Skocz do zawartości

moje TEORIE


kszys

Rekomendowane odpowiedzi

1) wydaje mi się np.że za pogarszający się klimat na naszej planecie jest wprost odpowiedzialna nasza zbiorowa ogólnoludzka podświadomość

ściślej nasze myśli...kształtują pogodę, planeta reaguje na naszą obecność

 

2) reinkarnacja jest wynikiem wiary w nią tzn człowiek może reinkarnować jeśli w to wierzy ...

(w religi chrześcijańskiej 1 udane życie może doprowadzić do nirvany czy raju w filozofii buddyzmu proces trwa nieustannie nie wiadomo

jak długo i co w efekcie przyniesie...)

 

3) prawdopodobnie oprócz nas istnieją inne cywilizacje ,kontakt cywilizacji jest nie możliwy (nasza dopiero 1 stopnia-w tej chwili podróż poza granicę układu

jest praktycznie nieosiągalna dla człowieka...)

 

4)... ;)itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Pewnie tak skoro na kataklizmy mamy wpływ przez to że wiele lat ludzie pałają do siebie nienawiścią. np. trzęsienia ziemi na pograniczy indyjsko pakistańskim. Może to i prawda gdzieś czytałem taką teorie.

 

2) reinkarnacja można przyjąć za pewnik występuje ona nie tylko w buddyzmie czy w hinduizmie ale i mistycznych odłamach chrześcijaństwa (wcześni Ojcowie Kościoła), islamu (sufizm) i judaizmu (esseńczycy, kabaliści). Jeszcze platonicy, neoplatonicy i gnostycy są dowody na to, że Jezus i Apostołowie wyznawali ją. Godne podkreślenia jest to ,iż wśród wielu teorii właśnie odradzanie się czy paligeneza należy do najstarszych i najbardziej rozpowszechnionych.

 

3) prawda no ale niematerialna jest niektórzy to potrafią tylko po co podróżować do innych jak we własnej mamy taki pierdolnik:piwo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) wydaje mi się np.że za pogarszający się klimat na naszej planecie jest wprost odpowiedzialna nasza zbiorowa ogólnoludzka podświadomość ściślej nasze myśli...kształtują pogodę, planeta reaguje na naszą obecność

 

Coś w tym może być ale mimo wszystko łatwo tę teorię zakwestionować, bo ja myślę, że na ziemi 500 lat temu wcale nie było lepiej, jesli chodzi o ten cały syf jaki ludzie mają w głowach. Chyba, że to kwestia wydłużonego czasu reakcji planety ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad.1 to ja już sie boję co sie będzie działo nad ziemią toruńską w niedługim czasie, tam to jest ognisko zapalne wszystkich kataklizmów

ad. 3 Zakładam istnienie takowych, ale fakt faktem my żeśmy jeszcze do takich spotkań nie dorośli , to by przerosło nas samych, a tym bardziej naszych rządzących...

ad 4. ...zgadzam się :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łojjjj a tam mieszka Aura!!!

i ja całkiem blisko.

A tak poważnie mówiąc w Toruniu faktycznie mieszka największy fanatyk polskiego katolicyzmu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do sin ad 1):500lat temu ludzie mieli ten sam "syf"

tyle że każdy go nosił raczej w swojej głowie wstyd i grzech było się nim z innymi podzielić

teraz w necie nie ma już wstydu zachamowań i cenzury i już od małego można się z "syfem"zapoznać

 

później tylko dzieci w szkołach strzelają do siebie...i wszyscy są zdziwieni dlaczego

 

do skuld ad 2) moim zdaniem człowiek nie potrzebuje reinkarnować 4 razy;)1 życie wystarczy chyba że ktoś ma

słaby procesor i mało ramu... ;)to wtedy po prostu dłużej przetwarza sobie dane

albo jest buddystą który nie wierzy w istnienie Boga i poprzez ciągłe powroty szuka odpowiedzi i tej doskonałości

a Bóg mu na to pozwala ;)mówi...odnajdź mnie sam ...obojętnie jaką drogą nie pójdziesz ja będę na jej końcu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obojętnie jaką drogą nie pójdziesz ja będę na jej końcu
(tak troche nie na temat...)

Spodobało mi się to zdanie, zapachniało przeznaczeniem;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no widzisz Justys obojętnie co nie napiszę zawsze trafiam na Ciebie;)))nie no to chyba już jakieś przeznaczenie a masz już suknię ślubną? bo ksiądz to już czeka od godziny...

 

na marginesie samo mi to zdanie do głowy przyszło na podstawie skojarzenia z jakiegoś filmu w którym była mowa o zaginionej ewangelii Jezusa ,którą podobno kościół ukrywa ...i w tym filmie było jakieś zdanie podobno Jezusa"...rozbij kamień ja tam będę i coś w stylu szukaj gdzie chcesz wszędzie jestem...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma tak, że latami sobie hedonistycznie grzeszysz a na łożu śmierci się nawracasz, łaskę otrzymujesz i idziesz do nieba ;P

 

a w biblii o ile dobrze pamiętam było kilka takich przypadków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skuld :"Podłóg tego- reinkarnacja dotyczy wszystkich, ale ile razy kogo czeka- niewiadoma."

__________________

dla Ciebie niewiadoma dla mnie wiadoma...wydaje mi sięże reinkarnują Ci którzy własnie w ciągu 1 życia nie są w stanie zrozumieć pewnych prawd to dla nich za mało czasu......z różnych powodów czasem zbyt długo pracują mają za duzo obozwiązków nie zastanawiają sięnad swoim przeznaczeniem celem i życiem żyją z dnia na dzień nie są może do końca źli

nie są też dobrzy to gdzie mają trafić?wracają ...a co do tego

 

Nie ma tak, że latami sobie hedonistycznie grzeszysz a na łożu śmierci się nawracasz, łaskę otrzymujesz i idziesz do nieba ;P

 

wiesz wcale nie jest ot tak łatwo sobie wybaczyć kiedy grzeszysz całe życie...i na koniec widzisz wyżądzone przez siebie zło...

to jest możliwe możesz o tym poczytać właśnie w Biblii ale nawrócenie to całkowita przemiana ...jak mr Jekyll w pana Hayda

to nie jest takie proste jak się Tobie wydaje czasem wręcz niemożliwe zauważ jak sięzachowują osoby skazane na krzesło elektryczne niektórzy wcale nie żałują wręcz drwią sobie ze śmierci nie potrafią żałować i sobie wybaczyć po prostu

trzeba mieć chodź odrobinę tej prawdziwej Boskiej miłości i nadzieji w sobie żeby otzrymać łaskę i pomoc do nawrócenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teorie reinkarnacji obalają przykłady osób mających kontakt z "drugą stroną" osoby ,które doświadczyły przeżycia śmierci klinicznej... te osoby są żywym dowodem na nieprawdziwość tej teorii

 

załączam dowód nr 1 do sprawy przeciwko reinkarnacji:

świadek Gloria Polo zeznaje ,że po śmierci czeka nas osąd i droga w kierunku piekła lub nieba...

świadka można zobaczyć i przesłuchać 25 marca w Warszawie przy ul.Bobrowieckiej 9 w godz 14-21...

-----------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt tez nie mowi, ze natychmiast po smierci dusza wedruje do innego ciala. Oczywiscie moze sie tak stac, ale moze tez byc, ze dusza musi na to poczekac.

 

Opowiesci osob, ktore przezyly smierc kliniczna nie przecza reinkarnacji. Ci ludzie byli dopiero " w drodze " ale nie osiagnneli "celu". Bo jak sobie to wyobrazasz? Dusza osoby, ktory przezywa smierc kliniczna wchodzi natychmiast w inne cialo, a gdy udaje jej sie przezyc smierc kliniczna to wychodzi z "nowego ciala" ?? Jasne ze nie, i to dlatego ludzie, ktorzy to przezyli nie mowia nic o reinkarnacji tylko o tunelu, gdyz oni sa dopiero, jak powiedzialam, w drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skuld napisała:Dla Ciebie sprawa wydaje się prosta, ale jak sam zaznaczyłeś,

jest to jedna z Twoich teorii, która może być tak samo prawdziwa jak każda inna jej przeciwna.

 

dotyczyło to teorii nr 2) reinkarnacja jest wynikiem wiary w nią tzn człowiek może reinkarnować jeśli w to wierzy ...

