się obronić samodzielnie.
Dlatego nie jest wyjściem zabijanie „mikrobów” i próba wychowywania w pseudo sterylnych warunkach. Po wyjściu z takiego inkubatora organizm nie będzie w stanie przetrwać w warunkach naturalnych.

Wyjściem jest nadanie organizmowi, wzbudzenie w nim jego własnej odporności.

Tej odporności, której Ty w dzieciństwie nie miałeś, której wokół Ciebie nie wykształcono.

Z czego skorzystały byty, które się Tobą „zaopiekowały”.

 

Widzisz, z mojego punktu widzenia to co traktujesz jako komunię jest dla mnie karą dla Chrystusa.
I tu znowu przekręt w ukazywaniu Ci istoty dzielenia się sobą z innymi.

To nie jest prometejskie rozrywanie żywego ciała, które ma ukazać poświęcenie się Prometeusza, zwrócić uwagę na jego ofiarę.

To dzielenie ma nas pociągnąć do komunii/zjednoczenia z Bogiem. Takie jest znaczenie Paschy.

To nie cynizm Jezusa, ale Jego świadomość tego, co ma nastąpić. On wiedział więcej niż uczniowie, wiedział więcej niż demony. Wiedział, do czego doprowadzi Jego poświęcenie. Bo nie ono było celem.

Pozorne zwycięstwo śmierci, okazało się jej klęską :]

 

 

Z tego powodu stwierdziłem że prędzej Jezusa ujrzę jako zaciekłego antyklerykała, wierzącego w Boga, który faktycznie pomaga ludziom - niż piewcę miłości i poddania się bytom, które mają podobno nas "na rękach nosić" a nie podając się za "matkę boską" kogokolwiek opętywać.
Ja bym raczej powiedziała, że ujrzę Jezusa sprawiedliwego, który nie zważa na stany i zaszczyty, ale sądzi ludzkie serca.

A co do bytów, cóż są one różnej natury, dlatego pierwszą sprawą wobec nich jest rozeznanie, czyli poznanie ich charakteru, gdyż są i takie, które nas na rękach noszą, a są i takie, które starają się nam ręce związać. Niestety owo rozeznanie nie jest sprawą łatwą. Potrzeba do tego bardzo dużej wrażliwości duchowej, spokoju i pokory.

Niestety tak, jak napisałeś dzieci nie mają określonej wiedzy, doświadczenia, aby móc choćby podejrzewać istnienie czegoś, co może chcieć je skrzywdzić. Dlatego nie mając ochrony łatwo mogą zostać w określony sposób ukierunkowane.

 

Dlaczego napisałam cały ten powyższy post?

Dlatego, że cały czas myślę o Twoim problemie.

Dlatego, że chcę Ci ukazać przewrotność w uformowaniu Twojego widzenia świata.

Wczoraj miałam okazję doświadczyć czegoś, czego znaczenie zrozumiałam dopiero dziś rano.

Zrozumiałam swoisty dialog, w którym uczestniczyłam:

 

Wieczorem zajmowaliśmy się z mężem jakimiś porządkami przedświątecznymi. W pewnym chwili mąż zaczął nucić kolędę. Kolędę śpiewaną przez wykonawców celtyckich, w której refrenie pada zwrot: „Gloria in excelsis Deo”. Przy czym osoby, które śpiewają, wymawiają „excelsis”, jako „ekszelszis”, tak jakby sepleniły. Za pierwszym razem, gdy usłyszałam to swoiste „excelsis”, poczuła irytację, za drugim nie wytrzymałam i powiedziałam, że nie lubię tej piosenki. Trochę byłam zdziwiona moją reakcją, bo generalnie bardzo lubię tych wykonawców. Jednak tym razem, nie wiem dlaczego, ale zirytowała mnie niedoskonałość wymowy w odniesieniu do wersji „właściwej”.

Jeszcze większe było moje zdziwienie, gdy dziś jadąc samochodem do pracy, otrzymałam wyjaśnienie tego zdarzenia.

 

Szatan nie lubi niedoskonałości. Drażni go wszystko, co jest w jakimś stopniu ułomne.

Drażnią go ludzkie słabości, które wykorzystuje, aby zapanować nad człowiekiem.

 

Bóg natomiast ukochał to, co niedoskonałe, aby to, co niedoskonałe udoskonalić.

