koteł Napisano 14 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2011 Nie widzę więc powodu odpowiadania na ten post, sam ze sobą rozmawiać nie będę.. Proszę bardzo, ale skoro napisałem wcześniejszą odpowiedź, jednocześnie twierdząc, że nie mam potrzeby tu wchodzić, mogłeś wywnioskować, że dyskusję chcę doprowadzić do końca i zaufać, że właśnie tak zrobię Ale jeśli nie, to nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tyr Napisano 14 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2011 ach w takim razie odpiszę Pojęcie buddy od pojęcia nirwany nie jest do końca oddzielne. W tym sensie, że są one ze sobą w pewien sposób powiązane. Jeżeli budda jest powiązany z nirwaną i jeżeli nirwana = bóg (co powiedziałeś), to budda jest powiązany z bogiem (co zanegowałeś). powiązane są tylko w taki sposób, że po osiągnięciu stanu bodhi istota ma możliwość osiągnięcia Nirwany. Wiele istot tego nie robi aby móc pomagać innym w ich drodze do Nirwany (Bodhisattwa). Poza tym ważna rzecz. Z twoich wypowiedzi wnioskuje jakobyś sądził (a raczej jak wydaje Ci się, że ja twierdze), że dusza osiągająca Nirwane staje się bogiem. Tyle, że dusza musiała by (żeby np. tworzyć sobie światy w 6 dni ) zachować jakąś osobowość, a jak zakłada Buddyzm dusza nie posiada JA. Dlatego osiągnięcie Nirwany możliwe jest tylko po zrozumieniu, że twoja osobowość jest wynikiem potrzeby chwili (życia na ziemi) a nie stałą w twoim istnieniu. Stąd jak bezosobowa dusza tak bezosobowy Bóg (a już na pewno nie z osobowością "staruszka na tronie"). Generalnie jestem w stanie przyjąć założenie, że Bóg ma jakąś osobowość ale jest ona (moim zdaniem) tak różna od czegokolwiek co byli byśmy sobie w stanie wyobrazić, że z naszego (ludzkiego) punktu widzenia nie powinno to w sumie mieć znaczenia. Podsumowując: budda a więc istota w stanie bodhi może osiągnąć Nirwane i przestać w ogóle istnieć jako coś odrębnego czy świadomego i wtedy staje się częścią Boga (nie bogiem) lub odłożyć to i pozostać jako Bodhisattwa (nie mając wtedy z Bogiem czyli Nirwaną wiele wspólnego). Mam nadzieję, że to wyjaśnia mój punkt widzenia (oczywiście nie koniecznie jedyny słuszny i, mimo chęci zachowania obiektywizmu, jak najbardziej subiektywny) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Macknull Napisano 14 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2011 "Dlaczego mówicie - Panie, Panie - a nie czynicie tego, co mówię?" Łk. 6, 46 I dlaczego My, czcigodni bracia, rozprawiamy, zamiast działać? Łatwo i przyjemnie jest mówić o Buddzie, o Nirwanie i o prawie Karmy, o przyszłych wcieleniach i o Bogu. Czym innym jest jednak prawdziwa wiedza o wyzwoleniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tyr Napisano 14 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2011 (edytowane) "Dlaczego mówicie - Panie, Panie - a nie czynicie tego, co mówię?" Łk. 6, 46I dlaczego My, czcigodni bracia, rozprawiamy, zamiast działać? Łatwo i przyjemnie jest mówić o Buddzie, o Nirwanie i o prawie Karmy, o przyszłych wcieleniach i o Bogu. Czym innym jest jednak prawdziwa wiedza o wyzwoleniu. Cytatem z pisma świętego troszkę się w temat nie wstrzeliłeś Odpowiadając na pytanie: ponieważ poznawanie poglądów innych wzbogaca nasze własne postrzeganie świata. A w Buddyzmie jest tak, że jak posiadasz PRAWDZIWĄ wiedzę o wyzwoleniu to...jesteś wolny Edytowane 14 Stycznia 2011 przez Tyr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Macknull Napisano 14 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2011 Czemu nie wstrzeliłem? Chrystus był wielkim człowiekiem tak samo jak Budda, być może nawet oświeconym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tyr Napisano 14 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2011 To fakt, po prostu myślę, że mieszanie religii nie wyjdzie nam w dyskusji na dobre...z jedną jest wystarczająco dużo "zabawy". Nie czepiam się więc przesłania Twojego cytatu tylko jego źródła ale to tylko