 

potwierdzam że to zdanie to tylko teoria;)

 

 

winteer ja nic o światełku w tunelu nie napisałem,

wskazuję Ci konkretną osobę (nie teorię czy filozofię ) jako dowód ...obal to doświadczenie ten dowód

 

kj-visage przeczytaj sobie tą książkę a dowiesz się zniej ze jest inaczej niż myślisz

(w tej książce oile pamiętam nie padło ani jedno słowo o "tym" tunelu,który obie opisujecie)

poza tym interesuje mnie jaki jest według Ciebie "cel"reinkarnacji i dokąd w przyszłości zaprowadzi Cię ta droga?

 

z tego co pisze kj-visage ciało to powłoka dla reinkarnującej duszy ...ok

ale dalej kto przydziela te ciała?kto tym steruje?jesli nie ma Boga,dusza sobie steruje sama gdzie ma trafić?

to czemu ja trafiłem do tej swojejrodziny wolałbym do lepszej... dlaczego nie rodzą się ciała wolne bez duszy?

a skąd pochodzi ta reinkarnująca dusza?jak powstała?jesli kiedyś było np 1000 ludzi na ziemi a teraz miliardy

iwszyscy mają duszę to przecież z 1000 reinkarnujących dusz powinno być ciągle 1000 dusz w nowych ciałach tak?

to rozumiem że dusze się Wam rozmnażają?;)anie ciągle powstają nowe razem z nowym ciałem...

dlaczego chodźbym stanął na głowie medytował nie wiem nic o swoich wcieleniach?ani 1 wspomnienia?

to taki "rozwój" ta teoria poprzez kolejne wcielenia i reinkarnacja jaki ma sens?

 

 

nie liczcie na to że sobie będziecie reinkarnować wiecznie na ziemi...raczej się zastanówcie nad tym

kto i w jakim celu stworzył tą filozofię...

 

dzięki której macie spokój sumienia nie musicie nawet otym myślec bo będziecie życ przecież wiecznie rozwijac sie reinkarnować

Boga przecież nie ma...do rozwoju wystarczy posążek oświeconego złotem buddy i medytacja ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

możesz postawić nawet dziesięciu a i tak mnie nie przekonasz... a mojej teorii nie mam zamiaru obalać

 

najwyraźniej nie umiesz rozróżnić co jest teorią a co propozycją teorii... a szkoda, myślałam że masz otwarty umusł... tylko nie rozumiem dlaczego mnie obrażasz...

 

radziłabym ci więcej pokory...

bo nie jesteś namądrzejczym człowiekiem na tym forum (z resztą nikt nie jest) - tu jet cała masa takich, którzy mają swoje teorie.... nie życzę sobie abyś mnie przekonywał do wojej.... nie potrzebuję Twoich dowodów bo mam własne doświadczenia...

 

 

 

aaa.. i jak dobrze poczytasz własne posty - w nich sam obalasz własną teorię..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

winteer czy Ty się aby dobrze czujesz?;)))

 

"możesz postawić nawet dziesięciu a i tak mnie nie przekonasz..."

ja Cie nie próbuje do niczego przekonywać stawiam tutaj na przeciwko reinkarnacji coś co jej zaprzecza

 

"a mojej teorii nie mam zamiaru obalać" a własnie dlaczego miałabyś obalac własną teorię???

proponuję przeczytać ksiązkę i spróbowac wytłumaczyć to co się kobiecie przytrafiło ,obalić jej słowa zaprzeczyć zrobić cokolwiek słucham?...

 

"najwyraźniej nie umiesz rozróżnić co jest teorią a co propozycją teorii...

a szkoda, myślałam że masz otwarty umusł..."

 

może szkoda że Ty masz taki zamknięty;) ja skłaniam się w kierunku żywych dowodów nie pustych filozofii

 

"tylko nie rozumiem dlaczego mnie obrażasz..."

 

a ja nie rozumiem co Cie w tym konkretnie zdaniu obraża?:

winteer ja nic o światełku w tunelu nie napisałem,

wskazuję Ci konkretną osobę (nie teorię czy filozofię ) jako dowód ...obal to doświadczenie ten dowód

 

ludzi którzy obrażają się za coś takiego powinno się trzymać zdala od innych gdzieś w odosobnieniu;)))

 

 

"radziłabym ci więcej pokory...

bo nie jesteś namądrzejczym człowiekiem na tym forum (z resztą nikt nie jest) -"

 

piszesz o mnie z małej litery to już oczymś świadczy nieprawdaż?

pozatym skoro umiesz już tak doskonale innym radzić to poradź sobie teraz coś sama dobrze?;)

że nienajmądrzejszy...oj jak to dobrze ze tak jest ;)))

 

 

"tu jet cała masa takich, którzy mają swoje teorie...."

chwała im za to dzięki temu można ze sobą rozmawiać na różne tematy i wymieniac różne ciekawe czasem odmienne opinie

 

"nie życzę sobie abyś mnie przekonywał do wojej...."

no wtym zdaniu to jesteś THE BEST ;)))czyzbym Cię jakoś specjalnie zapraszał do wzięcia udziału w dyskusji na ten temat?

wpoście moje ( nie Twoje )teorie...

czyżbym Ciebie do czegoś specjalnie przekonywał???;)czyżbym kazał Ci to w ogóle czytać?...

 

 

"nie potrzebuję Twoich dowodów bo mam własne doświadczenia..."

to opowiedz o nich zamiast robić z siebie idiotkę;)chętnie posłucham

 

 

 

"aaa.. i jak dobrze poczytasz własne posty - w nich sam obalasz własną teorię.."

mowa o obalaniu dotyczyła postawionego przeze mnie dowodu

nie dotyczyła żadanej teorii tylko "zeznań świadka"które proponuję podważ jeśli możesz

 

a oczym świadczy to że muszę Ci to wszystko tłumaczyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

interesuje mnie jaki jest według Ciebie "cel"reinkarnacji i dokąd w przyszłości zaprowadzi Cię ta droga?

Celem jest niebo. Dusza reinkarnuje, zeby osiagnac stopien rozwoju pozwalajacy dostac sie do nieba. Malo jakiej udaje sie w pierwszym zyciu, chociaz na pewno zdarzaja sie takie wypadki.

 

z tego co pisze kj-visage ciało to powłoka dla reinkarnującej duszy ...ok

ale dalej kto przydziela te ciała?kto tym steruje?jesli nie ma Boga,dusza sobie steruje sama gdzie ma trafić?

To Boga nie ma? Skoro tak mowisz ;)

Ja jestem przekonana ze Bog istnieje i to On o wszystkim decyduje. Tylko On.

 

to czemu ja trafiłem do tej swojejrodziny wolałbym do lepszej...

Odpowiedz na to pytanie odnajdziesz w trylogii James'a Redfield'a. Nie pamietam tylko w ktorej z ksiazek:

1."Niebianska przepowiednia"

2."Dziesiate wtajemniczenie"

3."Tajemnica Shambhali"

Wydaje mi sie ze o tym bylo z drugiej, ale nie jestem pewna, moze byc ze w trzeciej...

 

a skąd pochodzi ta reinkarnująca dusza?jak powstała?jesli kiedyś było np 1000 ludzi na ziemi a teraz miliardy

iwszyscy mają duszę to przecież z 1000 reinkarnujących dusz powinno być ciągle 1000 dusz w nowych ciałach tak?

to rozumiem że dusze się Wam rozmnażają?;)

Bog tym kieruje.

 

dlaczego chodźbym stanął na głowie medytował nie wiem nic o swoich wcieleniach?ani 1 wspomnienia?

A skad JA mam wiedziec czemu akurat TY nic o nich nie wiesz?

 

Boga przecież nie ma...do rozwoju wystarczy posążek oświeconego złotem buddy i medytacja ;)

Ty to powiedziales :)

Nie kazdy kto wierzy w reinkarnacje jest buddysta.

 

To tyle na razie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kj-visage.de: ;)))ojej jaką sobie ciekawą konstrukcję myślową zbudowałas ...;)

z buddyzmu wzięła sobie reinkarnację od chrześcijan niebo i kochającego Boga...ale Ci dobrze co?

mam słabą pamięć weź mi przypomnij gdzie w biblii jest mowa o reinkarnacji duszy?