On nie wymaga od nas perfekcji, On kocha nas takimi, jakimi jesteśmy i chce abyśmy wzrastali.

 

Dlatego, Ogiler, przestań ścigać błędy innych ludzi, to ślepa uliczka.

Szukaj w Miłości i akceptacji :)

 

Przydałaby się osoba, która byłaby dla Ciebie towarzyszem duchowym, kimś z kim mógłbyś konsultować swoje poruszenia duchowe, ktoś, kto pomógłby Ci w rozeznaniu.

Czyli osoba rozwinięta duchowo, o ugrunotwanej postawie.

Proś Boga o takiego towarzysza :)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To te rozmowy podczas egzorcyzmow, naladowaly energia byt

Rozmowy naładowały energią... ciekawe czy Ty też się rozmowami doładowujesz xD

 

Z demonami nie wolno rozmawiać nie dlatego, że one się wtedy doładowują, a dlatego, że to jest szkodliwe dla kapłana i otoczenia. Demon albo kłamie, albo mówi prawdę tylko po to aby swoje kłamstwo uwiarygodnić.

 

Jesli sluchasz egzorcystow, to na pewno masz nagranie z konferencji gdzie mowi sie na niej, ze najczesciej Szatan pokazuje sie katolikom pod postacia osob uznanych przez Kosciol za swietych

Ale co to ma do rzeczy, że się tak ukazał niektórym świętym? Prowadzisz jakieś statystyki, że twierdzisz, że tak ukazuje się katolikom najczęściej? Znowu sobie coś ubzdurałeś.

Edytowane przez siloam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby tylko tak bylo jak mowisz to co za problem, powie nieprawde, powie prawde. Egzorcysci (w tym rowniez dobrzy egzorcysci katoliccy) mowia ze to oslabia organizm i powoduje cierpienia.

Porozmawiaj, z osoba opetana, drogi fanatyku, zapytaj czy meczy sie gdy ktos przemawia z jej ust. Zapytaj czy to ze ksiadz dlugo rozmawia z demonem ktory przemawia przez ta osobe nie powoduje u niej wiekszego cierpienia.

 

Ty masz zamkniety umysl, powtarzasz slepo to co gdzies wyczytales lub uslyszales. To jest niebezpieczne, bo to jeden krok od fanatyzmu.

Edytowane przez tos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co to ma do rzeczy, że się tak (chodzi o Demona) ukazał niektórym świętym? Prowadzisz jakieś statystyki, że twierdzisz, że tak ukazuje się katolikom najczęściej? Znowu sobie coś ubzdurałeś.

 

Sorry, ale ty masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. To nie byly moje slowa. Napisalem:

Jesli sluchasz egzorcystow, to na pewno masz nagranie z konferencji gdzie mowi sie na niej, (ksiadz egzorcysta mowi ) ze najczesciej Szatan pokazuje sie katolikom pod postacia osob uznanych przez Kosciol za swietych

 

Poszukaj nagrania, jest ogolnodostepne na katolickich portalach. Teraz sie skomprpomitowales, bo podwazyles slowa katolickiego egzorcysty ;) mimo ze w to wierzysz, to zrobiles to z checi by "rzekomo udowodnic" ze nie mam racji.

 

Wiecej z toba nie dyskutuje, bo to co ty robisz jest niepowazne. ;)

Nie, nie bede szukal tego wykladu egzorcysty dla ciebie.

 

Tak samo bylo z cytatami niewygodnymi dla ciebie zawartymi w Biblii. Zarzucales mi na czacie klamstwo, ze sobie cos ubzdurałem i probowales wysmiac, ale gdy wyslalem ci dokladne cytaty podajac detale, podsumowales.

"Widocznie tak bylo i uciekles w milczenie :) to u ciebie normalne.

 

Probujesz tutaj manipulowac ludzmi. To jest grzech ;)

Edytowane przez tos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Egzorcysci (w tym rowniez dobrzy egzorcysci katoliccy) mowia ze to oslabia organizm i powoduje cierpienia.

Opętanie samo w sobie osłabia organizm i powoduje cierpienie. Rozmowa na ten fakt nie wpływa. Jacy księża egzorcyści tak twierdzą jak próbujesz to innym wmówić? Proszę o imiona i nazwiska wraz przypisami do wypowiedzi. Jeżeli tego nie podasz po prostu uznam Cię za bezczelnego kłamcę.

