Skocz do zawartości

Prześładują mnie duchy - proszę o pomoc


BlackPearl

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich zgromadzonych

 

Nie wiem w sumie już do kogo udać się ze swoim problemem. Już myślałam nawet o księdzu i póki co tylko on mi pozostaje. Problem polega na tym, że czuje duchy. Początkowo myślałam, że po prostu oszalałam. Jednak po konsultacji paru faktów okazało się, że czuje aż zbyt wiele... Znam osobę, która twierdzi, że duchy widzi. Ta osoba powiedziała mi, że widziała jednego z bytów, które wyczuwam i stwierdziła, że on chce ze mną porozmawiać ponieważ stoi i patrzy na mnie, chodzi za mną. Nie konsultowaliśmy tego jak ów duch wygląda aż wreszcie opowiedziałam jak go wyczuwam. Okazało się, że tak właśnie widzi go ów człowiek, który je wszystkie dostrzega... Ta wiedza mnie dobiła. Najpierw go czułam... do czasu aż nie trzasną za mną drzwiami od łazienki. Byłam przerażona. Nie mieszkam już w tym mieszkaniu ale z tego co wiem on nadal tam jest i chce ze mną porozmawiać. Obecnie mieszkam z moim chłopakiem w mieszkaniu, które odziedziczył po dziadkach. Nie znałam tych ludzi. Nie wiedziałam o nich kompletnie nic. Jednak wyczułam( i nawet teraz wyczuwam ich tutaj) w konkretnych miejscach. Nie wiedziałam dlaczego. Powiedziałam o tym chłopakowi, a on odparł mi, że w tym danym miejscu był fotel jego babci, na którym siedziała. Z kolei inne miejsce, w którym wyczuwam jego dziadka okazało się również miejscem, w którym przesiadywał wiele czasu - tam stało jego krzesło. Byłam w szoku. Nie wiedziałam tego! Okazało się też, że potrafię określić np w co dany byt jest ubrany. W przypadku dziadka mojego chłopaka wyczuwałam kolor zielony, o którym również nie miałam pojęcia. Zieleń na wysokości klatki piersiowej. Coś ciepłego, wełnianego... Okazało się, że ów człowiek miał kamizelkę zielona, z którą się nie rozstawał. Zrobiła mu go jego żona - babcia mojego faceta. Ta wiadomość mnie dobiła. NIE MIAŁAM PRAWA tego wiedzieć ! Najgorsze jest to, że czuje iż oni coś chcą ode mnie. Jego babcia chodzi za mną od początku, a dziadek od jakiś 3 dni. Wiem, że to głupio zabrzmi ale czuje jego obecność w tej chwili. Jest ode mnie jakieś półtora metra. Nic nie robi. Stoi i patrzy. Przeraża mnie to wszystko. Nie chcę tego czuć. Jeszcze straszniejsze jest to, że czuje i wiem, że oni - szczególnie babcia - chcą ze mną porozmawiać. Odzywam się do nich i za każdym razem wybucham płaczem. Nie potrafię się opanować. Co dziwniejsze WIEM, że oni mnie słyszą. Jak do nich mówię przestaję się bać( a tego co czuje boję się strasznie !)

Kiedyś dużo medytowałam, bawiłam się w ładowanie czakry korony. Słyszałam, że to właśnie przez to mam tak, a nie inaczej... Błagam niech mi ktoś powie co mam zrobić ! Nie chcę tego czuć !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość agnieszka007

Witaj.

Ksiądz tu raczej nic Ci nie pomoże.Jak zaznaczyłaś powyżej,bawiłaś się w ładowanie czakry korony.To właśnie,jak mniemam otworzyło Cię na to wszystko.

Jedni powiedzieli,że posiadłaś wielki dar,Ty,że przekleństwo.

Tu na forum są ludzie,którzy na pewno wytłumaczą,Ci wiele spraw.Poczytaj także niektóre posty na ten temat,może dowiesz się jeszcze czegoś.

Ale taka moja rada,odnośnie dziadków Twojego faceta.Radziłabym Ci otworzyć się na ich byty.Może rzeczywiście pragną Ci coś powiedzieć,może mają niezałatwione i niedokończone sprawy tu na ziemi,a Ty jesteś ich łącznikiem?

Pozdrawiam Cię cieplutko,na pewno znajdziesz tu kogoś,kto będzie w stanie pomóc,bo ksiądz raczej nie.