 

czyżby kościół nie był stworzony przez Chrystusa Syna Bożego?aczy w Jego naukach znajduje się

informacja o reinkarnacji?

 

tak się głośno zastanawiam ponieważ właśnie z buddyzmu wywodzi się filozofia reinkarnacji filozofia

która jak zapewne wiesz opiera się na zaprzeczeniu w istnienie Boga

 

to jak możesz sobie wybierać w słowach Bożych to co Ci się wnich podoba i odrzucać toco jest zbyt trudne dla Ciebie?

czyzbyś zamierzała sobie stworzyc na własne potrzeby nowa filozoficzną-religię?jakmożna chodzic do kościoła a wdomu trzymać buddę na wszelki wypadek

wierzyc w niebo i reinkarnację wróżyć czarować a jak trwoga to różaniec do Boga? otóż nie można 2 panom służyć

to tyle narazie;)

 

ps.co do tunelu to przyznaje się w tym miejscu do prowokacji;) w końcu nie o tunel tu chodzi

chciałem żebyście sami sprawdzili chcieli udowodnić że się mylę że jest!

w tej książce o tym mowa;))) ale....

tym sposobem przeczytali świadectwo osoby ,która też własnie wierzyła w reinkarnację ...

 

 

wiele osób tak jak ta Paniwcześniej sobie żyła, żyje przez całe życie i się wtaki sposób jak ona wcześniej wypowiada na różne znane nam tematy...

po tym wydarzeniu nastąpiła...a sami sobie przeczytajcie co się wydarzyło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisał kszys

dlaczego chocbym stanął na głowie ,medytował nie wiem nic o swoich wcieleniach?ani 1 wspomnienia?

Bo to nie zalezy od ciebie.Jesli bedziesz gotowy moze zostanie ci ujawnione.

Napisał kszys

to czemu ja trafilem do tej swojej rodziny wolalbym do lepszej...

Twoja dusza wybrala takie warunki gdyz sa one najodpowiedniejsze do realizacji tego co sobie obrala do doswiadczania.

Dusza wybiera plec,rodzine, narodowosc.....itd,Wiec to ze pojawiles sie w tej wlasnie rodzinie jest twojej duszy wyborem niezaleznie czy ci sie to teraz podoba czy nie.

Bog w swoim milosierdziu dal nam wolna wole wiec wiadome jest KTO za tym wszystkim stoi ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kj visage napisała że w reinkarnacji wyborem miejsca rodziny i ciała kieruje i decyduje tylko sam Bóg

 

rirra napisała że to dusza sama wybiera płec i rodzinę nie Bóg...sama wybiera co

jest najodpowiedniejsze do realizacji tego co sobie obrala do doswiadczania.

 

skomentować?:proszę...czy rirze sie wydaje że po śmierci dostanie do wyboru powiedzmy 5mld róznych kombinacji rodzin

do najodpowiedniejszych dla niej doświadczeń?askąd ta dusza ma wiedzieć co jest dla niej najwłasciwsze

musiałaby być mądrzejsza bardziej rozwinięta od samej siebie ...james błąd ...logiczny

 

obie wierzą w reinkarnację i w Boga a teorię reinkarnacji tłumaczą sobie po swojemu...

 

a co powiecie o piekle i demonach wierzycie ze istnieja?boskoro już wierzycie w Boga to zakładam że w istnienie zła

również wierzycie?

 

itak jeśli dusza ciągle reinkarnuje i sie "realizuje"poprzez nowe wcielenia to nie ma sposobu żeby trafic do piekła...

jaka ta teoria jest bezpieczna i wygodna

dusza po śmierci wybiera sobie kolejne zycie kolejną rodzinę i zyje dalej? beztrosko ;)...ciemnakarnacja!

 

dla mnie też "wiadome jest KTO za tym wszystkim stoi ;-)"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam Krzysiu ale mylisz sie.W ostatnim zdaniu napisalam kto dal nam wole wyboru.Dal nam ja Bog wiec przynajmniej dla mnie jasne jest ze ON za wszystkim stoi.

Czym jest dla mnie ,,pieklo ,,to niemoznosc bycia blisko Boga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie przepraszaj kiedy nie masz za co, powiedz mi lepiej mądralo gdzie sie myle

zamiast tłumaczyć sie z rzeczy oczywistych , w ostatnim moim zdaniu? napisałem że ja też wiem kto za tym stoji...mając na myśli reinkarnacje...

 

nie interesuje mnie również to czym jest dla ciebie piekło tylko to jak rozumiesz teorie reinkarnacji i rozwoju w kontexcie "piekła" czy wierzysz w ogóle ze ono istnieje?gdzie jest miejsce na piekło w twoich ładnie poukładanych przemyśleniach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdzie jest miejsce na piekło w twoich ładnie poukładanych przemyśleniach

Wiem ze to nie do mnie, ale sie wtrace ;)

Gdzie jest pieklo? To bardzo dobre pytanie! Chcialabym sie rowniez dowiedziec, gdzie jest pieklo wg religii katolickiej. Co prawda wychowano mnie w niej, ale nie mam pojecia gdzie jest pieklo... Zawsze byla mowa o niebie, o tym ze dobrzy ludzie ida po smierci do nieba, zli do piekla a sredni do czyscca. Niebo jest tam, gdzie jest Bog, czyli droga dedukcji pieklo musi byc tam, gdzie Go nie ma.

Tak sobie ostatnio pomyslalam wlasnie o piekle: skoro dobrzy ludzie ida do nieba, a wedlug mnie to jest tez celem reinkarnacji, to pewnie ci "zli" wracaja na ziemie, ci zli reinkarnuja? Nie wiem, ale to mozliwe. Moze ci ktorzy zasluzyli sobie na pieklo wracaja, zeby przezyc to, co sami innym zlego zrobili. Po to zeby zrozumiec swoj blad i go zalowac.

 

Nie pytaj mnie Kszysiu o nic co teraz napisalam, bo nie mam zadnych dowodow na to, to tylko i wylacznie moje przmyslenia. Tak naprawde nie mam pojecia o piekle, a chetnie bym sie czegos dowiedziala. Moze mi cos o tym powiesz? Interesuje mnie jak to wyglada w religii katolickiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli teraz się nie wtrącisz to kiedy?o tych sprawach się zauważ w ogóle nie rozmawia...

a czy to nie są najważniesze sprawy na tym świecie?mało tego dotyczą w równym stopniu wszystkich ludzi ...to pewna przyszłość... a my co?mamy wazniejsze rzeczy na głowach ....nasze własne mrówcze interesy po ile dolar albo co tam goździkowa powiedziała...

 

gdzie jest fizycznie piekło tego nie wiadomo...może w jądrze ziemi...

może na innej planecie jest ich pare do wyboru i temperatura i klimat bardzo sprzyjający;)

to inna płaszczyzna... piekło jest również stanem duchowym skoro królestwo Boże jest również w nas

to piekło też może być w nas w naszych myślach czynach słowach

 

 

w książce którą polecam jest zdanie warte 1mln $...jakoś tak idzie :nie ma nic za darmo jeśli całe zycie kupujemy

w supermakecie u złego to po śmierci zły się po nas upomni przyjdzie odebrac nasze dusze swoją własność która należy do niego...

 

"Moze ci ktorzy zasluzyli sobie na pieklo wracaja, zeby przezyc to, co sami innym zlego zrobili. Po to zeby zrozumiec swoj blad i go zalowac."

 

niewyobrażam sobie tego...to raczej niemożliwe....bo jak wyglądałoby zycie na ziemi człowieka który zabił i skatował np 1000 ludzi...w piekle jest dużo czasu na żal ....

 

"Niebo jest tam, gdzie jest Bog, czyli droga dedukcji pieklo musi byc tam, gdzie Go nie ma."

 

chcesz przez to powiedzieć że przecież Bóg jest wszędzie;)

raczej może być wszędzie ale przecież nie musi ogarnia wszystko lecz od bram piekła odwraca swą twarz

 

 

"pewnie ci "zli" wracaja na ziemie, ci zli reinkarnuja?"co do takiego miłosierdzia to nie jestem przekonany chcesz powiedzieć że Bóg będzie ciągle dawał

szanse np Hitlerowi ...na poprawę... bo będzie chciał go widzieć w niebie obok siebie poklepac go po ramieniu i powiedzieć nareszcie dobrze sie spisałes chłopie...