 

Zapytaj czy to ze ksiadz dlugo rozmawia z demonem ktory przemawia przez ta osobe nie powoduje u niej wiekszego cierpienia.

Nie mam zamiaru fatygować osoby opętane tylko dla Twoich zachcianek. Osoby opętane cierpią wewnętrznie cały czas.

 

Ty masz zamkniety umysl, powtarzasz slepo to co gdzies wyczytales lub uslyszales. To jest niebezpieczne, bo to jeden krok od fanatyzmu.

Wolę być fanatykiem Jezusa niż wolnomyślicielem Tobie podobnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrafisz czytac ze zrozumieniem?

 

Moj cytat z powyzszego postu:

Wiecej z toba nie dyskutuje, bo to co ty robisz jest niepowazne. ;)

Nie, nie bede szukal tego wykladu egzorcysty dla ciebie. Tak samo bylo z cytatami niewygodnymi dla ciebie zawartymi w Biblii. Zarzucales mi na czacie klamstwo, ze sobie cos ubzdurałem i probowales wysmiac, ale gdy wyslalem ci dokladne cytaty podajac detale, podsumowales.

"Widocznie tak bylo i uciekles w milczenie :)

Probujesz tutaj manipulowac ludzmi. To jest grzech ;)

 

Ty nie jestes fanatykiem Jezusa, Jezus nakazywal milosc wobec innych, a nie manipulacje.

 

Znowu probujesz wysmiac innych, podwazyc ich wiare, przez ciebie przemawia pycha a to jest znak szatana ;)

 

A do Twojej informacji Wierze w Boga , wierze rowniez w Jezusa Mesjasza i bozych prorokow...

Edytowane przez tos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie zarzuciłem Ci na czacie kłamstwo? Podaj moją wypowiedź z czatu odnośnie cytatów biblijnych w której mówię, że kłamiesz. Teraz za to biorąc pod uwagę Twoje wypowiedzi na forum mogę stwierdzić, że kłamiesz na pewno. Nikim nie próbuję tutaj manipulować. Popatrz lepiej na siebie. Proszę Cię o udowodnienie swoich tez, a zamiast tego wyzywasz mnie od fanatyków. Ogarnij się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie zarzuciłem Ci na czacie kłamstwo? Podaj moją wypowiedź z czatu odnośnie cytatów biblijnych w której mówię, że kłamiesz. Teraz za to biorąc pod uwagę Twoje wypowiedzi na forum mogę stwierdzić, że kłamiesz na pewno. Nikim nie próbuję tutaj manipulować. Popatrz lepiej na siebie. Proszę Cię o udowodnienie swoich tez, a zamiast tego wyzywasz mnie od fanatyków. Ogarnij się.

 

HAHA :) Jestes niesamowity.

Poszukaj w archiwum czata. Znowu zmieniasz fakty.

 

Zarzucales mi klamstwo przed tym jak mowilem o biblii i o pewnych faktach w niej zawartych. Poniewaz mowiles ze klamie i mnie probowales wysmiac ;) mowiac ze nie ma tego w Biblii...

 

znalazlem je i dokladnie zacytowalem podajac numeracje, Wowczas skwitowales te cytaty slowami : "Widocznie tak bylo" i uciekles

 

Teraz probujesz robic to samo tutaj. ;)

 

Obserwuje cie na tym forum, i to jak 'walczysz' tutaj z innmi chcac ich nawrocic powoduje ze tylko oddalasz ludzi od Boga i od koscioła.

 

łap usmiech, bo na faantyka najlepsza bronia jest usmiech i dobre słowo.

 

Kojarzysz mi sie z wynawcami radia maryja, ale tymi negatywnymi, zaslepionymi rządzą nienawisci i walka z innymi. Pamietaj, apropo twojej ikonki. Krzyzem sie nie walczy. Walczy sie jak Jezus dobrym slowem i dobrocią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, czy możecie zakończyć tą kłótnię? :)

Wasza dyskusja zeszła już do poziomu: ja nie kłamię, tylko ty...., a właśnie, że nie prawda, bo ty..., i tak w kółko :]

Przedyskutujcie tą kwestię na PW, a tu jeżeli jeszcze zechcecie, powróćcie do rozmowy przynajmniej zbliżonej do tematu wątku :)

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki byl zamiar dawno temu, ale nie udalo sie gdy ktos publicznie zarzucal rzekomą nieprawde ;)

 

Silo walczy "mieczem krzyzowcow" tutaj od dawna ;) Powinienem byc madrzejszy.