moje zastrzeżenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Macknull Napisano 14 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2011 Moim zdaniem wszystkie religie są w swej istocie tym samym: drogą ku lepszemu sobie, ich wspólnym mianownikiem jest więc duchowość. W takiej sytuacji można je dowolnie ze sobą mieszać. A najbardziej podoba mi się krzyżówka buddyzm-chrześcijaństwo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koteł Napisano 15 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2011 (edytowane) Z twoich wypowiedzi wnioskuje jakobyś sądził (a raczej jak wydaje Ci się, że ja twierdze), że dusza osiągająca Nirwane staje się bogiem Poza tym, że nic a nic nie myślałem o "duszy", to dobrze wnioskujesz Tyle, że dusza musiała by (żeby np. tworzyć sobie światy w 6 dni ) zachować jakąś osobowość, a jak zakłada Buddyzm dusza nie posiada JA. Dlatego osiągnięcie Nirwany możliwe jest tylko po zrozumieniu, że twoja osobowość jest wynikiem potrzeby chwili (życia na ziemi) a nie stałą w twoim istnieniu. Stąd jak bezosobowa dusza tak bezosobowy Bóg (a już na pewno nie z osobowością "staruszka na tronie") Oj tam, staruszek na tronie to tylko wyobrażenie (co nie znaczy, że tak nie wygląda). Po 1. Czym się różni osobowy Bóg od bezosobowego? Bezosobowy/osobowy stworzył świat? Stworzył. Czyli bezosobowa "dusza-bóg" też może. Po 2. Jeszcze więcej tworzymy niesprawdzalnych i nielogicznych elementów w buddyzmie? Po co ci w buddyzmie dusza? Jak chcesz, to wierz, że masz duszę, ale buddyzm nie zakłada, że dusza nie posiada JA, bo nie mówi o żadnej duszy. Dość ciężko to zrozumieć ludziom zachodu. To fakt, po prostu myślę, że mieszanie religii nie wyjdzie nam w dyskusji na dobre... Ciężko buddyzm nazwać religię no i ja tu żadnego mieszania religii nie widzę. Cytatem z pisma świętego troszkę się w temat nie wstrzeliłeś Co? To teraz cytaty są błędne, bo pochodzą z nie tego źródła co trzeba, a nie dlatego, że niosą za sobą błędne przesłanie nie pasujące do sytuacji? Macknull cytując PŚ miał na myśli: I dlaczego My, czcigodni bracia, rozprawiamy, zamiast działać? Gdyby zacytował Einsteina mówiącego to samo innymi słowami, to by wstrzelił? Edytowane 15 Stycznia 2011 przez koteł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tyr Napisano 15 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2011 Mam wrażenie, że teraz już troszeczkę się czepiasz. Co? To teraz cytaty są błędne, bo pochodzą z nie tego źródła co trzeba, a nie dlatego, że niosą za sobą błędne przesłanie nie pasujące do sytuacji? Gdyby zacytował Einsteina mówiącego to samo innymi słowami, to by wstrzelił? tym bardziej, że sam autor nie czuje się (wnioskując po poście) zbytnio oburzony moimi zastrzeżeniami (o których napisałem zresztą, że są subiektywne i przeszedłem nad nimi do porządku dziennego). Ciężko buddyzm nazwać religię no i ja tu żadnego mieszania religii nie widzę. W tym miejscu nasze spojrzenia na Buddyzm pędzą w dwu różnych kierunkach ponieważ mnie wcale nie jest ciężko nazwać go religią. Czym się różni osobowy Bóg od bezosobowego? Bezosobowy/osobowy stworzył świat? Stworzył. Czyli bezosobowa "dusza-bóg" też może No więc widzisz z tym "stworzeniem" świata to akurat nie bardzo bo o ile w chrześcijaństwie jak najbardziej miało to miejsce o tyle w Buddyzmie już nie. Samsara jest kołem i jako taka nie ma początku ani końca (dlatego nie jestem zwolennikiem mieszania różnych światopoglądów religijnych w rozmowie dotyczącej jednej konkretnej religii, ale to tylko mój punkt widzenia). Jeszcze więcej tworzymy niesprawdzalnych i nielogicznych elementów w buddyzmie? Po co ci w buddyzmie dusza? Jak chcesz, to wierz, że masz duszę, ale buddyzm nie zakłada, że dusza nie posiada JA, bo nie mówi o żadnej duszy. Dość ciężko to zrozumieć ludziom zachodu. Kolejne troszkę dziwne stwierdzenie. W Buddyzmie nie ma duszy w takim rozumieniu jak w religii Chrześcijańskiej czy Islamie ale zdecydowanie jest "nieśmiertelna" cząstka nas samych. Oczywiście przestanie ona istnieć jako jednostka osiągając Nirwane ale póki co ma się świetnie. A, że nie ma ona naszej ziemskiej osobowości i jest raczej "księgom" w której zapisywane są nasze doświadczenia to już inna sprawa. Widzisz różnice ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koteł Napisano 15 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2011 (edytowane) No więc widzisz z tym "stworzeniem" świata to akurat nie bardzo bo o ile w chrześcijaństwie jak najbardziej miało to miejsce o tyle w Buddyzmie już nie. Samsara jest kołem i jako taka nie ma początku ani końca (dlatego nie jestem zwolennikiem mieszania różnych światopoglądów religijnych w rozmowie dotyczącej jednej konkretnej religii, ale to tylko mój punkt widzenia). No przecież właśnie to robisz. "nirwana=Bóg" czy to nie Twoje słowa? Mieszam światopoglądy religijne, by wykazać, że sam je pomieszałeś i jest to nielogiczne. Kolejne troszkę dziwne stwierdzenie. W Buddyzmie nie ma duszy w takim rozumieniu jak w religii Chrześcijańskiej czy Islamie ale zdecydowanie jest "nieśmiertelna" cząstka nas samych. Oczywiście przestanie ona istnieć jako jednostka osiągając Nirwane ale póki co ma się świetnie. A, że nie ma ona naszej ziemskiej osobowości i jest raczej "księgom" w której zapisywane są nasze doświadczenia to już inna sprawa. Widzisz różnice ? Z tego co wiem, umysł nie znika po osiągnięciu nirwany. I nigdy też nie działa jako "jednostka". W buddyzmie nie ma duszy w takim rozumienie jakim rozumie się pojęcie "duszy". W tym miejscu nasze spojrzenia na Buddyzm pędzą w dwu różnych kierunkach ponieważ mnie wcale nie jest ciężko nazwać go religią. religia1. «zespół wierzeń dotyczących istnienia Boga lub bogów, pochodzenia i celu życia człowieka, powstania świata oraz w związane z nimi obrzędy, zasady moralne i formy organizacyjne» Według słownika polskiego buddyzm nie pasuje do pojęcia religii. Według etymologii słowa "religia" również do niej nie pasuje. Budda głosząc nauki, nie tworzył religii, a jedynie nauczał. Buddyzm już prędzej nazwałbym nauką o umyśle człowieka - psychologią, gdyby nie to, że od psychologii różni go wiele rzeczy. Tak jak od religii i filozofii. Podoba mi się pewien cytat: "Buddyzm to zdrowy rozsądek" - Wojciecha Tracewskiego. Do tego zauważyłem, że masz pewną tendencję do nazywania pewnych rzeczy nazwami innych rzeczy. Kolejny raz mógłbym użyć mojej przypowieści o kupie! Edytowane 15 Stycznia 2011 przez koteł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tyr Napisano 15 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2011 No przecież właśnie to robisz. "nirwana=Bóg" czy to nie Twoje słowa? Mieszam światopoglądy religijne, by wykazać, że sam je pomieszałeś i jest to nielogiczne. owszem ale czy ja napisałem Bóg Chrześcijański ? Jahwe ? To, że dla mnie sprawa tak właśnie wygląda to nie znaczy, że ma to być wyznacznik wiary wszystkich na całym świecie Ewentualne zaklasyfikowanie buddyzmu jako religii zależy od przyjętej definicji tego określenia. Jeśli pojęcie "religia" zdefiniować jako wiarę w rządzącego światem boga lub bogów i oddawanie mu czci, buddyzm nie jest religią, gdyż żadna wiara tego typu tutaj nie występuje. Z drugiej jednak strony, buddyści wyznają wiarę w istnienie istot nadprzyrodzonych (np. dewy) oraz posiadają pogląd na temat życia po śmierci (reinkarnacja), co zwykle jest kojarzone z pojęciem religii. Z tego powodu zasugerowano dla buddyzmu określenie "religii nieteistycznej". Jak więc widzisz Twój pogląd w tej sprawie jest tak samo dobry jak mój...to już indywidualna kwestia wiary Z tego co wiem, umysł nie znika po osiągnięciu nirwany a możesz mi powiedzieć z jakiego źródła czerpiesz taką wiedze. Bo pierwszy raz spotykam się z takim stwierdzeniem. Odsyłam do "Tybetańskiej księgi zmarłych". Tam świetnie opisano proces umierania w Buddyzmie łącznie z rozpadem kolejnych ciał (eteryczne, mentalne, astralne) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koteł