 

 

no cóż ja osobiście wierzę w sprawiedliwość dopuszczam ewentualność taką że wracaja tylko Ci którzy muszą coś zrobić po powrocie na ziemi

tez Ci którzy odeszli "przez zrządzenie losu mozna powiedzieć przy okazji"np w wyniku katastrofy zginęło 100 ludzi wśród tych ludzi chyba jest ktoś kto powinien dalej żyć i dokończyć swoją misję...albo wracają np nienarodzone dzieci - aborcja...przecież nie mieli szansy na życie a są ludzmi jak ich życie oceniac?

oni pewnie wracają ale nie reinkarnują bez końca

 

co do samej reinkarnacji uważam że ta teoria powstała po to by odwrócić naszą czujność zwieść nas zmarnować nasz czas byśmy nie myśleli o tych sprawach

które są dla człowieka najważniesze...pamiętajcie zło jest bardzo inteligętne...daje ułudę że będziemy sie rozwijac powracac az będziemy wszyscy doskonali

ze pójdziemy wszyscy do nieba....abysmy zapomnieli o tym że życie jest

tylko 1 i że tylko 1 mamy czas na to by się sprawdzić...cała prawda wyjdzie na jaw w godzinie śmierci jakiez wtedy będzie nasze zdziwienie

to nie będzie reinkarnacji??? tylko osąd naszego życia?ale my nie zdązyliśmy byc dobrzy! nie zdążyliśmy sięrozwinąć! mieliśmy za mało czasu!...

pracujemy przeciez pół dnia pól dnia śpimy zakupy koleżanki makijaż kino komputer a czas leci... nie zdążylismy...jaka szkoda...nikt nam nie mówił że tak będzie

 

powiedzą mieliście świętych mieliście kościół księży wysyłałem do was swoich ludzi głoszących moje słowa nie słuchaliście nikogo...

zapytają czy miłowałeś blizniego swego?...byłem głodny a nie daliście mi pić...

co wtedy!!! pytam co wtedy?!!!

 

powtarzam nie wierzcie w odrodzenia i ciągłe reinkarnacje nasz czas jest własnie tu i teraz akiedy się skończy...skończą się również nasze szanse na rozwój i poprawę

Edytowane przez kszys
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapraszam do przeczytania ksiazki Rozmowy z Bogiem cz.2. W niej mozna znalezc szerzej opisane tamaty: pieklo ,niebo ,zlo ,dobro i wiele innych.Oczywiscie nie wszyscy musza sie z tymi wyjasnieniami godzic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomnialam dodac ze kwestia Hitlera rowniez w tej ksiazce jest poruszana.Siegnijcie po te ksiazki ,wszystkie jej czesci a znajdziecie odp. na pytania.Bedzie to niezly przewrot mysleniowy ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowilam wstawic tutaj fragment z ksiazki o ktorych wspminalam wczesniej.

,,Przypowiesc o duszyczce,,

,,Mozesz wybrac dowolny aspekt Boskosci,jakim pragniesz byc"..

,,Jestes absolutna Boskoscia,ktora siebie doswiadcza.Jakiego jej aspektu pragniesz teraz doswiadczyc jako siebie?"

<<Mam co do tego wybor?",dopytywala sie Duszyczka.

,,Tak",odparlem.,,Mozesz doswiadczyc dozwolonego aspektu Boskosci przez siebie ijako siebie."

<<W takim razie wybieram Wybaczenie.Chce doswiadczyc wybaczajacej strony Boga".

Powstal jednak pewien problem..

Nie bylo nikogo ,komu mozna wybaczyc.Moim dzielem byla sama Doskonalosc i Milosc.

<<nie ma nikogo ,komu mozna by wybaczyc?",nie dowierzala Duszyczka.

,,Nikogo",powtorzylem.Rozejrzyj sie dokola.Czy dostrzegasz jakies dusze,ktore ustepuja ci w swojej doskonalosci,w swej wspanialosci?"

Na to Duszyczka sie zakrecila i ze zdumieniem spostrezgla ,ze otaczaja ja zewszad dusze.Wszystkie one zebraly sie tam na wiesc o tym ,iz pewna duszyczka wiedzie niezwykla rozmowe z Bogiem.

<<Nie widze zadnej,ktora ustepowalaby mi w swej doskonalosci",rzekla duszyczka.,,Komu wiec mam wybaczac"Wtedy wysunela sie z tlumu Przyjazna Dusza,ktora oznajmila:Mozesz wybaczyc mi

<<Ale co?"pytala Duszyczka.

,,OCh"...na pewno sie cos wymysli".

<<Ale po co mialabys to robic?"Duszyczka nie mogla pojac,dlaczego tak doskonala istota chciala sie znizyc do takiego poziomu,aby mogla naprawde zrobic cos ,,zlego".

,,To proste,odpowiedziala przyjazna Dusza.,,Z milosci do ciebie.Przeciez pragniesz doswiadczyc swej Jazni jako Wybaczajacej.Poza tym ,ty dla mnie uczynilas to samo".

<<Naprawde"?

,,Nie pamietasz?Bylysmy juz Wszystkim,ty i ja.Dolem i Gora ,Prawym i Lewym.Bylysmy Tu i Tam,Teraz I Wtedy.Bylysmy Malym I Duzym,Meskim i Zenskim,Dobrym i Zlym.Bylysmy Wszystkim,kazda z nas".

,,Tak sie umowilysmy wczesniej,aby kazda z nas mogla doswiadczyc siebie jako Najswietrzej Czastki Boga.Zrozumialysmy bowiem,ze...

,,W braku tego ,Czym Nie jestes,to ,Czym Jestes,Nie moze zaistniec".

,,Gdy nie ma zimna,nie mozesz doswiadczyc ciepla.Gdy nie ma smutku nie mozesz zaznac szczescia,bez tego co zwiemy zlem,nie moze wystapic doswiadczenie tego ,co nazywacie dobrem.

Jesli postanawiasz byc czyms,aby stalo sie to mozliwe,gdzies w twoim wszechswiecie musi pojawic sie tego przeciwienstwo.

,,Prosze tylko o jedna rzecz w zamian",oswiadczyla Przyjazna Dusza.

<<Cokolwiek zechcesz !Cokolwiek!,zawolala Duszyczka.Byla podekscytowana wiedzac teraz ,ze moze doswiadczyc kazdego aspektu Boga.Rozumiala juz Wyzszy Porzadek".

,,W chwili kiedy zadam ci cios",powiedziala Przyjazna Dusza,w chwili kiedy dopuszcze sie wobec ciebie najgorszego,co mozesz sobie wyobrazic,w tejze chwili..pamietaj,KIm Jestem w Istocie".

<<Na pewno nie zapomne !",obiecala Duszyczka.

<<Zawsze bedziesz w moich oczach tak doskonala jak teraz i nie zapomne ,KIm Jestes ,nigdy"....

 

....Ale czy ty ,moja Duszyczko ,dotrzymalas swego slowa?

 

<<Ze smutkiem wyznaje, ze nie.

 

Nie smuc sie .zauwaz ,jak jest naprawde i podejmij decyzje wcielania nowej prawdy .Czyn to z radoscia.Bog to doskonale dzielo,tak jak i ty.....

 

 

Ps.Wcielania nowej prawdy sobie i wam zycze;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeczytałem wczoraj połowę tej ksiązki którą jako nową prawdę głosisz rirra...

to kolejna hybryda...połączenie różnych teorii i religii między innymi są tu założenia filozofii buddyzmu

od razu zastanawiam się nad brakiem jakiegoś dystansu przed tego typu nowymi prawdami

w stylu new age...łykasz wszystko co Ci ktoś pod nos podłoży jak jakiś pelikan

i ślepo w to wierzysz bez żadnych zastrzeżeń?ciekawe

Rozmowy z Bogiem podobno są podyktowane autorowi przez samego Boga...

widzisz gdybyś kiedykolwiek zajmowała się pisaniem od razu rozpoznałabyś formę i różnicę kiedy to 1 osoba

pisze cały dialog a kiedy 2 osoby prowadzą dialog...

masz tu przykład dialogu pisanego przez 1 osobę:

 

http://www.ezoforum.pl/pogaduszki/6485-wywiady-z-ludzmi.html

 

powiedz mi od kiedy to Bóg dyktuje ludziom książki?i rozmawia z człowiekiem w ten poukładany sposób?

nie budzi to Twoich wątpliwości?dobrze... ;)

to chodź dalej:zauważ sam autor napisał że bał się reakcji jaką wywoła tą książką...i nie był pewien czy jego teorie są właściwe...dopiero listy czytelników

przekonały go że te słowa są potrzebne ludziom...