Edytowane przez tos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm. Po przedświątecznym (Jule, święta przesilenia zimowego) rozgardiaszu wracam do Was :)

Dzięki Caliah za twój post, bo dzięki niemu coś sobie przypomniałem - o czym zapomniałem właśnie pod wpływem mojej programującej warstewki, potrafiącej zmienia stany świadomości. Może podsumowująco z mojej strony - moje poszukiwania docierają zazwyczaj do duchów podających się za Boga, ale nim nie będącymi. Czasami robiącymi to w dobrych intencjach, a zazwyczaj złych, a odciąganie ode mnie osób które mogłyby mi pomóc (a przynajmniej się starają) wcale nie zachęcają mnie do kultywowania jakiś wierzeń które mają na celu sławienia jakiejkolwiek dobroci jakiegokolwiek ducha. Ale cóż, skoro katolicki egzorcysta (na którego idzie część moich podatków) kieruje mnie do "duchownych wschodu", moje oczy skieruję na wschód. Indie i takie tam ;)

 

Siloam: gadanie z demoniszczem bywa wyczerpujące energetycznie, zwłaszcza gdy "ciągnie" tylko z ciebie, a nie posiłkuje się aktualnie innymi ofiarami będącymi pod jego wpływem w danym momencie - przy czym nie chodzi tu tylko o komunikację jako taką ale również wszelkiego typu efekty specjalne z blokowaniem transmisji komórkowej, wywalaniem korków czy zawieszaniem komputera (i innych). Co zaś do wspomnianych wcześniej klątw to gdy na głos wymówiłem kiedyś ciąg słów które mi przychodziły na myśl - takich bardzo "szeleszczących" esami i innymi - żeby zademonstrować znajomemu o co mi chodzi to stwierdził że "obłożyłem go klątwą" co on odczuł jako nałożenie na niego jakiejś energetycznej warstwy z którą parę minut się zmagał. Zazwyczaj lekceważenie problemu udających słodkie i niewinne demoniszcza, które sobie "zimują" i wykorzystują żywych z mojego punktu widzenia jest zrozumiałe jeśli rozmawiam z przeciętnym człowiekiem, no ale z punktu widzenia rozmowy z osobą duchowną która powinna mieć jakieś przygotowanie w tym względzie uważam za karygodne ;) I tu nie chodzi o jakiś atak na kościół, problem leży w tym że gdy wytyka się jaskrawe błędy nie reaguje nikt a całą winę i rolę zrzuca się na ofiarę, podkreślam ofiarę opętania która staje się nią już w dzieciństwie. Dlatego z mojego punktu widzenia co najmniej irytujące są przemowy osób którym się wydaje że 90% pracy to kwestia osoby opętanej - Jezus nie wymagał komunii od opętanych, wielomiesięcznych modłów itd. - po prostu oczyszczał i wypędzał złe duchy gdy go o to poproszono. Dla mnie jest to po prostu rażące - obecne podejście kleru do problemu. Ale proszę Cię bardzo - nie musisz się ze mną zgadzać.

I proszę cię nie traktuj tego jako atak na Kościół bo kościół tworzą takie osoby jak caliah, które często mają więcej racji niż np. arcybiskup Michalik określający kto jest a kto nie jest Prawdziwym Polakiem (a podobno nie miało być już ani Żydów ani Greków...) i ja nie atakuję tu jej osobiście, co najwyżej wyrażam opinie. Ja atakuję to co uważam że jest złe. A że się ośmieszam czasem przy tym? To ja się ośmieszam i mam wtedy do tego prawo. Do czapeczki błazna i kaduceusza. Opętanego szatańsko błazna należy dodać, o czym rozmówcy zapominają dzięki mojej doskonale cynicznej grze aktorskiej, podobnie o moich problemach widząc tylko psychologiczne efekty działań obronnych. Panie uczony w studiach psychologicznych.

