infedro Posted December 20, 2012 Share Posted December 20, 2012 (edited) Pierwsza pomoc dla New Age'owców - Wojciech Usarzewicz - Wydawnictwo Ezokultus Hmm… szczerze mówiąc to trochę miałem mieszane uczucia po przeczytaniu tej niby książki/ebook/… wole jednak klasyczne słowa pisane na papierze… bo jest nie zależne od prądu i miejsca, a nawet ma własną „duszę”… Czytając dowiadujemy się że nawet i owszem Autor rozprawia o czymś co może niby dotknąć Ludzi… ale i tak jest to rozprawianie właściwie czysto teoretyczne… bo; - główny zarzut NewAge tkwi podobno w fałszywej miłości… :/ A wiec od razu nasuwa się pytanie… niby na jakiej podstawie autor może stwierdzić przez Neta/czy na odległość… kto reprezentuje jaką Miłość, owszem miłości są różne, ale i tak czy Ona jest prawdziwa czy sztuczna to określić może jedynie Właściciel danej Miłości… i żadne Oceny z zewnątrz i tak nie są w stanie tego uczynić… ;| - a potem chodzą po Forach tacy co jak tylko usłyszą o Miłości… to już mają dla niego przygotowany Wór njuejdzu/nie autor/… co bez sprzecznie jest przecież patologią samych tych co artykułują takie osądy… na podstawie przecież tylko Własnego PW/punktu widzenia/… I owszem Autor zajął się nawet ciekawymi tematami… i dość sprytnie/ciekawie je zaprezentował… ale ? - ale przecież, sam „na koniec” wywodów pisze ze wcale tak być nie musi… a to że ktoś tak odbiera innych może być tylko iluzją Jego Samego… ^ - wiec?... jak dla mnie to ta książka jest tak trochę „o wszystkim i o niczym”, która chce udowodnić/a może tylko zaznaczyć/ że coś jest „be”, ale drobnym druczkiem dodaje ze jednak wcale tak nie jest /bo być nie musi… - a skoro nie musi… to na jakiej podstawie ktoś ma oceniać innych według siebie/czyli własnych poglądów/… ocena Miłości bazuje na Własnym Odczuwaniu własnych Uczuć… a jeżeli ktoś ocenia innych negując ich Miłość… to i sam nie opiera się na Miłości, a wiec jakie prawo ma o niej wyrokować…? Hmm… z drugiej strony nie wiem… jak można mówić o jakimkolwiek Rozwoju Duchowym bez Miłości, przecież to tylko Miłość jest tym Translatorem który jest w stanie przemienić/przekształcić diametralnie, tylko egoistyczne zachcianki Ludzkiego Ego… /a nawet powiem jaśniej, bez Miłości, Ego jest górą… a wtedy i tak wszystko widzi się tylko niemal w negacjach i „czarnych kolorach”/… ale całe szczęście że Autor wziął to jednak pod uwagę i Miłość tą Prawdziwą tą od „czakry Serca” jednak tez docenia… - tylko jak on chce określić czy np. „moja Miłość” jest tą czy tamtą… to nie mam pojęcia… ;]^^ Ale nie chciałbym aby wyszło ze w ogóle neguje tą książkę, bo wcale tak nie jest … jest tylko ta ogólna kwestia która mnie zaniepokoiła… ale książkę jak najbardziej przeczytać można a może i trzeba… bo i nawet jest tu sporo zagadnień poruszonych, czyli takie jakby „woosz end gooł” w Jednym. - wiec przeczytać wcale nie zawadzi… a i jest całkiem prawdopodobne że trafimy na zupełnie inny punkt widzenia który przyczyni się do otwarcia i Naszych/czytelnika/ horyzontów myślowych… ale to już przecież zależy tylko od Nas Samych jako Indywidualnej Jednostki Własnego Życia… bo na ile się z tym Życiem utożsamiamy i na ile Ono dla nas coś znaczy… - ale to oczywiście tylko mój punkt widzenia… który dla innych z powodzeniem może i być błędny… ^ , a co jest dla każdego prawdą… to i Sam każdy wie dla siebie najlepiej… Amen. Podsumowując… bo trzeba tu przyznać, ze Autor niewątpliwie ma jednak „otwarty umysł”/i takie lubię a nie jakiś zamknięty beton/… i dzięki temu może prezentować takie a nie inne stanowiska, co oczywiście jest mimo wszystko wielkim plusem dla niego samego jak również i samej książki… i to jego wielka zaleta, gdyż inaczej Nie mógłby napisać takiej książki… !!! - tak wiec, ogólnie książka jest O.K. i choć mnie nie powaliła… to jednak innych może powalić, czyli innymi słowy zasiać w nich „ziarno prawdy”… ale popatrzmy jaki był cel Autora; >>>Najważniejszym celem tej książki jest skłonić czytelnika do myślenia i analizy tego, jak jego własne praktyki i poglądy ezoteryczne wpływają na życie jego i jego otoczenia. …. namaste <<< skrót/cytat Autora… Hmm… czy Autor osiągnął swój cel?... - no cóż… odpowiedzieć można na miarę Świata Dualnego, gdyż nie bez przyczyny wszystko jest w nim Względne… wiec, to co dla jednego jest „oświeceniem”… dla drugiego może być zaledwie „dotknięciem”… - tak wiec … przypuszczam że Tak, Autor osiągnął swój Cel, gdyż jego książka skłania do myślenia, /a to było jego celem/… ale i tak małym druczkiem tez trzeba dopisać, że jednak wcale tak być nie musi… jak to w życiu bywa „selavi”… :>^ - i tak samo jest z NovoErowcami… mogą nimi być, ale i wcale nie muszą, gdyż to zależy tylko od naszej subiektywnej Oceny… a wiec od tego czy sami przyczepimy mu taką etykietkę czy tez nie… ;]^ - aaa… 1 zasada Prawdziwej Magji tej Białej, brzmi… Nie Oceniaj !!! , wiec to że dałeś komuś etykietkę njuejdżowca, jest tylko dowodem na to ze Sam padłeś/ lub jesteś ofiarą Własnych OCEN… [ i TO, już jednemu takiemu z worem niuejdzowym na plecach, z tego Forum… właśnie wciąż od dawna uświadamiam /ale to oczywiście tak poza recenzją]… ^^ I na koniec coś co kończy tą Książkę… i można nawet powiedzieć, że powinno oddawać Sens takich pozycji jak ta, a co mi się spodobało… - Wszyscy chcą Ci mówić co robić i co jest dla Ciebie dobre. Nie chcą, byś odnalazł własne odpowiedzi. Chcą, byś uwierzył w ich odpowiedzi…- Niech zgadnę, a Ty chcesz, bym uwierzył w Twoje. - Nie. Chcę, byś przestał zbierać informacje z zewnątrz i zaczął je odnajdywać w Sobie… - Peaceful Warrior (USA 2006). Reżyseria: Victor Salva - I pod tym mogę się śmiało podpisać wszystkim co mam… Salam Namaste ) --- pozdrawiam… infedro Ps. - reaktywacja recenzji... którą wcięło chyba jakieś "dyżurne złe zło"... ^ - http://www.ezoksiazki.pl/pozostale/pierwsza-pomoc-dla-new-ageowcow.html Edited December 20, 2012 by infedro 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.