 

nie budzi to Twoich wątpliwości?gdyby mi Bóg podyktował książkę do napisania to nie bał bym się ani 1 słowa...

a wiesz że ten styl jest bardzo prosty..i bardzo podobny do mojego?;) własciwie ja sam mógłbym napisać kolejną część tego dialogu...

nie wierzysz?;) tak mogę stworzyć kolejną część rozmów z Bogiem...lub jeśli wolisz i lubisz czytać teorie new age stworzyć

Ci nową fantastyczną teorię o jakiej jeszcze nie czytałaś i nie pomyślałaś...dla mnie to niezwykle proste hihi

 

Rozmowy z Bogiem księga 4...tytuł?...hm musi być chwytliwy...może Tajemnica Boga...bo czy nie interesuje nas to czy Bóg ma jakieś sekrety?...;)

no niech będzie że ma...teoria niech będzie równie niesamowita hybrydowa ....na niej będzie opierała się cała konstrukcja ksiązki ...

więc tajemnica bedzie taka Bóg jest Bogiem równie dobrym co złym...nie ma szatana jest tylko Bóg w 2 częściach

czarny i biały...jest wszędzie obecny...kusi nas do złego i namawia do dobrego ...prawda ze mozliwe?to może i ja zacznę pisać

dla pieniędzy widzę że dobrze sie to sprzedaje a ludzi coraz łatwiej otumanić

 

wiesz dlaczego powstają takie książki?...ludzie szukają usprawiedliwienia...uwierza we wszystko co ładnie brzmi

pasuje im do ich trybu życia;) nie ma piekła...wszyscy pójdziemy do nieba...czeka nas szczęście i radość...bedziemy równi Bogu

nawet Hitler trafił do nieba bo przecież nic nie jest złe czy dobre on uwolnił tych wszystkich ludzi od cierpienia...to nie morderstwa

sam Bóg to przecież powiedział...

 

lecz te książki oprócz chaosu niosą pewne umysłowe zagrożenie ...

 

gdybys zastanowiła się nad tymi teoriami dłużej niż chwilę doszłabyś do prostych wniosków że są nielogiczne i nie przemyślane

na pozór tylko wyglądają dobrze...np wierzysz że istnieje niebo i Bóg a nie istnieje przeciwieństwo nieba czyli piekło

to nie zyczę Ci tego żebyś je zobaczyła

 

a teraz podążająć za myślą autora...a wiesz co on myśli?...to tylko książka i teorie jak ktoś w nie uwierzy to jego sprawa nie moja

nikomu nie każę w to wierzyć przecież prawda? ...ksiązka dobrze się sprzedaje i to jest najwazniejsze ludzie tego potrzebuję i ja im to daję więc co w tym złego?;)

 

a" bios "autora... ;)ur.10.09.43 pisarz dziennikarz zna się na fachu...dzień urodzin...opisuje ten typ tak:

"Zręczny analityk - pragnie być popularnym..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Krzysiu nie zaskoczyles mnie ;-)Spodziewalam sie tego typu odpowiedzi.Nie bede z toba dyskutowac bo wydaje sie ,ze ty wszystko wiesz najlepiej ,lacznie ze znajomoscia mojej osoby:,,..wszystko lykam...Bardzo ciekawe spostrzezenie ;-).Wyglada, ze znasz mnie lepiej niz ja sama siebie.

Druga rzecz to nie sa moje teorie ;-)Ja nie jestem ich autorka ale przyznam ze sie z wiekszoscia rzeczy zgadzam ,ktore sa zawarte w tych ksiazkach.Ty nie musisz,twoja sprawa.

Ojciec wszechswiata kontaktuje sie z nami w przerozny sposob jak sam wiesz jego dzialania nie maja granic.

Dla mnie w tym sposobie jak i kazdym innym nie ma nic podejrzanego.

Pomimo wszystko cieszy mnie ,ze zagladnales do ksiazki ,zawsze cos a jak ja odebrales to tak jak pisalam wyzej....

 

Zakoncze post raz jeszcze tym samym zdaniem:,,poznania prawdy sobie i wam wszystkim zycze,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedna sprawa.Jesli chcesz tanczyc to nie po mnie ale ze mna .Taniec akurat jest tym co kocham wiec zrobie to z przyjemnoscia abys tylko nie deptal mi po stopach.

Edytowane przez rirra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdybym próbował Cię zaskoczyć zaatakowałbym Cię tam gdzie się nie spodziewasz

czyli z prawej flanki albo zeskoczyłbym ztyłu z firanki;)))

a wiesz dlaczego nie będziesz dyskutowała?bo?....no?no?...myśl ...myśl...;)bo nie obronisz tych teorii przedemną???...;)

zabraknie Ci argumentów?

za tymi teoriami nic nie stoi...nie sposób ich udowodnić potwierdzić ...

i Hitlera w niebie też nie wybronisz ...inną perspektywą Boskim punktem widzenia na jego "dzieło"

ta teoria jest żenująca i niezdrowa jest również prosta do obalenia...jak będziesz jej broniła to chyba napiszę do tego autora i zapukam do jego

oświeconej teorii rzucę jemu bezpośrednie wyzwanie...

wiesz co by się stało gdyby świat przyjął taką teorię?

chyba nie oglądasz japońskich kreskówek;)

 

wiem przeciez ze nie wymysliłaś tych teorii ale je obrazowo połknęłaś i tak Ci one smakują że namawisz innych do połykania

więc spróbowałem ich by Cię nie urazić ignorancją teraz oczekuję że Ty przeczytasz tą książkę ,która ja Ci polecam dla odwrócenia Twojego punktu

widzenia poznaj różne smaki...i dopiero wtedy zdecyduj się na głoszenie prawdy...

 

nie twierdzę że wszystko wiem najlepiej to już Twoje spostrzeżenie ja podzieliłem się swoimi z Tobą co do drugiej części

to istnieje taka teoria;))) że ludzie którzy się nam "z boku" przyglądają mogą trafniej nas określić niż my sami siebie...sprawdź sama

 

z koleji przyznanie Twoje że z większością się zgadzasz ...jest jakby wybieraniem sobie przez Ciebie tego co Ci pasuje z tego co Ci nie pasuje...

w ten sposób sama hybrydujesz teorie...

 

"Dla mnie w tym sposobie jak i kazdym innym nie ma nic podejrzanego."

...to niech zacznie być...bo zaprzeczenie istnienia piekła jest zaprzeczeniem

istnienia zła które mozna udowodnić...

a zajrzałem do tej książki tylko przez wzgląd na Ciebie...i innych którzy patrzą w ten sam sposób co Ty i nie zastanawiają się głębiej nad tym co czytają

 

nic nie napisałaś o mojej specjalnie wymyślonej dla Ciebie nowej teorii....niemozliwa?niepodobała się?

 

 

"Zakoncze post raz jeszcze tym samym zdaniem:,,poznania prawdy sobie i wam wszystkim zycze,,.... " ;)))wydaje mi się że to nie jest już to samo zdanie

wcześniej było to ....Ps.Wcielania nowej prawdy sobie i wam zycze;-) ja widzę różnicę pomiędzy wcielaniem i poznaniem a Ty nie?

 

"I jeszcze jedna sprawa.Jesli chcesz tanczyc to nie po mnie ale ze mna .Taniec akurat jest tym co kocham wiec zrobie to z przyjemnoscia abys tylko nie deptal mi po stopach." ;)))

very well ;)zabrzmiało zupełnie jak wyzwanie no proszę ambitna ta rirra jak gdzieś umyka jej grunt to zaraz gdzie indziej zaczyna...to nie był komplement nie myśl sobie;)))

a ztymi stopami to wiesz zależy jakie je masz ;)bo np jesli są jak płetwy to choćbym na palcach tańczył to i tak raczej Cię niechcący na nie nadepnę

 

"Wyglada, ze znasz mnie lepiej niz ja sama siebie."

wyglada że zostałaś "przeskanowana" online ...hihi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagalopowales sie Krzysiu.Ja namawiam ludzi,niech mnie drzwi scisna :_okok:.Jak kazdy wyrazam zdania,ktore czyms po czesci sa poparte ,skads zaczerpniete rowniez wlicza sie ,,wlasna ksiazka zycia,, .Ty rowniez to stosujesz,kazdy to robi.

