Janina66 Napisano 4 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2013 Proszę o radę ,co zrobić,żeby w moim życiu wreszcie zaczęły się dziać dobre rzeczy.Nie układa mi się pod każdym względem.Praca mnie nie satysfakcjonuje,w związku mi się nie układa,finansowo też kiepsko.Czasem myśle,że ciąży nade mną fatum ,albo ktoś mnie przeklął.Nie jestem złym człowiekiem ,tylko coraz bardziej zamykam się w sobie.Dodam jeszcze ,ze pozytywne myślenie u mnie chyba nie działa,afirmacje też.Nie dawno zaczęłam się interesować tym tematem i tak tutaj trafiłam.Może ktoś może mi coś poradzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trida Napisano 4 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2013 moze włąsnie dlatego, ze nie wierzysz w afirmacje one nie działają? Moze za bardzo kurczowo sie trzymasz tego, co masz i boisz sie 'puścić' zeby płynęło? Popros w temacie Rei Ki o niedzielny przekaz i pozwól, by wszystko płynęło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gość Napisano 5 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2013 Afirmacje trzeba umieć stosowac.One działają bardziej jak katalizator.Czyli wypisujemy mysli które powstaja w czasie ich pisania czy mówienia i wtedy wiemy z czym na prawde mamy problem.Polecam książke Louse Hay " Możesz udrowic swoje życie".Mam ebooka to mogę wysłac:) Świat zewnetrzny jest odbiciem naszego świata wewnetrznego- to takie lusto.Jesl iw życiu dzieje się nie tak to znaczy że w nas dzieje sie cos nie tak... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kobalt60 Napisano 6 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2013 (edytowane) Afirmacja to jedynie psychologiczna sztuczka, która kopnie Twoją dupę do działania, a nie żadna magia która rozwiąże Twoje problemy, za pomocą czarodziejskiej różdżki. Czy będziesz wierzyła, czy też nie, więc komentarze w stylu, że nie działa, że nie wierzysz to auć... O dziwo podoba mi się sugestia opisana przez MoNie. Wykorzystanie afirmacji jako metody wprowadzającej w "trans" przy jednoczesnym skupieniu na problemie. W efekcie w umyśle pojawi się wylew naszych blokad, które po dalszej obróbce można "przynajmniej" przeanalizować. Świadomość gdzie problem leży w nas, to ogromna pomoc w walce z tym co zewnętrzne. Jednakże wymaga to systematycznej pracy i analiz. Nie dostaniesz efektu od razu Edytowane 6 Grudnia 2013 przez Kobalt60 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bylica Napisano 6 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2013 Ja myślę, że to nie kwestia afirmacji czy energii, czy wiary w siebie, ale wewnętrznej dyscypliny. Postawić sobie cel i dążyć do jego realizacji rozmaitymi sposobami, nie przejmując się tym, że jeden czy drugi sposób zawiedzie. Zdecydowanie, samodyscyplina jest bardzo niedocenianą cechą a ludzie po iluś niepowodzeniach po prostu się załamują. Janino, praca Cię nie satysfakcjonuje i finansowo kiepsko? Ale dach nad głową masz? Prąd też, skoro możesz korzystać z internetu. Ogrzewanie i ciepłą wodę zapewne też - a skoro "praca cię nie satysfakcjonuje" to i praca jest. W takim razie wcale nie jest tak źle i masz nienajgorszy punkt wyjścia, na pewno lepszy niż te kobiety, które z ośrodków interwencji kryzysowej, bez domu, pracy, środków do życia i jakichkolwiek znajomych muszą startować od zera. Więc weź się w garść, zamiast jęczeć że Ci źle, zaplanuj sobie co chcesz konkretnie zmienić i osiągnąć, ale konkretnie i szczegółowo, a nie ogólnikami, postaw przed sobą wymierne cele i po prostu je realizuj. Bez żadnych ezoterycznych wspomagaczy, które zazwyczaj więcej przynoszą szkody niż pożytku (bo jeszcze bardziej człowieka nurzają w inercji, dając mu nadzieję na to, że wystarczy, że sobie o czymś pomyśli, poafirmuje, a to się stanie). Nikt za Ciebie Twojego życia nie zmieni ani Ci w tym nie pomoże. Życie to ciężka praca i ciężka walka. Kto nie ma samodyscypliny ląduje na jego śmietniku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janina66 Napisano 6 Grudnia 2013 Autor Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2013 Droga Bylico,ja nie jęczę i nie użalam się nad sobą,nic o mnie nie wiesz,powiem Ci tylko,że w pewnych okolicznościach ,nawet najmocniejszy słabnie.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gość Napisano 6 Grudnia 2013 Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2013 Komuś kto ma depreche i problemy powiedzenie weź sie w garść i ćwicz dyscyplinę to jest jakas nieznajomośc psychologii. To działa odwrotnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.