Pa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam podobnie jak Agnieszka - byty dziadków Twojego chłopaka uważają Cię za łącznika.

Jesteś przerażona tym, co się dzieje, bo nie potrafisz jeszcze nad tym panować.

Jak dla mnie masz wielki dar :)

osobiście radziłabym Wam pojechać na cmentarz i ogarnąć ich groby, zapalić świeczki, bo to są najczęstsze prośby zmarłych.

Przejrzeć stare dokumenty. Może jest jakaś ich niedokończona sprawa.

I ksiądz tu nie pomoże ;) powie, żebyście odprawili 30 mszy gregoriańskich ;) chociaż zamówienie mszy nie byłoby głupie.

Ew możesz pomedytować i poprosić ich o wskazówkę. Przede wszystkim przestań się bać i porozmawiaj z nimi na spokojnie we śnie lub medytacji.

Możesz iść do kościoła pomedytować, zeby poczuć się bezpieczniej.

 

powodzenia ze wszystkim :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie

Dziękuję za odpowiedzi i polecenie osób - nie omieszkam skorzystać.

Chłopak twierdzi, że dziadkowie nie pozostawili żadnych spraw. Oni byli z nim bardzo zżyci. Kochali go nad własne życie ( jakkolwiek to teraz brzmi). On również ich kochał i jak twierdzi kocha nadal. Szalenie tęskni za nimi. Opowiadał mi o tym, że byli to bardzo dobrzy ludzie. Nie mieli do nikogo urazy, kochali zwierzęta, ludzi. Typ aniołów wręcz.

Co do tego czy jest to dar...Jeśli tak, to ja bardzo chętnie oddam. Jeszcze trochę a dojdzie do tego, że po przekroczeniu progu mieszkania będę do nich ''dzieńdobry'' mówić. Są dla mnie bardzo wyraźni. Zupełnie jakby tu byli w postaci fizycznej.

Powiedzcie mi, proszę, czy tego ''daru'' naprawdę nie da się pozbyć ? ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość agnieszka007

Postaraj się podczas snu nawiązać z nimi jakiś kontakt,zapytaj spokojnie i bardzo wolno,co mają Ci do powiedzenia.

Nie bój się tego,bądź zdecydowana i skupiona.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie śnią mi się. Ja nawet nie wiem jak nawiązywać kontakty we śnie. To wszystko jest mi obce. Jestem póki co tym wszystkim przerażona.

 

Dziękuje, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość agnieszka007

Nie bój się tego,samo przyjdzie z czasem,a duchy jeśli będą chciały,będą mówiły.

Ze mną było podobnie,jeśli czegoś nie wiedziałam,na głos wypowiedziałam pytanie do babci,która nie żyje od 1993,przyśniła mi się w nocy i dostałam odpowiedź.

Jeśli będziesz bardzo chciała,uda się.Wtedy może zaznasz ''spokoju''?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to dar to musisz sobie z nim radzić , na początek przełam strach , zapytaj czemu się do Ciebie zwracają , może czegoś potrzebują -to może być zwykła błahostka. Ja mam tak w snach ale w snach dosłownie realistycznych np. czuję ,że ktoś się zbliża czyli ciarki na plecach jakiś ogólny strach , ale staram się przełamać i rozmawiać, ostatnio dzieliłam sie kołdrą,(sama nie wiem dlaczego pewnie po to ,żeby poczuć się swobodniej )z jakąś kobietą , która podobno mieszkała w tym domu kilka lat wcześniej tylko ,że czas się nie zgadza.( czas dla ducha to nie to samo co dla nas) przykładów mogłabym podać o wiele więcej oczywiście. Musisz się przełamać i pokonać strach , wtedy będziesz mogła to trochę kontrolować ale myślę ,że się nie odczepią dopóki, nie załatwisz sprawy. zapewne wcześniej miałaś ten dar ale nie tak bardzo rozwinięty , na pewno medytacja pogłębiła odczucia , wiem na własnej skórze. Nie ma czegoś takiego ,że nie chcę można, to wyprzeć na jakiś czas , ale i tak wróci , takie jest moje zdanie. Pozdro i powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim musisz opanować swój strach - te duchy najwyraźniej oczekują Twojej pomocy, więc nie zrobią Ci nic złego... Powinnaś spróbować się z nimi skontaktować i - niestety - zaakceptować to. Mediumizmu nie da się od tak wyzbyć.