Wiedzialam tez, ze odbierzesz moje ost.zdania ze nie bede miala argumentow aby sie obronic.Tylko pytanie przed kim?Nie traktuje tego calego forum jako pola walki tylko spokojnej wymiany zdan miedzy forumowiczami .Wiesz nie zalezy mi na tym jak odbierasz moje posty bo doszukujesz sie wszedzie brakow.Nie twierdze ze ich nie ma ale tutaj to mocno przesadzasz.Te ciagle ataki.Sorry ale znudzila mi sie ta plyta.

Jest takie powiedzenie :,,zawsze sie znajdzie kij aby uderzyc psa.,

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem jakie intencje toba kierowaly piszac naglowek taniec po rirze.Nie staralam sie upiekszyc tego.Zastanawialo mnie twoje,, jechanie po mnie,, i przyczyna.Wykluczalam opcje odmiennosci zdan to by bylo troszke plytkie.Po twoim naglym zwrocie formy chyba zrozumialam twoja taktyke.To jest cos w rodzaju testu(moja teoria).Nie umiem jeszcze osadzic czy to jest dobre czy nie jesli podobnie testujesz innych (czy to nie zalatuje na manipulowanie)ale cos zostalo mi uswiadomione poraz kolejny poprzez te nasze przepychanki.Jak bardzo jestesmy podatni na czynniki zewnetrzne i dajemy sie w nie wciagac.Tylko dlatego ze ktos nas nie darzy ,,sympatia,, my po jakims czasie zaczynamy podobnie reagowac.Tego rodzaju rzeczy nie powinny miec zadnego efektu na nas samych ,powinnismy pomimo wszystko pozostac ,,czysci,,i otwarci.

Polecasz mi ksiazke do przeczytania,chetnie to zrobie tylko prosze o dane :tytul i autor.Moze pozwoli mi spojrzec na sprawy w zupelnie innym swietle ,kto wie.Nie mowi nie ,nie mowie tak.

I odn.moich pletw ,mozesz sie sam przekonac ale najpierw muisz podac gdzie dokladnie znajduje sie ten twoj Bajkonur?

Ogolnie zaproszenie na tance przyjmuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po tym jak to odbierasz i rozumujesz zapewniam Cię że nie wiesz jakie były te intencje;)jeśli mówimy o manipulacji to własnie o tej manipulacji starałem się Tobie opowiedzieć. jak większość kobiet rozumujesz emocjonalnie ...mężczyźni zazwyczaj myślą logicznie...ja natomiast myślę najczęściej emocjonalnologicznie to zasługa oprogramowania jestem numerologiczną 2 lub 11 jak dobrze policzyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

;) rirrrrrr wczoraj nie mogłem zasnąć...

więc wybrałem się późną nocą po cichu do Twojej sypialni...

chciałem się poprzytulać do kogoś ...poobcierać o Twoje nagie ciało...

zaplatałem się moją kocią łapką w Twoich włosach...

przesuwając noskiem po Twoim karku odkryłem...

że... jesteś bardzo wrazliwa na dotyk...

odczytałem też zapisany tam kod...kreskowy;)

należący do rasy niewolników...rirrrrrrrrr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

5)

informatyka BHM's (BioLogic Human Machines)

rozdział pierwszy:

Asembler...język maszyn

prosty język proste słowa

 

od pierwszych chwil każdy nowonarodzony człowiek słyszący docierające do niego słowa zostaje nimi zaprogramowany zapamiętuje je i magazynuje w swojej bazie odwołań pamięci ...w późniejszych latach kiedy zaczyna już sam mówić programuje się sam zaś wszyscy ,którzy znajdują się w jego najbliższym otoczeniu wypowiadający do niego słowa wpływają nie tylko na siebie nawzajem lecz mają też wpływ na czysty otwarty na wszystkie doświadczenia nowy system...warto jest więc zwracać uwagę na to co i jak się mówi w pobliżu dziecka...ponieważ dziecko ma otwarte kanały informacyjne doświadcza "nagrywa filmuje" i zapamiętuje...

 

słowa tworzą emocjonalne obrazy, obrazy zaś kształty mysli ,które czerpią informację z bazy odwołań z koleji one odpowiadają za nasze terażniejsze działanie które wpływa na nasz późniejszy los to ciąg zdarzeń od przyczyny do skutku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znów Krzysiu próbujesz szukać prawdy w sprzecznościach poprzez logiczny, analityczny (nie koniecznie chłodny, bo rozumiem zamiłowanie do nauki) umysł.

 

Spróbuj odnaleźć bardziej uniwersalną prawdę w sobie. To jest mądrość której trzeba doświadczyć. Logika wszystko oddziela, myśląc tak będziesz odcięty od wyższych wibracji. Znam to na sobie. Ale jeśli chcesz drążyć temat to poczytaj np tą książkę:

 

 

Appel-Guéry - Wiedza unitarna wnętrza wszechświata - Chomikuj.pl

 

Jest niesamowita, choć trudna do zrozumienia.

Jeśli można to umieszczę swój artykuł który odwołuje się do powyższego postu:

 

 

 

Metodyka pisania nie prowadzi świadomości

ale ma na celu jej technologiczne poszerzenie.

Ścieszka dźwiękowa

 

Dźwięki wypełniają nasze życie po brzegi a w szczególności nasze głowy. Bo kiedy otoczenie przestaje generować hałas to w umyśle kontynuujemy dialog wewnętrzny. Często monotonny i przyziemny ale tak to jest kiedy jesteśmy pochłonięci codziennymi sprawami i nie zatrzymujemy się na chwilkę aby po obserwować własne myśli.

 

Posługujemy się czymś takim jak język jednak nie musimy go używać żeby porozmawiać np. z samym sobą czy aniołem. Ale właściwie zastanawialiście się kiedyś nad tym jakim darem się posługujemy kiedy po prostu sobie rozmawiamy? Myśleliście kiedykolwiek o tym procesie od strony technicznej?

 

Całość tego procesu dzieli się na zewnętrzne (przekazanie, przetwarzanie) i wewnętrzne (wyrażanie, postrzeganie) przejawianie się ducha. Zostało to zainicjowane przez stwórcę i urzeczywistnione w materii ale sam proces się tylko zdarza poprzez kreację. Ów proces jest największym darem danym nam od Boga a nazywa się relatywność. Różnica pomiędzy zewnętrzną formą komunikacji która opiera się tylko na fali akustycznej o określonych parametrach akceptowalnych przez nasz narząd percepcji słuchowej a wewnętrznym procesem porozumienia jest ogromna. Mianowicie dźwięk zewnętrzny jest odrębną formą wibracji podobną do fal świetlnych czy elektromagnetycznych a dxwięk wewnętrzny jest scalony z pozostałymi formami komunikacji co składa się na cały umysł. Chodzi o to że mentalnie obrazy, dźwięki i inne wrażenia są mniej podzielne. Co więcej myśli nadal są materią ale w innej bardziej subtelnej formie. I jak bodźce zewnętrzne też nie są wieczne. Na szczęście umysł jest bardziej twórczy niż środowisko zewnętrzne.

 

Wyobraźmy sobie sytuację kiedy rozmawiamy z kimś. Wymiana zdań następuję szybko, nieraz nie zastanawiamy się nad tym co mówimy. Kontakt w cztery oczy wydaje się bardzo bezpośredni. A najpierw musi się pojawić myśl która wpływa na mózg w którym odpowiednie zwoje neuronów zostają aktywowane aby wyprowadzić impulsy do mięśni aparatu mowy w którym poprzez pompowanie jonów wapnia zostają one poruszone w odpowiedni sposób do drgania wraz z przepuszczanym powietrzem po to by wytworzyć wibrację które pokonają przestrzeń i dotrą do słuchacza. On zaś swoim aparatem słuchowym który absorbując bębenkiem wibrację przeniesie je na ucho wewnętrzne gdzie drgania kosteczek wytworzą impulsy nerwowe docierające do mózgu gdzie przetłumaczone zostaną na dźwięki a dalej w litery, zdania i informacje już świadome.