Napisano 15 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2011 owszem ale czy ja napisałem Bóg Chrześcijański ? Jahwe ? To, że dla mnie sprawa tak właśnie wygląda to nie znaczy, że ma to być wyznacznik wiary wszystkich na całym świecie Tak napisałeś. Pisząc "Bóg". To tak jak "Budda". Jest jeden "Bóg", wielu bogów, jeden "Budda", wielu buddów. I zresztą nie ważne, czy chrześcijańskiego Boga miałeś na myśli, czy nie i tak to jest mieszanie światopoglądów, którego tak nie lubisz. to już indywidualna kwestia wiary Z tym się już spierać nie mogę. Jako iż w buddyzmie nie chodzi o "wiarę" a o "zaufanie", mogę się spierać nad logiką obranych przez Ciebie pojęć do wiary. Z tego powodu zasugerowano dla buddyzmu określenie "religii nieteistycznej". Tylko zasugerowano. Z drugiej jednak strony, buddyści wyznają wiarę w istnienie istot nadprzyrodzonych Co to za bzdury? Można być buddystą i nie wyznawać takiej wiary. Tak czy siak, buddyzm nie pasuje do etymologii słowa religia oraz jej definicji. Jeśli naciągać pojęcie religii, to w sumie można buddyzm nazwać religią. Jeśli naciągać pojęcie kupy, to w sumie można nazwać buddyzm kupą. a możesz mi powiedzieć z jakiego źródła czerpiesz taką wiedze. Bo pierwszy raz spotykam się z takim stwierdzeniem. Odsyłam do "Tybetańskiej księgi zmarłych". Tam świetnie opisano proces umierania w Buddyzmie łącznie z rozpadem kolejnych ciał (eteryczne, mentalne, astralne) Ojj, nie mam tak dogłębnej wiedzy jak Ty... Swoją wiedzę czerpię z własnych wniosków. To, że umysł nie znika wywnioskowałem z tego co usłyszałem od jakiś buddystów lub wyczytałem w książkach. Nie pamiętam dokładnie gdzie i jak, ale było to chyba coś takiego "umysł ma naturę przestrzeni, nie ma początku ani końca, nigdy nie powstał i nigdy się nie skończy". Mogę się mylić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tyr Napisano 15 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2011 zresztą nie ważne, czy chrześcijańskiego Boga miałeś na myśli, czy nie i tak to jest mieszanie światopoglądów, którego tak nie lubisz Gdybyś spytał mnie co miałem na myśli i co chciałem tym przekazać to spróbowałbym Ci to wytłumaczyć, wolałeś jednak założyć, że mieszam tu pojęcia i czepiając się pisowni słów wysnuć własne wnioski. Twoje prawo choć to nieco spłyca dyskusje. Co to za bzdury? Można być buddystą i nie wyznawać takiej wiary.Tak czy siak, buddyzm nie pasuje do etymologii słowa religia oraz jej definicji. Jeśli naciągać pojęcie religii, to w sumie można buddyzm nazwać religią. Jeśli naciągać pojęcie kupy, to w sumie można nazwać buddyzm kupą. a ty znowu z tą kupą ... Religia – system wierzeń i praktyk, określający relację pomiędzy różnie pojmowaną sferą sacrum (świętością) i sferą boską, a określonym społeczeństwem, grupą lub jednostką. Manifestuje się ona w wymiarze doktrynalnym (doktryna, wiara), w czynnościach religijnych (np. kult czy rytuały), w sferze społeczno-organizacyjnej (wspólnota religijna, np. Kościół) i w sferze duchowości indywidualnej (m.in. mistyka). Definicja religii z innego źródła, jak dla mnie większość założeń pasuje do Buddyzmu Co to za bzdury? Można być buddystą i nie wyznawać takiej wiary. No tak można być Buddystą i w nic nie wierzyć, tylko czy to nadal będzie Buddyzm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koteł Napisano 15 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2011 No tak można być Buddystą i w nic nie wierzyć, tylko czy to nadal będzie Buddyzm. Buddyzm nie polega na wierze. Definicja religii z innego źródła, jak dla mnie większość założeń pasuje do Buddyzmu Dla mnie wręcz przeciwnie. Gdybyś spytał mnie co miałem na myśli i co chciałem tym przekazać to spróbowałbym Ci to wytłumaczyć, wolałeś jednak założyć, że mieszam tu pojęcia i czepiając się pisowni słów wysnuć własne wnioski. Twoje prawo choć to nieco spłyca dyskusje. Nie musiałem Cię pytać co miałeś na myśli, bo dotychczas