 

Ale jak powiedziała wcześniej zoska1977 - nie rób niczego wbrew sobie. Jeżeli nie czujesz się gotowa do nawiązywania kontaktów ze zmarłymi to przeczekaj i poobserwuj co się będzie działo... Może za jakiś czas zmienisz zdanie.

Edytowane przez pawel116
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje Wam bardzo za rady. Przyznam szczerze, że to wszystko mnie przerasta. Co do tego czy kiedyś już miałam ten ''dar'', to owszem. W moim rodzinnym domu nawiedzał mnie jakiś przerażający wielki ''stwór'' na przemian z siedmioma mniejszymi. Ale te małe w przeciwieństwie do tego większego szalały. Szalały po moim pokoju do tego stopnia, że nie dawałam rady w nim wysiedzieć, że o spaniu nie wspomnę. Do tej pory jak wracam do domu to wolę iść spać z siostrą do jej pokoju.

Z kolei jakiś miesiąc temu zwiedzałam bunkry. Wyszłam stamtąd niemalże z płaczem. W kącie siedział młody mężczyzna. Jestem w stanie nawet opisać pozycję w jakiej przebywał. Nie robił nic. Siedział i mi się przyglądał. To był dla mnie koszmar.

Co do mojego lęku, to wiem, że powinnam przestać się bać ale to nie jest takie łatwe. W tej chwili również nie jestem sama... z drugiego pokoju na przeciwko pomieszczenia, w którym aktualnie jestem przygląda mi się jedno ze wspomnianych staruszków.

Dziwne jest to, że kiedy jest ze mną mój facet oni odchodzą i tego właśnie nie rozumiem. Idą np do innego pokoju lub przechadzają się z daleka od nas tylko obserwując.

 

Nazywacie to jak ? Medium ? sądziłam, że takie rzeczy istnieją tylko w filmach. Skoro wszyscy zgodnie twierdzicie, że tego się już nie pozbędę, to chciałabym wiedzieć co się z czymś takim robi ? Istnieje realne zagrożenie dla osoby czującej duchy ? Zastanawiam się też jak to wszystko funkcjonuje... Naczytałam się wczoraj o duchach i przyznam szczerze, że mam jeszcze większy mętlik w głowie niż dotychczas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro wszyscy zgodnie twierdzicie, że tego się już nie pozbędę, to chciałabym wiedzieć co się z czymś takim robi ? Istnieje realne zagrożenie dla osoby czującej duchy ? Zastanawiam się też jak to wszystko funkcjonuje... Naczytałam się wczoraj o duchach i przyznam szczerze, że mam jeszcze większy mętlik w głowie niż dotychczas.

 

Z tym pozbywaniem się jest różnie - część osób z tego "wyrasta", że tak się wyrażę (po jakimś czasie po prostu samo im mija). Są też różne metody blokowania takiego daru, ale ich skuteczność jest różna.

 

Możesz wyćwiczyć percepcję i "zamykanie się" na pewne rzeczy - wtedy będziesz widziała duchy tylko wtedy kiedy będziesz tego chciała. Nie jest to łatwa sprawa, wymaga cierpliwości i ćwiczeń, ale zapewnia święty spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym pozbywaniem się jest różnie - część osób z tego "wyrasta", że tak się wyrażę (po jakimś czasie po prostu samo im mija).

 

Chyba miałeś na myśli małe dzieci ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Minęły trzy miesiące od pojawienia się pierwszego posta. Ciekawi mnie dalszy ciąg tej historii. Interesuję się spirytyzmem lecz takiego daru nie mam i duchy się mnie nie imają. Przypisać to wadom czy zaletom – trudno określić. Na egzorcyzmy nie ma co liczyć. Sprawa widzenia i kontaktów z duchami zmarłych w/g mnie nie do końca jest wyjaśniona. Spirytyści wierzą i, patrząc z tego punktu widzenia, oni najwięcej mogliby pomóc. Dziwi mnie dlaczego osoba widząca te byty nie uczyniła nic w tym kierunku. Przecież równie dobrze ona mogła spróbować nawiązać kontakt. Moim zdaniem potrzebna jest większa odporność i mniejsza podatność na wpływy resztek pól (energii) po dawnych mieszkańcach. Być może poskutkowałby generalny remont, zastosowanie radiestezji, medytacje oczyszczające umysł, muzyka relaksacyjna.