 

Aby mógł pojawić się np. utwór muzyczny w naszej głowie musi on być uformowany w postać fal dźwiękowych przy pomocy energii które zostaną odebrane przez nasz zmysł słuchu jako wrażenie które następnie zostanie zapamiętane. Dzięki temu możemy później odtwarzać to kiedy, gdzie i ile razy chcemy. Ale to już nie sztuka, pytanie kim trzeba być by zbudować instrument i wykorzystać prawa fizyki do przekazu nie wspominając już o umiejętności stworzenia utworu i odebrania go z sensem a nie jak zwierzęta które rejestrują zbiór powtarzających się dźwięków bez uchwycenia przekazu.

 

Przyjrzyjmy się bliżej dźwiękom. Mogą być przyjemne, kojące, drażniące, zaskakujące, monotonne i inne. Nasze ulubione utworki mogą nieść coś więcej, to znaczy wyrażać emocję, tworzyć płaszczyznę porozumienia z innymi ludźmi, wprowadzać w wyjątkowy nastrój, uruchamiają wyobraźnię ukazując obrazy i inne. Ale przecież to tylko fale akustyczne istniejące jedynie w atmosferze

I właśnie jako fale zacznijmy je rozumieć.

 

Za pewne doznaliście kiedyś głębokiej ciszy podczas wyciszenia umysłu lub chociaż się zagapiliście? Jak nie umiecie uzyskać takiego stanu to łatwo można to osiągnąć w nocy kiedy pójdziemy do piwnicy i skoncentrujemy się na wysłuchiwaniu ruchów w ciszy oczekując w strachu na atak. Kiedy ktoś potrafi wyciszyć się do takiego stanu kiedy odczuwamy własny umysł jako ocean bez żadnej zmarszczki np. podczas medytacji to jeszcze lepiej, ale to wymaga umiejętności nie myślenia przez dłuższą chwilę i koncentrowania się na umyśle jak na jakimś krysztale w którym brak jakiegokolwiek ruchu.

 

Ale właściwie wiecie co? Nie musimy nic takiego robić bo wystarczy jak sobie wyobrazimy tę ciszę. Od dłuższego czasu słyszę nieustanny pisk w uszach. W dzień kiedy jestem zajęty jest on poza moją świadomością ale kiedy sobie o nim przypomnę to się od razu pojawia. najgorzej jest kiedy do okoła mnie jest cisza, wtedy czuje się jakbym wyszedł właśnie z koncertu. Nieważne, chcę wam pokazać że jesteście zdolni w każdych warunkach doświadczyć tej głębokiej ciszy.

 

Ale skupmy się na percepcji dźwięku, na pewno nam chodzi wiatrak w komputerze. Ten szum to nic innego jak część jednego wielkiego szumu który może być szumem z którego zbudowany jest nasz komputer i szumem przez który my odbieramy kolory na monitorze czy nawet szumami na których opiera się internet i media.

 

Możemy teraz spojrzeć na szum od chłodzenia CPU jak na fale których nie widzimy ale odbieramy jako dźwięk. W wyobraźni będą wyglądać jak fale na powierzchni jeziora gdzie został wrzucony kamień ale rozchodzące się we wszystkie strony. Zobaczymy je wzrokiem wewnętrznym lecz to też będzie subiektywne postrzeganie. Może najbliższe prawdzie będzie poprostu odczucie ich. Dobra to już nie ważne, najważniejsze że one są.

 

Teraz zauważcie jedną rzecz: kiedy fala drga cyklicznie to ma odstępy podczas oscylacji. Naukowcy udowodnili w teorii hiperstrun że wszystko jest wibracją. A świat stworzony (formalny) jest efektem odpowiedniego układu pomiędzy obserwatorem a obserwowaną falą. Tu nawiązujemy do teorii super pozycji. Cząsteczka nie obserwowana jest falą o nieskończonych możliwościach przejawiania a kiedy zostanie poddana obserwacji przybiera jedną z nieskończonej liczby stanów. Potwierdził to eksperyment ze szczelinami.

 

To jakby była ale zarówno jej nie było. Wyobraźmy sobie fale z definicji: zaburzenie, które rozprzestrzenia się w ośrodku lub przestrzeni. Przenosi energię z jednego miejsca do drugiego bez transportu jakiejkolwiek materii. W przypadku fal mechanicznych cząstki ośrodka, w którym rozchodzi się fala, oscylują wokół położenia równowagi.

 

Będąc bytami w tym wszechświecie jesteśmy zawsze obserwatorami i dzięki temu może istnieć rzeczywistość zewnętrzna, jak np. świat widzialny czyli nagłówki fali które możemy sobie najprościej wyobrazić jak np. grzbiety fali na powierzchni wody. Natury nie da się uchwycić jako obserwator, doświadczymy jej jedynie gdy staniemy się falą, kiedy będziemy tym wzburzonym oceanem. Wtedy obserwator zaniknie.

 

Fala jest wszystkim a wywodzi się z niczego jak to udowodnili naukowcy ale nikt we wszechświecie nie zbadał tego niczego. Więc wszystko co stworzone to tylko grzbiety fal. A pomiędzy nimi jest pustka. Jest to tym samym co materia pomiędzy którą jest próżnia. Ale czy ona jest pusta? Nie ponieważ wszystko jest zanurzone w próżni. W naszych ciałach jest próżnia więc czemu nie mielibyśmy jej doświadczyć.

 

Wracając już na ziemię wyobraźmy sobie jak jesteśmy joginem który siada gdzieś na urwisku w Himalajach i mając pusty umysł scala się z przestrzenią wypełnioną górami przy których siedzi. Nawet osiągając stan samadhi będąc zanurzonym w materii odnajduje w sobie niczym niezmącony stan którego jest świadomy.

Sprawdźmy teraz co mamy pod ręką i przejdźmy do praktyki. Aha dobra mamy siebie i otaczającą nas rzeczywistość która jest iluzją odbieraną przez naszą ludzką truj wymiarową świadomość złożoną z siedmiu zmysłów która dodatkowo filtruje rzeczywistość poprzez naszą osobowość i ego. A dalej ta rzeczywistość iluzoryczna jest częścią jeszcze większej iluzji za którą nieskończenie dalej jest jeszcze nadal iluzja.

 

Jest to na prawdę możliwe wyobrażenie, sam z moim szumem w uszach potrafię to sobie wyobrazić. A dlaczego? Bo jestem istotą duchową jak każda inna czująca istota a duch się nigdzie nie rozpoczyna i nigdzie nie kończy jedynie wykracza poza wszystko stworzone.

 

Więc wy też spróbujcie teraz wyobrazić sobie totalną ciszę. Jak usuniecie dźwięki możecie zabrać się za usuwanie obrazów i tym podobnych zakłóceń. Można tak usunąć nawet grunt dla samych myśli. To podobne wyobrażenie jak usunięcie materii którego wynikiem może być zaburzenie odczucia własnej subiektywnej wielkości które można uzyskać inaczej np. przy przyciśnięciu wewnętrzną stroną dłoni oczu i wyobrażenie sobie mózgu który jest wielkim skurczonym mięśniem, wtedy go rozluźniamy a po chwili czujemy jak nasz umysł zajmuje nieograniczoną przestrzeń. Wyobraźnia jest narzędziem wglądu w wyższe wymiary.

 

Próbowaliście wyobrazić sobie że po śmierci może was czekać po prostu nicość? I nieważne jak sobie ją wyobrażaliście zawsze była tam jakaś podstawa, coś co daje możliwość pojawienie się wszystkiego. Chodzi o obserwatora. Nigdy nie będziemy nicością kiedy obserwator nie zaniknie. A dlaczego umiesz sobie wyobrazić nicość? Bo w końcu z nicości pochodzimy i finalnie się tam spotkamy na samej górze.

 

Chcesz osiągnąć najwyższy, najczystszy pierwotny stan świadomości który nazywasz Bogiem? Daruj sobie, już nim jesteś.

Chcesz uwolnić się od cierpienia i osiągnąć najwyższe spełnienie? Daj spokój, już tam jesteś.

Nicość wydaje Ci się nudna, straszna? Posłuchaj muzyki i niczym się nie przejmuj.

Koniec? Fajnie, tańczmy!