wydawało mi się, że wiem. Myślałem, że wiesz, że pisząc "Bóg" masz na myśli chrześcijańskiego boga, ale jednak się myliłem. Czepiam się pisowni słów? Oj przepraszam bardzo, ale nie obwiniaj mnie o czepialstwo i niezrozumienie, gdy sam używasz słów znaczących co innego niż myślisz! Jak piszesz "Bóg" to myślę "Bóg", skąd mam wiedzieć, że chodzi Ci o "bóg"? I co z tym "umysł ma naturę przestrzeni, nie ma początku ani końca, nigdy nie powstał i nigdy się nie skończy"? Dobrze słyszałem, czy jednak nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tyr Napisano 15 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2011 I co z tym "umysł ma naturę przestrzeni, nie ma początku ani końca, nigdy nie powstał i nigdy się nie skończy"? Dobrze słyszałem, czy jednak nie? Słyszałeś może i dobrze choć ja się z takim stwierdzeniem nie spotkałem. Umysł (czy też świadomość) jest (znów moja subiektywna opinia) ostatnią składową człowieka (zresztą nie tylko) która w momencie śmierci również przestaje istnieć. Co do Boga to chodziło mi właśnie o takiego niezrozumiałego i najwyższego Boga nie o bogów jakimi są np Shiva czy Kali, ale nie chodziło mi o boga chrześcijańskiego. Dlatego właśnie nie do końca się rozumiemy bo mówimy czasem o troszkę innych rzeczach. Wydaje mi się , że w temacie bardzo dokładnie (może nawet za bardzo) przedstawiliśmy swoje poglądy na Buddyzm i cała reszta była by już teraz tylko czepianiem się semantyki czy przecinków w złych miejscach Ze swojej strony chciałbym Ci podziękować za przedstawienie bardzo ciekawego punktu widzenia. Dla mnie bardzo udana wymiana poglądów Poczekał bym teraz na jakieś inne (poza naszymi) opinie w temacie które może wniosą jakiś powiew świeżości do dyskusji. Oczywiście jeżeli masz jeszcze jakieś pytania czy kwestie do rozstrzygnięcia bardzo chętnie będę kontynuował rozmowę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Macknull Napisano 15 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2011 No tak można być Buddystą i w nic nie wierzyć, tylko czy to nadal będzie Buddyzm. Buddyzmu jest właściwie tyle samo, ile jego wyznawców. A buddystą może się nazwać nawet ktoś, kto przeczytał jedną książkę, wywiad z Dalajlamą, przeczytał coś-tam w internecie albo wysłuchał wykładu. Bo co to tak naprawdę oznacza "być buddystą"? Szkoła tybetańska ma Cztery Szlachetne Prawdy, Ośmioraką Ścieżkę i tony skryptów wyznaczających dogmat. Szkoła zen ma siedzenie na tyłku i koany. Pomiędzy nimi zawiera się praktycznie wszystko co jest choćby luźno powiązane z naukami Buddy. Buddyzm nie polega na wierze. Czyżby? W końcu wierzymy, że można zerwać krąg kolejnych wcieleń. Wierzymy, że można zakończyć związane z nimi cierpienie. Wierzymy w satori. Wiara to podstawa praktycznie wszystkiego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koteł Napisano 15 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2011 (edytowane) Czyżby? W końcu wierzymy, że można zerwać krąg kolejnych wcieleń. Wierzymy, że można zakończyć związane z nimi cierpienie. Wierzymy w satori. Wiara to podstawa praktycznie wszystkiego. To jest błędne myślenie. To znaczy, jeśli chcesz, to sobie wierz, ale to nie o wiarę chodzi. Nie wierzcie w ani jedno słowo tylko dlatego, że wypowiedział je Budda, lecz sprawdzajcie rzeczy sami; bądźcie swoimi własnymi nauczycielami – przewodnikami. Tu nie chodzi o to, że będziesz czytał jakieś księgi, słuchał nauczycieli i wierzył, że to co mówią to prawda. Wręcz przeciwnie, zdrowy jest zdrowy sceptycyzm, chęć sprawdzenia, czy naprawdę jest tak jak mówią. Ale jednak tradycje buddyzmu rozwijają się od 2500 lat, a np. w buddyzmie Diamentowej Drogi ważny jest nauczyciel, więc chyba trzeba wierzyć temu nauczycielowi, by móc coś osiągnąć? To jest błędne myślenie, bo tu nie chodzi o wiarę, a o zaufanie! A zaufanie i wiara różnią się tym, że zaufanie dopuszcza wątpliwości, podczas gdy wiara nie. @2up Również dziękuję za owocną dyskusję Edytowane 15 Stycznia 