Wiele informacji mogło pochodzić z innych kanałów informacyjnych bezpośrednio od chłopaka, bo ludzki umysł kryje mnóstwo zagadek i możliwości. Uważam, że podejście do zaistniałych zdarzeń wymaga zdecydowanego działania. Stanowczość w stosunku do niechcianych odczuć i wizji jest niezbędna. Musisz być przekonana i promieniować tą szczególną niemocą, aby owe byty zrozumiały bezsens swoich wysiłków. Jest tysiące innych osób które z radością i większym skutkiem podejmą się

oczekiwanego przez nich działania. Jeżeli coś chcą, niech to przekażą w sposób dla Ciebie zrozumiały. Jeżeli wierzy się w duchy to trzeba wiedzieć, że to też ludzie ale bez ciała. Skoro mają swoją świadomość i wiedzę, to niech ją odpowiednio wykorzystują a nie zachowują się jak niemiłe natręty. Spirytyści zalecają modlitwy i prośby, co dobre jest dla wierzących. Dla innych pozostaje droga perswazji i przekonania „gości”, że ich prawdziwy dom znajduje się teraz w świecie, gdzie przebywają ich bracia. Owszem, mogą się tu zjawiać ale żeby pomagać a nie siać przerażenie swoim niezrozumiałym pobytem. Niech starają się zrozumieć, że język milczenia nie jest sposobem na porozumienie się z istotami z krwi i kości. I to właśnie muszą poznać na drodze myślowej i poprzez wyrażanie tego mową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzcie lub nie,ale dla mnie to objaw dręczenia przez demona.Jeszcze nie opętanie.Wg KK nie ma czegoś takiego jak duchy zmarłych na ziemi,to szatan "zamienia się" w zmarłego dziadka czy babcię i dręczy daną osobę.Jeśli macie jakieś uwagi co do mojego posta,chętnie podyskutuję.Aby uwolnić się od takiej zjawy,trzeba prosić o modlitwy o uwolnienie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg KK

 

I tylko według kk.

 

Tylko według tej jednej tradycji religijnej.

Każda inna (no, są wyjątki) ma bardziej praktyczne spojrzenie na te sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzcie lub nie,ale dla mnie to objaw dręczenia przez demona.Jeszcze nie opętanie.Wg KK nie ma czegoś takiego jak duchy zmarłych na ziemi,to szatan "zamienia się" w zmarłego dziadka czy babcię i dręczy daną osobę.Jeśli macie jakieś uwagi co do mojego posta,chętnie podyskutuję.Aby uwolnić się od takiej zjawy,trzeba prosić o modlitwy o uwolnienie

 

KK napisał ktoś nie znający biblii, gdzie występuje przypadek wywołania ducha. W księdze Mojżesza nic nie ma, że wywoływany duch zmarłego jest szatanem. Biblijne zakazy nie wyjaśniały dlaczego to czy tamto było zabronione. Stwarza to furtkę do dowolnej interpretacji i tak to wykorzystuje kościół. A co powiesz o

Jezusie po zmartwychwstaniu, gdy przenikał ściany i pokazywał się w różnych miejscach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezus jest Bogiem,może sobie wchodzić gdzie chce.Natomiast dusze zmarłych,idą albo do nieba,czyśćca albo piekła-zaraz po śmierci ziemskiego ciała.Nie zostają nigdzie w "astralu",choćby nie wiem jak chciały.Za to demony wykorzystują wiarę ludzi w to,że istnieją między nimi duchy zmarłych osób

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc dlaczego księża egzorcyści jak dokonują egzorcyzmu,zawsze wychodzi z opętanego DEMON a nie jakiś niewinny duch zmarłego dziadka?

 

nic z nich nie wychodzi, za dużo filmów.

 

pracują w mało elegancki sposób z wypartymi częściami osobowości która zassała trochę wiedzy i umiejętności z astralu.

 

wielka mi rzecz.

tak wielka jak wielkie litery słowa którego użyłeś :)

strach się bać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Daffne
Wierzcie lub nie,ale dla mnie to objaw dręczenia przez demona.Jeszcze nie opętanie.Wg KK nie ma czegoś takiego jak duchy zmarłych na ziemi,to szatan "zamienia się" w zmarłego dziadka czy babcię i dręczy daną osobę.Jeśli macie jakieś uwagi co do mojego posta,chętnie podyskutuję.Aby uwolnić się od takiej zjawy,trzeba prosić o modlitwy o uwolnienie

 

Byty są wokół nas tak samo jak ludzie i nie znaczy od razu, że jest to demon bo to takjakby powiedzieć, że wszystcy ludzie na ziemi to kryminaliści. A przecież tak nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Daffne
Dziwne,bo jeśli dręczy cię taki "duch babci",a pójdziesz na nabożeństwo czy poprosisz o modlitwę o uwolnienie od demona,to przestanie cię nękać

 

duch babci może chcieć sie skontaktować, może pożegnać bo nie zdążył przed śmiercią. Ludzie z reguły boją się i uznają takie incydenty za straszne stąd określenie "nękania".

