Skocz do zawartości

Omdlenie, starsza siostra i dziwna chatka - pilnie proszę o interpretację <3


Selua

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

W moim zwyczaju leży śnienie o dziwacznych rzeczach. Rzadko jednak moje sny pamiętam. A jak jakiś zapadnie mi głęboko w pamięć - jest dla mnie bardzo ważny. Dzisiaj właśnie tak się stało. Chciałabym, abyście pomogli mi zinterpretować owy sen.

Teraz chodzę do I klasy gimnazjum. Śniło mi się, że jest lekcja w-f'u, a nauczycielka chciała nam zrobić zajęcia z biegania po podwórzu szkolnym. Było chłodno. W przebieralni szło mi powoli, więc przebrałam się, kiedy wszyscy już wyszli. Było mi słabo. Wyszłam ze szkoły. Podwórze było bardzo dziwne, nie takie, jak w mojej prawdziwej szkole - szkoła stała na ciemnym pagórku, z którego schodziło się na wydeptaną ścieżkę, która biegła przez jakieś pole. Wszystko wyglądało jak wieś, w której mieszkają moi dziadkowie (z wyjątkiem pagórka, tego tam nie ma). Wzdłuż drugiej ścieżki (biegła tuż obok szkoły i ciemnego pagórka) rosły ciemne, masywne i trochę mroczne drzewa. Chłód zamienił się w letni upał. Poczułam straszne zmęczenie, kręciło mi się w głowie, miałam wrażenie, że jestem ciężka jak ołów a moje nogi są z waty i zemdlałam. Nikt nie zwrócił na mnie uwagi. Obudziłam się, kiedy klasa robiła drugie kółko wokół pola. Nauczycielka spojrzała na mnie i spytała, czemu nie biegam, a ja na to z oburzeniem odparłam: "Zemdlałam!". Dyszałam, jakbym była po długim biegu, ale przecież cały czas byłam nieprzytomna. Klasa pobiegła dalej, a ja zobaczyłam moją starszą, kochaną siostrę Zorię (a mieszka na drugim końcu Polski!), ubraną bardzo, ale to bardzo kolorowo. Razem ruszyłyśmy za resztą i za nauczycielką. Po jakimś czasie wszyscy zatrzymali się koło małej, kolorowej budki, która wyglądała jak drewniana ubikacja. Czułam się wypoczeta, w przeciwieństwie do mojego zamopoczucia po odzyskaniu przytomności. Klasa znikła, a ja wdałam się w pogawędkę z siostrą, nie pamiętam o czym. Chyba o mieszkańcu chatki. Był to stary sprzątacz z oryginalnym charakterem (nie pamiętam, chyba lekko niesympatyczny...). Zoria go znała i lubiła. Chatka była jego schowkiem na szczotki. Było ciepło, wszystko było kolorowe i przyjemne, czułam się wniebowzięta, w przeciwieństwie do tego, jak mdlałam na drodze obok tego obrzydliwego pagórka.

I to cały mój sen. Napomknę jeszcze, że jestem bardzo chuda i miewam czasem coś typu mdłości - słabo się czuję i kręci mi się w głowie. Z dwa razy zemdlałam.

Dziękuję z góry za interpretacje :D

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...