Też miałem psychologię na studiach. Głównie o asertywności. Jedna ze studentek doprowadziła do łez wykładowczynię. Która nie potrafiła zachować się asertywnie. Jest to kwestia różnic między ogromną wiedzą teoretyczną a jej zastosowaniem praktycznym. A ja tu występuję w roli głównie zainteresowanego dla którego nieobce jest choćby pismo automatyczne. Dla ciebie to jest po prostu coś o czym czytasz lub słuchasz. Dla mnie jest to wieloletnia bolesna codzienność. Dlatego ja słucham różnych uwag, czytam różne opinie, ale to nie znaczy że się z nimi zgadzam.

 

tos: Ja cię rozumiem, ale to nic nie da. Bałwochwalcze całowanie figurki Chrystusa na krzyżu w trakcie egzorcyzmów jakoś nie wpływa pozytywnie na świadomość religijną, a raczej wydaje się obrzydliwością równą tej jaką odczuwał jeden z uczniów Chrystusa jeśli chodzi o temat homoseksualizmu. Choć może to właśnie kwestia tej niedoskonałości jak to ujęła caliah... ;)

Efekt nocebo istnieje, ale to nie znaczy że od niego pioruny walą z bezchmurnego nieba, albo rozpętują się łamiące konary wichury robiące sporo zniszczeń po krótkiej konwersacji z demoniszczem ;] To nie jest tak że egzorcyzmy są niepotrzebne, a egzorcyści to samo zło, problem w tym że jak u mnie - jak nie potrafią sobie poradzić ani w kwestii przekonania mnie, ani z demoniszczem to zrzucają tę robotę na kogoś innego. Np. "duchownych wschodu".

 

tube8: odnośnie "zauwaz ze klatwa nie zostala tam cofnieta ,powiedz mi no i co z tego ?jak kot czarny przebiegnie Ci droge to tez musisz isc juz inna? ", to nie wiem czy zauważyłeś że wraz z propagowaniem katolickiej religii zwiększa się ilość odprawianych zbiorowych mszy egzorcystycznych co wiąże się ze wzrostem problemu opętań różnego typu. Ja zaś wiem że ode mnie "opiekunowie" odciągały osoby które przy mnie osobiście chciały mi pomóc i przerywały ich zabiegi. Może dlatego że słuchają się katolickiego papieża i klątw które są nakładane na różne osoby? Co ułatwia drogę do opętań i innych tego typu?

Ja mam czarną kotkę która czasem mi drogę przebiega. Zwłaszcza jak chce jeść. Tyle że kot to nie papież, no chyba że ty nie wierzysz w te wszystkie zjawiska związane z biblijnymi plagami, magią, czarownicami itp. Bo wiesz ja znam np. jedną która potrafi zabić klątwą, przekonałem się o tym osobiście. Dlaczego więc osoba za którą modli się dziennie masa osób nie miałaby mieć wpływu na całe narody - niekoniecznie by wymierały od rzucenia klątwy, ale tak by nic nie chroniło ich od nieszczęść którym można by od czasu do czasu zapobiec. To jest polityka sfer. A Polskę od czasu tej klątwy spotkało całkiem sporo nieszczęść. Kto wie jaki procent w tym wszystkim ma właśnie papieska klątwa, o której zdjęciu myślą już chyba tylko takie osoby jak ja?

Edytowane przez Ogiler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale cóż, skoro katolicki egzorcysta (na którego idzie część moich podatków) kieruje mnie do "duchownych wschodu", moje oczy skieruję na wschód. Indie i takie tam ;)

 

Ogiler, znaczy... może ten duchowny katolicki kierował Cię w stronę Wschodu, ale ze względu na to, że jest to bliższe Twojemu realnemu podejściu do sfery duchowości - niż katolicyzm który on tutaj reprezentuje?... Nie z powodu "bezsilności"...?

 

z mojego punktu widzenia co najmniej irytujące są przemowy osób którym się wydaje że 90% pracy to kwestia osoby opętanej - Jezus nie wymagał komunii od opętanych, wielomiesięcznych modłów itd. - po prostu oczyszczał i wypędzał złe duchy gdy go o to poproszono. Dla mnie jest to po prostu rażące - obecne podejście kleru do problemu. Ale proszę Cię bardzo - nie musisz się ze mną zgadzać.

 

Ja też się z tym zmagałam ale ja - się zgadzam, że większa część pracy leży po stronie osoby opętanej.