 

Nabożeństwo czy prośba modlitwy o uwolnienie pomaga pozbyć się duszy bo to forma grupowego rytuału z intencją odejścia duszy. Z taką samą intencją można w domu odprawić modlitwę jesli ma się świadomość, że można mieć również własną wolę wobec ducha. A można.

 

Natomiast uwolnienie od demona wcale może nie być takie proste i sama msza może tego nie załatwić. Często jest to okupione kilku miesięczną "harówką" nad sobą by zywzwolic się spod wpływu bo sam egorcyzm może nie pomóc. Demonów warto nie zapraszac do swego życia nieodpowiednim postępowaniem w życiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezus jest Bogiem,może sobie wchodzić gdzie chce.Natomiast dusze zmarłych,idą albo do nieba,czyśćca albo piekła-zaraz po śmierci ziemskiego ciała.Nie zostają nigdzie w "astralu",choćby nie wiem jak chciały.Za to demony wykorzystują wiarę ludzi w to,że istnieją między nimi duchy zmarłych osób

Nie ustosunkowałeś się jeszcze do wywołania ducha w biblii. Zaraz po zmartwychwstaniu Jezus nie był uważany za boga. Zatwierdził to znacznie później Kościół. Wcześniej był człowiekiem jak każdy inny. Wczesnochrześcijański akrostych ICHTHYS ( gr. ryba) zawierał litery skojarzone z pięcioma słowami "Jezus Chrystus Syn Boga Zbawiciel". Wówczas, jak widać, jeszcze nie był uważany za boga. Przywileje otrzymał ponoć po wniebowstąpieniu, jak głosi Credo. Wyznanie wiary powstało nie wcześniej jak w trzecim wieku. Moim zdaniem wiara w duchy korzyści diabłu nie daje. Tęsknota za zmarłą osobą nie jest grzechem, bo to oznacza głęboką miłość i przywiązanie. Ewentualna rozmowa z zmarłymi nie zmniejsza hołdu oddawanego bogu. Jak już pisałem, biblia nie wyjaśnia dlaczego to się bogu nie podobało. Niektóre dzieci są straszone babą jagą i jeśli są wrażliwe to nawet mają jej wizje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ustosunkowałeś się jeszcze do wywołania ducha w biblii

 

Prawda to,jednakże dlatego że wywołał tego ducha,przegrał bitwę i poniósł śmierć,ponieważ radził się wróżki zamiast zawierzyć życie Bogu

 

Zaraz po zmartwychwstaniu Jezus nie był uważany za boga

 

Przez Żydów,zresztą dalej nie jest a nawet jako ten,który zajmował się magią.Apostołom mówił,że on jest Bogiem i wierzyli

 

Moim zdaniem wiara w duchy korzyści diabłu nie daje

 

Owszem,daje.Przykładowo seanse spirytystyczne.Przywoływany jest duch kogoś tam,lecz zamiast ducha ZAWSZE(no wg.mnie i KK) pojawia się demon i kłamie jak z nut twierdząc,że jest on tym właśnie np.zmarłym 2 lata temu dziadkiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Daffne
Prawda to,jednakże dlatego że wywołał tego ducha,przegrał bitwę i poniósł śmierć,ponieważ radził się wróżki zamiast zawierzyć życie Bogu

a o kim tu mowa?

 

Owszem,daje.Przykładowo seanse spirytystyczne.Przywoływany jest duch kogoś tam,lecz zamiast ducha ZAWSZE(no wg.mnie i KK) pojawia się demon i kłamie jak z nut twierdząc,że jest on tym właśnie np.zmarłym 2 lata temu dziadkiem

może się jakiś byt podszyć, ale nie jest to regułą,a już na pewno NIE zawsze.