 

Czekajcie, bawmy się i dostrzegajmy więcej w życiu, badajmy tę rzekę życia, pięknej pieśni! Tak jak cieszymy się słuchając ulubionej muzyki tak cieszcie się możliwością doświadczania bo jak by nie było Cię tu teraz to nie byłoby wszechświata. Zauważ że życie jest jak ścieżka dźwiękowa i Ty decydujesz o całokształcie utworu lecz w tej chwili jesteś pojedynczym samplem.

 

Autor: STRusz

Edytowane przez STRusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

no przegadałas mnie;) ja skompresowałem swoje myśli do kilku zdań

a prawda jest taka że wcale nie szukam prawdy

 

uważam,że rozwój to nie obczytywanie się w "prawdach" zaznajomianie się z nimi i słuchanie szumu wiatraka tylko

po prostu wzięcie się do roboty i zrobienie czegoś ze swoją najwartościowszą wiedzą własnymi rękami zamienianie słów w czyn

i o tym wydaje misię należy bardziej mysleć ...tak po prostu więcej o innych

a nie całe życie medytować czytać i oświecać się wciąż nowymi prawdami i teoriami

a w rezultacie się męczyc zapętlać teoretyczno-logicznie marnować swój czas ...

i mysleć przez ten cały czas tylko o reinkarnacjach pustce wrzechświecie o tym co myślę co o mnie myslą

zamiast wyjść i zrobić cokolwiek dla innych...

 

być przykładem...24 H, żywym słowem ...uczyć się od innych lepszych od siebie bez gonitwy po wiedzę

naśladować to co u innych najwartościowsze to prawie połowa mojej definicji naturalnego rozwoju

super future human next generation;)))

 

ten Twój "artykuł" jest od słowa do słowa zachętą do medytacji (czyli nic nie robienia:)...

pochwałą nicości,nudy i pustki...

a na końcu normalnie wylądowałeś na słońcu...

 

"Chcesz osiągnąć najwyższy, najczystszy pierwotny stan świadomości który nazywasz Bogiem? Daruj sobie, już nim jesteś.

Chcesz uwolnić się od cierpienia i osiągnąć najwyższe spełnienie? Daj spokój, już tam jesteś.

Nicość wydaje Ci się nudna, straszna? Posłuchaj muzyki i niczym się nie przejmuj.

Koniec? Fajnie, tańczmy!"

 

~musiałbym byc przygłupi troche żeby się tak niczym nie przejmować i beztrosko tańczyć w swojej wymaginowanej próżni

zadowolony z siebie wyobrażajac siebie jako Boga...a skoro Ty już Nim jesteś to czy możesz sprawić

by inni w Twoim otoczeniu z tego powodu zanadto nie ucierpieli ? ;)))

 

-----

ps.pochwała za drobiazgowość i precyzję w szczegółach w opisie Strusza jestem pod wrażeniem

Edytowane przez kszys
coś mi się tu nie podoba...hm słaby ten text jest oczywiście mam na mysli swój;)no to dopiszę pochwałe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próżnia to podstawa i z niej wywodzą się wszelkie imaginację. To jak hardware bez zasilania. Które wykona prace dopiero kiedy zostanie podłączone (natchnione DUCHEM).

 

Jestem myślicielem i wiem co to rozwój. Jestem perfekcjonistą, dzięki.

 

Nie rozumiem z jakiego powodu ludzie mieliby zanadto ucierpieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż... Ja się odniosę jeszcze do teorii do reinkarnacji. Była dyskusja i zjechano trochę temat rozmowy na piekło...

Otóż ja się na to zapatruję tak:

Powiedział ktoś, że Niebo jest tam, gdzie jest Bóg, więc tym samym, tam, gdzie Go nie ma, jest piekło. Potem jeszcze doszło do tego, że ktoś uważa, że wg. niego dla człowieka piekłem jest właśnie reinkarnacja, czyli powrót duszy na ziemię, o nie zasługuje ona na niebo... Skoro ktoś wierzy w Boga, to powinien przyjąć do wiadomości jego słowa, które mówią, że Bóg jest wszędzie, czyli automatycznie w każdym miejscu na ziemi. Skoro tak, to raczej Piekło na ziemi mieć miejsca nie może, prawda?

Według mnie w wierze kogoś, kto sądzi, że Bóg jest, nie ma miejsca na reinkarnację. Takie jest moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

na ziemi mamy ustruj piekła

 

ja odpowiem tak: jest wszechświat wewnętrzny, stworzony do nauki, umieszczony w świętej geometrii, zamknięty w samsarze, czyli dualny. istnieją tu pojęcia dobra i zła.

mieści się tu świat formalny (widzialny) 1-3 gęstość i 4-5 astral. jesteśmy tu jako byty, istoty słabiej rozwinięte i te potężniejsze. widzimy go jedynie jako obserwatorzy. cały ten ciemny, nieskończony kosmos jest stworzony by się uczyć. no to można go tak widzieć jako piekło bo to w końcu wędrówka przez cierpienia i kolejne wcielenia. ale na pewno istnieją tu piękne światy.

Tak jak pisałem powyżej w artykule wszechświat to tylko nieskończona iluzja za którą nieskończenie dalej jest cięgle iluzja. dalej jest wszechświat zewnętrzny. tam jesteśmy wszyscy jednością, nie ma podziałów. Jednak to nadal iluzja, dacie wiarę?

 

EDIT: ciekawe co z kszys, pewnie sie złamał na książce Appel Guéry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Istnieje pewna teoria,która twierdzi że życie na ziemi jest dziełem przypadku dalej że kieruje naszym życiem ślepy los...

nie moja to teoria ale jak słucham różnych ludzi to jednak okazuje sie,że jest to teoria dośc popularna tak czy inaczej moim zdaniem jest to tylko teoria;)

i nie moge sie z nia zgodzic

wystarczy spojrzec rozejrzec sie dookoła wszystko cały wszechswiat dąży do doskonałosci i rozwoju nie ma tu przypadkowości gdyby ta teoria była prawda mielibysmy do czynienia z istnym chaosem a tak nie jest ciekawe jest natomiast to ze mozna uwierzyc w nieprawde łatwiej niz w prawde to jest tak naprawde zastanawiajace

 

http://www.youtube.com/watch?v=uu_zwdmz0hE

Edytowane przez 24house
ortograficzny james bład
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no własnie i tu jest cały cud :D że wszystko jest przypadkowe i nawet porządek jest przypadkowy i chwilowy :) A to że rzekomo dąży do doskonałości? to nasza ocena - estetyczna, czy inna. A więc już przefiltrowana przez nasze schematy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zatem rozumiemy świat zupełnie inaczej dla mnie np nie istnieją przypadki tylko przyczyny i skutki a ta tzw przypadkowość jest dla mnie własnie nieprzypadkowa

ani cały ten porzadek nie jest chwilowy bo jak dla mnie to trwa od zawsze;) i nie wiemy ile juz trwa i nie mozemy tego sprawdzic ile bedzie trwał

cały wrzechswiat jest uporzadkowany co moze wygladac tylko jak bałagan ktorego nie potrafimy jeszcze zrozumiec

np płatki śniegu podobno nie ma dwóch takich samych a przeciez jest to z matematycznego punku widzenia rachunku prawdopodobieństwa przypadkowosci bo to mam na mysli możliwe i obliczalne

ja w ogóle wierze ze światem kieruja tez siły nie tylko fizyczne które widac gołym okiem ale przede wszystkim siły duchowe

a co do powstania naszego obecnego świata przypadkowo z meteorytu...cóż moim zdaniem to niemozliwe aby powstało życie z kamienia i przenikająca ciało dusza która tym ciałem porusza nic sie samo nie dzieje ani samo nie ożywa a fizyka owszem moze cos powstac ale bez duszy

nasza planeta to prawdziwe perpetum mobile

czy wszystko nie dazy do doskonałości ?zle to widze? oceniam?patrze jak mrówki buduja mrowisko jak sie staraja jak pajak wije swa misterna siec jak zwierzeta wyształcaja swoje specyficzne zdolnosci jak ludzie sie kształca z wiekiem maja coraz wnioslejsze mysli dązenia jak wszystko co robia chca robic lepiej niz było upiekszac kiedy rozwija sie duch dązy do doskonałości miłości która nad soba czuje

no i właśnie tu jest cały cud...i sens którego brakuje przypadkowosci

 

YouTube - Keith Jarrett Charlie Haden - For all we know (Jasmine album)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...