Mówisz - Jezus uzdrawiał. Tak - ale uzdrowienie to było wynikiem nawrócenia, że zacytuję biblijne: "Idź, twoja wiara cię uzdrowiła" po każdym takim cudzie. Twoja wiara.

Oczyszczenie nigdy nie było znakiem samym w sobie - było widzialnym znakiem na to ze Jezus ma nad tym władzę. I musisz ją uznać jeśli chcesz by to się stało. Nie wiem co miał powiedzieć egzorcysta który widzi ze dana osoba odrzuca dany system myślenia - oprócz tego by skierować go do osoby/osób której system myślenia/pomocy jest bliższy temu co jest w stanie zaakceptować potrzebujący.

A ta "komunia" i te "modły" są koniecznie, bo są częścią nawrócenia potrzebującego. To nie jest tak, że problem znika na stałe - albo to co Ci pomogło staje się Twoją drogą życia, albo wracasz do tego z czego wyszedłeś. A w drugim wypadku oczyszczenie nie miało sensu, tym bardziej ze nawrót bywa bardziej bolesny niż początek.

 

Ja cię rozumiem, ale to nic nie da. Bałwochwalcze całowanie figurki Chrystusa na krzyżu w trakcie egzorcyzmów jakoś nie wpływa pozytywnie na świadomość religijną, a raczej wydaje się obrzydliwością równą tej jaką odczuwał jeden z uczniów Chrystusa jeśli chodzi o temat homoseksualizmu.

 

Najważniejszym etapem na drodze tego, by zrozumieć że naprawdę chcesz się pozbyć swojego "gościa" jest wypracowanie w sobie umiejętności rozpoznawania, które myśli i przekonania pochodzą od Ciebie, a które od niego. Jemu zależy byś się od niego nie uwolnił, zdania/osoby/przekonania o największym sprzeciwie wewnętrznym to zazwyczaj te, które musisz w sobie przełamać. Uzmysłowienie sobie że to, w czym on jest najbardziej "przeciw" - to to co Ciebie może uwolnić. Tak samo jak i odciąganie Ciebie od pewnych osób. To są właśnie te, o kontakt z którymi musisz się starać. Droga pod górę wymaga wysiłku, tylko spadanie zachodzi samoistnie - mam nadzieję że rozumiesz co chcę Ci powiedzieć.

To niestety JEST Twój przeciwnik.

 

Moim zdaniem zacytowane zdanie powyżej jest raczej płynnego autorstwa.

 

Mówisz o całowaniu krzyża - to nie wyraz bałwochwalstwa w trakcie egzorcyzmu, co wiary w to, że Jezus jest Bogiem. Że oddajesz się opiece. Zawiera w sobie element ukorzenia się wobec tego, co potężniejsze - żaden duch z aspiracjami na (jak to sam określiłeś) "równego Bogu" nie będzie happy na tego typu poczynanie.

 

nie wiem czy zauważyłeś że wraz z propagowaniem katolickiej religii zwiększa się ilość odprawianych zbiorowych mszy egzorcystycznych co wiąże się ze wzrostem problemu opętań różnego typu.

 

Ja bym raczej to zdanie ujęła w drugą stronę - zwiększa się liczba opętań, więc zwiększa się potrzeba wzmożenia ilości mszy o wyzwolenie. :)

Edytowane przez kaffka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj po Świętach :)

 

Może podsumowująco z mojej strony - moje poszukiwania docierają zazwyczaj do duchów podających się za Boga, ale nim nie będącymi.

W tym, co napisałam nie chodziło mi o to, abyś szukał kontaktu/dowodu.

Moje "szukaj" było skierowane przede wszystkim na szukanie przez Ciebie zrozumienia słowa Bożego :)

Szukając kontaktu bezpośredniego, dążąc do pewnego rodzaju weryfikacji zachowujesz się tak, jakbyś chciał wystawić Boga na próbę, jakbyś rządał dowodu.

Tymczasem chodzi tu o wykazanie zaufania, zawierzenie, wyrażenie zgody na relacje na Jego warunkach. Na warunkach Jego, a nie istot, z którymi masz problem.

Chodziło mi o to, abyś wyraził wolę, zwrócił się do Boga i Jemu pozostawił decyzję o działaniu.