 

BlackPearl jesteś medium, odczuwasz kojarzysz mimo tego, że Twój racjonalny umysł mówi Ci, że nie masz prawa tego wiedzieć. Rozumiem to doskonale. Silny strach jest w Tobie, czasem wręcz panika...postaraj sie to opanować i przede wszystkim nie bać - to ważne :))

Edytowane przez Daffne
połączenie postów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda to,jednakże dlatego że wywołał tego ducha,przegrał bitwę i poniósł śmierć,ponieważ radził się wróżki zamiast zawierzyć życie Bogu

 

Przez Żydów,zresztą dalej nie jest a nawet jako ten,który zajmował się magią.Apostołom mówił,że on jest Bogiem i wierzyli

 

Owszem,daje.Przykładowo seanse spirytystyczne.Przywoływany jest duch kogoś tam,lecz zamiast ducha ZAWSZE(no wg.mnie i KK) pojawia się demon i kłamie jak z nut twierdząc,że jest on tym właśnie np.zmarłym 2 lata temu dziadkiem

 

 

Śmierć przepowiedziana i z pewnością nie przez diabła. Na wojnie giną także utytułowani, więc nie ma w tym żadnych sensacji. Umiera wierzący i bezbożnik bez wyraźnej ingerencji boga.

 

Nie znalazłem wersetu potwierdzającego boga w osobie Chrystusa. Jezus mówił o Ojcu i że został posłany. Czyjeż więc zdanie jest ważniejsze? Pytanie odnosi się także do późniejszych postanowień Kościoła.

 

Nadal mam wątpliwości co do korzyści diabełka w przebieraniu się za kogoś. Potrzebne mi konkrety a nie zabawa w słówka. Mówić i pisać można cokolwiek. Gorzej z dowodami. Uważam, że największym kłamcą i obłudnikiem jest człowiek i cechy te posiadają duchy. Czyżby kłamstwo wywodziło się od demonów? Przecież człowiek został stworzony na podobieństwo boga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżby kłamstwo wywodziło się od demonów? Przecież człowiek został stworzony na podobieństwo boga

 

Teoretycznie Bóg może kłamać,lecz po co miałby kłamać?Zresztą nie jest skażony żadnym grzechem pierworodnym,jest bytem doskonałym

 

Nie znalazłem wersetu potwierdzającego boga w osobie Chrystusa

 

Słabo szukasz.Jakby nie mówił,Żydzi nie uznaliby go za bluźniercę

 

Nadal mam wątpliwości co do korzyści diabełka w przebieraniu się za kogoś

 

Nie mogę mówić ze 100% pewnością,że mówi same kłamstwa.Jednak niezbyt chce mi się wierzyć w inne byty niż ogólnie pojęte:Bóg i aniołowie,szatan i demony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie Bóg może kłamać,lecz po co miałby kłamać?Zresztą nie jest skażony żadnym grzechem pierworodnym,jest bytem doskonałym

 

Słabo szukasz.Jakby nie mówił,Żydzi nie uznaliby go za bluźniercę

 

Nie mogę mówić ze 100% pewnością,że mówi same kłamstwa.Jednak niezbyt chce mi się wierzyć w inne byty niż ogólnie pojęte:Bóg i aniołowie,szatan i demony

 

Omijasz niewygodne pytania. Skąd u ludzi zakłamanie i inne negatywne cechy? Jak sprawdzasz co jest prawdziwe?

 

Jeżeli znalazłeś werset to go zacytuj, aby inni byli o tym przekonani lub mieli jakieś podstawy do uwierzenia. Szczepana ukamienowali, bo zobaczył coś czego śmiertelnik nie mógł widzieć.

 

Operujesz argumentami z nauk religii. Jej twórcami byli wszak ludzie zorganizowani do wzajemnego popierania swoich dogmatów. Nie widzisz więcej niż oni chcą. Ich słowa może potwierdzić bóg lecz on milczy. Prawda cząstkowa nie jest całą prawdą. A skąd Mojżesz wytrzasnął dane sprzed potopu? Wyniki badań archeologicznych są zerowe. Ile w tym fikcji? Zapewne robota demonów. A jednak ani słowa o wątpliwościach. W sam raz dla tych co chcą uwierzyć bez wgłębiania się w sens i realia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ich słowa może potwierdzić bóg lecz on milczy

 

Uwierz,że gdyby Bóg do Ciebie przemówił to byś skończył zszedł na zawał

 