2011 przez koteł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pit Napisano 17 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2011 Widzę chłopaki że nie umiecie dojść do porozumienia.a więc tak ,pomijając encyklopedyczne stereotypy napiszę to o czym przekonałem się na własnym doświadczeniu : Buddyzm jest jak najbardziej religią i to nawet religią praktyczną ,którą zgłębia się własnymi doświadczeniami Umysłowymi (Psychi Cznymi -Psycho Logicznymi ) ,gdzie Budda (czyt. Przebudzony Duchowo czyli z Hipnozy jaką jest religia ) ,w przeciwieństwie do chrześcijaństwa gdzie Wierzyć znaczy być Nieświadomym Duchowo ,Pozostawać w Uśpieniu ,w krztałtującej się od wieków Hipnozie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Reina Napisano 17 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2011 Istnieje od dawna dobre określenie, jakiego rodzaju religią jest Buddyzm - jeśli już się upieramy na nie. Religie wiary - chrześcijaństwo, judaizm, islam itp. Religie doświadczenia - buddyzm, taoizm, wiele odłamów hinduizmu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tyr Napisano 17 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2011 Widzę chłopaki że nie umiecie dojść do porozumienia Naszym celem była raczej wymiana poglądów i nikt się w tej dyskusji nikogo nie starał na siłę przekonać Istnieje od dawna dobre określenie, jakiego rodzaju religią jest Buddyzm - jeśli już się upieramy na nie. Religie wiary - chrześcijaństwo, judaizm, islam itp. Religie doświadczenia - buddyzm, taoizm, wiele odłamów hinduizmu. Bardzo dobrze powiedziane w 100% zgoda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Macknull Napisano 17 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2011 Istnieje od dawna dobre określenie, jakiego rodzaju religią jest Buddyzm - jeśli już się upieramy na nie. Religie wiary - chrześcijaństwo, judaizm, islam itp. Religie doświadczenia - buddyzm, taoizm, wiele odłamów hinduizmu. Św. Franciszek by zaprotestował. Podobnie apostołowie. I wszyscy ci, którzy Boga doświadczyli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koteł Napisano 17 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2011 Św. Franciszek by zaprotestował.Podobnie apostołowie. I wszyscy ci, którzy Boga doświadczyli. Myślę, że nie, gdyby wytłumaczono im według jakich kryteriów jedne zaliczono do "religii wiary", a drugie do religii "doświadczeń" Istnieje od dawna dobre określenie, jakiego rodzaju religią jest Buddyzm - jeśli już się upieramy na nie. Religie wiary - chrześcijaństwo, judaizm, islam itp. Religie doświadczenia - buddyzm, taoizm, wiele odłamów hinduizmu. Przeczytałem o tym w jednej z książek Lamy Ole, w tej samej książce Lama Ole wyjaśniał etymologię słowa "religia" i że nie do do końca da się do niej zaliczyć buddyzm. Tylko, że to co robimy, to tylko gry słowne. Słowo religia początkowo miało konkretne znaczenie i użyto go by nazwać jakieś zjawisko. Potem zaczęto go używać do określenia zjawisk podobnych. Potem podobnych do tych podobnych itd. w końcu znaczenie źródłowe przestało mieć znaczenie. Tak czy siak, ja nie widzę buddyzmu jako religii (całkowicie) i z doświadczenia wiem, że wraz z tym słowem ludzie zachodu przypisują zjawisku elementy swoich religii wiary, w których żyją od wieków. Lepiej nie mówić im, że buddyzm to religia, bo błędnie go określą, a najlepiej, to wytłumaczyć czym jest buddyzm, podać im możliwość podziału religii na religie wiary i doświadczenia i niech sami zdecydują. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cubuk Napisano 6 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 6 Lipca 2011 YouTube - Wojciech "nie podam ręki pedałowi" Cejrowski atakuje buddystów Ekhm... szkoda słów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Damian907 Napisano 23 Maja 2017 Autor Udostępnij Napisano 23 Maja 2017 Nauka o stanie umysłu - Buddyzm https://www.cda.pl/video/53285426 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.