Od Ciebie musi wyjść wola kontaktu, zgoda na relacje wg zasad określonych przez Boga, a On już sam będzie działał, objawi się we właściwym czasie.

 

Ale cóż, skoro katolicki egzorcysta (na którego idzie część moich podatków) kieruje mnie do "duchownych wschodu", moje oczy skieruję na wschód. Indie i takie tam ;)
Zbyt łatwo rezygnujesz i na dodatek wybierasz interpretację niekoniecznie właściwą.

Duchowni wschodu to nie koniecznie Indie, to równie dobrze duchowni wschodniego obrządku, np. mnisi z prawosławnych klasztorów. Czy ten kierunek nie jest Tobie bliższy?

 

Jezus nie wymagał komunii od opętanych, wielomiesięcznych modłów itd. - po prostu oczyszczał i wypędzał złe duchy gdy go o to poproszono.
Nie wymagał, bo to On był komunią :)

Komunią, czyli zjednoczeniem. Zjednoczeniem Boga i człowieka. Gdy ktoś zwracał się bezpośrednio do Niego, to wchodził z Nim w relacje bezpośrednie, w pewien rodzaj komunii/zjednoczenia.

Ponieważ egzorcyzmy przeprowadzane obecnie opierają się na działaniu w mocy Jezusa, to komunia jest zaleceniem, które ma zbliżyć daną osobę do osoby Jezusa, do Jego mocy, która usuwa wpływ demonów. Podobne znaczenie mają modlitwy, w których osoba zwraca się z określoną intencją, wyraża wolę wobec Boga. Modlitwa pomaga w pozostaniu konsekwentnym wobec dokonanego wyboru. Przypomina o obranym kierunku i otwiera na rozumienie tych zależności.

 

Bałwochwalcze całowanie figurki Chrystusa na krzyżu w trakcie egzorcyzmów jakoś nie wpływa pozytywnie na świadomość religijną, a raczej wydaje się obrzydliwością równą tej jaką odczuwał jeden z uczniów Chrystusa jeśli chodzi o temat homoseksualizmu. Choć może to właśnie kwestia tej niedoskonałości jak to ujęła caliah... ;)
To jest akurat kwestia pokory. Ukorzenia się demona (nic więc dziwnego, że budzi w nim odrazę, obrzydzenie) przed Jezusem zmartwychwstałym, przed symbolem klęski szatana jakim jest Krzyż, jakim jest Jezus ukrzyżowany, który tak, jak wcześniej napisałam: trzeciego dnia zmartwychwstał. Nikt nie lubi, gdy mu się wypomina jego klęskę i przypomina o należnym miejscu :]

 

... problem w tym że jak u mnie - jak nie potrafią sobie poradzić ani w kwestii przekonania mnie,...
Nie oczekuj zatem, że ktoś Ciebie w jakiś szczególny sposób przekona. To Ty musisz przekonać samego siebie, że tego chcesz, że chcesz uwolnienia.

 

Zamiast szukać kontaktu z istotami duchowymi, sięgnij po Biblię i w niej szukaj odpowiedzi.

Zacznij systematycznie kroczyć w stronę Boga. Odrzucaj to, czego On zakazuje i pytaj Go co masz robić dalej, aby się z tego wyplątać. Analizuj swoje poruszenia, myśli i ucz się odrzucać te, które nie prowadzą do Niego. Proś Go o to, aby Cię tego rozeznawania nauczył.

Walcz o siebie :)

I pamiętaj, że kto puka, temu otworzą :)

...a kto wytrwa, będzie zbawiony :)

 

****

Ostatnio myśl o zbawieniu połączyła mi się z koncepcją wyrwaniem się z koła samsary.

I bardzo sensownie mi się to układa, bo jeżeli szatan zwiódł człowieka poprzez związanie go z wartościami ziemskimi, wmówił mu, że jego los związany jest z tą ziemską rzeczywistością, wiecznym w niej pozostawaniem lub śmiercią, to zbawieniem, uwolnieniem z tego kręgu będzie uwierzenie w drogę, którą pokazał Jezus...

A "kto uwierzy....będzie zbawiony" i "Albowiem łaską jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się kto nie chlubił." Ef 2, 8-9

Wiara, czyli nasz wybór, nasza wolna wola, łaska wyboru dana od Boga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...