Kto nie chce uwierzyć,we wszystkim znajdzie jakieś "ale".Niektórzy ludzie nie uwierzą w to co mówie,choćby demon wyszedł z krzaków i kopnął ich w dupe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzę, że zgubiliśmy temat rozpoczętego wątku. Błądzić jest rzeczą ludzką lecz trzymanie się nie dających się sprawdzić idei budzi sprzeciw. Przebywanie w zamkniętym kręgu ogranicza horyzonty, przytępia umysł i zdolność rozwiązywania problemów z nowymi niewiadomymi. Rozwój wymaga wysiłku i ciągłych ćwiczeń z wykorzystaniem innych parametrów. Konsumowanie tej samej strawy przyczynia się do utraty stabilności fizjologicznej i duchowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze,przychylę się do Waszego zdania na temat innych bytów.Przyjmijmy więc,że istnieją demony oraz inne duchy.Zresztą i tak w tym już siedzę(okultyzm) więc zaprzeczanie będzie swoistą hipokryzją

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Mnie duchy "prześladują: już od dziecka (9,10 lat), chociaż teraz coraz częściej zaczynam to traktować jako dar od Boga. Wszystko zaczęło się od jednego miejsca z dzieciństwa. Mieszkaliśmy kiedyś w starym domu, co rano, gdy mama z tatą wychodzili już do pracy czułam jak jakiś"duch" idzie w moją stronę, słyszałam jego kroki (mieliśmy taką chyboczącą się spiżarnię w podłodze), następnie stawał za moją głową i po prostu mnie głaskał. Początkowo myślałam, że moze to któryś z moich rodziców się wrócił, ale działo się tak nawet gdy za głową miałam ścianę, z lewej strony ścianę, a z prawej swoją siostrę. Do dziś nie mogę oduczuć sie nawyku spania bez przykrytej głowy. Mój strach był podczas tego "głaskania" nie do opisania, byłam kompletnie sparaliżowana i w myślałam czekałam kiedy duch sobie odejdzie.Chociaż w myślach słyszałam, że nic mi sie nie stanie. Kilka lat po wyprowadzce przyśniło mi się to mieszkanie i witająca mnie w progu uśmiechnięta kobieta (kto wie może to ten duch). Kilka lat po wyprowadzce w przypadkowej rozmowie dowiedziałam się, że przede mną ten sam duch odwiedzał moją kuzynkę (która też tam mieszkała), a nawet odwiedził ten duch chłopaka który mieszka teraz tam z rodzicami (w jego przypadku było to jednorazowe).Podobno powiesił się tam mężyzczna (kuzynka i ten chłopak to potwierdzili), ale ja ewidentnie wyczułam energię kobiecą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 lat później...

Morze składa się z kropelek.Pustynia z ziarenek piasku.

To jest moim zdaniem opis Boga (Ducha) i Ludzi (Dusz).

Wiara w podział to chyba największy omam jaki na tej ziemi zaistniał .

Jest tylko jedność wszystkiego ze wszystkim wszędzie i zawsze.

Oczywiście z perspektywy fizycznej trudno tak sobie to wyobrazić.Stąd np ludzie boją się ludzi a duchy duchów.Czyli każdy się lęka samego siebie.bo nie ma nic innego.O to życiowy skecz.

Bóg boi się bycia Bogiem...straszne,ta władza absolutna i niezniszczalność...

Miłośc,Relaks i Poczucie Humoru.

Święta Trójca.

Ps:Podobno zdolności paranormalne hamuje mycie zębów (pastą z fluorem) dlatego że wapnieje szyszynka.Złe moce przeraża Czosnek , Srebro i Jezus.(Jezusa to się chyba cały świat astralny cyka.Na ziemi są tacy co sobie robią bekę.Chyba nigdy nie widzieli czegoś ostrego paranormalnego.Nie trzeba dostrzegać by mieć szacunek dla tych co nauczali sztuki życia i uczą nadal.

Tak czy siak.

Jeśli ktoś robi sobie dredy to wie że rozplatać nie jest rzeczą łatwą.Po co sobie robisz dredy? Ja zrobiłem dla wygody ,pozatym mam amortyzację jak np czytam książkę i sie opieram głową o np ławkę ogrodową lub ścianę.A jak przeczytałem dodatkowo że ten styl włosów koncentruje energię i jest czymś w stylu antenek kosmicznych .no to luz.

dodatkowo że długie włosy sprawiają że organizm nie musi od nowa wytężać się bezsensu żeby rosły jak po strzyżeniu.Jeszcze jakies kirlianowskie fotografie porownawcze z aurami kogoś z włosami i bez.raporty o szóstym zmyśle w wietnamie gdy brano do armii usa indian i wręcz kazano im nosic długie by wyczuwać wroga.

No więc jak ktoś sobie robi ezoteryczne ćwiczenia to chyba wie po co ?

To przypomina sytuację jak niektóre dzieci co chciały być dorosłe a gdy są to już im nie pasuje .

Pomiedzy tymi co nie uczyli się a mają te zdolności a tymi co się uczyli by je mieć.czy raczej rozwinąć(Bo akurat uważam że to jest naturalne .tylko każdy to inaczej odbiera.Ktoś jest bardziej  wzrokowcem ktoś bardziej czuciowcem)Róznica jest przeważnie taka że pierwsza grupa zaczyna od praktyki druga od teorii.

Strach wynika z niewiedzy.Strach jest normalny.Masz te zdolności?No to jesteś po to by pomóc duszom zbłąkanym.To jest właśnie Miłość.Nawet nie rozumiesz tego.Jak ci mają powiedzieć o co im chodzi?jak komunikują się bez słów (umysłami)ty masz go zablokowanego strachem.A oni toną .Są uwięzione te osoby pomiedzy wymiarami.Albo ci chcą pokazać gdzie ukryli garnek ze złotem lub dolary pod podłogą.albo jakiś szkielet leży gdzieś tam.i owy duch uważa (bo przed transformacją utożsamiał się może z materializmem)że jak nie pochowają jego szczątek doczesnych,biomasy.to mu to uniemożliwi bycie wolnym ,swobodnym i beztroskim.Rozumiem to każdy ma jakiegoś bzika.Namiętności jak widac po wielu postach i historiach spoza netu.Mogą przetrwać nie tylko próbę czasu.Ludzie chyba niektórzy przeceniają te zaświaty.Myślą że duchy są odrazu oświecone .A tym czasem mają też jak to sie mawia kolokwialnie nieogar.Ludzie chodzą do psychologów,księży,na melanże,lub spotykają się z kimś kogo lubią by pogadać po ludzku o radościach i rozterkach.

Każdy kto zajmuje się ezoteryką powinien mieć rozwiniętą moralność i człowieczeństwo.

Wstępujesz na drogę duchową?Dla magicznych sztuczek i pieniędzy? A może dla dreszczyku emocji? Jakie ziarna takie plony.

Dlatego dawniej duchowością zajmowali sie asceci a nie ludzie świeccy.Wiedza była  tajemna by nie naruszać równowagi.

Ci co wykorzystywali ją do władzy nad innymi stawali się igraszkami sił na ich poziomie.Kiedyś było Nie czym drugiemu co tobie nie miłe.Teraz jest Traktuj innych jak chcesz by ciebie traktowano.To może siĘ przydać.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Chej jestem tu nowy i szukam  odpowiedzi na kilka pytań  z mojej przeszłości dalekiej i nie dalekiej jak zostałem opętany przez cokolwiek to było po zagubieniu się na tym świecie. 

 

Pierwsze moje pytanie gdy byłem opętany duch kazał mi powtarzać szczególny znak który mnie nurtuje, a jest nim Trójkąt złożony z mych dłoni który kierowałem ku czole a następnie kierowałem ten Trójkąt  ku przyrodzeniu był on odwrócony. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ismer zmienił tytuł na Prześładują mnie duchy - proszę o pomoc
  • 4 tygodnie później...
W dniu 17.01.2023 o 23:56, Kato1985 napisał:

jak zostałem opętany przez cokolwiek [...] duch kazał mi powtarzać szczególny znak który mnie nurtuje, a jest nim Trójkąt złożony z mych dłoni który kierowałem ku czole a następnie kierowałem ten Trójkąt  ku przyrodzeniu był on odwrócony. 

 

 

Po pierwsze to wątpię, że byłeś opętany. Ale też faktem jest, że o twoim rzekomym opętaniu nic konkretnego nie opisałeś. 

 

Po drugie. Ten symbol trójkąta to jest ewidentnie mudra, która w tym przypadku ma konkretnie oddziaływać na czakrę oka, szóstą czakrę, a także na czakrę korzenia, czyli pierwszą czakrę. Nie pamiętam symboliki i oddziaływania symbolu trójkąta, ale nie widzę tutaj niczego złego. Mamy tu do czynienia z promieniowaniem kształtu. W tym przypadku trójkąta tworzonego z dłoni. I nie ma znaczenia tutaj czy trójkąt jest odwrócony czy nie.

 

Nic więcej na chwilę obecną nie jestem wstanie powiedzieć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...